FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 15 maja 2024, 14:12 - śr

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 282 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Upadki lub ich brak w rodzinach pszczelich w 2011
Czas głosowania minął 08 kwietnia 2011, 23:24 - pt
Osypała mi się więcej niż jedna rodzina - podaj w poście % ile 7%  7%  [ 29 ]
Nie straciłem żadnej rodziny ale mają mało zapasów 6%  6%  [ 22 ]
Osypała mi się tylko jedna rodzina - co mogło być przyczyną pytaj w poście 6%  6%  [ 23 ]
Stwierdziłem nosemozę ale rodzina żyje 2%  2%  [ 8 ]
Inne przyczyny upadku - podaj w poście jakie 3%  3%  [ 12 ]
Wszystkie rodziny prawidłowo, bez strat przezimowały 15%  15%  [ 59 ]
Nie straciłem żadnej rodziny i mają wystarczająco zapasów 17%  17%  [ 67 ]
Jeszcze nie mam pewności czy przetrwają 7%  7%  [ 27 ]
Pszczoły się obleciały i zapowiada się że będzie dobrze 26%  26%  [ 99 ]
Pszczoły się nie obleciały ale żyją i powinny przetrwać 11%  11%  [ 42 ]
Liczba głosów : 388
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 26 marca 2011, 01:47 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
PawełS pisze:
a to się cieszę bo już chciałem trochę wycinki zrobić i wierzby nasadzić :uśmiech: U mnie teraz tną lasy na potęge ale za to nowe nasadzają. W młodnikach sadzą olszę, wierzbę, brzozę i czasem lipa szerokolistna się trafi. ale to tylko 100m od początku lasu dalej to już tylko sosny dęby itp.
A z dębów to się powinłeś cieszyć bo ja zdębów pikną dębine co rok biore pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2011, 08:19 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2620
Lokalizacja: Stara Rudna
pawel pisze:
A z dębów to się powinłeś cieszyć bo ja zdębów pikną dębine co rok biore pawel


Paweł a ta dębina to na opał ??? Czy moze miód ze spadzi???
Bo jakby pierwsze, to jest ok - ale drugie to ciemne i cierpkie o ostrym zapachu :do bani:
Chociaż z dębów też sie ciesze latem :piwko: bo fajny cień pszczółką dają, a wiosną niemając długo liści tez mi nie przeszkadzają .

_________________
Pozdrawiam Szczupak


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2011, 09:28 - sob 

Rejestracja: 11 lutego 2010, 22:39 - czw
Posty: 189
Lokalizacja: kocierz
Odkłady dostałem na początku lipca dołożyłem do nich czerwiu na wygryzieniu , dałem syrop i zwęziłem wylot ki. Stan odkładów oceniam na – 3. Zacząłem odymiać te odkłady 20 sierpnia co 6 dni.
Zimowałem na 8 ramkach. Do istniejącego poziomu pokarmu, dokarmiłem jeszcze ok. 10 litrami syropu, Opiszę jak wyglądał ul po oblocie w tym roku. Ramki z pokarmem zasklepione. W ulu nie zaobserwowałem żadnych innych pasożytów , Czyściutki jakby wysprzątany przez pszczoły, żadnych trupów pszczół w ulu. Ramki u góry zimne , dlatego rozsuwam ramki , pierwsza pełna pokarmy cała zasklepiona i tak przez całe gniazdo wszystkie pełne zasklepione. W ulu nie było ani jednej pszczoły , szukałem matki nie znalazłem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2011, 18:05 - sob 
singer pisze:
Zacząłem odymiać te odkłady 20 sierpnia co 6 dni.


singer pisze:
Ramki u góry zimne , dlatego rozsuwam ramki , pierwsza pełna pokarmy cała zasklepiona i tak przez całe gniazdo wszystkie pełne zasklepione. W ulu nie było ani jednej pszczoły , szukałem matki nie znalazłem.


Odymiałeś nieprawidłowo bo zbyt duże przerwy w dniach stosowałeś pomiędzy odymianiami już wielokrotnie było napisane że pszczoły odymia się co cztery, czyli od dnia pierwszego odymiania w piątym dniu należy odymić ponownie, dlatego najprawdopodobniej warrozy przed zimowolą namnożyło się tyle, że pszczoły poszły z ula i dlatego taki efekt jaki napisałeś. ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2011, 19:04 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
odymiłeś nie dość że nie prawidłowo to jeszcze zbyt wcześnie. W sierpniu matka jeszcze mocno czerwi i jest dużo zasklepionego czerwiu. Dlatego należało jeszcze sprawdzić stan warrozy odymiając przynajmniej jednokrotnie w połowie października i wtedy ewentualnie mocniej porażone rodziny przeleczyć apiwarolem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2011, 19:33 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2007, 01:11 - ndz
Posty: 643
Lokalizacja: Tarnów
Miecio a kiedy wg Ciebie powinien dymic pszczolki?
We wrzesniu tez jest jeszcze czerw i waroza siedzi pod nim. Poza tym chyba wazne zeby na pszczole idacej do zimowli nie pasozytowala waroza bo bedzie oslabiona i z zimowla moze byc wtedy roznie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2011, 20:19 - sob 

Rejestracja: 11 lutego 2010, 22:39 - czw
Posty: 189
Lokalizacja: kocierz
Panowie a wy kiedy odymiacie.
Jeżeli zwracacie uwagę na błędy to dawajcie również konstruktywne rady.
Waroza w odkładach możliwe jednak ja myślę, że to nie wina warozy tylko wadliwych matek i ich braku. Co o tym sądzicie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2011, 20:22 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
ja odymiam na przełomie lipca/sierpnia po ostatnim miodobraniu, ale trzymam się zasady odymiania co 4 dni. Oczywiście w sezonie polewam ambrozolem i wiosną odymiam kontrolnie.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2011, 21:01 - sob 
CYNIG pisze:
Oczywiście w sezonie polewam ambrozolem i wiosną odymiam kontrolnie.


Dodatkowo wskazane jest stosowanie ramki pracy i wycinanie czerwiu trutowego co też zdecydowanie ogranicza liczbę warrozy w rodzinie pszczelej. Przede wszystkim trzeba wszystko robić w określonym czasie i mieć stałą kontrolę w swojej pasiece. ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2011, 21:09 - sob 
singer pisze:
Waroza w odkładach możliwe jednak ja myślę, że to nie wina warozy tylko wadliwych matek i ich braku. Co o tym sądzicie.


A czemu tak twierdzisz, przede wszystkim to wina producenta odkładów poza tym jeśli bierzesz odkłady to niezależnie czy mają czerw zamknięty czy otwarty należy je odymiać, oczywiście trzymając się zasady iż musisz odymiać w dniach w jakich wygryza się pszczoła mająca na sobie warrozę jeśli brałeś odkłady z czerwiem zamkniętym, trzeba mieć informacje co i jak z odkładami samemu kontrolować co dzieje się w takich rodzinach odkładowych. Ja odymiam po miodobraniu dwukrotnie w odstępie 4 dni i dodatkowo przed zimowolą w wrześniu - październiku zależy od pogody i temp. panujących, kiedy już nie mam czerwiu w rodzinie również dwu a nawet trzykrotnie też w odstępach 4 dni. Nie mam problemu z warrozą. ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2011, 21:15 - sob 

Rejestracja: 26 września 2010, 01:38 - ndz
Posty: 136
Lokalizacja: Warszawa
CYNIG pisze:


Wojtek100 napisał/a:
Tydzień temu u mnie latały, był czerw na kilku ramkach, zacieśniłem gniazdo z 14 do 10 ramek Ostrowskiej, ociepliłem, ograniczyłem wylotek, żeby mama zaczeła pożądnie czerwić.


Dość niekonwencjonalne działanie chyba, że rodzinka tak słabiutka, ale wtedy po co ją trzymać na dwóch korpusach?

Jak rozumiem masz je w układzie 5+5, przeanalizuj czy matka będzie miała w ogóle miejsce na jakieś czerwienie w górnym korpusie, bez schodzenia na dół.


Pełny korpus Ostrowskiej na czarno to słabiutka rodzinka??? Warunki cieplne w pionowym układzie gniazda są znacznie lepsze niż w jednym korpusie, oczywiście jeśli chodzi o intensyfikacje czerwienia. Miejsce w górnym korpusie jest, zadbałem o to, a potem będzie można zamienić korpusy, jak będzie lepsza pogoda i pożytek, i nowe miejsce będzie gotowe. A przy jednym korpusie na tak niskiej ramce jak Ostrowskiej matka zwleka z rozpoczęciem intensywnego czerwienia z powodu problemów z utrzymaniem odpowiedniej temperatury wczesną wiosną pozdr.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2011, 21:21 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
Wojtek,
skoro zostawiałeś tylko 10 ramek (czyli układ 5+5) to znaczy że albo rodzinę oceniłeś na słabiutką albo za bardzo ścieśniłeś. Jeśli faktycznie miałeś cały korpus (10 ramek) pełen pszczół, czyli 10 ramek na czarno, to nie było potrzeby tak ich ścieśniać.

Ale to Ty patrzyłeś do ula i Ty rządzisz w swojej pasiece.

Pozdrawiam

P.S rozumiem, że gospodarkę opracowaną przez dr Ostrowską masz "w małym palcu" ??


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2011, 21:30 - sob 

Rejestracja: 26 września 2010, 01:38 - ndz
Posty: 136
Lokalizacja: Warszawa
Ścieśniłem z 14 do 10, od kilku lat tak robię, że zimuję "na luźno" a silnie ścieśniam i ocieplam dopiero przy pierwszym przeglądzie, i wtedy matka zaczyna pożądnie czerwić. A "Gospodarka" to wiadomo, podstawa :oczko:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2011, 21:36 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
no 7+7 to nie jest zbyt luźno przy dużej rodzince :)
Ale OK każdy ma swoje metody, chodziło mi o skrypt opracowany przez dr Ostrowską dotyczący gospodarki w jej ulu, nie o książkę.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2011, 21:53 - sob 

Rejestracja: 26 września 2010, 01:38 - ndz
Posty: 136
Lokalizacja: Warszawa
No ja nie twierdze że 5+5 to jakaś tam silna rodzina, ale na dwa poziomy i normalny rozwój w tych warunkach moim zdaniem wystarczy. A jaki skrypt, bo coś mi świta, ale napewno nie czytałem, Ostrowskiej czytałem tylko ''Gospodarkę Pasieczną" i "Gospodarkę Pasieczną Na Terenach Spadziowych" której jest współaktorką, jaki tytuł tego skryptu?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2011, 21:55 - sob 

Rejestracja: 26 września 2010, 01:38 - ndz
Posty: 136
Lokalizacja: Warszawa
Znaczy sie ''współautorką", nie "aktorką" :oczko:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2011, 21:59 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
"Gospodarka w ulu wielokorpusowym"
jak chcesz to daj mi swojego maila to ci podeślę plik.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2011, 22:57 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
Wojtek100 pisze:
No ja nie twierdze że 5+5 to jakaś tam silna rodzina

To juz jest solidna rodzina. z rzepaku będziesz miał miód


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 marca 2011, 23:09 - wt 

Rejestracja: 22 marca 2011, 11:20 - wt
Posty: 427
Lokalizacja: Ponidzie
Swiat zmierza ku przepaści :idea: 14 marca zrobiłem przegląd i wszystko przezimowało b.dobrze wyczyściłem dennice ścieśniłem gniazda - rodziny silne jak nigdy w tym terminie i patrzę wczoraj na wylotek jak sobie pszczółki pracują patrzę a tu truteń ląduje :szok: Matki mam wszędzie to pewne i czekam z niecierpliwością do niedzieli żeby zajrzeć i poszerzyć gniazdo :???: Aż się boję co tam zastanę :o bozie: Takiego przypadku jeszcze nie miałem jak 15 lat pszczoły hoduję :shock:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 marca 2011, 23:21 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 sierpnia 2010, 18:56 - czw
Posty: 660
Lokalizacja: Sierzchowy, powiat Rawa Mazowiecka
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D, www.pogodnypiatek.pl
To jest wyjątkowo dziwne.

Robiłem kilka dni temu przegląd, wszędzie jest czerw w różnych stadiach. Matki dwuletnie, to fakt. Patrzę, w jednym ulu po dennicy spaceruje truteń!!

Nie mam pojęcia co o tym myśleć. Do tej pory wydawało mi się, że po prostu się przewidziałem. Wszędzie są czerwiące matki, wszystko w porządku, a tu nagle taki delikwent. Rozbiorę ten ul w weekend i popatrzę, może jednak jakiś jeden się uchował jakimś cudem, choć wydaje mi się to niemożliwe. Chyba jednak się przewidzieliśmy...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2011, 09:35 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Około 10 % rodzin pszczelich wymienia matki w kwietniu i na początku maja.
Stąd te trutnie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2011, 14:20 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
no u mnie w kilku ulach pojawiła się niewielka ilość czerwiu trutowego jeszcze nie zasklepionego. Matki tak mocno się rozczerwiły, że nie zwracają uwagi na kształt komórek. A w ulu w którym znalazłem matecznik w zeszłym tygodniu wszystko wróciło do normy. Nic tylko tak jak pisaliście stara pszczoła chciała się pozbyć wrześniowej matki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2011, 17:18 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4574
Lokalizacja: stare polichno
To na pewno z powodu tej japońskiej chmury radioaktywnej - akurat teraz znajduje się nad nami. :oczko:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2011, 22:57 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
W śilnych rodzinach pszczelich to jest normalne ze jest czerw trutowy. Taka rodzina wychowuje w sezonie do 3000 tys trutni one sa potrzebne nie tylko do zapładniania matek ale jeszcze ogrzewaja czerw pszczeli. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 13:53 - czw 

Rejestracja: 10 sierpnia 2010, 12:06 - wt
Posty: 82
Lokalizacja: mazowieckie
CYNIG pisze:
"Gospodarka w ulu wielokorpusowym"
jak chcesz to daj mi swojego maila to ci podeślę plik.

Czy ja też mógłbym prosić o ten pliczek ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 13:59 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
nie ma problemu ale daj mi swojego maila

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 14:33 - czw 

Rejestracja: 06 czerwca 2008, 23:01 - pt
Posty: 1139
Lokalizacja: Stargard Szczec.
Ule na jakich gospodaruję: wlkp/wlkp 18cm
Jeżeli chodzi o:
"Gospodarka pasieczna w ulu wielokorpusowym" (wg Mgr inż. Wanda Ostrowskiej)
to bez angażowania CYNIG-a, można ściągnąć sobie ze strony: http://pszczelarstwo.neostrada.pl/ciekawostki.htm
Nad instrukcją "Rozmnażanie akacji z nasion" jest ten materiał do pobrania.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 19:42 - czw 

Rejestracja: 26 stycznia 2010, 13:36 - wt
Posty: 103
Lokalizacja: Bystrzyca Kłodzka
Przez dwa dni w pasiece masakra,takiej ilości pyłku znoszonego jeszcze nigdy nie widziałem.Przed każdym ulem po dwadzieścia-trzydzieści pszczól martwych z pyłkiem na obnóżach-chyba stara pszczoła.W dzień +17 stopni przy pełnym zachmurzeniu.Oby tak dalej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 19:57 - czw 
bob dobson pisze:
Przed każdym ulem po dwadzieścia-trzydzieści pszczól martwych z pyłkiem na obnóżach-chyba stara pszczoła.


Kolego pszczoła rozgrzana z ula wylatuje i zbiera w słońcu po czym wraca i wlatuje pszczoła i wpada w cień gdzie jest z rana zimno (chyba nasz pasiekę w cieniu ) i dlatego pszczoły drętwieją Nie szkoda Ci ich weź podnieś kilka w dłoni ogrzej wtedy ożyje
Pamiętam z 11 lata temu co działo się u mnie gdy miałem ule w innym miejscu chodziłem i zbierałem je wkładając pod powałki miałem wtedy mniej rodzin dziś mam pasiekę w słonecznym miejscu skończyły się koszmary


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 21:11 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 czerwca 2010, 17:51 - ndz
Posty: 311
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: WZ i Ostrowska
Ja mam pszczółki wylotkami na wschód - tak w razie agresji sowieckiej :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: i nie mam problemu z zalegającym szronem w godzinach przedpołudniowych

_________________
Pszczoły to esencja natury :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 kwietnia 2011, 11:40 - pt 

Rejestracja: 26 stycznia 2010, 13:36 - wt
Posty: 103
Lokalizacja: Bystrzyca Kłodzka
U mnie wszystkie wylotki do słońca ,świeci im od rana do 14.Przy takiej temperaturze niemożliwe, aby było im zimno.W dzień pochmurny dzisiaj +14.Wczoraj +17,przedwczoraj 15.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 kwietnia 2011, 18:07 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 października 2008, 13:46 - czw
Posty: 155
Lokalizacja: Bochnia-Grobla
U mnie w Kole niektórzy pszczelarze mają spore straty w rodzinach, w sąsiednim powiecie ponoć nawet do 80% osypania się rodzin. Miałem to w pamiętnym 2007roku i teraz wiem, zabiegi tylko po miodobraniu w walce z warozą nie wystarczą. Forum Ambrozja pomogło mi w stosowaniu różnych sposobów w ciągu sezonu i może dlatego po zimowli jestem zadowolony. Pozdrawiam forumowiczów.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 kwietnia 2011, 20:46 - wt 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Jeden sezon trzeba poswięcić na doprowadzenie pasieki do stanu wolnego od warozy, kilkoma zabiegami w sezonie, łącznie z dymieniem listopadowo/grudniowym. Potem już co roku wystarczy tylko to ostatnie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 kwietnia 2011, 23:05 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 czerwca 2010, 17:51 - ndz
Posty: 311
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: WZ i Ostrowska
Ja jestem zdania takiego iż nie wolno odpuszczać walki z warozą. Ok. 1 sezon można walczyć na maksa ale dymienie na wiosnę musi być. W sezonie - olejki, cukier puder, Ambrozol itp itd jak kto chce. Na jesieni znowu porządne leczenie. Wtedy nie ma przykrych niespodzianek.
Ja np zimuję jeszcze rodzinki bez ocieplenia - mają na ramkach luźno położone prześcieradło - zimno też wali w warozę. A pszczółki po takiej zimie (było po -20*C) teraz ochoczo pracują :)

_________________
Pszczoły to esencja natury :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 kwietnia 2011, 08:14 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Odwłok pisze:
Ja jestem zdania takiego iż nie wolno odpuszczać walki z warozą. Ok. 1 sezon można walczyć na maksa ale dymienie na wiosnę musi być. W sezonie - olejki, cukier puder, Ambrozol itp itd jak kto chce. Na jesieni znowu porządne leczenie. Wtedy nie ma przykrych niespodzianek.
Ja np zimuję jeszcze rodzinki bez ocieplenia - mają na ramkach luźno położone prześcieradło - zimno też wali w warozę. A pszczółki po takiej zimie (było po -20*C) teraz ochoczo pracują :)


Jak nie zrobiłeś porządnie w zeszłym roku to na wiosne dymienie ma sens jak jeszce nia ma czerwiu. a skad wiesz w którym ulu jest a w którym nie ma. Będziesz 4 razy kopcił pszczołom po zimie? Jeśli pszczoły były odymione jesienią bez obecności czerwiu to nie ma najmniejszego sensu dymić na wiosnę. Dwa tygodnie temu polałem sokiem z cytryny kilkanaście rodzin i kilkanascie dla porównania odymiłem taktikiem. do wczoraj nie spadła ani jedna waroza. Nie można dostawać obłędu i walić pszczołom do ula wszystko co sie da cały sezon. Jeden zabieg jesienią bez czerwiu wystarcza, tylko trzeba zacząć od przygotowania pasieki w jednym sezonie do takiego systemu.
Ja tak robie i znam pasieki po kilkaset i ponad tysiąc uli gdzie też jest jedno dymienie jesienią od 20 lat w kółko Apiwarolem i nie ma spadków rodzin z powodu warozy.
Gdyby duzi pszczelarze chcieli w sezonie stosować te wszystkie sposoby po kolei to by ocipieli.
To, że zimno szkodzi warozie to chyba jakiś dowcip. :oczko:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 kwietnia 2011, 09:01 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Myśle że szybciej pomimo masek wyciągneliby nogi,od trucizn albo z przepracowania.
Jak po sezonie damy s k u t e c z n e paski w dostatecznej liczbie i odpowiednio rozmieszczone,a w okresie pażdziernik,listopad a nawet grudzień odymimy amitrazą,najlepiej płyn +bibuła [mamy pewność dawki] do tego część rodzin- odkładów
gdzie niszczyliśmy na starcie to problemów nie powinno być ,a przynajmniej w takim stopniu żeby pasożyty łaziły po pszczołach, a pszczoły po pasieczysku chodziły na piechote.
Sądze że przy skutecznie przeprowadzonych zabiegach w ubiegłym roku wiosną można dać spokój.
Natomiast obserwować i odskłepić pierwszy czerw trutowy,czy i ile jest warozy tam zobaczymy i zdecydujemy co dalej.
Nie łudżmy się że jej w rodzinie nie będzie,jak jej nie ma to pszczoły doniosą. Myśle że cały problem polega na utrzymaniu relatywnie niskiego stopnia porażenia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 kwietnia 2011, 09:09 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 czerwca 2010, 17:51 - ndz
Posty: 311
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: WZ i Ostrowska
Co do braku czerwiu w rodzinie - na jesieni gniazdo bez ocieplenia = przerwane czerwienie (wiem widziałem). Dymienie w ostatniej chwili na jesieni. Cała zima pod jednym prześcieradełkiem. Potem w dniu oblotu ocieplenie i odymienie. Zanim pojawi się czerw. A osyp pasożyta badam na białych wkładkach dennicowych i stwierdzam obecność pasożyta praktycznie w każdym okresie w sezonie (naturalny osyp pasożyta lub po lekach). To cholernie twardy przeciwnik.

To że nie widać warozy nie oznacza że jej nie ma.


Rozumiem iż pszczelarze zawodowi mają wypracowane metody ekonomiczne. Ale coś za coś - cięcie kosztów nie oznacza bardzo wysokiej skuteczności zabiegów. Wiadomo że pszczoły przeżyją. Tylko czy z czystym sumieniem pszczelarz może wtedy powiedzieć że zrobił co należało?

_________________
Pszczoły to esencja natury :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 kwietnia 2011, 09:18 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 czerwca 2010, 17:51 - ndz
Posty: 311
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: WZ i Ostrowska
polbart pisze:
To, że zimno szkodzi warozie to chyba jakiś dowcip. :oczko:


A widzisz - :)
Wcale nie w przeciwieństwie do mikstury do dokarmiania z jajkami :śmieję się z ciebie:

Nie pamiętam dokładnie gdzie - ale w literaturze wyczytałem iż przeprowadzono obserwacje w rodzinach ocieplonych i nieocieplonych i w tych drugich był odrobinę większy osyp . Statystycznie :)
Wychodzę z założenia że dobra waroza to martwa waroza i nawet 1 sztuka ubita więcej to dobra wiadomość. Moim pszczółkom nie zaszkodziły mrozy na poziomie -20*C - -25*C. Pokarmu nie zabrakło. Jeszcze są zapasy w razie gdyby wiosna przyszła w połowie kwietnia.
Zimowanie bez ocieplenia to najbardziej ekologiczna forma zwalczania warozy (przecież duża część pszczelarzy zimuje na dennicy z siatką - może oprócz zwiększenia wentylacji dochodzi czynnik zimna szkodzący warozie :)).

_________________
Pszczoły to esencja natury :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 kwietnia 2011, 09:23 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Odwłok pisze:
Co do braku czerwiu w rodzinie - na jesieni gniazdo bez ocieplenia = przerwane czerwienie (wiem widziałem). Dymienie w ostatniej chwili na jesieni. Cała zima pod jednym prześcieradełkiem. Potem w dniu oblotu ocieplenie i odymienie. Zanim pojawi się czerw. A osyp pasożyta badam na białych wkładkach dennicowych i stwierdzam obecność pasożyta praktycznie w każdym okresie w sezonie (naturalny osyp pasożyta lub po lekach). To cholernie twardy przeciwnik.

To że nie widać warozy nie oznacza że jej nie ma.


Rozumiem iż pszczelarze zawodowi mają wypracowane metody ekonomiczne. Ale coś za coś - cięcie kosztów nie oznacza bardzo wysokiej skuteczności zabiegów. Wiadomo że pszczoły przeżyją. Tylko czy z czystym sumieniem pszczelarz może wtedy powiedzieć że zrobił co należało?


Może :oczko:
Wybita waroza bez czerwiu na jesieni, to spokój z zabiegami na rok.
Nie ma takiej mozliwości by sie w ciągu roku odbudowała i zagroziła rodzinie.
Po roku spada sporadycznie maksymalnie 200-300 sztuk, a z reguły poniżej 100.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 kwietnia 2011, 09:45 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Odwłok pisze:
polbart pisze:
To, że zimno szkodzi warozie to chyba jakiś dowcip. :oczko:


A widzisz - :)
Wcale nie w przeciwieństwie do mikstury do dokarmiania z jajkami :śmieję się z ciebie:

Nie pamiętam dokładnie gdzie - ale w literaturze wyczytałem iż przeprowadzono obserwacje w rodzinach ocieplonych i nieocieplonych i w tych drugich był odrobinę większy osyp . Statystycznie :)
Wychodzę z założenia że dobra waroza to martwa waroza i nawet 1 sztuka ubita więcej to dobra wiadomość. Moim pszczółkom nie zaszkodziły mrozy na poziomie -20*C - -25*C. Pokarmu nie zabrakło. Jeszcze są zapasy w razie gdyby wiosna przyszła w połowie kwietnia.
Zimowanie bez ocieplenia to najbardziej ekologiczna forma zwalczania warozy (przecież duża część pszczelarzy zimuje na dennicy z siatką - może oprócz zwiększenia wentylacji dochodzi czynnik zimna szkodzący warozie :)).


Z zimowaniem na zimno masz całkowita rację. Jest długi okres bez czerwiu i dlatego jak piszesz ciut wiecej jej spada bo nie siedzi w czerwiu tylko zdycha.

Z jajkami to nie był dowcip.
Tak pszczelarze dawniej pobudzali pszczoły na wiosnę, dopóki nie było pyłku w terenie. Nie pamietam jak sie nazywa, ale w Ameryce jest stumulator dla pszczół oparty na jajach kurzych.
Podawali też wodę do ula, dosypywali soli do poideł, podawali mąkę w woszczynie na pasieczysku, syrop mleczno miodowy...
Kto by sie tam teraz jajami bawił :leży_uśmiech: jak mamy Apibiovit, Promotor itd. itp.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 kwietnia 2011, 10:25 - śr 

Rejestracja: 06 czerwca 2010, 23:11 - ndz
Posty: 254
Lokalizacja: Piła
Pozwólcie Panowie, że wtrącę trzy grosze. Sądzę, że zimowanie bez ocieplenia w radykalny sposób nie zmienia sytuacji warrozy, chyba że założymy iż pszczoly nie zawiązały kłębu zimowego (gdzie podtrzymują temperaturę), a po prostu siedzą sobie luźno na ramkach. W takiej sytuacji faktycznie warroza dozna wstrząsu termicznego, mniej więcej takiego jak pszczelarz psychicznego wiosną. Jest jeszcze inna możliwość - warroza tworzy własny kłąb zimowy aby ewentualnie wiosną rozleźć się po pszczołach.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 kwietnia 2011, 17:57 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Zygmunt S. pisze:
Pozwólcie Panowie, że wtrącę trzy grosze. Sądzę, że zimowanie bez ocieplenia w radykalny sposób nie zmienia sytuacji warrozy, chyba że założymy iż pszczoly nie zawiązały kłębu zimowego (gdzie podtrzymują temperaturę), a po prostu siedzą sobie luźno na ramkach. W takiej sytuacji faktycznie warroza dozna wstrząsu termicznego, mniej więcej takiego jak pszczelarz psychicznego wiosną. Jest jeszcze inna możliwość - warroza tworzy własny kłąb zimowy aby ewentualnie wiosną rozleźć się po pszczołach.


ZygmuntS. Jesteś The Best :!: :!: :!: :brawo: Rozbawiłeś mnie do łez :leży_uśmiech: brawo!
Pozdrawiam serdecznie
polbart


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 kwietnia 2011, 19:07 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 sierpnia 2010, 21:38 - czw
Posty: 57
Lokalizacja: Anglia
Ule na jakich gospodaruję: WBC i National
Witam wszystkich kabareciarzy w tym wątku i faktycznie p.Zygmunt jest the beściak.
W całej Anglii i Szkocji nie ma uli ocieplonych,a kochana warroza jest wszędzie i rośnie w siłę chociaż pasieki są tutaj w znacznym rozproszeniu jedna od drugiej nawet kilkanaście mil.Niska temperatura ma pomóc? nie wiem jak to rozumieć-pszczoła owad zmiennocieplny jak warroza i co pszczoły w zimie obniżą temperaturę w ulu? nie! same by spadły.Po prostu w ulach z siatką na dennicy warroza gdy spadnie z pszczółki nie zdąży się wdrapać z powrotem do ciepłego gniazda tylko odrętwieje z zimna.

_________________
Ipswich-Anglia


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 kwietnia 2011, 19:15 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Gdzieś czytałem, ale nie pamiętam gdzie, że waroza nie znająca do tej pory śniegu, po zastosowaniu dennic osiatkowanych z ciekawości złazi pod ul, żeby zobaczyc co to takiego białego ją w ślepia bije.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 kwietnia 2011, 19:25 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
a ja gdzieś czytałem wypowiedź rosyjskiego pszczelarza, że na czas zimy warroza przenosi się do ciepłych krajów. Polega to na tym, że w momencie przelotu pszczół nad gniazdami bocianów warroza przeskakuje do ich gniazda i następnie leci wspólnie z bocianami do afryki. Gdzieś nawet miałem zdjęcie takiej warrozy na głowie bociana złąpanego przez pigmejów w Afryce, ale niestety zaginął mi link. Jak znajdę to wkleję.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 kwietnia 2011, 19:47 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Moje bociany juz wróciły na komin i zdziwione były, dlaczego w tym roku oberwały dyfuzorem a nie szczawiowym :leży_uśmiech:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 kwietnia 2011, 21:49 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
miecio to w takim wypadku waroza bendzie się zywić krwią. To chyba mutant bendzie.Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 kwietnia 2011, 23:44 - śr 

Rejestracja: 06 czerwca 2008, 23:01 - pt
Posty: 1139
Lokalizacja: Stargard Szczec.
Ule na jakich gospodaruję: wlkp/wlkp 18cm
polbart pisze:
Moje bociany juz wróciły na komin i zdziwione były, dlaczego w tym roku oberwały dyfuzorem a nie szczawiowym :leży_uśmiech:

Hmmm Będą z tego dzieci, Dziadek Polbart, a może tato ??

Od bociana do dzieciaka już bardzo blisko, co się stanie jak warroza zacznie ludzi podgryzać.

:leży_uśmiech:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 kwietnia 2011, 00:30 - czw 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
swiwojtek pisze:
polbart pisze:
Moje bociany juz wróciły na komin i zdziwione były, dlaczego w tym roku oberwały dyfuzorem a nie szczawiowym :leży_uśmiech:


Hmmm Będą z tego dzieci, Dziadek Polbart, a może tato ??
Od bociana do dzieciaka już bardzo blisko, co się stanie jak warroza zacznie ludzi podgryzać.

:leży_uśmiech:


Możliwe jest jedno i drugie :leży_uśmiech:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 kwietnia 2011, 08:33 - czw 
polbart pisze:
Gdzieś czytałem, ale nie pamiętam gdzie, że waroza nie znająca do tej pory śniegu, po zastosowaniu dennic osiatkowanych z ciekawości złazi pod ul, żeby zobaczyc co to takiego białego ją w ślepia bije.

;-) I Bałwanki lepi :leży_uśmiech:
Za to ja Czytałem tylko też nie pamiętam gdzie że wymiana sezonowa plastrów spowalnia jej rozwój bo podobno nie lubi zimnych komórek .
A jeszcze podobno lepiej :D jak się opryska czterokrotnie co 5 dni wszystkie plastry Jaskółczym Zielem to nawet w te czarne komórki nie chce wchodzić oj Biedactwo nie ma gdzie się rozmnażać :oczko: wtedy tylko pod ulem dołek jej dostaje i temu zimą patrzy gdzie spadnie na starość :leży_uśmiech:


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 282 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji