FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 20 kwietnia 2024, 00:59 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 25 ] 
Autor Wiadomość
Post: 07 września 2007, 13:46 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 lipca 2007, 22:18 - czw
Posty: 92
Lokalizacja: k/Limanowa
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Szukam chetnych na parowniki elektryczne kwasu szczawiowego. Wykonanie profesjonalnie na podstawie projektu Dietera Uhlinga (elemetem rozgrzewajacym miseczke jest swieca zarowa). Dlaczego szukam chetnych?- gdyz im wiecej nas to taniej.
W sklad urzadzenia NIE BEDZIE wchodzil element zasilajacy (akumulator, prostownik)
Ja stosuje od tego roku taki prownik i warroza sie sypie, pszczoly dobrze znosza zabiegi. Kontakt GG 6163063, mail: bartekryba@tlen.pl, tel 694580441 w godz. 21.00-23.00

Tu mozna poczytac o zwalczaniu warrozy kwasem szczawiowym. Pieknie to opisuje Pani Edyta Tanska
http://free4web.pl/3/2,52530,79670,3650 ... 7852E04161
Takze szczególowy artykul jest w "Pszczelarstwo" luty 2006 strona 8.
Tak bedzie mniej wiecej wygladal parowenik:
http://www.imkerhomepage.de/varroa/oxal ... eil-2.html
No i badania nad skutecznoscia tej metody:
http://members.aon.at/muehllechner/oxal ... muehle.pdf
Istotne sa tabele 1,2 i 4
Tu jest podana wyzsza skutecznosc:
http://www.members.shaw.ca/orioleln/Oxalic_Acid.htm
W ostatnich dwóch Pszczelarstwach w artrykulach Pana Harry Lieske jest napisane ze jest to jedyna metoda walki w ich kole z warroza.
Kwas szczawiowy jest dopuszczony do zwalczania warrozy w pasiekach ekologicznych.
Zreszta jak rozmawiam z kolegami pszczelarzami to mówia o niskiej skutecznosci leków chemicznych wiec nawet jesli ktos nei jest przekonany do "ekologii" warto miec alternatywe gdyz jak mówia naukowcy warroza nie moze sie uodpornic na kwas szczawiowy gdyz bardzo szybko sie on rozklada.

[ Dodano: 2007-09-10, 20:58 ]
To ja moze opowiem jak wyglada praca z tym parownikiem, który posiadam.
Przygotowujemy prostownik lub akumulator. Do miseczki nasypujemy (majac zalozone gumowe rekawiczki i zwykla przeciwpylowa maske) za pomoca miarki 2g kwasu (przy wiekszych gniazdach mozna 3 g), wkladamy urzdzenie przez oczko ula i szczelnie zamykamy gabka. Podlaczamy do zasilania (prostownik, akumulator)W zaleznosci od zródla, prad musi plynac przez 1 min do 2 minut. Nie mozna przekraczac 3 minut. Nastepnie odlaczamy zasilanie i czekamy piec minut. Po pieciu minutach wyciagamy urzadzenie i z powrotem zatykamy ul na 10-15 minut. Czynnosc powtarzamy przy nastpnym ulu wczesniej ewentualnie schladzajac miseczke w wodzie. Nie jest potrzebne zadne czyszczenie, przepychanie czy inne zabiegi.

[ Dodano: 2008-01-26, 13:24 ]
W zwiazku z telefonami i pytaniami o mozliwosc zalatwienia kolejnych parownikow kwasu szczawiowego ponawiam ogloszenie:

Kazdy kto jest chetny na parownik to prosze o kontakt telefoniczny lub mailowy (bartekryba@tlen.pl), (preferuje telefoniczny: 694 580 441). Osoby które sie mnie pytaly a nie przeslaly maila z potwierdzeniem i adresem bardzo prosze o ponowny kontakt. Termin realizacji- luty

_________________
"Stwórca chcial aby czlowiek obcowal z przyroda jako jej rozumny i szlachetny pan i stróz, a nie jako bezwzgledny eksploatator"
JAN PAWEL II
Parownikiem kwasu szczawiowego w warroze


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 marca 2008, 20:06 - pt 
[quote="Biopszczelarz

To ja moze opowiem jak wyglada praca z tym parownikiem, który posiadam. ... Do miseczki nasypujemy (majac zalozone gumowe rekawiczki i zwykla przeciwpylowa maske)

Wszystko jest OK, lecz nie zwykłą maskę, tylko typ FFP3 S/L lub FFP3D. Uwaga na BHP. Kwas szczawiowy to niebezpieczna substancja. Nie ma zartów. Jak stosujemy po miodobraniu tydzień nie otwierać ula, a ci co mają pawilony - nie wchodzić po zabiegu odymiania też przez okres tygonia.
Po przestudiowaniu materiałów i wyników badań z tej metody zwalczania warrozy, wychodzi na to że może to być skuteczna metoda na te małe paskudy, które nam niszczą pszczoły.
Pozdrawiam


Na górę
  
 
Post: 15 marca 2008, 01:43 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
klemens pisze:
[quote="Biopszczelarz

To ja moze opowiem jak wyglada praca z tym parownikiem, który posiadam. ... Do miseczki nasypujemy (majac zalozone gumowe rekawiczki i zwykla przeciwpylowa maske)

Wszystko jest OK, lecz nie zwykłą maskę, tylko typ FFP3 S/L lub FFP3D. Uwaga na BHP. Kwas szczawiowy to niebezpieczna substancja. Nie ma zartów. Jak stosujemy po miodobraniu tydzień nie otwierać ula, a ci co mają pawilony - nie wchodzić po zabiegu odymiania też przez okres tygonia.
Po przestudiowaniu materiałów i wyników badań z tej metody zwalczania warrozy, wychodzi na to że może to być skuteczna metoda na te małe paskudy, które nam niszczą pszczoły.
Pozdrawiam


Witam,
Wszystko niby jest dobrze, ale ... - czy ktos na tym Forum, bo sa tu prawdziwi znawcy tego zagadnienia, a i jednoczesnie maja wiedze o najnowszych badaniach zwiazanych z uzyciem roznych kwasow do zwalczania warrozy w ulach - zechcialby kompetentnie zabrac glos?

Byloby to bardzo pozyteczne dla wszystkich pszczelarzy, pszczol i konsumentow miodu.

Pozdrawiam
Jerzy


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 marca 2008, 22:56 - sob 
Jerzy masz rację.
Nam jest potrzebny tego typu przewodnik jaki mają pszczelarze w Niemczech. Popatrzcie www.lvbi.de/dok/varroa-unter-kontrolle.pdf
Problem w tym, że stosowanie kwasów organicznych ma wielu zwolenników, ale również przeciwników. Nie wiem czy znajdziemy takich fachowców, którzy by chcieli autorytatywnie zająć w tym temacie stanowisko. Jak będą to super. Jak nie to musimy sobie radzić sami. Jerzy, jak to bywa z metodą gospodarki pasiecznej, czy stosowaniem typu ula. Czy nie jest to tak, że to co dla jednych jest niesamowitą zaletą, dla innych jest wadą, rozwiązaniem nie do przyjęcia. Rozwiązania są różne http://www.bienenfotos.de/varroa_killer.html - podgrzewanie kwasu szczawiowego lampą lutowniczą i pchanie go do ula wężem przy pomocy pompki samochodowej. Jak popatrzymy dalej, nie zostawiają suchej nitki na Perizinie (tu jest wychwalany kwas szczawiowy http://www.bienenfotos.de/oxalsaeure.html i opisany morderca Perizin - piszą zobaczcie co wchodzi w jego skład! ). Inne rozwiązanie, http://217.18.179.23/~alfranseder/englisch/oxamat.php, gość produkuje oxamat i na forach niemieckich jest to tematem licznych dyskusji (niektórzy zarzucają mu, że urządzenie nie ma tiiv)
Myślę, że jest problem z oficjalnym dopuszczeniem do stosowania kwasu szczawiowego do walki z warrozą w postaci odymiania, ze względu na to, że kwas szczawiowy jest substancją niebezpieczną . Popatrzcie na kartę charakterystyki www.valvoline.pl/karty/EagleOne/Eagle%2 ... hos4pd.pdf (dlatego się włączyłem w dyskusję!) O ile stosowanie jego w postaci nakrapiania było opisane wielokrotnie w pszczelarstwie, to metoda odymiania oparami tego kwasu nie była w naszym kraju przedstawiana. ( Ja stosuję nakraplanie z bardzo dobrym skutkiem). Szeroki opis stosowania kwasy szczawiowego metodą odymiania z omówieniem wyników, na przeszło 1500 rodzinach, znajduje się pod http://www.mellifera.de/oxneu.htm. Wysoka skuteczność, nieszkodliwe dla pszczół, kwas nie odkłada się w plastrach, na ramkach (drewno) i na ścianach ula. Imkerhomepage.de to moja ulubiona strona. Bardzo cenię Pana Dietera Uhlig. Już od dłuzszego czasu podchodziłem do tego parownika, lecz toksyczność kwasu mnie przerażała.
Kwas mrówkowy stosowałem, lecz moje doświadczenia z nim są negatywne, szkoda na to czasu. Kwas mlekowy – pryskać pszczoły w okresie bezczerwiowym, dużo zachodu.
Jest jeszcze jeden istotny aspekt sprawy. Pół kilograma kwasu szczawiowego kosztuje 14 PLN, a 100 gram do 8 PLN. (kupować w hurtowniach z odczynnikami chemicznymi). Na leczenie jednej rodziny potrzeba 2 gramy. Ile płacimy za paski np. Baywarol?
Zrobić lub kupić parownik, maskę, rękawice, okulary i działamy. Potrzebne źródło zasilania- pożyczyć akumulator lub nabyć mocny transformator 220 na 12 V. (Dieter Uhlig ma transformator na pobór 50 Amerów, wystarczy na 10 -15 Amperów) Jeszcze jeden link
http://www13.ages.at/servlet/sls/Tornad ... DBC?LD=PB1 pokazany ul i pszczoły po zabiegu z zapewnieniem że jest OK.
Pozdrawiam Serdecznie

[ Dodano: 2008-03-15, 22:13 ]
ps prawidłowy link do oxamatu http://217.18.179.23/~alfranseder/englisch/oxamat.php

[ Dodano: 2008-03-16, 10:47 ]
Po zdaniu "pszczoły po zabiegu z zapewnieniem że jest OK" zapomniałem dać znak zapytania. (jest tam mowa o bezpieczeństwie prowadzenia badań próbek pszczół, gdy stosowany jest KS)

[ Dodano: 2008-03-17, 19:54 ]
Jeszcze dodatkowe informacje
Ze źródeł niemieckich: Skuteczność metody odymiania kwasem szczawiowym może się wahać od 29 do 99 % , a zależy to od typu zastosowanego parownika i zasady jego funkcjonowania. (Niektórzy pszczelarze niemieccy stosują do 8 x odymianie na jesień.) Optymalny parownik to taki, który w krótkim czasie uzyskuje temperaturę 180 stopni Celcjusza i może ją parę minut utrzymać. W takiej temperaturze następuje właściwe wytwarzanie mgły kwasu szczawiowego i skuteczność działania jest najlepsza. Wyższa temperatura parowania (np z podgrzewania lampą lutowniczą) spowoduje wytwarzanie się dwutlenku węgla, a przecież nie o to tu chodzi. Tutaj kolega Biopszczelarz podał parownik z www.imkerhomepage.de i to rozwiązanie wydaje się być optymalne i warte propagowania.
Jeżeli chodzi o nasze bezpieczeństwo, można je znacznie zwiększyć poprzez zastosowanie dłuższych przewodów (mimo zastosowania ochrony osobistej lepiej być jak najdalej od ula) i wykorzystania warunków pogody - wykorzystać kierunek wiatru na ule.
Metoda jest niewątpliwie lepsza od nakraplania, lecz przy tworzeniu odkładów - sztucznych rojów bez czerwia) warto zastosować nakraplanie pszczół (samych pszczół - matkę podajemy w klateczce dopiero po nakraplaniu , żeby nie wpadały pszczoły do parownika), a na jesień odymianie.(pszczół nakraplanych już wtedy nie będzie, a te potraktowane mgłą KS będą w super kondycji)
Dzięki za wywołanie tematu.
Pozdrawiam Serdecznie
Klemens


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 marca 2008, 23:14 - czw 
Swietnie że tu jesteś i przybliżasz nam niemiecki sposób pszczelarzenia i ich urządzenia. To jest o tyle ważne że nie każdy zna niemiecki / tym bardziej techniczny/
Dzięki . pozdrawiam mirek


Na górę
  
 
Post: 20 marca 2008, 23:34 - czw 
klemens pisze:
[quote="Biopszczelarz


Po przestudiowaniu materiałów i wyników badań z tej metody zwalczania warrozy, wychodzi na to że może to być skuteczna metoda na te małe paskudy, które nam niszczą pszczoły.
Pozdrawiam


Tak zgadza się choć nie mam doświadczenia z kwasami ale co najwazniejsze mam już parownik od Biopszczelarza i worek kwasu Myślę że Mi żadna nie ucieknie żywa :wink:

Mam Tylko jedno pytanie przy jakiej minimalnej temperaturze można odparowywać Kwas
Szczawiwy ?

Oczywiście mam na myśli Temperature powietrza na zewnatrz ula


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 21 marca 2008, 23:05 - pt 
Witam
Ze strony mellifera.de
Autor opisując wyniki podaje, że właśnie często pszczelarze zwracali się z pytaniem o minimalną temperaturę w jakiej można prowadzić odymianie KS. Jak można zauważyć, skuteczność odymiania dokonanego w przedziale temperatur od 2 do 16 stopni celcjusza (wykres 5 ) jest na tym samym poziomie. Jest to ogromna zaleta tej metody w przeciwieństwie do kropelkowania, czy oprysku KS. Zatem pogoda nie warunkuje wykonywania odymiania KS. I tak w miesiącach zimowych, już od rana można przystąpić do odymiania. W przeciągu dnia, posługując się jednym parownikiem można obsłużyć 70 -100 rodzin . Przy większym posiadaniu rodzin, jedna osoba może jednocześnie obsługiwać trzy parowniki i to wszystko bez zdejmowania daszków i otwierania uli!
Pozdrawiam Serdecznie
Klemens
PS
Tak żeście mnie zmobilizowali, że już mam zgromadzony materiał na zrobienie tego parownika!

[ Dodano: 2008-03-22, 09:33 ]
Bardziej dosadne tłumaczenie jest, że odymianie nie jest użależnione od pogody. Ja myślę, że z tego wynika, że temperatura nie odgrywa tu znaczenia
Pozdrawiam


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 marca 2008, 12:44 - sob 
Ty Klemensie jako b. dobrze poinformowany przybliż nam swój wybór sposobu i materiałów, bardzej dokładnie. Napewno wśród nas są tacy którzy chętnie podobne urządzenie by zrobili. pozdrawiam mirek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 marca 2008, 13:06 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Polecam parownik od Biopszczelarza, naprawdę dobrze wykonany, pełny profesjonalizm, a cena nie jest tak wysoka, żeby opłacało się samemu kombinować.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 marca 2008, 15:30 - sob 
Rozumiem, że kolega chce mieć satysfakcję, gdy sam zrobi parownik. Sprawa jest bardzo prosta, jak ma się warsztacik i narzędzia. Dokumentacja jest pod linkiem http://www.imkerhomepage.de/varroa/oxal ... ampfer.pdf a jak zrobić tackę na kwas podano pod tym linkiem http://www.muehllechner.at/oxalsaeureverdampfer.htm
Co do materiału, to radzę poszukać firmy, która realizuje stacje transformatorowe i kupić kawałki szyn (rodzaj przewodów do wyprowadzenia mocy w rozdzielniach i stacjach trafo) 10mm x 100 mmm, o długości - wystarczy 100 mm ( z zapasem na wszelki wypadek). Może być aluminium lub miedź. Blaszka pod spód, aluminium lub miedź 1,5 - 2 mm . Ważne aby wszystko było z jednego typu materiału (Łączenie Al z Cu spowoduje korozję). Rączka dowolny pręt nagwintowany, może być np z rączki od wałka do malowania (trzeba ją wyprostować i nagwintować na końcu). Przewody miedziane 2,5 mm2, klemy od prostownika. Śrubki, nakrętki do kupienia w np Castoramie. Świecy żarowej jeszcze nie kupiłem ( do podpasowania od Diessla). Wiercenie gwintowanie, skręcanie. Sprawa banalnie prosta, dla majsterkowicza. Dokumentacja wg wyżej podanych linków, czytelna ( wymiary i detale podane) nie jest potrzebne znać niemiecki.
Pozdrawiam
Eryk


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 marca 2008, 15:39 - sob 
klemens napisał ;
Bardziej dosadne tłumaczenie jest, że odymianie nie jest użależnione od pogody. Ja myślę, że z tego wynika, że temperatura nie odgrywa tu znaczenia

,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,

Dzięki za odpowiedź dlatego tak zapytałem że przy odymianiu Apiwarolem (zewnętrznym urządzeniem ) wprowadzamy do ula dym z Amitraza o temp powietrza czyli zewnętrznej temp co powoduje rozluźnienie pszczół i książkowo nie powinno się odymiać poniżej 12 stC
Wprowadzając parownik kwasu do ula zwiększamy przecież temperaturę wnętrza ula co samoistnie powoduje rozluźnienie pszczół tak jak np. dziś jest w cieniu 9 stC podniesiona temperatura w ulu wraz z parami kwasu wyrównuje się stopniowo co nie powinno mieć żadnych ubocznych efektów w postaci drętwienia pszczół rozchodzących się po ulu
Przynajmniej ja tak myślę


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 marca 2008, 17:21 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 lipca 2007, 22:18 - czw
Posty: 92
Lokalizacja: k/Limanowa
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Cytuj:
Wiercenie gwintowanie, skręcanie. Sprawa banalnie prosta, dla majsterkowicza

Prosze tego nie odbierac jako zniechecanie bo sprzedaje parowniki, ale mam swoje doswidczenia w robieniu parownika domowym sposobem.
Nawet nie zabierac sie do roboty jesli nie mamy wiertnicy stojakowej z imadlem, gwintowników, wirtel i frezów o bardzo malym biciu. Z prostego powodu- scianki i dno urzadzenia powinny byc mozliwie najciensze w praktyce jest to ok 1 mm .Jesli bedziemy mieli stara wiertnice lub zwykly statyw do wietarki to frez bedzie mal takie bicie ze albo zrobimy scianke 2 mm albo nagmminnie bedzie szczelac przy próbie jej sfrezowania. Najwiekszy problem jest z dnem gdyz na maloprecyzyjnym urzdzeniu trudno jest okreslic dokladna glebokosc frezowania i moze sie poprostu okazac ze przefrezujemy dno. Wiem to z doswiadczenia wlasnego.
Dla uzupelnienia dodam ze elementy parownika który sprzedaje sa wykonywane na frezarce cyfrowej z w/w powodów.
Jeszcze jest sprawa dostepnosci materialu, zaklad który zajmuje sie obróbka materialu ma latwy dostep do niego.

[ Dodano: 2008-03-22, 16:35 ]
Super przedstawiles klemens sprawy zwiazane ze zwalczaniem warrozy KS, nareszcie ten temat ruszyl. Ja tylko chce zaznaczyc: najwazniejszy jest termin zwalczania warrozy!. Nawet jesli kwas szczawiowy ma 98% skutecznosci to zastosowany we wrzesniu czy pazdzierniku nic nie da gdy inwazja roztoczy jest duza. wiem to z wlasnego doswiadczenia. w kazdym razie ja traktuje kwas szczawiowy jako srodek pzrejsciowy do utrzymania rodzin przy zyciu, koncentrujac sie na naturalnych zdolnosciach pszczol do radzenia sobie z warroza- czyli najprosciej mówiac naturalna budowa :).

_________________
"Stwórca chcial aby czlowiek obcowal z przyroda jako jej rozumny i szlachetny pan i stróz, a nie jako bezwzgledny eksploatator"
JAN PAWEL II
Parownikiem kwasu szczawiowego w warroze


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 marca 2008, 19:25 - sob 
Biopszczelarz pisze:
Cytuj:
Wiercenie gwintowanie, skręcanie. Sprawa banalnie prosta, dla majsterkowicza

Prosze tego nie odbierac jako zniechecanie bo sprzedaje parowniki, ale mam swoje doswidczenia w robieniu parownika domowym sposobem.

Jeszcze jest sprawa dostepnosci materialu, zaklad który zajmuje sie obróbka materialu ma latwy dostep do niego.

[ Dodano: 2008-03-22, 16:35 ]
Ja tylko chce zaznaczyc: najwazniejszy jest termin zwalczania warrozy!. Nawet jesli kwas szczawiowy ma 98% skutecznosci to zastosowany we wrzesniu czy pazdzierniku nic nie da gdy inwazja roztoczy jest duza. wiem to z wlasnego doswiadczenia. w kazdym razie ja traktuje kwas szczawiowy jako srodek pzrejsciowy do utrzymania rodzin przy zyciu, koncentrujac sie na naturalnych zdolnosciach pszczol do radzenia sobie z warroza- czyli najprosciej mówiac naturalna budowa :).

Zgadzam się, trzeba mieć narzędzia i umiejętności.
Nie podzielam poglądu że KS traktujesz jako środek przejściowy. Pod linkiem http://www.adiz-online.de/sro.php?redid=102422 jest aktualizacja broszury Varroa unter Kontrolle. Krótko:wycinanie zabudowy trutowej, metoda plastry trutowe pułapki w odkładach, tworzenie odkładów, a szczególnie podany tam nowy tekst tworzenie sztucznych rojów z jednoczesnymi zabiegami zwalczania warrozy( w rojnicach a nie w ulu! przesiedlanie tego roju, na węzę do zdezynfekowanego ula !!!) , a póżniej, po sezonie likwidacja rodzin gospodarczych poprzez łączenie z utworzonymi z stucznych rojów, to metody kompleksowej walki z warrozą. Przede wszystkim monitoring warrozy - liczyć opad i na czas działać zanim będzie za późno. (chyba już o tym ktoś na tym forum pisał) Gospodarka ekologiczna to przyszłość, chemia w ulu to ostateczność. To co podaje literatura, no niestety, same biologiczne metody nie pomogą! Stąd niejednokrotnie KS to konieczność a nie przejściówka.
Pozdrawiam Serdecznie
Eryk

[ Dodano: 2008-03-22, 22:22 ]
BoCiAnK pisze:
klemens napisał ;
Bardziej dosadne tłumaczenie jest, że odymianie nie jest użależnione od pogody. Ja myślę, że z tego wynika, że temperatura nie odgrywa tu znaczenia

,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,


Wprowadzając parownik kwasu do ula zwiększamy przecież temperaturę wnętrza ula co samoistnie powoduje rozluźnienie pszczół tak jak np. dziś jest w cieniu 9 stC podniesiona temperatura w ulu wraz z parami kwasu wyrównuje się stopniowo co nie powinno mieć żadnych ubocznych efektów w postaci drętwienia pszczół rozchodzących się po ulu
Przynajmniej ja tak myślę

Miałem te same obawy. Z tego co wyczytałem, wprowadzenie parownika jest dobrze tolerowane przez kłąb zimowy. Gdyby było inaczej, musiałoby nastąpić rozluznienie pszczół i rodziny by padły. Niektórzy liczyli martwe pszczoły po odymianiu KS i okazało się, że np tam gdzie nie stosowano KS było więcej martwych pszczół na dnie. Rozpoczęto też badania temperatury kłębu zimowego pszczół, wprowadzając do ula specjalne czujki pomiarowe. Reakcja - pszczoły uspokoiły się po czterech dniach od wprowadzenia czujek. Po odymianiach kłąb pszczół uspokajał się po dwóch dniach, a pszczoły w badanych ulach reagowały podobnie. Były to badania na małej liczbie rodzin, jako jedynie punkt zaczepienia. Jest taki wniosek, że po odymianiu KS rodzina się uspokaja jak ta, która nie była poddana zabiegom. Te pomiary temperatury nie dały wskazówek co zakłóceń spokoju zimowli.
Pozdrawiam
Eryk
Dla kolegi BoCiAnK, zwracasz uwagę na istotne rzeczy!
Dałeś mi dużo do myślenia. Tak jak to mówił śp Makowicz, czytając powtórnie publikacje nt pszczelarzenia, zawsze zwrócisz uwagę na coś ważnego. Otóż, bardzo ważne aby nie wprowadzać parownika w środek pod kłąb zimowy, to jest groźne - może to zabić rodzinę!
Wydaje mi się, że ze względów pragmatycznych (po co marznąć) i aby wyeliminować ryzyko rozluźnienia kłębu, optymalna temperatura odymiana to od 5 stopni celcjusza w górę
Pozdrawiam Eryk


Na górę
  
 
 Tytuł: parownik
Post: 23 marca 2008, 20:47 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 lipca 2007, 22:18 - czw
Posty: 92
Lokalizacja: k/Limanowa
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Nie zrozumiales mnie wiec wytlumacze dokladnie. Ze wzgledu ze mam poglady "proekologiczne" stosuje kwasy do zwalczania warrozy bo nie odkaldaja sie w produktach pszczelich. Lecz wiem ze likwidowanie skutków (zabijanie warrozy) nie da nigdy oczekiwanych rezultatów na dluzsza mete. Jedynym sposobem jest usuwanie przyczyn oslabienia pszczoly. Jest to szeroko opisywane na innych forach i na tym tez. Dlatego napisalem ze kwas stosuje niejako przejsciowo jako mniejsze zlo konieczne chcac dojsc do tega aby nei bylo potrzeby leczenia, zeby pszczoly same utrzymywaly populacje roztoczy na niskim poziomie

_________________
"Stwórca chcial aby czlowiek obcowal z przyroda jako jej rozumny i szlachetny pan i stróz, a nie jako bezwzgledny eksploatator"
JAN PAWEL II
Parownikiem kwasu szczawiowego w warroze


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: parownik
Post: 23 marca 2008, 22:40 - ndz 
Biopszczelarz pisze:
Dlatego napisalem ze kwas stosuje niejako przejsciowo jako mniejsze zlo konieczne chcac dojsc do tega aby nei bylo potrzeby leczenia, zeby pszczoly same utrzymywaly populacje roztoczy na niskim poziomie

Z wypowiedzi zacytowanej wyżej wynika, że pracujesz nad tym, aby pszczoły same zwalczyły varrozę ? Nie chcę dalej polemizować - Brniesz w ślepą uliczkę! Warroza nie jest skutkiem całego zjawiska tylko jego przyczyną. Czy warroza nie osłabia rodziny pszczelej? Z czym walczysz? Czy walka z warrozą to nie usuwanie przyczyny osłabienia rodziny?. Czy naukowcy nie pracują nad selekcją pszczoły miodnej, aby wprowadzić taką odmianę, aby poradziła sobie z warrozą i tym samym nie było potrzeby leczenia. (pszczoła afrykańska sobie radzi, ale to zupełnie inny temat ) Wszystkie zabiegi, te biologiczne również to sposób leczenia ! Kwas szczawiowy to też sposób leczenia rodziny od warrozy. Trzeba by dużo czasu poświęcić na to aby wykazać, iż nie masz racji.
Cenne, że robisz parowniki i pomagasz kolegom.
Pozdrawiam Serdecznie
Eryk


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 24 marca 2008, 12:29 - pn 

Rejestracja: 04 grudnia 2007, 18:54 - wt
Posty: 75
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Moje uwagi nad sublimacją KS w rodzinach (tej zimy robiłem to po raz pierwszy):

1. Oległość między sublimatorem a dolną beleczką ramki musi wynosić co najmniej 5 centymetrów, w przeciwnym razie może zdarzyć się, że znaczna część kryształów KS osadzi się na niej.

2. Bardzo ważna jest temperatura sublimacji (pomijam skutki przekroczenia temp. 200 stopni C). Optymalnie jest wtedy, kiedy temp. utrzymywana jest między 150 a 180 stopni ze względu na spokojne tempo rozprzestrzeniania się kryształów w ulu.

3. Ocena stanu porażenia pszczół warrozą na podstawie obecności ilość VD w osypie jest niesłychanie myląca. Ponieważ mam dennice osiatkowane, mogłem co miesiąc liczyć padłą warrozę. Spadało jej niewiele - w ciągu listopada, grudnia i do połowy stycznia średnio w 40-pniowej pasiece - po 6 sztuk. W połowie stycznia przeprowadziłem sublimację i rekordowy osyp wyniósł 108 sztuk.

4. Sublimowany KS działa przynajmniej przez dwa tygodnie, co jest ważne w obecności czerwiu krytego.

Zastanawiam się nad mechanizmem działania KS na warrozę. Właścicwie jak on działa na tego pasożyta?

Pozdrowienia


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: szkodniki
Post: 24 marca 2008, 12:39 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 lipca 2007, 22:18 - czw
Posty: 92
Lokalizacja: k/Limanowa
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Tez bym musial poswiecic duzo czasu aby to Ciebie przekonac ze nie masz racji. Szkodniki pelnia okreslona funkcje w przyrodzie- ich zadaniem jest usuniecie slabych nie pelnowartosciowych organizmow z lancucha pokarmowego- selekcja naturalna. W efekcji chronia nas. Skoro warroza niszczy okreslone rodziny to znaczy ze nei sa pelnowartosciowe mimo ze nosza duzo miodu, sa nierojliwe, spokojne itd. Pszczoly przezyly zlodowacenia, susze, napewno mialy w przeszlosci pelno "szkodników" które je selekcjonowaly. Najwieksza tzw. racjonalna gospodarka pasieczna powstala w XX w. a z warroza pszczoly maja problem w polsce 28 lat wiec nei mów mi ze problemem jest warroza, warroza jest skutkiem niewlasciwej gospodarki czlowieka oslabiajacej pszczole.

_________________
"Stwórca chcial aby czlowiek obcowal z przyroda jako jej rozumny i szlachetny pan i stróz, a nie jako bezwzgledny eksploatator"
JAN PAWEL II
Parownikiem kwasu szczawiowego w warroze


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 marca 2008, 19:11 - wt 
ian_cox pisze:
Moje uwagi nad sublimacją KS w rodzinach (tej zimy robiłem to po raz pierwszy):

Zastanawiam się nad mechanizmem działania KS na warrozę. Właścicwie jak on działa na tego pasożyta?

Pozdrowienia

Witam. W wyniku sublimacji wytwarza się mgła kwasu szczawiowego, taki aerozol, który wypełnia wszystko w ulu i tworzy taki drobny kurz. Pszczołom to nie szkodzi, natomiast u warozy powoduje uszkodzenie aparatu ruchowego i gębowego powodując jej śmierć.
Pozdrawiam
Eryk


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 25 marca 2008, 21:44 - wt 

Rejestracja: 04 grudnia 2007, 18:54 - wt
Posty: 75
Lokalizacja: Bielsko-Biała
No ale jak wtedy wytłumaczyć ten mechanizm w przypadku stosowania KS w roztworze cukrowym?

_________________
Pozdrowienia


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 marca 2008, 22:05 - wt 
Witam
Krótko - metoda kropelkowania - nakraplając pszczoły, roztworem cukrowym z KS w uliczkach, ale gdy pszczoły już są w kłębie zimowym, (to jest warunek skuteczności) powoduje się, że roztwór ten jest dobrze rozprowadzany przez pszczoły w tym kłębie. Warroza na pszczołach mając kontakt z KS jest uśmiercana ze znakomitą skutecznością.
Pozdrawiam
Eryk


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 25 marca 2008, 22:14 - wt 
klemens pisze:
Witam
Krótko - metoda kropelkowania - nakraplając pszczoły, roztworem cukrowym z KS w uliczkach, ale gdy pszczoły już są w kłębie zimowym, (to jest warunek skuteczności) powoduje się, że roztwór ten jest dobrze rozprowadzany przez pszczoły w tym kłębie. Warroza na pszczołach mając kontakt z KS jest uśmiercana ze znakomitą skutecznością.
Pozdrawiam
Eryk


Panie Eryku czy może pan podać sklad takiej mikstury :?:
gdzie nie zaglądnąć to piszą co innego , a chciałbym mieć pewność składu

Pozdrawiam Irek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 25 marca 2008, 23:10 - wt 
Rzeczywiście jest mnóstwo źródeł. Ja sie wzoruję z naszych polskich http://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl ... 06_16.html
http://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl ... 04_01.html
Pozdrawiam
Eryk


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 28 marca 2008, 10:24 - pt 
Witam wszystkich pszczelarzy ja zamierzam wykonać taki parownik
http://pszczelarstwo.neostrada.pl/grafika/warto_posiadac/parownica_4.jpg
jakie są jego minusy


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 07 kwietnia 2010, 22:23 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 maja 2008, 18:48 - czw
Posty: 926
Lokalizacja: Kraków/Łękawica
Czu ktoś na wiosnę odparowywał KS??


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 kwietnia 2010, 13:44 - czw 

Rejestracja: 04 stycznia 2008, 12:39 - pt
Posty: 106
Lokalizacja: Olkusz
Do ,,jasiek" - parownik ten jest dobry,ale wadą jego jest zasilanie w prąd. Ja mam duży prostownik i rozwijałem 90m przedłużacza i odparowywałem nim. Inni mają akumulatory samochodowe. Też tak można. Ale uwierz mi najlepsze są podgięte rurki i palnik gazowy. Palnik dodatkowo przyda ci się do opalania ramek, wypalania (odkażania) ula, rozpalania podkurzacza. Przemyśl to i zadecyduj sam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 25 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji