FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Zgadza się i przeważnie Ci starsi z wiedzą są reformowalni i idą z duchem czasu w pszczelarstwie i należy ich szanować, Ci jak nazwałeś ich przekornie "leśnymi dziadkami" są niereformowalni i to przeważnie ci co mają w ulach "te same matki od 20 lat". Ja nie równam jednych i drugich ze sobą. Weź choćby za przykład Pana Zieniewicza, starszy Pan (choć do 90-tki jeszcze mu brakuje ) ale z potężną wiedzą i idący z duchem czasu, którego darzę wielkim szacunkiem mimo że też w niektórych sprawach mamy różne zdanie, weź choćby z naszego forum miłego_mariana, też do młodziaków nie należy a wiedzę ma ogromną.

[quote="PasiekaCordovan"]Zgadza się i przeważnie Ci starsi z wiedzą są reformowalni i idą z duchem czasu w pszczelarstwie i należy ich szanować, Ci jak nazwałeś ich przekornie "leśnymi dziadkami" są niereformowalni i to przeważnie ci co mają w ulach "te same matki od 20 lat". Ja nie równam jednych i drugich ze sobą. Weź choćby za przykład Pana Zieniewicza, starszy Pan (choć do 90-tki jeszcze mu brakuje ) ale z potężną wiedzą i idący z duchem czasu, którego darzę wielkim szacunkiem mimo że też w niektórych sprawach mamy różne zdanie, weź choćby z naszego forum miłego_mariana, też do młodziaków nie należy a wiedzę ma ogromną.

Dobrze jak kolega wszystkich pszczelarzy zweryfikuje i wyda każdemu odpowiedni certyfikat który we właściwy sposób określi kto jest pszczelarz postepowy,kto jest pszczelarz zacofany a kto jest pszczelarzem prawdziwym.
Chętnie też poczytam kolegi sprawozdania z przeprowadzanych u tych pszczelarzy audytów.Myśle że nie tylko ja.

Jeżeli postęp idzie w parze z jakością pozyskiwanego miodu to ok ale jeżeli postęp ma na celu tylko zwiększanie wydajności bez zastanawiania się co na końcu mamy w słoiku to rynek wcześniej czy później ten postęp zweryfikuje.
Jest wielu pszczelarzy którzy za bardzo chyba w tym roku poszli z postępem.

Bardzo ładnie się temat rozrósł:) Dziękuje wszystkim za konstruktywne uwagi, dla osób początkujących takich jak ja to cenne źródło informacji. Przedwczoraj zaglądałem i sytuacja jest podobna we wszystkich 6 ulach. 2-3 ramki poszyte do połowy i 2-3 poszyte w 1/3. W jednym ulu nawet minimalnie czerw jest. Tak profilaktycznie jeszcze na te 6 uli podałem na 2 razy wiaderko apifondy. Czytając wasze wypowiedzi wychodzi na to że ważnym krokiem jest reakcja na przymrozki z początkiem roku. Na razie nie ocieplałem gniazd, wylotki otwarte, zatwory ustawiłem tak by pod nimi był lekki przewiew. Chyba już nie ma co im grzebać i zaglądać do gniazda?

Jak rozumiem karmienie już zakończyłeś i gniazda są dostosowane do siły rodziny. Teraz zadbaj o wentylację i niezbędny chłodek, zabierz ocieplenia jeśli są a włóż je dopiero w połowie lutego (ja zakładam po pierwszym oblocie). no i zrób porządek z warrozą oczywiście.

_________________
https://t.me/pump_upp

Przemek, do Ciebie.. Jak już jest taka sytuacja, pszczoły nie obsiadają, październik.. co zrobić lepszego? Zostawić ramki aby spleśniały? Lepiej wyjąć i wsadzić jak pszczoły zaczną się na wiosnę rozwijać. To co proponujesz już nie do zrobienia, to nie rada odpowiednia na zadaną chwilę - rozwiązanie problemu. Piszesz - trzeba było zrobić w sierpniu tak - a - tak.. Tylko problem jest teraz, a czasu cofnąć się nie da.

Ja układam gniazda tak, aby pszczoły siedziały za zatworami w niewielkim stopniu. Jeśli miesiąc później, po zakarmieniu nie obsiadają czegoś - wyjmuję zbędne ramki - te z boku, najczęściej z pierzgą, w środku już im nic nie zmieniam. Jeśli łączę, wtedy wybieram najpełniejsze plastry z 2 rodzin, czerw do korpusy dolnego, zapasy do górnego. Tyle, ile obsiadają, nie więcej.

Ty może nie wiesz tego, bo tak późno do uli nie zaglądasz i od miesiąca stoją sobie spokojnie..

Teraz czekam, co robię źle na tą chwilę.. Wolę posłuchać innych, niż uczyć się na własnym doświadczeniu.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110

Na to zdanie bym zwrócił uwagę , czy to dobrze że pozbawiasz pszczoły tej ramki ,czy ją później zwracasz na przedwiośniu ?

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .

Wyjmujesz z zamiarem zwrotu.. ale uważam, ze bezpieczniej wyjąć z boku, niż grzebać w centrum.. i bezpieczniej trzymać ramkę w przewiewnej i mroźnej pracowni, niż w ulu, nieobsiadaną.

Moze o te 2 rzeczy pytam..

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110

Czy w pracowni czy ulu to zimą masz tak samo zimno i przewiewnie(o ile masz siatki w dennicach).
Taka nie obsiadana ramkę można spokojnie wyjąć za zatwór a jeśli zatworów nie używamy to właśnie ta ramke będzie pełniła jego funkcję
Cała zabawa ze ścieśnianiem, zabieraniem, przekładaniem, łączeniam zaczyna się po pierwszym oblocie.

Pozdrawiam

Jeżeli jednak jakimś sposobem będzie wilgoć (nawet przy osiatkowanych dennicach się zdarza) - to po ramce..

Jak nauczyć się wentylacji, aby się o to nie martwić..

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110