FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Rozpoczęcie sezonu 2011
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=1&t=4159
Strona 2 z 6

Autor:  Odwłok [ 18 lutego 2011, 17:48 - pt ]
Tytuł: 

PawełS pisze:
z utęsknieniem czekam na wiosnę.


Jak my wszyscy :thank:

Autor:  6Cichy [ 18 lutego 2011, 17:54 - pt ]
Tytuł: 

witam na forum też czekam na wiosnę

Autor:  Marek_LB [ 18 lutego 2011, 22:32 - pt ]
Tytuł: 

KOBER pisze:
... jak się zrobi cieplej koniec lutego/poczatek marca koniecznie +14 w cieniu , zrobie przeglad , ułoze gniazda , słabe dostaną beleczki ,a 3 tygodnie pozniej dostaną po grzbiecie jaskółczym zielem. To tak w planach ,a co bedzie to zobaczymy.


A możesz napisać coś więcej o tym jaskółczym zielu?

Autor:  KOBER [ 18 lutego 2011, 22:43 - pt ]
Tytuł: 

Marek_LB pisze:
A możesz napisać coś więcej o tym jaskółczym zielu?


http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/vie ... sc&start=0

tu jest przepis ,a jeżeli chodzi o inne aspekty w stosowaniu jaskółczego ziela to nie wiem pierwszy raz bede stosował ta miksture.

Autor:  jarek5859 [ 19 lutego 2011, 17:45 - sob ]
Tytuł: 

obecnie zima wróciła na całego

Autor:  mirek [ 19 lutego 2011, 18:37 - sob ]
Tytuł: 

Nie prawda . Tylko śnieg :wnerw: i mróz. :placz:

Autor:  Michał P.. [ 20 lutego 2011, 12:37 - ndz ]
Tytuł: 

Dzisiaj przesłuchałem domki moich dziewczyn. U wszystkich wzmożony szum to chyba znak, że matki ruszyły. Trzymam za nie kciuki. Pozdrawiam!

Autor:  wiesiek33 [ 20 lutego 2011, 14:19 - ndz ]
Tytuł: 

Michał P. pisze:
Dzisiaj przesłuchałem domki moich dziewczyn. U wszystkich wzmożony szum to chyba znak, że matki ruszyły. Trzymam za nie kciuki. Pozdrawiam!

A może to znak głodu.??? :bosie:

Autor:  Marcin S.. [ 20 lutego 2011, 14:32 - ndz ]
Tytuł: 

Witam. Jak myślicie ile jeszcze ta zima pociągnie?????? :D
Już nie mogę doczekać się oblotu..... :zeby:

Autor:  Marcinluter [ 20 lutego 2011, 15:16 - ndz ]
Tytuł: 

do 20 marca jest zima ;) :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: później wiosna :)
Ale od piątku ma być cieplej ale deszcz ze śniegiem. Już jesteśmy na półmetku;) zimy ;)

Autor:  jacek_zz [ 20 lutego 2011, 15:20 - ndz ]
Tytuł: 

Marcin S.. pisze:
Już nie mogę doczekać się oblotu.....


Nie Ty jeden... ;-)
Mrozy dawają w kość (albo raczej w odwłok czy cuś :leży_uśmiech: ) a wielu już pisze w ankiecie że:

Wszystkie rodziny prawidłowo, bez strat przezimowały
9% [ 11 ]
Nie straciłem żadnej rodziny i mają wystarczająco zapasów
15% [ 17 ]

Trzymam kciuki aby te dane nie spadły do ciepłej wiosny :)
Proponuje zrobić taką samą ankiete od nowa za dobry miesiąc to porównamy :oczko:

Pozdrawiam Jacek

Autor:  Szczupak [ 20 lutego 2011, 15:27 - ndz ]
Tytuł: 

jacek_zz,
jacek_zz pisze:
Trzymam kciuki aby te dane nie spadły do ciepłej wiosny

słusznie prawisz
końcem marca na początku kwietnia w naszych stronach to juz chya bedzie wiadomo czy przezimowały wszystkie i w jakiej kondycji :oczko:
teraz to raczej tylko ,, miłe życzenia ,, :róża:

Autor:  piotr69 [ 20 lutego 2011, 16:36 - ndz ]
Tytuł: 

A u mnie :czatownik:

Zima w pełni , -9C śniegu napadało ok. 10cm ale świeci sloneczko i jestem
dobrej myśli. :uśmiech:
Zazimowałem 94 rodzinki , kilka dni temu sprawdzałem je wyrywkowo wszystkie
żyły :D
Zamówiona APIFONDA już do mnie przyjechała , będą miały dziewczyny niezłą
wyżerkę przez cały marzec. :mniam miodek:
ABY DO WIOSNY
:papa:

Autor:  ociec [ 20 lutego 2011, 19:26 - ndz ]
Tytuł: 

piotr69 pisze:
Zazimowałem 94 rodzinki , kilka dni temu sprawdzałem je wyrywkowo wszystkie
żyły
Zamówiona APIFONDA już do mnie przyjechała , będą miały dziewczyny niezłą
wyżerkę przez cały marzec.
ABY DO WIOSNY

A co dalej,???? co przez cały kwiecień,????

Autor:  piotr69 [ 20 lutego 2011, 19:45 - ndz ]
Tytuł: 

Moje rodzinki dostały po 12kg cukru w koncu sierpnia na zimę
Apifondę mam im zamiar dać nie dlatego że mają zbyt mało
zapasów :bosie:
Lecz po to by pobudzić mateczki do większego czerwienia a co się
z tym wiąże do silnych rodzin na wczesne pożytki :jupi:

Autor:  ociec [ 20 lutego 2011, 20:01 - ndz ]
Tytuł: 

Nie rozumiem jak Apifonda /pobudza Matkę do czerwienia/ jak pszczoły jej nie przerabiają,???

Autor:  paraglider [ 21 lutego 2011, 10:11 - pn ]
Tytuł: 

Pszczoły wiosną mając do wyboru , ramki z zasklepionym pokarmem i placek Apifondy położony na ramkach , zawsze wybiorą ten produkt który nie trzeba odsklepiać - czyli Apifondę. Apifonda jest produktem łatwo przyswajalnym i jest bardzo dobrym stymulatorem do czerwienia matek.
paraglider.

Autor:  ociec [ 21 lutego 2011, 20:02 - pn ]
Tytuł: 

Nie dziwcie się - nie stosowałem- i dlatego dopytuję.Ale jeżeli zostało pokarmu z zimy i jest jako taki pożytek wczesną wiosną,a pyłkowy u mnie bardzo duży,to jeżeli do tego dołożę jeszcze apifondę,którą przeciez bedą pobierać i noca to czasami nie będzie odwrotnego skutku w ograniczeniu matki ze względu na mało miejsca na czerwienie,? Gniazda poszerzyć w marcu ba i w kwietniu strach, :nonono: bo przecież pszczół nadal jeszcze ubywa a nie przybywa jak w maju. :bosie: Pogoda nie wiadomo jaka będzie,a jak będzie piękna to dłożą apifondę do miodu,?? - no ból głowy. :szok:

Autor:  piotr69 [ 21 lutego 2011, 23:58 - pn ]
Tytuł: 

Pogodę w marcu mamy różną , może być kilka dni pogody a następnie dwa tygodnie
ochłodzenia , podczas których pszczoły nie będą wylatywały z uli na pożytek.
Przy braku dopływu pokarmu z zewnątrz i temperaturach poniżej zera w nocy , matki
ograniczają czerwienie i rodzinki czekają na lepsze czasy aż będą mogły wylecieć po
świeży nektar. :mniam miodek:
Gdy wreszcie po okresie chłodów w piękny słoneczny dzień , pszczelarz zajrzy do ula
to co tam znajdzie ????????????? trochę czerwiu krytego i śladowe ilości jajeczek.
wg. mnie rodzina pszczela straciła ten czas bezpowrotnie......................................
1 kg apifondy podanej zaraz po pierwszym oblocie pszczoły pobierają w małych
ilościach ,jest to rodzaj słabego wżiątku,mimo złej pogody matki czerwią i rodziny
się prawidłowo rozwijają. :D Na pewno nie zaleje ona gniazda...........................
Dobrze jest w tym okresie zapewnić pszczołom dostęp do świeżej wody np.przez
podanie jej w słoiczkach bezpośrednio na ramki. Scieśnić gniazda , dobrze je ocieplić
i czekać na silny rozwój naszych pszczółek :całusy: SORKI ze się tak rozpisałem
POZDRAWIAM PIOTR.
:papa:

Autor:  mendalinho [ 22 lutego 2011, 01:36 - wt ]
Tytuł: 

piotr69 pisze:
Pogodę w marcu mamy różną , może być kilka dni pogody a następnie dwa tygodnie
ochłodzenia , podczas których pszczoły nie będą wylatywały z uli na pożytek.
Przy braku dopływu pokarmu z zewnątrz i temperaturach poniżej zera w nocy , matki
ograniczają czerwienie i rodzinki czekają na lepsze czasy aż będą mogły wylecieć po
świeży nektar. :mniam miodek:
Gdy wreszcie po okresie chłodów w piękny słoneczny dzień , pszczelarz zajrzy do ula
to co tam znajdzie ????????????? trochę czerwiu krytego i śladowe ilości jajeczek.
wg. mnie rodzina pszczela straciła ten czas bezpowrotnie....

Fajnie pięknie tylko czemu nie dałes tego kilograma cukru więcej na jesieni.Po oblocie taka ramke byś odsklepił i wstawił koło czerwiu.Nawet jak piszesz po 2 tygodniach niepogody widok byłby inny (w miejsce pokarmu pojawiłby sie czerw).Pokarm podaje sie rodzinom które go nie maja(żelazny zapas minimum 5kg).

Autor:  BoCiAnK [ 25 lutego 2011, 13:18 - pt ]
Tytuł: 

mendalinho pisze:
piotr69 pisze:
Pogodę w marcu mamy różną , może być kilka dni pogody a następnie dwa tygodnie
ochłodzenia , podczas których pszczoły nie będą wylatywały z uli na pożytek.
Przy braku dopływu pokarmu z zewnątrz i temperaturach poniżej zera w nocy , matki
ograniczają czerwienie i rodzinki czekają na lepsze czasy aż będą mogły wylecieć po
świeży nektar. :mniam miodek:
Gdy wreszcie po okresie chłodów w piękny słoneczny dzień , pszczelarz zajrzy do ula
to co tam znajdzie ????????????? trochę czerwiu krytego i śladowe ilości jajeczek.
wg. mnie rodzina pszczela straciła ten czas bezpowrotnie....

Fajnie pięknie tylko czemu nie dałes tego kilograma cukru więcej na jesieni.Po oblocie taka ramke byś odsklepił i wstawił koło czerwiu.Nawet jak piszesz po 2 tygodniach niepogody widok byłby inny (w miejsce pokarmu pojawiłby sie czerw).Pokarm podaje sie rodzinom które go nie maja(żelazny zapas minimum 5kg).

Mówimy o czym o ratowaniu z głodu czy stymulacji ?
Bo aby stymulować rozwojem w rodzinie musi być minimum żelazny zapas wtedy podaje się ciasto a nie dokłada ramek z szafy
Każde dodanie dodatkowego ramka nawet z cudownym pokarmem powoduje za hamowanie czerwienia bo oziębiamy nim gniazdo to lepiej już nic nie dodawać albo jeżeli są na to odpowiednie warunki pogodowe ro odsklepić ale to ramko co już jest w ulu
Aby rodzina rosła w siłę to potrzebne są dwie rzeczy pokarm a przede wszystkim Ciepło
Jeżeli nawet tego pokarmu nie ma tak dużo a jest gniazdo odpowiednio dopasowane do ilości pszczół to podanie ciasta lub syropu daje bardzo duże efekty w postaci czerwiu a wtedy w miarę przyrostu pszczół można dodać ramki z pokarmem wyjęte z szafy

Autor:  mendalinho [ 25 lutego 2011, 14:37 - pt ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
Bo aby stymulować rozwojem w rodzinie musi być minimum żelazny zapas wtedy podaje się ciasto a nie dokłada ramek z szafy

Zgoda.Ja pisałem o ramce która już jest w ulu.Wtedy odsklepienie takiej ramki daje nie tylko dopływ przerobionego pokarmu węglowodanowego ale co ważniejsze białkowego.

BoCiAnK pisze:
Aby rodzina rosła w siłę to potrzebne są dwie rzeczy pokarm a przede wszystkim Ciepło

Zapominamy jeszcze o jednym WODA.Co z tego że ładnie dopasujemy gniazdo (bedzie ciepło) poddamy odklepioną ramkę lub ciasto(jak kto woli) skoro wody brak.Przy tygodniowym braku lotów pszczół po wode matka znacznie ogranicza czerwienie. Do produkcji mleczka niezbędna jest woda

Autor:  mania0747 [ 05 marca 2011, 14:46 - sob ]
Tytuł: 

U nas na Dolnym Śląsku dokładnie w kotlinie kłodzkiej padło dużo rodzin. Nie wiem czym to jest spowodowane. Nawet w pasiece mojego znajomego którą się zajmuje padło 15 z 22 uli. Zresztą nie tylko u mnie bo wielu pszczelarzy już liczy straty. :cry:
Ja sam mam ule warszawskie doskonale przystosowane na zimę więc wykluczam przyczyny związane z temperaturą która mogła by zaszkodzić moim pszczołą.

Autor:  stantom20 [ 05 marca 2011, 22:07 - sob ]
Tytuł: 

Witam
Osypały mi sie dwie najsilniejsze rodziny i to jesienią jedna poprostu znikła a druga osypała się w całości na siatkę pozostałe mają sie dobze
A dodam ze lubiały zaglądać do sąsiadów

Autor:  KOBER [ 05 marca 2011, 22:18 - sob ]
Tytuł: 

stantom20 pisze:
Witam
Osypały mi sie dwie najsilniejsze rodziny i to jesienią jedna poprostu znikła a druga osypała się w całości na siatkę pozostałe mają sie dobze
A dodam ze lubiały zaglądać do sąsiadów


Kolego na moje oko to ktos Ci wytruł pszczoły te co sie osypały dostały duza dawkę i jak zablokował sie wylot podniosły temperature i po pszczołach , te drugie mogły sie ratować i gineły poza ulem ,a to co zostało reszta pszczół osyp wyczyściła z ula i rodzinka juz była tak słaba ,ze nie dała rady (stara pszczoła zgineła ,a młodej do zimy nie było) . Jak wyleczyłes waroze to tak rodzina nie mogła sie osypać z powodu choroby jakiejkolwiek. Chyba ,ze poddałes duze stęzenie jakiegos leku????

Autor:  rfcomputers [ 05 marca 2011, 22:38 - sob ]
Tytuł: 

U mnie niestety jedna rodzinka padła - dostała się mysz :bije: - pocięła wszystko i ramki i pszczółki. Szkoda bo to minesota od szczupaka była - echhh.... Reszta w b. dobrej formie.

Autor:  swiwojtek [ 05 marca 2011, 22:41 - sob ]
Tytuł: 

I ja się pochwalę na dzień dzisiejszy 100% sukces. :piwko:

Autor:  stantom20 [ 06 marca 2011, 09:18 - ndz ]
Tytuł: 

Dziękuje KOBER za informacje bo tego nie brałem pod uwage myślałem ze poprostu coś przywlekły bo wszystkie leczyłem tak samo

Autor:  stantom20 [ 06 marca 2011, 09:18 - ndz ]
Tytuł: 

Dziękuje KOBER za informacje bo tego nie brałem pod uwage myślałem ze poprostu coś przywlekły bo wszystkie leczyłem tak samo

Autor:  Zenon [ 06 marca 2011, 11:29 - ndz ]
Tytuł: 

Moje pszczółki na dzień dzisiejszy też wszystkie żyją

Autor:  Szczupak [ 06 marca 2011, 16:22 - ndz ]
Tytuł: 

Wszystko było by superr - gdyby nie dwa bezmatki :do bani:
co prawda pogoda piekna pozwoliła na natychmiastowe połaczenie :oczko: (wczoraj)
w jednym wypadku była to cenna matka :placz: ale stara
w drugim młoda i czerwiła na jesień jak atom (więc raczej to dziwne :szok: )
pszczołki w obu rodzinach miały sie dobrze tylko więcej zkonsumowały pokarmu
ale bez biegónki - co pozwala wysnóc wniosek ze matki były prawie do pierwszysch oblotów a dopiero potem zamieniły sie w KMFORĘ
i w obu rodzinach nie było śladu czerwiu

A swoją drogą to poraz pierwszy - miałem po zimie bezmatki

Podejrzewam ze sublimacja KS w cieplejsze dni końcem lutego mogła się do tego przyczynić - A co Wy o tym myslicie ?

Pozrawiam Szczupak (zielony nie w jednym temacie )

Autor:  stakoc [ 06 marca 2011, 17:01 - ndz ]
Tytuł: 

U mnie tragedia,wszystkie 5 rodzin padło, pasieka przy lesie, wszystko koło uli zryte przez dziki, myślę że to główna przyczyna, nigdy tak blisko nie podchodziły, cóż serce się kraje,rodziny były mocne, pokarmu zostało dużo,
W związku z tym pytanie kiedy można najwcześniej kupić odkłady ? przecież nie mogę sie poddać.

Autor:  Paweł14 [ 06 marca 2011, 17:27 - ndz ]
Tytuł: 

Na śląsku u mnie z 12 rodzinek osypały się dwie jedna przez mysz ale z mojej winy bo wstawiłem wkładkę która była wyższa od orginalnych :tasak: h i dlatego wlazła a druga nie wiem czemu pokarm był a jednak nie przetrzymały
pozdrawiam wszystkich życzę cieplutkiej wiosny :uśmiech:

Autor:  kudlaty [ 06 marca 2011, 18:32 - ndz ]
Tytuł: 

Wczoraj byłem w domu, ocieplałem rodziny, zwężałem wylotki, wielkopolskie obracałem na ciepło, tam gdzie nie miałem folii na powałce ją dawałem, mogę stwierdzić że żyje 100% moich rodzin, 1 jest słaba (odkład który odbiegał od pozostałych z uwagi na tempo pobierania syropu) ale jak będzie cieplej to ją doczepie do innej. Moje pierwsze spostrzeżenia po zimowli w ulu nieocieplanym langstroth 19cm na osiatkowanej dennicy są bardzo pozytywne osyp liczony na sztuki, gdzie w wielkopolskich na normalnej dennicy ok garść można było uzbierać...

Autor:  johny180 [ 06 marca 2011, 19:59 - ndz ]
Tytuł: 

u mnie na dzien dzisiejszy 100% przezimowało, zobaczymy jak bedzie dalej, dziś znowu sypie śnieg :wnerw:

Autor:  anZag [ 06 marca 2011, 21:38 - ndz ]
Tytuł: 

stakoc, Myślę że dziki nie były przyczyną, też mi się zdarzyło że dziki zryły dwa razy wokół uli ,ale pszczołom nic się nie stało.

Autor:  stakoc [ 07 marca 2011, 18:19 - pn ]
Tytuł: 

No cóż może szukam usprawiedliwienia,zimowałem już małe rodziny i zawsze przeżyły,te były mocne i dobrze podkarmione a jednak padły,pierwszy raz taka wpadka:(

Autor:  zegaj [ 07 marca 2011, 20:03 - pn ]
Tytuł: 

Żeby nie zakładać nowego tematu zapytam tutaj. Znalazłem sita labolatoryjne mosiężne czy nadają się do cedzenia miodu?

Autor:  wiesiek33 [ 07 marca 2011, 20:42 - pn ]
Tytuł: 

zegaj pisze:
Żeby nie zakładać nowego tematu zapytam tutaj. Znalazłem sita labolatoryjne mosiężne czy nadają się do cedzenia miodu?

Raczej nie mosiądz jest stopem cynku i miedzi,czyli rozpuszcza się w kwasach.Wiadomo jednak że to tylko krótkotrwały kontakt to na pewno to nikomu nie zaszkodzi .

Autor:  miły_marian. [ 07 marca 2011, 21:30 - pn ]
Tytuł: 

zegaj Absolutnie te śita nie nadają się do cedzenia miodu. Bo zachodzi rekcjia miendzy miedzią a miodem. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  zegaj [ 07 marca 2011, 21:35 - pn ]
Tytuł: 

Dziękuje za odpowiedź, może ktoś wie do czego by się przydały w pasiece skoro nie do miodu to i do wosku pewnie też? A swoją drogą to kiedyś dużo stosowano naczyń wykonanych z mosiądzu miedzi i cynku w gospodarstwie domowym (moździerze, patelnie, wiadra, wanny, młynki itp.) i jakoś żyli.

Autor:  miły_marian. [ 09 marca 2011, 00:52 - śr ]
Tytuł: 

zegaj Techniaka idzie naprzód i tego nie zagłuszysz. Lepsze sa plastykowe dopuszczone do żywmosci. Taki jest postempt techniczny i niema rady musimy się pożądkować tej technice. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  zegaj [ 09 marca 2011, 10:33 - śr ]
Tytuł: 

Oczywiście trzeba iść z postępem tylko coś co kupiliśmy dziesiąt lat do tyłu i było dobre to teraz okazuje sie że nie spełania czegoś, i co wyrzucić? Może sie okazać że te rzeczy które teraz są zgodne z normami za kilkanaście lat będa takie jak te co teraz trzymamy jako już niezdatne. Mam na myśli nie tylko przedmioty używane w pszczelarstwie. Rozwoju nauki i techniki nie zatrzymamy tylko czy wszystko co przynosi nauka i technika jest zdrowe? Rzymianie w bogatym cesarstwie chorowali i umierali na ołowice bo postęp techniczny wymyślił w tamtym czasie naczynia ołowiane i cynowe, co możniejsi byli zdrowsi bo pili i jedli ze szklanych lub złotych naczyń.

Autor:  Buckfast [ 09 marca 2011, 18:29 - śr ]
Tytuł: 

Skoro już jesteśmy przy tym temacie to zapytam, czy ktoś używa jeszcze miodarki z blachy ocynkowanej? Czy może wszyscy z obawy o swoje zdrowie posiadają miodarki ze stali kwasoodpornej? :język:

Pozdrawiam

Autor:  PawełS. [ 09 marca 2011, 19:17 - śr ]
Tytuł: 

Na forum czytałem że używają jeszcze miodarek z blachy ocynkowanej tylko malują je lakierem spożywczym.

Autor:  Odwłok [ 09 marca 2011, 20:48 - śr ]
Tytuł:  Oblocik

Witam. U mnie koleżanki wyszły z uli. 100% przeżyło w jednym stwierdziłem objawy nosemozy :(
Ule ociepliłem, podałem wodę, ciasto, tam gdzie trzeba było ująłem ramek.
Pszczółki zimowały w warszawiakach zwykłych naprzeciw wylotków pod jednym płótnem i nic poza tym. Teraz mają ocieplenia z materiału podobnego do filcu i starej pociętej kołdry.

Na do widzenia dostałem żądełko w prawicę :)
Ogólnie jestem happy :zeby:

:rolf: :jupi: :uśmiech:

ALE NA JESIENI WALIŁEM WAROZĘ CZYM SIĘ DAŁO

Autor:  Odwłok [ 10 marca 2011, 06:47 - czw ]
Tytuł: 

stakoc pisze:
U mnie tragedia,wszystkie 5 rodzin padło, pasieka przy lesie, wszystko koło uli zryte przez dziki, myślę że to główna przyczyna, nigdy tak blisko nie podchodziły, cóż serce się kraje,rodziny były mocne, pokarmu zostało dużo,
W związku z tym pytanie kiedy można najwcześniej kupić odkłady ? przecież nie mogę sie poddać.


Kolego - co nagle to po diable. Namierz sobie pszczelarza który nie uznaje odkładów :) Kup od niego rójki - tak roje. Wymień matki. Sposób tańszy - za rójki pszczelarze wołają mniej zł niż za odkład. Jak zdobędziesz silną rójkę w maju to i miód weźmiesz. A z odkładu z końcem maja / początkiem czerwca to raczej pożytku nie będziesz miał. Wiem że to co piszę się kłóci z teorią żeby nie trzymać pszczół rojowych. Sam tak kiedyś powiększałem pasiekę w szybkim tempie zgarniając rójki od pszczelarzy z okolicznych wsi. Praktyczny problem przy tej metodzie - potrzeba mieć ramki z suszem. Sama węza to troszkę za mało ale jak pogoda dopisze to od biedy starczy.

Pozdrawiam i nie poddawaj się bo nie ma nic bardziej cudownego niż pszczoły :oczko:

Autor:  Pogodny Piątek [ 12 marca 2011, 16:54 - sob ]
Tytuł: 

Właśnie wróciłem ze swojej minipasieki: wszystkie rodziny się obleciały, sprzątają teraz ule. Trochę im pomogłem, dałem ciasto drożdżowo - cukrowe. Oby tylko pogoda się utrzymała, to może i wegetacja ruszy z kopyta.

Nareszcie wiosna :)

Autor:  bob dobson [ 12 marca 2011, 17:10 - sob ]
Tytuł: 

Dzisiaj mogę ocenić stan pasieki.Jedna rodzina nie przeżyła (była słaba na jesieni 5 ramek warszawskich zwykłych).Rodzina nie przeszła na ramki sąsiednie z pokarmem.Wszystkie pszczoły u góry ramek powbijane w susz.Ten rok przekonał mnie definitywnie o lepszym zimowaniu w ulach wielkopolskich.W warszawiakach osyp jakiego dotąd nie widziałem w swoim życiu.W wielkopolskich zero osypu i wszystkie uliczki obsiadłe przez pszczoły.Po dwie ramki czerwiu krytego.Raptem zabrałem po jednej pustej ramce.W warszawiakach bardzo mało pokarmu i czerwiu raptem po kilkadziesiąt oczek na jednej ramce z dwóch stron.

Autor:  kazik11 [ 12 marca 2011, 17:44 - sob ]
Tytuł: 

Co do miodarek.
Przykro mi ale mam przedwojenną 3 ramkową miodarkę ocynkowaną i nie zamierzam jej zmieniać.Będąc młodszym miałem ponad 60 rodzin i wszystko dałem rady wywirować.
Co do odkładów;
Przecie odkład możemy sobie zrobić jaki chcemy-obojętnie czy z nalotu czy zsypka-na czerwiącą matkę, w każdej chwili możemy dodać czerwiu na wygryzieniu. W moim rejonie na rzepaku to konieczność(ule leżaki-20 ramek WP)
Mimo tylko +9 oblot zrobiły prawie ale nie wszystkie.Zajrzałem do tych co nie robiły oblotu wygląda że wszystko OK.Jeszcze w kłębie, zapas pokarmu jest-to ich nie wyganiałem.
Z majowych odkładów w lipcu mam normalny pożytek z fasoli(grochu)-nieraz więcej niż ze słabo przezimowanej rodziny.

Strona 2 z 6 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/