FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 16 kwietnia 2024, 09:02 - wt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 45 ] 
Autor Wiadomość
Post: 19 czerwca 2016, 23:56 - ndz 
Nowo zarejestrowani użytkownicy

Rejestracja: 19 czerwca 2016, 18:44 - ndz
Posty: 2
Ule na jakich gospodaruję: Warszawski
Miejscowość z jakiej piszesz: Rogóźno Kolonia
Witam, to mój pierwszy post tutaj dlatego chciałbym serdecznie wszystkich przywitać. Widziałem już na forum tematy podobnie do mojego zdecydowałem się jednak założyć własny. Jestem nowicjuszem w dziedzinie pszczelarstwa jak na razie posiadam tylko nikłą wiedzę teoretyczną z przeglądania forum czy też oglądania filmów chciałbym jednak kultywować tradycje rodzinną, posiadam po zmarłym dziadku ule, nie były używane przez co najmniej 10 lat wszystkie są typu warszawskiego jest ich w sumie 10, mam w planach na najbliższy czas uruchomienie chociaż 2-3 z nich które zachowały się w najlepszym stanie. Jak na razie wyciągnąłem z nich ramki i złożyłem w jednym miejscu zamierzam je wyczyścić i założyć weze. Mamy tylko wątpliwości co do stanu uli wiem że trzeba je odpowiednio wyczyścić i zdezynfekować nie wiem natomiast czy nie wymagają ocieplenia. Stąd moje pytanie jakich napraw powinienem dokonać przed zasiedleniem uli? Czy nadają się ona w ogóle do zasiedlenie przez pszczoły zważywszy na to że przez długi czas stały nie używane?
Mam nadzieje że napisałem w dobrym dziale, jeśli nie to przepraszam.

Poniżej znajduje się link do albumu ze zdjęciami uli
http://www.fotosik.pl/u/racha256/album/2340442
Z góry dziękuję za wszelką pomoc :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 czerwca 2016, 07:44 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Odnowienie ula wymaga znacznie więcej pracy niż budowa nowego. W przypadku starszych uli, decyzję należy podjąć po dokładnym zmierzeniu wymiarów uli. Jeśli trzymają właściwe wartości - można pokusić się o odnowę. Jeżeli jednak wymiary nie są zachowane, ściany nie trzymają kątów - wydaje mi się, że bezpieczniej zacząć od początku.

Ocieplenie przy starych ulach na pewno jest wystarczające - o to się nie martw - bardziej popracuj nad właściwą wentylacją, powiększaniem wlotków bądź nawet osiatkowaną dennicą.

Pamiętaj, że najważniejsze to szczelność - nie może być szpar, gdzie mogłyby dostać się inne pszczoły oraz właściwe zabezpieczenie przed wilgocią - czyli szczelny dach.

Reszta - to już mało istotne szczegóły i zależą od osobistych preferencji.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 czerwca 2016, 08:55 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8668
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Barto94,

piękne ule na sobótkę, już widzę ten płonący stosik :haha:

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 czerwca 2016, 09:26 - pn 

Rejestracja: 17 grudnia 2013, 15:03 - wt
Posty: 136
Lokalizacja: lubelskie
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WLKP
Miejscowość z jakiej piszesz: Parczew
kudlaty, nie śmiej się, sam mam stare ule po dziadku i z sentymentu do nich poprawiam je i korzystam z nich, pszczoły w nich dobrze zimują i na moje potrzeby są wystarczające, tak samo na początek te w najlepszym stanie wystarczą dlaBarto94. Wyczyść, wyskrob w środku co się da, zrób tak jak radzi adamjaku, w środku opal je słomą (palnikiem gazowym) tylko nie spal uli :D ramki tak samo wyskrobać i można opalić, na początek będzie w sam raz :) jeszcze w tym roku możesz złapać rójkę lub kupić odkład i będziesz mógł podtrzymywać tradycje rodzinne. Pozdrawiam!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 czerwca 2016, 11:24 - pn 
Barto94 pisze:
Witam, to mój pierwszy post tutaj dlatego chciałbym serdecznie wszystkich przywitać. Widziałem już na forum tematy podobnie do mojego zdecydowałem się jednak założyć własny. Jestem nowicjuszem w dziedzinie pszczelarstwa jak na razie posiadam tylko nikłą wiedzę teoretyczną z przeglądania forum czy też oglądania filmów chciałbym jednak kultywować tradycje rodzinną, posiadam po zmarłym dziadku ule, nie były używane przez co najmniej 10 lat wszystkie są typu warszawskiego jest ich w sumie 10, mam w planach na najbliższy czas uruchomienie chociaż 2-3 z nich które zachowały się w najlepszym stanie. Jak na razie wyciągnąłem z nich ramki i złożyłem w jednym miejscu zamierzam je wyczyścić i założyć weze. Mamy tylko wątpliwości co do stanu uli wiem że trzeba je odpowiednio wyczyścić i zdezynfekować nie wiem natomiast czy nie wymagają ocieplenia. Stąd moje pytanie jakich napraw powinienem dokonać przed zasiedleniem uli? Czy nadają się ona w ogóle do zasiedlenie przez pszczoły zważywszy na to że przez długi czas stały nie używane?
Mam nadzieje że napisałem w dobrym dziale, jeśli nie to przepraszam.

Poniżej znajduje się link do albumu ze zdjęciami uli
http://www.fotosik.pl/u/racha256/album/2340442
Z góry dziękuję za wszelką pomoc :)


Z ramkami bym nie przesadzał kup nowe,niewiem czy mnie wzrok nie zawodzi ale w tych twoich widze chyba jeden drut przez środek.


Na górę
  
 
Post: 20 czerwca 2016, 12:01 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
Barto94,
Każda złotówka wydana na renowację tych uli oddala cię od nowych.
Skompletujesz ,dorobisz,dokupisz brakujący osprzęt i będzie ci on wiązał ręce.
Kup sobie dwa-trzy ule ,w razie niepowodzenia odsprzedasz je , w tych nie będziesz gospodarzył.Z niku wnioskuję,że masz 20 lat.Po co ci szczegółowa wiedza o gospodarce w ulu z ubiegłego wieku.
Wbrew pozorom kudlaty, dobrze ci radzi.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 czerwca 2016, 12:44 - pn 

Rejestracja: 05 stycznia 2016, 22:37 - wt
Posty: 170
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Płock
Wszystko zależy jaką kasa dysponujesz.
Jak nie masz środków to sprawdź czy ramki mają prawidłowy wymiar (jak już CI doradzono wcześniej) opal odrutuj wklej węzę , wyczyść wyskrob i opal ule, z zewnątrz pomaluj jakąś farbą na tynk zewnętrzną.
Sprawdź te daszki bo one w złym stanie są z tego co widać.
Kup odkład zasiedl ul i zacznij zabawę - wtedy koszt rozpoczęcia pszczelarzenia będzie z 270 PLN (z odkładem) na ul

Tu masz nawet całe rodziny na warszawskiej do sprzedania: http://olx.pl/oferta/pszczoly-rodziny-pszczele-ul-warszawski-ul-dadanta-pasieka-odklady-CID103-IDfOT9H.html

A jak masz fundusze to kup sobie nowe, "wieżowce" - Wlkp, Dandanta czy LN.
Ostatnio modne są skrócone ramki to zastanów się może nad nimi - ale koszta wtedy rosną x 2.5
Jeśli doprowadzić to co masz do porządku to praktycznie kosztem będą odkłady - nie liczę tu twojej robocizny przy reanimacji uli.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 czerwca 2016, 13:22 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
Barto94 pisze:
Rogóźno Kolonia
Barto94 pisze:
Witam, to mój pierwszy post tutaj dlatego chciałbym serdecznie wszystkich przywitać. Widziałem już na forum tematy podobnie do mojego zdecydowałem się jednak założyć własny. Jestem nowicjuszem w dziedzinie pszczelarstwa jak na razie posiadam tylko nikłą wiedzę teoretyczną z przeglądania forum czy też oglądania filmów chciałbym jednak kultywować tradycje rodzinną, posiadam po zmarłym dziadku ule, nie były używane przez co najmniej 10 lat wszystkie są typu warszawskiego jest ich w sumie 10, mam w planach na najbliższy czas uruchomienie chociaż 2-3 z nich które zachowały się w najlepszym stanie. Jak na razie wyciągnąłem z nich ramki i złożyłem w jednym miejscu zamierzam je wyczyścić i założyć weze. Mamy tylko wątpliwości co do stanu uli wiem że trzeba je odpowiednio wyczyścić i zdezynfekować nie wiem natomiast czy nie wymagają ocieplenia. Stąd moje pytanie jakich napraw powinienem dokonać przed zasiedleniem uli? Czy nadają się ona w ogóle do zasiedlenie przez pszczoły zważywszy na to że przez długi czas stały nie używane?
Mam nadzieje że napisałem w dobrym dziale, jeśli nie to przepraszam.

Poniżej znajduje się link do albumu ze zdjęciami uli
http://www.fotosik.pl/u/racha256/album/2340442
Z góry dziękuję za wszelką pomoc :)
Ja na twoim miejscu bym wyremontował a jak widzę nie wiele masz do remontu ,poprawić daszki lub zrobić nowe,wyregulować drzwiczki,uszczelnić,ewentualnie z nich zrezygnować a zostawić sklejkę wysuwaną do usuwania osypu itp.Na te kilka rodzin co chcesz mieć to wystarczy ,takich uli w Polsce jest tysiące i może jeszcze w gorszym stanie a mimo to cieszą oko gospodaży.

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 czerwca 2016, 17:21 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8668
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
na początku też zbierałem rupiecie po pszczelarzach z całej okolicy oni byli zadowoleni że pozbyli się barachła a ja że mam "ule", to się nadaje do trzymania pszczół a nie do tego żeby coś z nich mieć, za sezon dwa dojdziesz do wniosku że to do niczego dobrego nie prowadzi i pojawi się temat przesiedlania i wymiany gratów na inne więc zamiast błądzić bez celu lepiej posłuchać kogoś kto takie rzeczy już przerabiał
jak chcesz mieć pszczoły kup choć jeden nowy albo używany wykonywany przez producenta a nie przez Zenka za stodołą i zrób wg wzoru następne a jeśli masz obie lewe ręce to kup

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 czerwca 2016, 18:37 - pn 

Rejestracja: 06 kwietnia 2016, 17:24 - śr
Posty: 64
Lokalizacja: Kunów/Marcule
Ule na jakich gospodaruję: Lang/Wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Kunow
To nie są rupiecie tylko tradycja rodzinna. Wiele bym dał za to żeby mieć takie ule po przodkach. Zostaw przynajmniej ze dwa dla ozdoby pasieki i właśnie dla podtrzymania tradycji. Spalić zawsze zdążysz a w.drugą stronę to już nie zadziała.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 czerwca 2016, 19:34 - pn 
kudlaty pisze:
na początku też zbierałem rupiecie po pszczelarzach z całej okolicy oni byli zadowoleni że pozbyli się barachła a ja że mam "ule", to się nadaje do trzymania pszczół a nie do tego żeby coś z nich mieć, za sezon dwa dojdziesz do wniosku że to do niczego dobrego nie prowadzi i pojawi się temat przesiedlania i wymiany gratów na inne więc zamiast błądzić bez celu lepiej posłuchać kogoś kto takie rzeczy już przerabiał
jak chcesz mieć pszczoły kup choć jeden nowy albo używany wykonywany przez producenta a nie przez Zenka za stodołą i zrób wg wzoru następne a jeśli masz obie lewe ręce to kup


W pewnym sensie się muszę zgodzić też takie ule przerabiałem i kudłaty ma rację w końcu będziesz chciał zmian a jeżeli do nich dojdzie to pojawią się pierwsze problemy.


Na górę
  
 
Post: 20 czerwca 2016, 20:31 - pn 

Rejestracja: 06 lipca 2010, 12:31 - wt
Posty: 178
Lokalizacja: łódzkie
Ule na jakich gospodaruję: wlkp, wp
Mi dwa stare ule po dziadku służą jako składzik na drobny sprzęt pasieczny (nóż, dłuto, wkładki wylotkowe) i na próchno do podkurzacza. Obecnie są w złym stanie, jak kiedyś znajdę trochę czasu to je wyremontuję jako pamiątkę, ale swojej funkcji nie zmienią. W twojej sytuacji dobrze by było wybrać 2-3 w najlepszym stanie, zasiedlić, jednocześnie kupić 2-3 bardziej nowoczesne i po jakimś czasie ostatecznie zdecydować w jakim typie najlepiej się pracuje. W duże koszty nie wejdziesz, a będziesz miał porównanie różnych typów gospodarek. Te po dziadku zawsze możesz przerobić na składzik, ewentualnie te najgorsze na opał.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 czerwca 2016, 22:11 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 stycznia 2016, 20:17 - sob
Posty: 875
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: ok. Łukowa
Barto94 pisze:
, mam w planach na najbliższy czas uruchomienie chociaż 2-3 z nich które zachowały się w najlepszym stanie.

Dokładnie tak zrób. Skąd masz wiedzieć czy to zajęcie Cię wciągnie więc po co wydawać kasę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 czerwca 2016, 23:40 - pn 

Rejestracja: 25 sierpnia 2011, 22:29 - czw
Posty: 1029
Lokalizacja: Włodawa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 12r
Przerabiałem remontowanie starych używanych uli, przepracowałem przy tym wiele godzin, wydałem na to masę kasy, za którą (po przeliczeniu) kupiłbym ze 3 kompletne styropiany WLKP 12 R ( takie mam teraz) Na chwilę obecną jestem bogatszy o te doświadczenia. Przerobiłem ramkę WZ, WP trochę Dadanta i obecnie jestem na WLKP i raczej już na tym zostanę, bo w obecnej chwili zbyt dużo kasy zainwestowałem w ten właśnie wymiar. Także gdybym znowu miał zaczynać od zera tak jak to miało miejsce kilka ładnych lat temu to NA PEWNO darowałbym sobie remonty, zbieranie badziewia po pszczelarzach i tym podobne zabiegi. Lepiej mieć na początek mniej uli, ale mieć je NOWE, własne, w pełni funkcjonalne.

_________________
Cezary256


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 czerwca 2016, 23:52 - pn 
Nowo zarejestrowani użytkownicy

Rejestracja: 19 czerwca 2016, 18:44 - ndz
Posty: 2
Ule na jakich gospodaruję: Warszawski
Miejscowość z jakiej piszesz: Rogóźno Kolonia
Dziękuję za tak duży odzew teraz już wiem na czym stoję, wbrew opinii niektórych postanowiłem nie kupywać od razu nowych uli tylko najpierw zająć się renowacją 2 najlepszych a w przyszłości być może pomyślę o nowych typach uli o ile mnie to hobby na dobre wciągnie. Co do ramek to w większości są takie z podwójnym drutem, teraz zastanawiam się czy nie palnołem jakiejś głupoty z tym Warszawskim typem ula być może posiadam niewymiarowe ramki bo ich wymiary to mnie więcej 230x455


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 czerwca 2016, 07:46 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Są niewymiarowe - pożegnaj się z ulami, zacznij budowę od początku.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 czerwca 2016, 00:24 - pn 

Rejestracja: 22 marca 2011, 11:20 - wt
Posty: 427
Lokalizacja: Ponidzie
Nie są niewymiarowe. Wymiary jakie podałeś z grubsza pasują do ramki z ula słowiańskiego to pewnie jakaś modyfikacja na większą liczbę ramek. Można wyremontować jako ciekawostkę. Węzę do ula langstrotha(klasycznego) wstawić(trochę będzie trza przyciąć z jednej i dołożyć z drugiej strony :P ) i będzie. Z braku suszu w ramkach proponuje zorganizować od kogoś w miarę dobre ramki z suszem WZ i po prostu dociąć z nich susz tak aby zrobić ze 2-3 ramki do tych uli na początek. A jak Ci się spodoba to wtedy kupisz sobie jakieś nowoczesne ule :idea: :wink:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 czerwca 2016, 06:32 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Swagman pisze:
z grubsza pasują


Swagman pisze:
pewnie jakaś modyfikacja


Swagman pisze:
trochę będzie trza przyciąć z jednej i dołożyć z drugiej strony


Swagman pisze:
po prostu dociąć z nich susz


Oj, wymiarowe niesamowicie.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 czerwca 2016, 23:50 - pn 

Rejestracja: 22 marca 2011, 11:20 - wt
Posty: 427
Lokalizacja: Ponidzie
Jeżeli byśmy się tak czepiali to na forum jest cale mnóstwo "wynalazków" z rozmaitymi ramkami które z tzw "typem" nie mają wiele wspólnego. Jedni patrzą coby z pszczół wycisnąć jak najwięcej korzyści a są tacy co mają 2-3 ule i grzebanie w nich daje im mnóstwo radości :idea: :D I to jest właśnie dla mnie super. Gdzie jest napisane że każdy pszczelarz ma mieć najnowszej generacji ule i z każdego otrzymywać najbidniej 100 l miodu w ciągu sezonu bo inaczej wstyd? :twisted: A co do wymiaru i "typowości" to w ubiegłym roku zorganizowałem sobie pustą kłodę i zamierzam sobie z niej zrobić ul snozowy-taki kaprys. Oczywiście nie będzie wymiarowy :P


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lipca 2016, 13:02 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8668
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Swagman,

niech mają inne wymiary niż typowe ale niech każdy ul jest taki sam, przerabiałem już takie motywy że ramki w jednym ulu pasowały z prawej strony a z lewej już nie nie mówiąc już o tym że każdy ul był inny tak nie da się pracować jeśli ktoś ma słabe nerwy

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 września 2016, 22:49 - ndz 
Tak sobie czytam i czytam i czytam i za głowę się łapie jak zniechęcacie ludzi do odnawiania uli.
Ja miałem ule padaki - rozebrałem i oczyściłem - fakt jest że to sporo pracy jednak maszyny mi pomogły. Teraz wyglądają świetnie i każdy kto przyjedzie i je zobaczy - zazdrości i podziwia.
Widzę, ze mamy tu magnatów z sakiewkami złotych dukatów.
Ja naprawdę zaczynałem od "0" - starałem sie jak "stuligrosz" oszczędzać na wszystkim. Zrobiłem - odnowiłem przy naprawdę niewielkich nakładach finansowych. Deski - stare znalezione oheblowałem i troszkę lakieru. Koszt odnowy ula - max 40 - 60 zł !!!
Nie zniechęcajcie młodych ludzi którzy pragną odnowić swoje odziedziczone i porzucone ule.

Może nie są ułożone w kolejności ale można oglądać.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Na górę
  
 
Post: 26 września 2016, 08:54 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 lipca 2016, 13:43 - czw
Posty: 640
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Konopiska
Ładnie Ci wyszło :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 września 2016, 12:58 - pn 
slaw007, dziękuję :D

Oczywiście to co koledzy piszą - jest też prawdą. Sprawdzenie czy ramki wejdą jest istotną sprawą - najlepiej przeciągnąć ramką od początku do końca i sprawdzić czy szczeliny są takie same na całej długości ula.

Ja zazwyczaj dawałem całą podłogę nową - aczkolwiek nie usuwałem starej jednak przykleiłem nową. Odstęp od starej podłogi od nowych (współczesnych ramek) jest (był) ok 6 cm tak więc dołożenie 1 cala deski zmniejsza mam przestrzeń do ok 4 cm. To i tak sporo.
Zauważyłem że stare ramki Warszawiaka były sporo dłuższe - nawet 3 cm. Ot, tak kiedyś robiono ramki.

Zniszczone krawędzie trzymające ramki - zamontowałem nowe lekko podwyższając miejsce ich mocowania.

Znowu kilka fotek remontowanych uli.

Tu akurat dokładałem nowe wręgi - stare niestety były mocno zniszczone przez szorowanie itp.
Obrazek


Tu następna "padaka" - po wstępnym czyszczeniu.
Obrazek


Tu już zakładany jest daszek - poszerzony i przedłużony aby nie zaciekało.
Obrazek


To pierwszy ul jaki remontowałem - tępo było ogromne bo kolega jechał do mnie z odkładem a ul był jeszcze w remoncie - jednak szybkie ruchy i robota zrobiona - będzie jeszcze poprawiany (estetyka).
Obrazek


Tak więc - można? Można i to za naprawdę niewielkie pieniądze. Nie będę opisywał jaka satysfakcja z tego jak ratuje się klasykę uli. To akurat jest bezcenne. :)

Odnawianie uli to sama przyjemność. Nie będę ukrywał, że to łatwiejsze niż robienie nowego ula - w starym odnawianym - to co wyjmujemy to wkładamy jednak odnowione - czyli papugujemy. Oczywiście własne pomysły mile widziane ale to już potrzeba troszkę wyobraźni. Nowy ul bez praktyki - to ciężka sprawa - wszystko się po kilka razy rozbiera bo czegoś się tam nie zrobiło. Tu, coś ściągnęło a tu czegoś brakuje - jak to wyszło :shock: kłopoty i jeszcze raz kłopoty. Co prawda ja się porwę w przyszłym roku na zrobienie nowych ale nie ukrywam - mam "pietra".
Muszę sobie wszystko zaplanować - ale znając rzeczywistość - nie będzie to proste.


Na górę
  
 
Post: 27 września 2016, 10:23 - wt 

Rejestracja: 20 września 2016, 21:05 - wt
Posty: 96
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Elbląg
Odnowienie ula nie licząc własnego czasu to koszt pół litra farby za kwotę poniżej 10 zł, deski często są w gospodarstwie domowym np stara boazeria.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 września 2016, 19:33 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 stycznia 2016, 20:17 - sob
Posty: 875
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: ok. Łukowa
Oczywiście koledzy ale zgnilec zostaje.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 września 2016, 20:41 - wt 
Kosut pisze:
Oczywiście koledzy ale zgnilec zostaje.

Najpierw musi on być aby mówić o jakimkolwiek pozostawaniu.
Zgnilec jest też leczony jeśli jest to niewielkie stadium.
Stare ule nawet te które były zainfekowane zgnilcem po 15 latach (jest to opinia Instytutu Weterynarii) nieużywania tracą zgnilca - choć takie ule zawsze były kiedyś palone. Pszczelarze w odległych latach byli bardziej odpowiedzialni niż teraz.


Na górę
  
 
Post: 27 września 2016, 20:52 - wt 

Rejestracja: 14 czerwca 2016, 08:15 - wt
Posty: 844
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
Ule hobbysty, trzymane w ogrodzie, mają w sobie coś z mebli. Nowe cieszą ale odnowione czasem cieszą bardziej. Fajna robota.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2016, 07:59 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 stycznia 2016, 20:17 - sob
Posty: 875
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: ok. Łukowa
W pracowni w Pszczelej Woli przechowują ramkę ze zgnilcem 40 lat i nadal przetrwalniki są aktywne.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2016, 08:40 - śr 
Kosut pisze:
W pracowni w Pszczelej Woli przechowują ramkę ze zgnilcem 40 lat i nadal przetrwalniki są aktywne.

Dobrze napisałeś - przechowują. Jednak kiedy ul ma odpowiednie warunki ognisko chorób wygasa. Oczywiście - ule po zgnilcu należy spalić - tak robiono. Nie odkładano ich na bok i nie czekano 20 lat - to byłoby nielogiczne.

Stare ule zapewne te perełki stoją za stodołami z pewnych powodów - najczęściej z powodu zmniejszania pasieki, przejścia na inny system np. Wielkopolskie, czy też z powodu śmierci pszczelarza a rodzina stawia je ponieważ pozostaje szacunek do tego co robił.


Na górę
  
 
Post: 29 września 2016, 21:38 - czw 

Rejestracja: 04 marca 2015, 17:55 - śr
Posty: 67
Ule na jakich gospodaruję: WP
Miejscowość z jakiej piszesz: Łódź
Włączam się późno ale dopiero jakoś mi to wpadło w oko. Poza swoimi rodzinami prowadzę też na pasiece trzy rodziny znajomej w ulach cokolwiek muzealnych ale już warszawskich zwykłych pod względem ramki. Na moje pytanie o wiek jej uli rozłożyła tylko ramiona bo ule po ojcu (Jej Ojciec założył pasiekę w 1946 :lol: ). Wyremontowanie tych uli kosztowało mnie kupno naboju do lutlampy do ich wypalenia, ćwiartkę spirytusu do zrobienia lakieru z propolisem do wymalowania od środka, daszki były akceptowalne. Robocizna to raptem trzy godziny czyszczenia, opalania, malowania. Kilka tygodni po ich przygotowaniu dwa zostały zasiedlone przez przybyszów, czyli musiały się podobać :wink: i ci przybysze już kolejny sezon mają się dobrze i nie chorują.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 września 2016, 11:21 - pt 

Rejestracja: 20 września 2016, 21:05 - wt
Posty: 96
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Elbląg
Konrat i tak trzymać. Mam pytanie odnośnie renowacji starych uli. Mam kilka takich i w tym sezonie zostały na zewnątrz przetarte i odmalowane, a w środku wypalone. Od tego wypalenie wymiary się zmniejszyły ul się jakby skurczył i ramki zamiast mieć luz to ocierają ciężko wchodzą. Jak przywrócić je do pierwotnych kształtów? Myślę o rozciągnięciu wstawiając deski rozporowe, tylko czy robić to na zimno czy ponownie rozgrzać środek ula i wstawić deski rozporowe i zostawić np do wiosny


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 września 2016, 13:30 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 września 2007, 21:16 - ndz
Posty: 418
Lokalizacja: ożarów maz-Wola Wodynska
Ule na jakich gospodaruję: wz,wielkopolski
Ewaapi, swego czasu a czasami i teraz zajmuję si renowacją starych uli , najczęściej są to WZ w nich jakoś widzę największy urok
Koleg jeśli ten ścisk jst nie za duży to najlepiej na końcach gdzie deski są czy to zbijane do czoła czy przybijane do nogi to w środek ula wkładam lewarek hydrauliczny pod podstawę i pod tłok podkładam grubszą deskę i lewaruję Chwila moment i po problemie
Ważna rzecz w tych leżakach stosuję na zimę zatwór raczej na ścisk tylko po to żeby właśnie przez zimę nie zbyt mocno się skurczył
Poz Krzyś :D :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 października 2016, 01:27 - sob 
krzysztof pisze:
swego czasu a czasami i teraz zajmuję si renowacją starych uli , najczęściej są to WZ w nich jakoś widzę największy urok

Ule te mają coś w sobie. Tu odgrywa ważną sprawę sfera psychiczna.

Stare ule ozdabiają ogródki. Nawet odnowione i niezasiedlone można spotkać w takich przydomowych ogródkach.
Stare ule preferują ludzie którzy zajmują sie hobbistycznie pszczołami.
Poza tym - jak to głupio wygląda kiedy stoi ul i jest przyciśnięty jakimś kamieniem lub kamieniem brukowym. To psuje efekt - aczkolwiek to sprawa estetyki i własnych preferencji.

Bez wątpienia stare ule mają "duszę" - niektórzy nie wiedzą co to jest.


Na górę
  
 
Post: 08 października 2016, 10:17 - sob 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4572
Lokalizacja: stare polichno
Marcinek pisze:
Bez wątpienia stare ule mają "duszę"

Najlepiej o tym wiedzą wyrojone pszczółki . Mając do wyboru między nowiutkim , pięknie wykonanym ulem a już próchniejącym staruszkiem , zawsze wybiorą ten drugi - z "duszą" .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 października 2016, 10:26 - sob 
paraglider pisze:
Najlepiej o tym wiedzą wyrojone pszczółki . Mając do wyboru między nowiutkim , pięknie wykonanym ulem a już próchniejącym staruszkiem , zawsze wybiorą ten drugi - z "duszą" .


aaa, ja bym powiedzial ze stary ul poprostu pszczolkom pachnie ,propolisem,woskiem itd dlatego wola stary :)

a tak serio ,marzy mi sie stary ul w ogrodku ,oczywiscie zasiedlony pszczolami .problem w tym ze jest blisko droga wiejska i nie kazdemu "wiesniakowi" :wink: sie to moze spodobac .


Na górę
  
 
Post: 08 października 2016, 10:55 - sob 
paraglider pisze:
Najlepiej o tym wiedzą wyrojone pszczółki . Mając do wyboru między nowiutkim , pięknie wykonanym ulem a już próchniejącym staruszkiem , zawsze wybiorą ten drugi - z "duszą" .


Pruchno do ogniska. Ja Ci powiem, że te ule które remontowałem w środku były idealne. Deski zewnętrzne poszły do pieca i ul dostał nowe.
Kolega pisiorek, dobrze to napisał - pachnie im propolisem.

Na pewno odnawianie to forma oszczędności jednak proszę też zauważyć, że kiedyś robiono ule z porządnego, zwięzłego materiału - a nie tak jak teraz - ze sklejeczki i boazerii i łączone zszywkami. To były porządne i dobrze zrobione ule nie bojące sie niczego.
Faktem jest, że kupowanie takiego ula - jest dużym ryzykiem bo nie wiadomo co w nim się mnożyło i jakie choroby ten ul przeżywał. Jednak jak ktoś jest pewny ula (rodzina) czy dobry znajomy - to czemu nie.

Widziałem ule które są teraz robione - nawet te z drewna - po 5 -6 latach wszystko lata i samo odpada bo zszywki puściły. :(
Stare ule - gwoździe kwadratowe i prawie nie do wyjęcia. Nogi dębowe nie do zniszczenia.
Są zwolennicy wydawania pieniędzy na nowe ule a są zwolennicy odnawiania i zachowania tej historii co za ulem idzie.

W moich ulach była przechowywana broń - Niemcy nie podchodzili do uli - ot, bali się bo dziadek miał jakieś paskudne pszczoły.
Ja preferuje jednak stare ule - do odnawiania. Faktem jest to, że trzeba się troszkę narobić. Rozbieranie tego to naprawdę czasami ciężka sprawa. Sztukowanie, doklejanie, przybijanie - to naprawdę dla kreatywnych ludzi. Wygodniccy niestety nie mają w tym temacie co robić.

Teraz czasy pozwalają na pójście do sklepu i kupienia wszystkiego - podane na gotowo. Kiedyś to trzeba było nawet samemu ramki robić, nie było czegoś takiego jak węza, wirówki ręczne z beczki a nawet Ci mniej zamożni musieli wyciskać miód ręcznie.
Teraz - leci się do Łysonia i wychodzi ze wszystkim w ciągu 5 minut.
To straciło urok - w pewnym sensie.
Sztuczne ule - styrodur, poliuretan, plastyk a nawet ule z kranem. :) :haha:
Eeeeee- nawet przy remoncie takich starych uli - wydobywa się zapach który nie jest powtarzalny w innych - to tak jakby być i kochać to co się robi. :) Wspomnienia z młodości kiedy to koło uli krzątał się dziadek. Zapach miodobrania i przesiąknięty zapachem ganek który mimo nie używania - pachnie dalej kiedy to słoneczko podgrzeje. To niepowtarzalne i bezcenne.
Czy w nowych ulach - macie to?


Na górę
  
 
Post: 09 października 2016, 09:30 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Marcinku.. chodząc po pasiece nie uświadczysz zapachu ula, chyba, że go otworzysz. Jak chcesz piękny zapach - wchodzisz do pracowni. Tam setki pachnących ramek poustawianych w poliuretanowych korpusach. Zapewniam Cię, nic mi nie brakuje w tej sferze po zmianie. Robiłem kiedyś remonty warszawiaków, piękne doznania, fakt, ale nie są one tylko właściwe dla starych uli.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 października 2016, 11:17 - ndz 
adamjaku, dziwne.
Nie tylko ja czuję ten zapach / aromat. Choć powiem Ci, że będąc w górach często przechodząc koło drewnianych domów (starych) czuję podobny słodki, żywiczny zapach - działający na kubki smakowe. Może to zapach starych uli - samego drewna wygrzanego w słońcu.
Jednak ja ten zapach kojarzę z ulami - tak zostało to zaprogramowane w mojej głowie (percepcja zmysłu węchu).
Ten zapach nawet czuję w Otwocku gdzie stoją stare budowle nazywane - Świdermajer. https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awidermajer
Jednak ten zapach nie tylko czuję ja ale i moja kobieta oraz dziecko które wchodząc pomiędzy ule mówi - "ale pysznie pachnie" (wypowiedź czterolatki).

Nawet remontując je, rozbierając - czuje się ten niepowtarzalny zapach który wali po kubkach smakowych. Tak samo pachnie ganek na którym mój dziadek zawsze odbierał miód - a miał tych uli bardzo dużo.

Pochylając się nad wylotkami - ten zapach jest jeszcze intensywniejszy. Może słońce które operuje na ule powoduje takie intensywne aczkolwiek subtelne zapachy - słodkawy zapach miodu i propolisu (bardzo charakterystyczny). Słodkawy niczym przy fabryce Wedla na Warszawskiej Pradze. :) :)


Na górę
  
 
Post: 05 grudnia 2016, 07:14 - pn 

Rejestracja: 04 grudnia 2016, 12:46 - ndz
Posty: 75
Ule na jakich gospodaruję: warszawski zwykły
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
Ja też mam stare ule (3 szt) po renowacji. Konrat ; "Wyremontowanie tych uli kosztowało mnie kupno naboju do lutlampy do ich wypalenia, ćwiartkę spirytusu do zrobienia lakieru z propolisem do wymalowania od środka."
Ponieważ nie mam lutlampy posłużę się pochodnią z nasączonych szmat na kiju. Zaś co do
"lakieru z propolisem" to prosiłbym o więcej szczegółów np jakie proporcje, ile razy malować itd. zakładam, że spirytus ma być spożywczy, a propolis ... no właśnie w jakiej formie?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 grudnia 2016, 09:12 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
Nie rozumiem ,w jakim celu wam propolis skoro go i tak wypalacie .

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 grudnia 2016, 18:51 - pt 

Rejestracja: 04 marca 2015, 17:55 - śr
Posty: 67
Ule na jakich gospodaruję: WP
Miejscowość z jakiej piszesz: Łódź
Po wypaleniu maluję, żeby nie śmierdziało im spalenizną. zalałem garść propolisu ćwiartką spirytusu. dodatkowa dezynfekcja, choc oczywiście zarodników zgnilca chyba nie ruszy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 grudnia 2016, 22:12 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8668
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
konrat pisze:
Po wypaleniu maluję, żeby nie śmierdziało im spalenizną. zalałem garść propolisu ćwiartką spirytusu. dodatkowa dezynfekcja, choc oczywiście zarodników zgnilca chyba nie ruszy.


nie wiem czym wypalasz ale ja wypalałem najpierw garścią słomy a teraz palnikami gazowymi i po opaleniu korpusy zawsze pięknie pachną propolisem,
no chyba że masz ule ocieplane styropianem albo co gorsza styropianowe i je opalasz palnikiem :haha:

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 lutego 2017, 13:07 - pt 

Rejestracja: 12 lutego 2016, 00:46 - pt
Posty: 5
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Olkusz
Witam! Remontuję 30-letnie ule. Ule miejscami były spróchniałe na wylot. Brakujące części desek w środku dosztukowałem. Po odczyszczeniu w środku są miejscami kilkumilimetrowe szczeliny - w miejscach łączenia starych desek z nowymi elementami, oraz pomiędzy starymi rozeschniętymi deskami. Proszę o rade, czym można by wypełnić te szczeliny, tak żeby pszczoły tego nie zgryzły i jednocześnie nie skazić środowiska ula.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 lutego 2017, 16:03 - pt 

Rejestracja: 17 grudnia 2013, 15:03 - wt
Posty: 136
Lokalizacja: lubelskie
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WLKP
Miejscowość z jakiej piszesz: Parczew
wymieszaj klej do drewna z drobnymi trocinami - pyłem drewna, zaszpachluj tym ubytki, resztę zeszlifuj papierem ściernym, pomaluj roztworem spirytusu i kitu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 lutego 2017, 20:15 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8668
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Wtlds,

kup kit do drewna tubka 300ml kosztuje ok 10zł

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 45 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji