FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

CCD "po polsku"
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=10&t=1291
Strona 1 z 6

Autor:  Jerzy [ 10 stycznia 2009, 15:52 - sob ]
Tytuł:  CCD "po polsku"

Zajmujacym i ciagle zywym tematem wsrod pszczelarzy jest tajemnicze znikanie pszczol - CCD.
Dyskusje na ten temat prowadzone sa na roznych forach.
Proponuje zajrzec na Forum Zagajnika do tematu: "cukier czyszczony chemicznie" na strone: http://free4web.pl/3/2,52530,79670,7622412,2,Thread.html;jsessionid=B1E29F3835DEF988189CDB2ACE2736D5
zwlaszcza gdzie wypowiada sie jeden z kolegow: ~Pcelar
Wiadomym jest,ze jeszcze za wczesnie na ostateczne wnioski w tej sprawie, ale warto zwrocic uwage na to co jest przedmiotem tej zywej dyskusji.

Pozdrawiam
Jerzy

Autor:  wieslaw48 [ 10 stycznia 2009, 21:44 - sob ]
Tytuł: 

Dzisiaj w Teleexpresie był zaprezentowany krótki materiał filmowy o ginięciu pszczół na świecie i w Polsce. Kto ma chęć obejrzenia tego materiału to może to uczynić pod tym linkiem: http://www.tvp.pl/informacje/teleexpres ... 12009-1700

Autor:  swiwojtek [ 10 stycznia 2009, 22:17 - sob ]
Tytuł: 

Niedziela (jutro) TVP1 8 00 podobno ma być o tym zanieczyszczonym cukrze

Autor:  Boczniak [ 10 stycznia 2009, 22:18 - sob ]
Tytuł: 

Dostałem właśnie wiadomość że jutro tj. 11 01 2009 r o godz. 8 oo w programie 1 tvp ma być program na temat ginięcia pszczół.

Autor:  swiwojtek [ 11 stycznia 2009, 13:09 - ndz ]
Tytuł: 

Szczerze to potwierdzili to co już wiem oczywiście dzięki temu forum i leo

Autor:  misza30 [ 11 stycznia 2009, 14:46 - ndz ]
Tytuł: 

umknął mi jakoś ten program :( czy ktoś z kolegów mógłby zarysować o czym było i jakie wnioski wyciągnięto???
pozdrawiam

Autor:  swiwojtek [ 11 stycznia 2009, 14:54 - ndz ]
Tytuł: 

Powiem co pamiętam może coś mi umknęło ponieważ najpierw było o rolniczych sprawach i trochę przysypiałem :D Ale o pszczołach mnie obudziło. Wypowiadali się pszczelarze że jest źle i bardzo źle ale co najważniejsze badania próbek od 300 pszczelarzy wykazało że 90% bardzo silne zarażenie warrozą, wirus paraliżu pszczół, wirus zdeformowanych skrzydeł 60% nosemoza (wypowiedź kogoś tam z weterynarii)

Autor:  kriss [ 11 stycznia 2009, 15:22 - ndz ]
Tytuł: 

Uzupełnię wypowiedź Wojtka, że był to główny weterynarz kraju i faktycznie w otrzymanyc od pszczelarzy próbkach stwierdzili nagromadzenie tych chorób.
Wniosku czy pszczoły "znikają" od tych chorób, czy choroby rozwijają się u pszczół osłabionych innym czynnikiem- nie było :D
Drugi temat dotyczył skażonego cukru, a w zasadzie jakiegoś procesu któremu poddaje się (sadzonki, nasiona ?) buraka cukrowego i po którym w dojrzałym burasie a potem cukrze znajdują się substancje szkodliwe .
Ogólnie nie warto było wstawać, no chyba żeby zobaczyć pasiekę "sądeckiego bartnika" w zimowej scenerii.
Najsłabszy był redaktor prowadzący, przerywał wypowiedzi i cały czas drążył "..dlaczego pszczoły znikają?.." jakby cały świat się nad tym nie zastanawiał.

Autor:  swiwojtek [ 11 stycznia 2009, 15:25 - ndz ]
Tytuł: 

Faktycznie redaktor bardzo się przygotował to można było zauważyć. :d

Autor:  wieslaw48 [ 11 stycznia 2009, 15:39 - ndz ]
Tytuł: 

Zainteresowanym tym tematem, a chcącym oglądnąć jeszcze raz co było pokazane w telewizji podaję linki:
http://www.tvp.pl/publicystyka/ekonomia ... ka/tydzien
http://ww6.tvp.pl/View?Cat=6272&id=860344
Nie komentuję przedstawionych informacji, ale coś mi się wydaje, że zaproszone "autorytety" poczuły się zagubione w poruszanym temacie. Może ja błądzę ale nie mogę uwierzyć aby byli pszczelarze którzy sami przygotowują syrop z buraków cukrowych, chyba nawet bimbru nie opłacałoby się już pędzić z buraków. Dziwne wydaje mi się też,że wszystkie stacje:TV Kraków, TVP1, TVP Telexpress pokazywały reportaże z tych samych pasiek.

Autor:  SKapiko [ 11 stycznia 2009, 20:59 - ndz ]
Tytuł: 

To że atakują nasze pasieki różne choroby to się z tym zgodzę, ale że rodziny giną z powodu skażonego cukru bądź roślin genetycznie modyfikowanych lub też zapraw nasiennych to nie bardzo, a to dlatego że w tym drugim przypadku przypadek byłby tylko lokalny nie a nie globalny.

Autor:  pszczolka_24 [ 11 stycznia 2009, 21:40 - ndz ]
Tytuł: 

Dokładnie musze się zgodzić z kolega, ja mieszkam na dolnymśląsku i co roku w mojm rejionie jest ful rzepaku, nigdy nie zauwarzyłem aby działo się coś z mojmi rodzinami ani żaden kolega też o tym mi nie wspominał. Kiedys miałem tylko raz zatrute rodziny ale to przez idiote ktury w dzień prayska sad z brzoskwiniami. Więc dla mnie mówienie, że gina rodziny przez rzepak, czy cukier jest bujda. Poprostu polski związek nic nie robi w kierunku wspołpracy z rolnikami o czym dziś mówił wielmożny ,,Prezydent".

Autor:  henry650 [ 11 stycznia 2009, 21:44 - ndz ]
Tytuł: 

No po czesci macie racje ale ja mieszkam w bieszczadach a ty niema rzepaku ani kukurydzy i niema sadow a poprzedniej zimy miałem powazne straty


henry

Autor:  pszczolka_24 [ 11 stycznia 2009, 21:50 - ndz ]
Tytuł: 

No tak ale może trzeba się zastanowic i myślec w innym kierunku? A może my pszczelarze robimy jakis błąd?

Autor:  henry650 [ 11 stycznia 2009, 22:26 - ndz ]
Tytuł: 

Moze i tak ale przez tyle lat niemiałem problemow przez ostatnie 10 lat straciłem moze cztery rodziny a tamtej zimy 18 rodzin poszło wiec cos musi w tym byc




henry

Autor:  pszczolka_24 [ 11 stycznia 2009, 22:33 - ndz ]
Tytuł: 

A może zostawiajmy więcej miodu do zimowli a mniej cukru? Może nię badzmy tacy pazerni ,, nie obrażając nikogo" ja od jakiegoś czasu zostawiam miodek z nawłoci i nie mam problemów z zimowlą. Może właśnie trzeba pujśc w tym kierunku? Wiem, że zaraz się ktośc odezwie, ze na mioddzie spadzowym nie można zimowac, ale czy kiedys nie było spadzi?

Autor:  bodzio700 [ 11 stycznia 2009, 22:44 - ndz ]
Tytuł: 

Ja w ubiegłym sezonie, również miałem straty i nie były spowodowane dokarmianym cukrem. Uważam tak, gdyż część pasieki miałem koło domu, a częśc 3km dalej u rodziców. Te pszczoły, które były przy domu spadły, a te u rodziców ani jedne, dokarmiane w tym samym czasie. Objawy były jak CCD, lotna pszczoła znikła (już koniec śierpnia pocz. września) została garstka, niektóre do kwietnia wytrzymały i spadły. Ostatnio czytałem wypowiedź na temat początków Warroa w Polsce i wcześniej w Niemczech i wtedy już były takie objawy. Nie występowały one później bo Warroa była skutecznie zwalczana do puki nie zaczęła się uodparniać. Stosowałem do walki z nią tylko paski po miodobraniu i to mogło się okazać zbyt późnym leczeniem. W tym sezonie starałem się stosować profilaktycznie cukier puder i paski po miodobraniu. Wydaje się że zazimowałem zdrowe pszczoły, ale wiosna zweryfikuje wszystko.

Autor:  bzzy [ 11 stycznia 2009, 22:50 - ndz ]
Tytuł: 

pszczolka_24 pisze:
A może zostawiajmy więcej miodu do zimowli a mniej cukru? Może nię badzmy tacy pazerni ,, nie obrażając nikogo" ja od jakiegoś czasu zostawiam miodek z nawłoci i nie mam problemów z zimowlą. Może właśnie trzeba pujśc w tym kierunku? Wiem, że zaraz się ktośc odezwie, ze na mioddzie spadzowym nie można zimowac, ale czy kiedys nie było spadzi?


Paweł kiedyś było inaczej, kiedyś przy ustawianiu gniazda na zimę ujmowane ramki były do połowy zalane miodem i zasklepione, rodziny szły na 8 ramkach dadana i 10 wz i to bez żadnych zabiegów pobudzających w lipcu i sierpniu, pszczoły po prostu kipiały, teraz jak widzę znajomego co robi cuda w pasiece, matki wymienia co roku, a słabe jak zawsze, coś takiego jak rójka to on jeszcze nie widział to przyznam że problem jest bardziej złożony niż pozostawienie im większej ilości miodu na zimę, pozdr

Autor:  pszczolka_24 [ 11 stycznia 2009, 22:55 - ndz ]
Tytuł: 

Ja stwierdzam taki fak , że do puki beda koło nas źle prowadzone pasieki to nasze leczenie nie będzie dokońca takie celowe. Np w tamtym roku wracam z pasieki i spotyka mnie kolega i pyta co ja tam koło pszczól robiłem, mówie, że wyciagałem paski a on do mnie że dopiero ma zamiar je wsadzać. No to wybacz, ale jeśli pasieka od pasieki jest w nie dalekiej odległości to zawsze coś do nas zaleci. Coś w tym jest tak myśle.

I własnie zobacz Robert, było w gnieździe więcej miodu i czy działy się takie cuda jak teraz? Ja do zimowli zostawiam 8 ramek wlkp, nie daje wielkeigo ocieplenia na góre i zostawiam na maksa zostawione wyloty. I jak narazje jest dobrze.

Autor:  bzzy [ 11 stycznia 2009, 22:56 - ndz ]
Tytuł: 

bodzio700 pisze:
Ja w ubiegłym sezonie, również miałem straty i nie były spowodowane dokarmianym cukrem. Uważam tak, gdyż część pasieki miałem koło domu, a częśc 3km dalej u rodziców. Te pszczoły, które były przy domu spadły, a te u rodziców ani jedne, dokarmiane w tym samym czasie. Objawy były jak CCD, lotna pszczoła znikła (już koniec śierpnia pocz. września) została garstka, niektóre do kwietnia wytrzymały i spadły. Ostatnio czytałem wypowiedź na temat początków Warroa w Polsce i wcześniej w Niemczech i wtedy już były takie objawy. Nie występowały one później bo Warroa była skutecznie zwalczana do puki nie zaczęła się uodparniać. Stosowałem do walki z nią tylko paski po miodobraniu i to mogło się okazać zbyt późnym leczeniem. W tym sezonie starałem się stosować profilaktycznie cukier puder i paski po miodobraniu. Wydaje się że zazimowałem zdrowe pszczoły, ale wiosna zweryfikuje wszystko.


pisałem dwa lata temu, jak w moich rodzinach po zastosowaniu bayvarolu po lipie lek zupełnie nie zadziałał, na młodej pszczołe która miała zimować było strasznie dużo warroa, dopiero drugi lek zadziałał odpowiednio, więc jeśli mówimy o walce z samą warroa to na tym forum szczególnie Bogdan dobrze opisał różne sposoby i różne leki, tak aby była różnorodność, plus walka praktycznie przez cały sezon i oczywiście po zabiegu kontrola, to jest istotna sprawa aby mieć odniesienie czy nasze sposoby i leki są skuteczne,

Autor:  SKapiko [ 11 stycznia 2009, 22:56 - ndz ]
Tytuł: 

10 lat temu w Nepalu w instytucie Dabur powstała pasieka licząca kilka tyś. rodzin jej założycielami byli nasi profesorowie ich zamiarem było wyhodowanie i sprowadzanie jak najwcześniej matek pszczelich i pakietów także w kwietniu można byłoby wymieniać już matki a z pakietów powstawałyby silne rodziny które wykorzystywałyby późne pożytki. Z tego co pisze w ''Pszczelarstwie'' z tamtego okresu to te matki jak i pakiety przywędrowały do nas i nie tylko, natomiast Nepal to należy do regionu zwanego Kaszmir idąc dalej po nitce to izraelski paraliż pszczół to ponoć krzyżówka ostrego paraliżu z kaszmirskim, o tej pasiece w tamtych latach było głośno lecz po zaledwie 2 latach wszystko dziwnie ucichło.

Autor:  Szczupak [ 11 stycznia 2009, 22:57 - ndz ]
Tytuł: 

henry650,
Cytuj:
przez tyle lat niemiałem problemow przez ostatnie 10 lat straciłem moze cztery rodziny a tamtej zimy 18 rodzin

a na jakich pszczołach bazujesz
selekcjonowanych czy kundelkach i których dotyczy strata
może tu jest szkopół -chodowla wsobna i młode linie zawsze są bardziej wrażliwe i mniej odporne - choć wydajne

Autor:  bzzy [ 11 stycznia 2009, 23:00 - ndz ]
Tytuł: 

pszczolka_24 pisze:
I własnie zobacz Robert, było w gnieździe więcej miodu i czy działy się takie cuda jak teraz? Ja do zimowli zostawiam 8 ramek wlkp, nie daje wielkeigo ocieplenia na góre i zostawiam na maksa zostawione wyloty. I jak narazje jest dobrze.


nie patrz tak bardzo na miód, a raczej na brak chemi, na polach, łąkach było wszędzie różnych chwastów, to z nich pszczoły znosiły duże ilości pyłku, to to dawało siłę życia

Autor:  henry650 [ 11 stycznia 2009, 23:06 - ndz ]
Tytuł: 

Te co straciłem to wiekszosc była z cichej wymiany czyli curki tych co kupiłem wiec oco chodzi to juz mieszance


henry

Autor:  pszczolka_24 [ 11 stycznia 2009, 23:12 - ndz ]
Tytuł: 

Tak zgadzam się z Toba Robercie, jak żadko kiedy;) ale to chyba przez te pare szklaneczek whisky:)

Autor:  bzzy [ 11 stycznia 2009, 23:15 - ndz ]
Tytuł: 

pszczolka_24 pisze:
Tak zgadzam się z Toba Robercie, jak żadko kiedy;) ale to chyba przez te pare szklaneczek whisky:)


ooo proszę bardzo jak właściciel dużej pasieki pije w niedziele whisky, a nie jakieś marne wino lub piwo

Autor:  Szczupak [ 11 stycznia 2009, 23:16 - ndz ]
Tytuł: 

henry650, cherlawy przeważnie daje potomstwo cherlawe - nawet jesli tego nie widać na oko a wyjatkiem jest w takim kojarzeniu mocny (ale to potwierdza regółę)

z reszta dziedziczenie pszczól to strasznie złozone zagadnienie - nie poznane pomimo tak ogromnego postepu nauki :idea:

Autor:  pszczolka_24 [ 11 stycznia 2009, 23:18 - ndz ]
Tytuł: 

Tak piwa nie lubie, a pasieke ma podbną do Ciebie tylko na wlkop ramce.

Autor:  henry650 [ 11 stycznia 2009, 23:23 - ndz ]
Tytuł: 

Szczupak oto chodzi ze niebyły cherlawe na koniec sierpnia 8-10 ramek czerwiu a w ulu kipiało jak ustawiałem gniazda a w styczniu dziadek stwierdził ze niema nic tylko garstka osypu i resztki czerwiu


henry

Autor:  Szczupak [ 11 stycznia 2009, 23:39 - ndz ]
Tytuł: 

Pisząc cherlae nie miałem na myśli mizernych i słabych rodzin - tylko wartość genetyczną której na oko nie widać .
Chodowałem kiedyś kanarki prowadzac chów wsobny - były piekne i duże, ale zdychały kiedy obsiadły je wszy ptasie z wróbli i drobiu, nie pomogło leczenie , wprowadzenie nowego osobnika do lini i tak nie były odporne na toksyne którą wydzielała ta wesz - a wróble wykąpały sie w piasku i dobrze sie maja do dziś .
Chodując w mieście nie miałem tego problemu, ale na wsi musiałem zrezygnować z chodowli - drób gołebie i inne ptactwo- niedało rady zapanwać nad pasorzytem choć wcale na kanarkach inwazji nie było ,dosłownie pojedyńcze sztuki - ale kanarki padały

Autor:  henry650 [ 11 stycznia 2009, 23:55 - ndz ]
Tytuł: 

Napewno cos w tym jest ale matki miałem z ruznych zrudeł i roznych lini padły w dwuch pasiekach a przy domu nie nic te koło domu wyszły super na wiosne bardzo silne i zdrowe , jeden pokarm na zime i w zasadzie podobny materiał genetyczny trudno zrozumiec co sie stało podejzewałem ze to od sasiada ale w drugiej pasiece oddalonej o 5km tez kilka padło .



henry

Autor:  misza30 [ 12 stycznia 2009, 00:42 - pn ]
Tytuł: 

"Bayer ma zaprzestać produkcji toksycznych pestycydów Gaucho i Poncho na rynek światowy"
Niemiecki Urząd Ochrony Konsumentów i Bezpieczeństwa Żywności (BVL) zarządził natychmiastowe zawieszenie zatwierdzonych osiem produktów do zaprawiania nasion ze względu na masową śmierć pszczół w Niemczech, Baden-Wuerttemberg. Produkty zawieszone:

*
Antarc (składnik: imidacloprid; produkowanych przez Bayer),
*
Chinook (imidacloprid; Bayer)
*
Cruiser (tiametoksam; Syngenta)
*
Elado (klotianidyny; Bayer)
*
Faibel (imidacloprid; Bayer)
*
Mesurol (Metiokarb; Bayer)
*
Poncho (klotianidyny; Bayer)


Badania martwych pszczół wykazały że zostały zabite przez kontakt z chlotianidyną. Również dzikie pszczoły i inne owady ucierpiały ponosząc znaczne straty liczebności.

To jest powód aby zakazać stosowania toksycznych substancji produkowanych przez koncern BAYER - mówi Philipp Mimkes, rzecznik z koalicji przeciw BAYER.

Koalicja domaga się, aby wszystkie neonicotinoids Bayer wycofano z obrotu na całym świecie.
Bayer jest światowym liderem sprzedaży pestycydów. Dzięki sprzedaży koncern zyskał 556 milionów euro w 2007 r. W Niemcech imidacloprid jest używany zgodnie z markami Gaucho, Antarc i Chinook, głównie w uprawie rzepaku, buraków cukrowych i kukurydzy. Są to preparaty stosowane do zaprawy nasion.

Autor:  d@niel_25 [ 12 stycznia 2009, 09:10 - pn ]
Tytuł: 

Dziękuje Misza za wstawienie tego tekstu. Potwierdza on to co było w telewizji. Moglibyśmy pomyśleć: stężenie toksyny w buraku jest niekiedy śmiesznie małe to co się może stać pszczołom pff?? Okazuje się jednak że wraz ze wzrostem poziomów troficznych stężenie tych substancji będzie dużo większe, a często już i śmiertelne. W innych krajach dało rade jakoś wprowadzić zakaz stosowania rożnych toksycznych substancji. Osobiście mam duże wątpliwości czy w Polsce pójdzie to równie gładko. Najprawdziwszą prawdą :) jaką wypowiedziano podczas tego programu jest to że powinna znacząco podnieść się współpraca pszczelarsko - rolnicza i pszczelarsko - sadownicza, z czym chyba wszyscy się zgodzimy. Pani Grażyna Topolska, napisała fajny artykuł w styczniowym pszczelarstwie o CCD (polecam!), którym się podpierała podczas programu.
Na koniec kilka pytań:
1. Czy w Polsce mamy tylko 300 pszczelarzy posiadających rodziny pszczele??
2. Czemu teraz mówi się o takich upadkach rodzin na wiosnę 2008 roku, a rok temu mówiono że straty wynoszą 2-4%??
3. Czemu PZP nie zmieni refundowanych leków na inne??
To chyba tyle. Pozdrawiam wszystkich :)

Autor:  krzysglo [ 12 stycznia 2009, 11:15 - pn ]
Tytuł: 

swiwojtek pisze:
Powiem co pamiętam może coś mi umknęło ponieważ najpierw było o rolniczych sprawach i trochę przysypiałem :D Ale o pszczołach mnie obudziło. Wypowiadali się pszczelarze że jest źle i bardzo źle ale co najważniejsze badania próbek od 300 pszczelarzy wykazało że 90% bardzo silne zarażenie warrozą, wirus paraliżu pszczół, wirus zdeformowanych skrzydeł 60% nosemoza (wypowiedź kogoś tam z weterynarii)


Ten program rolniczy jest za krótki żeby w nim rozwinąć temat pszczół.
Prowadzący "pędził" w zadawaniu pytań, nie czekajac na odpowiedź, lub rozwinięcie odpowiedzi.
Nie wiem skąd wytrzasnęli tak "światłego" weterynarza ? Który mówi takie brednie.
Może ktoś z Was pamieta jak się nazywa ten lekarz ?
W dobie naszych czasów, żeby ktoś sam płukał buraki cukrowe i wymywał z nich cukier domowymi sposobami ?

Pani dr Toplska tez wspominała robionych próbach, jak w temacie:
http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/vie ... php?t=1165

TVP raz nagrała reportaż i puszczała w różnych progamach.
Jak dobrze zapomietałem był P.Kasztelewicz i P.Kasztelan.

Autor:  Jerzy [ 13 stycznia 2009, 13:31 - wt ]
Tytuł: 

Warto zajrzec na te strone i powazie sie zastanowic.

http://free4web.pl/3/2,52530,79670,7622 ... A8E9346A3C

I czy to nie prawda?

Autor:  paraglider [ 13 stycznia 2009, 19:08 - wt ]
Tytuł: 

Faktycznie, że niektórzy mają problemy z czytaniem tekstu ze zrozumieniem.W Polsce nie mamy takiej możliwości aby przebadać pszczół na obecność nosemy ceranae. Aby się o tym przekonać, musieliśmy próbki martwych pszczół wysyłać do instytutów badawczych w Hiszpanii,gdzie we wszystkich potwierdzono jej istnienie i nie tylko.Stwierdzono również obecność wirusa izraelskiego.Przy obniżonym poziomie naturalnej obronności pszczół,wymienione choroby wystarczą do unicestwienia rodzin pszczelich. Na dodatek nosema ceranae atakuje bez objawowo,właśnie w okresie jesiennym.To, skąd sie ona do nas przywlokła niema znaczenia,ponieważ stała się faktem i naszym problemem. Dla ciekawości mogę podać,że istnieje ona w Chinach,a niktórzy hodowcy matek pszczelich w Europie sprowadzają tanie mleczko pszczele z chin i podają w okresie karmienia larw aby były dorodniejsze.Importujemy od nich także bardzo tani pyłek kwiatowy do dokarmiania pszczół i w ten sposób przetrwalniki tej choroby zostały przywleczone do Europy. Tyle wyczytałem w jakimś czasopiśmie naukowym.

Pozdrawia - Janusz.

Autor:  BoCiAnK [ 13 stycznia 2009, 19:10 - wt ]
Tytuł: 

Jerzy pisze:
Warto zajrzec na te strone i powazie sie zastanowic.

http://free4web.pl/3/2,52530,79670,7622 ... A8E9346A3C

I czy to nie prawda?

Co z tego że Kupujący się zastanowi
Kiedyś
ryszard_b pisze:
Grzybicy pszczoły nabawiły się jak na wytestowanie wziołem 3-matki Jugo , wydłąda na to że za matki zapłacilem a grzybicę dostalem za garmo . Wszystkie te trzy rodziny miały grzybicę , tylko pech chciał że po zimie została jedna matka

Czy ten co mu sprzedał te matki się zastanawiał
A czy to jedyny przypadek

paraglider pisze:
W Polsce nie mamy takiej możliwości aby przebadać pszczół na obecność nosemy ceranae. Aby się o tym przekonać, musieliśmy próbki martwych pszczół wysyłać do instytutów badawczych w Hiszpanii,gdzie we wszystkich potwierdzono jej istnienie i nie tylko.Stwierdzono również obecność wirusa izraelskiego.Przy obniżonym poziomie naturalnej obronności pszczół,wymienione choroby wystarczą do unicestwienia rodzin pszczelich. Na dodatek nosema ceranae atakuje bez objawowo


Przyjacielu A od Czego mamy Władzę ???
Aby przynajmniej tych którzy biorą udział w realizacji projektów Dlaczego by Nie przebadać ????????????????????Wysyłając próbki padłych pszczół do Hiszpanii
Czy to takie trudne czy tylko brak organizacji współpracy
Domowym prostym sposobem sprawdzisz zwykła Nosemoze wiec odpowiedz mi po kiego Diabła wydawać ciężkie pieniądze na badanie tego co G...... z tego
Ceranea występuje bez objawowo czy nie warto się nią zając ,czy wirusem Izraelskim
Szkoda słów bo napisał bym o parę za dużo i znów by się Doktorki obraziły że nic nie robią A robią ??????????????

Autor:  Jerzy [ 13 stycznia 2009, 19:48 - wt ]
Tytuł: 

I o taka dyskusje mi chodzilo!!!

Ale widocznie i pszczelarze musza wylonic ze swojego grona 'naszego' "Palikota", zeby mial odwage to powiedziec do kogo i gdzie trzeba, ale i skutecznie potem isc za ciosem.
Jak na razie 'cicho wszedzie, glucho wszedzie', a "sprzedajacy" nie beda sie zastanawiac, ale bez zastanowienia raczej "kosic, ile sie da i poki sie da" - ot, co!

Jerzy

Autor:  dewu [ 13 stycznia 2009, 19:50 - wt ]
Tytuł: 

BocianK nie ma co przejmować obrażaniem doktorków. Oni od tego są by zajmować się problemami zgłaszanymi przez praktyków. Do tego poważnie należałoby się zastanowić dla kogo istnieje związek i co władze robią aby zająć się faktycznymi problemami pszczelarzy. Nie mam w tym zakresie doświadczenia zapisałem się do związku bo uważam,że taka korporacja może przyczynić się do poprawy sytuacji ale z tego co widzę to pewnie jest gorzej niż w PZPN.

Autor:  paraglider [ 13 stycznia 2009, 21:26 - wt ]
Tytuł: 

Te dwie organizacje w nazwie różni jedna mała literka i nic poza tym.Przykro mi,że wyrażam się w ten sposób,mimo że należę do jednej z nich. Oni nic nie robią dla nas,pilnują tylko własnych interesów.Może zaczną myśleć jak CCD dobierze się do ich własnych tyłków.
Janusza, mego imiennika już uziemili - tylko nie wiadomo na jak długo.
Uwaga! najnowsza wiadomość,usłyszana przed chwilą w telewizji:UE zakazuje od 2018 r używania niektórych,toksycznych pestycydów do oprysków roślin,wywołujących u ludzi zmiany hormonalne itp. To do cholery , czym oni nas karmią? Dlaczego zakaz ma obowiązywać dopiero od 2018 r?Czyżbym się przesłyszał?

Zaniepokojony - Janusz

Autor:  BoCiAnK [ 13 stycznia 2009, 22:10 - wt ]
Tytuł: 

paraglider pisze:
Te dwie organizacje w nazwie różni jedna mała literka i nic poza tym.Przykro mi,że wyrażam się w ten sposób,mimo że należę do jednej z nich. Oni nic nie robią dla nas,pilnują tylko własnych interesów.Może zaczną myśleć jak CCD dobierze się do ich własnych tyłków.


Nie tak dawno bo 9, I byłem na spotkaniu pszczelarzy i z ust najwyższego padły takie oto słowa Że nie zgadza się na dopłaty do rodziny pszczelej bo dostali by ją tylko pszczelarze zaliczani do zawodowców czyli mających powyżej 80rodzin
A Ja się pytam Czy Unia rozgranicza Rolników ??? z tego by wynikało że dopłaty do hektara należały by się tym którzy mają ile ?? a raczej od ilu hektarów ??
Dopłatę dostaje każdy rolnik i ten co ma 100 i ten co ma 1 hektar
Ale wtedy nie dało byś ię już nic uszczknąć
Może jak pszczoły przeżyją lub same pokonają wrogów to naszym dzieciom mającym jeszcze chęci do tego durnego hobby będzie może lepiej

Autor:  henry650 [ 14 stycznia 2009, 00:02 - śr ]
Tytuł: 

T niejest durne hobby tylko durny rzad w durnym kraju którym przyszło nam zyc przykre ale prawdziwe



henry

Autor:  paraglider [ 14 stycznia 2009, 10:57 - śr ]
Tytuł: 

Przepraszam - jednak się przesłyszałem.Ustawa ma obowiązywać od 2012 r.
Nie mielibyśmy problemu z dopłatami unijnymi,gdyby były regulowane tylko rozporządzeniem ministra rolnictwa,bez żadnych pośredników,jakim jest ARR - tak jak to jest w innych krajach UE.

Autor:  krzysglo [ 14 stycznia 2009, 14:56 - śr ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
paraglider pisze:
Te dwie organizacje w nazwie różni jedna mała literka i nic poza tym.Przykro mi,że wyrażam się w ten sposób,mimo że należę do jednej z nich. Oni nic nie robią dla nas,pilnują tylko własnych interesów.Może zaczną myśleć jak CCD dobierze się do ich własnych tyłków.


Nie tak dawno bo 9, I byłem na spotkaniu pszczelarzy i z ust najwyższego padły takie oto słowa Że nie zgadza się na dopłaty do rodziny pszczelej bo dostali by ją tylko pszczelarze zaliczani do zawodowców czyli mających powyżej 80rodzin
A Ja się pytam Czy Unia rozgranicza Rolników ??? z tego by wynikało że dopłaty do hektara należały by się tym którzy mają ile ?? a raczej od ilu hektarów ??
Dopłatę dostaje każdy rolnik i ten co ma 100 i ten co ma 1 hektar
Ale wtedy nie dało byś ię już nic uszczknąć
Może jak pszczoły przeżyją lub same pokonają wrogów to naszym dzieciom mającym jeszcze chęci do tego durnego hobby będzie może lepiej


W mojej decyzji (tylko teraz nie mam możliwości sprawdzenia czy dotyczy to dopłat bezpośrednich czy środowiskowych) z ARiMR widnieje informacja że im więcej ha tym kwota procentowa mniejsza do wypłaty.
Czy nie można tak też ustalić w pszczelarstwie ?
Np.
do 80 rodzin - 100% dopłaty
od 81 do 200 - 75% ponad ilość 81 rodzin
od 201 do 300 - 50% ponad ilość 201 rodzin
od 301 do 500 - 30% ponad ilość 301 rodzin
od 501 do 700 - 20% ponad ilość 501 rodzin
od 701 do 900 - 10% ponad ilość 701 rodzin
od 901 do wzwyż 0% ponad ilość 901 rodzin

proponowałbym
- dopłatę do rodziny zazimowanej w kwocie 60zł
a dlaczego tak ?
srednio 15 kg cukru do zazimowania razy przewidywane 4 zł za kg (1 euro tak ma być docelowo- tyle ma kosztować cukier)
- dopłatę do rodzin (sezon wiosna-lato) zapylających w kwocie ok 20-30 zł - myślę że taka kwota byłaby adekwatna do uzyskanych kożyści dla środowiska z tytułu zapylania.

ale to są tylko moje pobożne życzenia. Nie piszę szeżej dlacze tak a nie inaczej. Napewno trzeba pomyśleć na mechanizmami "kombinatorów" którzy chcieliby wyłudzić takie dopłaty.

i tak przykład z wyliczenia:
pasieka 50 rodzin (cały rok)
50 * 60 zł = 3000 zł
50 * 20 zł = 1000 zł
razem = 4000 zł

pasieka 100 rodzin (cały rok)
80 * 60 zł = 4800 zł
20 * 45 zł = 900 zł (60 * 75% = 45 zł)
80 * 20 zł = 1600 zł
20 * 15 zł = 300 zł (20 * 75% = 15 zł)
razem = 7600 zł

zaraz pewnie zostanę lalany lawiną gromów, ale to tylko moja propozycja i sugestia.
Ja mogę tylko proponawać, rozmawiać, rozważać, i tak ktoś inny podejmie decyzję.

Autor:  dewu [ 14 stycznia 2009, 17:20 - śr ]
Tytuł: 

Po co tu zabawiać się w jakieś kombinacje. Policzyć od każdego ula i wypłacać. To byłoby sprawiedliwie. Dostali by wszyscy. Od każdego z nas zależy ile uli chcemy mieć. Jak ten "najwyższy" może chrzanić takie głupoty. To on ma działać i robić wszystko aby instytucje tak zmieniły przepisy by wspomagać wszystkich pszczelarzy. Wybiera się taki a oni nic nie robią. Szkoda, że nie mam go tu pod ręką to bym mu nawciskał. Kwotę można faktycznie ustalać wg cen cukru.

Autor:  misza30 [ 14 stycznia 2009, 17:57 - śr ]
Tytuł: 

tak to ciekawe wyliczenie. Tylko żeby to był zeszły wiek i przed warozzą to może i było by ok. Ale dziś, policzcie jeszcze koszty leków na warozę, a może jeszcze sprzęt a także jego zużycie (tzw. amortyzacja), a węza itp. ja nie biorę pod uwagę żadnych "kombinatorów" , bo to jest tak jakbyśmy zakładali że wszyscy pszczelarze chcą oszukać. trochę to przykre. Może kolega Krzysztof to rozwinie. jakoś w przypadku dopłat do ha, nie słychać jakoś o przekrętach, czyli życie, a na pewno zdrowe zasady weryfikują pszczelarzy. oczywiście trzeba to dobrze przemyśleć, miejmy nadzieję, ze będzie to robił ktoś z "głowa" na karku. A skąd to zróżnicowanie % , czy to aby jest zgodne z innymi aktami normatywnymi??? No pożyjemy zobaczymy....

Autor:  paraglider [ 14 stycznia 2009, 18:27 - śr ]
Tytuł: 

Może byśmy pogrzebali jak to wygląda w innych krajach Unii Europejskiej i przedstawili na forum.Sądze,że byłby to ciekawy materiał do dyskusji.Przecież niektórzy koledzy mieszkają za granicą i mogą się podzielić swoją wiedzą w tym temacie.

Autor:  kriss [ 14 stycznia 2009, 22:22 - śr ]
Tytuł: 

misza30 pisze:
....jakoś w przypadku dopłat do ha, nie słychać jakoś o przekrętach, czyli życie, a na pewno zdrowe zasady weryfikują pszczelarzy.....


Jestem przeciwny dopłatom, hektarów w Polsce jest ile jest, nie rozmnożą się cudownie więc można nad tym jakoś zapanować a i tak przekręty są.
Jeśli za rodziną pójdą konkretne pieniądze, nagle tysiące ludzi "poczują miłość" do pszczelarstwa.
Pominąwszy oczywistych partaczy których pasieki będą inkubatorami chorób, może dojść do pszepszczelenia i ogólnie dochody spadną.

Autor:  bzzy [ 15 stycznia 2009, 00:19 - czw ]
Tytuł: 

kriss pisze:
misza30 pisze:
....jakoś w przypadku dopłat do ha, nie słychać jakoś o przekrętach, czyli życie, a na pewno zdrowe zasady weryfikują pszczelarzy.....


Jestem przeciwny dopłatom, hektarów w Polsce jest ile jest, nie rozmnożą się cudownie więc można nad tym jakoś zapanować a i tak przekręty są.
Jeśli za rodziną pójdą konkretne pieniądze, nagle tysiące ludzi "poczują miłość" do pszczelarstwa.
Pominąwszy oczywistych partaczy których pasieki będą inkubatorami chorób, może dojść do pszepszczelenia i ogólnie dochody spadną.


dokładnie tak nad ziemią można zapanować, każdy kto się ubiega o dopłaty musi przedstawić dokumenty, odnośnie pszczelarstwa ktoś kto ma np 20 uli to jakim dokumentem może się pochwalić, że należy do pzp, przecież to śmieszne, zaraz powstaną sztuczne pasieki i zaraz kasa wypłynie, a pszczelarz pomarańcz dostanie, dlatego dopłaty dla tych zawodowych pszczelarzy mają najwięcej plusów na chwilę obecną,

Autor:  Jerzy [ 15 stycznia 2009, 00:31 - czw ]
Tytuł:  Choroby Pszczół -> CCD "po polsku"

kriss pisze:
misza30 pisze:
....jakoś w przypadku dopłat do ha, nie słychać jakoś o przekrętach, czyli życie, a na pewno zdrowe zasady weryfikują pszczelarzy.....


Jestem przeciwny dopłatom, hektarów w Polsce jest ile jest, nie rozmnożą się cudownie więc można nad tym jakoś zapanować a i tak przekręty są.
Jeśli za rodziną pójdą konkretne pieniądze, nagle tysiące ludzi "poczują miłość" do pszczelarstwa.
Pominąwszy oczywistych partaczy których pasieki będą inkubatorami chorób, może dojść do pszepszczelenia i ogólnie dochody spadną.


Wydaje sie przewrotne i zbyt fatalistyczne takie stanowisko, a i bardzo krotkowzroczne, gdyz od tego, aby tak zle zaraz sie nie stalo sa 'odpowiednie' instrumenty, a ...pszczelarze poszkodowani jednak zostana.
Przeciez nie chodzi o to, ze pieniadze zostana polozone na "kupe" i kto szybszy czy silniejszy to do niej dopadnie. Tak mi sie wydaje - chyba, ze cos zle zrozumialem?

Jerzy

Strona 1 z 6 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/