FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 11:06 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 22 ] 
Autor Wiadomość
Post: 25 lutego 2016, 11:33 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 lipca 2014, 08:59 - śr
Posty: 121
Lokalizacja: Piaseczno
Ule na jakich gospodaruję: modyfikowane WZ
Miejscowość z jakiej piszesz: Nowa Iwiczna
Zaciekawił mnie ten artykuł i postanowiłem, że napiszę mimo iż nie mam prawie żadnego doświadczenia- trzeci rok na kilku ulach typu WZ.

Pierwsza moja uwaga jaka nasunęła mi się po przeczytaniu tego art. to to, że cała obserwacja dotyczyła jednego typu ula i w związku z tym jednego typu zimowania - cytuję:

"Po letnim pożytku pszczoły były pobudzająco podkarmiane syropem cukrowym. Później obfity pożytek pyłkowy, z niezawodnie kwitnącej nawłoci, zawsze zapewniał rodzinom dobry rozwój. W przygotowanych do zimy rodzinach nie było wyraźnych objawów nosemozy.

Pasożyta (warozę) niszczono przez 4-5-krotne odymianie Apiwarolem i ostatecznie opryskiwanie roztworem kwasu szczawiowego. Po kontrolnym odymianiu, w losowo wybranych rodzinach, spadało od 0 do 5 pasożytów. Ostatni przegląd rodzin odbywał się, w zależności od warunków pogodowych, w czasie od końca października do połowy listopada.

Zapasy zimowe składały się w części z pożytku nawłociowego oraz uzupełniane były pełnymi plastrami pokarmu cukrowego celowo zgromadzonego przez odkłady. Gniazdo ograniczano zatworem „na czarno”. Wentylacja ula dolna (na szerokość całego korpusu × 7 mm) i górna (wyjęte beleczki międzyramkowe, firanka i mata słomiana) zabezpieczała gniazdo przed zawilgoceniem."


Właśnie ten typ zimowania determinował właśnie takie wnioski z zimowania:
1. Wielkość osypu nie odzwierciedla pełnych strat zimowych pszczół. Współczynnik korelacji między tymi wielkościami wynosi -0,17, co dowodzi, że nie zachodzi tu liniowy związek.
2. W ostatnich dziesięciu latach straty rodzin podczas zimowli corocznie wzrastają średnio o 2,1 pkt.%.
3. W latach 2012-2015 skala strat zimowych ma cechy zjawiska masowego ginięcia pszczół.


Powodem tego było wg mnie suma wpływu pogody w danym roku jak właśnie tego ułożenia gniazda do zimowli -> zwłaszcza zastosowanie tzw firanki i maty słomianej.
Zapewne inne wnioski byłyby gdyby zastosowano zamiast tej firanki folię na której mogłaby się wykraplać para wodna służąca jako poidło w okresach czerwienia wiosennego.
Tego brakowało w tych ulach i pszczoły aby karmić wczesny czerw wylatywały po wodę i krzepły na zimnie (do tego ocieplenie matą sprzyjało wczesnemu czerwieniu - wg mnie winno się dawać matę po oblocie (a obecnie przy tych dziwnych pogodach dopiero pod koniec lutego, pocz.marca-zależnie od regionu Polski).

artykuł:
http://pasieka24.pl/index.php/pasieka-c ... zi-zaglada


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 lutego 2016, 13:57 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 12:56 - wt
Posty: 454
Lokalizacja: Leszno
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski, langstroth 3/4
W tym samym numerze jest artykuł http://pasieka24.pl/index.php/pasieka-czasopismo-dla-pszczelarzy/143-pasieka-2-2016/1525-zwalczylem-warroze-a-i-tak-mam-puste-ule

Artykuł rozpoczyna się tak:
Cytuj:
Wielu pszczelarzy zastanawia się co może być przyczyną upadku dużej liczby rodzin pszczelich w ich pasiekach. Zwłaszcza wówczas, kiedy starannie i terminowo zwalczali Varroa destructor, a przygotowania do zimowli zakończyli w pierwszych dniach września.

Mimo to, pod koniec zimy lub wczesną wiosną rodziny słabną i osypują się przy pełnych plastrach pożywienia

Obrazek



Całkowita zagłada pszczół?
Obliczanie strat po wielkości osypu gdzie w ciepłe zimy pszczoły czyszczą dennice co 2 tygodnie?
Było niewidzialne CCD?
Teraz jest bezobjawowa N.Ceranae?
Co w ogóle pokazuje to zdjęcie? 100 pszczół jako kłąb zimowy bez zapasów?
O co kamman :?:
W każdym czasopiśmie, programie słyszę straszenie o zagładzie pszczół i ogromnych stratach zimowych? Kto i po co to nakręca? Zbrodnia popełniona a dowodów i świadków brak?

Dlaczego nikt tego głośno nie napisze w czasopiśmie i nikt tego naukowo nie sprawdzi, że pszczoła sierpniowa nie wchodzi już w skład kłębu zimowego? Nie w takie zimowle jakie mamy obecnie.


Moje pszczoły do dzisiaj mają się dobrze :D 100% zazimowanych rodzin w dobrej kondycji :mrgreen: Zagłada odwołana :haha:

_________________
Pozdrawiam Jacek:)
http://www.youtube.com/user/Jacek83zz?f ... oi4FztyQ3g


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 lutego 2016, 16:59 - czw 

Rejestracja: 22 lutego 2011, 01:19 - wt
Posty: 454
Lokalizacja: Podkarpackie / Okolice Jasła / Małopolskie i Lublin pasieka na Dachu KULu
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Ja też bym tak sceptycznie do sprawy nie podchodził. Nie wiem skąd te wyliczenia i współczynniki, że ginie coraz więcej pszczół. U mnie w tym roku mysz zniszczyła mi jedną rodzinę więc zimowla przyniosła straty poniżej 1%. Rok wcześniej też straty nie były powalające na poziomie kilku rodzin. Kto pisze te artykuły i w jakim celu to nie wiem.
Z rozmów z pszczelarzami wynika, że ostatnie zimy przynoszą niewielkie straty skąd więc takie nakręcanie problemu to nie wiem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 lutego 2016, 17:22 - czw 

Rejestracja: 12 marca 2013, 14:46 - wt
Posty: 167
Lokalizacja: małopolska - powiat wielicki
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
I w moim regionie, wśród znanych mi pszczelarzy straty ostatnich kilku zim są na symbolicznym poziomie.
Choć spotkałem się z informacją (nawet tu na forum), że w Małopolsce poprzedniej zimy były jakieś kosmiczne straty.
Nikt kogo znam ich nie miał - więc było to chyba jakoś punktowo lub po prostu "informacja medialna"

_________________
Los nagradza przygotowanych.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 lutego 2016, 17:22 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 lutego 2011, 23:40 - śr
Posty: 1086
Lokalizacja: Chełm- lubelskie
Otóż w tamtym roku odnotowano u nas ogromne spadki rodzin pszczelich. Niektórzy potracili 30-50% stanu rodzin. Ot i może stąd te artykuły :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 lutego 2016, 18:51 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 maja 2011, 19:55 - pt
Posty: 1540
Lokalizacja: Tomice
Ule na jakich gospodaruję: klasyczny wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Tomice/Wadowice
Bazyleusz, koło mnie poleciały w zeszłym roku trzy całkowicie pasieki.

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 lutego 2016, 19:07 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2008, 22:30 - śr
Posty: 1152
Lokalizacja: Kwidzyn
Ule na jakich gospodaruję: leżak wielkopolski z nads 1/2D
jacek_zz pisze:
W tym samym numerze jest artykuł http://pasieka24.pl/index.php/pasieka-czasopismo-dla-pszczelarzy/143-pasieka-2-2016/1525-zwalczylem-warroze-a-i-tak-mam-puste-ule

Artykuł rozpoczyna się tak:
Cytuj:
Wielu pszczelarzy zastanawia się co może być przyczyną upadku dużej liczby rodzin pszczelich w ich pasiekach. Zwłaszcza wówczas, kiedy starannie i terminowo zwalczali Varroa destructor, a przygotowania do zimowli zakończyli w pierwszych dniach września.

Mimo to, pod koniec zimy lub wczesną wiosną rodziny słabną i osypują się przy pełnych plastrach pożywienia

Obrazek



Całkowita zagłada pszczół?
Obliczanie strat po wielkości osypu gdzie w ciepłe zimy pszczoły czyszczą dennice co 2 tygodnie?
Było niewidzialne CCD?
Teraz jest bezobjawowa N.Ceranae?
Co w ogóle pokazuje to zdjęcie? 100 pszczół jako kłąb zimowy bez zapasów?
O co kamman :?:
W każdym czasopiśmie, programie słyszę straszenie o zagładzie pszczół i ogromnych stratach zimowych? Kto i po co to nakręca? Zbrodnia popełniona a dowodów i świadków brak?

Dlaczego nikt tego głośno nie napisze w czasopiśmie i nikt tego naukowo nie sprawdzi, że pszczoła sierpniowa nie wchodzi już w skład kłębu zimowego? Nie w takie zimowle jakie mamy obecnie.


Moje pszczoły do dzisiaj mają się dobrze :D 100% zazimowanych rodzin w dobrej kondycji :mrgreen: Zagłada odwołana :haha:




Bo tak to jest jak : "Dzieci mają dzieci "
Maja pszczoły 2-3 lata przeczytają kilka ksiąg i myślą że mogą referaty i cuda opisywać w czasopismach ,bez jakiejkolwiek praktyki czy konsultacji z Kimś kto zęby zjadł w pszczelarzeniu .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 lutego 2016, 23:11 - czw 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 21:51 - pn
Posty: 996
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadan
Mogę napisać tak, mi w zimę 2014/2015 nie zginęła żadna rodzina. W listopadzie miały się dobrze, lecz 10 grudnia 2014r z 56 rodzin nie została ani jedna rodzina, ule wyfroterowane czyste pokarmu na 1,5 zimy i ani jednej pszczółki. Dodam, że pomagałem wiosną 2015r znajomemu przy pszczołach i u niego taka sytuacja zaistniała w 12 rodzinach, ale ok 30 przezimowało i poszło do pracy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 lutego 2016, 00:40 - pt 

Rejestracja: 21 listopada 2009, 21:49 - sob
Posty: 915
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
qq pisze:
jacek_zz pisze:
W tym samym numerze jest artykuł http://pasieka24.pl/index.php/pasieka-czasopismo-dla-pszczelarzy/143-pasieka-2-2016/1525-zwalczylem-warroze-a-i-tak-mam-puste-ule

Artykuł rozpoczyna się tak:
Cytuj:
Wielu pszczelarzy zastanawia się co może być przyczyną upadku dużej liczby rodzin pszczelich w ich pasiekach. Zwłaszcza wówczas, kiedy starannie i terminowo zwalczali Varroa destructor, a przygotowania do zimowli zakończyli w pierwszych dniach września.

Mimo to, pod koniec zimy lub wczesną wiosną rodziny słabną i osypują się przy pełnych plastrach pożywienia

Obrazek



Całkowita zagłada pszczół?
Obliczanie strat po wielkości osypu gdzie w ciepłe zimy pszczoły czyszczą dennice co 2 tygodnie?
Było niewidzialne CCD?
Teraz jest bezobjawowa N.Ceranae?
Co w ogóle pokazuje to zdjęcie? 100 pszczół jako kłąb zimowy bez zapasów?
O co kamman :?:
W każdym czasopiśmie, programie słyszę straszenie o zagładzie pszczół i ogromnych stratach zimowych? Kto i po co to nakręca? Zbrodnia popełniona a dowodów i świadków brak?

Dlaczego nikt tego głośno nie napisze w czasopiśmie i nikt tego naukowo nie sprawdzi, że pszczoła sierpniowa nie wchodzi już w skład kłębu zimowego? Nie w takie zimowle jakie mamy obecnie.


Moje pszczoły do dzisiaj mają się dobrze :D 100% zazimowanych rodzin w dobrej kondycji :mrgreen: Zagłada odwołana :haha:




Bo tak to jest jak : "Dzieci mają dzieci "
Maja pszczoły 2-3 lata przeczytają kilka ksiąg i myślą że mogą referaty i cuda opisywać w czasopismach ,bez jakiejkolwiek praktyki czy konsultacji z Kimś kto zęby zjadł w pszczelarzeniu .

Ubiegła zimowla a raczej przygotowanie do zimowli w Małopolsce było porażką, przyczyną był cały sezon pszczelarski ,wiosenne pożytki pieron strzelił 2 tygodnie deszczu tydzień pogody co przyniosły to zjadły, pożytki letnie wielka chała a warroza się pięknie rozwijała, jesienią magazyny miodowe prawie puste i pszczelarze na jesieni zamiast leczyć to liczyli na spadź bo klient na miód czeka ,a spadzi nie było i na leczenie też było już zbyt późno to i rodzinki po spadały.
Nie piszę tego aby komuś coś udowadniać tylko jak ktoś tu wyżej napisał o młodych pszczelarzach ; pszczelarz z większym doświadczeniem nie czekał zbyt długo na spadź i leczył a ten młodszy pszczelarz z którego się można naśmiewać nie miał doświadczenia tylko nadzieję i czekał i to było zgubne w tamtym sezonie .
Ja sam jestem młodym pszczelarzem i troszkę zbyt późno zacząłem leczyć wtedy swoje pszczółki i przez to na jesieni musiałem łączyć kilka rodzin ale tragedii nie było .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 lutego 2016, 00:54 - pt 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Odpowiem pytaniem na pytanie. Czy pszczoły mogą żyć aktualnie w przyrodzie samodzielnie bez pomocy człowieka ?? Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 lutego 2016, 02:02 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
andrzejkowalski100 pisze:
Odpowiem pytaniem na pytanie. Czy pszczoły mogą żyć aktualnie w przyrodzie samodzielnie bez pomocy człowieka ?? Pozdrawiam :pl:


99% nie, ale 1 % spokojnie sobie poradzi i po kilku sezonach populacja się odrodzi odporna na min. warrozę. Nastąpi wyzerowanie tego co człowiek namieszał i wszystko się ustabilizuje. Oczywiście napisałem to w wielkim skrócie. Nie róbmy z siebie bogów.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 lutego 2016, 09:58 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
jerzy9666 pisze:
Nie piszę tego aby komuś coś udowadniać tylko jak ktoś tu wyżej napisał o młodych pszczelarzach ; pszczelarz z większym doświadczeniem nie czekał zbyt długo na spadź i leczył a ten młodszy pszczelarz z którego się można naśmiewać nie miał doświadczenia tylko nadzieję i czekał i to było zgubne w tamtym sezonie .


a ja powiem tak że to właśnie stare wygi pszczoły potraciły ubiegłego roku nie młodzi stażem, bo to ci pierwsi liczyli na coś czego nie było a młodzi leczyli i karmili książkowo, rutyna czasami potrafi zgubić człowieka... bo z pszczołami nigdy nie ma nic pewnego, ja widziałem że jest po sezonie i uruchomiłem karmienie w odpowiedniej chwili dzięki czemu nie dość że miałem pszczoły to jeszcze powiększyłem pasieke bez strat w miodzie bo go nie było... niestety tak to już jest że czasami trzeba dopłacić do interesu i liczyć że następny rok będzie lepszy zamiast pozornie zaoszczędzić i szukać rodzin wiosną po Polsce

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 lutego 2016, 10:50 - pt 

Rejestracja: 21 listopada 2009, 21:49 - sob
Posty: 915
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
kudlaty pisze:
jerzy9666 pisze:
Nie piszę tego aby komuś coś udowadniać tylko jak ktoś tu wyżej napisał o młodych pszczelarzach ; pszczelarz z większym doświadczeniem nie czekał zbyt długo na spadź i leczył a ten młodszy pszczelarz z którego się można naśmiewać nie miał doświadczenia tylko nadzieję i czekał i to było zgubne w tamtym sezonie .


a ja powiem tak że to właśnie stare wygi pszczoły potraciły ubiegłego roku nie młodzi stażem, bo to ci pierwsi liczyli na coś czego nie było a młodzi leczyli i karmili książkowo, rutyna czasami potrafi zgubić człowieka... bo z pszczołami nigdy nie ma nic pewnego, ja widziałem że jest po sezonie i uruchomiłem karmienie w odpowiedniej chwili dzięki czemu nie dość że miałem pszczoły to jeszcze powiększyłem pasieke bez strat w miodzie bo go nie było... niestety tak to już jest że czasami trzeba dopłacić do interesu i liczyć że następny rok będzie lepszy zamiast pozornie zaoszczędzić i szukać rodzin wiosną po Polsce

kudlaty, o książkowym karmieniu to można trochę teraz podyskutować,jesień wtedy była bardzo ciepła i długa a tu chodziło o leczenie którego nie było w odpowiednim czasie.
Ja gdy zobaczyłem pszczoły ze zdeformowanymi skrzydełkami ,natychmiast leczenie i długo podkarmiałem małymi dawkami aby matki jak najdłużej czerwiły aby było jak najwięcej zdrowej pszczoły do zimy .
Ryzyko było bo gdyby zima przyszła normalnie to by była kicha ale los był akurat łaskawy i długa jesień pomogła .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 lutego 2016, 10:58 - pt 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
górski_pszczelarz pisze:

99% nie, ale 1 % spokojnie sobie poradzi i po kilku sezonach populacja się odrodzi odporna na min. warrozę. Nastąpi wyzerowanie tego co człowiek namieszał i wszystko się ustabilizuje. Oczywiście napisałem to w wielkim skrócie. Nie róbmy z siebie bogów.


Aby taki scenariusz mógł się zrealizować ,równolegle człowiek musiałby zaprzestać działalności niszczącej. Tak wiec pszczoły samodzielnie bez pomocy człowieka istnieć nie mogą. Idąc dalej tokiem takiego myślenia, nie trudno sobie wyobrazić że jakość takiej pomocy jednokrotnie jest warunkiem przeżycia pszczół. Dochodzimy tak więc do wniosków jakie opisali koledzy
kudlaty pisze:
jerzy9666 pisze:
Nie piszę tego aby komuś coś udowadniać tylko jak ktoś tu wyżej napisał o młodych pszczelarzach ; pszczelarz z większym doświadczeniem nie czekał zbyt długo na spadź i leczył a ten młodszy pszczelarz z którego się można naśmiewać nie miał doświadczenia tylko nadzieję i czekał i to było zgubne w tamtym sezonie .


a ja powiem tak że to właśnie stare wygi pszczoły potraciły ubiegłego roku nie młodzi stażem, bo to ci pierwsi liczyli na coś czego nie było a młodzi leczyli i karmili książkowo, rutyna czasami potrafi zgubić człowieka... bo z pszczołami nigdy nie ma nic pewnego, ja widziałem że jest po sezonie i uruchomiłem karmienie w odpowiedniej chwili dzięki czemu nie dość że miałem pszczoły to jeszcze powiększyłem pasieke bez strat w miodzie bo go nie było... niestety tak to już jest że czasami trzeba dopłacić do interesu i liczyć że następny rok będzie lepszy zamiast pozornie zaoszczędzić i szukać rodzin wiosną po Polsce


Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 lutego 2016, 12:07 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
andrzejkowalski100 pisze:
górski_pszczelarz pisze:

99% nie, ale 1 % spokojnie sobie poradzi i po kilku sezonach populacja się odrodzi odporna na min. warrozę. Nastąpi wyzerowanie tego co człowiek namieszał i wszystko się ustabilizuje. Oczywiście napisałem to w wielkim skrócie. Nie róbmy z siebie bogów.


Aby taki scenariusz mógł się zrealizować ,równolegle człowiek musiałby zaprzestać działalności niszczącej. Tak wiec pszczoły samodzielnie bez pomocy człowieka istnieć nie mogą. Idąc dalej tokiem takiego myślenia, nie trudno sobie wyobrazić że jakość takiej pomocy jednokrotnie jest warunkiem przeżycia pszczół. Dochodzimy tak więc do wniosków jakie opisali koledzy


Przeszacowujesz własną wartość. Pszczoły spokojnie sobie poradzą. Oczywiście może nie w każdym miejscu, ale na pewno znajdą niszę w której będą bardzo dobrze funkcjonować. Człowiek to taka istota, która myśli, że bez niego nic się nie będzie działo, wszystko poginie. Przykład to politycy, którzy wprowadzają skomplikowane obostrzenia prawne dla naszego "dobra" i święcie wierzą, że ludzie bez tego prawa i bez pomocy państawa nie są w stanie żyć. Analogiczny przykład to pszczelarze, którzy święcie wierzą, że pszczoły sobie bez nich nie poradzą. Ta "wiara" to chyba próba zmanipulowania opinii publicznej w celu wyciągnięcia kasy na "ochronę" pszczół. Takie moje zdanie możesz się zgodzić lub nie. To taki ukryty socjalizm i brak wiary w możliwości natury.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 lutego 2016, 13:58 - pt 
Ludzie opisują spadki rodzin pszczelich sugerując sie latami gdzie tych spadków było naprawdę dużo co mogło wynikać z cyklicznej 4 letniej kumulacji warrozy itd,


Na górę
  
 
Post: 26 lutego 2016, 15:12 - pt 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
górski_pszczelarz, nie był bym takim optymistą . Gdyby rzeczywiście przyroda w obecnym czasie potrafiła sobie poradzić z syfem jaki człowiek jej zgotował to pewnikiem nie znikały by bezpowrotnie gatunki flory i fauny . Zapytam przewrotnie czy pszczoła potrafi żyć samodzielnie w Dolinie Kalifornijskiej na plantacjach migdałowca ?? Właśnie tam w imię dolara przywozi się tysiące rodzin z całego USA aby zapylały drzewa migdałowca nie patrząc na to co z nimi się stanie. Takie traktowanie pszczół wcześniej czy później doprowadzi do .............?? Mam jednak cichą nadzieję ,że to się będzie zmieniać w dobrym kierunku bo pomruki niezadowolenia przyrody staja się wyrażnie zauważalne . Na dzień dzisiejszy naszą rolą pomagać pszczołom na tyle aby populacja nie ulegała drastycznemu ograniczaniu. Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 lutego 2016, 14:50 - ndz 

Rejestracja: 03 grudnia 2012, 20:56 - pn
Posty: 405
Lokalizacja: Warmia
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadant
W moim regionie pszczelarz na pszczelarzu i pszczoły za każdym krzakiem. Niemal wszędzie przepszczelony teren. Dwóch mi wciskało miód lipowy po 25 za 1,3kg i zostali z nim do dzisiaj, ale obaj mają w planach na wiosnę pasieki powiększać o 100%. Z tego co się zorientowałem w internecie, hurtownicy brali bardzo ograniczone ilości miodu, a wzrósł import. Wystarczy wejść np tu http://www.gieldapszczelarska.pl/katego ... ,miod.html by się zorientować, że Polska jest "miodem płynąca" :pl: . W Anglii w każdym polskim sklepie stoi wypchana półka z miodem z kilku polskich pasiek. Internetowe sklepy pszczelarskie powstają jak grzyby po deszczu, na Youtube jeszcze 5 lat temu filmiki o pszczołach wrzucało z 5 osób z Polski, a dzisiaj pszczelarzy youtuberów są dziesiątki. W moim kole w rok przybyło 5 pszczelarzy i to młodych. Ciężko ocenić liczbę rodzin pszczelich w kraju bo nowi członkowie kół zawyżają dane żeby dostać większą dotację, a starsi zaniżają żeby płacić mniejsze składki, ale z pewnością w Polsce pszczelarstwo nie jest w okresie zapaści, więc ilość rodzin pewnie też nie maleje.
Jeżeli chodzi o upadki rodzin. Ostatnie zimy są łagodne, niektóre matki czerwią do połowy listopada i rodziny więcej jedzą, a warroza się mnoży. Jak ktoś (tak jak mój jeden znajomy) uparcie kończy sezon "tak samo od 30 lat" tj leczenie i karmienie zakończone do końca sierpnia to po zimie może mieć różne niespodzianki. Na wiosnę 40% stanu pasieki miał martwe, potem na rzepak chyba nic nie wywirował bo rodziny tłuczone przez warrozę długo dochodziły do siły, a na lipę "roiły się"... W ciągu roku jakoś odbudował pasiekę i w tym roku "od nowa Polska Ludowa" i jakoś to się kręci :D
To tyle ode mnie, pszczelarza trzeciego sezonu :D .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 października 2017, 20:37 - wt 
http://www.zwiazekpszczelarski.pl/konfe ... UO3J4sNFA=


Na górę
  
 
Post: 04 października 2017, 14:11 - śr 

Rejestracja: 03 grudnia 2012, 20:56 - pn
Posty: 405
Lokalizacja: Warmia
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadant
...lata 2013-2016 był wzrost liczby rodzin pszczelich o prawie 12 proc., pszczelarzy o prawie 19 proc. oraz produkcji miodu o blisko 10 proc. Czyli od 2013 r. przybyło w Polsce 10 tys. pszczelarzy i ponad 160 tys. pszczelich rodzin. Produkcję miodu udało się zwiększyć z 22 do 24 tys. http://www.pomorska.pl/strefa-agro/inne ... ,12531168/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 października 2017, 15:50 - śr 
a na forach coraz mniej ludzi :wink: .Te dane nieaktualne i mocno przesadzone . Jesień /16 i sezon /17 oraz wiosna /18 ,zakończy się sielanka pszczelarska dla wielu . Zostanie tylko pisiorek , bagisek oraz najtwardsi zawodnicy.


Na górę
  
 
Post: 04 października 2017, 15:53 - śr 
gientek pisze:
a na forach coraz mniej ludzi :wink: .Te dane nieaktualne i mocno przesadzone . Jesień /16 i sezon /17 oraz wiosna /18 ,zakończy się sielanka pszczelarska dla wielu . Zostanie tylko pisiorek , bagisek oraz najtwardsi zawodnicy.


Ty bagiskiem sobie mordki nie wycieraj .Nie jestem dla Ciebie , ani kolegą , ani znajomym . :spadaj: To tyle


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 22 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji