FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Szukajmy trujących środków chemicznych na własną rękę
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=10&t=2314
Strona 1 z 1

Autor:  hwafel [ 13 stycznia 2010, 15:06 - śr ]
Tytuł:  Szukajmy trujących środków chemicznych na własną rękę

Przeczytałem informacje Sabarda nt CCD i środków owadobójczych stosowanych na rzepak, będących wg niego podstawową przyczyną słabnięcia rodzin. Sabard wykonał kawał roboty a ponieważ nie ma "konkurencji" należy przyjąć jego wnioski za prawdziwe. Ktoś na forum w pisał, że jego pszczoły na rzepaku są zdrowe i tu również należy mu uwierzyć.

Skoro jednemu giną na rzepaku (mojemu ojcu w zeszłym roku na przykład), a innemu nie, wniosek jest jeden:

są środki które szkodzą pszczołom, są również dla nich bezpieczne.

Moja propozycja jest taka: zbierać informacje od rolników czym pryskają, obserwować pszczoły i umieszczać informacje np. na tym forum. Gdybyśmy zebrali około 100 przypadków myślę, że można by z dużą skutecznością wyselekcjonować największych trucicieli.

Potem można namawiać rolników na stosowanie tych bezpiecznych. Na działania rządowe nie liczę, ci którzy mogą coś zrobić najprawdopodobniej siedzą w kieszeniach lobby chemicznego vide wyrzucenie profesora Huszczy z zespołu do badania CCD.

Autor:  BoCiAnK [ 13 stycznia 2010, 15:19 - śr ]
Tytuł:  Re: Szukajmy trujących środków chemicznych na własną rękę

hwafel pisze:
są środki które szkodzą pszczołom, są również dla nich bezpieczne.

Moja propozycja jest taka: zbierać informacje od rolników czym pryskają, obserwować pszczoły i umieszczać informacje np. na tym forum. Gdybyśmy zebrali około 100 przypadków myślę, że można by z dużą skutecznością wyselekcjonować największych trucicieli.

.


Bardzo dobra myśl
Może tak nawiązać kontakt na Forum Rolników :wink:

Autor:  hwafel [ 13 stycznia 2010, 15:41 - śr ]
Tytuł: 

Rolnicy, podobnie jak sprzedawcy środków chemicznych nie są żywotnie zainteresowani tematem, na dużą pomoc bym nie liczył, można ich natomiast podpytać co do skuteczności różnych środków. Jeśli jest podobna (i cena też) bez trudu będzie można wtedy gospodarza namówić na ten lepszy dla pszczół.

Autor:  krzysglo [ 13 stycznia 2010, 16:21 - śr ]
Tytuł: 

Co tu mówić o środkach, jak rolnicy i sadownicy (oczywiście nie którzy), stosują nieprawidłowo opryski.

Przyskład:

Sierpień 2009, duży sad gruszkowy, pojawiła się spadź na gruszach (czyli są mszyce), owoce są już prawie dojrzałe, pszczoły szaleją nosząc spadź, i wtedy oprysk wieczorem ok 20 tej srodkiem - Actara >>> Etykieta srodka <<< , pszczoły umierały kilka dni, rodziny w części zakarmiona na zime, połowa matek poszła.

Na etykiecie pisze: Nie stosować na rośliny pokryte spadzią.

I zezwolenie się skończyło 25.03.2009 r. ===> Tu info


A wykonano oprysk tylko po to - żeby owoce gruszek nie miały zacieków ze spadzi.
Chodziło o wygląd.
Chemia została w owocach.
Pszczoły padły.
I co ?

Autor:  paraglider [ 13 stycznia 2010, 16:33 - śr ]
Tytuł: 

Zamiast szukać trujących środków w rolnictwie , postarajmy się je wyeliminować - nie będą wtedy zagrożeniem dla naszych pszczół i naszego życia. Czy to jest możliwe?
Oczywiście że tak- wystarczy podniesienie poziomu edukacyjnego rolników i rządzących. Niestety, ci ostatni nie mają na to czasu , wolą prowadzić interesy z "Krzychem i Zdzichem".
Czy rolnictwo może być w pełni ekologiczne ? Takim rozwiązaniem w niektórych krajach stają się efektywne mikroorganizmy , które stają się technologią XXI wieku.
Technologia EM to autentyczna technologia przyszłości, dająca szansę rozwiązania wielu do tej pory prawie nierozwiązywalnych, problemów w rolnictwie. Ogromne korzyści może uzyskać każdy rolnik uprawiający ziemię i każdy hodowca zwierząt. Wprowadzenie technologii EM jest drogą do produkowania zdrowej żywności. To realna szansa wyeliminowania szkodliwych substancji chemicznych będących dzisiaj w użyciu i stanowiących zagrożenie dla życia.
Oto przykład na całkowitą likwidację cięzkiej chemii , przez zastosowanie EM-ów.
Może na wstępie kilka słów o EM-ach
EM-Farming™ (Efektywne Mikroorganizmy) - kompleks kultur pożytecznych mikroorganizmów (bakterii, grzybów i promieniowców) występujących w naturze (niemodyfikowanych genetycznie), pozostających w stanie równowagi. Są nie tylko nieszkodliwe dla ludzi, zwierząt i środowiska, lecz wręcz niezbędne do ich prawidłowego funkcjonowania.
Rolnik zamiast oprysków roślin pestycydami , może to zrobić przy pomocy środka w pełni nieszkodliwego EMa 5.
EMa5 jest w pełni ekologicznym preparatem o właściwościach biologicznego pestycydu. Stosuje się w uprawie roślin jako regulator chorób grzybowych i likwidator szkodników. W skład EMa5 wchodzi EM-Farming™ oraz alkohol, ocet, melasa i woda poddane powtórnej fermentacji.
EMa5 działa w pełni skutecznie wówczas, gdy gleba zostanie zregenerowana w odpowiednim stopniu, czyli gdy wcześniej zaszczepimy środowisko stosując EMa.
Preparat można stosować wszędzie tam, gdzie występują choroby grzybowe i szkodniki.
Podczas stosowania EMa5 nie ma potrzeby stosować okresów karencji. Jest całkowicie nieszkodliwy dla ludzi i środowiska.
Doświadczenia pokazują, że EMa5 jest szczególnie użyteczny w walce:
• szara pleśnią
• mączniakami
• bakteriozami
• głownią
• chwościkiem buraczanym
• mszycami
• stonką
• zwójką aroniową
• pryszczarkami
• skrzypionkami
• kwieciakami
• parchem
• zarazą ziemniaczaną
• śmietką
• kanciastą plamistością
• alternariozami
• fuzariozami
To tylko mały fragment możliwości EMów .Ja z powodzeniem stosuję je do podniesienia zdrowotności moich pszczół.
Z poważaniem - Janusz.

Autor:  dewu [ 13 stycznia 2010, 19:18 - śr ]
Tytuł: 

Krzysqlo pisze o przypadku nieprawidłowego stosowania opryków. Ja myślę, że jeżeli nie można czegoś załatwić dobrym słowem to sa od tego odpowiednie organy> Ja na Twoim miejscu załatwiłem bym sprawe przez policję i Ośrodek Kwaramntanny i ochrony roślin. Za podnięte pszczoły trudno udowotnić stratę, ale przpadek niewłaściwego oprysku już tak.

Autor:  Domir [ 13 stycznia 2010, 20:11 - śr ]
Tytuł: 

Paraglider- czy mógł byś troszke więcej napisać jak używasz EM w hodowli pszczół ?
W tym roku sam mam zamiar wypróbować EM w ochronie drzewek owocowych ponieważ moje ule stoją w sadku i się tak zastanawiałem jak jeszcze można by wykorzystać EM w hodowli pszczół.
Ps. W rolnictwie konwencjonalnym do ochrony roślin EM napewno nie będą używane z dwóch powodów, po pierwsze roślinę trzeba pryskać EM od wczesnej wiosny co 7 dni, co bardzo podnosi koszty ochrony, czyniąc taką uprawę nieopłacalną-drugi powód. Natomiast w rolnictwie ekologicznym EM są często używane chociaż "ekologiczni" używają też innych preparatów do ochrony roślin dopuszczonych do stosowania w rolnictwie ekologicznym np:Miedzian który króluje w większości sadów.

Autor:  krzysglo [ 13 stycznia 2010, 21:15 - śr ]
Tytuł: 

dewu pisze:
Krzysqlo pisze o przypadku nieprawidłowego stosowania opryków. Ja myślę, że jeżeli nie można czegoś załatwić dobrym słowem to sa od tego odpowiednie organy> Ja na Twoim miejscu załatwiłem bym sprawe przez policję i Ośrodek Kwaramntanny i ochrony roślin. Za podnięte pszczoły trudno udowotnić stratę, ale przpadek niewłaściwego oprysku już tak.


Myślisz, że na miejscu nie było policji ?
Była komisja.
Gmina, policja, prezes koła, i chyba ktoś jeszcze. Pobrano próby do badania.
Wysłano chyba do Poznania. Badania potwierdziły - środek Actara.
PRiON nawet się nie pofatygował przyjechać. Usprawiedliwiając się tym że akurat na ten dzień co zebrała się komisja na miejscu zdarzenia - nie mają wyjazdów w teren. Mogą przyjechać na następny dzień.

Dobrze że właściciele pszczół nie przywieźli do domu całej pasieki.
Mieli przynajmniej czym zasilać i odbudowywać część pasieki.

Autor:  krzysglo [ 13 stycznia 2010, 21:17 - śr ]
Tytuł: 

Dla mnie te EMy to trochę czary mary.
Nie jestem przekonany do końca.

Autor:  misza30 [ 13 stycznia 2010, 21:21 - śr ]
Tytuł: 

no to mam zła informację. w ostatnim czasie, poprzedni schyłek roku, przeczytałem chyba w "Tygodniku Rolniczym", że właśnie dla rolników polecają do zaprawy nasion imidahlopyrd. Reklama dość duża i pewnie cena tez promocyjna. przecież zachód pozbywa się tego, bo tam pszczelarze podnieśli larum, więc wszystko idzie do nas. i pewnie w promocji bo co oni z taką ilością zrobią. czyżbyśmy mieli się gotować na najgorsze ??/

Autor:  dewu [ 13 stycznia 2010, 21:47 - śr ]
Tytuł: 

Prześlij ta informację do PZP zwłaszcza do Sabarda niech cos zacznie działac.

Autor:  hwafel [ 13 stycznia 2010, 23:50 - śr ]
Tytuł: 

Rolnik nie zastosuje niczego co mu się nie opłaci. Cóż go interesują jakieś pszczoły (oczywiście powinny interesować i to bardzo, ale większość ludzi w Europie żyje już niemal jak Murzyni: dziś zjeść i wypić a jutro nieważne). Ja go rozumiem i nie krytykuję, chce zarobić i tyle. Żadne uświadamianie ekologiczne nic nie da. Wyjścia są dwa: grzecznie poprosić o inny preparat, ewentualnie popierając prośbę (o zgrozo!) słoiczkiem miodu lub sprawić że nie będzie w sprzedaży trucizny.
Możemy robić tylko to pierwsze.

Sabatowi (prezesowi PZP) to można posłać bukiet kwiatów i złoty mikrofon, tam na pomoc nie liczcie.

Autor:  tomaros1 [ 14 stycznia 2010, 01:01 - czw ]
Tytuł: 

Co do środkow ochrony roslin jesli sa zainteresowani, moge sie podzielic jakie uzywam, oczywiscie zeby dokonywac oprysków nalezy zrobic kurs chemizacji i tam mowia o karencji danych srodkow itd o porach opryskow.
Owszem sa srodki ekologiczne ale praktycznie nic nie daja.
W okresie kwitnienia nie stosuje opryskow bo nie ma takiej potrzeby w nagłych przypadkach robi sie je ale w godzinach wieczornych 19-20 oczywiscie majac wzglad na karencje ( jesli wynosi 24godz to wiadomo ze odbije sie to na pszczołach) gdzie lot pszczol ustaje. Choc i widziałem rolnika ze pryskał o 16, i zapewne był to oprysk aby przyspieszyc kwitnienie i rownomierne dojrzewanie łuszczyn co zrobic:( a wielkie aglomeracje typu DUDA nie dbaja o to, sa za bardzo ustawieni.

Autor:  Zielony [ 30 stycznia 2010, 18:05 - sob ]
Tytuł: 

Po pierwsze primo : rolnicy idą po trupach zeby plon sie nie zmarnował bo inaczej nie bedzie piniędzy i rodzina zęby w ściane.... bo nie bedzie na chleb
Po drugie primo : tego zjawiska (tz.wytruwania pszczół ) sie nie pozbędziemy
Po trzecie primo : na głupote ignorancje i chciwość nie ma lekarstwa

Autor:  Marcinluter [ 30 stycznia 2010, 19:47 - sob ]
Tytuł: 

JA na przestrzeni lat załóważyłem jak rolnicy zaczynaja szanować pszczoły.... Mój tata ma gospodarstwo i gdy usłuszał ,że mam plany posiadania "ula" to się ucieszył gdyż mamy różne warzywa które lepiej plonuja z udziałem pszczoły miodnej a okolica jest uboga w owe owady. 10 rodzin w r-2km i moi sąsiedzi zostali poinformowani o tym ,że pszczoły w dzień pracuja i aby planowali opryski środkami chemicznymi na wieczór/podwieczór i tak się stało...... rolnicy szanuja te owady ze względów ekonomicznych i nie tylko.

Autor:  tomaros1 [ 31 stycznia 2010, 13:58 - ndz ]
Tytuł: 

mali rolnicy owszem, ale duze aglomeracje majace po 1000ha, ktore poprzejmowały uwczesne PGR-y leja na to i nic im nie zrobisz za duze maja plecy. nieopodal mnie jest ferma trzody głównie po deszczu zapach nie do opisania ale ktos zajmujacy sie tym w gminie dostał w łape i cicho siedzi. Wielka korupcja.

Autor:  hwafel [ 01 lutego 2010, 10:52 - pn ]
Tytuł: 

Marcinluter pisze:
JA na przestrzeni lat załóważyłem jak rolnicy zaczynaja szanować pszczoły....


Myśle ze nie ma rolników celowo trujących pszczoły, tu nie ma ich winy. Winni są producenci szkodliwych środków i cala banda politykierska i handlarska którzy z pełną świadomością wciskają je rolnikom robiąc duże pieniądze.
W Polsce ludzie u władzy są zachłanni bez granic, dlatego z takim oporem toczy się np. sprawa zakazu imidaklopridu. Zakaz zostanie prawdopodobnie wprowadzony jak skończą się zapasy w niemieckich i francuskich magazynach.

Autor:  Zielony [ 01 lutego 2010, 13:04 - pn ]
Tytuł: 

Mam doświadczenia z zagrnicy gdzie pracowałem u "rolnika" który miał 30 ha pod szkłem (kwiatów) człowiek jeżdzi astonem martinem jego syn ma maserati i ferrari ...rok rocznie zgarniaja po kilka milionów euro ... a my musieliśmy wchodzić ścinać kwiaty w kilka godzni po oprysku gdzie okres w którym nie mogą wchodzić ludzie był kilkudniowy ... żaden tubylec by niewszedł do takiej szklarni ale polacy i ukraincy mieli dwa wyjścia albo wchodzisz ale wyjżdzasz do domu....bule i zawroty glowy wymioty i uczulenia byly na porzadku dziennym....trucizny których używał byly dawno wycofane prze EU ...ale byly skuteczne ....wolał poświecać zdrowie ludzi niż stracić kilka tysiecy euro. Takich jak on nie brakuje i w Polsce....wiec nie mówcie za kazdy rolnik przejmuje sie pszczółkami jak nawet nie szanują swojego i innych ludzi zdrowia.
Nieżyjący juz kolega RIP opowiadal mi jak sadzili z sąsiadem kalafiora .... oprysków nie można robic na kilka dni przed zadaniem do skupu ....no ale gąsienice grasowały po polu sąsiada wiec dzien przed skupen spryskał całe pole i sie tez nie martwił kto to bedzie jadł .... Produkcja musi być i basta.

Autor:  misza30 [ 05 lutego 2010, 17:13 - pt ]
Tytuł: 

no to sie porobiło. w "Tygodniku Rolniczym " z dn. 29.01.2010 znalazłem artykuł dotyczący firmy Bayer ( notabene chyba jeden z większych trucicieli pszczół) promują w ostatnim czasie dwa środki MODESTO 480 FS oraz Prestige Forte 370 FS. Oba środki są reklamowane jako idealne specyfiki, bo mają wysoką skuteczność i długość działania. obecnie kończą już prace nad rejestracją produktu. Każda zawiera imidachlopyrd lub pochodną. Stosowany głównie do zaprawiania rzepaku, ziemniaka , kukurydzy - ogólnie nasion i bulw. Co wyczytałem i mocno mnie zaniepokoiło to choćby to jedno zdanie, które przytoczę " Charakteryzuje się długim okresem działania. przez 4 tygodnie zwalcza drutowce, 12 tygodni stonkę i 10 mszyce". jestem ciekaw jak ta substancja, która jest tak zalecana odbije się na pszczołach. Być może już nadchodzący sezon , a zwłaszcza zbiory na rzepaku pokażą. Możemy tez zrobić kolejną sondę, ile rodzin padło po wywiezieniu na rzepak. Moje obawy także budzi pozyskiwanie cukru z tak zaprawionych nasion. Na zachodzie była z tego akcja larum pszczelarzy, ale w Polsce to jak na dzikim zachodzie, żadne reguły nie obowiązują. Dotychczas chyba nasz cukier był w miarę w porządku, ale zaczynają nas zalewać zachodnim , bardziej chemicznym wynalazkiem. Pomyślcie o tych inwertach, bo one tez będą pozyskiwane z teak zaprawionych roslin. Więc jaką droge obrać, żeby pszczoły przeżyły???

Autor:  Jerzy [ 05 lutego 2010, 17:52 - pt ]
Tytuł: 

Spoko - ci, ktorzy beda podpisywali kontrakty na te "przeswietne" wynalazki wezma niemala kasiorke i 'sprawy nie ma' - korupcji nie ma. Tak, jak lekarze za przepisywanie recept na 'najlepsze leki', ktore od reki pomagaja, ale ...tylko lekarzom.
Pandemii nie bedzie, korupcji "nie ma" i pszczol tez nie bedzie.

A kogo to obchodzi?!

Ale Hawaje, Bermudy i inne ..., no i konto w Lichtensteinie czy w Szwajcarii, albo na jakichs 'innych Azorach' bedzie pecznialo!

Oto cala Polska ukochana!

Zawsze tak bylo i dalej bedzie! :(

Autor:  Zielony [ 05 lutego 2010, 20:00 - pt ]
Tytuł: 

Jerzy to sie nie dzieje tylko w Polsce ... na całym świecie są tacy którzy stawiają kase ponad życie i zdrowie innych... do raju na Ziemi jeszcze długa droga. :(

Autor:  Jerzy [ 05 lutego 2010, 20:38 - pt ]
Tytuł: 

Wcale tego nie zastrzeglem i absolutnie zgadzam sie z Toba.
Ci, ktorzy twierdza, ze u nich jest inaczej, dzialaja na zasadzie "lapac zlodzieja".
Otoz "od zlego, swiat podaza ku gorszemu" - w kazdej dzidzinie zreszta.
Kazdy 'po cichutku' mysli, ze jemu sie uda, ze jego to ominie, nie dotknie, ale jest to droga do nikad.

Autor:  Alex23p [ 06 lutego 2010, 10:28 - sob ]
Tytuł: 

Pewnie że nie nie tylko u nas się to wszysko dzieje, tyle że u nas grunt jest wybitnie podatny. :cry:

Autor:  hwafel [ 06 lutego 2010, 11:44 - sob ]
Tytuł: 

misza30 pisze:
Dotychczas chyba nasz cukier był w miarę w porządku, ale zaczynają nas zalewać zachodnim , bardziej chemicznym wynalazkiem.


Nie zgodzę się. Zaprawy nasienne z imidaklopridem od kilku lat już nie są używane we Francji. Naukowcy zbadali, przedstawili czarno na białym i rząd zabronił. Niby proste, a u nas brzmi jak bajka. Zresztą to właśnie Francuzi "załatwili" Monsanto i zmusili ich do usunięcia napisu "biodegradowalny" z Roundupu.
Nienawidzę biurokracji (w szczególności unijnej) i świata, gdzie wszędzie musi być podpis, pieczątka i zaświadczenie, ale czasem pokazuje się dobra strona tego medalu. Jeśli producent, rolnik, sprzedawca deklaruje coś, a deklaracja ta okazuje się niezgodna z rzeczywistością, ponosi za to odpowiedzialność i to bardzo poważną (przeważnie finansową), oczywiście w kraju z w miarę niezawiśle działającym sądownictwem. Dlatego sto razy bardziej wierzę w specyfikacje zachodnie niż nasze.

PZP ma, zdaje się, organizować badania cukru w tym roku, zobaczymy. Ja w każdym razie kupuje cukier i syrop z Francji.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/