FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 12:07 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 267 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 15 maja 2009, 21:52 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2008, 23:25 - sob
Posty: 90
Lokalizacja: Polska
Z tego co mi wiadomo, niektórzy rolnicy stosują insektycydy niedozwolone w uprawie rzepaku. Przykładem może być preparat REGENT 200SC (być może wycofany ze sprzedaży). Preparaty tego typu wykazują długie działanie na owady. Niszcząc stonkę ziemniaczaną, powinno się zabieg wykonać wieczorem, po ustaniu lotów pszczół. Ale kto zwraca na to uwagę... :(


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 maja 2009, 22:45 - pt 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
sabard pisze:
Po przywiezieniu pszczół na rzepak padła cała mucha lotna tak że pod wylotkami nie było padniętych pszczół- po prostu w czasie con 3 dni pszczoły prawie przestały latać ale żadnych niepokojących zjawisk w ulu ani pod wylotkiem nie było

Po kilku dniach rozpoczęły się loty, ale pod wylotkami - w trawie pojawiły się pierwsze martwe pszczoły i każdego dnia przybywało martwych pszczół. Od 27 kwietnia kiedy wywiozłem pszczoły do dzisiaj - czyli 16 maja pod wylotkami wszystkich uli w tej pasiece jest po dobrej garści padniętych pszczół. Do dzisiaj obserwuję pojedyncze pszczoły wyrzucane z uli - jeszcze żywe. Ilość pszczół jest większa pod ulami silnymi a mniejsza przy nieco słabszych. Pasieka rozwija się wolno a zbiory są mizerne. Czerw jest dobry zwarty a w ulu brak pszczoły starej. Pszczoły wykazują agresywność.

.


Sabatr ty lubisz badać,zbierz martwe pszczoły,zrób próbę zbiorczą lub z poszczególnych uli i wyślij do badania do Warszawy.Tam bezpłatnie stwierdzą co jest lub nie jest w ramach jakiegoś programu związanego z ccd.{Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego,Wydział Medycyny Weterynaryjnej,Katedra Nauk Klinicznych,Choroby Owadów Użytkowych,ul.Ciszewskiego 8,02-786 Wa-a tel.{022}5936140}O wynikach cię poinformują.
Dlaczego?Objawy które opisujesz to również objawy "cichej"nozemy cyrana,nowej nie znanej do końca choroby,która rozwija się cały sezon i jest bardziej podstępna{lotne pszczoły chore krócej żyją i giną poza ulem}niż znana nosema apis.
U mnie w dwu ulach pokazała się grzybica,w jednym co dzień wychodzi grupa młodych pszczół i pod ulem oddają duże ilości kału po czym giną{mimo tego rodzina ta przyniosła dużo miodu i nadal noszą-nie słabną},oraz dwa które po zimie do siebie nie doszły{chyba zlikwiduję}Reszta jest zróżnicowana{są mocne,średnie i słabsze}jednak od wczoraj wszystkie chodzą jak bomby.U mnie rzepak w 30 różnych kawałkach 15 właścicieli,więc trudno stwierdzić jakieś zatrucia.

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 maja 2009, 22:36 - czw 
może ja dorzucę zdanie na temat CCD którego podobno niema a jest wymysł pszczelarzy (pewnie tak stwierdził chodowca świn ) cały prawie świat nie wie co wykańcza pszczoły a w polsce wiedzą/ brawo mamy w kole też takiego który się wyśmiewał z tego u niego zawsze wszystko było na cacy , w tym roku zamówił odkłady bo bez pszczół nie umie żyć jak gada a jego poszłyyyyyy! ale do rzeczy- miałem tę przyjemnosc stracic 20 rodz. pszczelich w jesieni w ulach pozostały pełne ramki pokarmu i brak pszczoły , zgodnie z zaleceniem naszego czasopisma pszczelarstwa zadzwoniłem do Puław do p. Pochoreckiej , a wiec prawie 15 min. wmawiala mi ze zginęły mi z głodu jak jej udało mi sie wytłumaczyć że nie, to przyczyne podała warozę , aże nie dojżałem jej bo widocznie mam już zły wzrok , też ją przekonałem ze nie warroza ,, to poprostu odłozyła słuchawke, napisałem do pszczelarstwa i dostałem namiary na p. Topolską - zadzwoniłem rozmowa była miła owszem kazała przysłac próbkę z rodziny ktora się ostała posłałem i czekałem długo czekałem , wreszcie po kilku miesiącach otrzymałem odpowiedz która sie miała tak jak pięść do oka , przepraszali ze tak późno i że w UWAGA dwóch próbkach które im posłałem (posłałem jedna )[ stwierdzono duze ilosci warozy i jeszcze coś na tym skinczyła sie dyskusja moja z polskimi naukowcami pasiekę odbudowałem i jak narazie ma sie dobrze ,


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 21 maja 2009, 22:38 - czw 
a więc wynik próbki nie był mój odwalono kawał dobrej nikomu niepotrzebnej roboty


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 13 czerwca 2009, 19:29 - sob 

Rejestracja: 11 października 2007, 08:40 - czw
Posty: 228
Lokalizacja: Pomorze
Moje doświadczenia nad CCD

Tak niedawno jeszcze lekceważyłem ten problem całkowicie i choć teraz też uważam że nie jest to wina ani telefonii komórkowej ani innych tego typu nowości, lecz po prostu proste sprawy związane z cywilizacją. 8 lat temu po wywiezieniu pszczół na rzepak opryskany przeciwko słodyszkowi 6 dni wcześniej , miało miejsce zjawisko polegające na tym że ubyło pszczoły lotnej w ulu ale objawów zatrucia nie było- rzepak opryskiwany był jakimś środkiem systemicznym. Tego roku powtórzyło się to samo i dlatego opiszę je dokładniej
Wywiozłm pszczoły na rzepak 28 kwietnia tego roku . Rzepak opryskiwano środkiem systemicznym kilka dni wcześniej – podobno środkiem zupełnie nieszkodliwym dla pszczół. Po trzech dniach zabrakło pszczoły lotnej. Wywiozłem na rzepak giganty – rodziny najsilniejsze, a po 4 tygodniach była to moja najsłabsza pasieka. Zacząłem badać całą sprawę wykonując szereg doświadczeń. W pierwszej kolejności znalazłem pod każdym ulem padnięte pszczoły i przez 3 tygodnie tych padniętych pszczół pod ulami/ wszystkimi na tej pasiece / przybywało. Czerw był nienaruszony , było bardzo dużo pszczoły młodej w ulach lecz lotna przepadała. Zrobiłem doświadczenie następujące: zabrałem po jednym ulu z tej pasieki z innej pasieki stojącej w odległości 500m od innej plantacji rzepaku, z pasieki stojącej w odległości 800 m od tej samej plantacji lecz z innej strony, oraz jeden ul z pasieki przy lesie oddalonej ponad 5 km od rzepaków, a także sporządziłem jeden ul na ramkach z pyłkiem zebranym przez pszczoły z rzepaku / pierzgą / a pszczoły wziąłem z tej pasieki z lasu. Było 5 uli które ustawiłem w zimnej piwnicy na 10 dni karmiąc je codziennie małymi dawkami bardzo rzadkiego syropu. Codziennie o tej samej porze sprawdzałem zawartość dennic w tych ulach. Okazało się że bardzo przybywało padniętych pszczół w ulu zabranym z pasieki na rzepaku, mniej w ulu z pasieki która stoi 500 m od rzepaku, jeszcze mniej w ulu z pasieki ustawionej 800 m od rzepaku, a w ulu utworzonym z ramek z pierzgą z uli pasieki na rzepaku pszczoły zaczęły znacznie padać od trzeciego dnia po ustawieniu w piwnicy. Końcowy wynik po 10 dniach był następujący: w ulu z pasieki oddalonej od plantacji rzepaku padło 18 pszczół. W ulu z pasiki oddalonej o 800m padło 128 pszczół w ulu oddalonym o 400 m od rzepaku padło 790 pszczół w ulu z pasieki ustawionej na rzepaku padło3886 pszczół a w ulu utworzonym na pierzdze z uli na plantacji rzepaku padło 4680 pszczół.
Zrobiłem jeszcze jedno doświadczenie. Wiadomo że motylica odporna jest w znacznym stopniu na środki chemiczne, Więc ustawiając pszczoły na rzepaku rozpocząłem poławianie pyłku ,lecz po tym spostrzeżeniu poławiacze wyjąłem, a pyłek wysypałem do pobliskiego stawu z karasiami. / pyłku było ok 3 – 5 kg. Przechadzając się kiedyś nad stawem zauważyłem padnięte karasie / parę sztuk/ jako że poławiacze zwiozłem do bazy na regał nie miałem pyłku z tego okresu, lecz czyszcząc poławiacze udało się zebrać na dnie w słoiczku. Znalazłem gotowe larwy motylicy i wrzuciłem je do tego słoiczka. Zrobiłem również słoiczek taki sam kontrolny z pyłkiem z pasieki przy lesie- oddalonej znacznie od rzepaków.. Okazało się że w słoiczku kontrolnym motylica rozwinęła się dorodnie natomiast w słoiczku pierwszym kolejne larwy padły w trzecim , piątym i do ósmego dnia nie przeżyła żadna larwa motylicy
Jest rzeczą pewną że systemiczne środki pozostają w pyłku kwiatowym który zjadają pszczoły i padają . czerw pszczół pozostaje nietknięty, ponieważ biologiczny filtr pszczół nie pozwala na wytworzenie przez pszczołę produktu żywnościowego w postaci miodu czy mleczka pszczelego by zawierałby choć szczątkowe ilości trucizny. Do dnia dzisiejszego w tej pasiece obserwuję nadmierna ilość padających pszczół. Koledzy zgłaszają tego roku takie same sytuacje w mniejszym lub większym nasileniu na całym Pomorzu a także w różnych innych rejonach kraju , ale nie wiążą tego bezpośrednio z rzepakiem, ponieważ nie stwierdzają padniętych pszczół w nadmiarze w ulach i obok nich. Proszę sobie wyobrazić ilu pszczelarzy na rzepaku poławia pyłek i jakie to może mieć konsekwencje.
Dociekając procesów badawczych nad szkodliwością środków chemicznych stosowanych w rolnictwie doczytałem się że część środków / szczególnie firm amerykańskich dopuszczonych jest do użytku warunkowo, a w procesach pakowania i przygotowania do dystrybucji pomija się pewne szczegóły dotyczące ich szkodliwości i dzieje się to przy współudziale komórek badawczych firm chemicznych i farmaceutycznych- podobnie jak w lekach których żywotność na rynku nie prekracza 3 lata. Jak mi wiadomo tym systemem – w oparciu o badania amerykańskie te środki z takmi prospektami trafiły do Europy i takie sa tego skutki.
Drugą drogą takiego ginięcia pszczół jest stosowanie zmyłkowych opakowań do środków o zupełnie innej nazwie. Np: w przeszłości stosowany był środek Bi 58 Był to środek 1 lub 2 klasy toksyczności o okresie karencji podanym na opakowaniu 30 dni. Pracując jako z- ca dyr. PGRu przez kilka lat stosowałem wielokrotnie ten środek na bielinka kapustnika w kapuście i brukwi- jako najskuteczniejszy- również na mszyce. Ten środek w warunkach suszy zwalczał bielinka jeszcze po 60 dniach od jego zastosowania w dawkach wysokich. Wiadomo mi właśnie że przed wieloma laty wyprodukowano go wiele tysięcy litrów i jako trudny do neutralizacji zalega w naszych magazynach do dzisiaj i jest przepakowywany w opakowania o innej nazwie – właśnie jako systemiczny środek na słodyszka w rzepaku.
Jako że mają tu miejsce dwie sprawy a mianowicie stosowanie autentycznych środków systemicznych – nie do końca przebadanych i takich właśnie zastępczych – sprawa wymaga badań w skali kraju. Badania nie mogą polegać jak to się sugeruje na abstrakcyjnym badaniu pszczół- na które nawet unia przeznaczyła pieniądze i jak mi dotąd wiadomo nikt jeszcze nie wie co z nimi zrobić, Lecz na kmpleksowym zbadaniu każdej plantacji rzepaku i pszczół wokół niej, oraz natychmiastowe reagowanie na każdy zgłoszony przypadek o takim podejrzeniu. Czynność taka jest konieczna ponieważ w warunkach dużej wilgotności gleby może być niezauważalna. moje spostrzeżenia dotyczą kwietnia i pierwszej połowy maja tego roku – czyli okresu o suchej pogodzie i małej wilgotnośći gleby – dlatego to zauważyłem. Żeby nie równoczesne badanie tych pięciu uli nigdy bym nie wiedział że nadmiernie padaja pszczoły w pozostałych dwóch pasiekach w odległości 500 i 800m, ponieważ pod ulami padniętych pszczół nie było. Również badanie poszczególnego przypadku nie ma żadnego sensu ponieważ jest to zjawisko na skalę Europy i nie tylko, a w związku z sezonowością stosowania tych środków jakikolwiek badanie ma sens w okresie początku i pełni kwitnienia rzepaku, więc jest to mówiąc w skrócie sprawa przyszłego roku.
Zupełnie odrębnym problemem jest stosowanie środków niedozwolonych, które napływają z sąsiednich Niemiec szarą strefą / Poza oficjalnym obiegiem/ - to żadnymi zarządzeniami się nie zlikwiduje -lecz konieczne są coroczne / con przez kilka lat/ badania każdej plantacji rzepaku pod tym kątem.
Tą drogą zwracam się do wszystkich instytucji zajmujących się tym problemem i mogących wpłynąć na bieg badań by kolejny raz oczywisty problem nie rozmyto, ponieważ na podstawie mojej obecnej wiedzy jest to działalność o znamionach przestępstwa w co mogą zamieszane być zarówno laboratoria chemiczne jak też firmy farmaceutyczne i szereg handlowych a także konkretne gospodarstwa rolne stosujące te preparaty. Analizując dotychczasowe informacje na temat CCD – prawie w każdym przypadku łączy się je z owadobójczymi środkami systemicznymi więc i ten przypadek jest tego potwierdzeniem. Z tego co mi wiadomo na tej konkretnej plantacji zastosowano dozwlony systemiczny śrdek do zwalczania słodyszka w rzepaku. Nie podaję jego nazwy z konkretnych powodów- wiadomo mi z relacji kolegów że każdy środek systemiczny ma takie działanie na pszczoły, a proces trudno w bezpośredni sposób udowodnic poniewaz pszczoły w prawie 100% padają w terenie.
Adresaci:
1/ Stowarzyszenie Pszczelarzy Zawodowych
2/ Polski Związek Pszczelarzy
3/ Weterynaria Krajowa
5/ Prokuratura Generalna
6/ Stowarzyszenie Pszczelarzy Polanka
Sabard

_________________
Sabard


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 czerwca 2009, 20:55 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
Tyle się pisze o CCD że powodem są wirusy, matki, cukier, warroza, telefonia komórkowa, gwiezdny pył i diabli wiedza co jeszcze. W/w doświadczenie daje dużo do myślenia. Jakkolwiek nie mam możliwości zmajstrowania analogicznego doświadczenia na swoim terenie z oczywistych powodów to jednak jest inna możliwość. Mianowicie pytanie komu w pasiece stacjonarnej padły pszczoły i miało to znamiona CCD?? Ponadto pytanie czy w najbliższej okolicy waszych pasiek są uprawy wymagające oprysków?? U mnie w okolicy nie ma żadnych upraw typu rzepak itp. Myślę ze gdyby był to wirus to już by było pozamiatane. Komórka tym bardziej. Cukier?? Jeden z kolegów napisał że w to uwierzy jak mu 100% rodzin padnie po zimowli na cukrze.
Kiedyś powiedziałem że CCD jest to prawdopodobnie wirus. Zapytany czy i kiedy dotrze do mojej pasieki odpowiedziałem że zapewne kiedyś dotrze aczkolwiek będzie to dużo później niż gdzie indziej bo teren nie jest przepszczelony. Teraz powiem guzik prawda. Jakby był to wirus to już by było pozamiatane. I obojętne czy by to było 5, 10, 20, 100 czy 200 rodzin w promieniu x km od danej pasieki. Oby więcej takich doświadczeń i jak najszybszego rozwiązania problemu.

Pozdrawiam Psepscółek.

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 czerwca 2009, 21:03 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
Ja też miałem podobne zdarzenie w tym roku. Otóż w czasie kwitnienia rzepaku część pszczoły lotnej jakby zginęła dokładnie takie objawy jak u kol. Sabarda. Moja pasieka od pól z rzepakiem jest oddalona o ok. 1 km więc nie cała pszczoła lotna zginęła jednak dało się to zauważyć. Co najgorsze nie da się udowodnić że tak się dzieje z powodu środków stosowanych do ochrony rzepaku bo nie ma śladów zatrucia ani padłych pszczół.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 czerwca 2009, 09:10 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Dla zwiększeni plonów /czytaj - zysku / wymyślamy i stosujemy coraz to nowsze i bardziej toksyczne preparaty, nie zastanawiając się nad tym, jak przez ich stosowanie degradujemy środowisko. Z dnia na dzień giną bezpowrotnie z powierzchni Ziemi całe gatunki zwierząt, oraz roślin i nie słychać żeby ktoś się tym przejmował. Więc nikt dla małej , biednej pszczółki nie zaniecha produkcji trucizn skoro ona przynosi do kasy również państwowej,same złote jajka . Ale już nie długo zaczniemy wszyscy biadolić, bo kij ma zawsze dwa końce i prędzej czy póżniej dostaniemy nim po grzbiecie.
Wczoraj żona zrobiła mi awanturę, że zbyt silnym środkiem przeciwko mszyc spaliłem jej całą grządkę buraczków. A ja przecież wcale nie pryskałem na nie w ogóle.Zrobił to za mnie kwaśny deszcz i buraczków oraz mszyc już nie ma.
Ostatnio jeden z rolników zaczepił mnie i zapytał co to się dzieje z czmielami. Zaprowadził mnie pod przekwitniętą akację i oczom mym ukazał się nieprawdopodobny widok . Pod wysokim drzewem leżały grubą warstwą , martwe czmiele. Było ich tam tysiące. Wyglądało to tak ,jakby zleciały się i popełniły zbiorowe harakiri. Dzwoniłem do ochrony środowiska , ale nikt tym się nie zainteresował.Wykluczyłem możliwość wytrucia ich przez człowieka , bo w pobliżu nie było żadnych upraw a drzewo było zbyt wysokie,by można to zrobić celowo. Już nie długo środowisko samo upomni się o swoje i ukarze największego winowajcę jakim jest człowiek.

---------------------------
Pozdrawiam wszystkich, którzy kochają przyrodę.http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/ima ... _smile.gif



Pozdrawiam wszystkich


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 czerwca 2009, 22:48 - ndz 

Rejestracja: 19 stycznia 2009, 21:00 - pn
Posty: 406
Lokalizacja: Kuj-pom.
O dużych ilościach martwych pszczół pod drzewami akacji i lip, przeczytałem przed chwilą na austriackim forum. / oni rozróżniają lipy letnie i zimowe- te pierwsze już przekwitły/.Twierdzą, że powodem tego stanu rzeczy nie są żadne trucizny, lecz to, że po długim okresie zimna wygłodniałe pszczoły oblatują drzewo z którego już niczego nie można uzyskać, aż do wyczerpania swoich sił witalnych. Wyczerpane bezskutecznym lataniem , padają martwe pod drzewem.
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 czerwca 2009, 23:17 - ndz 
zgoda panowie, ale to padają pszczoły na konkretnym pozytku poprostu są trute przez tych co liczy sie tylko dla nich kasa, ale mi wyginęły dwie pasieki w 2007 jesienią wiadomo jak u nas bywa pogoda raz ciepło potem chłodno i znowu słonce , właśnie bbyło ciepło poszedłem na pasiekę pszczoły z wszystkich uli pieknie sie oblatywały cieszyłem sie z tego nastąpiło zimno cos trwało dwa tygodnie i znowu słonce i ciepło to poszedłem znów na pasiekę i nic z żadnego ula nic nie wylatuje
otwieram a tam ramki pełne pokarmu ale pszczół zero, płakac sie człowiekowi chciało naten widok , gdyby nawet jak piszecie wyzej ze zatruty pyłek w mojej okolicy nikt praktycznie nic nie uprawia i nie opyla tyle co w przydomowych ogródkach - z tego wynika ze jednak coś z pszczołami się dzieje złego


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 15 czerwca 2009, 22:23 - pn 

Rejestracja: 11 października 2007, 08:40 - czw
Posty: 228
Lokalizacja: Pomorze
To o czym pisze Birkut dotknęło mnie ub roku ,ale t nie było zatrucie. Ja to gdzies tam opisałm . Na przełomie kwietnia i maja ub roku było to samo ale nie było to zatrucie. Pszczoły , czerw, jajeczka porażone były czymś jakby grzyb. Pszczoły były czarne - bezwłose, a czerw w niektórych ulach zaczął gnić Pisałem wtedy że nie jest to ani zgnilec ani kiślica. Biorąc padnięte, żywe pszczoły oraz jajeczka i czerw w różnym wieku pd mikroskop stwierdziłem na ich powierzchni jakies zagadkowe kółeczka - jakby grzyba. Zastosowałem wtedy rapicid w kilkunastu zarażonych ulach i zaskutkowało. To chorowanie pszczół na coraz różniejsze choroby może być skutkiem chemizacji i wykształcania się różnych opornych bakterii lub wirusów , jednak zdarzena z 2007 i 2008 roku a to co stwierdziłem tego roku to są to różne sprawy. My pszczelarze musimy reagować na takie zjawiska i głośno krzyczeć o tym czego doświadczamy bo ani weterynaria krajowa, ani unijne struktury nam nie pomoga ponieważ ich reakcji jak dotąd nie ma żadnej i nie może być bo nie istnieje struktura szybkiego reagowania a tylko tak można stwierdzić co tak rzeczywiście z pszczołami się dzieje.. Na pocieszenie podaję że jeden z adresatów mojego listu przesłał go z własnym komentarzem do komisji sejmowej - zobaczymy czy ktoś sie tym zainteresuje.

_________________
Sabard


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 czerwca 2009, 22:38 - pn 
sabart bardzo wątpie, bo nawet nasz prezydent, mówie o Sabacie, mało albo nic nie robi w tym kierunku, nawet nie dał swojego komentarza czy wsparcia puławom przy produkcji leku na waroze a podobno wstrzymana produkcja jest bo mało skuteczny i na wniosek samych pszczelarzy , coś mi to smierdzi


Na górę
  
 
 Tytuł: Sabat
Post: 16 czerwca 2009, 07:25 - wt 

Rejestracja: 11 października 2007, 08:40 - czw
Posty: 228
Lokalizacja: Pomorze
Na szczęście Sabat nie jest już od 2 lat moim prezydentem . To jest marionetka bez inicjatywy i własnego zdania.

_________________
Sabard


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 czerwca 2009, 09:15 - wt 
Imkerei pisze:
O dużych ilościach martwych pszczół pod drzewami akacji i lip, przeczytałem przed chwilą na austriackim forum..Twierdzą, że powodem tego stanu rzeczy nie są żadne trucizny, lecz to, że po długim okresie zimna wygłodniałe pszczoły oblatują drzewo z którego już niczego nie można uzyskać, aż do wyczerpania swoich sił witalnych. Wyczerpane bezskutecznym lataniem , padają martwe pod drzewem.
Pozdrawiam.


OK - Ale powiedz co robi/ą Pszczelarz który dopuścił się zaniedbania , że mu latem pszczoły z głodu padają
Owszem są lipy których nektar i zapach działa na pszczoły jak narkotyk nie chcę tu się pomylić ale jest to chyba lipa( Srebrzysta o bardzo dużych liściach ) Nie zalecana do sadzenia dla pszczół
Ale żeby dopuścić do takiego głodu w ulach to szok


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 czerwca 2009, 09:58 - wt 
oki piszecie o zatruciu, piszecie o lataniu głodnych pszczół i złym nektarze , u mnie poszły zdrowe wg. mnie do zimowli pokarm miały na 6 miesiecy zimy, pozną jesienia tłumnie się obleciały w ciepły dzien a w nastepne ocieplenie czasowe ule były puste to świadczy ze w poprzednim oblatywaniu wchodziły do ula ale potem z niego wyszły w sina dal


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 czerwca 2009, 10:09 - wt 
a wogole szuka sie jakichś tłumaczen na giniecie rodzin pszczelich prostych zatrucie głód waroza koledzy w stanach wyginelo 70%populacji pszczol to samo dzieje sie w europie tzw. zachodniej nie powie mi nikt ze wszyscy stosuja te same pestycydy bo u nas jka pisał kolega sabard jakies stera po pgr. przelane do innych beczek , poslalismy to na eksport? cos śmierdzącego wisi w powietrzui zebyśmy niedługo nie obudzili sie z ręką w nocniku - ja uważam że zaczyna sie zaduże grzebanie przy genetyce pszczół nasi naukowcy chcą wyprodukować pszczołe która bedzie miała na szyji powieszone wiaderko i w nim znosic miod, przez te krzyzówki i zmiany ras przywlekli nam wiele chorób nieznanych dawniej naszym ojcom i dziadom,

fotki dolnej nie zrobili studenci na pracach domowych tylko ktos znajacy sie na tym


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 czerwca 2009, 23:42 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lutego 2008, 11:45 - pn
Posty: 796
Lokalizacja: Kopcie
Ule na jakich gospodaruję: 360x200
Jeśli nie wiadomo o co chodzi z CCD to chodzi o kasę.Rynek miodu jest dość znaczny w Polsce, trwa o niego walka.
Trwa walka o paszę dla pszczół-bo cukier winien CCD,tak orzeczono,ale czy taka przyczyna?Kto wygra kto zarobi,czy to apiinwert,apifonda ,czy apibiowit,czy jeszcze co innego.
Tylko czy nasze pszczółki wytrzymają te eksperymenty.
Komisja pszczelarska przy min. Rolnictwa działa-zejdzie im do zimy pewno.
Czym by można uderzyć jeszcze w nasze pszczoły-nieskutecznymi lekami na warozę .A na lekach tych jeszcze się zarabia.
Pożytkiem skażonym można uderzyć w pszczołę.Na koniec cukrem dobić pszczoły co pozostała na zdrowych terenach.
No jeszcze węza.Ale ją pominę -bo możemy robić ze swojego wosku.
Pszczelarz zostaje sam z tymi problemami.Przeważnie jest zawsze winny że mu pszczoły zgineły.A poco ten Prezydent Sabat ze swoim sztabem ludzi-chyba brać pieniądze tylko .A jest to pokaźna suma ta prezydencka gaża-była nawet podawana na innym forum.
My zwykli pszczelarze mamy rozpoznawać choroby pszczele.Leczyć je samemu.Jeszcze mamy sadzić buraki i karmić je melasą jak to było powiedziane w programieTV,w niedziele.
A to takie proste.
Pszczoły nasze potrzebują tylko nieskażonych pożytków i dobrej ,zdrowej paszy do zimowego zakarmiania.Potrzebujemy skutecznych leków na warozę.
Potrzebujemy szybkiego badania próbek od chorych rodzin z rozpoznaniem choroby i sposobu leczenia.
My pszczelarze jesteśmy od tego aby opiekować się pasiekami i pozyskiwać od nich produkty aby godziwie je sprzedać.Jesteśmy od tego aby dowieźć nasze pszczoły do zapylania upraw sadowniczych, rolniczych i innych roślin-oczywiście za dopłatą.
I tyle. jesli co pominąłem to koledzy uzupełnią.
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: ABC
Post: 17 czerwca 2009, 07:42 - śr 

Rejestracja: 11 października 2007, 08:40 - czw
Posty: 228
Lokalizacja: Pomorze
Ubytek pszczół w ulach - szczególnie w małych pasiekach można przypisać wielu przyczynom: pierwsza to inwazja warrozy. zwykle pszczoły porażone mocno warrozą w cieplejsze dni wychodza z ula i padają kilka metrów od niego - tak że w ulu nie pozostanie żadna pszczoła. Drugi powód to szerszenie. Jesienia jeden szerszeń może w ciągu jednego tygodnia a nawet szybcjej zniszczyć cały ul i wynieść z niego czerw jeśli wylotek pozwala mu na wejście. Zupełnie inna przyczyną jest wiatr i nagłe załamanie pogody - szczególnie jesienią - zwykle w takich sytuacjach pszczoły stojące w rzędzie najsilniejsze są w skrajnych ulach a środkowych może nie być w ogóle. Ja nie stwierdziłm u siebie takiego rodzaju znikania pszczół sugeruję warrozę, a jeśli w okolicy dzieje się coś podobnego u innych pszczelarzy to trzeba sie temu dokładnie przyjrzeć . Osobiście nie wierzę w to że pszczoły po prostu odleciały i to w takim terminie. Musi być tego inny powód.

_________________
Sabard


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Dalej
Post: 17 czerwca 2009, 07:58 - śr 

Rejestracja: 11 października 2007, 08:40 - czw
Posty: 228
Lokalizacja: Pomorze
Oczywiście to nie wszystko ale nie można przypisywać każdy ubytek pszczół w ulu ani zjawiskom nadprzyrodzonym, ani cybernetyce czy innym tematom a także zatruciom . Ja uważam że do każdego przypadku trzeba podejść idywidualnie i byc może każdy tu ma swój udział. Stosowanie środków chemicznych jednak poza wszelką wątpliwość było przyczyną osłabiania rodzin w mim przypadku. Mam dalsze dwody na ten temat m.in zalegający od ub roku pyłek z rzepaku wpłynął na osłabienie rodzin teraz kiedy załamała się pogoda i pszczołom brakuje pyłku więc dokopały się do zapasów ub rocznych i obecnie te co ub rku były na rzepaku osłabły 0 40%!!!!!!!! To zjawisko wystąpiło w 4 moich nowych ulach: www.pszczelarz.republika.pl W tych ulach są ogromne zapasy pyłku na skrajnych ramkach teraz gdy loty są sporadyczne pszczły go wykorzystują i taki jest efekt.

_________________
Sabard


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 czerwca 2009, 22:23 - śr 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
sabard pisze:
Ja uważam że do każdego przypadku trzeba podejść idywidualnie i byc może każdy tu ma swój udział.


Tak,do każdego przypadku należy podejść indywidualnie.Chciałbym zainteresować Cię moimi spostrzeżeniami z ostatnich dni w tle z CCD.Feralnego roku gdy masowo ginęły pszczoły zauważyłem dużą inwazję warrozy,towarzyszyły temu objawy w postaci dużej ilości pszczół chodzących piechotą w pobliżu uli.Miało to miejsce w sierpniu.Dziś obserwuję podobne objawy już teraz {nie tyle ale dużo pszczół chodzących pieszo}to samo u kolegi który miał wtedy duże straty.
Wszystko było by pod kontrolą gdyby była do tego warroa,a jej NIE MA.Dziś robiłem miodobranie znalazłem trzy ramki z czerwiem trutowym i postanowiłem sprawdzić porażenie.Odsklepiłem jakieś 500 trutni i nie natknąłem się na ani jednego pasożyta,to mnie bardzo zaniepokoiło,coś jest nie tak?Wcześniej rozmawiałem z kolegą który cieszył się że nie ma warrozy{również odsklepiał}.Jak jest u innych?
Moja teza być może Cię rozbawi ale pomyślałem,że to samo co pszczoły męczy warrozę.Idąc dalej tym tropem toksyna może znajdować się w hemolimfie.Ja osobiście podejrzewam nosema cyrana,choć mogą być to chemikalia.Dlaczego?Kolega u którego wystąpiły wcześniej te objawy dał do badania pszczoły i stwierdzono silne porażenie tą chorobą.Pogoda sprzyja rozwojowi tej dolegliwości{pszczoły chore siedzą w ulu i zarażają ,wystarczy jak kilka się zesra ,przy ładnej pogodzie wylecą i zginą poza ulem}Spory tego pierwotniaka są o wiele groźniejsze niż nosema apis,gdyż znajdują się też poza jelitem,czy w hemolimfie też?Nie wiem?Nie wiem też czy mogą szkodzić warrozie?Oba pochodzą z Azji.
Chciałbym w związku z tym połapać chodzące,chore pszczoły i wysłać do badania,tylko mam dylemat gdzie?Wykonywali bezpłatne badania w ramach unijnego grantu w Warszawie,ale nie wiem czy w związku z tym są rzetelni i jak długo będę czekał na wynik.Może ktoś podpowie gdzie i za ile mógłbym zbadać te pszczoły w miarę szybko?Jeśli stwierdzą tą chorobę to i tak wiele nie pomoże bo nie ma lekarstw ale chociaż to.
Co Ty na to Sabard?

Ps.Dodam,że choroba ta rozprzestrzenia się błyskawicznie{ od niedawna} z refundowanymi matkami i odkładami,taką informację otrzymał kolega który badał pszczoły.

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: O.K
Post: 18 czerwca 2009, 08:15 - czw 

Rejestracja: 11 października 2007, 08:40 - czw
Posty: 228
Lokalizacja: Pomorze
Każde działanie jest potrzebne to też jeśli przyniesie skutek. Tolko czy przyniesie skutek Ja w takim przypadku zastosowałbym oprysk rapicidem co 2 dni Uważam że ten środek może zwalczyć tego pierwiotniaka. Pszczoły po oprysku rapicidem zlizują go i skutecznie dezynfekują się od środka Spróbój tak zrobić i po 2 tygodniach napisz o skutkach. Powtarzam nie miałem takiego przypoadku i jest to tylko propozycja do doświadczenia. Wg mnie na 99% zaskutkuje.

_________________
Sabard


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 czerwca 2009, 09:25 - czw 
Skład: Jod aktywny, kwas fosforowy, kwas siarkowy, woda, środki powierzchniowo-czynne.

Właściwości i dzialanie: Rapicid jest połączeniem jodoforu z detergentem. Dzięki temu wykazuje zarówno szerokie spektrum działania wiruso-, bakterio- i grzybobójczego, jak również właściwości myjące. Rapicid inaktywuje m.in. wirusy pryszczycy, choroby pęcherzykowej świń, pomoru świń, choroby Aujeszkyego, wścieklizny, choroby Newcastle i choroby Mareka, niszczy też m.in. Aspergillus fumigatus, Candida albicans i Microsporum canis. Zawartość środków powierzchniowo-czynnych ułatwia roztworom roboczym preparatu Rapicid penetrację powierzchni porowatych i trudnych do odkażenia. Roztwory robocze preparatu są stabilne i nie tracą aktywności w obecności substancji i zanieczyszczeń organicznych ani w niskich temperaturach. Roztwory robocze cechują sie niską toksycznoscią, nie wykazują właściwości drażniących ani uczulających, nie niszczą odkażanych powierzchni. W środowisku zewnętrznym preparat ulega biodegradacji.

Wskazania
Mycie oraz dezynfekcja pomieszczeń dla wszystkich gatunków zwierząt hodowlanych, środków transportu, wyposażenia laboratoryjnego, weterynaryjnego, zootechnicznego, nasączanie mat dezynfekcyjnych i sanityzacja wody.

Przeciwwskazania i środki ostrożności: Preparatu nie należy stosować do inaktywacji zarodników bakteryjnych i prątków w warunkach obiektow inwentarskich.

Stosowanie i dawkowanie
Rapicid jest stosowany w postaci roztworów do polewania, spryskiwania, wycierania lub zanurzania odkażanych przedmiotów, zamgławiania pomieszczeń z użyciem urządzeń wysokociśnieniowych oraz nasączania mat dezynfekcyjnych i wypełniania basenów przejazdowych. Roztwory robocze sporządza się przez zmieszanie odpowiedniej objętości preparatu z wodą. Temperatura roztworów roboczych nie powinna być wyższa niz 43 stopnie C. Przed wykonaniem dezynfekcji własciwej należy usunąć zwierzęta i zbędne wyposażenie z odkażanych pomieszczeń. Nadmiar substancji organicznych należy usunąć mechanicznie, co zwiększa skuteczność wykonywanych zabiegów dezynfekcyjnych.

Po godzinie od zastosowania preparatu odkażane powierzchnie należy spłukać silnym strumieniem wody i pozostawić do wyschniecia. Utrata żółtego koloru przez roztwór roboczy wskazuje na konieczność jego wymiany.

Interakcje
Nie należy mieszać preparatu z innymi środkami dezynfekcyjnymi i substancjami chemicznymi, szczególnie o odczynie zasadowym oraz z wybielaczami. Należy unikać odkażania powierzchni lub urządzeń wykonanych z aluminium lub jego stopów.

OPAKOWANIE Butelka plastikowa 1 l



aktualna cena : 69.99 zł
powiadom znajomych


Rapicid 1l - do mycia i dezynfekcji - opinie użytkowników



Brak opinii użytkowników. Dodaj swoją opinię.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 18 czerwca 2009, 13:47 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Do leczenia chorych rodzin stosuję Virkon, środek zwalczający 300 szczepów bakterii i 18 wirusów.Profilaktycznie opryskuję nim wszystkie odkłady szczególnie te , w których umieściłem matki sprowadzone z innej pasieki - reprodukcyjne w pierwszej kolejności.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 czerwca 2009, 15:26 - czw 
Odpowiedni do nasączania mat dezynfekcyjnych.

Wiodący na świecie środek dezynfekcyjny przeciwko wirusowi ptasiej grypy o wysokiej zjadliwości (Highly pathogenic avian influenza).
Virkon ma potwierdzoną skuteczność działania przeciwko temu wirusowi oraz innym rodzinom wirusów, a także przeciwko bakteriom i grzybom wywołującym choroby ptaków i zwierząt.

Niszczy parwowirusy w 60 sekund (są one bardziej oporne niż wirus influenzy ptaków), co czyni go najszybciej działającym środkiem dezynfekcyjnym przeciwko tej chorobie.
Działa w różnym zakresie temperatur.
Może być używany w różnych strefach klimatycznych.
Skuteczny na powierzchniach porowatych i w obecności substancji organicznych.

Przeznaczony szczególnie do użycia w hodowli zapewniając całkowitą ochronę - nawet w obecności substancji organicznych.
Tak jak w przypadku wszystkich środków dezynfekcyjnych skuteczność jest zwiększana poprzez dokładne umycie poprzedzające dezynfekcję.

Może być wykorzystany do wszelkiego rodzaju procedur zapobiegawczych i oczyszczających, takich jak - dezynfekcja butów, pojazdów, powierzchni, a nawet do dezynfekcji powietrza przez zamgławianie w obecności zwierząt.

Virkon jest nieszkodliwy dla środowiska co zostało potwierdzone przez niezależne badania jego biodegradacji.
Virkon jest bezpieczny w stosowaniu. Może być nawet używany do dezynfekcji aerozolowej, zamgławiania oraz oprysku w obecności ptaków. Może być także stosowany do dezynfekcji wody pitnej dla drobiu.

Cena netto: 22,87 zł Cena brutto: 24,47 zł
Przewidywany czas realizacji: ok. 7 dni.

Zamawiam:

sztuk:


Na górę
  
 
 Tytuł: Re: O.K
Post: 18 czerwca 2009, 20:55 - czw 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
sabard pisze:
Każde działanie jest potrzebne to też jeśli przyniesie skutek. Tolko czy przyniesie skutek Ja w takim przypadku zastosowałbym oprysk rapicidem co 2 dni Uważam że ten środek może zwalczyć tego pierwiotniaka. Pszczoły po oprysku rapicidem zlizują go i skutecznie dezynfekują się od środka Spróbój tak zrobić i po 2 tygodniach napisz o skutkach. Powtarzam nie miałem takiego przypoadku i jest to tylko propozycja do doświadczenia. Wg mnie na 99% zaskutkuje.

Zastosować rapicid mam na uwadze ale jeszcze nie teraz.Sytuacja u mnie nie jest aż tak dramatyczna{wolę dmuchać na zimne},ule stoją razem w rzędzie i trudno stwierdzić czy chore pszczoły wychodzą z wszystkich uli czy tylko z kilku zarażonych.Trochę mi się wyroiły i tym bardziej komplikuje to ocenę zdrowotności{siły}.Dlatego też chcę najpierw zbadać chore pszczoły,następnie na podstawie wyników podjąć decyzję co dalej.Dziękuję oczywiście za radę.

Ps.Podziwiam zapał.Pomimo nawału pracy przy miodzie i w ogóle w tym okresie masz jeszcze czas na doświadczenia.

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 czerwca 2009, 15:06 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 czerwca 2008, 11:35 - pn
Posty: 1851
Lokalizacja: Opolskie
A w jakich stężeniach stosować rapicid a w jakich virkon ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 czerwca 2009, 18:12 - sob 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
20g Virkonu rozpuścić w 1l wody,otrzymasz różowy roztwór gotowy do rozpylenia.Do puki płyn nie utraci różowego zabarwienia, jest skuteczny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Virkon
Post: 20 czerwca 2009, 22:28 - sob 

Rejestracja: 11 października 2007, 08:40 - czw
Posty: 228
Lokalizacja: Pomorze
Oczywiście Virkon musi być też dobry. Napisz wicej o swoich doświadczeniach z Virkonem. Ja go stosowałem tylko raz i nie mam doświadczenia w zakresie stosowania Virkonu
Jeśli chodzi o rapicid to stosuje się stężenie 1% 10 ml środka na 1 l wody . Ja uważam że do naszych celów zupełnie wystarcza 5 promili czyli 5 ml na litr wody.

_________________
Sabard


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 czerwca 2009, 22:34 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 maja 2008, 18:48 - czw
Posty: 926
Lokalizacja: Kraków/Łękawica
A ja stosowałem vircon bo rapicydu nigdzie nie dostałem w stężeniu 1 % i dał zadowalający efekt. Czerwiowi nic się nie działo.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 czerwca 2009, 20:49 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 maja 2008, 18:48 - czw
Posty: 926
Lokalizacja: Kraków/Łękawica
Kolejny artykuł do kolekcji artykuł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 czerwca 2009, 09:47 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
D@nielu masz 100% rację: to tylko artykuł do kolekcji i na tym koniec. Nikt się tymi sprawami / oprócz pszczelarzy / nie przejmuje,bo im się wydaje że ich to bezpośrednio nie dotyczy - nic bardziej mylnego.
Na ostatnim zebraniu pszczelarskim zakomunikowano nam, że oprócz Apiwarolu innych leków przeciwko warozie nie będzie, ponieważ ich zabrakło. Ministerstwo zakazało Puławom produkcji Biowaru a innych leków nie zamówiono, mimo że pieniądze od nas już dawno zebrano. Owszem, istnieje możliwość z dopłatą 15zł do ula nabycie przeterminowanych paskow Baywarolu / kilkanaście lat temu wycofanego z rynku niemieckiego/firmy Bayer, tylko trzeba na dno ula położyć wkładki nasmarowane tłuszczem, wtedy będą skuteczne.Niech sobie lepiej tym tłuszczem wysmarują cztery litery.
Mimo wszystko mam nadzieję, że i bez nich z CCD i warozą jakoś sobie poradzimy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 czerwca 2009, 09:54 - pn 
u nas wszystko jest zabronione już produkowac ,zostajemy parobkami we własnym kraju, a wszystko to dzięki nieukom z pod znaku "S" kasa się liczy misiu kasa, jeden z kandydatów do EU napsał w swojej reklamie -europa jest taka prosta,- jeżeli tak to po kiego grzyba tam sie pchał? kasa misiu kasa


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 czerwca 2009, 09:55 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 maja 2008, 18:48 - czw
Posty: 926
Lokalizacja: Kraków/Łękawica
Dobrze że mi Pan przypomniał o tych paskach. No z tą podkładką to też się trochę pośmiałem, tym co dobrze zastosują to może coś spadnie ale tak jak u nas słuchałem to te paski są 4 szt na rodzinę a u nas przeliczają to żeby na rodzinę dać 2 paski. Ja wziąłem apiwarol, ponoć ostatni rok ma on być. Myślę nad tac tikiem jeszcze. Zobaczymy co z tego wyjdzie. A jak pisze prof. Jerzy Woyke że według niego warroza jest główną przyczyną CCD. Zgadzam się z tym w zupełności. Może nie jedynym ale na pewno. Poza ty w książkach pszczelarskich już pojawił się termin "rój warrozowy". Ciekawe jak to wszytko się potoczy. Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 czerwca 2009, 10:26 - pn 
modyfikowana żywnośc traci na wartosciach ( nie jest tym cośmy sobie w ogródku posadzili i wykopali) z pszczołami jest podobnie każda rasa żyła i dostostosowała sie do warunków w swoim terenie , potem nadeszlo now przyszli naukowcy którzy aby brać kase musieli coś robić i robili sprowadzali skad tylko się dało pszczoły i krzyżowali ulepszali szukali pszczoły co w wiaderku będzie znosić nektar , mamy to co mamy taki jest wynik, już podnosi sie alarm aby na terenach przywracać rasę pszczoły która tam była od stuleci


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 czerwca 2009, 11:27 - pn 

Rejestracja: 07 października 2008, 13:42 - wt
Posty: 46
Lokalizacja: Bieszczady
paraglider pisze:
Na ostatnim zebraniu pszczelarskim zakomunikowano nam, że oprócz Apiwarolu innych leków przeciwko warozie nie będzie, ponieważ ich zabrakło. Ministerstwo zakazało Puławom produkcji Biowaru a innych leków nie zamówiono, mimo że pieniądze od nas już dawno zebrano..


Brawo Brawo
Dalej głosujcie i wystawiajcie starych ramoli na stołki ( przepraszam Cie i innych starszych pszczelarzy lecz też mam siwy włos )
Co PZP - zrobił w tej Kwestii --Nic
Co inne organizacje Zrobiły --Nic
Jeden neguje Kwasy co nie tak dawno Panu Polaczkowi gratulował Osiągnięć w dziedzinie zwalczania waroozy naturalnymi środkami
A Druga szuka Tablic Mendelejewa propagując o D.... rozwalić dziadostwo
Dlaczego Będąc w jednej Unii nie możemy legalnie sprowadzić leków z innych krajów
popatrz na Słowaków /Czechów jak tak prosto jest rozwiązana ta kwestia
Pszczelarz zrzeszony idzie do apteki Wet i kupuje dopłacając parę groszy do Varidolu ,Gabonu też są w UNI
W Polsce Szuka się tablic Mendelejewa tylko zrzesza się Handlarzy którzy sprowadzają Miody z całą Świecącą gamą chemii tym się nikt nie przejmuje bo to kolesie i sponsorzy darmowych wyżerek i balang
Te same władze myślisz że mają na celu dobro pszczelarza oni mają to serdecznie w nosie
Gdyby im na czymś kolwiek zależało to dawno by załatwili sprawę leków przeterminowanych i wycofanych
Dobrze jest szukać afer znikających pszczół cukru zatrutego i tym mydlić oczy szaremu pszczelarzowi że coś się dzieje i robi a tak to w zasadzie siedzi się na stołku i kombinuje czy w tym roku 10 czy 15 % wyrwać za refundowane dziadostwo od pszczelarza


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 czerwca 2009, 12:09 - pn 
polska to dziwny kraj


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 23 czerwca 2009, 12:10 - wt 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
sabard pisze:
Moje doświadczenia nad CCD


Adresaci:
1/ Stowarzyszenie Pszczelarzy Zawodowych
2/ Polski Związek Pszczelarzy
3/ Weterynaria Krajowa
5/ Prokuratura Generalna
6/ Stowarzyszenie Pszczelarzy Polanka
Sabard


Dorzuć jeszcze jednego adresata Greenpease.Oni bardzo lubią rozwiązywać takie zagadki.Przejrzałem stronę ,dużo o kukurydzy,monsanto,GMO.Organizacja ta posiada swoje laboratoria w których może przeprowadzać niezależne badania. W Polsce też jest oddział.
Na swoich liczyć?Ech,szkoda słów.

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 grudnia 2009, 23:32 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2620
Lokalizacja: Stara Rudna
Zima :cold: roboty w pasiece niema - wiec wertuję literature :roll:
natknełem sie na wzmianke w pszczelarzu z 1987 oceńcie sami
czy to nie - CCD tylko w w początkowej fazie :shock: ???
Pozdrawiam Szczupak :mrgreen:


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 grudnia 2009, 23:55 - czw 
Szczupak pisze:
Zima :cold: roboty w pasiece niema - wiec wertuję literature :roll:
natknełem sie na wzmianke w pszczelarzu z 1987 oceńcie sami
czy to nie - CCD tylko w w początkowej fazie :shock: ???
Pozdrawiam Szczupak :mrgreen:


Tak i takim cudem w 90 roku po badaniach odkryto Pierwsze Szczepy Nosemozy Cerany


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 26 grudnia 2009, 20:46 - sob 

Rejestracja: 19 września 2008, 20:44 - pt
Posty: 97
Lokalizacja: Tomaszow Maz.
Ule na jakich gospodaruję: w zwykle
Witam.

Może dobra nowina na święta . Wynaleziono szczepionkę p. izraelskiemu wirusowi podejrzewanemu o powodowanie CCD. Aktualnie jest testowana, jest nadzieja ,że już w styczniu 2010 mogą być znane wyniki . Więcej
tu
http://translate.google.pl/translate?js ... l=en&tl=pl

Pozdrawiam Lila

_________________
LWB


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 grudnia 2009, 11:02 - ndz 

Rejestracja: 19 września 2008, 20:44 - pt
Posty: 97
Lokalizacja: Tomaszow Maz.
Ule na jakich gospodaruję: w zwykle
http://translate.google.pl/translate?hl ... D%26sa%3DG

Witam. To jest następny artykuł na ten temat . To zaczyna wyglądać obiecująco. Pozdrawiam Lila

_________________
LWB


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 grudnia 2009, 14:56 - ndz 
A Oto pierwsze testy Szczepionki tylko kiedy będzie dostępna i czy w ogóle dla nas Polaków :?: to pytanie dostaje bez odpowiedzi
Przypomnieć warto tu larmo ministra zdrowia nad zakupem szczepionki na Świńską Grypę
co było ważniejsze Życie Ludzkie a 100ml zł i nikt jej do dziś nie kupił :pala: to samo będzie z pszczołami chyba że zaś ruszy przemyt i nie legalny handel :pl:
[center]<object width="425" height="344"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/qqPtLQzfJ74&hl=pl_PL&fs=1&"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/qqPtLQzfJ74&hl=pl_PL&fs=1&" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="425" height="344"></embed></object>[/center]


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 27 grudnia 2009, 18:11 - ndz 

Rejestracja: 19 września 2008, 20:44 - pt
Posty: 97
Lokalizacja: Tomaszow Maz.
Ule na jakich gospodaruję: w zwykle
Istotnie na naszych "bonzów" nie liczę . Myślę ,ze Unia wyda zarządzenie dotyczace całego obszaru , a w najgorszym razie mozemy liczyc ,że hurtownie wet. sprowadą te
szczepionki ze względów komercyjnych. Pozdrawiam Lila

_________________
LWB


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: CCD - wg mnie.
Post: 27 grudnia 2009, 22:16 - ndz 

Rejestracja: 11 października 2007, 08:40 - czw
Posty: 228
Lokalizacja: Pomorze
Nigdy nie można być pewnym poglądów swoich lub innych osób - tak do końca - zawsze będą wątpliwości i jakieś tematy do wyjaśnienia. Jeśli jednak człowiek zasiądzie do konkretnej tematyki i ją opracowuje szczegółowo, to często wchodzi w ślepe uliczki a czasami zdarza się że trafia w 10-tkę i sam o tym nie wie. Trzeba wówczas przyjąć że z dowodami się nie dyskutuje.
3 lata temu rozpocząłem walkę z chorobami które pojawiały się u mnie i wprawdzie mam to czego chciałem lecz nie wiem co z tym zrobić i do kogo się zwrócić by zainteresować tematem, by inni mieli z tego pożytek. Być może mają mnie za wariata- żadnego zainteresowania. Ja jednak przestałem ukrywać fakty i chyba wiem co robię jeśli mam tego potwierdzenia. Po prostu robię swoje i nie zależy mi na tym czy się to komuś podoba- Nie musi!
Otóż twierdzę że zidentyfikowałem CCD- i poglądu tego będę bronić, ponieważ każde następne doświadczenie potwierdza poprzednie. NIe telefony komórkowe, ani GMO ani żadne przewożenie pszczół czy promieniowania pozaziemskie , lecz nie do końca zależnie od siebie chemia i zwyczajne przyczyny biologiczne.
Nie do końca jednak rozumiałem dlaczego pszczoły wylatują gremialnie na oblot wiosną a potem - za 3 tygodnie pozostaje w ulu tylko czerw, ale teraz już rozumiem. Kilkanaście rodzin zakarmiłem środkiem chemicznym w celu zlikwidowania ewentualnych chorób biologicznych, przy czym część rodzin była chora- zgnity czerw - zapach podstarzałego moczu. Cały zabieg przeprowadzony był w sierpniu. Jesienią wszystkie ule udało się wyleczyć. Szczęka mi opadła jak przeglądając wylotki nie zauważyłem o tej porze / 3-4 dni wstecz, przed świętami/ na dennicy ani jednej padniętej pszczoły- , w wszystkich ulach zakarmionych wcześniej środkiem chemicznym, kiedy w innych ulach jest ich sporo, a w pasiece gdzie pod koniec września pojawiła się spadź, a na drzewach była gnijąca mszyca , osyp jest znaczący i do wiosny może być nie ciekawie.. Oczywiście zajrzałem do gniazd wątpiąc czy w ulach w ogóle są pszczoły i ponownie oczy w słup bo kłąb był w jak najlepszym porządku. Spodziewałem się większego osypu i to znacznie niż w innych ulach , z powodu działania środka chemicznego. Za wczesnie na wnioski na razie podaję fakt z końca grudnia 2009 r, a na stronie zamieszczę go w połowie kwietnia.. Na tym poziomie twierdzę że zlikwidowałem zdecydowanie wszystkie biologiczne przyczyny zimowego osypu o tej porze.

I ten i inne przypadki z którymi zetknąłem się w tym roku definitywnie świadczą o tym, że CCD w Polsce jeszcze zdecydowanie nie mamy. świadczą też o tym że wszystkie wysiłki dotyczące wykrywania CCD na świecie idą nie w tym kierunku. Spostrzeżenia moje są sprzeczne co do całej logiki dowodowej z tym co powszechnie sie publikuje. Tak moje szczegółowe spostrzeżenia jak też te które można znaleźć w publikacjach są częściowo zbieżne, lub identyczne, świadczące o tym że przyczyny są w środkach chemicznych i w chorobach wirusowo- grzybowo- bakteryjnych. Po kolei staram się to udowadniać i rozsyłać do wszystkich świętych, ale nie w naszym rządzie problem ale w naukowcach którzy robią to za co płaci UE. A UE ma problem z CCD -my jeszcze nie!!! To z czym mamy do czynienia w Polsce z powodu masowego ginięcia pszczół poza wszelkimi wątpliwościami nie ma nic wspólnego z typowym CCD opisywanym w USA, Chinach czy Włoszech.
Podnoszony przez wielu fakt nierabowania uli gdzie padły pszczoły nie ma nic wspólnego z CCD- Po prostu nie ma tego kto rabować . To nic że pszczoły z innych uli jeszcze latają . To jest zupełnie inny problem!!!

Moje poglądy na temat CCD w Polsce i na świecie zamieściłem na mojej stronie www.pszczelarz.republika.pl w dalszym ciągu temat CCD- 2009 temat ,,CCD w Polsce i na świecie"

Nazwę środka którego użyłem do zakarmiania z syropem jesienią, nie podam, ponieważ niewłaściwe stosowanie go może zaszkodzić krajowym miodom, ale jeśli ktoś bedzie miał problem wczesną wiosną mogę nieodpłatnie pomóc w ratowaniu pszczół. Będą praktycznie tylko koszty dojazdu, bo środki są bardzo tanie. Jestem wręcz zainteresowany takim działaniem- Na tym etapie daję pełną gwarancję uratowania pszczół, jeśli decyzja zapadnie wystarczająco wcześnie. Wiem gdzie leży problem i że nie ma on nic wspólnego z CCD.

Temat ten buduję na bieżąco więc proszę mi wybaczyć powtórki i pewne nieznaczne inności w interpretacjach, ponieważ to się w pewnych granicach zmienia, i tak musi być jeśli w dłuższym czasie dochodzi się do prawdy.

Pozdrowionka z życzeniami szczęśliwego Nowego Roku

_________________
Sabard


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 grudnia 2009, 23:28 - ndz 

Rejestracja: 06 czerwca 2008, 23:01 - pt
Posty: 1139
Lokalizacja: Stargard Szczec.
Ule na jakich gospodaruję: wlkp/wlkp 18cm
Witam
Panie Sabardzie

Proponował bym pisać wszystko na swojej stronie na bieżąco tylko zawsze zaznaczać czy dana sprawa jest pewna czy to tylko nie sprawdzone przypuszczenie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 grudnia 2009, 18:36 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 czerwca 2008, 11:35 - pn
Posty: 1851
Lokalizacja: Opolskie
sabard pisze:
Moje poglądy na temat CCD w Polsce i na świecie zamieściłem na mojej stronie www.pszczelarz.republika. pl w dalszym ciągu temat CCD- 2009 temat ,,CCD w Polsce i na świecie"


Poprawię po Koledze sabard link do Jego strony
www.pszczelarz.republika.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2009, 21:33 - czw 

Rejestracja: 11 października 2007, 08:40 - czw
Posty: 228
Lokalizacja: Pomorze
Powiedziałbym sprawdzone , ale nie do końca. Najlepiej przyjechac i zobaczyć , bo niezależnie od tego co powiem i napiszę zawsze będzie wyglądało na demagogię, ponieważ cały temat jest nowy -pozaksiążkowy. Polemiki w tym zakresie nie bedę podejmował - po prostu zapraszam, albo zorganizujcie w jakimś rejonie tak chore pszczoły i pokażę na miejscu. Człowiek uwierzy jak zobaczy i tak powinno być.

Pewne sprawy u mnie sa również nowe . Ale nie ma czasu na jakieś demagogiczne przekonywania. Dobrze że nie wierzysz - to jest tylko przejaw mądrości. Po prostu dzielę się z innymi tym co mam. O tej porze radziłbym zajrzeć na dennice uli Jeśli o tej porze jest znaczny osyp, to dobrze to nie wróży. Ja też za późno się zreflektowałem i w pojedynczych ulach mam nieciekawą sytuację. Na przykład w jednej z pasiek na 54 rodziny w czterech jest taki osyp że dna dennicy nie widać. Wiem co to jest. Obserwowane lotne pszczoły jesienią w tej pasiece daleko odbiegały od normy. Pozostałe Rodziny są silne, ale daleki jestem od zachwytu. Obserwacje kolegi są zbieżne- u niego na 34 ule w 9 - ciu jest taki osyp jak jeszcze nigdy o tej porze i warroza nie jest tego przyczyną. Teraz w grudniu zrobiłem dodatkowo próbę na warrozę - próba wypadła negatywnie, gniazda są suche, kłąb jest ścisły, zapach prawidłowy. Po prostu w nielicznych rodzinach osyp jest ponad normę w tym okresie. Jaki ma związek osyp o tej porze z zanikaniem pszczół wiosną ? a ma i to związek zasadniczy.
Pszczoły zagrożone będą od pierwszego oblotu. Podejrzewam że wiosną od pierwszego oblotu do trzech- czterech tygodni po nim znikną pszczoły z wielu rodzin i to kompletnie jeśli się nie zadziała- szczególnie u nas na Pomorzu. Dotyczy to nie tylko rodzin z znacznym osypem zimowym. W czasie pierwszego oblotu i tuż po nim trzeba codziennie obserwować pszczoły i pasieczysko. Jeśli w najblizszym sasiedztwie uli, na krzakach, daszkach, płotach, po dniu lotu będzie zbyt dużo na wpół żywych pszczół oznaczać będzie że w pasiece są rodziny chore. Wiosną rozwój tej choroby jest przyspieszony- jest potrzebna natychmiastowa reakcja. Zwykle chore rodziny pozbywaja się prawie wszystkich pszczół w rodzinie do 10 - 20 kwietnia. Potrzebne są specjalne zabiegi ponieważ chore rodziny prawie nie pobierają pokarmu z podkarmiaczek. Wygląda to z poczatku tak jakby rodzina była leniwa, ponieważ jest silna a pszczoły z takich uli lataja po pasieczysku jakby były ślepe. Jesli pszczelarz w lutym ma możliwość wyczyścić dennice, , to można obserwować ziemię pod wylotkami. : jesli rodzina jest chora to pod wylotkiem będzie od 10 do 50 pszczół i jak się dobrze przyjrzymy , to w dni lotne bedą tam pszczoły jeszcze żywe- ledwo poruszające kończynami/ nie jest to chroniczny paraliż pszczół!!!/. - reszta pada z dala od ula proporcjonalnie każdego dnia - od 5 - 10 % stanu pszczół lotnych. Pod ulami zwykle są pszczoły jasne tegoroczne- myślę że nie mają więcej jak 10 dni życia.
Piszę tak obszernie ponieważ to są nowe sprawy- fascynuję się nimi i tak do końca to też wszystkiego jeszcze nie wiem. Tego roku jesienna aura spłatała pszczelarzom niezłego figla - dla mnie oznacza to czyszczenie dennic pod koniec lutego, dokładną ich obserwację- nawet pod mikroskopem / chociaż do tej pory te obserwacje pod mikroskowem nie wniosły nic nowego/ oraz codzienny pobyt na pasiece od pierwszego oblotu i chyba leczenie pszczół i to intensywne- a chciałbym się mylić. Dodam tylko że jeśli do wiosny pozostanie rodzina w miarę silna to każdą można wyleczyć. Bardzo niebezpieczne jest wiosenne zarażanie się. Tu są różne obserwacje, w niektórych pasiekach , jesli pszczoły pozostają w ulu do pierwszego pożytku to ul po padniętych pszczołach nawet nie jest rabowany, w większości jednak znikanie pszczół jest w marcu i dopóki pszczelarz się zorientuje to nie ma i pszczół i zapasów.
W naszym rejonie i to w okolicy zupełnie nie chemizowanej na odległości con 20 km zniknęły zupełnie ub roku i tego roku wiosną, pasieki 40 ulowa, 25 ulowa i 50% stanu kilku pasiek takiej średniej wielkości .
Wracając do tej zupełnej pewności to dwie sprawy są pewne 1/ pszczołom tymi środkami w tej - ściśle określonej ilości nie można zaszkodzić i 2/ potraktowane tymi środkami 11 uli chorych zazimowałem jako średnie i do tej pory nie wykazują żadnego- podkreślam żadnego osypu, a były przeznaczone do likwidacji. Na pozostałe efekty trzeba poczekać do wiosny.
Podejrzewam że wiosną na przełomie marca i kwietnia będzie wielkie larum z powodu zanikania pszczół w ulach - czy to sie potwierdzi? - poczekajmy też do wiosny - ja jestem pewien że tak będzie - a chciałbym się mylić.
Myślę że o to chodziło w zakresie tej pewności i sprawdzonych metod zarówno w zakresie zanikania biologicznego . Myślę że na taką pewność 100% to trzeba będzie poczekać jeszcze co najmniej rok, a i na stronie do tego czasu nic takiego się nie pojawi.. Te wszystkie treści dot CCD rozesłałem do ludzi kompetentnych- niech oni wydadzą taki certyfikat potwierdzający lub zaprzeczający. Ja nie mam żadnych laboratoriów, naukowców czy sprzętu do dyspozycji, to mimo konkretnych efektów - są objawowe spostrzeżenia. Ja po prostu będę robić swoje, a kto zachce to z tego bedzie mógł skrzystać .

_________________
Sabard


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2010, 15:28 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Jerzy pisze:
Zajmujacym i ciagle zywym tematem wsrod pszczelarzy jest tajemnicze znikanie pszczol - CCD.
Dyskusje na ten temat prowadzone sa na roznych forach.
Proponuje zajrzec na Forum Zagajnika do tematu: "cukier czyszczony chemicznie" na strone: http://free4web.pl/3/2,52530,79670,7622412,2,Thread.html;jsessionid=B1E29F3835DEF988189CDB2ACE2736D5
zwlaszcza gdzie wypowiada sie jeden z kolegow: ~Pcelar
Wiadomym jest,ze jeszcze za wczesnie na ostateczne wnioski w tej sprawie, ale warto zwrocic uwage na to co jest przedmiotem tej zywej dyskusji.

Pozdrawiam
Jerzy


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2010, 15:32 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Jerzy pisze:
Zajmujacym i ciagle zywym tematem wsrod pszczelarzy jest tajemnicze znikanie pszczol - CCD.
Dyskusje na ten temat prowadzone sa na roznych forach.
Proponuje zajrzec na Forum Zagajnika do tematu: "cukier czyszczony chemicznie" na strone: http://free4web.pl/3/2,52530,79670,7622412,2,Thread.html;jsessionid=B1E29F3835DEF988189CDB2ACE2736D5
zwlaszcza gdzie wypowiada sie jeden z kolegow: ~Pcelar
Wiadomym jest,ze jeszcze za wczesnie na ostateczne wnioski w tej sprawie, ale warto zwrocic uwage na to co jest przedmiotem tej zywej dyskusji.

Pozdrawiam
Jerzy


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: CCD''PO POLSKU.
Post: 08 lutego 2010, 16:47 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Witam czytam posty na ten temat ,duzo ciekawych rzeczy ,o cukier szkodzi mi w PRLU tez tak mowiono .Nie jesc cukru ,bo go wysylano na wschod .NIKT NIE PISZE jak go przygotowuje do karmienia pszczol.Dawniej cukier byl do gotowanej wody sypany i gotowal sie 10 minun .Ttrzeba bylo uwazac zeby nie wykipial z garka ,trzeba bylo mieszac zeby sie nie przypalil juz ftedy na dnie bylo pelno swinstwa nie wiadomo co .pytanie kto z kolegow dzisaj tak robi .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 267 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji