FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Varoza 2013
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=10&t=11223
Strona 1 z 3

Autor:  BoCiAnK [ 22 września 2013, 20:02 - ndz ]
Tytuł:  Varoza 2013

Czy długa zima pomaga w walce z pasożytem ???????
w tym roku z racji dobrych i częstych miodobrań nie stosowałem wielu zabiegów
Jakież moje zdziwienie było gdy po odymieniu Varidolem gdzie wpierw dałem 2 krople naliczyłem parę szt varoozy
Piesze moje pomyślenie było coś nie tak z Amitrazą
następnie dałem 3 krople efekt podobny
miałem rodzinę z starszą matką a młodą w odkładzie i pomyślałem dam 4 krople najwyżej matka wykorkuje na wkładce po nocy doliczyłem się 20 st Varozy w rodzinie nie było już czerwiu
Wiele się zastanawiałem jaki czynnik sprawił że taki mały jest osyp
Będąc na wycieczce
Tazon Ciupał drewno :wink:
A ja rozmawiałem z Kol Czesławem J i co
gdyby zima była ciut dłuższa a wymiana plastrów na węzę wcześniejsza to bym nie miał ani jednej sztuki

Autor:  dudi [ 22 września 2013, 20:10 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

BoCiAnK, w tym sezonie u wielu tak jest. Niektórzy się zastanawiają czy to aby apiwarol nie przestał działać. U mnie tez niewiele się posypało. Czyli jak widać przy stosowaniu różnych środków wynik podobny.

Autor:  adriannos [ 22 września 2013, 20:11 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

Jest tyle co było w poprzednich latach

Autor:  BoCiAnK [ 22 września 2013, 20:23 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

adriannos pisze:
Jest tyle co było w poprzednich latach

Kolego nie jest tyle bo nie tylko ja to zauważyłem ale wielu z którymi mam do czynienia
po pierwsze
dudi pisze:
Niektórzy się zastanawiają czy to aby apiwarol nie przestał działać.

:wink:
Wiec nie kupuje go tylko kupuję Varidol albo Czystą Amitrazę
po drugie
jak wymienisz gniazdo to waroza nie ma się gdzie tak rozwijać
po 3 ona też ma swoje tylko dni życia nie jest wieczna

Autor:  Mariuszczs [ 22 września 2013, 20:27 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

U mnie śladowe ilości warrozy, u jednego ze znajomych do kieliszka osypu warrozy w kilku ulach a w kilkudziesięciu znikomo.

Autor:  kochle [ 22 września 2013, 20:31 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

W lipcu położyłem papier klejący na dennicę, przez 5 dni nie spadła ani jedna sztuka. Dr Chorbiński w książce "Pokonaj warrozę" napisał, że jeżeli średni dobowy osyp w lipcu wynosi 5 sztuk roztoczy lub więcej, to oznacza duże porażenie i konieczne będzie jak najwcześniejsze rozpoczęcie leczenia. Wiosną nie znajdowałem warrozy na czerwiu trutowym (ale sprawdzałem tylko w ramkach pracy, na dziewiczym wosku). W związku z powyższym nie leczyłem dotychczas pszczół, zamierzam ok. połowy października spalić 1 - 2 tabletki apiwarolu. Wtedy napiszę, jaki jest osyp.

Autor:  BoCiAnK [ 22 września 2013, 20:36 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

kochle pisze:
(ale sprawdzałem tylko w ramkach pracy, na dziewiczym wosku).

Kolego to nigdy nie sprawdzaj tak na dziewiczym
Sprawdzaj na dole rocznych czy 2 letnich plastrów badania dowiodły że waroza nie rozmnaża się w jasnych nie przeczernionych plastrach bo są zimne dla niej tylko w przeczernionych

Autor:  dudi [ 22 września 2013, 20:37 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

BoCiAnK, u kogo jest jej pod dostatkiem to i po apiwarolu się sypie

Autor:  Mariuszczs [ 22 września 2013, 20:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

A myślałem że temperaturę w ulu nadają pszczoły i nie za bardzo może ona zmieniać się w czerwiu .....
Normalnie jest tyle samo warrozy w woszczynie starej i świeżo odbudowanej.

Autor:  miś [ 22 września 2013, 21:18 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

Macie rację osyp w tym roku jest minimalny,ja w tym roku mam zmniejszone uliczki do 8mm i myślałem że to jest przyczyną

Autor:  henry650 [ 22 września 2013, 21:26 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

U mnie tez znikomy osyp tak w Polsce i jeszcze mniejszy w Londynie ,sprawdzalem osyp saly sezon 2-3 szt w ciagu tygodnia a czasami 0


henry

Autor:  górski_pszczelarz [ 22 września 2013, 21:35 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

u mnie po leczeniu też osyp mniejszy niż co roku. Zima zrobiła swoje. Wykończyła okoliczne słabe nie leczone pasieki. Zostały tylko zdrowe zadbane rodziny i dzięki temu w tym roku mamy trochę więcej spokoju niż w poprzednich latach.

Autor:  jerzy9666 [ 22 września 2013, 22:05 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

u mnie w niektórych rodzinkach to po ponad sto sztuk poleciało ,czyli nie tak mało

Autor:  adriannos [ 22 września 2013, 22:18 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

BoCiAnK pisze:
adriannos pisze:
Jest tyle co było w poprzednich latach

Kolego nie jest tyle bo nie tylko ja to zauważyłem ale wielu z którymi mam do czynienia

Ja u siebie nie zauważyłem wielkiej różnicy w porównaniu do lat poprzednich. Varroza była, jest i będzie i to niezależnie czy w rodzinach produkcyjnych, czy w tegorocznych odkładach. Zima nie trwała 9 miesięcy jak na syberii, była krótsza, pasożytowi widocznie nie zaszkodziła. Nie ma powodu do obaw, co nie zmienia faktu, że dalej jest bez zmian.
Pozdrawiam

Autor:  lalux5 [ 22 września 2013, 22:57 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

Varroza siedzi jeszcze pod zasklepem , gdyż jest dużo czerwiu . Pogadamy za miesiąc.

Autor:  henry650 [ 22 września 2013, 23:19 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

To za lezy gdzie jest duzo czerwiu u mnie akurat nie ma za wiele pszczolki wychamowaly i zalaly gniazdo syropem


henry

Autor:  minikron [ 22 września 2013, 23:27 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

U mnie ilość warrozy bardzo zróżnicowana, nawet w obrębie jednej pasieki.

Autor:  piotrpodhale [ 22 września 2013, 23:28 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

Ja również nie widzę zmniejszonej ilości warrozy,leczę jak co roku i sypie się jak co roku.

Autor:  polbart [ 23 września 2013, 00:14 - pn ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

http://www.polbart.com/gdzie-sie-podziala-warroza.html

Pozdrawiam,
polbart

Autor:  ja-lec [ 23 września 2013, 08:11 - pn ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

adriannos pisze:
Ja u siebie nie zauważyłem wielkiej różnicy w porównaniu do lat poprzednich. Varroza była, jest i będzie


Ktoś kto tylko trzyma pszczoły tak ma,potrafi tylko wychwalać się na forum a naprawdę zadbać o pszczoły nie potrafi. Ja w tym roku warozy nie widziałem czy to w czerwiu trutowym (ramki pracy nie stosuję)wycinam kontrolnie z plastrów już przeczernionych,czy na wkładkach kontrolnych dennice osiatkowane no tu mogły wynieść mrówki ale ich też na wkładkach posmarowanych olejem nie widziałem.

Autor:  xsiek [ 23 września 2013, 11:00 - pn ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

To fakt że warozy w tym roku jak na lekarstwo... i powiem wam że cieszy mnie ten fakt :) i pisanie że pewnie siedzi pod zasklepem to jak wróżenie z fusów... każdy zna sytuacje w ulach i wie kiedy i jak zabiegi prowadzić... a jak nie zna to niech się... to niech się zajmie tym wróżeniem, może więcej na tym zyska :thank: :haha:

Autor:  xsiek [ 23 września 2013, 11:07 - pn ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

polbart, myślę że ocieplenie nie miało tu większego znaczenia... większość uli miałem dobrze ocieplonych na zimę i różnicy nie ma... słabo ocieplonych miałem tylko kilka... i tu i tu warozy mało, więc ten czynnik nie jest wielce wiarygodny... Zgodzę się natomiast z tym że aby nie ocieplać, to faktycznie trzeba zimować silne rodziny :)

Autor:  adriannos [ 23 września 2013, 11:19 - pn ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

ja-lec pisze:
adriannos pisze:
Ja u siebie nie zauważyłem wielkiej różnicy w porównaniu do lat poprzednich. Varroza była, jest i będzie


Ktoś kto tylko trzyma pszczoły tak ma,potrafi tylko wychwalać się na forum a naprawdę zadbać o pszczoły nie potrafi. Ja w tym roku warozy nie widziałem czy to w czerwiu trutowym (ramki pracy nie stosuję)wycinam kontrolnie z plastrów już przeczernionych,czy na wkładkach kontrolnych dennice osiatkowane no tu mogły wynieść mrówki ale ich też na wkładkach posmarowanych olejem nie widziałem.
Po raz kolejny pokazujesz, że sobie z gęby du.. robisz i jednak czytasz moje posty. Do tego jeszcze pierdzielisz jak potłuczony. Mi na sprzedaży czy odkładów czy pakietów z rodzin pszczelich nie zależy. Piszę tak, jak jest.

Autor:  tryme [ 23 września 2013, 12:51 - pn ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

U mnie z kolei niespodzianka. We wszystkich rodzinkach, które w trakcie sezonu były traktowane Ambrozolem po pierwszym odymieniu Apiwarolem - praktycznie brak osypu. Pojedyncza waroza, najwięcej w jednym ulu doliczyłem 4 szt. Za to w refundowanych odkładach od "wielkich" hodowców potraktowanych w tym samym czasie Apiwarolem, sztuki można było liczyć w setkach. Poczekam do października i zobaczymy co wyjdzie na koniec gdy nie będzie już krytego czerwiu.

Autor:  BoCiAnK [ 23 września 2013, 16:10 - pn ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

tryme pisze:
U mnie z kolei niespodzianka. We wszystkich rodzinkach, które w trakcie sezonu były traktowane Ambrozolem po pierwszym odymieniu Apiwarolem - praktycznie brak osypu. Pojedyncza waroza, najwięcej w jednym ulu doliczyłem 4 szt. Za to w refundowanych odkładach od "wielkich" hodowców potraktowanych w tym samym czasie Apiwarolem, sztuki można było liczyć w setkach. Poczekam do października i zobaczymy co wyjdzie na koniec gdy nie będzie już krytego czerwiu.

:haha: :haha: :haha:
A wielcy tego świata tak negują kwas szczawiowy :haha:
w tym sezonie polałem tylko 2 razy
zaraz po mniszku a przed robieniem odkładów -- Odkłady zawsze odymiam Amitrazą jak nie ma już czerwiu a młoda mat już znosi jaja :wink:
Tym co robią refundowane powinna Unia jeszcze zarefundować coś na odymianie by nie rozwlekali varoozy

Autor:  Falco [ 24 września 2013, 01:03 - wt ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

Właśnie skończyłem moje pierwsze w tym roku dymienie, nawdychałem się tego świństwa przy okazji (mimo zachowania ostrożności), że aż chce mi się .....ać.
Ja to robię tak, wkładam na dennicę wkładkę z blachy posmarowaną olejem, na to kapsel z tabletką, podpalam, wsuwam i zmykam na głucho. Po 20-25 min otwieram wylotki, po kolejnych 10 wyjmuję wkładki. I liczę osyp. Kiedyś robiłem doświadczenie z siatką na dennicy i wyszło mi, że po takim czasie spadnie przynajmniej połowa tej która spada w tym samym dymieniu. Więc najmniej było 5szt w odkładzie z zapasową matką. W normalnych rodzinach znalazłem najmniej 8szt, w większości spadło do 27szt, natomiast zaznaczyłem sobie trzy rodziny które rabowały jednego dnia w sąsiedniej pasiece. W jednej spadło między 100 a 120szt, w drugiej między 80 a 100szt, w trzeciej tak jak w większości rodzin, nie więcej niż 27szt. Od tygodnia mam wyjęte w kładki w wylotkach, mam nadzieję, że matki troszkę wychamowały, ale ciągle jest sporo czerwiu. Przeciętny osyp dla większości rodzin między 20-27sz, nie ma znaczenia, czy ul styropianowy, czy drewniany ocieplony sieczką, w co starszych drewnianych to i tej sieczki pewnie niewiele. Jedyna różnica, to w drewnianych jest trochę mniej czerwiu. Rodziny mocniejsze niż w zeszłym roku o tej porze. Nie wiem czy to zima spowodoała, że w tym roku jest jej stosunkowo niewiele, czy pszczelarze którzy coraz lepiej sobie z nią radzą?

Autor:  xsiek [ 24 września 2013, 07:46 - wt ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

Falco pisze:
nawdychałem się tego świństwa
ja bym Ci radził używać jakiejś maski, bo z amitrazą to nie przelewki...

Autor:  komeg [ 24 września 2013, 16:17 - wt ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

dudi pisze:
U mnie tez niewiele się posypało. Czyli jak widać przy stosowaniu różnych środków wynik podobny.


U mnie podobnie.
W u biegłym roku na początku września po TT -posypało się od 100-1000/ul.
Teraz zastosowałem tau-fluwalinat i średni wynik jest dziesięciokrotnie mniejszy... :haha: :haha: :haha:
Przez cały sezon odymiałem próchnem dębowym plus wrotycz.

pozdrawiam.

Autor:  Cordovan [ 24 września 2013, 17:27 - wt ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

komeg pisze:
Teraz zastosowałem tau-fluwalinat
Nie pisz głośno bo nie wolno go zdaje się stosować. :wink:

Autor:  bdmn [ 25 września 2013, 11:34 - śr ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

Zastanawiam się, czy w ulach leżakach gdzie mam po 2 rodziny podpalić 1 tabletkę na środku dennicy, czy po jednej tabletce pod każdą rodziną?

Autor:  bdmn [ 25 września 2013, 20:54 - śr ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

sprecyzuję moje pytanie. Ul jest na osiatkowanej dennicy i podpalając jedną tabletkę, dym obejmie obie rodziny ale jest to w sumie 13/14 ramek WP i nie wiem czy jedna tabletka to nie za mało na 2 rodziny...

Autor:  Cordovan [ 26 września 2013, 23:09 - czw ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

bdmn, spal po szt. na rodzinę. :wink:

Autor:  Zybi [ 27 września 2013, 08:25 - pt ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

Ja przez cały sierpień podawałem ciasto miodowo cukrowe z dodatkiem 2 promili rapicydu.Wczoraj odymiłem kontrolnie apiwarolem ku mojemu zdziwieniu w żadnym ulu nie spadło powyżej 10 szt warozy.Chciałem zaznaczyć że od początku września mam otwarte dennice tak że czerwiu praktycznie niewiele.

Autor:  CYNIG [ 27 września 2013, 09:37 - pt ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

Zybi, jak poczytasz uwagi Kolegów z tegorocznego zwalczania varroa to zobaczysz że wielu tak miało... nawet nie stosując rapicidu :)

Autor:  nogoglaszczka76 [ 28 września 2013, 14:59 - sob ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

dudi pisze:
BoCiAnK, w tym sezonie u wielu tak jest. Niektórzy się zastanawiają czy to aby apiwarol nie przestał działać. U mnie tez niewiele się posypało. Czyli jak widać przy stosowaniu różnych środków wynik podobny.

Skutek ma swoją przyczynę.
Nie ma warozzy jest zgnilec!

Autor:  polbart [ 29 września 2013, 01:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

Mogę prosić bardziej konkretnie...

Pozdrawiam,
polbart

Autor:  Cordovan [ 29 września 2013, 10:46 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

nogoglaszczka76 pisze:
Skutek ma swoją przyczynę.
Nie ma warozzy jest zgnilec!


polbart pisze:
Mogę prosić bardziej konkretnie...
Leszku pewnie najnowsza teoria roku 2013, też czekam na rozwinięcie tematu przez autora owego stwierdzenia. :wink:

Autor:  xsiek [ 29 września 2013, 10:52 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

nogoglaszczka76, no to ja Ci nie zazdroszczę... już bym wolał mieć warozy jak po inne lata niż się na zgnilca popaść ;/ Cordovan, co tu rozwijać... zazwyczaj każdy pisze na podstawie swojej pasieki... bo skąd by miał wiedzieć co w innych ulach "siedzi" :thank:

Autor:  Cordovan [ 29 września 2013, 10:54 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

xsiek pisze:
Cordovan, co tu rozwijać... zazwyczaj każdy pisze na podstawie swojej pasieki... bo skąd by miał wiedzieć co w innych ulach "siedzi"
No ciekaw jestem bo to mocne stwierdzenie że jak nie ma warrozy to jest zgnilec, trzeba to poprzeć czymś. :wink:

Autor:  konradziu [ 29 września 2013, 14:29 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

Poprostu więcej w tym roku się słyszy o przypadkach zgnilca

Autor:  nogoglaszczka76 [ 29 września 2013, 16:32 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

xsiek pisze:
nogoglaszczka76, no to ja Ci nie zazdroszczę... już bym wolał mieć warozy jak po inne lata niż się na zgnilca popaść ;/ Cordovan, co tu rozwijać... zazwyczaj każdy pisze na podstawie swojej pasieki... bo skąd by miał wiedzieć co w innych ulach "siedzi" :thank:

Dzień dobry.
"Szukajcie a znajdziecie"-powiedział Pan.
Proszę nie dramatyzować.Sprecyzuję,że teza dotyczy kiślicy,która zgodnie z literaturą pojawia się i znika i znowu się pojawia i znika i tak sobie w błogiej nieświadomości z nią całe lata żyjemy,tłumacząc ją opryskami czy pogodą.Choć prawdą jest,że zjadliwość tej choroby ma ścisły związek z pogodą i pożytkiem.
Oczywiście obserwuję pasiekę swoją jak również prowadzę rozmowy z innymi pszczelarzami,oraz śledzę informacje pojawiające się w internecie,zamieszczane przez praktyków.Wyłania się z tego pewien obraz,objawy wszędzie takie same,tylko diagnozy wielorakie.Jak wspomniałem wcześniej swoją opieram na literaturze fachowej "Choroby i szkodniki pszczół" R.Kostecki,B.Tomaszewska.Szczerze mówiąc nawet bym się cieszył gdyby to tylko był zgnilec europejski gdyż niektóre objawy są nietypowe dla tej dolegliwości{chorują także pszczoły}.
Wiele osób {również i tutaj}zauważa słabnące pszczoły na początku rzepaku,można zauważyć kilka-kilkanaście martwych codziennie przed ulem{wg. mnie mylone z zatruciem},jak i ogólnie słaby lub jakby przyhamowany rozwój owadów{również i u mnie}.Dotyczy to sporej części pasieki ale nie wszystkich uli.Zgodnie z książką jest to okres w którym choroba się pojawia.Nietypowe są tu tylko martwe pszczoły{których wiele słabych ginie pewnie poza ulem w terenie}.Tego symptomu brakuje w opisie autorów,stąd pojawiają się hipotezy-między innymi nosema cerana lub zespół chorób gdyż przy sporowcach nie wspomina się znowuż o chorym czerwiu.Roje lepiej lub gorzej znoszą ten stan.Po ustabilizowaniu się pogody i dopływie świeżego pożytku następuje ozdrowienie,fałszywe bo fałszywe ale ozdrowienie do czasu następnej dłuższej przerwy w pożytku{głównie nektaru}.
Sprawy proszę nie bagatelizować,dotyczy ona wszystkich.Objawy o których piszę obserwuję co roku od kilku lat z różnym nasileniem, średnia wydajność roczna jest zróżnicowana {u mnie od 50 - 10 kg}Wysoka wydajność w jednym roku nie jest miarą zdrowia pszczół!Kiślica to choroba przewlekła uzależniona od pogody!
Skala problemu jest olbrzymia.O podobnych objawach piszą tu państwo z terenu całego kraju.W naszym regionie,myślę że gdy napiszę 100% chorych pasiek będę bliski prawdy.Średnia wydajność wyniosła poniżej 10kg.Wiąże się to z wieloma źródłami rozprzestrzeniania się tej przypadłości.Mniejsza jednak z tym,może później napiszę jeszcze o swoich obserwacjach na ten temat{w tym o mojej hipotezie dotyczącej martwych pszczół o których było wcześniej}.Wydaje się że będzie trzeba z tym żyć podobnie jak z warrozą-w miarę możliwości łagodzić patologiczny stan.

Wracając jednak do tematu.Teza o zależności inwazji warozy od wystąpienia wiosną zgnilca jest więc realna.Wystąpienie kiślicy zdziesiątkuje dodatkowo pasożyta którego wiosną i tak jest jeszcze niewiele.Mało tego gdy w lecie nastąpi reinwazja choroby{a miało to miejsce w tym roku} to intruz jeszcze bardziej ucierpi.To oczywiście żadne pocieszenie ale można w ten sposób pewne rzeczy przewidywać,np. gdy będziemy mieli idealne warunki wiosenne można liczyć się z kłopotami na jesieni z destruktorem.
To tyle na dzisiaj.Proszę pamiętać,że to tylko pewne myśli,niemniej teoria pokrywa się z praktyką.Do względnego opanowania problemu jest jeszcze daleka droga.Trzeba jednak trzymać się prawdy i stawiać czoła przeciwnościom.Zatykanie uszu czy zamykanie oczu sprawy nie załatwi.

Autor:  henry650 [ 29 września 2013, 19:47 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

Wydaje mi sie ze kolega ma racje bo to logiczne skoro z wiosny jest problem z czerwiem to warroza tez ma problem chociaz w tym roku to wcale nie musi tak byc ale nie mozna tego wykluczac poprostu chyba Bociank mial racje z ta profilaktyka z rapicidem


henry

Autor:  Cordovan [ 29 września 2013, 19:55 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

henry650 pisze:
skoro z wiosny jest problem z czerwiem to warroza tez ma problem
u mnie jakoś takiego problemu nie zaobserwowałem. :wink:

Autor:  henry650 [ 29 września 2013, 20:19 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

Cordovan u mnie tez nie mialem ale tak sobie pomyslalem ze to jakas logika w tym jest ale w tym roku warrozy prawie niema ,dluga zima zimna wiosna i po sprawie oczywiscie mowa o UK bo w Polsce bylo mniej niz zawsze ale wiecej niz w UK z wyjatkiem odkladu ktory przywiozlem z Uk po dwuch zabiegach koncem sierpnia jeden paski zelowe KM spadla jedna warroza pozniej odymienie kontrolne spadlo 2 szt w rodzinach Polskich tak do 20 szt po dymieniu ale z zadna choroba nie mialem problemu


henry

Autor:  konradziu [ 29 września 2013, 21:55 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

Cordovan pisze:
No ciekaw jestem bo to mocne stwierdzenie że jak nie ma warrozy to jest zgnilec, trzeba to poprzeć czymś.

Tu masz poparte http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article ... /130929394

Autor:  Cordovan [ 29 września 2013, 22:12 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

konradziu, tam jest stwierdzone iż wykryto kolejne ognisko ale przyczynę czytaj na końcu podano zupełnie inną. :wink:

Autor:  konradziu [ 29 września 2013, 22:18 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

Cordovan, tak tyle że jak co chwile gdzieś gruchnie wiadomość o zgnilcu i to jeszcze w twoim regionie to uwierz mi pszczelarze w moim regionie nie rozmawiają o warozie tylko o zgnilcu

Autor:  nogoglaszczka76 [ 29 września 2013, 22:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

henry650 pisze:
Wydaje mi sie ze kolega ma racje bo to logiczne skoro z wiosny jest problem z czerwiem to warroza tez ma problem chociaz w tym roku to wcale nie musi tak byc ale nie mozna tego wykluczac poprostu chyba Bociank mial racje z ta profilaktyka z rapicidem


henry

Dobry wieczór.
Mimo że po imieninach,znajdę jeszcze chwilę.Dziękuję bardzo za wyrozumiałość i trafne spostrzeżenie.Nie jestem wielkim oratorem i często zanim podejmę dyskusję mam wątpliwości czy zostanę dobrze zrozumiany.
Oczywiście problem nie dotyczy wszystkich,Cordovan należy do garstki,u której problemu nie ma.Nie jest to dla mnie nic,co może być dziwne.Pewien rygor w pasiece,pozwala utrzymać pszczoły w dobrej formie.Mianowicie-coroczna wymiana matek oraz ich selekcja z rodzin wykazujących zwiększoną odporność na chorobę, wymiana w dużym procencie węzy w gniazdach,utrzymywanie przynajmniej dobrej{nie dostatecznej}ciepłoty gniazd i podobne.Nie jesteśmy całkiem bezradni!
Wyciągnę rękę jednak do tych,którzy z tym się borykają -doraźnie, logicznym wydaje się podanie preparatu bakteriobójczego{choć zauważyłem,że równie dobrze,a nawet lepiej pomaga podanie w dużej dawce zwykłego miodu-nie syropu cukrowego}.Pewne doświadczenia,choć słabo potwierdzone,wykazują też dobroczynny wpływ podanych pszczołom mikroelementów.Biorąc to jednak na chłopski rozum, nie eliminuje to przetrwalników.Na to,wydaje się bardziej skuteczne zakarmienie zimowe z środkiem odkażającym,gdzie komórki plastra są narażone na ekspozycję specyfiku przez dłuższy okres{woda utleniona, może rapicid?}.Tak czy owak jest to tylko łagodzenie,a nie wyleczenie!Innym razem napiszę o przykrym roznoszeniu się choroby,z czego wielu z pewnością nie będzie zadowolonych.Oczywiście z własnego doświadczenia :| .Michał
Z góry przepraszam :wink:

Autor:  tadziu [ 30 września 2013, 23:46 - pn ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

CYNIG pisze:
Zybi, jak poczytasz uwagi Kolegów z tegorocznego zwalczania varroa to zobaczysz że wielu tak miało... nawet nie stosując rapicidu :)


I nie stosując małej komórki .

Zybi pisze:
Ja przez cały sierpień podawałem ciasto miodowo cukrowe z dodatkiem 2 promili rapicydu.Wczoraj odymiłem kontrolnie apiwarolem ku mojemu zdziwieniu w żadnym ulu nie spadło powyżej 10 szt warozy.Chciałem zaznaczyć że od początku września mam otwarte dennice tak że czerwiu praktycznie niewiele.


Piorą Wam ładnie mózgi na tym forum ,a to duża komórka bee ,a to rapcid trzeba stosować ,a to antybiotyczek jakiś poddać ,a to kwasem szczawiowym polać muchy ,a to na noseme jeszcze coś zastosować,a to węzę wymieniać co roku ...brednie ..... i bez tego wszystkiego kluchy mają się dobrze ,chociaż na komórce 5,1 przetestuję i zmniejsze te kluchy w kilku pniach w przyszłym roku.
Dzisiaj kluchy przy 9 stopniach nosiły pyłek ,a jak nosiły nie kluchy ?

Autor:  paweln [ 01 października 2013, 20:35 - wt ]
Tytuł:  Re: Varoza 2013

Panowie moim zdaniem zmniejszoną ilość warrozy należy szukać gdzie indziej. Przecież nie wszyscy mają świeże plastry, nie wszyscy polewali pszczoły różnymi środkami w sezonie a warrozy u prawie wszystkich jest mniej. Warroza jest ale mniejszym stopniu. Moim zdaniem jest jej tyle ile zdążyło się jej namnożyć przez ok 2-3 miesiące. I tu dochodzę do wniosku że jedynym wspólnym czynnikiem jaki wystąpił u większości pszczelarzy 3 miesiące temu była wysoka temperatura. W pszczelarstwie czytałem że warroza jest mało odporna na wyższą temperaturę. Pszczoła potrafi przeżyć wyższą temp natomiast warroza nie. A to, że u jednego pszczelarza jest troszkę więcej lub mniej warrozy może być spowodowane różnymi temp. jakie występowały w kraju a także od ekspozycji na działanie słońca i budowy ula.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/