FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=10&t=16878
Strona 1 z 1

Autor:  komeg [ 06 lutego 2016, 22:18 - sob ]
Tytuł:  Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Jeden ze znanych pszczelarzy twierdzi, że kitowanie gniazda przez pszczoły jest objawem choroby w rodzinie. Jego zdaniem rodzina zdrowa - nie kituje.


pozdrawiam

Autor:  zento [ 06 lutego 2016, 22:44 - sob ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Tego nie stwierdziłem, miałem zakitowane wylotki i całą górę przy foli /nie używam beleczek/ i te rodziny miały bardzo dobry rozwój, wziąłem od nich po ok 24l miodu, zrobłem sztuczne rójki a macierzaki miały się super na następny sezon. Są rasy które kitują, a inne nie.

Autor:  Ks. Tomasz [ 06 lutego 2016, 22:51 - sob ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Pszczoły kitują nie tylko by zabezpieczyć przed chorobami, ale także kitują w celu uszczelniania, zmniejszania wentylacji itp. Mówienie, że kierowanie jest oznaką choroby jest zbyt wielkim uproszczeniem.

Autor:  pawel. [ 06 lutego 2016, 23:36 - sob ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Pszczoły podczas oblotu dla swoich potrzeb świat roślinny penetrując go szybko rozpoznały cudowne właściwości bakteriobójcze ,które posiadają okrywy pączków wykorzystały je do celów sanitarnych w ulu dodać można że propolisy które pochodzą z Topoli i Brzozy są najbardziej aktywne .pawel

Autor:  CarIvan [ 07 lutego 2016, 09:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

komeg pisze:
Jeden ze znanych pszczelarzy twierdzi, że kitowanie gniazda przez pszczoły jest objawem choroby w rodzinie. Jego zdaniem rodzina zdrowa - nie kituje.


pozdrawiam
Powiedz mu że jest sam chory.

Autor:  wtrepiak [ 07 lutego 2016, 11:20 - ndz ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Skąd oni biorą taką wiedzę ....chyba od szarlatana..... :haha:

Autor:  komeg [ 07 lutego 2016, 12:34 - ndz ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Nie ukrywam, że ten temat złożyłem aby Kolegów sprowokować do dyskusji ale nie przypuszczałem takiej jazdy.
CarIvan pisze:
Powiedz mu że jest sam chory.
wtrepiak pisze:
Skąd oni biorą taką wiedzę ....chyba od szarlatana..... :haha:


Zapewne Koledzy się zdziwią, kto głosi te herezje w 1 min. 50 sek.... :lol: :lol: :lol: :lol:

https://www.youtube.com/watch?v=9euL_F6s7IE


pozdrawiam

Autor:  paraglider [ 07 lutego 2016, 13:32 - ndz ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Ilość propolisu w ulu jest zależna od rasy czy gatunku pszczół . Gdy zajmowałem się jego zbiorem w celach zarobkowych , poszukiwałem taki rodzaj pszczół , który produkował go w maksymalnych ilościach . Znalazłem krzyżówkę krainki z kaukazką , od której zbierałem przy pomocy specjalnych powałek z podwójnej siatki do 160 g propolisu , czyli podwójną jego ilość / przeciętna od 5 g - 80 g / .
Teraz nie lubię brudzić rąk kitem i mam buckfasta , który prawie w ogóle nie używa kitu .

Autor:  CarIvan [ 07 lutego 2016, 23:15 - ndz ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

komeg pisze:
Zapewne Koledzy się zdziwią, kto głosi te herezje w 1 min. 50 sek....
Pozwolisz że nie wypowiem się dalej bo musiał bym ubliżyć Leszkowi a nie mam ku temu potrzeby.

Autor:  jarekp [ 07 lutego 2016, 23:25 - ndz ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

To się nie odzywaj. Zauważcie, że Leszek posiada buckfast'a i swoje obserwacje opiera na tych pszczołach a nie na porównaniu ze sobą rożnych ras. Pozdrawiam Jarek

Autor:  DarkAnt [ 08 lutego 2016, 02:04 - pn ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

komeg pisze:
Zapewne Koledzy się zdziwią, kto głosi te herezje w 1 min. 50 sek.... :lol: :lol: :lol: :lol:

Jak dla mnie to ten filmik miał pokazać stan rodziny testowej na komórce 4,9
ze zwężonymi uliczkami.
Właśnie przez te odległości Leszek widocznie się spodziewał większego kitowania, które
nie nastąpiło a przez to ,że wszystkie te inforamcje zawarł w jednym zdaniu to faktycznie
trochę to dwuznacznie zabrzmiało.
Tak to zrozumiałem ale oczywiście najlepiej by było zapytać u źródła.

Autor:  komeg [ 09 lutego 2016, 10:11 - wt ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

DarkAnt pisze:
Tak to zrozumiałem ale oczywiście najlepiej by było zapytać u źródła.


Źródło się już wypowiedziało i teraz pora na innych.
Koledzy zastanówmy się czy chora rodzina (posiadająca instynkt przetrwania) użyje faktycznie większej ilości propolisu niż rodzina zdrowa w celu leczniczo-dezynfekcyjnym, bo przecież takie cudowne właściwości on ma. ?


pozdrawiam

Autor:  paraglider [ 09 lutego 2016, 11:04 - wt ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Rodzina chora traci instynkt przetrwania . Słabnąc , mniej znosi miodu , jeszcze mniej kituje / zbieranie propolisu należy do najcięższych prac wykonywanych przez pszczoły i tylko ten heroiczny wysiłek są w stanie podjąć zdrowe osobniki / . Jedynym instynktem zachowawczym chorej pszczoły jest - odlecieć jak najdalej od ula i tam dokonać żywota .

Autor:  górski_pszczelarz [ 09 lutego 2016, 11:58 - wt ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

wg mnie kitowanie nie oznacza tego czy rodzina jest chora czy nie. Pszczoły kitowanie mają w genach. Jedne kitują mocniej inne mniej. To tak jak z miodnością. Jedne noszą mniej inne więcej miodu.

Autor:  zbycho81 [ 10 lutego 2016, 21:27 - śr ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Według niektórych książek pszczoły używają propolisu nawet wewnątrz komórek pszczelich- tak przygotowują do czerwienia.

Autor:  anZag [ 10 lutego 2016, 21:43 - śr ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

To kwestia genów , a nie zdrowotności

Autor:  Marian. [ 10 lutego 2016, 22:03 - śr ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Fachowcy może się wypowiedzą, co to jest( kit pszczeli) i co to jest (propolis) bo ja mam inną wiedzę na ten temat, jak tu przedstawiają forumowicze.

Autor:  wtrepiak [ 10 lutego 2016, 22:06 - śr ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

komeg, Gdzie on twierdzi że kitowanie gniazda jest objawem choroby...????
Facet opowiada co dzieje się w ulu ,,,,Pszczół nie ma dużo .... Kitu nadal nie ma .Nie kitują , są zdrowe......
--Piszesz------Jeden ze znanych pszczelarzy twierdzi, że kitowanie gniazda przez pszczoły jest objawem choroby w rodzinie. Jego zdaniem rodzina zdrowa - nie kituje.-- -CarIvan[/Powiedz mu że jest sam chory.----- Myślę że resztę to sobie sami dopowiadacie ,,,,bo on nic takiego nie mówi że kitowanie gniazd jest objawem choroby ......sami jątrzycie ...
I na siłę wmawiacie że to on powiedział ....w 1.50sek.a chłop nic takiego nie powiedział ...Proszę was !!!! nie oczerniajcie kogoś jak nie umiecie słuchać ......
I później wychodzą takie kłutnie jak wychodzą , sami robicie zamęt . [b]CarIvan
, jako administrator . i kto głosi te herezje...
Traktujecie to forum jak prywatny folwark .....

Autor:  wtrepiak [ 10 lutego 2016, 22:11 - śr ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

CarIvan, Tylko spiszę adresy do wysyłki nasion ,,,i zrób to co zapowiadałeś .....

Autor:  pawel. [ 10 lutego 2016, 23:42 - śr ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Marian. pisze:
Fachowcy może się wypowiedzą, co to jest( kit pszczeli) i co to jest (propolis) bo ja mam inną wiedzę na ten temat, jak tu przedstawiają forumowicze.
Kit pszczeli to naturalny produkt przyniesiony przez pszczoły taki jaki jest w przyrodzie .Propolis to roztwór alkoholowy kitu .pawel

Autor:  CYNIG [ 10 lutego 2016, 23:56 - śr ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

pawel., powielasz błędne tezy.
Choć nie lubię powoływać się na wikipedię ale tam masz nawet wywód z greki skąd jest nazwa propolis. I z alkoholem nie ma nic wspólnego :)

Kit pszczeli i propolis jest u nas stosowany wymiennie.

Autor:  matus [ 11 lutego 2016, 00:00 - czw ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Kit pszczeli to propolis https://pl.wikipedia.org/wiki/Kit_pszczeli a roztwór
alkoholowy to potocznie propolis
:haha:
CYNIG mnie uprzedził

Autor:  pawel. [ 11 lutego 2016, 00:12 - czw ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

A ja wam proponuje zajrzeć do książki autor Henryka Makowicz ,Pszczele Cuda i poczytać sobie dokładnie o zbiorze kitu i wiele innych ciekawych sprawach o pyłku kwiatowym itd czytanie się opłaca .pawel

Autor:  pawel. [ 11 lutego 2016, 00:14 - czw ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

CYNIG, Kup sobie książki i czytaj.pawel

Autor:  CYNIG [ 11 lutego 2016, 00:35 - czw ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

pawel., dzięki za radę.

Skoro uważasz, że masz 100% rację to pozostaje mi tylko pogratulować.

A innym czytelnikom forum sugeruję ZAWSZE weryfikować informacje forumowe w kilku źródłach.

P.S. Ale mam super lekarza weterynarii w pozwoleniu mam, że mogę sprzedawać propolis!!! Czyli chyba bym musiał bańkę spirytusu kupić :)

Autor:  CarIvan [ 11 lutego 2016, 00:37 - czw ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

wtrepiak, nie traktujemy jak prywatny folwark ono jest prywatne. Jak byś czytał że zrozumieniem i nie łapał za słówka wiedziałbyś że to co napisałem pojawiło się nim kolega podał kto tak ponoć powiedział, filmu nie oglądałem bo nic z niego nie wyniosę dla siebie.

Co do kitu i propolisu to żaden z Was nie ma wiedzy widzę, są dwie jakby wersje tego co pszczoły wytwarzają, propolis jest zawsze brązowawy i twardy, taki np. widać na kratach, na wąsach ramek, twardy i kruchy jednocześnie podczas skrobania, kit jest zawsze klejący i zawsze miękkawy, najczęściej zobaczycie go pod wąsami ramek bo nim pszczoły pokrywają wąsy beleczek przez co są poprzyklejane, nim zmniejszają sobie wylot jak muszą i nim zaklejają pajączki. Nadmiar kitu z czasem twardnieje tworząc zdecydowanie jaśniejszy również propolis. Jest to to samo w jakby dwóch gatunkach.

Autor:  Marian. [ 11 lutego 2016, 00:38 - czw ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

pawel., tą samą wiedzę i ja posiadam i byłem ciekawy innych, ponieważ taka była dyskusja, że pszczoły używają propolisu do kitowania, ale Pawle jestem tego samego zdania co Ty.

Autor:  CYNIG [ 11 lutego 2016, 00:47 - czw ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

CarIvan, spór nie tyczy "gatunku" tego lepiszcza tylko nazewnictwa postaci stałej i rozpuszczonej w spirytusie.

Nie sprawdzałem jak się zachowuje ten jak piszesz "kit" w roztworach alkoholowych ponieważ pozyskuję propolis z poławiaczy (to w celach komercyjnych) albo skrobię z pajączków i boczków hoffmanów - do celów domowych.

Autor:  CarIvan [ 11 lutego 2016, 00:55 - czw ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

CYNIG, propolis to propolis w takiej formie jak w ulu a w alkoholu rozprowadzony to już nie propolis a mieszanka propolisowo-alkoholowa.

Autor:  CYNIG [ 11 lutego 2016, 00:56 - czw ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

CarIvan,

100% zgoda :)

Autor:  wtrepiak [ 11 lutego 2016, 01:12 - czw ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

CarIvan, To błąd że nie słuchałeś , to twój problem... Ja nie łapię za słówka ,,,tylko dokładnie wysłuchałem...Ale ty nie słuchając dorzuciłeś swoje zdanie ...oczywiście negatywne....
Co do prpolisu .. jest zawsze brązowy ...???...w dwóch rodzinach ..nie wiem z czego przynoszą , ale jest czarny i to już dwa sezony. W smaku obrzydliwy jedzie jakąś smołą , wszystko wywalam.

Autor:  CarIvan [ 11 lutego 2016, 08:20 - czw ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

wtrepiak pisze:
CarIvan, To błąd że nie słuchałeś , to twój problem... Ja nie łapię za słówka ,,,tylko dokładnie wysłuchałem...Ale ty nie słuchając dorzuciłeś swoje zdanie ...oczywiście negatywne....
Napisałem je nim komeg, podał kto tak powiedział. Każda rodzina kituje, każda tworzy propolis, te co gołym okiem tego nie robią albo przez mieszanie w genotypie zatraciły tą cechę albo są chore. Wszystkie zdrowe rodziny używają w swoich gniazdach propolisu jako naturalnej bariery ochronnej.

co do Twojego propolisu to może masz dużo brzóz wokół i stąd czarny, gorzki, cierpki w smaku propolis.

Autor:  wtrepiak [ 11 lutego 2016, 08:42 - czw ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Osiki przy torach PKP.

Autor:  Kosut [ 11 lutego 2016, 09:31 - czw ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Kit pszczeli i propolis to to samo,a roztwór alkoholowy kitu pszczelego to to samo co roztwór alkoholowy propolisu i inaczej nie będzie.

Autor:  adriannos [ 11 lutego 2016, 13:36 - czw ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Zarówno nazwa kit jak i propolis są poprawne co do znoszonego przez pszczoły materiału. Co do roztworu, to propolis.
Nazewnictwo jest jakie jest. Naszym "PANOM" w pewnym okresie, z powodu wywodów co do bujności przysłowni "z braku laku i kit dobry", "wciskać komuś kit", wprowadzili do nomenklatury "propolis". Ładnie brzmi, fachowo, globalnie i źle się nie kojarzy.
A swoją drogą propolis, bo podwale, fundamenty, w rozcieńczeniu alkoholowym fundament w malowanych barciach, a dla ludzi lek. Ule w środku też warto mocno rozcieńczonym propolisem wymalować. Po każdym opalaniu.
Pozdrawiam

Autor:  tczkast [ 11 lutego 2016, 14:14 - czw ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

adriannos pisze:
Ule w środku też warto mocno rozcieńczonym propolisem wymalować. Po każdym opalaniu.

To takie ułatwienie naszym podopiecznym, ale doskolane wiesz, że same wszystko pociągną cienką warstwą propolisu/kitu

Swoją drogą Tytuł: Czy kitowanie gniazda jest...

a tu wywody jak poprawnie to nazywać :haha:
Nie poławiam w ilościach handlowych, ale pewnego razu przyszedł do mnie klient, który również rokrocznie miód bierze i zapytał, czy mam w sprzedaży "tą taką no... maź?" kurcze nie wiedziałem o co chodzi dopytuję, a on na to "tą plastelinę brązową co żywicą pachnie - podobno ją pszczoły też robią" - aaaa mówię kit pszczeli, a on na to "kit czy apropos czy jakoś tam :)"

Się dogadaliśmy i mu trochę odsprzedałem - też krople robił

Pozdrawiam tczkast

Autor:  Marian. [ 11 lutego 2016, 15:59 - czw ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

tczkast, dla swoich potrzeb pozyskuję czysty kit pszczeli poprzez zakładanie siatki plastykowej, ze sklepu ogrodniczego z bardzo drobnymi oczkami i na ramki , tak zostawiam w lipcu przez miesiąc i jest ładnie zakitowana czyściutka i się ładnie wykrusza.

Autor:  roman2 [ 11 lutego 2016, 20:09 - czw ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Adrianos, przykro mi ale nie masz racji. Propolis jak napisałeś, to to samo co kit pszczeli. Rozpuszczony w spirytusie, to też kit pszczeli lub jak kto woli po grecku propolis. Eto wsio rawno jak mówią w Rosji.

Autor:  adriannos [ 12 lutego 2016, 12:18 - pt ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Mnie uczono tak. Pszczoły w ogóle nie kitujące nie nadają się u nas do hodowli. Są zbyt delikatne i bardziej podatne na choroby, mają większe ryzyko, że coś załapią. I jest to prawdą.
Są takie co kitują mało i takie co znoszą ponad przeciętne ilości. Ale znoszą. I to bardzo dobrze.
Leszek w filmiku stwierdził, że zdrowe i że nie kitują. Nie padło tam sformułowanie takie jak w tytule tamatu. Po prostu pszczoła łatwiejsza do obsługi, pod pewnymi aspektami gospodarki.
Rocznie sporo kitu pozyskuje z rodzin pszczelich. Mnie nie przeszkadza ile kitują, od tego są wyloty, kraty i siatki. W dobrze okitowanym ulu jest przyjaźnie dla pszczół. Ale z umiarem przy pozyskiwaniu. Do karmienia, potem reszta już jest ich.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 12 lutego 2016, 14:14 - pt ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Kitowanie propolisem przestrzeni w której żyje rodzina pszczela uzależnione jest od warunków i środowiska w jakich przyszło jej żyć.
Powiedział bym , że jest to pewien rodzaj ciągłej interakcji na środowisko przyrodnicze. W zależności od potrzeb kit przybiera różne postacie /konsystencje/ i do różnych celów przez pszczołę jest wykorzystywany.
Jedno jest pewne, pszczoły klimatu śródziemnomorskiego gdzie występują gorące i suche lata oraz łagodne ,wilgotne zimy zasadniczo mniej kitują . Tak wiec obserwujemy u różnych ras i linii inne intensywności kitowania bez względu na stan zdrowotności . Pozdrawiam :pl:

Autor:  Kosut [ 12 lutego 2016, 17:45 - pt ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Pszczoły jak ludzie mają różną skłonność do wciskania kitu :haha:
np na forum

Autor:  CarIvan [ 12 lutego 2016, 18:00 - pt ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

andrzejkowalski100 pisze:
Kitowanie propolisem przestrzeni w której żyje rodzina pszczela uzależnione jest od warunków i środowiska w jakich przyszło jej żyć.
Powiedział bym , że jest to pewien rodzaj ciągłej interakcji na środowisko przyrodnicze. W zależności od potrzeb kit przybiera różne postacie /konsystencje/ i do różnych celów przez pszczołę jest wykorzystywany.
Jedno jest pewne, pszczoły klimatu śródziemnomorskiego gdzie występują gorące i suche lata oraz łagodne ,wilgotne zimy zasadniczo mniej kitują . Tak wiec obserwujemy u różnych ras i linii inne intensywności kitowania bez względu na stan zdrowotności . Pozdrawiam :pl:
sam sobie zaprzeczasz, gdyby pszczoły dostosowywały ilość proplisu czy inaczej gdyby kitowały dostosowując to do warunków i środowiska to w naszym klimacie niezależnie od rasy/linii powinny kitować tak samo. Ty znów w drugiej części swojej wypowiedzi sugerujesz że pszczoły z klimatu śródziemnomorskiego kitują mniej, one nie dostosowują się jak te nasze tubylcze do warunków i środowiska? Coś nie tak Andrzeju.

Są takie które mają genetycznie skłonność do gromadzenia większej ilości propolisu i takie co go gromadzą mniej niezależnie gdzie go składują i nie ma na to wpływu środowisko bo te co nie noszą go dużo nie nanoszą tyle co inne i są narażone w większym stopniu na choroby czy nawet osyp rodziny przez te warunki do jakich się nie dostosują bo nie mają tego w genach z pokolenia na pokolenie utrwalone. To tak jak z łagodnością i złośliwością czy też z ilością znoszonego pyłku a nawet cechą jaka warunkuje wyszukiwanie pożytków, jedne nie polecą i będą głodowały inne sok z spadłych owoców naniosą i przetrwają.

Autor:  bo lubię [ 12 lutego 2016, 22:55 - pt ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

CarIvan pisze:
sam sobie zaprzeczasz, gdyby pszczoły dostosowywały ilość proplisu czy inaczej gdyby kitowały dostosowując to do warunków i środowiska to w naszym klimacie niezależnie od rasy/linii powinny kitować tak samo. Ty znów w drugiej części swojej wypowiedzi sugerujesz że pszczoły z klimatu śródziemnomorskiego kitują mniej, one nie dostosowują się jak te nasze tubylcze do warunków i środowiska?
a w którym pokoleniu w naszym klimacie z lamparta zrobimy rysia ?

Autor:  CarIvan [ 13 lutego 2016, 08:28 - sob ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

bo lubię pisze:
a w którym pokoleniu w naszym klimacie z lamparta zrobimy rysia ?
w żadnym, u pszczół jednak na pewne cechy wpływ mieć możemy na przełomie lat selekcji.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 13 lutego 2016, 13:09 - sob ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

CarIvan, widzę ,że niewłaściwie zrozumiałeś spróbuję przybliżyć mój zapis.
Pisząc ,że kitowanie propolisem przestrzeni w której żyje rodzina pszczela uzależnione jest od warunków i środowiska w jakich przyszło jej żyć. Miałem nadzieję, że za pewnik należy przyjąć uwzględnienie fenotypu danej rasy i linii pszczoły .
Idąc dalej, mieszańce pszczół stworzone przez człowieka /buskfast i inne/
będą w warunkach naszego klimatu różnie podejmować temat kitowania.
W przyrodzie nie dzieje się nic przypadkowo, kitowanie zostało zapisane w genach pszczoły w wyniku dostosowywania się do zmian środowiskowych .
Powtórzę więc. Tak wiec obserwujemy u różnych ras i linii inne intensywności kitowania bez względu na stan zdrowotności. Dodam jeszcze ,że kitowanie to działanie zabezpieczające ,profilaktyka pierwotna. Pozdrawiam :pl:

Autor:  CarIvan [ 13 lutego 2016, 19:36 - sob ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

No i widzisz teraz Twój wpis ma sens.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 13 lutego 2016, 23:56 - sob ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

CarIvan, ważne aby młodzi zrozumieli . Pozdrawiam :pl:

Autor:  Kosut [ 14 lutego 2016, 08:16 - ndz ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

andrzejkowalski100 pisze:
CarIvan, ważne aby młodzi zrozumieli . Pozdrawiam

Nie zawsze starszy = mądrzejszy :thank:

Autor:  CarIvan [ 14 lutego 2016, 09:06 - ndz ]
Tytuł:  Re: Czy kitowanie gniazda jest sygalizatorem zdrwotności ?.

Kosut pisze:
andrzejkowalski100 pisze:
CarIvan, ważne aby młodzi zrozumieli . Pozdrawiam

Nie zawsze starszy = mądrzejszy :thank:
Myślę że Andrzejowi raczej chodziło o młodych stażem z "za pan brat z pszczołami".

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/