FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam,
Buduję ul drewniany i zastanawiam się czy ocieplać daszek styropianem. Jeżeli ocieplę daszek to nie będę musiał docieplać powałki wiosną?

Korpusy robię ocieplane, zaś dennica jest osiatkowana.

Jak to wygląd a was?

Witam, moje zdanie jest takie iż ... między powałką a daszkiem zawsze będzie cyrkulacja raz większa - raz mniejsza. Zależnie od dokładności wykonania ula Ocieplenie daszka zapewni mniej skokową zmianę temperatury oddziałowującą poprzez daszek na powałkę a dalej ... na gniazdo. Utrzymanie temperatury w gnieździe jest wypadkową siły rodziny pszczelej w tym zgromadzonych zapasów oraz, zapewnienie izolacji termicznej przez powałkę.
Na wiosnę tak czy owak może być koniecznym docieplenie powałki dla utrzymania pożądanej dla rozwoju czerwiu temperatury.
Ale to tylko moje przemyślenie
Pozdrawiam ... Leszek

_________________
"... Egzaminy napełniają lękiem każdego, nawet dobrze przygotowanego, ponieważ najgłupszy może zapytać o więcej, niż najmądrzejszy jest w stanie odpowiedzieć..." Charles Caleb Colton.

Chyba że będzie to powałko-daszek, czyli takie 2w1.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

Oczywiście ocieplany.

Mam 3cm styro w powalodaszku znajduje się pomiędzy dwoma sklejkami dodatkowo uszczelnione silikonem na łączeniach bo mrówki....

_________________
sprzedam korpusy wielkopolskie i dadant produkcja babik nowe i używane 724227381

Ja mam dwa centymetry styropianu , potrzebne latem , aby ule się nie przegrzewały.

Ocieplasz powałkę? Jeżeli tak to czym?

Dla jednych powałka jest już ociepleniem, inni ocieplają kładąc na powałkę wszystko co pod ręką , czyli styropian , płótna , ubrania , poduszki z sieczką lub paprocią . itp.

Między powałką a daszkiem mam 2 cm przestrzeń wentylacyjną , wczesną wiosna uzupełniam ją styropianem [marzec , początek kwietnia.]

Ekstra. Dzięki!

Dotychczas również pod daszkiem miałem izolację ze styropianu 2 cm. Od tego sezonu(nowe ule) zrezygnowałem z tego ocieplenia-izolacji ze względu na mrówki. Toczek i część pasieki wywożonej do lasu miała zmasakrowany styropian właśnie pod daszkiem - w niektórych zostały już tylko strzępki.
Jeszcze nie wiem, czy moje pszczółki są szczęśliwe z tego powodu, lecz mrówek brak;).
Obecnie moje ule nie posiadają żadnego ocieplenia poza okresem wczesnowiosennym na powałce.
Pzdr

A izolację latem ?

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .

Rzeczywiście , są kłopoty z mrówkami , ale na to są sposoby.

Jeśli trudno Ci sobie wyobrazić, jak powinien wyglądać daszek, może poszukaj go w Internecie lub udaj się do sklepu pszczelarskiego.

Latem izolacja to kilka centymetrów poduszki powietrznej między powałką a daszkiem, no i oczywiście wentylacja daszka w postaci poziomych nacięć w ramiakach daszka.

"wentylacja ula" górą to wbrew naturze .
Pszczoły wentylują wyciągając powietrze z ula,
Odkąd to "odkryłem" góra ula zamknięta na głucho i ocieplona, cały rok.
I jeszcze jedno 2-3cm styroduru to mało na izolacje, na powalki dokładam jeszcze szmateks, i dopiero wtedy przestaje się skrapla ma powałce.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .

Zimą wentylacja górą jest nieunikniona przy drewnianych ulach korpusowych, które zawsze oddychają, dennicy osiatkowanej, powałce z pajączkiem ruch powietrza ku górze jest nieunikniony. Pszczoły zimą będąc w kłębie raczej nie wentylują ula
Zimuję na zimno w ulach 10 r. 1/2D w układzie 2x8 ramek z przestrzenią powietrzną przy ściankach.
Latem powałki są zawsze suche.

Wiesz ja nie pisze o gdybanie .
Poprzedniej zimy przeprowadziłem test w pasiece przy domowej żebym mógł kontrolować sytuację.
Na gniazdo folia na całości i na to daszek styropianowy gruby, lub powalka że styroduru, docieplna.
Przestrzeń między ramkami a folią to 1-2cm.
Dennice osiatkowane, ale siatka zasłonięta grubą tekturą, wylotki normalnie.
Gdyby była duża wilgoć skropliny spadały by na papier i byłby mokry, nic takiego się nie działo.
To jest doświadczenie nowe dla mnie też, jednak pokazuje że "człowiek się uczy całe życie".
Ja "przerobiłem" już różne wersje, a ta się mi wydaje najlepsza, w sumie to powrót do źródeł, górne ocieplenie na Maxa.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .

Nie daje foli na całości gniazda a tylko nad ramkami które zostają do zimy wilgoci brak, bez testowania i doktoryzowania się.
Z przypadkowych obserwacji wyszło mi czy się da pod korpus gniazdowy czy nad na jedno wychodzi i lepiej jak ten korpus jest niż jakby go nie było bo jest lepszy obieg powietrza w ulu, zimuje głównie na ulach styropianowych bez wentylacji górnej, wentylację mam w dennicy

_________________
sprzedam korpusy wielkopolskie i dadant produkcja babik nowe i używane 724227381

Nie tak wszystko jedno , dodawanie lub odejmowanie korpusu na górze jest łatwe , natomiast na dole , to już różnie z tym bywa , często pszczoły są na dennicy i przy niskiej temperaturze nie wyjdą na ramki z kłębem.

Złote_pola, a jak przyjrzymy się budowie
dziupli, która przez stulecia była najchętniej przez pszczoły zasiedlana to widzisz tam od góry wentylację . Po co dorabiać teorię na nowo to się mija z celem.

I takiej wersji należy się trzymać nic lepszego nie wymyślimy.
kudlaty, jak widać akceptuje tą prawidłowość
i na tym bym poprzestał.
Pozdrawiam

Na forum "flauta", to może warto wymienić doświadczenia z efektów zimowania w różnych konfiguracjach z ociepleniem i bez. Moje nieocieplane rodziny produkcyjne(daszki bez izolacji) wystrzeliły po pierwszych oblotach witalnością. Wiem, że to jeszcze za wcześnie lecz na naturę nie ma siły. Mam nadzieję, że odpowiedni zapas węglowodanowy i masa pyłku jaki obecnie pszczółki pakują do ula pozwoli im przetrwać nieuchronne ochłodzenia.
Obawiam się tylko o odkłady z zapasowymi matkami - duże, dłuższe ochłodzenie i mała objętość kłębu mogą być problemem.