FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

naloty
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=1&t=7304
Strona 1 z 1

Autor:  zegos [ 18 maja 2012, 18:35 - pt ]
Tytuł:  naloty

Witam kolegów pszczelarzy! :-D
Jestem poczatkujacym pszczelarzem i mam do was pytanie:
Jak stosowac "naloty"? czytałem troche o tym na roznych stronach lecz nie moglem znalezc nic konkretnego, jedyne co wiem to to ze mozna osiagnac niezle wyniki w postaci miodku, leczy chodzi mi o konkrety.. czy z jednej rodziny mozna zrobic odklad i ustawic go wlasnie na ten nalot, kiedy to przeprowadzac i ogolnie.. Jak postepowac od poczatku do koncza :)
za odpowiedzi z gory dziekuje :wink:
Pozdrawiam zegos :mrgreen:

Autor:  miły_marian. [ 19 maja 2012, 00:01 - sob ]
Tytuł:  Re: naloty

Dawno temu zrobiłem nalot z sredniej rodziny na silną. Bo tak pisza autozy w ksiozkach ze słabszej rodziny przyleciała stara lotna pszczoła bo stały obok siebie tylko troche ją przesunełem tak z 60cm i stara pszczoła zatłukła mi wartosciową matkie. Od tej pory nie robie nalotów. Natomiast robie odkłady ze matkamy już czerwiocymy 3 sezon. Do sierpnia dojdzie odkład do siły odbieram mu miód i daje 4 ramki suszu i 4 czerwiu na wygryzieniu a na dół do rodni 4 ramki suszu co zabrałem do miodni i daje podkarmiaczkie i te ramki nowe zaznaczam pineskamy i po 25 sierpnia przd wygryzieniem zasilam rodziny zimujące jeszcze daje 2 ramki suszu do czerwienia matki. tak ze do 15 wrzesnia taka rodzina da mi 10 ramek czerwiu i 10 ramek syropu zasklepionego ktury porozdzielam po zimujacych rodzinach. I takich odkładów zrobie 10 a zimuje 20 rodzin to na kazdą zimujaca rodzine przypada 5 ramek czerwiu i 5 ramek syropu. A te stare matki 10sztuk daje do 2 korpusów co zostałyna dwóch ramkach z pokarmrm i pyłkiem i z pszczołamy bo daje czerw omieciony do zimujących rodzin. Niemam sumienia zakatrupic matki niech sama pszczołazrobi to za mnie. Przewaznie zostaje na dolnym i gółrnym matka. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  sali [ 19 maja 2012, 00:51 - sob ]
Tytuł:  Re: naloty

miły_marian, co ty za farmazony piszesz ze lotna pszczoła obładowana nektarem i pyłkiem scieła Ci matke nie wprowadzaj w bład młodych nie ma takiej mozliwosci pszczoła lotna nie ma do matki dostepu a nawet jesli to ja tak poddaje matki i mam 99 % przyjec naloty sa dobra sprawą poczytaj troche w literaturze bo to długi temat i zadaj konkretne pytanie a chetnie odpowiemy bo rozdziału ksiazki tu na forum nie bedziemy pisac pozdrawiam

Autor:  Zenon [ 19 maja 2012, 06:53 - sob ]
Tytuł:  Re: naloty

sali pisze:
miły_marian, co ty za farmazony piszesz ze lotna pszczoła obładowana nektarem i pyłkiem scieła Ci matke nie wprowadzaj w bład młodych nie ma takiej mozliwosci pszczoła lotna nie ma do matki dostepu a nawet jesli to ja tak poddaje matki i mam 99 % przyjec naloty sa dobra sprawą poczytaj troche w literaturze bo to długi temat i zadaj konkretne pytanie a chetnie odpowiemy bo rozdziału ksiazki tu na forum nie bedziemy pisac pozdrawiam

sali mogło tak być jak nagle urwał się pożytek

Autor:  Cordovan [ 19 maja 2012, 08:05 - sob ]
Tytuł:  Re: naloty

Zenon pisze:
sali pisze:
miły_marian, co ty za farmazony piszesz ze lotna pszczoła obładowana nektarem i pyłkiem scieła Ci matke nie wprowadzaj w bład młodych nie ma takiej mozliwosci pszczoła lotna nie ma do matki dostepu a nawet jesli to ja tak poddaje matki i mam 99 % przyjec naloty sa dobra sprawą poczytaj troche w literaturze bo to długi temat i zadaj konkretne pytanie a chetnie odpowiemy bo rozdziału ksiazki tu na forum nie bedziemy pisac pozdrawiam

sali mogło tak być jak nagle urwał się pożytek


Nic podobnego. Nawet jak by urwał się pożytek w dniu robienia owego nalotu to pszczoła lotna po wyjściu w pole i po powrocie do ula nie ma na sobie feromonu matki z macierzaka i w żadnym wypadku nie zatłucze ci matki w nalatanym ulu. Jedynie opcja jaka mogła wystąpić to taka, że w czasie trwającej dłuższej przerwie pożytkowej gdzie nie ma prawie nic w polu kolega miły_marian zrobił nalot silnej rodziny z starą pszczołą lotną na maleńki odkładzik z młodą matką ale w takim przypadku nie zaciukana by była tylko matka ale cały ów odkładzik czyli wszystkie pszczoły i przy doświadczeniu kolegi Mariana bym to wykluczył chyba że faktycznie o tym nie wiedział iż w takim czasie nie robi się nalotu to mogę się zgodzić, że takie coś u niego zaszło. :wink:

Autor:  sali [ 19 maja 2012, 08:59 - sob ]
Tytuł:  Re: naloty

Cordovan, nawet w takim jak Ty piszesz układzie nie ma szans nalatywałem juz na uliki weselne i jeszcze nigdy stara pszczoła nie scieła mi matki po powrocie do ula lotna pszczoła traktuje go jak swój a nalot silnej rodziny na słaba jest bez sensu ale to moja interpretacja nalatuje sie jak pozytek wystepuje to 1 bo jaki sens jak nie ma duzego pozytku, i silna rodzina na druga tez silna wtedy znosza do ula wiadro dziennie i tu bez przesady, ja kilka tat miałem taki system ze przed wywózką odbierałem czerw, nalatywałem na ta rodzine i na przyczepke, wtedy w ulu jest sama pszczoła lotna, oczywiscie wczesniej długie modły o pogode bo małe załamanie i... wydaje Mi sie ze przypadkiem miły marian w jakis sposób utłukł matke i nie podwazam jego wiedzy ale w tym wypadku niestety sie myli

Autor:  adriannos [ 19 maja 2012, 20:32 - sob ]
Tytuł:  Re: naloty

Zgadzam się z sali, GDyby takie coś miałoby mieć miejsce, to dwa lata temu, gdy gradobicie wytłukło kalinę straciłbym połowę pasieki. Nalot robiłem w tedy na odkłady. Może i jakiś pożytek w polu był, nie wiem tego. Pszczoły nosiły w tedy słabo.
Nalot jest dobrą formą rozładowania nastroju rojowego, a także przekierowania pszczół zbieraczek do innej rodziny. Zrobiony tuż przed, lub na początku wystąpienia pożytku może spowodować, że rodzina na którą nalot przeprowadzamy przyniesie w sumie wiele więcej miodu niż rodzina z której nalot był robiony i rodzina nalatywana osobno.

Autor:  zegos [ 19 maja 2012, 20:47 - sob ]
Tytuł:  Re: naloty

Przepraszam, ale ja ciagle nie wiem jak ja mam to zrobic (nalot) :(

Autor:  kolopik [ 19 maja 2012, 20:56 - sob ]
Tytuł:  Re: naloty

zegos pisze:
Przepraszam, ale ja ciagle nie wiem jak ja mam to zrobic (nalot) :(

Narazie to Ty Kolego się ucz i zdobywaj praktykę. Pamiętaj, że robiąc odkład osłabiasz rodzinę. Jeśli Ty chcesz robić odkład z rodziny po to aby potem dokonać z niego nalotu na tą rodzinę to ja czegoś tutaj nie rozumiem.

Autor:  zegos [ 19 maja 2012, 21:05 - sob ]
Tytuł:  Re: naloty

Ja tylko pytam,
jetem mlodym pszczelarzem wiec mam prawo popelniac bledy.

Autor:  zegos [ 19 maja 2012, 21:13 - sob ]
Tytuł:  Re: naloty

kolopik pisze:
zegos pisze:
Przepraszam, ale ja ciagle nie wiem jak ja mam to zrobic (nalot) :(

Narazie to Ty Kolego się ucz i zdobywaj praktykę. Pamiętaj, że robiąc odkład osłabiasz rodzinę. Jeśli Ty chcesz robić odkład z rodziny po to aby potem dokonać z niego nalotu na tą rodzinę to ja czegoś tutaj nie rozumiem.


To w takim razie jak powinna wygladac taka procedura z tymi nalotami?

Autor:  kolopik [ 19 maja 2012, 21:25 - sob ]
Tytuł:  Re: naloty

Kolego zegos. Naloty to wyższa szkoła jazdy. Do tego trzeba rodziny /parami/ przygotować dużo wcześniej. To nie jest tak, że robisz odkład i z niego robisz nalot. Taka akcja kończy się przeważnie zcięciem jednej z rodzin. W książkach a i na forum jest to dokładnie opisywane, tylko trzeba poszperać.

Autor:  sali [ 19 maja 2012, 21:51 - sob ]
Tytuł:  Re: naloty

zegos, jak jestes poczatkujacy to zajmi sie obserwacja pszczół i gospodarka jaka potrafisz do takich zeczy jak naloty hodowla swoich matek dochodzi sie jak sie ma czym pracować nie chce ci tu w jakis sposób czegokolwiek ujmowac ale wez to sobie na spokojnie a i do tego przyjdzie czas do pszczół sie dochodzi kilka lat i wtedy nie takie cuda bedziesz robił pozdrawiam

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/