FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 29 marca 2024, 12:48 - pt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 27 lipca 2016, 15:02 - śr 
Może to i głupie pytanie ale chcę oznakować sobie matkę i mam pewien dylemat.

Pisak do oznakowywania - 25zł - dla jednej kropki to sporo.

Czym można oznakować matkę?
Zastanawiam sie nad białym korektorem kreślarskim w płynie - jednak ma dziwny (na początku) zapach, tak jakby farba olejna. Potem jak się utrwali - już tak nie śmierdzi.
Potrzebna mi jednak kropka jednak tym korektorem nie chce zrobić sobie problemu.
Byłoby to wygodne bo nie musiałbym matki wyciągać z ula tylko ją oznakować jak sobie biega po ramkach.

Jeśli uznacie, że to zły pomysł - podpowiedzcie mi czym można oznakować matkę.


Na górę
  
 
Post: 27 lipca 2016, 15:15 - śr 
Marcinek pisze:
Może to i głupie pytanie ale chcę oznakować sobie matkę i mam pewien dylemat.

Pisak do oznakowywania - 25zł - dla jednej kropki to sporo.

Czym można oznakować matkę?
Zastanawiam sie nad białym korektorem kreślarskim w płynie - jednak ma dziwny (na początku) zapach, tak jakby farba olejna. Potem jak się utrwali - już tak nie śmierdzi.
Potrzebna mi jednak kropka jednak tym korektorem nie chce zrobić sobie problemu.
Byłoby to wygodne bo nie musiałbym matki wyciągać z ula tylko ją oznakować jak sobie biega po ramkach.

Jeśli uznacie, że to zły pomysł - podpowiedzcie mi czym można oznakować matkę.


jak nie masz wprawy to cala będzie tym flamastrem pomazana i radze ci odpuść sobie jak ci to wielkiego kłopotu nie sprawia bo czasem zdarza się że matka początkującemu ucieknie, pszczoły ją okłębią.
Są różne środki do znakowania poza tradycyjnymi:
http://www.pasiekapszczelarska.fora.pl/ ... ,4624.html

viewtopic.php?t=4075


Teraz masz sierpień jak ci okłębią będzie problem.
Za rok nabierzesz doświadczenia oznakujesz sobie wcześniej.


Na górę
  
 
Post: 27 lipca 2016, 15:38 - śr 
seban1237 pisze:
Są różne środki do znakowania poza tradycyjnymi:
http://www.pasiekapszczelarska.fora.pl/ ... ,4624.html

Fajny temat.

Ja znakowałem u kolegi - jego farbką. Zapałka i kropelka i wprawna ręka. "Klik" i dalej sobie poszła - bez łapania i bez kombinowania.

Przypominam sobie że to co miał to była farbka "HUMBROL" - od modeli.

Chyba zostawię aby nie zrobić sobie problemu. Może masz rację. Nadgorliwość gorsza do faszyzmu.


Na górę
  
 
Post: 27 lipca 2016, 17:23 - śr 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Kup lakier do paznokci w Biedronce, poniżej 5 zł. Żeby matki nie okłębiły oddaj ją w klateczce , zamkniętej skrystalizowanym miodem. Zajmie z godzinę zanim ją wypuszczą, wyschnie i będzie przyjęta z radością . Klateczkę wkładaj przez wylotek, pszczoły same wyrzucą klateczkę jak wyjdzie z niej matka.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 lipca 2016, 20:56 - śr 
https://lyson.com.pl/hodowlamatekpszcze ... 21888.html
Trwała , dość gęsta i raczej nie do usunięcia przez pszczoły.


Na górę
  
 
Post: 27 lipca 2016, 22:42 - śr 

Rejestracja: 07 marca 2013, 17:54 - czw
Posty: 627
Lokalizacja: Baćkowice
Ule na jakich gospodaruję: WP=> Wlkp
Kup kropelke tylko zeby byla w zelu. Wytnij z jakiegos tworzywa bialego maly punkcik. Znajdz matke na ramce, docisnij lekko kawalkiem kraty odgrodowej, klej na "plecy" zapalka nanies bialy znaczek i od razu mozesz zabrac krate

_________________
Nie mów że coś jest niemożliwe
jeśli tego nie próbowałeś


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 lipca 2016, 08:32 - czw 

Rejestracja: 25 czerwca 2012, 15:47 - pn
Posty: 108
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie, brodnica
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Sam sobie kolego kropelke na plecy naloz... Od tego jest szelak! Najlepiej kup opalitki i klej szelak, zlap kilka trutni (jesli jeszcze masz) i sie ucz na nich. Nauka tez kosztuje... Moim zdaniem najlatwiejszy sposob na nauke:)
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 lipca 2016, 08:44 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
Kolega Dominikkuchniak, bardzo dobrze radzi. Dokładnie to ma być Pattex Super Klej Power Żel.

Bardzo wygodny, dobrze się go nakłada prosto z tubki i matki nie gubią opalitek.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 lipca 2016, 11:17 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 maja 2011, 19:55 - pt
Posty: 1540
Lokalizacja: Tomice
Ule na jakich gospodaruję: klasyczny wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Tomice/Wadowice
Marcinek, ja stosuje od zeszłego roku kropelkę i bardzo dobrze się sprawdza. W sklepie z artytułami metalowymi kupisz wycinak taki jak do robienia otworków w skórze, parę okładek z tworzywa w różnych kolorach i można narobić sobie opalitków.

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 lipca 2016, 17:20 - czw 
Alpejczyk pisze:
W sklepie z artytułami metalowymi kupisz wycinak taki jak do robienia otworków w skórze, parę okładek z tworzywa w różnych kolorach i można narobić sobie opalitków.

Wycinak - jest
Kawałki tworzyw z okładek zeszytów - jest
Klej kropelka a nawet coś mocniejszego (ta sama substancja) - tyż jest

Wielkie dzięki - proste a ja na to nie wpadłem. Alpejczyk, - jesteś - WIELKI :D


Na górę
  
 
Post: 28 lipca 2016, 17:31 - czw 
Marcinek pisze:
Alpejczyk pisze:
W sklepie z artytułami metalowymi kupisz wycinak taki jak do robienia otworków w skórze, parę okładek z tworzywa w różnych kolorach i można narobić sobie opalitków.

Wycinak - jest
Kawałki tworzyw z okładek zeszytów - jest
Klej kropelka a nawet coś mocniejszego (ta sama substancja) - tyż jest

Wielkie dzięki - proste a ja na to nie wpadłem. Alpejczyk, - jesteś - WIELKI :D


Na pewno ta kropelka jest przyjazna jeżeli mówimy o względach zdrowotnych dla matki...


Na górę
  
 
Post: 28 lipca 2016, 17:56 - czw 

Rejestracja: 14 czerwca 2016, 08:15 - wt
Posty: 842
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
Klej cyjanoakrylowy (m.in. kropelka) został wynaleziony do szybkiego zaklejania ran żołnierzom na polu walki. Raczej nie powinien być szkodliwy dla pszczoły.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 lipca 2016, 19:28 - czw 

Rejestracja: 27 maja 2015, 18:49 - śr
Posty: 1814
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rudawa
Wiech pisze:
Klej cyjanoakrylowy (m.in. kropelka) został wynaleziony do szybkiego zaklejania ran żołnierzom na polu walki. Raczej nie powinien być szkodliwy dla pszczoły.


Nie porównywałbym stworzenia wielkości pszczoły do człowieka i oddziaływania kleju na nie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 lipca 2016, 20:30 - czw 

Rejestracja: 03 grudnia 2012, 20:56 - pn
Posty: 405
Lokalizacja: Warmia
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadant
CYNIG pisze:
Kolega Dominikkuchniak, bardzo dobrze radzi. Dokładnie to ma być Pattex Super Klej Power Żel.

Bardzo wygodny, dobrze się go nakłada prosto z tubki i matki nie gubią opalitek.

Też tego używam. Dodam, że wersja żel umożliwia nieznaczną "korektę" opalitka jeżeli się nam nierówno przyłoży. Matki znakowane farbkami nie dość, że nie są zbyt widoczne to często są przez pszczoły czyszczone jeszcze w ulikach, a po zimowli to nigdy nie ma pewności czy to ta sama matka czy wymieniona.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 lipca 2016, 20:49 - czw 
Wiech pisze:
Klej cyjanoakrylowy (m.in. kropelka) został wynaleziony do szybkiego zaklejania ran żołnierzom na polu walki. Raczej nie powinien być szkodliwy dla pszczoły.


Jejku. :shock: :shock: :shock:
A to nie był "aun" czy coś takiego - woda, ślina i przykładamy do rany? Ja to stosuje po goleniu jak coś skoszę po drodze - można kupić w Rossman.


Na górę
  
 
Post: 28 lipca 2016, 20:53 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 maja 2011, 19:55 - pt
Posty: 1540
Lokalizacja: Tomice
Ule na jakich gospodaruję: klasyczny wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Tomice/Wadowice
seban1237, szybko działa, matka mniej się męczy, mam pewność że nie odpadnie. Co do zdrowotności nie widzę skutków ubocznych aby chciały wymieniać matkę. Dawniej bawiłem się szelakiem ale pszczoły potrafiły go czasem zdjąć matce.

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 lipca 2016, 21:19 - czw 

Rejestracja: 14 czerwca 2016, 08:15 - wt
Posty: 842
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
Marcinek pisze:
Wiech pisze:
Klej cyjanoakrylowy (m.in. kropelka) został wynaleziony do szybkiego zaklejania ran żołnierzom na polu walki. Raczej nie powinien być szkodliwy dla pszczoły.


Jejku. :shock: :shock: :shock:
A to nie był "aun" czy coś takiego - woda, ślina i przykładamy do rany? Ja to stosuje po goleniu jak coś skoszę po drodze - można kupić w Rossman.


Chodzi o szybkie zaklejanie dużych ran, by zapobiec śmiertelnemu wykrwawieniu. Wojna to nie je bajka tylko bitwa.
Pszczoła to nie człowiek, ale chemicy pewnie są w stanie stworzyć setki lub nawet tysiące klei i do takich zadań nie wprowadzono by kleju, który jakoś wpływa na żywy organizm.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 lipca 2016, 06:38 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Zastanawia mnie Wasza miłość do opalitków. Po co sobie komplikować życie? Czy istotne są dla Was numery na grzbiecie? Czy matki aż tak często nalatują ule, po unasienieniu, aby musiały być znakowane numerem. Najlepiej i najszybciej sprawdza się korektor lub pisak. Są bezzapachowe. Znaczenie zajmuje 2-3 sekundy, matki nie dotykamy, zaraz wpuszczamy do ula, nie używając klateczek czy innego więzienia bo pachnie inaczej i mogą okłębić.

Ja używam w tym roku:
http://allegro.pl/bialy-olejny-marker-p ... 89379.html
Trzyma się jak szalony (korektor potrafiły zgryzać).

Do łapania i znakowania jedno urządzenie:
https://pszczelnictwo.com.pl/shop/produ ... ek-premium

Drogie jak cholera, pewnie sam nie wpadłbym na wydanie takiej kasy. Jednak w moje ręce trafiło przez przypadek i wiem, że warte jest wydatku. Teraz siedzi w kieszenie, razem z markerem i małymi nożyczkami i towarzyszy mi zawsze.

Tak to wygląda u mnie. Opalitki i szelak chętnie sprzedam lub wymienię na kawałek wosku. Mam też fajkę do łapania i tłoczek do znaczenia. Tłoczka chętnie się pozbędę - nie sposób ustawić go tak, aby dobrać odpowiedni nacisk matki, trzymać go jednocześnie i znakować matkę, tym bardziej smarować klejem i naklejać opalitek. To urządzenie również odradzam.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 lipca 2016, 13:01 - pt 
adamjaku pisze:
Najlepiej i najszybciej sprawdza się korektor lub pisak. Są bezzapachowe

Ja mam korektor w płynie (taki jak długopis) renomowanej firmy i śmierdzi jak farba olejna - przez chwilę ale jednak śmierdzi. Mam też inny (jakiś no-name) - też śmierdzi i to nawet 100% gorzej.

Zastanawiam sie nad farbkami modelarskimi - Humbrol-a - ale nie pamiętam jak one sie utrwalają (jak długo schną) zbytnio nie śmierdzą.


Na górę
  
 
Post: 29 lipca 2016, 20:09 - pt 

Rejestracja: 09 września 2013, 21:57 - pn
Posty: 199
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
adamjaku pisze:
Tłoczka chętnie się pozbędę - nie sposób ustawić go tak, aby dobrać odpowiedni nacisk matki, trzymać go jednocześnie i znakować matkę, tym bardziej smarować klejem i naklejać opalitek.

Racja z tym tłoczkiem.
Ja z niego zabrałem samo sitko i z kawałkiem małej gąbki do naczyń tworzą dobrą parę :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 sierpnia 2016, 13:21 - śr 

Rejestracja: 09 września 2014, 09:31 - wt
Posty: 68
Lokalizacja: Okolice Ojcowa
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Kraków
Pisak do znakowania w sklepie dla plastyków firmy Edding 750 koszt 8zł - w Krakowie.

Pozdrawiam



Marcinek pisze:
Może to i głupie pytanie ale chcę oznakować sobie matkę i mam pewien dylemat.

Pisak do oznakowywania - 25zł - dla jednej kropki to sporo.

Czym można oznakować matkę?
Zastanawiam sie nad białym korektorem kreślarskim w płynie - jednak ma dziwny (na początku) zapach, tak jakby farba olejna. Potem jak się utrwali - już tak nie śmierdzi.
Potrzebna mi jednak kropka jednak tym korektorem nie chce zrobić sobie problemu.
Byłoby to wygodne bo nie musiałbym matki wyciągać z ula tylko ją oznakować jak sobie biega po ramkach.

Jeśli uznacie, że to zły pomysł - podpowiedzcie mi czym można oznakować matkę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 sierpnia 2016, 14:39 - śr 

Rejestracja: 03 listopada 2011, 20:45 - czw
Posty: 970
Lokalizacja: zachód Poznania
Ule na jakich gospodaruję: 12r wielkopolski
Edding 750 nie polecam za bardzo. Stosuję 2 rok i szukam czegoś innego - ściera się. Na 1 sezon ok ale już w kolejnym trzeba poprawić.

_________________
Zapraszam na stronę na FACEBOOK-u
Moje zdjęcia przyrodnicze


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 sierpnia 2016, 15:03 - czw 

Rejestracja: 18 stycznia 2012, 01:22 - śr
Posty: 413
Lokalizacja: wlkp.
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
W wersji minimum listek opalitek, szelak, wykałaczka i sprawne palce.
W wersji full klej http://www.apiart.pl/Artykul.aspx?id=376, opalitki pięć lat http://www.apiart.pl/Artykul.aspx?id=473, dobre sitko http://www.apiart.pl/Artykul.aspx?id=625, chwytak http://www.apiart.pl/Artykul.aspx?id=325, robią też z przezroczystego tworzywa http://allegro.pl/chwytak-pszczelich-matek-i6374457874.html#imglayer wykałaczka, kawałek pianki ze starego fotela i znakujesz. Farby, flamastry często się zcierają, lubią zaschnąć itd, opalitki są najlepsze.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 sierpnia 2016, 22:33 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2015, 23:41 - sob
Posty: 663
Lokalizacja: Lublin/ Wierzchowiska Drugie-Świdnik
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
W Niemczech chwalą sobie lakiery do paznokci. Co prawda trochę nieprzyjemnie pachną na początku ale wystarczy matkę przytrzymać w palcach z 3- 4 minuty i podmuchać na nią aby lakier przysechł i gotowe. Przy wpuszczaniu matki po znakowaniu do ula puszczają parę kłębów dymu na nią oraz w jej okolice. Mówią że markery są do d..y. Wycierają się zaraz, pszczoły zgryzają i ogólnie problematyczne. A i opalitkach mówią że za dużo roboty :D . Ach Ci Niemcy :haha:

_________________
Pozdrawiam Paweł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 sierpnia 2016, 12:28 - ndz 

Rejestracja: 21 listopada 2009, 21:49 - sob
Posty: 915
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
U mnie się sprawdza lakier samochodowy zaprawkowy w małych buteleczkach z pędzelkiem ,tak znaczę już kilka lat i nic się nie zciera widać mamuśkę z daleka a i znakowanie bardzo wygodne .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 sierpnia 2016, 12:43 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 maja 2011, 19:55 - pt
Posty: 1540
Lokalizacja: Tomice
Ule na jakich gospodaruję: klasyczny wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Tomice/Wadowice
adamjaku pisze:
Zastanawia mnie Wasza miłość do opalitków. Po co sobie komplikować życie? Czy istotne są dla Was numery na grzbiecie? Czy matki aż tak często nalatują ule, po unasienieniu, aby musiały być znakowane numerem


Adam bez tego w tym roku nie wiedziałbym o zmianie lokum matki. Co lepsze unasiennionej, która postanowiła wylecieć z ula po kilku dniach od podjęcia czerwienia i wybrania sobie nowej rodziny gdzie była również nowa przyjęta matka. Zdetronizowała tamtą i czerwi do dziś w tej rodzinie.

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 sierpnia 2016, 23:29 - ndz 
Tyle metod, że głowa mała.
Mnie przeraża ten zapach wszelkich lakierów - mam wrażenie, ze to im szkodzi. To małe stworzonka i nagle ktoś im wali cały kubeł śmierdziucha. One mają (chyba) lepszy zmysł powonienia niż my - więc te lakiery to (chyba) nie za bardzo - choć przeżywają ale czy to do końca zdrowe?
Chyba się zbytnio przejmuję.
W przyszłym roku - muszę czymś oznakować - mam dość wytrzeszczania gał. :shock:


Na górę
  
 
Post: 22 sierpnia 2016, 07:59 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Alpejczyk pisze:
Zdetronizowała tamtą i czerwi do dziś w tej rodzinie.


Myślę, ze ma to znaczenie tylko przy znaczeniu matek nieunasienionych. Wtedy faktycznie niesie ze sobą jakaś informację. Ja znaczę dopiero po rozpoczęciu czerwienia przez matki, nie wcześniej. Wtedy nie zauważam wędrówek matek po ulach. No chyba, ze sam takie wędrówki zafunduję :)

Pike - jak będzie miał sporo uli, zauważysz, ze tylko "niepostępowy" pszczelarz lub hobbysta ma czas na wyszukiwanie matki w sezonie. Przychodzi nastrój rojowy, chcesz ograniczyć matkę w czerwieniu, wymienić ją (Ty wymieniasz, nie pszczoły) i znaczenie pozwala Ci zrobić to sprawnie i szybko. Kiedyś matki wymieniały się rojowo same, obecnie to Ty decydujesz, kiedy to się ma stać. Oczywiście na wszystko jest sposób i można nie znaczyć, tylko to bardzo ogranicza gospodarkę. PS. Zapytaj wujka co robił, jak nie znajdował jajeczek w ulu?? Ciekawy jestem odpowiedzi.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 sierpnia 2016, 10:58 - pn 
Marcinek pisze:
Tyle metod, że głowa mała.
Mnie przeraża ten zapach wszelkich lakierów - mam wrażenie, ze to im szkodzi. To małe stworzonka i nagle ktoś im wali cały kubeł śmierdziucha. One mają (chyba) lepszy zmysł powonienia niż my - więc te lakiery to (chyba) nie za bardzo - choć przeżywają ale czy to do końca zdrowe?
Chyba się zbytnio przejmuję.
W przyszłym roku - muszę czymś oznakować - mam dość wytrzeszczania gał. :shock:


Akurat zmysł węchu jest u nich najlepiej rozwinięty , też mi się nie podobają "współczesne" sposoby znakowania matek bo pomimo tego że mamy dużą ilość chemii w ulu spowodowaną używaniem leków to jeszcze walimy im mocne kleje, lakiery itd.


Na górę
  
 
Post: 22 sierpnia 2016, 11:03 - pn 
seban1237, A co Tobie ,a się podobać. :?: :?: Znakujesz , do ula i pszczoły zdecydują co z taka matką zrobić. Ja znakowałem farbka od Łysonia , w tym, roku zaprawką do lakieru samochodowego .Wszystkie matki z białym znaczkiem , który jest trwały i nie usuną. A nie zakupione matki z opalitkiem i szukaj teraz , bo NIE MA. :pala:


Na górę
  
 
Post: 22 sierpnia 2016, 11:38 - pn 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Można dyskutować w nieskończoność ,każdy ma swoją teorię wynikającą z formy gospodarki pszczelarskiej jaką prowadzi. Fakty są takie ,że oznaczenie matki, właściwie wykonane pszczołom nie przeszkadza a pszczelarzowi znacząco pomaga. Jak ktoś nie widzi korzyści to ślepy i głuchy .Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 sierpnia 2016, 17:22 - pn 
Pike pisze:
Mój ponad 90 wujek mówi że matki w ulu szuka tylko paprok i grzebok nie pszczelarz, on nigdy matki nie szukał zawsze patrzył tylko czy są jajka i tyle.


A jak nazwać tego co szuka jajeczek?
Ja najpierw sprawdzam czy jest matka a potem patrzę na to czego dostrzec nie mogę (cholerny PESEL :P ) - wiec czekam na to jak zobaczę larwę (bo to już widzę ;) ) to czas i jeszcze czas - czas na reakcję szukania nowej matki i podkładania innej i z dużej rodziny możemy mieć garstkę pszczółek bo niby jajeczka są (choć może ich nie być - bo PESEL robi psikusy) a odbudowa tego może potrwać tylko dla tego, że za późno zareagowaliśmy - jednak też zależy od pory roku.
Twój wujo to "stary wyjadacz" - ona nawet z pszczołami gada i ich rozumie - niestety tego wielu pszczelarzom brakuje.
Czasami może o się skończyć pustym ulem. Tak miał kolega- (czerw był i larwy ale matki już nieoznakowana) - chciał przezimować bo uważał, że jest matka i jest OK. Niestety - zima zrobiła swoje. Wynik prosty - miał pecha bo matka mogła paść 2-5 dni wcześniej - nie szukał a patrzył na larwy i czerw zasklepiony.
Miał pecha - a z drugiej strony to jak się widzi matkę to tak na serduszku lepiej się robi i uważa,ze jest wszystko OK. :) Może to i głupie ale tak robi większość że znakuje matki.


Na górę
  
 
Post: 04 stycznia 2017, 11:18 - śr 

Rejestracja: 04 marca 2014, 10:57 - wt
Posty: 196
Lokalizacja: Mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Poszerzane
Miejscowość z jakiej piszesz: Mińsk Mazowiecki
Na rynku są dostępne opalitki czeskie i polskie, czym one się różnią ? Pytam bo w cenie jest bardzo duża różnica.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 stycznia 2017, 12:53 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 czerwca 2015, 17:47 - czw
Posty: 186
Lokalizacja: Sądeczyzna
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Mordarka
Z czeskich schodzi farba i po jakimś czasie nie widać numeru

_________________
Zmiana nigdy nie boli, to opór przed nią jest bolesny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 stycznia 2017, 12:58 - śr 

Rejestracja: 04 marca 2014, 10:57 - wt
Posty: 196
Lokalizacja: Mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Poszerzane
Miejscowość z jakiej piszesz: Mińsk Mazowiecki
To ciekawe bo są o wiele droższe od PL


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 stycznia 2017, 13:21 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Kiedyś matek nie oznakowywałem , bo sposób gospodarki który prowadziłem tego nie wymagał . Dzisiaj , kiedy wzrok już nie sokoli a walka z warrozą wymaga wymuszenia nie jednego okresu bez czerwiowego w ciągu sezonu , szybkie zlokalizowanie matki i jej złapanie , jest na wagę czasu . Nie bawię się już opalitkami , wolę bezzapachowe markery , choć niektórzy narzekają na ich ścieralność . Zawsze przy każdym przeglądzie mam odpowiedni kolor w kieszonce i kiedy zauważę , że znaczek blednie , bez łapania matki w paluchy , odświeżam go , stawiając kropkę na chodzącej po plastrze matce . Wytrenowałem się na trutniach . Zaznaczam jeszcze raz , muszą to być markery bezzapachowe .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 lutego 2017, 13:35 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 lutego 2017, 22:25 - wt 

Rejestracja: 21 kwietnia 2010, 22:45 - śr
Posty: 98
Lokalizacja: Grudziądz
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie 12r, Dadant
Ładna obrączka, jedno przypadkowe żądło i robi się niebezpiecznie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 lutego 2017, 09:35 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1113
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
mendalinho, słyszałem że równie dobry jest Klej lakol zamiast kropelki czy szelak'a


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 lutego 2017, 11:48 - śr 
Nie wiem dlaczego ja nie mam obrazu jak wlaczam na tel ? :? Dzwiek jest. Jesli chodzi o znakowanie matek to jest prosta czynnosc 8) warunek, pszczelarz musi byc trzezwy :wink:


Na górę
  
 
Post: 22 lutego 2017, 17:39 - śr 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3954
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
pisiorek pisze:
pszczelarz musi byc trzezwy :wink:

Jakieś doświadczenie w tym temacie? :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 lutego 2017, 18:56 - śr 

Rejestracja: 10 marca 2016, 11:05 - czw
Posty: 270
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Kraków
Pszczółki też sobie walna kielicha....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 lutego 2017, 18:58 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1113
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
I wszyscy są szczęśliwi.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 lutego 2017, 20:59 - śr 
Maxik pisze:
I wszyscy są szczęśliwi.


Maxik , a może warto się przedstawić kolegom z forum. Jesteś z Suchej , to pewnie ziom Bogusia i zaraz na admina :roll: :mrgreen: :mrgreen:


Na górę
  
 
Post: 22 lutego 2017, 21:05 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 stycznia 2016, 20:17 - sob
Posty: 875
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: ok. Łukowa
Albo konkurencja i ban :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 lutego 2017, 21:06 - śr 
Kosut pisze:
Albo konkurencja i ban :haha:


Szybciej Ivan i ban :mrgreen: :mrgreen:


Na górę
  
 
Post: 22 lutego 2017, 21:07 - śr 

Rejestracja: 01 września 2013, 10:18 - ndz
Posty: 5353
Lokalizacja: woj. Śląskie, Beskid Żywiecki
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Żywiec
Przypominam, że to temat o znakowaniu matek :wink:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 lutego 2017, 21:12 - śr 
BARciak pisze:
Przypominam, że to temat o znakowaniu matek :wink:


:oops: Ale jako admin , możesz zapytać kolegę co , skąd i jak?


Na górę
  
 
Post: 22 lutego 2017, 21:15 - śr 

Rejestracja: 01 września 2013, 10:18 - ndz
Posty: 5353
Lokalizacja: woj. Śląskie, Beskid Żywiecki
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Żywiec
bagisek1, na razie nie ma takiej potrzeby :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 lutego 2017, 21:18 - śr 
BARciak pisze:
bagisek1, na razie nie ma takiej potrzeby :)


:piwko:


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji