FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Poidło-sztuka dla sztuki?
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=100&t=20716
Strona 2 z 2

Autor:  baru0 [ 16 kwietnia 2020, 06:43 - czw ]
Tytuł:  Re: Poidło-sztuka dla sztuki?

Pięciolitrowe a w tamtym roku kupiłem 10 litrowe ,choć mniej zgrabne ;) .
To wszystko zależy od pogody ,ilości czerwiu ,od dopływu nektaru .
Teraz np; na pasiece 12 ulowej około 5 litr na tydzień .
Przez to dwa najlepiej a w sezonie to i trzy stawiam .
Na zdjęciu w linku "nie ma pszczół" ale czasem jest czarno ;).
Tylko nie ustawiaj na linii lotu pszczół ,lub trzeba zadaszyć .
Tak żeby słońce ogrzewało a było zabezpieczone z góry .

Autor:  idzia12 [ 17 kwietnia 2020, 00:13 - pt ]
Tytuł:  Re: Poidło-sztuka dla sztuki?

Też takie mam ale z keramzytem.

Autor:  henry650 [ 17 kwietnia 2020, 19:29 - pt ]
Tytuł:  Re: Poidło-sztuka dla sztuki?

Jeśli damy wcześnie poidło to jakie by nie było to będzie ok.

Autor:  ma.rek [ 22 kwietnia 2020, 09:17 - śr ]
Tytuł:  Re: Poidło-sztuka dla sztuki?

Nigdy nie robiłem poideł bo pasieka stoi ok.100 metrów od rzeki .W tym roku ze względu na temperaturę zrobiłem poidło i ustawiłem je ok 30 metrów od uli .Miejsce nieprzypadkowe bo leży tam pryzma drewna prowizorycznie nakryta folią .Z zagłębień tej folii pszczoły już wcześniej pobierały wodę więc znają to miejsce. Poidło wykonałem ze starej pokrywy od kuchni gazowej wyłożonej mchem .Przez dzień z poidła "zginie "ok .5 l wody .Część na pewno wyparuje . Pszczół bardzo dużo szczególnie w godzinach rannych Naprawdę polecam w taką pogodę jak obecnie -nocą przymrozki do- 4 w dzień + 12 może 13 w cieniu i brak nektaru pszczoły chętnie korzystają .

Autor:  Rob [ 22 kwietnia 2020, 10:00 - śr ]
Tytuł:  Re: Poidło-sztuka dla sztuki?

Jakie by to poidło nie było to zauważyłem jedną rzecz. Jeśli jest dużo innej wody w otoczeniu, pszczoły się nim nie interesują a woda im "brudniejsza" tym dla nich lepsza, gdy zaczyna jej brakować albo jest w znacznym oddaleniu wtedy przypominają sobie o poidle... to obserwuję obecnie. Zimowa miejscówka jest blisko zamulonego stawu i przestałem tam dawać poidło bo kompletnie je ignorowały. Brały wodę ze stawu odległego o 150 metrów, z betonowego kręgu 50 metrów od pasieki a poidło przy pasiece omijały szerokim łukiem. Wyjechały na rzepak gdzie najbliższa "dzika" woda z 600 może 700 metrów od nich i to samo poidło jest oblegane. Dla zachęty wykładałem mech, korę, węgiel drzewny deski z nawierconymi dziurami, jak miałem zbyt duży zapał to i ph sprawdzałem. Zawsze było tak samo. Obecnie wysypuję do poidła keramzyt i jest ok, potrzebują to biorą. Nie potrzebują bo obok kałuża. to nie biorą. Wg mnie sens zakładania poidła jest taki, że jest ono rezerwuarem wody na wypadek jej braku w naturze, choćby obecna susza. W innych przypadkach gdy wody w okolicy dostatek, jest to sztuka dla sztuki, a jak ładnie podana to co najwyżej zapewnia pozytywne odczucia estetyczne. Pozdrawiam

Autor:  manio [ 22 kwietnia 2020, 10:26 - śr ]
Tytuł:  Re: Poidło-sztuka dla sztuki?

Moje pszczoły stoją nad samym brzegiem jeziora. Poidło jest oblegane bo w jeziorze dużo zimniejsza woda i niemal pewna śmierć. Unikają ruchomej , płynącej wody. Nawet latem nie lecą do jeziora po wodę , choć zdarza się lecieć na drugi brzeg za pożytkiem ponad 1,5 km.

Autor:  Wiech [ 22 kwietnia 2020, 18:59 - śr ]
Tytuł:  Re: Poidło-sztuka dla sztuki?

U sąsiada zatkała się rura kanalizacyjne. W marcu. Jak otworzył studzienkę i zaczął kręcić sprężyną miał około setki pszczół nad głową. Lizały wszystko co wyciągnął. Może to jest tajemnica poideł. Brudna woda podoba się pszczołom bardziej niż czysta.

Autor:  lucjan49 [ 26 kwietnia 2020, 21:19 - ndz ]
Tytuł:  Re: Poidło-sztuka dla sztuki?

Poidło postawione jeden dzień przed postawieniem pasieki na rzepaku oblegane jest przez pszczoły a postawione drugie poidło dwa dni po postawieniu pasieki odwiedza po kilka pszczół.

Autor:  Rob [ 26 kwietnia 2020, 21:45 - ndz ]
Tytuł:  Re: Poidło-sztuka dla sztuki?

To chyba taki standard, przyzwyczajają się do miejsca i dalej nie widzą potrzeby szukania. Postawiłem swoje poidło w polu przy rzepaku i pszczoły po przywiezieniu od razu zaczęły je licznie odwiedzać, po kilku dniach kolega dostawił w drugim końcu pola swoje poidło przed przywiezieniem swoich uli i zero zainteresowania. Dopiero gdy po dwóch dniach dostawił swoją pasiekę zrobił się ruch na drugim poidle.

Autor:  wojti1830 [ 26 kwietnia 2020, 22:10 - ndz ]
Tytuł:  Re: Poidło-sztuka dla sztuki?

lucjan49 pisze:
Poidło postawione jeden dzień przed postawieniem pasieki na rzepaku oblegane jest przez pszczoły a postawione drugie poidło dwa dni po postawieniu pasieki odwiedza po kilka pszczół.


Co tam jest położone żeby się nie topiły?

Autor:  lucjan49 [ 27 kwietnia 2020, 21:52 - pn ]
Tytuł:  Re: Poidło-sztuka dla sztuki?

wojti1830, Płyta komorowa używana chyba do wygłuszeń samochodowych. Dokładnej nazwy nie znam.

Autor:  Bartek.pl [ 27 kwietnia 2020, 22:22 - pn ]
Tytuł:  Re: Poidło-sztuka dla sztuki?

wojti1830 pisze:
lucjan49 pisze:
Poidło postawione jeden dzień przed postawieniem pasieki na rzepaku oblegane jest przez pszczoły a postawione drugie poidło dwa dni po postawieniu pasieki odwiedza po kilka pszczół.


Co tam jest położone żeby się nie topiły?


kup sobie, panel piankowy pod panele podłogowe i podziurkuj.

Autor:  CYNIG [ 28 kwietnia 2020, 08:40 - wt ]
Tytuł:  Re: Poidło-sztuka dla sztuki?

zamiennie, weź worek kory albo węgla drzewnego i też zadziała :)

Autor:  KaMarek [ 23 czerwca 2020, 23:52 - wt ]
Tytuł:  Re: Poidło-sztuka dla sztuki?

Czytuję to forum od pewnego czasu, chociaż na razie nie mam pszczół - i postanowiłem też coś od siebie dodać. Mam na posesji silos betonowy, używany przez poprzedniego właściciela do kiszenia wytłoków dla bydła a przeze mnie do wysypywania trawy w trakcie koszenia trawnika, która gnije, tworząc dużą sadzawkę i obserwuję, że wiosną jest on oblegany przez jakieś pszczoły (w bliskiej okolicy nie zaobserwowałem żadnej pasieki), które pobierają wodę z tej gnijącej trawy, choć w pobliżu są inne źródła stojącej wody. Sądzę, że może to wynikać z potrzeby zapewnienia sobie jakichś mikro i makroelementów zawartych w gnijącej trawie. Podobnie postępują przecież i inne zwierzęta, np. psy okresowo jedzą trawę i tez wolą wodę z kałuży niż czystą z miski, krowy podobnie. Byleby nie była zanieczyszczona pestycydami, czy inną szkodliwą chemią, to nie szkodzi a zwierzęta same wiedzą, czego im w danym momencie potrzeba. Taki instynkt.

Strona 2 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/