FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 18 kwietnia 2024, 04:12 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 282 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6

Upadki lub ich brak w rodzinach pszczelich w 2011
Czas głosowania minął 08 kwietnia 2011, 23:24 - pt
Osypała mi się więcej niż jedna rodzina - podaj w poście % ile 7%  7%  [ 29 ]
Nie straciłem żadnej rodziny ale mają mało zapasów 6%  6%  [ 22 ]
Osypała mi się tylko jedna rodzina - co mogło być przyczyną pytaj w poście 6%  6%  [ 23 ]
Stwierdziłem nosemozę ale rodzina żyje 2%  2%  [ 8 ]
Inne przyczyny upadku - podaj w poście jakie 3%  3%  [ 12 ]
Wszystkie rodziny prawidłowo, bez strat przezimowały 15%  15%  [ 59 ]
Nie straciłem żadnej rodziny i mają wystarczająco zapasów 17%  17%  [ 67 ]
Jeszcze nie mam pewności czy przetrwają 7%  7%  [ 27 ]
Pszczoły się obleciały i zapowiada się że będzie dobrze 26%  26%  [ 99 ]
Pszczoły się nie obleciały ale żyją i powinny przetrwać 11%  11%  [ 42 ]
Liczba głosów : 388
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 14 kwietnia 2011, 09:30 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 czerwca 2010, 17:51 - ndz
Posty: 311
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: WZ i Ostrowska
polbart pisze:
Gdzieś czytałem, ale nie pamiętam gdzie, że waroza nie znająca do tej pory śniegu, po zastosowaniu dennic osiatkowanych z ciekawości złazi pod ul, żeby zobaczyc co to takiego białego ją w ślepia bije.


:brawo: :uśmiech: :brawo:
Powiem Ci kolego a jak znajdę dokładne namiary na artykuł to sobie nawet sam przeczytasz - artykuł w którym mowa o wpływie zimna na populację warozy był w PASIECE w którymś numerze z 2010r.

:chytry:

_________________
Pszczoły to esencja natury :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 kwietnia 2011, 10:23 - czw 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Odwłok pisze:
polbart pisze:
Gdzieś czytałem, ale nie pamiętam gdzie, że waroza nie znająca do tej pory śniegu, po zastosowaniu dennic osiatkowanych z ciekawości złazi pod ul, żeby zobaczyc co to takiego białego ją w ślepia bije.


:brawo: :uśmiech: :brawo:
Powiem Ci kolego a jak znajdę dokładne namiary na artykuł to sobie nawet sam przeczytasz - artykuł w którym mowa o wpływie zimna na populację warozy był w PASIECE w którymś numerze z 2010r.

:chytry:



Pożartowalismy trochę, :oczko: teraz poważnie.

W Primorskim Kraju przy chińskiej granicy są przez 3 miesiące bardzo silne mrozy od -25 do -40. Pszczoły są zimowane w ulach jednościennych. Z powodu bardzo dobrej populacji pszczół jaka się w tamtym rejonie ukształtowała, wraz z pakietami, waroza stamtąd najpierw została w latach 60-tych ub. wieku przywleczona do europejskiej części ZSRR, a potem na cały świat.
Jakoś tam nie umarzła i trzyma się do dziś. Jedyny wpływ jaki ma zimno na populacje warozy to jego długi okres, kiedy to matki nie czerwią. Tam jest to 6-7 miesięcy i tak się tamtejsza pszczoła ukształtowała. Matki kończą czerwienie wcześniej a zaczynają później w stosunku do naszego klimatu. To nie zimno działa na warozę tylko długa przerwa w czerwieniu, w czasie której nie jest ona w stanie wydać następnego pokolenia i zdycha ze starości.
To, że w ulach nieocieplanych w nieleczonych rodzinach może być troszke wiekszy osyp warozy po zimie wynika właśnie z długości tej przerwy. Niestety ul jednoscienny i dennica osiatkowana to za mało i potrzebna jest jeszcze pszczoła która ma długą przerwę w czerwieniu. No i na deser komórka 4,9 plus rozstaw plastrów 32 mm.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 kwietnia 2011, 13:33 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6434
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
polbart pisze:
Jedyny wpływ jaki ma zimno na populacje warozy to jego długi okres, kiedy to matki nie czerwią. Tam jest to 6-7 miesięcy i tak się tamtejsza pszczoła ukształtowała. Matki kończą czerwienie wcześniej a zaczynają później w stosunku do naszego klimatu


Gdyby nie nasza zachłanność na mniszek :oczko: i ocieplanie rodzin w marcu lutym to też nie było by wiele czerwiu ale jednemu radość za 1-2 słoiki miodu lekarstwa na cały rok dla jednego ula :cisza:
A jak jaskółcze ziele pomoże ,to waroze i wirusy sz... trafi :pala:

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 kwietnia 2011, 16:50 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
My utrzymując przez cały sezon bardzo silne rodziny pomagamy warozie w jej rozwoju,tak jak pisze polbart o współistnieniu pszczoły Primorskiej i Varroa,coś za coś nie ma lekko.
W przypadku naszych pszczół podobna sytułacja występuje przy rójkach, populacja pasożyta ulega podzieleniu ,a okresowy brak czerwiu przerywa lawinowy cykl namnażania.
A my likwidujemy nastrój rojowy i znowu coś za coś.
Wygląda to dość zabawnie,Varroa rozszyfrowując kod sygnałów biochemicznych wewnątrz rodziny pszczelej potrafiła się dostosować do nowych dla niej warunków bytowania dość skutecznie, nasze pszczoły usiłują coś robić,a my walczymy na razie z miernym skutkiem nie możemy się pogodzić z myślą że musimy współistnieć z Varroa.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 kwietnia 2011, 22:06 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Współistnieć z waroaą nie idze. Bo ona jest pasozytem a pasożyt nieunicestwia swojego żywiciela a waroza doży do zagłady pszczoły ktura ją żywi. Co do komurki 4,9 to jet tak ze w tej komurce pszczoła sie wygryza wczesniej i waroza nie namnarza sie tak jak w komurce 5.4. Z mniejszej komurki tylko 1,3 warozy się wygryza a reszta to herlaki nie dorozwiniete. Ale wymysloną zeby weza miała 5,4 zeby była wieksza pszczoła i wiencej nosiła nektaru i zeby wiencej miodu było w komurce a teraz mamy skutki w dobie warozy. Kiedys nie było ulepszania matek jak teraz . Pszczoły się rojiły kazda rodzina wydawała nawet i 3 rójki. Jak by teraz rodzina 3 raz się dzieliła to waroza by tak się nie mnozyła.Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 kwietnia 2011, 06:53 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
miły marianie piszesz że jak by się rodzina roiła 3 razy to by nie bylo problemu z warrozą. To co się podziało z dzikimi pszczołami, których kiedyś było sporo w lesie?? Jeżeli zadomowi się jakiś rój w drzewie to wytrzymuje góra 2-3 sezony i koniec warroza go wykańcza. Obok mnie rośnie stara lipa. Co jakiś czas przylatuje tam rójka i wytrzymuje góra 2 sezony. Nie wyciągam tych pszczół bo nie chce ingerować w naturę, ale w takim razie co je wykańcza jak nie warroza?

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 kwietnia 2011, 08:39 - pt 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Tylko i wyłącznie waroza.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 kwietnia 2011, 16:23 - pt 

Rejestracja: 10 lutego 2011, 12:34 - czw
Posty: 266
Lokalizacja: G Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowski
Miecio to odym te pszczółki raz w roku może więcej wytrzynią. Oczywiście jak idzie się tam jakoś dostać do wylotu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 kwietnia 2011, 23:00 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Z odymieniem mógł by być problem bo "dziupla" w któej urzędują pszczoły jest około 6 metrów nad ziemią. Nie zastanawiałem się nigdy nad ich odymieniem, ale może kiedyś spróbuję. Taki dziki rój w drzewie szczególnie w lipie dodaje uroku okolicy:), oczywiście jeśli zalęgną się w nim pszczoły a nie szerszenie:)

PawełS pisze:
Miecio to odym te pszczółki raz w roku może więcej wytrzynią. Oczywiście jak idzie się tam jakoś dostać do wylotu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 kwietnia 2011, 00:10 - sob 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
U mojego Brata w muże domu mieszkalnego rodzina pszczela żyła 18 lat szczelina miała 5cm szerokosci i 1,20 wysokosci i długosci na całą sciane. Nie była leczona i nie była podkarmiana. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 kwietnia 2011, 01:00 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
a kiedy to było??

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 kwietnia 2011, 13:20 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 czerwca 2010, 17:51 - ndz
Posty: 311
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: WZ i Ostrowska
Cytuj:
Gdyby nie nasza zachłanność na mniszek :oczko: i ocieplanie rodzin w marcu lutym to też nie było by wiele czerwiu ale jednemu radość za 1-2 słoiki miodu lekarstwa na cały rok dla jednego ula :cisza:
A jak jaskółcze ziele pomoże ,to waroze i wirusy sz... trafi :pala:


No tak ... Ja nie ocieplam w lutym - tylko po pierwszym oblocie - wcześniej tak jak napisałem jedno prześcieradełko :) A mniszek biorę.

Ciepły ul działa trochę jak termos dla pszczółek. Wystarczy wejść teraz do budynku który był zamknięty dłuższy czas - mimo słoneczka na dworze w środku zimnica. To że ciepło nie ucieka na zewnątrz oznacza również że nie dochodzi z zewnątrz.

Zastanawiam się czy gdyby nie ekonomiczne spojrzenie na leczenie pszczół nie byłoby mniej narzekań na znikanie pszczół, szkodliwy cukier itd itp. Nawet jeśli waroza nie jest bezpośrednią przyczyną upadku rodziny to ma niemały udział w osłabieniu rodzinki - a potem już z górki inne patogeny mają utorowaną drogę. Czyli - im mniej warozy tym zdrowsze rodziny - tu nie ma miejsca na kompromis.

:wnerw:

_________________
Pszczoły to esencja natury :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 kwietnia 2011, 22:24 - sob 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Mieciu ta rodzina w murze sam ją widziałem zebym mieszkał blizej to bym ją wybrał. Jak byłem 2 lata temy to mi Brat powiedział ze juz w tym roku nie widział zeby wylatywały z muru. Podejżewam ze przez 18 lat już wszystko zabudowały bo szpara miała tylko 5 cm szerokosci 1,20cm wysokosci i 10 mertów długosci. Woszczyzna juz była stara i pszczołu znalazły ine lokóm bytowania. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 kwietnia 2011, 22:44 - sob 
Opowiesci dziwnej tresci


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 kwietnia 2011, 07:02 - pt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6434
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Odwłok pisze:
Nawet jeśli waroza nie jest bezpośrednią przyczyną upadku rodziny to ma niemały udział w osłabieniu rodzinki - a potem już z górki inne patogeny mają utorowaną drogę. Czyli - im mniej warozy tym zdrowsze rodziny - tu nie ma miejsca na kompromis.


To powtarzają naukowcy i inni na szkoleniach już od dawna ,tylko że różne są interesy Tych którzy decydują o systemowych rozwiązaniach niestety .

A mniszek zaczyna kwitnąć :D , może i ja w tym roku liznę tego miodku :oczko:

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 kwietnia 2011, 14:00 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 czerwca 2010, 17:51 - ndz
Posty: 311
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: WZ i Ostrowska
baru0 pisze:
A mniszek zaczyna kwitnąć :D , może i ja w tym roku liznę tego miodku :oczko:


Ja mam rodzinki w sporej sile :))
Jeszcze parę dni i wstawiam nadstawki do WZ kombinowanych. U mnie dopiero pierwsze w sezonie mleczyki się rozwijają ... Ale będzie ruch jak rozkwitną ! :rolf: :uśmiech:

_________________
Pszczoły to esencja natury :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 kwietnia 2011, 14:49 - pt 

Rejestracja: 17 stycznia 2011, 21:58 - pn
Posty: 135
Lokalizacja: Piotrowice (św)
Ule na jakich gospodaruję: Warszawski zwykły
U mnie już melcze kwitną w pełni, a pszczoły bardzo rzadko na nich widzę tak samo jak na czereśni... :do bani:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 kwietnia 2011, 15:21 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2007, 01:11 - ndz
Posty: 643
Lokalizacja: Tarnów
U mnie mlecze dopiero zaczynaja a na czeresni sliwie czy brzoskwini pojedyncze pszczolki mozna zauwazyc- strasznie ich tam malo mimo ze kwiaty w pelni rozkwitu


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 kwietnia 2011, 16:25 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Koledzy nie ma prostego przełożenia-dużo kwiatów,silne rodziny,dużo miodu.
Jest szereg czynników warunkującycg taki efekt,co gorsza na większość tych negatywnych nic nie możemy poradzić.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 kwietnia 2011, 17:00 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 czerwca 2009, 08:23 - pt
Posty: 1940
Lokalizacja: Kraków / Maków Podhalaski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
U mnie czereśnie, śliwy i inne kwiaty są oblatywane przez pszczółki i już w nadstawkach miodek ;) pięknie pachnący wiosną.
Od rana do wieczora targają mase nektaru bo pyłku to sporadycznie- małe obnyża czasami :jupi: ;)

_________________
Pasieka Majowa Pszczela manufaktura


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 kwietnia 2011, 19:01 - pt 
Marcinluter pisze:
bo pyłku to sporadycznie- małe obnyża czasami
ja dzisiaj zaglądałem do uli i pyłku to mają że im bokiem wychodzi :D więc nie dziw się że nie latają z pyłkiem teraz to nektar targają


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 kwietnia 2011, 19:59 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 czerwca 2010, 17:51 - ndz
Posty: 311
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: WZ i Ostrowska
Koledzy zauważyłem przez okno w pracy dziwną rzecz. Otóż okienko wychodzi na szpaler z kilku tuj - i ku memu zdziwieniu zauważyłem pszczoły kręcące się mocno po tujach! Nie wiecie czego one tam szukają? Żywicy na kit?
:chytry:

_________________
Pszczoły to esencja natury :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 kwietnia 2011, 21:03 - sob 
w irlandii mniszek sie juz konczy ale klon juz kwitnie wiec mysle ze bedzie znow sporo miodku w tym roku (rok temu 50kg z ula) sie nie chwalac ja to uczynilem, a potem koniczyna :piwko:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 23 kwietnia 2011, 21:05 - sob 
Odwłok, u mnie zbieraja na kit ,mam tujowy zywoplot


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 23 kwietnia 2011, 22:40 - sob 
Odwłok pisze:
Koledzy zauważyłem przez okno w pracy dziwną rzecz. Otóż okienko wychodzi na szpaler z kilku tuj - i ku memu zdziwieniu zauważyłem pszczoły kręcące się mocno po tujach! Nie wiecie czego one tam szukają? Żywicy na kit?
:chytry:


Pyłku szukają , pyłku kolego a nie żadnego kitu na wiosnę w szczególności a co myślisz że tuja nie kwitnie , tak rówież napisał chris .


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 24 kwietnia 2011, 07:01 - ndz 

Rejestracja: 13 listopada 2010, 22:09 - sob
Posty: 463
Lokalizacja: ALEKSANDROW KUJ
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski styropianowy
baru0 pisze:
A mniszek zaczyna kwitnąć :D , może i ja w tym roku liznę tego miodku

Też liczyłem ,ale uzyskanie w miarę czystego chyba niemożliwe.Pszczółki wolą na razie klony.Mam obecnie po 2-3 ramki w prawie w pełni zalane.Dodałem węzę i zobaczę po niedzieli jak z jej odbudową.

_________________
Pozdrawiam Sławek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 kwietnia 2011, 11:02 - ndz 
bylem w szoku jak z wylotkow wieczorami unosi sie zapach mniszka jak wentyluja,a jak przegladalem ,to drewno na nowych ramkach bylo zolte od chodzacych po nich pszczol- super.miodek mniszkowy fajny ,ostry w smaku ,podobno super zdrowy,lepszy od lipy czy innego :piwko:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 24 kwietnia 2011, 11:06 - ndz 
a co do tuji ,wiem ze na kit ,bo w tych miejscach po ktorych chodzily pszczoly to galazki byly klejace od sokow i zywicy, sprawdzilem :piwko:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 24 kwietnia 2011, 11:09 - ndz 
poczytajcie troche literatury,zywice z iglakow pszczolki na 1 miejscu wykorzystuja do produkcji kitu :piwko:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 25 kwietnia 2011, 06:05 - pn 

Rejestracja: 25 marca 2009, 07:38 - śr
Posty: 949
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: WP
Do produkcji propolisu pszczoły wykorzystują różne materiały, oprócz iglaków nawet z pąków topoli i innych drzew.
Faktycznie jest spory nakrop z mniszka i krzewów, ale zaczyna kwitnąć i nektarować ałycza(dzika śliwka)-a to jest znak że zaczną się deszcze i zimno.Nie za często udaje mi się wziąć troszkę pięknego koloru i smacznego miodu z mniszka i sadów(w okresie2-5 maja-przed rzepakiem).


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 kwietnia 2011, 09:24 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 czerwca 2010, 17:51 - ndz
Posty: 311
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: WZ i Ostrowska
Taaa... u mnie drugi dzień siąpi i się ochłodziło. Ale mniszek jeszcze nie kwitnie. Tylko na wyjątkowo ciepłych stanowiskach (nagrzane skarpy itp.) Łąki jeszcze zielone. Nie wkładałem nadstawek. Czekam jak skończy się ten deszczyk rozkwitnie mniszek i wtedy siup nadstawki :) :rolf:

_________________
Pszczoły to esencja natury :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 kwietnia 2011, 10:18 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 sierpnia 2010, 18:56 - czw
Posty: 660
Lokalizacja: Sierzchowy, powiat Rawa Mazowiecka
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D, www.pogodnypiatek.pl
Nie straszcie, oby się nie spełniło. Bardzo obiecująco rozpoczął się ten sezon. Ałycza pięknie kwitnie, czereśnia, właśnie pierwsze kwiaty pootwierał rzepak.

Wczoraj wyjąłem pierwszy pyłek z poławiaczy - wygląda, że najchętniej jednak latają na mniszek, przynajmniej po obnóża. Ponad połowa to były pomarańczowe grudki. Najmniej ochoczo pobierają zaś klon - zielonoszare obnóża stanowiły jedynie nieznaczący dodatek. Reszta czereśnia i ałycza.

W każdym razie jest obecnie sporo wziątku, nadstawki wstawiłem już parę dni temu. Żeby tylko było ciepło i słonecznie. Bo deszczu przynajmniej w moich stronach to na jakiś tydzień, może i dwa wystarczy. Rzepak powinien niesamowicie naktarować przez te pierwsze 8-10 dni :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 282 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji