FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 24 kwietnia 2024, 17:46 - śr

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 64 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 18 lipca 2011, 23:36 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
zento Pszczoły jak dzilo mieszkaja to mają mniejsza komurkie. Nasza weza ma 5,4 a pszczoły zdzikiej zabudowy majakomurki 4,9 iw takiej mniejszej komurce prendzejsie wygryza pszczoła tak o 36 do 43 godzin. I jak pierwsza waroza jest samicąi druga a trzeci jest biały samiec t o on nie zdozy do zapłodnienia swoich siustr bo jest niezdolny. Ale jak jest drugie jajeczko na samca to zapłodni ale nastepne już nie zapłodnią się bo nie sa dojzałe płciowo.Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lipca 2011, 00:27 - wt 
Nie ma warrozy w tym roku widziałem moze 1 sztuke na pszczole jak wygryzł sie cały czerw pewnie podobnie bedzie w wiekszości uli ,ale do wrzesnia liczba ta sie zwiekszy 7 krotnie bodajze więc juz w sierpniu w ulach gdzie jest aktualnie sporo warrozy powyzej 700 sztuk pewnie nie bedzie co zazimować ,a bedzie takich masa uli w Polsce . :oczko:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 19 lipca 2011, 04:55 - wt 

Rejestracja: 25 marca 2009, 07:38 - śr
Posty: 949
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: WP
Coś w tym soku jest, bo czasem dodaję sobie go do herbaty i nie mam warrozy :leży_uśmiech:
A tak bez żartów,czy ktoś konkretnie robił u siebie próbę.Jeżeli tak- to kiedy? co? ile? i jak?-tylko bez tabelek i wody. :wnerw:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lipca 2011, 21:29 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 maja 2009, 00:27 - wt
Posty: 513
Lokalizacja: JODLOWA
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
kazik11, czekamy na info bociana co do soku i jego skuteczności jakie stężenie dal i tym podobne !!!!!!!!
KOBER, to fakt w tym roku jak do tej pory faktycznie mniej pasożyta jest ja w tamtym tygodniu testa robiłem na starej opuszczonej pasiece jest tam ze 60 uli większość rozwalona ale ze 20 jeszcze w nie najgorszym stanie tylko Słowiany a ich nie cierpię właściciel żyje tylko ze on nie zajmował się pszczołami tylko jego brat który nie żyje od kilku lat a dogadałem się z właścicielem i robię tam testy leków i tak dalej jest tam 6 rodzin same się osiedliły i żyją od 3 lat w tych ulach odymiłem ich apiwarolem z dodatkiem TT i co ciekawe spadło bardzo mało pasożyta w porównaniu do tamtego roku gdzie varozy był ogrom w tamtych rodzinach a ze od nich miodku nikt nie bierze to można dymić w ramach orientacyjnej kontroli pasożyta i we wszystkich jest mniej varozy


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 lipca 2011, 09:28 - pt 
skorpion pisze:
kazik11, czekamy na info bociana co do soku i jego skuteczności jakie stężenie dal i tym podobne

Nie wiem co napisać ale zacznę od tego że
miksturę zrobiłem w/g przepisu
075l - soku z cytryny + 075 l syropu cukrowego 1/1
Z Tazonem polałem 10 kolejnych rodzin nawet Bartek się śmiał że polewam stanowczo za dużo bo lałem z peta po wodzie mineralnej ;-)
po polaniu obaj chodziliśmy patrzeć na wyloty przez cały prawie dzień czy coś spadło czy wyniosły
Wspomnę tylko że jak rok temu polałem w identyczny sposób Ambrozolem to do godziny na wylocie widoczne były pojedyncze sztuki Varrozy i byłem pewny że zabieg był skuteczny bo pasożyt był martwy
A tu po polaniu sokiem Cytrynowym roztworem Ni Hu Hu ani po godzinie ani po dwóch ,trzech a nawet na drugi dzień rano nic nie znalazłem nawet kulawej i mnie to zastanowiło czy to ma sens
Szkoda tylko że nie miałem przy sobie Ambrozolu bo byłbym 100% pewny czy to coś działa i miałbym porównanie Gdyż nie wierzę w to że nie mam waroozy bo to raczej nie realne
Podobno skuteczność cytryny waha się od 50 - do 85% Więc gdzie ona jest :wnerw:
to nie możliwe aby żadna nie żerowała na pszczole
a jeżeli to działa tylko jak przysłowiowy Bewital to cały zabieg o Du.... rozbić


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 lipca 2011, 15:57 - pt 

Rejestracja: 24 maja 2011, 18:51 - wt
Posty: 754
Lokalizacja: Niemcy
Ule na jakich gospodaruję: Dadant i WLKP
A czy ktoś próbował mocnej zielonej herbaty na pszczoły?
W końcu tam też jest sporo garbników i całą listę innych związków, między innymi ma silne własności bakteriobójcze.
Nie znam takich eksperymentów, dlatego podchodzę do tego ostrożnie, ale przyznam, że mnie kusi spróbować.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 lipca 2011, 17:46 - pt 
BoCiAnK pisze:
skorpion pisze:
kazik11, czekamy na info bociana co do soku i jego skuteczności jakie stężenie dal i tym podobne

Nie wiem co napisać ale zacznę od tego że
miksturę zrobiłem w/g przepisu
075l - soku z cytryny + 075 l syropu cukrowego 1/1
Z Tazonem polałem 10 kolejnych rodzin nawet Bartek się śmiał że polewam stanowczo za dużo bo lałem z peta po wodzie mineralnej ;-)
po polaniu obaj chodziliśmy patrzeć na wyloty przez cały prawie dzień czy coś spadło czy wyniosły
Wspomnę tylko że jak rok temu polałem w identyczny sposób Ambrozolem to do godziny na wylocie widoczne były pojedyncze sztuki Varrozy i byłem pewny że zabieg był skuteczny bo pasożyt był martwy
A tu po polaniu sokiem Cytrynowym roztworem Ni Hu Hu ani po godzinie ani po dwóch ,trzech a nawet na drugi dzień rano nic nie znalazłem nawet kulawej i mnie to zastanowiło czy to ma sens
Szkoda tylko że nie miałem przy sobie Ambrozolu bo byłbym 100% pewny czy to coś działa i miałbym porównanie Gdyż nie wierzę w to że nie mam waroozy bo to raczej nie realne
Podobno skuteczność cytryny waha się od 50 - do 85% Więc gdzie ona jest :wnerw:
to nie możliwe aby żadna nie żerowała na pszczole
a jeżeli to działa tylko jak przysłowiowy Bewital to cały zabieg o Du.... rozbić



Po pierwsze wkładka z natłuszczonego papieru na dno i sprawdzić po trzech dniach ile leży warrozy po soku, po drugie sprawdzić po kilku dniach apiwarolem, a dopiero potem pisać czy coś działa czy nie.
Nie mam żadnego interesu aby kogokolwiek namawiać do stosowania soku, wiem że działa i mam to dobrze udokumentowane, wielu pszczelarzy się do soku przekonało ze znanych nazwisk wymienię jedno: Anton Turčáni. Jakieś poważe badania nad tym robią na Uniwersytecie Przyrodniczym w Brnie.
Ambrozl pewnie też działa, ale o ile pamiętam słabiutko w tym roku Bocianku pszczoły przezimowały, pomyśl czyś czasem z ambrozolowaniem nie przesadził a nie zwalaj na apifortunę czy ufo.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 lipca 2011, 18:38 - pt 
ptakdominik pisze:
Po pierwsze wkładka z natłuszczonego papieru na dno i sprawdzić po trzech dniach ile leży warrozy po soku,

Przyjacielu nie mam czasu na takie testy po Ambrozolu efekt (w zeszłym roku ) był widoczny po 1 godzinie od polania
ptakdominik pisze:
po drugie sprawdzić po kilku dniach apiwarolem, a dopiero potem pisać czy coś działa czy nie.

Jak sobie wyobrażasz odymianie Apiwarolem u mnie to środek sezonu przynajmniej mam zamiar jeszcze dwa razy miód brać więc nici z kontroli
ptakdominik pisze:
Nie mam żadnego interesu aby kogokolwiek namawiać do stosowania soku, wiem że działa i mam to dobrze udokumentowane,

Nikogo Do niczego nie musisz namawiać
Bardzo bym się Cieszył by działał bo jest to środek Tani i można go stosować o każdej porze sezonu ;-)
ptakdominik pisze:
Ambrozl pewnie też działa,

Wiem że działa drugi rok go stosuję ;-)
ptakdominik pisze:
ale o ile pamiętam słabiutko w tym roku Bocianku pszczoły przezimowały,

Komu słabiutko to wiem Mi Bardzo Dobrze
ptakdominik pisze:
pomyśl czyś czasem z ambrozolowaniem nie przesadził a nie zwalaj na apifortunę czy ufo.

Chyba mnie pomyliłeś z kimś innym mi pszczółki przezimowały bardzo dobrze ,a polewam tylko w sezonie i jeszcze nie słyszałem by ktoś przedawkował nawet lejąc więcej Ambrozolu niż potrzeba a tego można walnąć nawet 30-40 ml na rodzinę chyba że przedawkował kwas robiąc Ambrozol
Pokaż Mi wiadomość ze zwalałem coś na Apifortunę - nigdy nie karmiłem tą paszą
Po za tym jest tu jeszcze jeden kolega co polał Sokiem z identycznym efektem jak Ja NIC nie znalazł


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 lipca 2011, 19:14 - pt 
BoCiAnK pisze:
Jak sobie wyobrażasz odymianie Apiwarolem u mnie to środek sezonu przynajmniej mam zamiar jeszcze dwa razy miód brać więc nici z kontroli


:leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:
Chopie tez mam taką nadzieje wyczyscilem juz jedną pasieke z miodu prawie do zera miodu starczy im mysle ,ze do 1 sierpnia co maja w gnieździe , najlepsze jest to ,ze nie mam jeszcze syropu ,ale bedzie ubaw jak taka pogoda jak jest aktualnie utrzyma sie przez dłuzszy okres i pszczoły padną z głodu to raczej będą o tym fakcie we wszystkich gazetach pisali.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 lipca 2011, 19:15 - pt 
Cytuj:
Jak sobie wyobrażasz odymianie Apiwarolem u mnie to środek sezonu przynajmniej mam zamiar jeszcze dwa razy miód brać więc nici z kontroli


Jeżeli nie można zastosować apiwarolu to inny kontrolny zabieg taki który jest wysokoskuteczny i nie zostawia pozostałości, najprościej odparować kwas mrówkowy na kawałku gąbki położonej na ramkach w ilości 3ml (60%) na ramkę, po sześciu godzinach po kwasie nie ma śladu a możesz zobaczyć na wkładce jaki jest osyp i masz porównanie i wtedy wydać opinię.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 lipca 2011, 19:35 - pt 
ptakdominik pisze:
Cytuj:
Jak sobie wyobrażasz odymianie Apiwarolem u mnie to środek sezonu przynajmniej mam zamiar jeszcze dwa razy miód brać więc nici z kontroli


Jeżeli nie można zastosować apiwarolu to inny kontrolny zabieg taki który jest wysokoskuteczny i nie zostawia pozostałości, najprościej odparować kwas mrówkowy na kawałku gąbki położonej na ramkach w ilości 3ml (60%) na ramkę, po sześciu godzinach po kwasie nie ma śladu a możesz zobaczyć na wkładce jaki jest osyp i masz porównanie i wtedy wydać opinię.


Wszystko by się zgadzało można i Kwas Mrówkowy
ale jak sam zapewne wiesz że w sezonie 60% waroozy siedzi pod zasklepem a dobowy opad naturalny wypacza zabieg kontrolny mam na myśli wkładki samoprzylepne czy natłuszczane


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 lipca 2011, 20:55 - pt 
RELAZIONE DEL 1° MARZO 2011 E AGGIORNAMENTO DEL 21 MAGGIO 2011

APICOLTURA

°°°°°°°°°°

Nuove iniziative nella lotta a “varroa destructor”


Non molti, anche tra la massa di estranei al mondo dell’apicoltura, ignorano oggi le allarmanti notizie che riferiscono del permanere ed anzi del diffondersi e dell’aggravarsi del fenomeno della mortalità delle api che si riscontra in quasi tutte le aree del mondo, con percentuali anche altissime di perdita delle colonie.
Sollecitata dalle organizzazioni degli apicoltori , che si sono attivati nello spirito della strategia per la salute degli animali adottata nel 2007 dalla UE per il periodo 2007-2013, anche la Commissione Europea si è mossa ed ha posto allo studio il problema, focalizzandolo in tutti i suoi aspetti.
I risultati dell’approfondita indagine sono stati oggetto di una dettagliata “Comunicazione” che la stessa Commissione ha presentato al Parlamento Europeo.
Quello che colpisce particolarmente in detta Comunicazione è l’affermazione che si legge all’inizio del Capitolo III intitolato “FATTORI CHE INCIDONO SULLA SALUTE DELLE API” , affermazione che viene posta a presupposto di partenza di tutta l’indagine e che così recita:
“…omissis….l’aumento della mortalità delle api….omissis……ha sollevato grande preoccupazione in tutto il mondo, MA GLI STUDI SCIENTIFICI NON SONO STATI IN GRADO DI DETERMINARE NE’ LE CAUSE PRECISE, NE’ LA PORTATA DI QUESTO INCREMENTO DI MORTALITA’.
Un’affermazione simile, per di più autorevolmente pronunciata da un organismo di così alto livello, è tanto stupefacente quanto sconfortante perché è la constatazione di un vero e proprio “fallimento” della ricerca scientifica in questo importante settore, ricerca che, con non trascurabile apparato, ha anche assorbito rilevanti risorse finanziarie (la montagna non ha partorito neppure un topolino!).
Questo dato di fatto, conclamato, dovrebbe indurre i responsabili ad una doverosa riflessione e l’argomento meriterebbe di essere affrontato urgentemente ed approfonditamente nelle sedi opportune; uno spunto per questa riflessione potrebbe essere colto dalla situazione di partenza, quando furono avviati gli studi e le ricerche che fin dall’inizio furono concentrate sull’acaro “Jacobsoni”. Circa 20 anni dopo che la varroa aveva invaso l’Europa, un ricercatore australiano fece notare che non si trattava dell’acaro “Jacobsoni” (che non arreca danni all’alveare), ma che ci trovavamo di fronte all’aggressiva VARROA DESTRUCTOR,; è nostra convinzione che i risultati deludenti della ricerca trovino ragione proprio in questa basilare differenza che è probabile sia sfuggita alle valutazioni propedeutiche ai programmi di studio o che, comunque, non sia stata soppesata sufficientemente.
Nel nostro quasi quotidiano rapporto con le api constatiamo direttamente questa preoccupante situazione e vediamo quanto pesi in questa emergenza, tra tutti gli altri fattori, il diffondersi dell’acaro “varroa destructor”, divenuto un problema drammatico per la sua imponenza; quindi, con lo spirito d’impegno che contraddistingue chiunque abbia a che fare, con seria e corretta intenzione, con l’affascinante mondo delle api, abbiamo sentito vivo e alimentato dall’esperienza pratica accumulata in tanti anni di osservazione di quel mondo, il desiderio di poterlo tutelare attraverso la ricerca di nuove strade, di nuovi metodi di lotta contro questo acaro tanto misconosciuto (per molti aspetti), quanto letale.
Ci siamo proposti, innanzitutto, di scartare senza indugi tutte le “profilassi” suggerite dalla suddetta ricerca e che sono state finora propinate, talvolta inopinatamente e con scarso criterio, alle colonie; e questo anche- e forse soprattutto - in considerazione che i prodotti da tempo “in voga”, oltre al fatto di aver via via perduto di efficacia, hanno però mantenuto inalterata la loro deleteria proprietà di inquinamento dell’alveare e dei suoi prodotti.
Con questa convinzione si è riflettuto sulla possibilità di utilizzare componenti di sostanze presenti in natura che potessero svolgere un’azione di contrasto letale o comunque quanto più possibile inibitoria a danno del ciclo biologico dell’acaro o almeno di contenimento di questo flagello.
E’ venuto così costituendosi, intorno ad un’idea inizialmente concepita da alcuni, un gruppo di “volenterosi sperimentatori” che si è man mano incrementato per concatenazione di rapporti di amicizia e di confidenza.
L’idea su cui è basato l’avvio della sperimentazione che stiamo conducendo, riguarda l’uso, con appositi preparati, dell’ACIDO CITRICO che, una volta assunto dall’ape ed entrato in circolo, appare letale per la varroa che si nutre dell’emolinfa che lo contiene.
L’esperimento è iniziato con la fine di Settembre 2010 e viene tuttora portato avanti con formulazioni diverse:

QUANTO A PREPARATI
- succo di limone diluito in sciroppo (acqua + zucchero in proporzione 1:1), gocciolato a volontà sui portafavi del nido e direttamente sulle api; il trattamento può essere ripetuto anche due o tre volte nella stessa giornata;
- zucchero a velo con acido citrico in polvere , spolverato (anche questo “a volontà”) sempre sui portafavi del nido e direttamente sulle api e/o introdotto sul pavimento dell’arnia su apposito fondo di compensato.

QUANTO A CONCENTRAZIONE DI ACIDO CITRICO NEI PREPARATI
Si è iniziato con basse concentrazioni a 3 o 5 per mille, salendo poi gradualmente al 10, 15 ed anche 30 per mille.
Per fornire qualche dato che dia un’idea dell’azione svolta e dei risultati registrati, riportiamo in sintesi quanto osservato in 5 mesi di trattamenti in uno degli alveari di una nostra “postazione” sul Monte Argentario, Provincia di Grosseto (Italy)

PERIODO DURATA IN GIORNI CONCENTRAZIONI DI A.C. N.VARROE CADUTE MEDIA CADUTE AL GIORNO
29/9/2010
16/11/2010 47 3-5 per mille 1020 22
17/11/2010
5/2/2011 80 10-15 per mille 2270 28
6/2/2011
28/2/2011 22 30 per mille 460 21
Totale varroe cadute nel periodo 3750



NOTA
Sospeso il trattamento con acido citrico, il 26/10 è stato fatto un trattamento con acido ossalico; nei successivi sette giorni sono state contate circa 950 varroe “abbattute” (pari ad una media di 134 cadute al giorno) che, aggiunte a quelle eliminate dall’acido citrico, elevano il conteggio a ben 4700 acari morti nel periodo di 5 mesi.
CONSIDERAZIONI ED ANNOTAZIONI SU QUESTI PRIMI DATI
- Non sembra, allo stato, che sia strettamente determinante per l’efficacia la maggiore o minore concentrazione di acido citrico;
- Nessuna delle concentrazioni usate ha provocato danno alle api;
- Tra gli acari caduti è stato notato quasi costantemente un misto di varroe adulte (scure), di varroe più giovani (chiare) e varroe giovanissime (bianche e bianchissime) e tra queste anche acari molto piccoli).
- Terminato l’effetto dell’acido ossalico e ripresa, 7 giorni dopo, la somministrazione di acido citrico, le cadute giornaliere sono continuate allo stesso ritmo di prima!
- Alcune volte, nel periodo, tra un trattamento e l’altro sono intercorsi anche molti giorni, ma gli acari hanno continuato a cadere, circa nella stessa misura media giornaliera, anche in questi intervalli.
- La somministrazione dei preparati con acido citrico ha richiesto finora un impegno quasi giornaliero; quindi, allo scopo di alleggerire quest’impegno, riteniamo che sia utile anche sperimentare una distribuzione tramite i nutritori ovvero, là dove ne sia invalso l’uso, con i canditi. Siamo convinti, infatti, che utilizzare questo prodotto ogni volta che ne abbiamo la possibilità ed anche quando si devono integrare le scorte della colonia, potrebbe consentirci:
a) di raggiungere più agevolmente l’obbiettivo di far assumere acido citrico al maggior numero di api possibile;
b) di tenere, così, sotto controllo, insieme all’acaro, anche le vecchie e nuove patologie che sappiamo dallo stesso veicolate.

NOTA
Nell’esaminare i dati suesposti va tenuto conto, che – godendo la zona del Monte Argentario di un microclima che l’avvicina più alle regioni del sud Italia - durante tutto il periodo sperimentale, nell’alveare preso ad esempio non si è mai verificata assenza di covata; ad es., il giorno del trattamento con acido ossalico (26/10) nell’alveare abbiamo constatato la presenza di covata compatta e opercolata su 3 telaini e di covata nuova su 1 telaino. La presenza di covata, sia pure un po’ ridotta, continua tuttora e già dà segni di crescita primaverile.
Per completezza di informazione aggiungiamo che, oltre che con l’acido citrico, gli alveari sono stati trattati, saltuariamente, con polvere di aglio + zucchero nella proporzione di 1:1 in volume e/o con aceto di vino + zucchero nella stessa proporzione di 1:1 però in peso.

INTERROGATIVI
-Quale accorgimento adottare (oltre all’utilizzo dei nutritori e/ dei canditi) per essere certi che l’acido citrico sia assunto da tutte o comunque dalla quasi totalità delle api?
-Come interagisce l’acido citrico con la struttura fisio-chimica della varroa? E’ plausibile che agisca come “sistemico”?
-Per quanti giorni dal trattamento l’acido citrico continua a svolgere il suo effetto letale sulla varroa?
-Quante varroe c’erano all’inizio e quante ce ne sono ora nell’alveare?
-Perché, dopo questo non breve periodo di trattamento, nonostante la caduta complessiva di ben 4700 acari ne continua ancora lo stillicidio?
-Quelle che cadono in un giorno, perché non sono cadute con i trattamenti precedenti? Perché non cadono tutte insieme? Sono troppo blande le concentrazioni usate finora?
-Dove si trovano gli acari che non risentono subito del trattamento?
-Sono ipotesi plausibili:
a) che la varroa abbia un ciclo biologico più lungo di quanto creduto finora e che la sua vita sia caratterizzata da periodi di riposo, da lunghi intervalli tra una deposizione e l’altra?
b) che, perciò, in questi intervalli, il suo ciclo vitale sia rallentato e non abbia bisogno di nutrirsi se non raramente?
c) che quindi, in questi periodi di riposo, trovi rifugio sotto i tergiti e/o gli sterniti che sono le uniche parti del corpo dell’ape dove sta più protetta?
NOTA
Quest’ultima ipotesi (che per noi è quasi una certezza) spiegherebbe il perché nella colonia restano sempre troppe varroe nonostante i numerosi interventi operati dall’uomo per cercare di ridurre al minimo l’infestazione con l’uso di una molteplicità di sostanze e prodotti molto differenziati fra loro anche per composizione chimica di sintesi e/o pseudo-naturale.

QUALCHE CONFERMA
Nel corso dell’esperimento abbiamo appreso, da un sito internet, che analoga iniziativa è stata messa in atto per brevissimo periodo da ricercatori dell’Alto Egitto; i risultati pubblicati confermano, a grandi linee, i dati che abbiamo registrato noi; l’unica difformità sta nel fatto che loro avrebbero constatato che con l’uso delle concentrazioni di a.c. al 20, 25 e 30 per mille rispetto alle concentrazioni al 5 ed al 10 per mille si ha una concreta maggiore efficacia, incremento che invece noi non abbiamo registrato finora. Riteniamo importante evidenziare che anche gli sperimentatori egiziani hanno constatato che nessuna delle concentrazioni di a.c. da loro usate ha recato danni alle api; ne è prova il fatto che la moria registrata nelle arnie trattate è stata addirittura inferiore, in media, a quella riscontrata nelle arnie non trattate.
Comunque, forse anche in ragione del fatto che l’esperimento è durato molto poco (26 giorni), la relazione presenta conclusioni tutt’altro che certe e definitive per cui rimangono aperti tutti gli interrogativi che sopra ci siamo posti.

CONCLUSIONE
Anche noi non possiamo, per ora, giungere a conclusioni certe e definitive perché non sappiamo quanto tempo ci vorrà ancora per rispondere a tutti gli interrogativi suscitati dall’esperienza pratica che stiamo conducendo. Tuttavia, ad oggi, riteniamo di poter senz’altro esprimere la nostra piena soddisfazione per i risultati fin qui ottenuti perchè negli anni precedenti, in questo periodo, abbiamo sempre assistito, impotenti, al collasso di molti alveari e/o all’indebolimento di molte colonie mentre in questi giorni, a seguito dei trattamenti fatti con l’acido citrico, non solo non dobbiamo registrare né perdite né indebolimenti, ma constatiamo con gioia che le colonie con cui ci stiamo avvicinando alla imminente primavera, sono in splendida forma e promettono un altrettanto splendido svolgersi della loro preziosa attività.
Riteniamo che questo importante dato di fatto, concreto ed incontrovertibile, ci autorizzi a coltivare la speranza (molto più che vaga) che non sia lontano il giorno in cui potremo dire di aver del tutto sconfitto il terribile parassita.

Pariana, 1° marzo 2011
Francesco Mussi Luciano Crocini



AGGIORNAMENTO

Dal 1° Marzo abbiamo proseguito nella nostra iniziativa e, sulla base dell’ulteriore esperienza acquisita, riteniamo utile integrare ed allargare il quadro delle prime osservazioni con alcune altre considerazioni e valutazioni.
Ci sembra, infatti, che i dati numerici registrati in questa seconda fase, insieme all’osservazione dell’andamento dell’attività delle colonie, rivestano interesse per il fine che ci siamo proposti e possano fornire elementi ed informazioni utili per la ricerca di soddisfacenti risposte agli interrogativi rimasti in sospeso.
Per chiarezza di esposizione riprendiamo ed integriamo il prospetto dei dati relativi all’arnia “pilota” del Monte Argentario, Provincia di Grosseto (Italy):
PERIODO DURATA IN GIORNI CONCENTRAZIONI DI A.C. N.VARROE CADUTE MEDIA CADUTE AL GIORNO
29/9/2010
16/11/2010 47 3-5 per mille 1020 22
17/11/2010
5/2/2011 80 10-15 per mille 2270 28
6/2/2011
28/2/2011 22 30 per mille 460 21
Totale varroe cadute nel periodo 3750
1/3/2011
30/4/2011 61 ============ 7030 115
Totale varroe cadute in 7 mesi 10780

Un attento confronto fra le quantità di acari caduti , in rapporto al calendario, mette in chiara evidenza che:
- nel periodo di Marzo/Aprile il loro numero è quasi il doppio di quello registrato nei 5 mesi precedenti;

- la media giornaliera di cadute si è praticamente sestuplicata;

- il notevole incremento coincide con il periodo di ripresa e di rapida crescita della covata.
E tutto questo appare ancor più interessante se consideriamo che:
- dall’inizio dell’esperimento e fino al 6/2/2011 (131 giorni) i trattamenti con succo di limone sono stati quasi giornalieri e spesso ripetuti due volte nella stessa giornata;

- dal 6/2 in poi, invece, l’arnia in esame (così come tutte le altre) non ha più ricevuto alcun trattamento, né con il succo di limone, né, ovviamente, con qualsivoglia altra sostanza.
Per completezza di informazione precisiamo che:
- è confermato che in ogni periodico conteggio sono stati notati acari di varie colorazioni e sfumature (dal marrone scuro al marrone chiaro e chiarissimo, al bianco ed al candido) nonché di dimensioni diverse (dal normale per le varroe scure al piccolissimo per quelle candide e anche con dimensioni intermedie fra queste);
- nel quadro descritto rientrano anche le altre arnie che hanno ricevuto lo stesso trattamento, con la differenza che in 2 di esse stiamo registrando nei primi giorni di Maggio una drastica riduzione delle cadute pur in presenza di covata estesa e compatta distribuita su 6, 7 ed anche 8 telaini;

- tutte le colonie in osservazione continuano ad essere in splendida forma e stanno svolgendo un’attività molto intensa ed altamente produttiva.

- Infatti a tutt’oggi, durante ogni fase del trattamento protrattosi per oltre 7 mesi, non abbiamo mai notato danni apparenti alle api; riteniamo però che non si debba abbassare il livello di attenzione perché ancora resta da accertare con sicurezza che, nel lungo periodo, il prodotto “acido citrico” non possa in qualche modo risultare nocivo per il “super organismo” colonia.

0 0
0
Presupposto dell’esperimento che stiamo conducendo è stata la convinzione che l’acido citrico avrebbe abbassato notevolmente il PH tanto all’interno dell’alveare quanto nell’emolinfa dell’ape e che di conseguenza avrebbe potuto danneggiare l’acaro per ingestione, con una concreta, maggiore efficacia rispetto agli altri prodotti utilizzati abitualmente la cui azione si svolge “per contatto”.
I risultati esposti ci sembra abbiano consolidato questa ipotesi e siamo convinti che ci orientino verso una deduzione logico-pratica-funzionale che così articoliamo:
- l’ape regina viene nutrita sempre con pappa reale (sostanza molto acida) e si ritiene che sia per questo che essa non viene parassitata dalla varroa;

- il ciclo biologico dell’ape operaia è di circa 21 giorni così ripartiti:
. 3 giorni per la schiusa dell’uovo;
. 3 giorni di nutrimento con pappa reale;
. 3 giorni di nutrimento con un composto di nettare, polline e forse ancora una piccola dose di
pappa reale, fino all’opercolatura;
. 12 giorni nella cella opercolata per la formazione dell’insetto adulto pronto a sfarfallare;

- dal 4° al 6° giorno, quindi, la larva dell’ape operaia mantiene nell’emolinfa una elevata acidità; fra il 7° ed il 9° giorno, essendo mutata la composizione del nutrimento, tale acidità diminuisce gradatamente;

- com’è noto, proprio in questa fase di calo dell’acidità e più precisamente tra la fine dell’8° e durante il 9° giorno, la varroa, captando il feromone emesso dalla larva giunta a quello stadio di sviluppo, “sente” giunto il momento favorevole per penetrare nella cella prima dell’opercolatura;

- stessa cosa per i fuchi, con l’osservazione che la varroa predilige queste larve essenzialmente per due ragioni:
a) il ciclo larvale maschile si prolunga fino al 10° giorno prima dell’opercolatura per cui la varroa dispone di un giorno in più per penetrare nella cella e per di più trova una larva ancor meno acida di quella delle api operaie per aver ricevuto il composto nutrizionale diverso dalla pappa reale per 4 giorni anziché per 3;
b) di preferenza le colonie posizionano le celle maschili nelle zone più periferiche dei favi che per la varroa sono più gradite perchè meno calde.

CONCLUSIONE
Se le cose stanno così, riteniamo che la conclusione sia una sola: occorrerà cercare e mettere a punto un sistema di somministrazione dell’acido citrico che assicuri una diffusione nella colonia , la più ampia possibile.
Siamo infatti convinti che raggiungendo il massimo livello di diffusione dell’acido anche il nutrimento che le api forniscono alle larve tra l’8° ed il 9° giorno (9° e 10° per i fuchi) può mantenere nell’emolinfa larvale un tasso di acidità tale da mettere in seria difficoltà l’acaro e ci domandiamo:
E’ plausibilmente ipotizzabile che negli ultimi giorni del suo ciclo biologico ogni larva, nutrita con un composto più acido, emetta un feromone diverso e, quindi, non riconoscibile dalla varroa??
Pariana, 12 maggio 2011

Francesco Mussi Luciano Crocini


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 lipca 2011, 21:05 - pt 
01 marca 2011 RAPORT I UPDATE 21 maja 2011

PSZCZELARSTWO

°°°°°°°°°°

Nowe inicjatywy w walce o "destruktor Varroa"


Nie wiele, nawet wśród masy obcych w świecie pszczelarstwa, teraz ignorować niepokojące wiadomości, że dotyczy utrzymywania, a nawet nasilenie zjawiska rozprzestrzeniania i śmiertelności pszczół występuje w niemal wszystkich regionach świata, nawet z wysoką stopą utraty kolonii.
Poproszony przez organizacje pszczelarzy, i wyruszyli w duchu strategii zdrowia zwierząt, przyjęta w 2007 roku przez UE na lata 2007-2013, Komisja Europejska została przeniesiona i umieszczona w celu zbadania problemu, koncentrując się na wszystkich jego aspektach.
Wyniki dochodzenia pogłębienie są przedmiotem szczegółowego "Komunikacja", który Komisja przedstawiła Parlamentowi Europejskiemu.
Co to jest szczególnie widoczne w tym komunikacie jest stwierdzenie, że prawo jest na początku rozdziału III zatytułowanym "Czynniki wpływające na zdrowia pszczół" oświadczenie, że znajduje się we właściwym punktem wyjścia wszystkich badań i zapewnia :
"... Pominięcie .... zwiększonej śmiertelności pszczół .... ... ... Pominięcie budzi wielkie zaniepokojenie na całym świecie, ale badania naukowe nie są w stanie ustalić lub" Dokładne przyczyny, N 'ZAKRESU NINIEJSZEJ wzrost śmiertelności.
Podobne oświadczenie dla bardziej autorytatywnie, wydanego przez organ tak wysokim poziomie, ponieważ jest tak niesamowite, jak przygnębiające jest realizacja prawdziwego "porażka" badań naukowych w tym ważnym sektorze, badania, z dużym aparatury, również wchłania znaczne środki finansowe (w górach nawet nie urodziła mysz!).
Fakt ten, jawnej, mógłby stać się odpowiedzialny za konieczne refleksji i argumentów zasługuje pilnie zająć w odpowiedniej głębokości, punktem wyjścia do tej refleksji może być złapana przez sytuację, kiedy zaczęli ich analizy i badania że od początku były skoncentrowane sull'acaro "jacobsoni". Prawie 20 lat po warrozy najechali Europę, australijski badacz zauważył, że to nie roztocza "jacobsoni" (który nie powoduje uszkodzenia gałęzi), ale wzrosła w stosunku do agresywnych Varroa destructor, to nasze przekonanie, że niezadowalające wyniki badań znaleźć przyczynę tej różnicy w bardzo prosty może być pominięte oceny programów przygotowawczych studiów lub który jednak nie został wystarczająco waży.
W naszym prawie codziennie kontakt z pszczołami widzimy bezpośrednio tę niepokojącą sytuację i zobaczyć, co masy w tych warunkach, w tym wszystkie inne czynniki, rozprzestrzenianie się roztocza "destruktor Varroa", stała się poważnym problemem dla jego wielkości, więc z duch zaangażowania, która charakteryzuje każdy, kto ma do czynienia z zamiarem poważnego i prawidłowe, z fascynującym świecie pszczół, czuliśmy się żyje i dość praktyczne doświadczenie gromadzone przez wiele lat obserwacji tego świata, pragnienie, by być w stanie chronić poprzez badania nowych dróg, nowych sposobów zwalczania tego roztocza jak źle (na wiele sposobów), ale zabójcze.
Naszym celem było, po pierwsze, odrzucić bez opóźnień "profilaktyczne" sugerowane przez te badania i że do tej pory służył, czasem nieoczekiwanie i mało polityki, kolonie, i to także, a może zwłaszcza - biorąc pod uwagę, że produkty czasu "w modzie" oprócz tego, że stopniowo traci swoją skuteczność, jednak utrzymują własnością ich szkodliwe zanieczyszczenia z ula i jej produktów.
Przekonanie to znajduje odzwierciedlenie w możliwości wykorzystania składników naturalnie występujących substancji, które mogłyby podjąć działania w celu zwalczania zagrożenia życia lub w miarę możliwości, jednak hamujący na szkodę biologicznego cyklu roztocza, lub przynajmniej powstrzymanie tej plagi.
To przyszedł zatem stanowią około pomysł pierwotnie wysunięty przez niektórych, grupa "śledczy chcą", która stopniowo zwiększać do konkatenacji stosunków przyjaźni i zaufania.
Chodzi o to, na podstawie której początku eksperymentu prowadzimy w obsłudze, z odpowiedniego przygotowania, kwas cytrynowy, gdy zatrudniony i EPA weszły do ​​obiegu, jest zabójcze dla Varroa, że RSS dell'emolinfa który go zawiera.
Eksperyment rozpoczął się z końcem września 2010 r. i jest prowadzona nadal o różnym składzie:

Przygotowane jak
- Sok z cytryny rozcieńczony w syropie (cukier + woda w proporcji 1:1), kapała na portfelu gniazdo po woli i bezpośrednio na pszczoły i leczenie można powtórzyć dwa lub trzy razy w ciągu jednego dnia;
- Cukier puder z kwasu cytrynowego w proszku, odkurzanie (ta "na woli") na portfelach z gniazda i bardziej bezpośrednio na pszczoły i / lub wprowadzone na podłodze z ula na specjalnym funduszu kompensacyjnego.

Jako stężenie kwasu cytrynowego w PRZYGOTOWANIE
Zaczęło się od niskich stężeniach na 3 lub 5 na tysiąc, wzrasta stopniowo do 10, 15 a nawet 30 tys.
Aby zapewnić pewne dane, które daje pojęcie o wysiłki i wyniki odnotowane, podsumowane w, co zostało zaobserwowane w ciągu 5 miesięcy leczenia w jednym z uli naszego "siedzenia" na Monte Argentario, Prowincja Grosseto (Włochy)

CZAS TRWANIA OKRESU W DNIACH fuzji BC N. Varroa FALLS MEDIA DAY TO DROP
29/9/2010
3,5 na tysiąc w 1020 16.11.2010 47 22
17/11/2010
10-15 tysięcy w 2270 02.05.2011 80 28
02.06.2011
28/02/2011 22 30 460 21 na tysiąc
Całkowity spadek roztoczy w okresie 3750



UWAGA
Przerwało leczenie z kwasem cytrynowym, 26/10 został potraktowany z kwasu szczawiowego, w ciągu siedmiu dni liczono około 950 warrozy "rozebrane" (w wysokości średnio 134 kropli dziennie), które dodaje się do tych wyeliminowane z kwasu cytrynowego, w celu podniesienia liczby martwych roztoczy w 4700 ponad 5 miesięcy.
Uwagi i komentarze ON tych pierwszych DANYCH
- Nie wydaje się w chwili obecnej, która jest ściśle określenie skuteczności w mniejszym lub większym stężeniu kwasu cytrynowego;
- Żaden z zastosowanych stężeń szkody do pszczół;
- Wśród poległych roztocza został zauważony niemal zawsze mieszaniną dorosłych warrozy (ciemny), najmłodszy z warrozy (clear) i warrozy młodych (czarny i biały), a także między tymi maleńkie roztocza).
- Po wpływ kwasu szczawiowego i odzysku, po 7 dniach, podawanie kwasu cytrynowego, spada nadal codziennie w tym samym tempie jak poprzednio!
- Zdarza się, że w okresie, jaki upłynął między zabiegi również wiele dni, ale roztocza nadal spadać, o takim samym stopniu jak średnia dzienna, nawet w tych odstępach czasu.
- Podawanie kwasu cytrynowego, przygotowane z zaangażowania w to wymagało prawie codziennie, więc w celu zmniejszenia tego wyzwania, wierzymy, że warto eksperymentować poprzez podajniki dystrybucji lub, gdzie ma w zwyczaju z cukierki. Jesteśmy przekonani, że stosowanie tego produktu, gdy możemy i nawet wtedy, gdy konieczne jest uzupełnienie zapasów kolonii, mogą nam pomóc:
a) w celu lepszego osiągnięcia tego celu kwasu cytrynowego są stosowane jako wiele pszczół, jak to możliwe;
b) w celu utrzymania pod kontrolą, w połączeniu z roztoczy, nawet starych i nowych chorób, które znamy z tego samego pojazdu.

UWAGA
Przy analizie powyższych danych należy wziąć pod uwagę, że - korzystając z stokach Monte Argentario, mikroklimat, który jest najbliższy południowych regionów Włoch - w całym okresie doświadczalnym ula jako przykład nigdy nie sprawdzeniu braku potomstwa, np.. dniu leczenia kwasem szczawiowym (26/10) w gałęzi stwierdzono obecność ograniczona wylęgu i kompaktowy 3 nowe ramki czerwiu i 1 pojemnik jaj jedwabników. Obecność potomstwa, choć trochę "małe jest ciągle i już wykazuje oznaki wzrostu wiosną.
Dla porównania dodajmy, że jak kwas cytrynowy, ule były traktowane z przerwami czosnek w proszku + cukier w proporcji 1:1 objętościowo i / lub ocet winny + cukier w taki sam udział Jednak, 1:1 wagowo.

PYTANIA
Co trick-się (oprócz korzystania z karmników i owoców / kandyzowane), aby upewnić się, że kwas cytrynowy jest we wszystkich lub przynajmniej prawie wszystkie pszczoły?
Jak-kwas cytrynowy wchodzi w interakcje z strukturze fizyko-chemicznych Varroa? I "może działać jako" systemowe "?
-Ile dni od leczenia kwasem cytrynowym nadal wykonywać swoje śmiertelne życie warrozy?
-Ile było na początku i warrozy niż jest godzina w ulu?
-Dlaczego, po tym długim okresie leczenia, mimo ogólnego upadku 4700 roztocza i nadal kapie?
-Ci, którzy wchodzą w jeden dzień, dlaczego nie spadły z poprzednich zabiegów? Dlaczego nie wszystkie mieszczą się razem? Jestem zbyt mdły stężeniach stosowanych do tej pory?
-Gdzie są roztocza, które nie mają wpływu leczenia natychmiast?
-Są Pomyśl logicznie:
a), że roztocze ma cykl życia dłużej niż wcześniej sądzono i że jego życie charakteryzuje się okresy odpoczynku, o długich odstępach między osadzania i innych?
b) w związku z tym w tych zakresach, jego cyklu życia ulega spowolnieniu i nie muszą jeść bardzo rzadko?
c) W związku z tym w tych okresów odpoczynku, znaleźć schronienie pod tergites i / lub sternity, które są tylko części ciała, gdzie pszczoły jest bardziej bezpieczny?
UWAGA
Ta ostatnia hipoteza (która jest dla nas niemal pewność) wyjaśnia, dlaczego warrozy w kolonii są zawsze zbyt wiele człowieka pomimo licznych interwencji, aby spróbować zminimalizować zarażenia stosowanie wielu substancji i bardzo zróżnicowanych produktów do siebie do syntezy chemicznej i / lub pseudo-naturalnych.

NIEKTÓRE POTWIERDZENIE
W trakcie eksperymentu dowiedzieliśmy się, ze strony internetowej, że podobna inicjatywa została zrealizowana na bardzo krótki okres Górnego Egiptu przez naukowców, opublikowane wyniki potwierdzają, w ogólnym zarysie, dane, które nagraliśmy sami, 's tylko różnica polega na tym, że odkryli, że z wykorzystaniem stężenia BC na 20, 25 i 30 tysięcy w porównaniu do stężenia od 5 do 10 na tysiąc i masz konkretne bardziej efektywnie, a nie wzrost zanotowaliśmy do tej pory. Również zwrócić uwagę, że egipskie badacze odkryli, że żaden z stężenie BC stosowanych przez nich przyniosła szkody dla pszczół, o czym świadczy fakt, że die-off zapisane w traktowane uli był jeszcze niższy, średnio do występującego u nieleczonych uli.
Jednak, być może ze względu na fakt, że eksperyment trwał niewiele (26 dni), raport przedstawia wnioski i końcowe pewne, że otwarte wszystkie powyższe pytania mamy postawione.

WNIOSKI
Chociaż nie możemy na razie dojść do pewnych wniosków i końcowym, ponieważ nie wiemy jak długo potrwa odpowiedzieć na wszystkie pytania postawione przez praktycznego doświadczenia, które prowadzimy. Jednak do chwili, wierzymy, że z pewnością możemy wyrazić nasze pełne zadowolenie z wyników osiągniętych w poprzednich latach, ponieważ w tym czasie, zawsze patrzyłem, bezradnie, do upadku wielu pokrzywka i / lub osłabienie ale w dzisiejszych czasach wiele kolonii, w wyniku zabiegów wykonane z kwasem cytrynowym, nie tylko musi się zarejestrować, utraty lub osłabienia, ale pamiętać, że rozliczenia z radością, z jaką zbliżamy się do zbliżającej się wiosny, są w pięknym kształcie i obietnicy równie piękne miejsce ich cennych zasobów.
Wierzymy, że to istotny fakt, konkretne i niepodważalne upoważnia nas mieć nadzieję (znacznie więcej niż ogólnikowe), że nie jest daleko dzień, kiedy możemy powiedzieć, że całkowicie pokonał straszliwego pasożyta.

Pariana, 01 marzec 2011
Luciano Francesco Mussi znaki



UPDATE

Od 1 marca będziemy kontynuować nasze inicjatywy i na podstawie dalszych doświadczeń, chcemy zintegrować i poszerzyć ramy pierwsze obserwacje z innych rozważaniach i ocenach.
Wydaje się bowiem, że dane przedstawione w tej drugiej fazie, wraz z obserwacji TREND kolonii odsetek do końca, że ​​proponowane i może dostarczyć użytecznych informacji i szukać zadowalających odpowiedzi na pytania, które pozostają nierozstrzygnięte.
Dla jasności wykładu bierzemy i włączania danych na temat perspektywy arniki "pilot" Monte Argentario, Prowincja Grosseto (Włochy):
CZAS TRWANIA OKRESU W DNIACH fuzji BC N. Varroa FALLS MEDIA DAY TO DROP
29/9/2010
3,5 na tysiąc w 1020 16.11.2010 47 22
17/11/2010
10-15 tysięcy w 2270 02.05.2011 80 28
02.06.2011
28/02/2011 22 30 460 21 na tysiąc
Całkowity spadek roztoczy w okresie 3750
03.01.2011
30.04.2011 ============ 61 115 7030
Całkowity spadek roztocza w 7 miesięcy 10780

Dokładne porównanie ilości martwych roztoczy, biorąc pod uwagę termin, wyraźnie podkreśla, że:
- W marcu / kwietniu liczba ta jest niemal dwukrotnie nagrane w ciągu ostatnich pięciu miesięcy;

- Średnia dzienna liczba upadków była prawie sześciokrotnie zwiększyć;

- Znaczący wzrost przypada na okres od wylęgu odzysku i szybko rozwijające się.
I to jest jeszcze bardziej interesujące, jeśli weźmiemy pod uwagę, że:
- Na początku doświadczenia i leczenia do 02.06.2011 (131 dni) z sokiem z cytryny były powtarzane niemal codziennie, często dwa razy w ciągu jednego dnia;

- Od 6 / 2 o, zamiast, ula w pytaniu (jak również wszyscy inni) nie otrzymał żadnego leczenia, ani z sokiem z cytryny, lub, oczywiście, z innych substancji.
Dla porównania, proszę pamiętać, że:
- Potwierdziła, że ​​każdy okresowych roztocza liczyć odnotowano w różnych kolorach i odcieniach (od ciemnobrązowego do jasnobrązowego i jasne, a białe do białego) i różnych rozmiarach (od ciemnego do normalnego dla warrozy na te malutkie, białe a także z średniej wielkości między tymi);
- Opisane w ramach także innych uli, które otrzymały takie samo leczenie, poza tym, że w dwóch z nich są zarejestrowane w pierwszych dniach maja, drastyczny spadek spada pomimo rozszerzone i kompaktowy rozproszone plemię 6, 7 i również 8 jaj;

- Wszystkie kolonie pod obserwacją są nadal w świetnej formie i grają bardzo intensywne i wydajne.

- W rzeczywistości, do tej pory na każdym etapie leczenia trwa dłużej niż siedem miesięcy, nie zauważyliśmy żadnej widocznej szkody dla pszczół, jednak uważamy, że nie powinna obniżyć poziom uwagi, ponieważ nadal pozostaje do ustalenia z całą pewnością, że w długim okresie "kwasu cytrynowego" nie może w żaden sposób być szkodliwe dla "super-organizm" kolonii.

0 0
0
Założenie, że prowadzimy doświadczenia było przekonanie, że kwas cytrynowy znacznie się obniżył pH wewnątrz ula pszczoły nell'emolinfa, a zatem mogły szkody roztoczy po połknięciu, z betonu, bardziej niż inne powszechnie używane produkty, których akcja rozgrywa się "w kontakcie".
Odkrycia dokonali konsolidacji ta hipoteza wydaje się nam, a my wierzymy, że zorientowania praktyczne i funkcjonalne-logicznej dedukcji, że tak wyrazić:
- Zawsze królowa pszczół jest podawany mleczko pszczele (substancja bardzo kwaśne) i jest uważana za, dlaczego nie jest parasitized przez Varroa;

- Biologicznego cyklu pszczoła pracuje około 21 dni w następujący sposób:
. 3 dni do wylęgu;
. 3 dni od karmienia z mleczka pszczelego;
. 3 dni od karmienia z mieszaniną nektar, pyłek, a może nawet małych dawek
mleczko pszczele, do all'opercolatura;
. 12 dni w celi ograniczona do tworzenia dorosłych gotowe do migotania;

- 4 do 6 dni th, następnie larwy pszczół pracy nell'emolinfa zachowuje wysoką kwasowość między 7 i 9-go dnia, po zmianie składu żywności, kwasowość stopniowo maleje;

- Jak wiecie, na tym etapie spadku kwasowości, a dokładniej między końcem 8 i 9 th w ciągu dnia, warrozy, przechwytywanie feromonów wydzielanych przez larwy osiągną stadium rozwoju , "czuje" Teraz jest moment, aby wejść do komórki przed dell'opercolatura;

- Tak samo dla trutni, z obserwacji, że Varroa preferuje te larwy z dwóch głównych powodów:
a) Mężczyzna larw cyklu zostaje przedłużony do 10 dni przed dell'opercolatura że Varroa ma jeszcze jeden dzień, aby wniknąć do komórki i na szczycie larw jest znacznie mniej kwaśny niż pszczoły robotnice dla otrzymał związek różni się od mleczko pszczele odżywiania przez 4 dni zamiast 3;
b) korzystnie umieszczona kolonie męskich komórek w peryferyjnych obszarach grzebienie, które są bardziej jak warrozy, ponieważ jest mniej gorąco.

WNIOSKI
Jeśli tak jest, wierzymy, że wniosek jest jeden: należy poszukiwanie i rozwój systemu zarządzania, kwasu cytrynowego w celu zapewnienia, rozprzestrzeniają się w kolonii, tak szeroka, jak to możliwe.
Wierzymy, że dla osiągnięcia najwyższego poziomu dyfuzji kwasu także pokarm dla larw pszczół od 8 Dzień 9 (9 ° i 10 ° dla trutni) może zachować larw nell'emolinfa kwasowość, że roztocza umieścić w poważne kłopoty i zastanawiam się:
I "mieścić możliwe, że w ostatnich dniach jego cyklu życia każdego larwa zasilany mieszaniną bardziej kwaśne, dźwięki różnych feromonów, a więc nie rozpoznawalny przez Varroa?
Pariana, 12 maja 2011

Luciano Francesco Mussi znaki


Na górę
  
 
Post: 19 grudnia 2011, 18:17 - pn 
https://docs.google.com/open?id=0B_C_KFaQ2T3sMTkwNjRhNjAtYjNlNy00YmE1LThkYzgtOWRkOTEwOTBkMDJm


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 64 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji