FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 20 kwietnia 2024, 03:13 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 190 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 24 lutego 2008, 22:05 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Każdy pszczelarz chce mieć zdrowe łagodne nie roiliwe i miodne pszczoły. Jak takie pszczoły wychodować. Producienci matek zachwalają ze pszczoły nie żądlą i są bardzo łagodne. A pszczelarze potwierdzają ale ta pszczoła jest leniwa w higenie osobistej i podatna jest na varoze po prostu nie broni sie. Kochana Frynia pisze ze zmiejszenie komurki pszczelej skruci się wygryzianie młodej pszczoły. I taka pszczola jest bardzo higieniczna po prostu zwala ze siebie varoze. Ale cały przemysł produkci wezytrzeba by przestawić troche na inny tor. A te pszczoły co siedzą w szczelinie mużej i już żyja tam 15 lat i dają sobie wysmienicie rade nikt sie nie interesuje żaden instytut bo by stracił kase na lekach przeciw warozie. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 lutego 2008, 22:18 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
Zauwazylem tez, ze swiat naukowy pszczelarzy zastanawia sie nad sprawa 'powrotu' do malej pszczoly, ktora jest bardziej sklonna do samooczyszczania sie i wspolpracy w tej sprawie z innymi pszczolami w tej samej rodzinie.
Czy cos takiego slyszeliscie Koledzy i macie jakas wiedze na ten temat albo moze znacie zrodla, ktore moglyby to potwierdzic?

Pozdrawiam
Jerzy


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 lutego 2008, 22:53 - ndz 
Wielu się nie zastanawia tylko już to robi, niektórzy od kilkunastu lat takie hodują bez leczenia. Ale trzeba pamiętać że sama mała komórka nie załatwia sprawy - to cała filozofia podejścia do pszczoły : równie istotne jest nieskażone chemią gniazdo, lokalna rasa pszczół, przystosowana do lokalnych warunków klimatycznych i pożytkowych. Zresztą kto słuchał dra Lipińskiego w Puławach, zauważył że i naukowcy to coraz bardziej podkreślają.

Jerzy, (i wszyscy inni anglojęzyczni) możesz poczytać u źródeł: lista Organicbeekeepers, tam się to zaczęło. Piszą tam bardzo uczynni ludzie, odpowiadają na wszelkie pytania - a jak ktoś woli z drugiej ręki ale po polsku to i ja w miarę możliwości postaram się odpowiedzieć :wink:

Marian, po takie pszczoły jak te w szczelinie to już kolejki by się w Stanach ustawiały... tylko że nie naukowców, ino praktyków, którzy się sami przekonali co dobre... Zawsze warto taką "krew" do swojej pasieki wprowadzić - tylko żeby nie zmarnić traktując rutynowo jak inne (niehigieniczne)
A nauka - na całym świecie rządzi się tymi prawami. :cry:

Pozdrawiam, Frynia


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 25 lutego 2008, 18:35 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Zebym tychpszczół w murze u brata nie widział na własne oczy to bym nie pisał ale widziałem wyglondałem przez okno oparty na paraoecie one wchodzły obok parapetu 30cm obok mnie. Tak na oko nie wyglondały ciensze od moich na ślonsku. Kochana Friniu czy możesz sprowadzić taka mnieszą weze z mniejszymy komurkamy. Ja bym zrobił cementową praskie i bym odlewał już pomniejszone komurki. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 lutego 2008, 21:37 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Panie Marianie, tak sobie myślę, czy czasami w tej szczelinie to nie dochodzi jednak do wymierania roju i zasiedlania ponownego przez rójki. Czy naturalnie pszczoły zajmują jedno miejsce aż tak długo?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 lutego 2008, 23:09 - pn 
Różnie to bywa... u znajomego pszczelarza jest lipa, którą prawie co roku rójka zasiedla, ale zimy nie przetrzymują. Natomiast też znam przypadek rodziny mieszkającej parę lat (chyba 5) w dachu niezamieszkałego domu, była silna, wydawała kolejne roje, dopiero remont dachu ją wykończył.

A co do węzy z małymi komórkami - sprowadzałam w zeszłym roku, ale zostały mi tylko 2 arkusze i na ich podstawie będę robić praskę (z silikonu, takiego jak do form - podobno łatwiej od takiej węza odchodzi niż od cementowej) jeśli się uda, mogę przesłać węzę na wzór. Obiecuję też zamieścić zdjęcia z etapów wykonywania praski.

No i jeszcze o tych "małych pszczołach" - one na oko nie wyglądają na cieńsze, raczej takie bardziej krępe, zwarte, ale bez pomiarów ciężko coś stwierdzić, poza tym wiosną i jesienią są mniejsze niż latem.

Pozdrawiam,
Frynia


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 27 lutego 2008, 21:57 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
Boguś tak się zastanawiałem nad tym co pisałeś i nasuwa mi się jedno pytanie; skoro wirus nie może przetrwać w miodzie to dlaczego pszczoły giną wtrakcie pożytku bądź jesiennego dokarmiania, wniosek nasuwa mi się tylko jeden, zaraza ta musi się roznosić poprzez pokarm podczas jego przeróbki.

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 lutego 2008, 22:45 - śr 
Jak Już wcześniej napisałem waraoza roznosi wirusy poprzez niszczenie pancerza chitynowego na pszczole zdrowa pszczoła silna nie jest w stanie się zarazić nawet poprzez zakażony pokarm bo ma zdrowy układ trawienny no i zawartość wody w mikro organizmie jest odessana prze miód
Zauważ że pszczoły znikają jesienią /// pszczoły błądzą do 20 % po pasiece te zarażone też to gdyby zakażenie szło poprzez pokarm to by znikały całe pasieki i to w jesieni lub na wiosnę bo pokarm byłby zakażony , a znikają poszczególne ule


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 27 lutego 2008, 23:01 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
Może i masz rację, ale mam doniesienia że właśnie giną prawie całe pasieki i to całkiem dobrze prowadzone a początek tego zjawiska zaczyna się od końca sierpnia, gdy trzeba zacząć dokarmiać pszczoły na zimę.

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 lutego 2008, 23:05 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Skopiko masz doniesienia ale czy sa jakies badania osypu lub jakie dokument zeby to potwierdzic bardzo potrzebuje tekich dokumrntów



pozdrawiam henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 lutego 2008, 23:17 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
Niestety, ale takiego czegoś to nie posiadam i sądzę że raczej ciężko będzie taki dokument zdobyć bo gdy rodzina już się osypie to automatycznie zaraza ta wygasa, a i o osyp w takiej rodzinie jest trudno i choćby dać do badania to co pozostało to tak jak Boguś napisał wirus ten żyje na żywych pszczołach i wszelkie badania martwych pszczół będą raczej zafałszowane.

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 lutego 2008, 03:13 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
Koledzy,
Idzie, chyba "idzie" nie tylko wiosna, ale i lato, czyli sezon i nic nam po tym biadoleniu. Niestety, jak widac - warooza zbiera swoje plony i jest nadal grozna.
Czy zastanawialiscie co mozna by zrobic w najblizszym sezonie, zeby nie zepsuc miodu, ale i zwalczyc waroze i utrzymac nasze pasieki?
Co myslicie o roznych metodach tzw. 'niechemicznego zwalczania warrozy'?
Czekam na refleksje, bo sezon juz ...tuz, tuz - zbliza sie slyszalnymi krokami!

Pozdrawiam
Jerzy


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 lutego 2008, 11:18 - czw 
Witajcie! Ja poważnie zastanawiam się nad ramką pracy i regularnym wycinaniu czerwiu trutowego. Podzielcie się swoimi spostrzerzeniami.
pozdrawiam mirek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 28 lutego 2008, 13:22 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Mirek to nie trzeba sie zastanawiać to trzeba regularniewycinać czerw trutowy i badac go czy tam niema warozy. Ja tak robie zaraz jak juz sie ociepli wkładam ramkie trutową 1/3 wielkopolskiej. Jak pszczoły ją oczyszcza i matką zaczerwi i pszczoły zasklepią wyciągam i wstawiam nowa trutową. Zcinam zasklep i wytrzepuie na biały karton larwy trutowe i licze jak jest Varoza. Jak jej niema to drugi raz dopuszczam zeby trutnie się wygryzły bo musi ktoś zapładnieć Matki. Frynia czekamy na zdjencja z tej praski.Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 lutego 2008, 23:38 - czw 
Słuszna rada. Dzięki . Trzeba zakasać rękawy i brać się do roboty. pozdrowienia Mirek


Na górę
  
 
Post: 29 lutego 2008, 00:31 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
Witam,
Kiedy nie bylo mnie jeszcze na tym Forum, to zdarzylo mi przeczytac na ten temat pewna ciekawostke po w/w linkiem - mysle, ze warto tez przeczytac, chociaz temat wydaje sie byc 'prawie' znany.

Pozdrawiam
JerzyOdnośnik jest TU


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 lutego 2008, 16:55 - pt 
Kolega z innego forum wstawił film
Dlaczego pszczoły znikają Popatrz A teraz jak się rozciepli czym predzej idź lecz bo ten rok jest taki sam jak ubiegły Ciepła zima matki czerwią a pasożyt NIE ŚPI tylko się MNOŻY


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 29 lutego 2008, 19:41 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 stycznia 2008, 01:56 - pn
Posty: 30
Lokalizacja: Podkarpacie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
:oops: Witam ponownie szanownych kolegów .Ja osobiście doświadczyłem taki przypadek u siebie że pszczółki znikły z ula -- a nawet z trzech , a mianowicie wciągu czterech dni .Została matka i mała garstka młodziutkich pszczółek .Jeżeli chodzi o Warozę to raczej pszczoły były zdrowe były odymiane i traktowane kwasem szczawiowym, na czerwiu trutowym znajdowałem jedną lub dwie sztuki a ścinany był przy każdej okazji .Ule mam wielkopolskie stojaki z nadstawkami .Ul mieści 16 – 18 rameczek a nadstawki po 10 ramek . W chwili zniknięcia w gnieździe było 12 ramek a w nadstawce 8 . Jeszcze mogę powiedzieć że było to na przełomie lipca i sierpnia a co do pożytku to było nie za dużo ale w ulach pozostało około 3 ramki poszytego miodu w gnieździe i z 5 w nadstawce

_________________
W cichym zakątku kraju, mało światu znanym
modrą wstęgą przejrzystej rzeki przepasanym,
strojnym w brzozowe gaje i łąki zielone,
na których rolnik wznosi stogi niezliczone,
pod cieniem lip


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 marca 2008, 12:18 - ndz 
Jorgotir pisze:
:oops: Witam ponownie szanownych kolegów .Ja osobiście doświadczyłem taki przypadek u siebie że pszczółki znikły z ula -- a nawet z trzech , a mianowicie wciągu czterech dni .Została matka i mała garstka młodziutkich pszczółek .Jeżeli chodzi o Warozę to raczej pszczoły były zdrowe były odymiane i traktowane kwasem szczawiowym,


Tak Zgadza się wszystkie czynności zachowałeś tylko z jedną ewentualnością Ty odymiłeś już pszczoły zarażone wirusem waraoza spadła ale pszczoły już były osłabione i opuściły ul bez powrotnie
Gdybyś odymił pszczoły na wiosnę zaraz po oblocie uniknął byś tego tak samo trzeba zrobiś w tym roku bo matki też bardzo wcześnie zaczęły czerwić i waroza się mnożyć ,, poza tym kontakt pszczół z innymi pszczołami już zarażonymi też przynosi żniwo w postaci znikania
Dobrze jest jak Sąsiedzi też leczą w odpowiednim jednakowym terminie


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 09 marca 2008, 00:34 - ndz 
Witam. Jestem nowym użytkownikiem tego forum. Od kilku lat zajmuję się małą pasieką- 20 uli. Przed założeniem pasieki przeczytałem kilka książek o hodowli pszczół. Moja wiedza teoretyczna jest przyzwoita, praktyczna rozwija się :D Wnikliwie przeczytałem Wasze opinie na temat znikania pszczół. Muszę przyznać, że jest dużo racji w tych wypowiedziach. Moje pierwsze lata z pszczołami (do dziś) to sama radość, zero niepowodzeń- aż do tej zimy... Rodziny na przełomie sierpnia- września miałem silne, bez warozy. Około dwóch tygodni temu moje pszczółki "wyszły" z uli, ale tylko z 13. Jak się okazało w 6 ulach nie było pszczół. Była pierzga, zapasy miodu, tylko mieszkanek ula nie było. W każdym "domku" na dnie leżała ich garstka, tyle, że zmieściłyby się na jedną ramkę. Pasiekę mam bardzo zadbaną, z warozą z dobrym efektem walczę, rodziny zawsze co najmniej silne- i skąd ta niespodzianka... :?: :?: :?: :( Pozdrawiam serdecznie


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 09 marca 2008, 00:43 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
a skąd więc że dobrze walczysz z warrozą, jeśli liczysz że dałeś bayvarol o terminie i jest git to się przeliczyłeś, ja pisałem wiele razy na jesieni, że lek słabo działał, a dopiero apivarol dał szanse przetrwana, aczkolwiek widać wiele rodzin jest słabszych mimo że były silne na zime, a po zimowli osypy niewielkie.

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 marca 2008, 13:14 - ndz 
A skąd przypuszczenie, że moje zabiegi w zwalczaniu warozy ograniczyły się tylko do podania Bayvarolu :?: Chyba nic takiego nie napisałem. Wykonuje wiele zabiegów w zwalczaniu tego pasożyta, włącznie z dwu-trzykrotnym odymianiem w okresie jesiennym.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 09 marca 2008, 20:05 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
Przyczyn znikania pszczół jest wiele i twierdząc że to tylko i wyłącznie efekt inwazji warrozy to moim zdaniem za mało powiedziane ponieważ warroza jest nosicielem różnych patogenów chorobotwórczych i to właśnie one dobijają nasze podopieczne. Badania osypu ( jeżeli takowy jest ) to raczej będzie błędny ponieważ większość wirusów obumrze zostają przeważnie spory nosemozy.

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 marca 2008, 20:13 - ndz 
Może mógłby mi Ktoś podpowiedzieć, co zrobić z zapasami pokarmu pozostałymi po spadłych pszczołach :?:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 09 marca 2008, 21:38 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
To zależy na co spadły jeżeli są ślady biegunki to niektórzy będą radzić żeby odwirować przegotować i podać to pszczołom, jeżeli po prostu znikły co jest objawem CCD to niektórzy zalecają pozostawić do czasu tworzenia odkładów wówczas przyda się zapas jak znalazł.

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 marca 2008, 16:04 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 stycznia 2008, 01:56 - pn
Posty: 30
Lokalizacja: Podkarpacie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Niewiem może niemam racji ale ja osobiście radziłbym dobże zagotować tak na zimne dmuchając bo większość bakteri ginie przy gotowaniu

_________________
W cichym zakątku kraju, mało światu znanym
modrą wstęgą przejrzystej rzeki przepasanym,
strojnym w brzozowe gaje i łąki zielone,
na których rolnik wznosi stogi niezliczone,
pod cieniem lip


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 kwietnia 2008, 16:12 - wt 

Rejestracja: 23 marca 2008, 09:12 - ndz
Posty: 57
Lokalizacja: Nowy Dwór Maz.
W zeszły sezonie prasa sporo pisała o CCD w Stanach Zjednoczonych... Ktoś z Kolegów ma może jakieś ogólne informacje jak tam sprawa wygłada teraz, na wiosnę?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 stycznia 2009, 00:37 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
Temat na czasie a i do wiosny coraz bliżej. :wink:


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 stycznia 2009, 11:17 - śr 
Psepscolek pisze:
Temat na czasie a i do wiosny coraz bliżej. :wink:


Tak to znikanie pszczół miało już miejsce dawno temu można to stwierdzić po starości tej broszurki warto się z na zapoznać :wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 17 stycznia 2009, 00:24 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 maja 2008, 18:48 - czw
Posty: 926
Lokalizacja: Kraków/Łękawica
Teraz będzie takie pytanko z serii: "co by było gdyby..." :):)
Jak myślicie czy to niepokojące szerzenie się chorób bądź ich zespołów w naszych pasiekach ustałoby gdyby klimat (chodzi mi głównie o zimy) zaostrzył się?? wrócił do stanu sprzed 20-40 lat??


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 stycznia 2009, 18:00 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 października 2008, 13:46 - czw
Posty: 155
Lokalizacja: Bochnia-Grobla
Może stosowanie tylko osiatkowanych dennic coś by pomogło. W zimie zapobiegają wczesnemu czerwieniu, co również nie sprzyja pasożytowi i z drubiej strony nie zmusza pszczół do ogrzewania czerwiu zbyt wcześnie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 stycznia 2009, 23:56 - wt 
d@niel_25 pisze:
Teraz będzie takie pytanko z serii: "co by było gdyby..." :):)
Jak myślicie czy to niepokojące szerzenie się chorób bądź ich zespołów w naszych pasiekach ustałoby gdyby klimat (chodzi mi głównie o zimy) zaostrzył się?? wrócił do stanu sprzed 20-40 lat??


Myślę że tak
Kiedyś zimy były srogie matki nie czerwiły tak długo w jesieni po jesiennym leczeniu waroozy
tera coraz częściej zaczynają prawie nie przerywać czerwienia co powoduje że leczone pszczoły na wiosnę mają prawie identyczny stan pasożytów jak przed leczeniem i to zdrowych bo z nowego pokolenia ( zima zawsze osłabiała nie tylko pszczoły ale i Varooa )
teraz trzeba leczyć na wiosnę wytępić to co się namnożyło w późnej jesieni i zimą aby nie dopuścić do przemnożenia
tak samo inne choroby które zanikały wraz z czerwiem jesiennym jak choroba Woreczkowa ,czy wirus zdeformowanych skrzydeł i inne coraz częściej pojawiają się zraz z pierwszym czerwiem
ocieplenie klimatu nie wpływa tak korzystnie na rozwój pszczół jak to jest w innym klimacie co się przyzwyczaiły do niego


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 21 stycznia 2009, 22:28 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 października 2008, 13:46 - czw
Posty: 155
Lokalizacja: Bochnia-Grobla
Wczoraj była ładna pogoda i pszczoły z niektórych uli wyleciały. Pora do zaglądania nie jest dobra i mam pytanie,kiedy najlepiej można by zastosować odymianie, czy teraz, czy może po pierwszych oblotach i co zastosować KS [(odparować ) - jeszcze nie stosowałem )], czy Apiwarol.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2009, 18:53 - sob 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Nie radził bym niepotrzebnie stosowania ciężkiej chemii . Jeżeli masz możliwość odparowania kwasu szczawiowego to metoda ta zdecydowanie będzie lepsza a skuteczność podobna. Odparowanie można wykonywać nawet w temperaturze bliskiej zera.Jeżeli warunki na to pozwolą,zrób to teraz bo już niedługo matki zaczną podejmować czerwienie.
A może wcale nie trzeba tego zabiegu ?.Nie wiem jak zwalczałeś warozę jesienią.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 lutego 2009, 22:17 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 października 2008, 13:46 - czw
Posty: 155
Lokalizacja: Bochnia-Grobla
Parę postów wcześniej, była mowa o pszczołach dzikich, które potrafią lepiej zadbać o higienę w ulu, a te które my mamy ( łagodne ) są nieco rozleniwione. Poprzez wspomaganie różnymi możliwymi substancjami dostępnymi na rynku na bazie kwasu szczawiowego, czy też cukrem pudrem, być może i innymi jeszcze środkami nie chemicznymi, możemy, a nawet chyba musimy wpływać wspomagająco na samooczyszczanie się pszczół z warroa, uszkodzonych larw.
Inna sprawa, to prowadzenie pasieki sposobem jak to nazywają rotacyjnym. I to też może być pomocne w walce z chorobami, ponieważ tworząc odkładzik na rzepaku ( rodzina szybko idzie w siłę ) wiele nie osłabiamy pszczół, a napewno do akacji dojdą do siły. Odkładem możemy się zająć odrazu lecząc ( gdzieś to już było poruszane na tym forum ). Zastanawiam się, czy w obecnych czasach nie będzie to jeden ze skuteczniejszych sposobów prowadzenia zdrowych pasiek. Liczę na dyskusję i podzielenie się opinią tych, co już tak działają. Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 lutego 2009, 21:44 - pn 

Rejestracja: 19 września 2008, 20:44 - pt
Posty: 97
Lokalizacja: Tomaszow Maz.
Ule na jakich gospodaruję: w zwykle
Witam

Warto przeczytac Lila

http://blognaukowy.blox.pl/2008/01/Kto- ... irusy.html

_________________
LWB


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 lutego 2009, 14:58 - wt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Te dwa przykłady co przeczytałem w tym linku co lila podała to ciemno widze nasza przyszłosc. Moja rada bic na alarm ze wszystkich stron i chronic przyrode . Bonatura sama się obroni ale bez chemi. Ale my naturze musimy pomóc np. nie sprowadzając z chin zabujczego srodka do zaprawy nasiąn buraka ktury zabija naszym pszczołom pamienc i nie moga wrócic do swojego ula. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 lutego 2009, 18:09 - wt 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
Marian,grochem o ścianę.Tu wspólna modlitwa była by lepsza.

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 lutego 2009, 21:58 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 23:08 - pn
Posty: 305
Lokalizacja: lubsko
wcale nie musi być grochem o ścianę. Przypomnijcie sobie góników jak walcza o swoje przywileje i co osiągają. Wystarczy preżny związek jedność zawodowców i amatorów i trochę determinacji. Władza zawsze ulega silnym.

_________________
A wy , pszczółki pracowite ,
Robotniczki boże ,
Zbierajcie wy miody z kwiatów ,
Ledwo błysną zorze !A wy , pszczółki , robotniczki ,
Chciałbym ja wam sprostać ,
Rano wstawać i pracować ,
Byle miodu dostać !


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 lutego 2009, 22:55 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 października 2008, 13:46 - czw
Posty: 155
Lokalizacja: Bochnia-Grobla
Czytając ten link stwierdzam, że u nas nie jest tak źle jak wcześniej było, a było:
- antybiotyki były dodawane do paszy, obecnie tylko probiotyki na bazie roślinnej (w całej Uni )
- nawozy jak były tanie to szło tonami, czy trzeba czy nie, teraz poplony sieją żeby uprawić ziemię, a przy okazji wyplenić chwasty.
Teraz każda pasza jest monitorowana, tak że wykryją jeżeli ktoś coś doda niedozwolonego.
Myślę że moda na ekologię będzie się rozwijać, choć na pestycydy pewnie też. Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 lutego 2009, 23:04 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 23:08 - pn
Posty: 305
Lokalizacja: lubsko
Ekologia jest modna to fakt. Oficjalnie zabrania się wprowadzania różnych środków to fakt ale najgorsza jest ta ciemna niekontrolowana strona agrobiznesu. To jest najgorsze różne typy spod ciemnej gwiazdy z chęci łatwego zysku obsiewają setki hektarów i opryskują czym popadnie i kiedy popadnie. Ich interesują sprzedane kwintale buraków czy zboża. I niech mi nikt nie mówi,że te kwintale są dokładnie przebadane na zawartość trującej chemi. To my i nasze pszczółki jesteśmy na końcu tego łańcuszka i nasze organizmy to wszystko kumulują.

_________________
A wy , pszczółki pracowite ,
Robotniczki boże ,
Zbierajcie wy miody z kwiatów ,
Ledwo błysną zorze !A wy , pszczółki , robotniczki ,
Chciałbym ja wam sprostać ,
Rano wstawać i pracować ,
Byle miodu dostać !


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 lutego 2009, 23:28 - wt 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
Dewu prowadziłem dyskusję na temat warrozy.Tezę poparł znany polski badacz tego pasożyta,i co,grochem o ścianę.Do mózgu lepiej trafiają pierdoły z zagranicznych gazet.Mądrzejsi zagraniczni naukowcy,mądrzejsi zagraniczni pszczelarze.Jestem zdeterminowany-jestem {prawie}sam.Jak ma wyglądać jedność,widzisz co dzieje się choćby tu w wirtualnym świecie,w rzeczywistym jest tak samo.Amatorzy są w porządku tylko zawodowcy ...... :?: A związek ?Tadziu Sabat :?: Nie wiem?Pomóż.

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 lutego 2009, 23:37 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 23:08 - pn
Posty: 305
Lokalizacja: lubsko
Nie wiem co robi Związek i Pan Sabat. Nie wiem co robią inni myślę, że za dużo tu działania w pojedynkę. Ja proponuję aby Adnistrator tego portalu lub ktos kto czuje się na siłach i ma odpowiednią więdzę przygotował apel -wezwanie do roznych osob i naszego związku też a my podpiszmy się i namówmy do podpisu naszych kolegow nie biorących udziału w tym formu, nie wiem może zjednoczmy siły wszystkich forów pszczelarskich przy takim wspólnym apelu. Może to wreszcie trafi do jakiejś głowy i zaświeci żarówa jakiemuś decydentowi. Ja już się podpisuję. Na tym form jest nas ponad pięćset, a to już dużo. Wojciech Dobicki - Lubsko.

_________________
A wy , pszczółki pracowite ,
Robotniczki boże ,
Zbierajcie wy miody z kwiatów ,
Ledwo błysną zorze !A wy , pszczółki , robotniczki ,
Chciałbym ja wam sprostać ,
Rano wstawać i pracować ,
Byle miodu dostać !


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 lutego 2009, 19:15 - śr 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
Wojtek spokojnie!Po kolei.Wybacz,że upieram się przy warrozie,ale to także moje praktyczne obserwacje.Przejrzałem Krajowy Program Wsparcia Pszczelarstwa w Polsce.Na kontrolę pasożyta 1.850.000euro.Za realizację odpowiedzialna Agencja Rynku Rolnego.Podstawą dokonania końcowych płatności będzie w każdym przypadku kontrola przeprowadzona przez Sekcję Kontroli Technicznej Oddziałów Terenowych ARR potwierdzona raportem kontrolnym.Chętnie bym ten raport przeczytał,szczególnie rozdział o warrozie,lecz nie wiem dokładnie gdzie tego szukać.Czy jest w nim wzmianka o słabej skuteczności leków?I czy w ARR wiedzą za co płacą?Interesuje mnie też kto i na jakich zasadach podpisuje umowy z firmami produkującymi leki.Może ktoś wie?O słabej skuteczności preparatów pszczelarze informowali już na dwa lata przed znikaniem pszczół.Późniejsze wydarzenia to już szczegółowy opis z książki Wildego z przed lat.To,że nikt nie traktował doniesień pszczelarzy amatorów poważnie mści się dziś.Widać to choćby w tej kłótni dwóch panów na forum.
Może któryś z kolegów zna Tadzia Sabata,bardzo wielu pyta mnie co z tymi lekami teraz będzie.A ja nie wiem co powiedzieć.Jakie są plany PZP w tej sprawie?

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 maja 2009, 10:01 - ndz 
taki plakacik powinien wisieć dla przypomnienia może nie w każdej pasiece ale u tych co coś mogą ale im się niechce typu prezydent ale nie Polski tylko pszczelarzy


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 31 maja 2009, 12:17 - ndz 

Rejestracja: 17 stycznia 2009, 09:59 - sob
Posty: 493
Lokalizacja: Mazańcowice
Amoże tak jak wirusy ludzkich chorób ccd będzie pojawiać się cyklicznie. chociażby tak jak ptasia czy świńska grypa wyskoczyły jak diabeł z pudełka i zaniknęły.Może ccd przez kilka lat będzie atakować , żeby w końcu zaniknac. Co koledzy myślicie o takiej ewentualności?
Pozdrawiam! :oops:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 maja 2009, 17:33 - ndz 
tylko żeby pszczoły to przetrzymały


Na górę
  
 
Post: 31 maja 2009, 22:03 - ndz 
birkut pisze:
tylko żeby pszczoły to przetrzymały


ponoć "co mniejsze, to oporniejsze" (porównaj np wytrzymałość na użądlenia konia i człowieka), a więc sądzę, że przetrzymają (ale pamiętać należy iż zawsze są 2 wyjścia)! Pozdrawiam - Julek


Na górę
  
 
Post: 01 czerwca 2009, 09:59 - pn 
a może to coś wyjaśni?


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 01 czerwca 2009, 17:46 - pn 

Rejestracja: 08 stycznia 2009, 14:20 - czw
Posty: 41
Lokalizacja: Suwałki
Juz teraz wiem. Po prostu wyroiły się i zniknęły. szkoda bo było ich duzo.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 190 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji