FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 26 kwietnia 2024, 02:26 - pt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 190 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 14 listopada 2010, 21:36 - ndz 
warroza stanowise coraz grozneisza bo opanowala caly Swiat i nabralase wirusuw jak bobik phly :bosie: teraz prawe nemorzliwe zobaczyc pszczoly w durzei merze zaatakowane warrozoi, Bez skszydel polzaionce po zemi :bosie: teraz do tego ne dohodi/ Bo wirusy ktyrymi zakarzona warroza wybiiom pszczul znaczne pszed tym.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 08 czerwca 2011, 23:11 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
http://www.sfora.pl/Lubisz-miod-Zobacz- ... ulu-a32917


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 czerwca 2011, 23:35 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
W kółko jedno i to samo. Naukowcy-dziennikarze, naukowcy - dziennikarze :do bani: Znikaja te pszczoły i znikają, a coraz wiecej pasiek przyjeżdża na rzepak, facelię, grykę, a jak się jedzie drogą to w co drugiej :oczko: wsi - Miód z własnej Pasieki.
W kazdym razie takie pisanie nie służy pszczelarstwu i odstrasza przeciętnego konsumenta od produktów pszczelich.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 czerwca 2011, 23:37 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
no i trafiłeś w sedno polbart. Niby znikają i znikają, a w mojej okolicy jest odwrotnie. Pszczelarstwo po kilkunastoletnim marazmie odbudowywuje się i coraz więcej osób ma pszczoły. A gdzie nie pojadę wszędzie na wsiach małę pasieki przy domach.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 czerwca 2011, 23:46 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Nik pisze:
warroza stanowise coraz grozneisza bo opanowala caly Swiat i nabralase wirusuw jak bobik phly :bosie: teraz prawe nemorzliwe zobaczyc pszczoly w durzei merze zaatakowane warrozoi, Bez skszydel polzaionce po zemi :bosie: teraz do tego ne dohodi/ Bo wirusy ktyrymi zakarzona warroza wybiiom pszczul znaczne pszed tym.


W mojej okolicy to najwięcej pszczół wybił Baywarol. Nawet niedżwiedzie w lesie o tym juz wiedzą, nie mówiąc o bobrach :oczko:
A, i jeszcze trochę wcześniej, relacja ceny cukru do ceny miodu. :leży_uśmiech:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 czerwca 2011, 23:57 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
miecio pisze:
no i trafiłeś w sedno polbart. Niby znikają i znikają, a w mojej okolicy jest odwrotnie. Pszczelarstwo po kilkunastoletnim marazmie odbudowywuje się i coraz więcej osób ma pszczoły. A gdzie nie pojadę wszędzie na wsiach małę pasieki przy domach.


Masz rację. Przez wiele lat w mediach było wielkie narzekanie, że pszczelarstwo upadnie, ze młodzi nie garną się do pszczół, aż się już niedobrze od tego robiło. - I co? Okazało się, to tylko pustymi dziennikarskimi bredniami.
Tak samo jak to pisanie o znikających pszczołach. Byle podłapać temat, byle cokolwiek napisać albo przepisać i pare złotych wpadnie. Inna robótka jakoś paparazzim nie pasuje. A tyle jest do zrobienia. Nie mówie żeby zaraz mieli zastępować Chińczyków przy budowie autostrad, ale trakty leśne wybrukować by nie zaszkodziło. :zeby: :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2011, 10:05 - czw 

Rejestracja: 30 kwietnia 2010, 16:55 - pt
Posty: 586
Lokalizacja: Górale
Tylko niech nie brukują leśnych dróg bo zawieszenie mocno dostaje no i pszczółki też ciężko przewieść jak tak trzęsie niech lepiej asfalt leją a jak nie to dwa razy w roku równiarkę puszczą a nie co dwa lata i będzie dobrze

_________________
"Nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"- Winston Churchill.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2011, 10:11 - czw 
polbart pisze:
W kółko jedno i to samo. Naukowcy-dziennikarze, naukowcy - dziennikarze :do bani: Znikaja te pszczoły i znikają, a coraz wiecej pasiek przyjeżdża na rzepak

KOlego Swoisty Marketing napędzany strachem producentów odkładów
Owszem dużo pasiek znikło lub podupadło ale Czyja to wina sam przedstawiłeś przyczynę
polbart pisze:
W mojej okolicy to najwięcej pszczół wybił Baywarol.

A kto Nam go wciskał Sami Przedstawiciele Władź Do których Przeciętny Pszczelarz Przynależy
Pamiętam jak dziś jak jakiś Nawiedzony Cymbał z Koziej Wólki co mu interes nie szedł okrzyknął Mnie Szarlatanem bo opisałem stosowanie Tatkiku Może mnie pocałować z Dupeczkę przez chusteczkę
Dziś wielu przejrzało na oczy i leczą sami Amitrazą choćby z ruskiego Cudaka bo nie dość że kosztuje to grosze to i jest wysoko Skuteczne
polbart pisze:
Masz rację. Przez wiele lat w mediach było wielkie narzekanie, że pszczelarstwo upadnie, ze młodzi nie garną się do pszczół,

Nie upadnie tylko zmieni formę pozostaną dwie różniące się formy pszczelarstwa
-Amatorzy dobrego miodu -którzy z nabywaniem praktyki nieliczni rozwiną pasieki
Zawodowcy - którzy będą żyć z pszczół
polbart pisze:
Chińczyków przy budowie autostrad, ale trakty leśne wybrukować by nie zaszkodziło

Władza czyni cuda niczym obietnice naszych zwierzchników w pszczelarstwie nawet Chińczycy się już przekonali jakie nasze władze są wiarygodne :leży_uśmiech:
Może pszczelarze Autostrad nie pobudują , Ale znasz to przysłowie
Licz Na siebie :oczko:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2011, 14:33 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 20:49 - sob
Posty: 825
Lokalizacja: Radłów Koło tarnowa
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
A co może młodzi się garną do pszczelarstwa?
Jak widzą pszczołę to najchętniej popsikali by ją raidem a miód jest w biedronce za parę zł :) - takie jest mniemanie wśród młodych przynajmnie w mojej okolicy możę gdzie indziej całe tabuny młodych garną się do pszczolnictwa


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 lipca 2011, 13:20 - śr 

Rejestracja: 22 marca 2011, 11:20 - wt
Posty: 427
Lokalizacja: Ponidzie
Młodziaki to za panienkami najpierw latają dopiero tak ok 30 zaczynają myśleć głową :D Ale trafiają się też czasem młodziankowie z otwartymi umysłami i tu trzeba przypilnować i uczyć c oi jak bo inaczej beda trzymać pszczoły tak jak robił to dziadziuś który robił tak jak go dziaduś nauczył :chytry: Ale jak się takie "młode wilki" naumie co i jak to w nich widzę przyszłość pszczelarstwa :brawo:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 lipca 2011, 13:51 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 stycznia 2010, 12:22 - sob
Posty: 317
Lokalizacja: dolnośląskie
Nic nie stoi na przeszkodzie żeby edukować oseski pod kątem dobroczynnych właściwości miodu .
"Myśl globalnie działaj lokalnie"
jak nasze kochane ministerstwo edukacji nie zadba o to żeby dzieci wiedziały co jedzą to musimy to zrobić sami robiąc w szkołach i przedszkolach darmowe pokazy i degustacje. Czas leci a przyszli potencjalni konsumenci szybko rosną :D

_________________
Za każdy dzień pracy przy pszczołach Pan Bóg dodaje pszczelarzowi jeden dzień życia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 lipca 2011, 04:11 - czw 

Rejestracja: 25 marca 2009, 07:38 - śr
Posty: 949
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: WP
Ministerstwo nie jest do dbania o dzieci -ale patrzy jak zbić na tym kase.
Mimo to warto propagować pszczelarstwo i produkty pszczele. Nasz kolega w uzgodnieniu z dyrektorami szkół jeździł po szkołach z wykładami i degustacją produktów pszczelich.Było bardzo duże zainteresowanie dzieci.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 lipca 2011, 11:41 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 20:49 - sob
Posty: 825
Lokalizacja: Radłów Koło tarnowa
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Przypomina mi to dysputy o wymieraniu krolikow, a tym czasem np cmentarze sa pelne krolikow. To nie choroby powoduja wymarcie tylko zmiana stylu zycia ludzi, kiedys ul dwa ule byl w kazdym domu teraz nie ma w dwoch wioskach zadnego. Przy okazji wielu ludzi chce zrobic na tym wszystkim interes zycia

Przepraszam za brak polskich znakow


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 grudnia 2011, 13:35 - ndz 

Rejestracja: 04 grudnia 2007, 18:54 - wt
Posty: 75
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Czy to może tłumaczyć mechanizm znikania pszczół?

Zaskakującego odkrycia w lasach deszczowych Tajlandii dokonała międzynarodowa grupa badawcza pod kierownictwem Davida P. Hughesa. Naukowcy interesowali się mrówkami gatunku Camponotus leonardi, zamieszkującego wysokie partie konarów drzew. Zaobserwowano, że niektóre robotnice zachowują się zupełnie inaczej niż pozostałe osobniki, zbaczają ze swoich naturalnych ścieżek wędrując w losowych kierunkach i przekraczają granicę występowania własnych populacji.

Zjawisko to wyjaśniły techniki mikroskopii elektronowo-transmisyjnej oraz świetlnej, które uwidoczniły, iż głowę oraz ciało owada wypełnia pasożytniczy grzyb. Wrasta on w mięśnie oraz mózg żywiciela, co umożliwia mu przejęcie kontroli nad czynnościami ruchowymi mrówki i dostosowanie ich do własnych potrzeb. Porażona ofiara kieruje się ku dolnej części drzewa (ok 25cm nad glebą), gdzie obserwuje się niższą temperaturę oraz zwiększony poziom wilgotności - idealne warunki dla namnażających się komórek grzyba. Pod koniec tej osobliwej interakcji mrówka umiera, zaś jej głowa staje się owocnikiem uwalniającym liczne spory. Te wraz z powietrzem unoszą się w górę, gdzie mogą zostać połknięte przez kolejnych żywicieli.

źródło: http://www.eurekalert.org/pub_releases/ ... 050611.php

na podstawie: Hughes DP, Andersen S, Hywel-Jones NL et. al. "Behavioral mechanisms and morphological symptoms of zombie ants dying from fungal infection" BMC Ecology 2011, 11:13

O tym samym:
http://archeowiesci.pl/2010/08/20/grzyb ... wka-zombi/

_________________
Pozdrowienia


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 grudnia 2011, 22:45 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Faktem jest że pszczoły mają problemy przystosowawcze jak i szereg innych gatunków ,
wine za ten fakt ponosi człowiek?
Ale pszczoły miały jako gatunek problemy i wcześniej np . ochłodzenie klimatu w siedemnastym wieku,zgnilec towarzyszący im od zawsze,wycinke lasów,rozwój rolnictwa
itp.z tych problemów wyszły obronną ręką a teraz miało by być inaczej? może i tak się stać.
Sądze że to temat w pewnym stopniu zastępczy i nośny medialnie silnie działający na podświadomość ludzką,jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze i to przeogromne.
Pszczoły nie znikają wszystkim pszczelarzom,większość prosperuje i to nieżle,a powody dla których pszczoły nie chcą mieć nic wspólnego z pszczelarzem są z grubsza zdefiniowane i nie są to żadne zjawiska nadprzyrodzone.

Taki jest mój osąd przynajmniej na ten moment,być może jestem w błędzie .

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 grudnia 2011, 23:53 - ndz 

Rejestracja: 11 października 2007, 08:40 - czw
Posty: 228
Lokalizacja: Pomorze
Tylko się wtrącę że wszystko czego doświadczyłem w zakresie diagnostyki i leczenia pszczół, zamieściłem ostatnio na swojej stronie internetowej i uważam że sprawa jest skończona. Nie ma dla mnie żadnych tajemnic tak jak wspomina wyżej kolega w zdrowotności pszczół. Trzeba tylko umieć diagnozować i ustalić pewne zasady leczenia. Oczywiście że istnieje zagrożenie środkami chemicznymi i pszczoły u nas są często trute, ale trzeba umieć odróżniać te zdarzenia związane z ubytkami pszczół w ulach. Udowodniłem że znikają ona także, na początku każdej choroby biologicznej, udowodniłem to w przypadku gliniaka i zgnilca. W przypadku gliniaka ule pustoszeją kompletnie wiosną i jesienią- udowodniłem ten proces i opisałem na stronie.

Rok i dwa lata wcześniej chodziłem po pszczelarskich forach i przekonywałem o tym . Wielu pszczelarzy stosuje moje metody z powodzeniem, łącznie z leczeniem warrozy , zgnilca gliniaka choroby woreczkowej , a w szczególności chorób wirusowych. Zależy mi na tym żeby pszczelarze zastosowali te moje metody i dzielili się swoimi spostrzeżeniami.. Weterynaria nam nie pomoże bo do leczenia pszczół nie jest przygotowana - Instytut również nie - realizuje inne programy. Media niestety nakręcają atmosferę tajemniczości , a często na zebraniach pszczelarskich prelegenci z tytułami naukowymi jeszcze obecnie / byłem na takim spotkaniu w listopadzie/ przekonują że w Polsce jest to samo co na zachodzie- przypisując to nadzwyczajnym zjawiskom. Już w filmie milczenie pszczół jest mowa z czym zachód ma problemy. U nas po prostu trzeba rozróżniać co jest truciem, co chorobą taką a co inną. Wiem że jestem w tych sprawach zarozumiały, ale proszę pokazać mi taką pasiekę z początkowym zgnilcem gliniakiem czy chorobą woreczkową którą nie potrafię wyleczyć. Już udowodniono że mimo tego iż na zachodzie istotnie jest CCD i giną pszczoły w sezonie ,to ich brak w ulach jesienią i wiosną to wyłącznie choroby biologiczne a w żadnym przypadku nie jest to CCD. To potrafię udowodnić w każdym przypadku. Brak u nas rzeczoznawców chorób pszczelich z prawdziwego zdarzenia, którzy objawowo zdefiniują chorobę i z miejsca przystąpią do leczenia. To że pszczelarze tego nie potrafią jest oczywiste. chorób zawsze się nie ma, występują sporadycznie i pszczelarz nie znając szczegółów rozwoju danej choroby dopuszcza do jej maksymalnego zauważalnego rozkwitu i wtedy pasieka już ginie. Jak można było dopuścić do takiego stanu z zgnilcem jak jest na śląsku i podkarpaciu?????Tam to trwa już 4 lata!!! Przecież tam nie działają żadne służby- a właściwie to gdzie na terenie kraju działają? u nas na pomorzu pod gdańskiem jest to samo. Moja mapka z samym zgnilcem którą opracowałem na podstawie kontaktów e- mailowych obejmuje cały kraj a największe ogniska to śląsk, podkarpacie, Na południe od Poznania, Lubelskie, Na południowy zachód od Gdańska i na mazurach rejon Giżycka i Morąga. Niewłaściwa ustawa i wytyczne do niej o traktowaniu chorób zwalczanych z urzędy przestrasza pszczelarzy i nie zgłaszają problemów. Zgnilca przy zachowaniu pewnych zasad się leczy i wdraża profilaktykę która trwa con 3 lata. i ratuje pasieki a nie pali ule razem z pszczołami- jak leci - to potrafią nasze służby. Tego roku uczestniczyłem w leczeniu zgnilca pod żmigrodem, na śląsku na podkarpaciu U nas w okolicy Bytowa i pod Gdańskiem- wszystko z powodzeniem . Konia z rzędem dla tego kto tymi metodami zainteresuje weterynarię krajową i instytut w puławach. Przecież dotyczy to wszystkich chorób biologicznych. www.pszczelarz.c0.pl

Obiecałem sobie rok temu że nie będę się wtrącał w fora internetowe a tu masz trafiłem przypadkowo na temat i znowu bluzgam--- Przepraszam.

Pozdrowionka.

_________________
Sabard


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 grudnia 2011, 01:47 - pn 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Kolego Sabard, wielkie słowa uznania dla Twojej działalności.

Pytam z ciekawości. Jeśli stosowałeś ten drugi, to jakie jest Twoje zdanie w kwestii porównawczej Rapicidu i Ecocidu S?
Ja na razie mam płytką wiedzę teoretyczną i zasłyszane ze świata opinie.
Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2012, 19:38 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2009, 18:32 - wt
Posty: 2155
Lokalizacja: Płock
Mój kolega ma taki problem: ma około 20 rodzin. W jednej rodzinie miał matkę zakupiona od hodowcy - reproduktorkę ( bo sam hoduje sobie matki). Jak mi mówił dbał o ta rodzinę w sposób szczególny. I w dniu dzisiejszym stwierdził, że rodziny już nie ma. Na dennicy znaczny osyp a pomiędzy ramkami garstka zmarłych pszczół wraz z matka. Pokarmu zostało tyle, ze z powodzeniem przezimowałyby do wiosny. Jak mi mówił jesienią poszły do zimowli jako jedna z większych rodzin. Warozy oświadcza, że nie widzial na pszczołach. Leczenie warozy polegało na zastosowaniu dwukrotnie wkładek tekturowych z tak-tikiem. Pierwsze poszły do uli na początku sierpnia i drugie popod koniec siepania-po dwie na ul. Dodatkowo na początku października dwa razy odymiał tez tak-tkikiem. Mówił, że podczas odymiania podkładał pod gniazdo wkładki i nic się nie osypało. Co może być przyczyna zginięcia tej rodziny ??? Proszę o opinie. Pozdrawiam,.

_________________
waldek6530


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2012, 19:47 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2008, 22:30 - śr
Posty: 1153
Lokalizacja: Kwidzyn
Ule na jakich gospodaruję: leżak wielkopolski z nads 1/2D
waldek6530 pisze:
Mój kolega ma taki problem: ma około 20 rodzin. W jednej rodzinie miał matkę zakupiona od hodowcy - reproduktorkę ( bo sam hoduje sobie matki). Jak mi mówił dbał o ta rodzinę w sposób szczególny. I w dniu dzisiejszym stwierdził, że rodziny już nie ma. Na dennicy znaczny osyp a pomiędzy ramkami garstka zmarłych pszczół wraz z matka. Pokarmu zostało tyle, ze z powodzeniem przezimowałyby do wiosny. Jak mi mówił jesienią poszły do zimowli jako jedna z większych rodzin. Warozy oświadcza, że nie widzial na pszczołach. Leczenie warozy polegało na zastosowaniu dwukrotnie wkładek tekturowych z tak-tikiem. Pierwsze poszły do uli na początku sierpnia i drugie popod koniec siepania-po dwie na ul. Dodatkowo na początku października dwa razy odymiał tez tak-tkikiem. Mówił, że podczas odymiania podkładał pod gniazdo wkładki i nic się nie osypało. Co może być przyczyna zginięcia tej rodziny ??? Proszę o opinie. Pozdrawiam,.



Waldek, to jakaś infekcja wirusowa musiała być , bo TT dobrze działa .
Ja robiłem podobnie i jak do tej pory wszystkie żyją rodziny(32 szt).
Niech spróbuje wysłać próbki na badanie , ale czy sens .... . Niech On sam oceni


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2012, 20:05 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
waldek6530,

spróbuj dowiedzieć się czym je zakarmiał na zimę?

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2012, 20:25 - ndz 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
chyba nie zakarmial tej jednej rodziny czym innym tylko wszystkie jednakowo to chyba nie jest przyczyna
pozdrawiam pleszek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2012, 20:26 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2009, 18:32 - wt
Posty: 2155
Lokalizacja: Płock
Zakarmiał je cukrem

_________________
waldek6530


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2012, 20:27 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2009, 18:32 - wt
Posty: 2155
Lokalizacja: Płock
Ja też zastosowałem TT i jak do tej pory żyją wszystkie i chyba dobrze się mają.

_________________
waldek6530


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2012, 20:34 - ndz 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
ja tez zakarmilem cukrem i jak na razie jest OK
to nie jest od cukru musi byc inna przyczyna moze ktos
pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2012, 20:46 - ndz 
Według mnie to może być podtrucie rodziny TT. Na wkładkach tekturowych mógł dać zbyt duże dawki i to dwukrotnie.
W najsilniejszej rodzinie zrobiło się największe stężenie środka. Ewentualnie mógł zbyt wcześnie zalać gniazdo pokarmem. Trudno komukolwiek zawyrokować. On sam musi przeanalizować co, jak i kiedy robił.


Na górę
  
 
Post: 29 stycznia 2012, 20:57 - ndz 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
kolopik
kolopik pisze:
Według mnie to może być podtrucie rodziny TT. Na wkładkach tekturowych mógł dać zbyt duże dawki i to dwukrotnie.
W najsilniejszej rodzinie zrobiło się największe stężenie środka. Ewentualnie mógł zbyt wcześnie zalać gniazdo pokarmem. Trudno komukolwiek zawyrokować. On sam musi przeanalizować co, jak i kiedy robił.


co ma spolnego zalanie gniazda z osypaniem sie rodziny .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2012, 21:05 - ndz 
A ma. Do zimowli idzie pszczoła późno letnia i jesienna. Przy zalaniu gniazda na przełomie lipca i sierpnia nie ma miejsca na wychów młodej pszczoły.


Na górę
  
 
Post: 29 stycznia 2012, 21:10 - ndz 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
kolopik pisze:
A ma. Do zimowli idzie pszczoła późno letnia i jesienna. Przy zalaniu gniazda na przełomie lipca i sierpnia nie ma miejsca na wychów młodej pszczoły.


to zaczynasz zakarmiac juz w tych miesiacach.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2012, 21:11 - ndz 
kolopik pisze:
Według mnie to może być podtrucie rodziny TT. Na wkładkach tekturowych mógł dać zbyt duże dawki i to dwukrotnie.
W najsilniejszej rodzinie zrobiło się największe stężenie środka.

Kolego to by je szlak trafił już we wrześniu i osypu by nawet nie było
Co może być przyczyną osypania się rodziny ??
w zimie na to jest tylko praktycznie jedna odpowiedź Głód
gdyby można było widzieć tylko jedno zdjęcie
waldek6530 pisze:
Na dennicy znaczny osyp a pomiędzy ramkami garstka zmarłych pszczół wraz z matka.

Pszczoły wbite w komórki W Puste Komórki
Tak to zdjęcie Wygląda


Na górę
  
 
Post: 29 stycznia 2012, 21:54 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2009, 18:32 - wt
Posty: 2155
Lokalizacja: Płock
No głód to chyba nie był. Jak mi mówił to pokarmu zostało bardzo dużo nawet tam gzie siedziała ta garstka pszczół z matkę to były prawie całe ramki pokarmu- ul warszawski poszerzony.
Przepraszam zapomniałem Wam napisać, że jak dzisiaj rozebrał to gniazdo to mówił, że unosił się dziwny zapach z ul on sądzi, że dopadła je nosemoza, miały przeładowane jelito taka ceglasto-żółtą masą cuchnącą. Myślał, że może była w ulu mysz i ona denerwowała pszczoły przy czym zjadły za dużo pokarmu. Ale śladów myszy nie znalazł, nie było "pogryzionych" pszczół ni uszkodzonej woszczyny. Co się stało dalej nie wiemy. Proszę o dalsze opinie może ktoś miał coś podobnego. Przekażę mu Wasze uwagi. On ma mało wspólnego z informatyka i na forum raczej nie zajrzy-mówi,że bolą go oczy jak dużo patrzy w komputer.

A swoja droga to zastanawia mnie wywód kolopika, że za wczesne karmienie może mieć taki właśnie skutek. Ja zacząłem karmić już po 20-stym lipca i 5 sierpnia zakończyłem bo zaczęła kwitnąć nawłoć i same sobie doniosły miodu z nawłoci. Ale myślę, że matka miała miejsce na czerwienie od razu jej gniazda nie zalały i moje pszczółki do zimy były z tego właściwego okresu i doczekają wiosny. Pozdrawiam.

_________________
waldek6530


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2012, 22:02 - ndz 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
przy nosemie widac na ramkach tez slady nosemy , sa cale powalone kalem.scianki ula ,zatwor.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2012, 22:03 - ndz 

Rejestracja: 11 października 2007, 08:40 - czw
Posty: 228
Lokalizacja: Pomorze
Pan Bóg dał człowiekowi rozum i wolną wolę z których pozwolił skorzystać każdemu, tylko każdy robi to na swój sposób. Nie jest dobrą praktyką pisanie o niektórych sprawach na forum bez wcześniejszego zapoznania się z sednem sprawy. i tak Pszczelarz z Tylicza T. Kasztelan wygrał z min istrem spreawę w sprawie udostępnienia dokumentacji legalizującej w warunkach Polski dopuszczenie środków z zawartością neonikotynidów do stosowania. 15 października brałem udział z pszczelarzem Zieniewiczem z kotliny kłodzkiej w jednej z ogólnopolskich rozgłośni radiowej R.M. w sprawie stosowania mikroorganizmów w pszczelarstwie, który to pszczelarz absolutnie nie zgadza się z tym co dopuszczone jest do publikacji w zakresie zdrowotności pszczół, ich leczenia i do całego tematu ginięcia pszczół. Stosuje w oparciu o naukę i własne kontakty własne metody które pozwalają na leczenie rodziny pszczelej przeznaczać nie więcej jak 2,5 zł. Również on uśmiechem traktuje histerię na temat giniecia pszczół twierdząc że giną w większości po prostu pszczoły chore
Nasze instytucje naukowe pomalutku przychylają się w kolejnych publikacjach do tego że CCD u nas nie ma, lecz mają z tym problem kraje zachodnie. Również wskazują na to że powodem ginięcia pszczół u nas są wirusy i choroby bakteryjne. Ja o tym pisałem na tym forum już 4 lata temu.
Cała spychometoda w zakresie znikania pszczół na nozemy, środki chemiczne i inne jest po części w każdym przypadku prawdziwa, lecz trzeba to posystemizować i zdać sobie w końcu sprawę że nikt nigdy nie znajdzie jednego winowajcy lecz że jest ich wiele tak jak było przed laty i przed wiekami. Teraz doszły tylko środki chemiczne które spustoszyły pasieki na zachodzie a u nas rozpoczął się proces. Moje ostatnie doświadczenia wskazują na równomierne działanie wirusów i bakterii które dopiero doprowadzają do destrukcji rodzin pszczelich nawet w ciągu 3 tygodni i to czasami bez szans na ratowanie pszczół.
Opisywana przeze mnie choroba podobna do zgnilca złośliwego GLINIAK, wykazuje wiosną 10 krotnie większą zarażalność niż zgnilec złośliwy w najlepszym dla niego okresie roznosicielstwa. Obydwie choroby wizualnie mają taki sam przebieg. Szkoda jednak że czasami w trakcie informacje trafiaja mimo uszu i świat pszczelarski nie wychodzi poza standardy dlatego że wg nomenklatury do publikacji np w naszych czasopismach dopuszczane są osoby z ścisłej nomenklatury. Dobrze jest jednak że istnieje internet i każdy kto chce- a przecież nie musi a tylko może korzystać z właściwych stron internetowych gdzie można znaleźć te informacje. Moje są na stronie http://www.pszczelarz.c0.pl

Dobrze by było żeby przestać się już delektować ginięciem pszczół o cechach sensacji i tajemniczości -już wszystko wiadomo na ten temat tylko nasza nauka sili sie na precyzyjną interpretację, lecz tego nigdy nie dokona ponieważ realia są tak zmienne jak pogoda. Przyczyn było jest i będzie wiele. Jeśli doprowadzimy do wstrzymania stosowania systemicznych środków owadobójczych i zapraw z zawartością takich substancji to pozostaje tylko właściwe leczenie i właściwa profilaktyka pszczół- a ten zakres zarówno ja swoimi metodami i Pan Zieniewicz z Kotliny Kłodzkiej swoimi metodami opanowaliśmy do perfekcji. Te parametry już np. na podstawie moich doświadczeń , oraz na podstawie amerykańskich preparatów pana Zieniewicza zmienią się wkrótce definitywnie trzeba tylko pozmieniać znaczną ilość naszych decydentów żeby ujrzało to światło dzienne. A do tego potrzebne są systemowe zmiany organizacyjne pszczelarstwa polskiego w całości - od zarządu krajowego PZP, poprzez wzajemne zależności między PZP a tworami satelitarnymi takimi jak stowarzyszenia i związki pszczelarskie zawodowe funkcjonujące poza ścisłymi strukturami PZP. Współpraca i nowe władze są podstawą powodzenia tego procesu

_________________
Sabard


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2012, 22:24 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
Szkoda, że twój znajomy za pierwszym razem nie podłożył wkładki, gdy leczył pszczoły od warrozy, bo przypuszczam że zdziwiłby się na widok ile jej było w rodzinie, przyczyna tkwi w tym że w poprzednich latach warroza była nie wystarczająco skutecznie leczona. Pasożyt ten roznosi wszystkie patogeny i to one dobijają nasze pszczółki, oczywiście np. wirusy nie rozwijają się od razu intensywnie, gdyż w ulu jest za wysoka temperatura, lecz gdy kończymy karmienie na zimę temperatura w ulu spada i w tedy właśnie do głosu dochodzą wirusy

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2012, 22:47 - ndz 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
Na wycofanie neonikotydów się nie zanosi , sztandarowe gaucho 600 SL ma dopuszczenie do 2018r;
http://www.minrol.gov.pl/pol/Informacje ... ffset%29/0


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2012, 23:01 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 czerwca 2008, 11:35 - pn
Posty: 1851
Lokalizacja: Opolskie
sabard pisze:
(...) Szkoda jednak że czasami w trakcie informacje trafiaja mimo uszu i świat pszczelarski nie wychodzi poza standardy dlatego że wg nomenklatury do publikacji np w naszych czasopismach dopuszczane są osoby z ścisłej nomenklatury. (...)

I nikt nie chce opublikować Twoich spostrzeżeń ?
Przecież jest kilka czasopism pszczelarskich:
- Pszczelarstwo
- Przegląd pszczelarski
- Pasieka
- Pszczelarz Polski

Próbowałeś się tam "dobijać" ?

_________________
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2012, 09:08 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 kwietnia 2008, 21:23 - czw
Posty: 344
Lokalizacja: środkowopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 wlkp
waldek6530 pisze:
Przepraszam zapomniałem Wam napisać, że jak dzisiaj rozebrał to gniazdo to mówił, że unosił się dziwny zapach z ul

sabard pisze:
Opisywana przeze mnie choroba podobna do zgnilca złośliwego GLINIAK

Czy w osypanej rodzinie był czerw zamarły?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2012, 18:52 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2009, 18:32 - wt
Posty: 2155
Lokalizacja: Płock
Nie czerwiu nie było-on tak myślał, że może matka ruszyła w czerwienie jak były te ciepłe dni w styczniu i pszczoły się wypracowały przy wychowie. Bo ta matka to była BF , ale nie było w ogóle czerwiu. Pozdrawiam.

_________________
waldek6530


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2012, 00:11 - wt 

Rejestracja: 16 października 2011, 22:24 - ndz
Posty: 1453
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
waldek6530
a nie udusiły się mu czasami te pszczoły?
mogła to być tez rodzina bezmateczna dość długi okres .
pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 marca 2012, 11:15 - wt 

Rejestracja: 07 grudnia 2011, 13:22 - śr
Posty: 2
Lokalizacja: Olsztyn
od cukru raczej to nie jest, ale od czego trudno powiedziec

_________________
Tekst piosenki, lyrics


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 kwietnia 2012, 19:16 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 sierpnia 2010, 23:59 - pn
Posty: 320
Lokalizacja: Częstochowa
http://www.polityka.pl/nauka/natura/152 ... -glod.read


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 190 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji