FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Dzisiaj przejrzałem wkładki w młodych rodzinach/odkładach. Były pod siatką od ponad tygodnia - nie znalazłem na żadnej ANI JEDNEGO egzemplarza warrozy. Czy macie podobnie? Czy może mrówki wyniosły? Kiedyś nie miałem problemu ze znalezieniem spadłych roztoczy.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110

na pszczolach i pod zasklepem

_________________
sprzedam korpusy wielkopolskie i dadant produkcja babik nowe i używane 724227381

Jest coś takiego jak naturalne osyp, więc kilka sztuk po tygodniu powinno być. Może ten rok i dla warrozy nie był łaskawy.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110

To samo mam tu w Londynie juz to pisalem w innym temacie zero osypu naturalnego nic zekam na ochlodzenie i zastosuje nowy wynalazek z Kanady


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry

szczerze wątpie, tego robactwa jest z roku na rok więcej a nie mniej to że jej nie widac nie znaczy że jej tam nie ma
jak chcesz sie dowiedzieć ile jej masz to odym jedną rodzine experymentalnie wszystkiego się dowiesz

_________________
sprzedam korpusy wielkopolskie i dadant produkcja babik nowe i używane 724227381

13 rodzin polałem ambrozolem,po 4-rech godz na wkładce nie znalazłem ani jednego osobnika warozy

Jak ich nie znajdujecie, to się cieszcie. Może zima przetrzebiła u was jej szeregi. U mnie niestety widziałem kilka osobników. We wrześniu im urządzę Sajgon, teraz za wcześnie i jeszcze miesiąc czasu z miodobraniami i czerwiu też jest na potęgę.
Pozdrawiam

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);

Koledzy, u mnie warrozy pod dostatkiem , po pierwszym odymieniu spadło 902 szt., po drugim 306 szt., a po trzecim tylko 74 sztuki. Po trzecim odymieniu zauważyłem głównie młode osobniki (jaśniejszy kolor), więc już trochę przetrzebiłem jej szeregi. To dane z jednego ula, dość silnego. Co do tej ilości, to trochę się przyczyniłem do jej rozmnożenia, gdyż przeglądając gniazdo zauważyłem nieznaczoną ramkę pracy (zaznaczam ją sobie zawsze pinezką) i tam trutni pełno wyszło przez moją nieuwagę. Warroza miała więc dodatkowe możliwości rozwoju. Jakieś uwagi? Zostało jeszcze jedno odymianie i we wrześniu odymię profilaktycznie w celu sprawdzenia. Boję się warrozy, gdyż zniszczyła mi sporą część pasieki. Mam nadzieję, że przyszły sezon będzie lepszy

_________________
"Nie darmo u pszczoły żądło a cierń u róży"