FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

ule-styrodur
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=11&t=13395
Strona 3 z 9

Autor:  szamon [ 12 grudnia 2014, 22:06 - pt ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

vitara pisze:
ule od Burnata pęcznieją na deszczu ? Mam 5 sztuk i bardzo sobie chwalę.
One kolego wymiarami nie pasują jak byś chciał połączyć dajmy na to korpus Burnata z innymi korpusami, subiektywnie mi to w niczym nie przeszkadza.

najwięcej radości i satysfakcji daje własnoręcznie wykonane ule

Autor:  CYNIG [ 12 grudnia 2014, 22:20 - pt ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

szamon pisze:
najwięcej radości i satysfakcji daje własnoręcznie wykonane ule



Z chęcią wymieniam tą "radość i satysfakcję" na zdrowszy kręgosłup i lżejszą pracę przy wędrówce.

Autor:  szamon [ 12 grudnia 2014, 22:55 - pt ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

CYNIG pisze:
szamon pisze:
najwięcej radości i satysfakcji daje własnoręcznie wykonane ule



Z chęcią wymieniam tą "radość i satysfakcję" na zdrowszy kręgosłup i lżejszą pracę przy wędrówce.[/quot


17 lat targam te ule i mój kręgosłup jest w porządku za to w bicepsie przybyło :lol: pozdrawiam

Autor:  CYNIG [ 12 grudnia 2014, 22:56 - pt ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Każdy ma swój czas i swoje własne zdrowie.

Autor:  Maciej [ 25 grudnia 2014, 00:32 - czw ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

zbycho81 Cześć czym malujesz te korpusy?

Autor:  atomek0 [ 25 grudnia 2014, 10:19 - czw ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Mam kilka uli w ktorych larwy Barciaka wygryzly chodniki. Wiecie moze w jaki sposob mozna je zalepic?

Autor:  arecki [ 25 grudnia 2014, 13:20 - czw ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Spróbuj szpachlem samochodowym

Autor:  alex [ 25 grudnia 2014, 15:29 - czw ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Witam.Wszelkie ubytki w styropianach,styrodurach wypełniam mieszanka przesianych przez gęstą siatkę trocin zmieszanych pól na pól z klejem Rakol,po stwardnieniu dodatkowo miejsca te maluję samym w.w. klejem,u mnie to działa.Pozdrawiam.

Autor:  szymczakpl [ 07 stycznia 2015, 11:25 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Witam

ktoś może używał tej płyty

http://www.leroymerlin.pl/szukaj.html?q ... rawdz=true

do budowy uli?

Autor:  baru0 [ 07 stycznia 2015, 12:09 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Droga 5cm powinno cię wyjść do 17 zł

Autor:  riki [ 07 stycznia 2015, 14:07 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Witam, wszystkich w Nowym Roku.
Mam pytańko, czy ktoś może mi polecić sprawdzony styrodur grubości 3 oraz 4 cm do budowy uli. Chodzi mi konkretnie o producenta, typ lub oznaczenie styroduru, ewentualnie link, (cena też gra rolę :lol: ), proszę o odpowiedz praktyków.
Z góry dziękuję. :thank: :pl:

Autor:  mendalinho [ 07 stycznia 2015, 14:41 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

riki,
BASF 3035

Autor:  kolopik [ 07 stycznia 2015, 15:49 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

mendalinho pisze:
BASF 3035

Się tak zastanawiam ? Czy Kolega czasem nie jest prześladowcą Bayern chemi-coś tam a teraz go ochoczo poleca ?
Jeśli się mylę to przepraszam.

Autor:  mendalinho [ 07 stycznia 2015, 16:26 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

kolopik pisze:
Czy Kolega czasem nie jest prześladowcą Bayern chemi-coś tam a teraz go ochoczo poleca ?
Jeśli się mylę to przepraszam.

Przeprosiny przyjete

Autor:  JM [ 07 stycznia 2015, 16:47 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

riki pisze:
Witam, wszystkich w Nowym Roku.
Mam pytańko, czy ktoś może mi polecić sprawdzony styrodur grubości 3 oraz 4 cm do budowy uli. Chodzi mi konkretnie o producenta, typ lub oznaczenie styroduru, ewentualnie link, (cena też gra rolę :lol: ), proszę o odpowiedz praktyków.
Z góry dziękuję. :thank: :pl:

Producent w zasadzie nie ma znaczenia, kolor płyty też nie ma znaczenia, wsio rowno.
Istotna jest klasa twardości, te styrodury powszechnie dostępne są najczęściej klasy 300, produkowane są jeszcze 400-700 ale takich w marketach jeszcze nie spotkałem.

Autor:  kolopik [ 07 stycznia 2015, 17:05 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

mendalinho pisze:
Przeprosiny przyjete

_________________

Dziękuję i przepraszam. Pomyłka to mój starczy problem. Czasem " lubię" choć nie lubię mylić fakty z rzeczywistością. Ale z tym jest coraz ?
Wiek, Kolego, wiek przygniata i wyżej ch.ka nie podskoczysz.
I tak cieszę się z tego, że potrafię to co lubię. Nie ?

Autor:  kolopik [ 07 stycznia 2015, 17:08 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Boguś ? Możesz to naprawić ?
Wiem, że możesz. To napraw. Bo mnie się nie udało.
-kolopik-

Autor:  luk.malin [ 09 lutego 2015, 12:28 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Ja tylko dorzuce małe co nieco od siebie,

Jako że sam zbudowałem około 20 uli z styroduru i jestem zachwycony ich lekkością, pszczoły lubią w nim co nieco pogryźć ale jak się go od środka zabezpieczy to wszystko jest ok.

Ale pojawiło się dla mnie jedno wielkie ale :(:(
Moja żona była ostatnio na wykładzie chemicznym( jest chemikiem) i przez przypadek dowiedziała sie o cudownej substancji heksabromocylkodekan (HBCD) . Substancja ta ma zostac zabroniona za niedługi czas. jej oddziaływanie na żywe organizmy nie jest jeszcze do końca znane ale wiadomo że kumuluje się w organizmach żywych( łatwo rozpuszcza się w tłuszczach).

Generalnie nie obchodziło by mnie to gdyby ta substancja nie była najbardziej popularnym retardentem palenia. Generalnie żeby nie zanudzać jest ona dodawany praktycznie do wszystkich styropianów budowlanych. Dodaje ją się w celu spełnienia normy palnościtych materiałów. So też inne chemikalia które są odpowiednikiem tego środka ale ten wydaje się być najtańszy a co zatym idzie najpopularniejszy.
Problem polega na tym że środek ten nie jest w żaden sposób powiązany z styropianami więc nie ma problemu z samo uwalnianiem się do środowiska ( chociaż nie znalazłem na razie żadnych badań na temat sposobu jego uwalniania się)
W każdym bądź razie moje styrodurowe ule zostaną z utylizowane :(:(
Jednocześnie nigdy nie kupię żadnego ula ocieplanego styropianem, zanosi się na to że przeżucę się na jednościenne ule drewniane ( chociaż te też są ciężkie), lub w ostateczności na jakieś łysonie albo inne styropiany( poliuretanowi też nie ufam bo też z 2 skłądników chemicznych powstaje i nie znam żadnych produktów spożywczych wykonanych z poliuretanu).

Jak by ktos potrzebował więcej informacji na ten temat to wkleje póź niej tutaj linki na ten temat.

Autor:  CYNIG [ 09 lutego 2015, 12:34 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

luk.malin,
wiesz, na razie to jest taki sam poziom "wiedzy" jak straszenie jodem w miodzie na wykładzie jednego z popularnych profesorów od chorób pszczelich.

Gdzieś coś dzwoni tylko nie wiadomo czy dzwony w kościele czy szklanki w szafce.

Ale bądź konsekwentny, jeśli ule ocieplane styropianem są złe to już nie pakuj się w styropiany Łysonia.

Autor:  xsiek [ 09 lutego 2015, 12:36 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Na uwagę też zasługuje fakt że w miejscach ubytków powstałych po zgryzieniach styroduru, powstają czasami "dzikie zabudowy" o kolorze woszczyny zbliżonym do owego materiału zgryzionego ;/
ps. jeśli styropian i styrodur jest be, to dlaczego chcesz zasiedlać ule styropianowe od Łysonia ?

Autor:  wiesiek33 [ 09 lutego 2015, 13:38 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

xsiek pisze:
ps. jeśli styropian i styrodur jest be, to dlaczego chcesz zasiedlać ule styropianowe od Łysonia ?
Puki co to mamy w spożywce tacki styropianowe kubki i wiele innych , odnośnie poliuretanów to misie i inne maskotki dla dzieci , poduszki, wkładki ocieplające , tapicerkę meblową !!! tu najwięcej, piankę w oknach i tysiące innych !!!

Autor:  GÓRAL [ 09 lutego 2015, 14:25 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Przecież napisał Wam "budowlanych" tam norma mówi coś o samogaśnięciu zdaje się ?

czytamy ze zrozumieniem

Pozdrawiam
Przemek

Autor:  xsiek [ 09 lutego 2015, 14:48 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

GÓRAL pisze:
Przecież napisał Wam "budowlanych" tam norma mówi coś o samogaśnięciu zdaje się ?

czytamy ze zrozumieniem

Pozdrawiam
Przemek


GÓRAL, zauważyłem to, nie mniej jednak nie mam pewności że ule styropianowe zaliczają się do tych drugich materiałów... może tak jest a po prostu nie wiem ? dlatego zapytałem aby uzyskać jakąś odpowiedź...

Autor:  ja-lec [ 09 lutego 2015, 14:50 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

HBCD otacza nas ze wszystkich stron i trudno powiedzieć jak jest z produkcją uli ze styropianu czy poliuretanów.http://ligaswiatowa.hvs.pl/hbcd-tcep-za ... -jedzenie/

Autor:  xsiek [ 09 lutego 2015, 14:56 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

wiesiek33 pisze:
Puki co to mamy w spożywce tacki styropianowe kubki i wiele innych

a wracając jeszcze do tego.. mamy też gmo i wiele wiele innych przewspaniałych wynalazków... czy aby na pewno są takie fajne ? a jednak ktoś je dopuścił do szeroko rozumianego obrotu...

Autor:  GÓRAL [ 09 lutego 2015, 14:58 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

ule, tacki, opakowania to całkiem inny szajs bo nie obowiązują normy budowlane a tu wchodzi ochrona Ppoż.
Osobiście nie mam żadnych fobii bo i tak kąpiemy się w chemii.
Obawianie się wszystkiego doprowadzi do paranoi.

Można i warto interesować się tym co się zjada i wypija, reszta praktycznie poza możliwościami.

Pozdrawiam
Przemek

Autor:  teliper [ 09 lutego 2015, 15:50 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

luk.malin,

Chyba Ci padły pszczoły w styropianach.

Autor:  luk.malin [ 09 lutego 2015, 16:48 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Nie pszczoły w styropianach/styrodurach mi nie padły .

Tak jak pisali koledzy wczesniej sam styropian( spieniony polistyren) nie jest szkodliwy.
Dlatego są tacki kubeczki i inne takie.
Szkodliwe są substancje dodawane do styropianu w celu spełnienia norm ppoż .
Lyson czy inni producenci uli styropianowych ich nie dodaja bo te normy ich nie obchodzą.

Co do tego że jesteśmy chemią otoczeni to się całkowicie zgadzam, co nie znaczy ze mamy świadomie ładować się w więcej chemii.
Ja dopuki nie byłem świadom tych środków ppoż to planowałem poważnie rozbudować pasiekę w oparciu o styrodur. Teraz nie czuł bym się z tym dobrze .

A kto jak to będzie robił to już ich sprawa.

Autor:  luk.malin [ 09 lutego 2015, 16:52 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

dodam linka do badan nad tymi chemikaliami

http://echa.europa.eu/documents/10162/1 ... ion_en.pdf

Autor:  wersa [ 09 lutego 2015, 18:31 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

luk.malin pisze:
dodam linka do badan nad tymi chemikaliami

http://echa.europa.eu/documents/10162/1 ... ion_en.pdf

luk.malin powinieneś się czym prędzej wyprowadzić ze swojego domu, (lub bloku) ocieplonego styropianem, a w przyziemiu styrodurem - bo też jest szkodliwy.
Zaraz będziesz szukał ile chemii jest w kleju i w farbach.
Ludzie, ale macie problemy ......albo sami sobie ich szukacie.
Temat uli styrodurowych rozebraliście ju na czynniki pierwsze.
Życzę owocnych obrad.

Autor:  idzia12 [ 09 lutego 2015, 19:52 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

wersa pisze:
luk.malin pisze:
dodam linka do badan nad tymi chemikaliami

http://echa.europa.eu/documents/10162/1 ... ion_en.pdf

luk.malin powinieneś się czym prędzej wyprowadzić ze swojego domu, (lub bloku) ocieplonego styropianem, a w przyziemiu styrodurem - bo też jest szkodliwy.
Zaraz będziesz szukał ile chemii jest w kleju i w farbach.
Ludzie, ale macie problemy ......albo sami sobie ich szukacie.
Temat uli styrodurowych rozebraliście ju na czynniki pierwsze.
Życzę owocnych obrad.

Tak do końca to nie można tego bagatelizować. Co innego ocieplenie domu od zewnątrz a co innego ul , talerzyk lub szklanka ze styropianu skrobane, poddawane wysokim temperaturom itp. A jaki,, smaczny ,, i ,,zdrowy,, jest wtedy propolis. Nie jednego takiego bubla już nam do obrotu wprowadzono i tylko od nas zależy czy go będziemy używali. Sławetny eternit, świetlówki rtęciowe a ile leków pośpiesznie wycofywanych, szczepionek o tragicznych końcach itp. Można tego mnożyć. Jeśli sami o siebie nie zadbamy nikt tego za nas nie zrobi. Im mniej świństwa do siebie dopuścimy tym więcej dni nam zostanie do przeżycia. Zawsze warto ograniczyć szkodliwe substancje.

Autor:  Bumek [ 09 lutego 2015, 20:24 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

idzia12 pisze:
Zawsze warto ograniczyć szkodliwe substancje.
- zwłaszcza, że jest dostęp do naturalnych, sprawdzonych i tańszych materiałów. Syntetyki nigdy nie były zdrowsze od materiałów naturalnych.
:pala: Nigdy!!! :pala:

Autor:  imiodek [ 09 lutego 2015, 23:45 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

lobby 100%

Autor:  asan [ 11 lutego 2015, 09:37 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Bumek, ludzie co sporo podróżują mówią "Bawełna zabija" i mają racje i wybierają syntetyczne ubrania.
Wasze pszczoły nie pokrywają wnętrza ula propolisem ?
idzia12, eternit póki nie zaczyna pylić jest zupełnie nieszkodliwy. Problemem jest wyłącznie wdychanie pyłu.

Autor:  CYNIG [ 11 lutego 2015, 11:59 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

asan pisze:
...ludzie co sporo podróżują mówią "Bawełna zabija"...


dodajmy jeszcze że w klimatach b. zimnych, arktycznych.
Telepałem się po świecie od Arktyki do Bliskiego Wschodu zaliczając po drodze trochę indyjskich Himalajów. Nie wyobrażam sobie długiego bytowania w terenie bez bawełny. Nowoczesne materiały są super ale o ile w jednej bawełnianej koszuli przetrwasz i ze 3-4 tygodnie w terenie bez prania to w "plastikach" trochę już z tym kłopotu.

Autor:  asan [ 11 lutego 2015, 15:53 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Nie tylko arktycznych. Bawełna chłonie wodę i wolno ją oddaje. Syntetyki robią to dużo szybciej chociaż okrutnie śmierdzą (specyficzna flora bakteryjna) jeśli nie mają jonów srebra. Osobiście lubię bawełnę, ale tam gdzie wysiłek, pot, zimno, gorąco ubieram syntetyki. Jak wypiorę wieczorem to w naszym klimacie mam suche na rano (a nawet jeśli pada to zakładam i moment schnie). W ciepłym trwa to odpowiednio krócej :)

Autor:  CYNIG [ 11 lutego 2015, 16:00 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

asan,
dlatego podkreśliłem o jakich warunkach mówię. Pobytuj w terenie ze 3 tygodnie bez dostępu do wody w plastikach. OK polar jak jest chłodniej wieczorem ale podstawa to jednak gruba koszula bawełniana. Najwyżej sól wyjdzie na zewnątrz :)

Najważniejsze, że mamy wybór i każdy może dobrać sobie pod własne potrzeby.

Autor:  asan [ 11 lutego 2015, 16:04 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Ja tam bez wody bym tygodnia nie przeżył ;)

Autor:  CYNIG [ 11 lutego 2015, 16:27 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Oj tam, oj tam, wiadomo że chodzi o wodę "gospodarczą". Ta do picia była zbyt cenna żeby ją marnować na pranie :)

Autor:  wiesiek33 [ 11 lutego 2015, 19:04 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

asan pisze:
Ja tam bez wody bym tygodnia nie przeżył
Przeżyłem miesiąc w lesie cały czerwiec na Drawsku Pomorskim , przeżył byś i ty a mędy wcale nie są takie straszne :haha: wystarczy się ogolić tu i tam garstka azotoxu i wszystko da się znieść .Ziemsko , Okonek , Konotop niech żyją !!! :haha:

Autor:  zbycho81 [ 11 lutego 2015, 19:15 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Maciej pisze:
zbycho81 Cześć czym malujesz te korpusy?

Ja maluję zewnątrz i wewnątrz farbą wodorozcieńczalną, ale czy to jest dobre to dopiero się przekonam po zimie, bo to mój pierwszy rok na styrodurach.

Autor:  rafalSz [ 11 lutego 2015, 19:28 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Na Drawskim w czerwcu jest ciepło i pełno wody, mój rekord to 115 dni w tych lasach lato/jesień a zimą 33. Jak jest -20 też da się przeżyć. Bywało że przez taki tydzień szef z prowiantem nie mógł nas odnaleźć i trzeba było sobie radzić samemu.

Autor:  wiesiek33 [ 11 lutego 2015, 20:44 - śr ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

rafalSz pisze:
Na Drawskim w czerwcu jest ciepło i pełno wody,
W sumie spędziłem tam ok . pół roku w tym dwie zimy po miesiącu 84/85 styczeń - 30 , 85/86 luty - 33 . Odnośnie jezior to czasem dało się wymknąć ale po lesie na WSK szalał p.pułkownik Lamparski i lepiej było nie wpaść w jego szpony!!!. Raz w drodze powrotnej z nad jeziora przelatywał nademną ruski MI 26 pomachał mi ręką a ja pokazałem mu wała i to był błąd ! bo zniżył się nad zagajniczkiem potem dał takiego buta że wszystkie sosenki się połamały a ja musiałem wrócić nad jeziora aby umyć policzki :haha:
JW 3644

Autor:  idzia12 [ 12 lutego 2015, 18:25 - czw ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

asan pisze:
idzia12, eternit póki nie zaczyna pylić jest zupełnie nieszkodliwy. Problemem jest wyłącznie wdychanie pyłu.

Każdy to wie. Chodzi tu jednak o solidność badań dopuszczających do stosowania. Badania wytrzymałościowe, na warunki środowiskowe i imitujące trwałość - Atesty leżały.
Jak jest w tej kwestii teraz, czy coś się zmieniło? Czy nie okaże się za rok czy dwa, że ścierany styrodur ma coś na sumieniu? Już wiadomo że styropian się utlenia, jak jego opary wpływają na pszczoły? Co producent to technologia, różnice w składzie, mnie to niepokoi.
Są tacy którym to nie przeszkadza ja na to patrzę z podejrzliwością. Taka jestem . :chytry:

Autor:  SKapiko [ 15 lutego 2015, 22:51 - ndz ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

piszecie o jakimś tam heksabromocylkodekanie, a czy ktoś robił badania nad chemią jaką zjadamy w chlebie, rocznie przeciętny człowiek nieświadomie zjada jej około 2 kg

Autor:  Bumek [ 15 lutego 2015, 23:29 - ndz ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

SKapiko pisze:
przeciętny człowiek nieświadomie zjada jej około 2 kg
Poprawię Cię - Przeciętny Polak.
Jak na tym wychodzimy widać w przychodniach lekarskich. Zobaczcie, ile przypadków "dziwnych" chorób było 25 lat temu, a ile jest teraz.
Nie mówię tylko o nowotworach, są alergie, choroby skóry i wiele, wiele innych, których w czasach, gdy nie żarło się tyle chemii po prostu nie było!

Autor:  Zdzisław. [ 15 lutego 2015, 23:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Ta..ta ..tak było bez chemi było zdrowo :shock: nikt juz nie pamięta walki ze stonką za pomoca potrzasania pończochą wypełnioną azotoksem albo ręcznego rozsiewania nawozów pylistych ,oprysków po którym wychodziły z ziemi nawet dzownice .

Był ktos z Was w tkalni azbestu ? lata 80 - te ,włókna fruwały najprawdopodobniej nad całą dzielnicą jak nie miastem ,wody stawów/ zbiorników miejskich były kolorowe od farb używanych przy barwieniu tkanin .
Co prawda nie było kubków plastikowych ani termo- tacek .

Autor:  pawel. [ 16 lutego 2015, 00:14 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Zdzisław. pisze:
Ta..ta ..tak było bez chemi było zdrowo :shock: nikt juz nie pamięta walki ze stonką za pomoca potrzasania pończochą wypełnioną azotoksem albo ręcznego rozsiewania nawozów pylistych ,oprysków po którym wychodziły z ziemi nawet dzownice .

Był ktos z Was w tkalni azbestu ? lata 80 - te ,włókna fruwały najprawdopodobniej nad całą dzielnicą jak nie miastem ,wody stawów/ zbiorników miejskich były kolorowe od farb używanych przy barwieniu tkanin .
Co prawda nie było kubków plastikowych ani termo- tacek .
Wszystko co napisałeś to szczera prawda tak było .pawel

Autor:  SKapiko [ 16 lutego 2015, 00:20 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

i jest nadal, co prawda azotoksu już dawno nie ma ale są dachy kryte eternitem ( kiedyś i ja jako cieśla nim kryłem ) są jeszcze wodociągi z rur azbestowych

Autor:  Adam-Opole [ 16 lutego 2015, 01:08 - pn ]
Tytuł:  Re: ule-styrodur

Kiedyś po prostu nie wykrywano większości chorób, ludzie po prostu umierali a teraz wiemy dlaczego.
Co do nowotworów itp jest tak samo, zawsze były ale nie znano ich jeszcze aż tak dobrze.

Strona 3 z 9 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/