ian_cox pisze:
Mniej więcej dwa lata temu pisał o tych nowych zachowaniach w "Pszczelarstwie" inż. Cermak. Osobniki warozy, które stosunkowo długo przebywają na pszczołach, są narażone działania środka roztobójczego. Większe szanse na przeżycie mają te, które są chronione przez zasklep (w przypadku stosowania apiwarolu) lub są w komórkach (brak kontaktu ze substancjami czynnymi w paskach).
A może trzeba polać Beevitalem ?
"Pobudzone" pszczoły zaglądają częściej do komórek, czyszczą je i wywalają m.in. pasożyta na dennice. Ale wtedy podstawą jest wkładka przylepna lub zimna dennica osiatkowana. Fakt, że po Beevitalu pszczoły więcej spożywają pokarmu - trzeba o tym pamietać i uzupełnić nawet w sezonie.
ps. o mało co nie straciłem 2 rodzin z głodu (po trzech polewaniach). Pogoda była ładna, kwitł nostrzyk jednoroczny 28 arów. Na nostrzyku pełno pszczół. W bezwietrzną pogodę, t oten nostrzyk się aż ruszał od ilości pszczół. A jednak miały za mało zapasów.