FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Korki w korpusach..
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=100&t=19732
Strona 1 z 1

Autor:  adamjaku [ 21 maja 2017, 06:31 - ndz ]
Tytuł:  Korki w korpusach..

Tak mnie zainteresowaliście pytaniem, czemu mam korki w korpusach. Sam zacząłem myśleć, czy powinny być, czy też nie. To pierwszy sezon, kiedy mam możliwość z nich korzystania i jedynym dla mnie argumentem za ich otworzeniem jest wypuszczenie trutni przeniesionych w ramkach do wycofania do miodni. Może jeszcze jakiś odkładzik na folii.

Gdyby były otwarte, wydaje mi się, że mogłyby przyczyniać się do bałaganu na pasiece, większych rabunków, wszak każda rodzina miałby do obrony 5-8 wlotów. Przy gęstym ustawieniu uli na platformie wydaje mi się, że powodowałoby to problemy.

Kwestia znoszenia pierzgi do miodni.. też byłaby problemem, ponieważ mogłoby to skutkować wyrywaniem dziewiczych plastrów podczas wirowania.

Jakie są Wasze doświadczenia i obserwacje związane z koreczkami w korpusach?

Autor:  Tadek 11 [ 21 maja 2017, 07:14 - ndz ]
Tytuł:  Re: Korki w korpusach..

Ja używałem na próbę dodatkowe otwory w korpusach i to zarówno w postaci otworów okrągłych i korków do zamknięcia w wyższych kondygnacjach nad kratą jak i dodatkowych wkładek ramek pomiędzy korpusami wyższych kondygnacji z wycięciem na wylotek i doszedłem do wniosku że robi się z tym za duży bałagan w pasiece i pszczoły po pewnym czasie przyzwyczaj a się do nowych otworów i po ich zamknięciu są zdezorientowane a późnym latem sprzyja to rabunkom. W sumie korki są potrzebne tylko do uwolnienia trutni w miesiącach letnich nad kratą i można je uwolnić podczas przeglądu jaki i tak robimy pewnie raz w tygodniu zostawiając uchyloną lub zdjęta powalkę na kilkanaście minut. Natomiast ramki pomiędzy korpusami z dodatkowym wylotem często powodowały , że rodziny wychowywały druga matkę w wyższych kondygnacjach jeżeli podczas przenoszenia trafiły sie tam jajeczka a już szczególnie jak ten wylot był na poziomie kraty odgrodowej i w sumie korzystam z nich tylko jak robię odkłady na wyższych piętrach.

Autor:  CYNIG [ 21 maja 2017, 07:37 - ndz ]
Tytuł:  Re: Korki w korpusach..

Korki w korpusach, jak dla mnie, mają dwie zasadnicze funkcje.
Pierwsza to poprawienie wentylacji poprzez rozbudowanie "pionowego obiegu powietrza". Z obserwacji widać, że pszczoły chętnie wentylują tymi otworami (przy większych pożytkach albo wyższych temperaturach)
Druga i chyba ważniejsza, skracamy pszczołom drogę jaką pokonuje nakrop w ulu. Zbieraczki częściowo lądują bezpośrednio przy otworze. Efekt to w mniejszym stopniu zalane gniazda i więcej miejsca dla matki (mniejsze ryzyko nastroju rojowego)

Autor:  Kosut [ 21 maja 2017, 07:47 - ndz ]
Tytuł:  Re: Korki w korpusach..

Moim zdaniem dokładnie tak jak Cynig napisał - przy dużej ilości nakropu np. na rzepaku przy otwartych korkach łatwiej odparować wodę.

Autor:  astroludek [ 21 maja 2017, 07:55 - ndz ]
Tytuł:  Re: Korki w korpusach..

Wg mnie wentylacja przez ten otwór może ma większe znaczenie przy zabudowie zimnej. Przy ciepłej raczej niewielki. Od czego są pajączki od góry? Ja mam powałkę z 5 pajączkami i przez nie na pewno jest większa wymiana powietrza niż przez ten dodatkowy wylot.
Poza tym dodatkowy wylot w ogóle nie ma racji byu w momencie gdy mamy zamontowany poławiacz pyłku. Wtedy po pewnym czasie cały "ruch" pójdzie przez ten otwór z pominięciem poławiacza.
W tym roku olałem kompletnie położenie krat, więc nie ma problemów z wydostaniem się trutni z ramek przełożonych do miodni.
Otwór ten przydaje się w momencie gdy chcemy wybić rodzinę z nastroju rojowego i zamieniamy miodnię z rodnią, rozdzielamy ją szczelnie powałką i u góry pszczoły korzystają z tego otworu jako wlotka rodni, a dół normalnie jak wcześniej. Tam zlatuje się pszczoła lotna.

Autor:  CYNIG [ 21 maja 2017, 08:05 - ndz ]
Tytuł:  Re: Korki w korpusach..

astroludek pisze:
...Poza tym dodatkowy wylot w ogóle nie ma racji byu w momencie gdy mamy zamontowany poławiacz pyłku. Wtedy po pewnym czasie cały "ruch" pójdzie przez ten otwór z pominięciem poławiacza...


Pozwolę sobie nie zgodzić się z powyższym zdaniem, Mam korki (dwa) pootwierane i po tygodniu zbioru pyłku może jakaś pojedyncza pszczoła z pyłkiem się tam zapędzi. Generalnie cały ruch idzie przez wylotek.

Autor:  zbycho81 [ 21 maja 2017, 08:47 - ndz ]
Tytuł:  Re: Korki w korpusach..

CYNIG pisze:
Korki w korpusach, jak dla mnie, mają dwie zasadnicze funkcje.
Pierwsza to poprawienie wentylacji poprzez rozbudowanie "pionowego obiegu powietrza". Z obserwacji widać, że pszczoły chętnie wentylują tymi otworami (przy większych pożytkach albo wyższych temperaturach)
Druga i chyba ważniejsza, skracamy pszczołom drogę jaką pokonuje nakrop w ulu. Zbieraczki częściowo lądują bezpośrednio przy otworze. Efekt to w mniejszym stopniu zalane gniazda i więcej miejsca dla matki (mniejsze ryzyko nastroju rojowego)

Poprawienie wentylacji u mnie odbywa przez usunięcie zaślepek w powałce i daszek który ma otwory 30 mm.

Autor:  paraglider [ 21 maja 2017, 10:14 - ndz ]
Tytuł:  Re: Korki w korpusach..

Mam otwartą osiatkowaną dennicę , dolny wlot na ful i drugi nad kratą odgrodową Cloake Boarda .Pootwierałem również korki w miodniach .Tak jest przez cały sezon - zamykam je tyko przed miodobraniem , na czas zakładania przegonek . Rodziny są silne a więc nie ma mowy o żadnych rabunkach - pszczoły na to nie pozwolą . Zresztą , to jest czas zbiorów a nie rabunków . Zbieraczki nektaru przyzwyczaiły się już do górnych wlotów i chętnie z nich korzystają , przez to rozładowują ciasnotę w gnieździe . Gro pyłku jest wnoszona przez sanitarny - dolny wlot i składana w pobliżu czerwiu - w miodniach jedynie śladowe jego części . Woszczarki też są zatrudnione po za gniazdem . Wyżywają się w najwyższej kondygnacji w której znajduje się tylko sama węza . Dzięki temu matka ma luz a pszczółki ani myślą o rojeniu .

Autor:  adamjaku [ 21 maja 2017, 10:18 - ndz ]
Tytuł:  Re: Korki w korpusach..

Jak gęsto stoją u Ciebie ule? Na platformie jest to około 50cm.. Miedzy dolnymi wlotami około 10cm Myślę ze ta odległość wpływ.

Autor:  paraglider [ 21 maja 2017, 10:37 - ndz ]
Tytuł:  Re: Korki w korpusach..

Ps . W momencie kiedy na dłuższy czas wyjeżdżam , zamykam na głucho dolny wlot . Pszczoły korzystają wtedy tyko z górnego - nad kratą odgrodowa a matka nie ma możliwości do ewentualnej ucieczki . Pomijam już hodowlę , czy poddawanie i unasienianie matek za pomocą CB , którą mogę przeprowadzić w każdej chwili , bez zbędnego , dodatkowego przygotowania . Ule na pasieczysku stoją parami , ze względu na łatwość oddzielenia odkładu . Dawniej produkcyjne wywożone na pożytek stały zawsze w rzędzie jeden przy drugim , co ułatwiało ich likwidację / metoda Junga - wyższa szkoła jazdy / .

Autor:  bo lubię [ 21 maja 2017, 18:58 - ndz ]
Tytuł:  Re: Korki w korpusach..

adamjaku pisze:
Gdyby były otwarte, wydaje mi się, że mogłyby przyczyniać się do bałaganu na pasiece, większych rabunków, wszak każda rodzina miałby do obrony 5-8 wlotów. Przy gęstym ustawieniu uli na platformie wydaje mi się, że powodowałoby to problemy.
Pszczoła z miodem to i każdy ul jest dla niej rodziną przy takiej ścianie uli,zalatywanie to normalne pewnie przy takim ustawieniu ,które bardziej pasuje na zapylanie i z tego tantiemy ,no i chyba bez znaczenia że w jednym będzie więcej miodu a w drugim mniej.Przy takim nagłym i dużym przybytku jakim jest rzepak to odparować jakoś trzeba ,a i widac że i daszki zasłonięte.Ja mam jednościenne bez górnej wentylacji i widzę że ten proces trochę dłużej zachodził ,dlatego też porobiłem wentylacje w nadstawkach,tylko że ja mam stacjonarną i mogę sobie pozwolić na straty w czasie ,a Ty jak mi się wydaje uderzasz w wędrowną i masz szybko pobrać i szybko odebrać .Tak mi się wydaje.

ps.kilka tysięcy litrów powietrza do odparowania

Autor:  mikel_angello [ 28 maja 2017, 10:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: Korki w korpusach..

Ja mam wszystkie wylotki otwarte - dzięki temu pszczoły są do nich przyzwyczajone i jak chcę sobie pociągnąć mateczki z "cichej wymiany" to przenoszę odbudowana węzę z jajeczkami do miodni a na kratę kładę folie i zostawiam sobie tylko 1 uliczkę otwartą w tylnym boku (ja mam zabudowę ciepłą) i po paru dniach mam piękne mateczniki - nie jest tego dużo ok 4 matki ale przy mojej ilości uli wystarczy taki trick. Dodatkowo wydaje mi się że łatwiej jest im znosić nakrop do miodni plus mają większy przeciąg w ulu i jak na razie ani jedna rodzina na rzepaku nie pociągnęła matecznika rojowego (dennice pełne) - ale to już moje imaginacje ;)

Autor:  kotizaba [ 28 maja 2017, 22:23 - ndz ]
Tytuł:  Re: Korki w korpusach..

A nie są to przypadkiem matki ratunkowe ?

Autor:  olemiodek [ 29 maja 2017, 20:27 - pn ]
Tytuł:  Re: Korki w korpusach..

Panowie od kilku lat z ustabilizowaniem się pogody wiosną otwieram wszystkie możliwe otwory we wszystkich korpusach i pół korpusach :) pszczoły nawet na rzepaku korzystają tylko i wyłącznie z dolnego wylotka :) Między bajki możecie włożyć wszystkie swoje domniemania o rabunkach zamieszaniu i takie dyrdymały :) W zamian mogę je utrzymać w ryzach na 1 korpusie wielkopolskim:)

Autor:  JM [ 04 czerwca 2017, 19:20 - ndz ]
Tytuł:  Re: Korki w korpusach..

kotizaba pisze:
A nie są to przypadkiem matki ratunkowe ?
No, może tylko takie trochę pół-ratunkowe, bo jednak pewien kontakt z gniazdem mają - ale za to na larwach wybranych przez same pszczoły, dobrze wykarmione i wygrzane bo mateczników mało, a siła pszczół duża - to i matki powinny być bardzo dobre.
A super ratunkowe to dopiero masz od hodowców, ciągnących w kilku seriach po 40 mateczników w cztero-ramkowych odkładach.

Autor:  Bartek.pl [ 04 czerwca 2017, 19:29 - ndz ]
Tytuł:  Re: Korki w korpusach..

JM pisze:
A super ratunkowe to dopiero masz od hodowców, ciągnących w kilku seriach po 40 mateczników w cztero-ramkowych odkładach.

Nie chciałbym na nikogo "gadać" ale porównując moją zakupioną w instytucie i fotkę jednodniówki kolegi z forum, to cos mi tu nie pasuje :-(
Nie wiedziałem, że matki mogą byc tak malutkie. Moja przez kratę odgrodową to szczupakiem by przeszła.

Autor:  baru0 [ 04 czerwca 2017, 22:06 - ndz ]
Tytuł:  Re: Korki w korpusach..

Bartek.pl pisze:
Moja przez kratę odgrodową to szczupakiem by przeszła.



Przed unasienieniem większość tak wygląda ;) .
Poza tym to od rasy też zależy np ,pszczoły te "plenne " maja matki jak perszerony ,a krainki są smukłe i szybkie ;) .

Autor:  mendalinho [ 05 czerwca 2017, 00:55 - pn ]
Tytuł:  Re: Korki w korpusach..

olemiodek pisze:
Panowie od kilku lat z ustabilizowaniem się pogody wiosną otwieram wszystkie możliwe otwory we wszystkich korpusach i pół korpusach pszczoły nawet na rzepaku korzystają tylko i wyłącznie z dolnego wylotka Między bajki możecie włożyć wszystkie swoje domniemania o rabunkach zamieszaniu i takie dyrdymały

Poczekaj do lipy albo gryki
Adam mam wrażenie że widzisz wszystko czarno-bialo

Autor:  adamjaku [ 05 czerwca 2017, 06:28 - pn ]
Tytuł:  Re: Korki w korpusach..

Pootwierałem koreczki dawno temu.. pszczoły z nich nie korzystają. Jedyne co zauważyłem, to miód w tym roku odbierany jest tak gęsty, że na kremownicy jajka można smażyć. Może to koreczkowa sprawa.. Teraz myślę, jak ją wychłodzić, bo uszczelniacze się stopią. Łysoń to dziadostwo robi.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/