FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Leczenie odkładów na warrozę http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=10&t=20402 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | zojka [ 28 września 2017, 13:44 - czw ] |
Tytuł: | Leczenie odkładów na warrozę |
Witam, w lipcu leczyłam odkłady amitrazą (były dymione 3-krotnie). Czy teraz mogę znowu leczyć je amitrazą? Jeśli tak to ile max można je teraz odymić, żeby im nie zaszkodzić? Resztę rodzin dymię pełnym cyklem- czyli 4 dymienia co 4 dni. W odkładach jeszcze resztki czerwiu, ale większość ramek już zalana syropem. |
Autor: | baniak [ 28 września 2017, 13:54 - czw ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
zojka, poczekaj aż te resztki znikną (nie wiem czy to tylko zasklepiony czerw - jeśli tak to tydzień czasu) i wtedy spal po 1 tabletce na ul będziesz miała odymione raz i porządnie |
Autor: | baru0 [ 28 września 2017, 20:59 - czw ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Po 6 odymianiach apiwarolem nic się nie dzieje . W Puławach próbowali ,tak samo jak zwiększanie dawki kilkukrotnie nie skutkowało zamieraniem pszczół . |
Autor: | JM [ 02 października 2017, 00:57 - pn ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
zojka pisze: Resztę rodzin dymię pełnym cyklem- czyli 4 dymienia co 4 dni. W odkładach jeszcze resztki czerwiu, ale większość ramek już zalana syropem. O tej porze roku jest to bardzo bez sensu. 4x4 stosuje się gdy koniecznie trzeba leczyć w okresach gdy w rodzinach jest czerw - gdy nie ma czerwiu zasklepionego w zasadzie wystarczy 1x. W dacie 28 września wystarczy więc odczekać jeszcze co nieco, aż wszystek czerw się wygryzie i 1x załatwia całkowicie sprawę. Oszczędzisz pszczoły, czas i kasę. |
Autor: | S250 [ 02 października 2017, 11:20 - pn ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Odkład leczyłeś jak miał czerw zakryty?? Pytam się ponieważ ja odymiłem w lipcu jak nie było czerwiu, spadło trochę warrozy. Jak odymiłem na początku września ten sam odkład to już warrozy nie było i nie dymiłem już więcej. |
Autor: | henry650 [ 03 października 2017, 17:37 - wt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
S250, a we wrzesniu czerw był? henry |
Autor: | S250 [ 04 października 2017, 07:52 - śr ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
We wrześniu był jeszcze czerw. Henry uważasz że powinienem odymić odkład normalnie tj 4 razy. |
Autor: | henry650 [ 04 października 2017, 19:06 - śr ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
S250, teraz juz chyba niema czerwiu wiec wystarczy raz henry |
Autor: | Kosut [ 04 października 2017, 20:35 - śr ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
W rodzinach ze starszymi matkami być może czerwiu niema, ale tegoroczne matki chyba jeszcze z czerwieniem do końca nie wyhamowały ( przynajmiej u mnie). Z ostatecznym dymkiem radzę poczekać co najmiej do końca pażdziernika. |
Autor: | kudlaty [ 04 października 2017, 20:55 - śr ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Kosut pisze: W rodzinach ze starszymi matkami być może czerwiu niema, ale tegoroczne matki chyba jeszcze z czerwieniem do końca nie wyhamowały ( przynajmiej u mnie). Z ostatecznym dymkiem radzę poczekać co najmiej do końca pażdziernika. co roku dymie w okolicach wszystkich świętych rok w rok jest ładna pogoda i temperatura wystarczająca do zabiegu |
Autor: | S250 [ 05 października 2017, 13:04 - czw ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
W połowie września zaglądałem i były śladowe ilości czerwiu, larw i jajeczek brak. Odymię i zobaczę jaki wynik. |
Autor: | pisiorek [ 06 października 2017, 07:51 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Sa rodziny w ktorych juz prawie nie ma czerwiu sa tez takie w ktorych jest go 1,5 ramki .nawet jak nie ma w ogole czerwiu 1 zabieg nie wystarczy . |
Autor: | BARciak [ 06 października 2017, 08:22 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
pisiorek, wiesz to z własnego doświadczenia, czy powielasz informacje z internetu albo z innych nie sprawdzonych do końca źródeł? |
Autor: | pisiorek [ 06 października 2017, 08:30 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
BARciak, nie graj mi na nerwach. Ja nie mam zadnego doswiadczenia ani pszczol. Wszystko. |
Autor: | BARciak [ 06 października 2017, 08:55 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
pisiorek, uważaj bo jak ja się wkurzę to wiesz co będzie A tak na poważnie chodzi mi o to, że 1 dymienie w okresie bezczerwiowym jest skuteczne. |
Autor: | pisiorek [ 06 października 2017, 09:02 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
BARciak, Grzes .Nie ma leków ze skutecznością 100% zakładając że apiwarol ma skuteczność 95-97 procent to na każdą setkę warrozy zostaje kilka sztuk. Nie ma takiej opcji w mojej ocenie żeby wytruć wszystko w idealny sposób jednym zabiegiem, wiem to z własnego doświadczenia bo próbowałem wielokrotnie próbowałem. Gdzieś na necie kiedyś wyczytałem ktoś zrobił jakieś próby i wyszło że faktyczna skuteczność apiwarolu jest na poziomie 70% Nie trzeba być studentem by to wiedzieć Ps.Ja na forum nie opisuje książek ani wyczytanych historyjek z internetu, nie jest mi to w ogóle potrzebne ,potrafię sobie poradzić przy pszczołach idzie mi to dobrze , nie mam z tym wiekszych problemów. |
Autor: | BARciak [ 06 października 2017, 09:49 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
pisiorek, ja też bazuję na tym co widzę u siebie w pasiece bo w necie byle co może być. Tak samo jest z tym dymieniem. W tym roku jest wyjątek bo niektóre rodziny mają jeszcze po 1 ramce czerwiu. |
Autor: | Hjozo [ 06 października 2017, 10:34 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
U mnie jedna kobita od początku września ma na izolatorach chmary matki, w połowie dymiła, było po 5-10 szt warozy na ul. Zero czerwiu, ostatnio odymiła kontrolnie było po 300-400 na rodzinę i ręce załamała. Są ludzie co w ogóle nie walczą z warozą i pszczoły znoszą potem do ula badziew. I ty dbasz pilnujesz przez cały rok a na końcu dostajesz niespodziankę. |
Autor: | pisiorek [ 06 października 2017, 10:43 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Hjozo, Ty jako kocurek na forum jeszcze tego nie wiesz ale by uniknąć takich niespodzianek jak opisałeś trzeba wykonać 1 kontrolny zabieg późną jesienią .tak mysle |
Autor: | Bartek.pl [ 06 października 2017, 11:00 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Hjozo pisze: U mnie jedna kobita od początku września ma na izolatorach chmary matki, w połowie dymiła, było po 5-10 szt warozy na ul. Zero czerwiu, ostatnio odymiła kontrolnie było po 300-400 na rodzinę i ręce załamała. Są ludzie co w ogóle nie walczą z warozą i pszczoły znoszą potem do ula badziew. I ty dbasz pilnujesz przez cały rok a na końcu dostajesz niespodziankę. Nie znam się, więc może z tego powodu jakoś trudno mi uwierzyć w sytuację, że pszczoły mogą przywlec taką ilość warrozy w dwa tygodnie. A ostatnie dwa tygodnie raczej nie sprzyjały lotom. Pasieki tak zarażone, by rozsiewać taka ilość kleszczy już dawno powinny być martwe. Chyba, że pasieka się kończyła i zrabowały ją. Dobrze myślę ? "tak myślę " |
Autor: | Borowy [ 06 października 2017, 11:25 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Gdzieś czytałem, że podczas późnych pożytków rodzina może przynieść do 40 sztuk warrozy na godzinę. Tak myślę! |
Autor: | idzia12 [ 06 października 2017, 11:29 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Wystarczy, że parę uli w okolicy padnie, z braku siły, narażone na zimno i choroby. pszczelarz pokrzywowy nie patrzy bo po co zimno. Przecież wszystko zrobił lub tylko wykręcił miód i nic nie robił. Jedna pszczoła w czasie przebłysku wywęszy taki ul i wtedy nic ich nie powstrzyma, nawet lekki deszcz. Przeciw rabującym pszczołą jest wytrzymałość warrozy na chłód. Potrafią się żywić hemolimfom martwych pszczół. |
Autor: | pisiorek [ 06 października 2017, 11:32 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
idzia12, Gdzieś wyczytałem że na martwych pszczołach potrafią żyć do 10 dni A na kwiatkach do siedmiu |
Autor: | idzia12 [ 06 października 2017, 11:43 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Ja mam wiedzę, że w tych warunkach od 2 do nawet 3 tygodni a w lecie ponad miesiąc. Jednak czas przeżywalności w eksperymentach może się zmieniać, wpływ ma wiele czynników. Wyobraźmy sobie, że ul po wymarłych pszczołach stał się schronieniem dla os robotnic, które szukają schronienia przed zimnem i jedzenia. One też stają się żywicielami pośrednimi. Tą samą rolę może spełniać trzmiel. Ilość warrozy może też ulec zmniejszeniu i tu też będą kluczową rolę odgrywać organizmy żywe, mrówki, skorki, zaleszczotki itd. |
Autor: | Beeskit [ 06 października 2017, 13:04 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
kudlaty pisze: Kosut pisze: W rodzinach ze starszymi matkami być może czerwiu niema, ale tegoroczne matki chyba jeszcze z czerwieniem do końca nie wyhamowały ( przynajmiej u mnie). Z ostatecznym dymkiem radzę poczekać co najmiej do końca pażdziernika. co roku dymie w okolicach wszystkich świętych rok w rok jest ładna pogoda i temperatura wystarczająca do zabiegu No nie wiem... Zakładam, że ten listopadowy dymek to nie jedyny sposób walki z warrozą. Trochę obawiałbym się, że do kłębu wejdą pszczoły pokiereszowane przez warrozę. Może i na ciałka będą wolne od szkodnika, jednak sznyty pozostaną. Pozdrawiam Beeskit |
Autor: | kudlaty [ 06 października 2017, 13:25 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Beeskit pisze: kudlaty pisze: Kosut pisze: W rodzinach ze starszymi matkami być może czerwiu niema, ale tegoroczne matki chyba jeszcze z czerwieniem do końca nie wyhamowały ( przynajmiej u mnie). Z ostatecznym dymkiem radzę poczekać co najmiej do końca pażdziernika. co roku dymie w okolicach wszystkich świętych rok w rok jest ładna pogoda i temperatura wystarczająca do zabiegu No nie wiem... Zakładam, że ten listopadowy dymek to nie jedyny sposób walki z warrozą. Trochę obawiałbym się, że do kłębu wejdą pszczoły pokiereszowane przez warrozę. Może i na ciałka będą wolne od szkodnika, jednak sznyty pozostaną. Pozdrawiam Beeskit gdybyś czytał ze zrozumieniem co zacytowałem to zorientował byś się że mowa o ostatecznym leczeniu czyli na dobicie tego co przeżyło główne leczenie a z głównym leczeniem jest tak że sa lata że we wrześniu to już jest po ptokach i można sobie leczyć puste ule a są też takie że można by było ograniczyć się do jednego zabiegu w październiku czy listopadzie dlatego trzeba się orientować w sytuacji na czym się stoi |
Autor: | Hjozo [ 06 października 2017, 13:39 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Ja Wam tylko opisałem to przekazała nam koleżanka na zebraniu związkowym, myślę że wie co robi, bo pszczoły ma od lat. A tak poza tym to jest powiatowym lekarzem weterynarii i nieraz przynosi nam różne ciekawostki o pszczółkach, robi krótkie szkolenia, opierdala starych pszczelarzy których gubi rutyna. I ogólnie chciała nas przestrzec przed robalami i aby każdy jak może pogadał z sąsiadami którzy nie są w związku. |
Autor: | pisiorek [ 06 października 2017, 13:43 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Hjozo, ile ma lat ,ladna jest bo to ma znaczenie Fajnie jest miec w zwiazku taka pania doktor |
Autor: | Hjozo [ 06 października 2017, 13:47 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Powiem Ci że całkiem całkiem |
Autor: | S250 [ 06 października 2017, 14:01 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
taka jak Doktor Quinn ? |
Autor: | SZAFIR [ 06 października 2017, 15:40 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Hjozo pisze: Ja Wam tylko opisałem to przekazała nam koleżanka na zebraniu związkowym, myślę że wie co robi, bo pszczoły ma od lat. A tak poza tym to jest powiatowym lekarzem weterynarii i nieraz przynosi nam różne ciekawostki o pszczółkach, robi krótkie szkolenia, opierdala starych pszczelarzy których gubi rutyna. I ogólnie chciała nas przestrzec przed robalami i aby każdy jak może pogadał z sąsiadami którzy nie są w związku. Do garków . Hjozo pisze: U mnie jedna kobita od początku września ma na izolatorach chmary matki, w połowie dymiła, było po 5-10 szt warozy na ul. Zero czerwiu, ostatnio odymiła kontrolnie było po 300-400 na rodzinę i ręce załamała. Są ludzie co w ogóle nie walczą z warozą i pszczoły znoszą potem do ula badziew. I ty dbasz pilnujesz przez cały rok a na końcu dostajesz niespodziankę. Odymiła w połowie września jak był czerw zamknięty .Czerw wygryza się po 21 dniach . |
Autor: | Hjozo [ 06 października 2017, 17:57 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Napisałem chyba wyraźnie na izolatorach i bez czerwiu... |
Autor: | baru0 [ 06 października 2017, 20:40 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Hjozo pisze: U mnie jedna kobita od początku września ma na izolatorach chmary matki, w połowie dymiła, było po 5-10 szt warozy na ul. Zero czerwiu, Zero czerwiu jest po 24 dniach - nawet później ,teraz . A nie po połowie . Chyba że "dymiła w połowie " pasieki . |
Autor: | Hieronim [ 06 października 2017, 20:43 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Osobniki Varroa destructor są bardzo wrażliwe na wysuszenie, bezpośrednie działanie promieni słonecznych i światła, a także na wysoką temperaturę - powyżej 48 ̊C (przy tej temperaturze pasożyt odpada od ciała pszczoły). Pasożyty z rodzaju Varroa są zdolne w razie potrzeby do przeżycia nawet 30 dni bez pożywienia. Zamierają po 9 dniach jeżeli znajdują się poza organizmem pszczoły. Na martwych pszczołach przeżywają ok. 17 dni. Na plastrach z zamarłym czerwiem potrafią przetrwać nawet 30 dni |
Autor: | Kosut [ 06 października 2017, 21:16 - pt ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Należy wziąć pod uwagę że przy ostrych rabunkach część pszczół rabowanych przyłącza się do rabusiów, co też zwiększa populację warroa w rodzinach rabujących. |
Autor: | pisiorek [ 07 października 2017, 11:25 - sob ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Kosut pisze: Należy wziąć pod uwagę że przy ostrych rabunkach część pszczół rabowanych przyłącza się do rabusiów, a skąd wiedzą do kont lecieć |
Autor: | Beeskit [ 07 października 2017, 12:55 - sob ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
pisiorek pisze: a skąd wiedzą do kont lecieć Po tym wpisie, nie było wyjścia - musiałem zaktualizować mój Manifest Pozdrawiam estetycznie Beeskit |
Autor: | Hjozo [ 07 października 2017, 13:28 - sob ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Ech paniebaru0, na początku września miał już zalane ule na zimę. Zamkną matki aby mu nie czerwiła już jak wyjdą młode pszczoły. I jak wyszły wszystkie to dymił, co wyszło gdzieś w połowie września. Rany jak dziecku trzeba tłumaczyć wszystko po kolei, a jeszcze dodam, że od razu dolewał jak wychodziły młode. |
Autor: | pisiorek [ 07 października 2017, 14:33 - sob ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
Beeskit pisze: pisiorek pisze: a skąd wiedzą do kont lecieć Po tym wpisie, nie było wyjścia - musiałem zaktualizować mój Manifest Pozdrawiam estetycznie Beeskit kur.. tu sie liczy bardziej ą ,ę niz wiedza o pszczolach . w du... to ma ,jestem TEMPYM CIULEM i tak mnie postrzegajcie . |
Autor: | BARciak [ 07 października 2017, 14:43 - sob ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
pisiorek, wyrazaj sie jakbys mogl Nawet jesli masz racje to nikt nie zabrana nikomu pisac bez polskich znakow tak jak ja w tym poscie to zrobilem. Przecież i tak wiadomo o co chodzi. |
Autor: | PawelKS3 [ 07 października 2017, 14:52 - sob ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
BARciak, na egzaminach też tak pisz. |
Autor: | BARciak [ 07 października 2017, 15:03 - sob ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
PawelKS3, forum to nie egzamin |
Autor: | PawelKS3 [ 07 października 2017, 15:25 - sob ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
BARciak pisze: PawelKS3, forum to nie egzamin Jednak ludzi z innym poczuciem estetyki może to razić. |
Autor: | pisiorek [ 07 października 2017, 16:38 - sob ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
BARciak pisze: pisiorek, wyrazaj sie jakbys mogl Nawet jesli masz racje to nikt nie zabrana nikomu pisac bez polskich znakow tak jak ja w tym poscie to zrobilem. Przecież i tak wiadomo o co chodzi. grzesiu ,czesto pisze z telefonu i ta menda zmienia wyrazy nie ma czasem mozliwosci by to wylapac .przepraszam lubie to forum i lubie pszczolki jestem wiesniakiem w gumofilcach ok . ale w nosie to mam u mnie rodzinki chulaja az milo ,nie osypuja sie w zimie .no ale jestem cieciem bo ą ę nie umiem uzyc |
Autor: | pasiekakrakowska [ 08 października 2017, 11:25 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
pisiorek, nie wiem skąd wiedzą dokąd lecieć ale wiedzą. W tamtym roku obserwowałem takie zjawisko na jesien. Cały dzien jeden ul pięknie gdzieś rabowal a na koniec dnia ul oblepiony pszczolami które najprawdopodobniej przyłączyły się do rabusiow. |
Autor: | pisiorek [ 08 października 2017, 11:41 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
pasiekakrakowska pisze: isiorek, nie wiem skąd wiedzą dokąd lecieć ale wiedzą. W tamtym roku obserwowałem takie zjawisko na jesien. Cały dzien jeden ul pięknie gdzieś rabowal a na koniec dnia ul oblepiony pszczolami które najprawdopodobniej przyłączyły się do rabusiow. być może masz rację ,ps . jak tam te moje 3 odkłady ? masz kontakt z ich właścicielem ? |
Autor: | gientek [ 08 października 2017, 11:55 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
pisiorek pisze: być może masz rację ,ps . jak tam te moje 3 odkłady ? masz kontakt z ich właścicielem ? Zaczynają powoli się wypszczelać ledwo 5 ramek obsiadają . |
Autor: | pasiekakrakowska [ 08 października 2017, 13:11 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
pisiorek, bardzo dobrze, prawie takie ładne rodzinki jak te ode mnie. Śmiało można Cię polecać. |
Autor: | pisiorek [ 08 października 2017, 15:22 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
pasiekakrakowska pisze: pisiorek, bardzo dobrze, prawie takie ładne rodzinki jak te ode mnie. Śmiało można Cię polecać. gientek pisze: pisiorek pisze: być może masz rację ,ps . jak tam te moje 3 odkłady ? masz kontakt z ich właścicielem ? Zaczynają powoli się wypszczelać ledwo 5 ramek obsiadają . prędzej Tobie włoski z małego wyjdą jak moje pszczoły sie wypszczelą |
Autor: | kiban [ 09 października 2017, 11:16 - pn ] |
Tytuł: | Re: Leczenie odkładów na warrozę |
u mnie rodzinki chulaja az milo ,nie osypuja sie w zimie . Czesiu...Jeżeli za 10 lat napiszesz taki sam teks ........ to szacun |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |