FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 20 kwietnia 2024, 02:03 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 63 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 18 listopada 2008, 18:38 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
dziś sobie pogadałem ze znajomym, ma mi na sobote naszykować sadzonki lip więc wcześniej musiałem zadzwonić, on sam ma pare rodzin, ciągle robi odkłady, wymienia matki ale ciągle jest niezadowolony, ciagle mówi, że pszczoły są słabe, na domiar tego jego znajoma, prezes w kole jeszcze na wiosne ogłaszała, że chce sprzedać część pasieki bo sama nie daje rady, a mąż ma problemy z sercem, teraz niby po sezonie się wiele zmieniło, ponieważ już o sprzedaży nie ma mowy, a już z myślą na przyszły rok zamówiła odkłady, muszę przyznać cała ta sytuacja daje wiele do myślenia

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 grudnia 2008, 11:13 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Po przeczytaniu wszystkich waszych wypowiedzi i wymianie informacji, w głowie mi się zakręciło.Wiem teraz ,że nic nie wiem.Wirusy, bakterie,grzyby itp.zawsze były i są obecne w środowisku ulowym,tworzą one mikroflorę niezbędną w życiu rodziny pszczelej.Musi jednak istnieć równowaga-najprościej mówiąc-między tymi dobrymi a złymi.Zachwianie tej równowagi powoduje często nieobliczalne skutki.Stosując opary kwasu mrówkowego,zwalczamy nie tylko warozę,niszczymy również większość drobnoustrojów,polewając pszczoły kwasem szczawiowym,uszkadzamy powłokę hitynową narażając je na zakażenia/dlatego stosuję odparowywanie/A jeszcze przecież pozostała ciężka chemia,ktora najwięcej nam namieszała.U podstawy tych wszystkich chorób stoi jednak:WAROZA.Jej mutanty wyhodowane przez naszą nieudolność w stosowaniu akarcydów powodują spadek naturalnej obronności pszczół przed chorobami.Teraz wszystko leci jak po równi pochyłej.Ciężkie czasy przychodzą na nasze pszczółki.Dobrze że jeszcze są tacy ludzie jak sabard.Panowie czapki z głów!
Z szacunkiem-Janusz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 grudnia 2008, 21:21 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
Panie Januszu kwasy organiczne towarzyszą pszczołom od samego ich istnienia i nieco zwiększone ich stężenie nie robi im krzywdy ale ma dosyć duże oddziaływanie na warrozę. Miód ma odczyn kwaśny a w jego składzie można odnaleźć prawie wszystkie kwasy organiczne, kwas mlekowy występuje w pierzdze natomiast szczawiowy w miodzie. Kiedyś a nawet i teraz niektórzy pszczelarze stosuję do podkarmiania pokrzywę a tam jest kwas mrówkowy.

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 grudnia 2008, 22:34 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Wiem o tym doskonale bo od lat stosuję te specyfiki.Ale wiem również że po odparowaniu 7 -10ciu ml na dobę kwasu mrówkowego,przez okres 10-ciu dni,matka ogranicza czerwienie a czasem przerywa, pszczoły wynoszą poparzony czerw.To są moje,rzeczywiste obserwacje.Mam bardzo dużo czasu,często obserwuję pszczoły od rana do wieczora.Podobnie jest z kwasem szczawiowym.Zazimowana pszczoła musi na wiosnę wykonać określoną pracę,a tym czasem my ją jesienią polewamy uszkadzając jej delikatną powłokę ochronną.Ręczę że żadna z tych polanych kwasem zimy nie przeżyje.Dlatego zrezygnowałem z polewania na rzecz sublimacji kwasu szczawiowego,jest dla pszczół zdecydowanie korzystniejsza.Wiem-wybieramy zło konieczne.

Z szacunkiem-janusz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 grudnia 2008, 23:05 - pn 
SKapiko pisze:
Panie Januszu kwasy organiczne towarzyszą pszczołom od samego ich istnienia i nieco zwiększone ich stężenie nie robi im krzywdy


Tak ale właśnie to stężenie jest zbyt małe by pokonać wroga
polewanie należy dokonywać co cykl pszczeli Czyli w sezonie raz na 35 dni ( bo tyle pszczoła żyje tak jak właśnie napisał paraglider to stężenie 3,5--5% osłabia pszczołę i osłabia jej układ odpornościowy
tak że na zine lepiej faktycznie odparować KS jak polewać
Ale to jest moje zdanie bo są tacy co by ule moczyli przez cała zimę :mrgreen:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 07 stycznia 2009, 23:08 - śr 

Rejestracja: 17 grudnia 2007, 19:50 - pn
Posty: 411
Lokalizacja: mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: wilekopolski
Czytałem eksperymenty kolegi Sabard'a dotyczące Rapicidu i trochę mnie to zaciekawiło. z tego co udało mi się znaleźć nt. tego środka to jest on skuteczny, ale, właśnie i tu występuje to ale, które może przytoczę z opisu środka:

RAPICID Plynny preparat do dezynfekcji i sanityzacji o właściwościach myjących. Skład Jod aktywny, kwas fosforowy, kwas siarkowy, woda, srodki powierzchniowo czynne. Właściwości i działanie Rapicid jest polączeniem jodoforu z detergentem. Dzięki temu wykazuje zarówno szerokie spektrum działania wiruso-, bakterio- i grzybobójczego, jak również właściwości myjące. Rapicid inaktywuje m.in. wirusy pryszczycy, choroby pęcherzykowej świń, pomoru świń, choroby Aujeszkyego, wscieklizny, choroby Newcastle i choroby Mareka, niszczy tez m.in. Aspergillus fumigatus, Candida albicans i Microsporum canis. Zawartosc srodkow powierzchniowo czynnych ulatwia roztworom roboczym preparatu Rapicid penetracje powierzchni porowatych i trudnych do odkażenia. Roztwory robocze preparatu są stabilne i nie tracą aktywności w obecności substancji i zanieczyszczeń organicznych ani w niskich temperaturach. Roztwory robocze cechują się niska toksycznością, nie wykazują właściwości drażniących ani uczulających, nie niszczą odkażanych powierzchni. W środowisku zewnętrznym preparat ulega biodegradacji.

Wskazania
Mycie oraz dezynfekcja pomieszczeń dla wszystkich gatunków zwierząt hodowlanych, środków transportu, wyposażenia laboratoryjnego, weterynaryjnego, zootechnicznego, nasączanie mat dezynfekcyjnych i sanityzacja wody.

Przeciwwskazania:
i środki ostrożności Preparatu nie należny stosować do inaktywacji zarodników bakteryjnych i prątków w warunkach obiektów inwentarskich.

Stosowanie i dawkowanie
Rapicid jest stosowany w postaci roztworów do polewania, spryskiwania, wycierania lub zanurzania odkażanych przedmiotów, zamgławiania pomieszczeń z użyciem urządzeń wysokociśnieniowych oraz nasączania mat dezynfekcyjnych i wypełniania basenów przejazdowych. Roztwory robocze sporządza się przez zmieszanie odpowiedniej objętości preparatu z woda. Temperatura roztworów roboczych nie powinna być wyższa niż 43oC. Przed wykonaniem dezynfekcji właściwej należny usunąć zwierzęta i zbędne wyposażenie z odkażanych pomieszczeń. Nadmiar substancji organicznych należny usunąć mechanicznie, co zwiększa skuteczność wykonywanych zabiegów dezynfekcyjnych. Zaleca się stosowanie roztworów o następujących stężeniach:
1 :
100/200 - dezynfekcja w ogniskach chorob zaka od stopnia zanieczyszczenia powierzchni oraz rodzaju drobnoustroju)
1:
400 - dezynfekcja ogolna w pomieszczeniach dla zwierzat
- maty dezynfekcyjne i baseny przejazdowe
1 :
500 - zamglawianie pomieszczen w obecnosci zwierzat
1 :
600 - odkazanie narzedzi i wyposazenia weterynaryjnego, zootechnicznego i laboratoryjnego (przez 10-15 minut)
- dezynfekcja jaj w wylegarniach drobiu
1 :
2500 - sanityzacja wody pitnej dla zwierzat. Po godzinie od zastosowania preparatu odkazane powierzchnie nalezy splukac silnym strumieniem wody i pozostawic do wyschniecia.

W innej publikacji natomiast znalazłem również ciekawe stwierdzenie dotyczące wymienione substancji:

Jodofory z grupy chlorowców wykazują działanie korozyjne, tracą swoją aktywność w obecności materii organicznej. Są bardzo wrażliwe na wysoką temperaturę. Powyżej 40 °C tracą swoją aktywność (sublimacja jodu). Muszą być stosowane z rozwagą, zwłaszcza latem. Najczęściej razem z alkoholem wykorzystywane są do dezynfekcji rąk. Przedstawicielem może być JODOSAN. W dezynfekcji weterynaryjnej może być używany preparat dezynfekująco-myjący RAPICID. Preparaty zawierające jod i brom nie mogą być stosowane do powierzchni mających kontakt z żywnością. !!!!!!!!!
Związki utleniające oparte są o następujące substancje czynne: nadtlenek wodoru (woda utleniona), nadboran sodu, nadsiarczan potasu, nadmanganian potasu, kwas nadoctowy, pochodne kwasu monoperoksyftalowego, aktywator TAED (tetraacetyloetylenodiamina). Wśród zalet preparatów tej grupy jest wysoka aktywność w stosunku do bakterii, grzybów oraz wirusów (podobnie jak preparaty chlorowe najlepsze działanie ze wszystkich grup), prątków i sporów, niska toksyczność oraz wysoki stopień biodegradacji. Również szybkość działania i brak narastania odporności sprawiają, że preparaty z tej grupy, takie jak: PERA SAFE, NU-CIDEX, RENALINA, SEKUSEPT PULVER znalazły się na liście zalecanej przez Głównego Inspektora Sanitarnego do użycia na wypadek ataku bioterrorystycznego. Wadą tych preparatów jest silne działania utleniające, a zatem przy stosowaniu na przedmioty metalowe muszą zawierać inhibitory korozji oraz niski stopień tolerancji wobec substancji organicznych. Warto zaznaczyć, że preparat z tej grupy VIRKON zyskał akceptację PZH do dezynfekcji powierzchni kontaktujących się z żywnością. Może być nim również przeprowadzona dezynfekcja jaj. W grupie preparatów weterynaryjnych ze względu na dużą skuteczność przeciwwirusową znalazły się na liście środków dopuszczonych do zwalczania pryszczycy, na wypadek ataku bioterrorystycznego. Są to STERIDIAL W, VIRKON i FARM FLUID S.


W efekcie zastanawiam się, nie negując żadnych doświadczeń, ale z czystej ciekawości: czy zawierając te środki chemiczne, które wchodzą w jego skład, nie jest on szkodliwy dla ludzi. W efekcie spożywamy przecież rożne produkty z ula. Rozumiem, że można rodzinę potraktowaną takim środkiem, można wyłączyć z produkcji i sama substancja może nawet nie szkodzić pszczołom, ale co z produktami, czy tam coś zostaje? jak w takim razie z tym postąpić? Czy kolega może pokusił się o przebadanie tego w jakimś laboratorium. Bo tak naprawdę to zdaje się, ze my pszczelarze zostaliśmy zmuszeni do takich eksperymentów, gdyż niedoinwestowane pszczelarstwo jest spychane na margines. A jeśli nawet są robione jakieś badania, to trudno do nich dotrzeć. Za pewne na część wyników twojego badania trzeba będzie czekać do nadchodzącego sezonu. Zastanawiam się także nad jeszcze jednym aspektem, czy stosowanie takiego środka w pewien sposób nie wyjałowi środowiska pszczelego. wtedy należałoby stosować jakąś immunoprofilaktykę.

Chyle czoła kolego sabard i pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 stycznia 2009, 23:20 - śr 

Rejestracja: 17 grudnia 2007, 19:50 - pn
Posty: 411
Lokalizacja: mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: wilekopolski
A może ten środek byłby lepszy:

VIRKON - uniwersalny środek dezynfekcyjny dodatkowo o działaniu myjącym. Ma udowodnione silne działanie bakterio -, wiruso -, i grzybobójcze (m.in. WZW, HIV/AIDS, Pseudomonas, salmonelle, gronkowce - ponad 300 szczepów bakterii i 18 rodzin wirusów). Sprawdza się bardzo dobrze w polskiej Służbie Zdrowia - osiem lat na naszym rynku przy braku doniesień o powstaniu szczepów opornych. Zarejestrowany i stosowany w kilkudziesięciu krajach świata na wszystkich kontynentach.

Skład:

Substancją czynną jest mononadsiarczan potasu. Ponadto w skład VIRKONU wchodzą: związki powierzchniowo czynne, substancje utleniające, kwasy organiczne, nieorganiczne układy buforujące, substancje stabilizujące, barwnik wskażnikowy, środek zapachowy.

Zastosowanie:

* Idealny do dezynfekcji powierzchni i sprzętów wykonanych z gumy, szkła, tworzyw sztucznych i metali.
* Uniwersalny w użyciu - może być stosowany nie tylko w części leczniczej szpitala, lecz także w zapleczu gastronomicznym - dopuszczony przez PHZ do dezynfekcji powierzchni kontaktujących się z żywnością, a nawet do dezynfekcji skorupek jaj przeznaczonych do spożycia (Salmonella).

Typowe zastosowania to:

* w służbie zdrowia: dezyfekcja narzędzi lekarskich i sprzętu medycznego, podłóg, ścian, sufitów, łóżek, inkubatorów dla noworodków, wózków szpitalnych, sedesów, umywalek, nocników, brodzików, pojemników na odpadki i zużyte materiały opatrunkowe, podkładów nieprzemakalnych, termoforów, środków transportu (karetek pogotowia);
* w mieszkaniach - do dezynfekcji pomieszczeń, sprzętów, sanitariatów, wyposażenia kuchni i łazienki, zabawek dla dzieci;
* w przemyśle spożywczym i gastronomii - do dezynfekcji linii produkcyjnych, sprzętów i urządzeń technologicznych, sztućców, talerzy i naczyń kuchennych, ścierek, szczotek, mioteł i pojemników na odpady, pomieszczeń produkcyjnych i sklepowych, urządzeń sanitarnych, środków transportu;
* w weterynarii VIRKON stosuje się do dezynfekcji pomieszczeń inwentarskich (ściany, podłogi, sufity, kanały gnojowe, koryta, klatki, kojce, urządzenia dojarskie, pojemniki na karmę, sprzęt do pielęgnacji).

Zalety:

10-cio minutowy kontakt z preparatem to gwarancja skutecznej dezynfekcji! Ten czas kontaktu to jeden z najkrótszych wymaganych dla skutecznej dezynfekcji spośród środków dopuszczonych do obrotu w Polsce.

* Bezpieczny dla pacjentów i personelu, nie zawiera w swoim składzie aldehydu glutarowego - substancji o udowodnionym działaniu drażniącym i alergizującym - będącym przyczyną licznych uczuleń u personelu polskich placówek Służby Zdrowia.
* Bezpieczny dla środowiska - nie niszczy złóż biologicznych w oczyszczalniach ścieków; biodegradacja zgodna z normami Unii Europejskiej.

Sposób użytkowania:

* Bardzo prosty w użyciu - wystarczy rozpuścić 20g preparatu w 1 litrze letniej wody wodociągowej, aby uzyskać roztwór roboczy VIRKONU.
* Skażone powierzchnie można dezynfekować przez zmywanie 2% roztworem roboczym VIRKONU, lub mechanicznie przez spryskiwanie. Małe przedmioty można dezynfekować przez zanurzenie w roztworze na czas 10 minut. Po zakończeniu deznfekcji powierzchnie przepłukać wodą.
* Posiada w składzie barwny wskaźnik, co bardzo ułatwia kontrolowanie jego skuteczności - utrata koloru płynu świadczy o konieczności sporządzania nowego roztworu.

Dopuszczenia:

* Zezwolenia PZH nr-y: HB/69/90, HB/251/91/92, HB/440/449/93, HŻ/5581/90, HŻ/4316/90, HŻ/3955/94
* Dopuszczony do oddziałów noworodkowych i ginekologiczno - położniczych przez "Instytut Matki i Dziecka" nr 11/96 z dnia 29.01.1996 r.
* Zezwolenia Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej:

Świadectwo rejestracji nr 6/98 MM.

Preparat VIRKON wpisany jest na listę rezerwy przeciwepizootycznej kraju.


polecam wpisanie tej nazwy w wyszukiwarkę i zapoznanie się z wynikami badań ( są naprawdę imponujące na jakie wirusy i bakterie oddziałuje)
Tylko jestem ciekaw czy to jest prawda???


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 stycznia 2009, 11:29 - czw 

Rejestracja: 25 września 2008, 11:18 - czw
Posty: 590
Lokalizacja: Wymysłów
W sąsiedniej miejscowości jest firma która produkuje takie coś:
http://www.pszczoly.pl/katalog_wizytowki/kat_cagro.php
Pozdrawiam Mariusz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 stycznia 2009, 22:35 - czw 

Rejestracja: 17 grudnia 2007, 19:50 - pn
Posty: 411
Lokalizacja: mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: wilekopolski
Nie wiem kolego mariuszu o co chodzi z tym alviseptem. Skoro taki skuteczny to chyba jakoś mało go schodzi, bo sam się nie reklamuje, a w pismach pszczelarskich jest bez przerwy obecny w reklamach. Jednak chyba warto przeczytać uważnie skład( którego notabene nie ma, A PRZYNAJMNIEJ JA NIE ZNALAZŁEM, a jeśli Ty znasz skład to podaj) Po drugie: spektrum działania tego specyfiku jest bardzo ograniczone: same grzybice, które można wyleczyć inaczej, prościej i za pewne dużo taniej. powinni poszerzyć rodzaj oddziaływania o grzybice stóp i głowy i mielibyśmy super lek antygrzybiczny ;) A posługiwanie się przy reklamie tego specyfiku znanymi nazwiskami w kręgu pszczelarskim, to najbardziej prymitywny zabieg marketingowy, jak z tymi telewizyjnymi aktorami przebranymi za farmaceutów, doktorów i itd.
Ja staram się wnikliwie zapoznawać z proponowanymi mi do użycia środkami i czytać ich skład oraz to co jest małym drukiem. Chyba warto zwrócić na to uwagę. Poza tym jest wiele ciekawych badań obcojęzycznych (choć czasami języka brakuje ;).
Poza tym w odniesieniu do uwag kolegi Janusza o kwasie szczawiowym, jego spostrzeżenia w pewnym stopniu pokrywają się z artykułami, które były publikowane w "przeglądzie pszczelarskim" w 2007r. Artykuły dotyczą m.in stosowania kwasu szczawiowego w postaci płynu i odparowania. Warto poczytać, wyciągnąć wnioski i umiejętnie stosować.
Cóż pszczelarstwo to nie jest zajęcie dla ludzi leniwych, idących na łatwiznę, podobnie jak nasze pszczółki ich właściciel musi także przestudiować sporo literatury, żeby sprostać ich dzisiejszym wymaganiom. I nie tylko ich, bo coraz więcej instytucji coś od pszczelarza wymaga. Nie mówiąc o praktyce, która wszystko zweryfikuje.
pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 marca 2010, 22:19 - sob 

Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 17:59 - pn
Posty: 71
Lokalizacja: brodnica
Witam.
Mam prośbę do kolegów:czy ktoś stosował sok czosnkowy do leczenia pszczół i z jakim
skutkiem,pytam ponieważ przeczytałem na ulotce że wspomaga niszczyć wirusy i choroby grzybowe u gołebi oraz dziala uodparniająco na organizm.

pozdrawiam Marek 1959


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 marca 2010, 14:27 - ndz 
marek1959 pisze:
Witam.
Mam prośbę do kolegów:czy ktoś stosował sok czosnkowy do leczenia pszczół i z jakim
skutkiem,pytam ponieważ przeczytałem na ulotce że wspomaga niszczyć wirusy i choroby grzybowe u gołebi oraz dziala uodparniająco na organizm.

pozdrawiam Marek 1959


Sok z czosnku jest bardzo dobry przede wszystkim przy leczeniu nosemozy jest to naturalny antybiotyk podany wraz z spirytusem doskonale zastąpi nie stosowaną obecnie fumagilinę
Że nosemoze można nim wyleczyć to fakt przekonałem się dawno temu o tym
A czy wirusy trzeba by było przeprowadzić doświadczenie na chorej rodzinie wirusem np " Chorobie woreczkowej "


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 15 marca 2010, 13:34 - pn 

Rejestracja: 17 grudnia 2007, 19:50 - pn
Posty: 411
Lokalizacja: mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: wilekopolski
Szanowni użytkownicy. mam taką prośbę i uwagę. Jeżeli stosujecie jakiś środek to podajcie też w jakich proporcjach go stosujecie. zapewne będzie to bardziej przydatne dla wielu osób, które dopiero z tymi środkami zaczynają. pozdrawiam :wink:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 marca 2010, 14:15 - pn 
No fakt nie podałem
są dwa przepisy podawania pszczoła przy nosemozie i chorobie woreczkowej
Do karmienia jesiennego jak i leczenia wiosennego można z powodzeniem podać „ Naturalny Antybiotyk jakim jest
1-)CZOSNEK” --sok wyciśnięty dodaje się w ilości 1g soku ok. 40-50 kropli + 50ml spirytusu taka mieszankę dodaje się do 1l syropu 1/1 podając pszczoła po 1/4litea co 3 dni przez ok. 2—3 tygodni
2-) 10 dużych pałek Czosnku zemleć solidnie wycisnąć sok dodać do soku 250ml spirytusu i to wymieszać z 25l syropy 1/1 dawać wiosną celem leczenia po 1/4l co 3 dni do skutku


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 63 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji