FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Co do środka ula
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=11&t=18738
Strona 1 z 1

Autor:  Alek98 [ 02 listopada 2016, 11:52 - śr ]
Tytuł:  Co do środka ula

Witam, w obecnie uklepanych przeze mnie ulach na ściankach mam eleganckie deseczki lipowe i na dennicy boazerie. Niestety materiał lipowy się już kończy więc będzie trzeba dokupić kilka m2 jakiegoś materiału na ścianki ula. Sądząc po wykonanych już ulach stwierdziłem że boazeria się nie nadaje bo co chwile mam w szparach boazeri barciaka i muszę z nim walczyć. I tu się pojawia pytanie co używacie do środka ula żeby wyszło dobrze w miarę tanio i solidnie? Może spróbowac jakiejś płyty osb, mdf pilśniowej? Wiadomo towar na budowę ula raczej słaby ale nie będzie szpar a z wilgoci łatwiej się pozbyć poprzez wentylacje :)

Autor:  kudlaty [ 02 listopada 2016, 12:34 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Alek98 pisze:
Może spróbowac jakiejś płyty osb, mdf pilśniowej?


dwie pierwsze odpadają bo chłoną wilgoć niesamowicie i są ciężkie
pilśnie silne rodziny zjedzą..... jeśli ktos nie wierzy to mogę pokazać fotki takich uli 10 ramkowych z założenia które miały po ingerencji mieszkańców 12 ramek i kilka wylotków, druga sprawa pilśnia tania w zakupie ale jak przyjdzie pomalować taki korpus to już przestaje być tanio, powoli ogarniam pasiekę wizualnie i za pewien czas mam zamiar wyeliminować te ule z pasieki od 2 lat ich nie produkuje

polecam sklejkę wodoodporną lub deskę klenoną np grubość 1cm do takich ocieplanych konstrukcji

Autor:  Alek98 [ 02 listopada 2016, 14:09 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Co powiesz na coś takiego? :) https://www.leroymerlin.pl/konstrukcje- ... l1902.html

Chociaż tak chyba trochę droga? :)

Autor:  JM [ 02 listopada 2016, 15:17 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Trochę droga, trochę za gruba, trochę za ciężka.
Wystarczy 4 mm.

Autor:  Tadeusz 1 [ 02 listopada 2016, 16:38 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Kupowałem w Castoramie i Praktikerze sklejkę 4 mm liściastą, formatki na powałki i cena była przystępna.

Autor:  kudlaty [ 02 listopada 2016, 16:43 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Alek98,
tak jak pisze JM, 4 mm w zupełności wystarcza, pisałem o 10mm ale desce klejonej jeśli dobrze poszukasz to znajdziesz w cenie do 30zł za arkusz, w ubiegłym roku mi się udało kupić sklejkę z odzysku po 2 zł za arkusz 120x80cm i już jej praktycznie nie mam ale to nawet lepiej bo teraz tylko jednoscienne będę klepał

Autor:  JM [ 02 listopada 2016, 17:47 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Tu np. masz różne formatki, różne grubości, nawet na wymiar, z dostawą do domu: http://allegro.pl/sklejka-iglasta-wodoodporna-formatki-b1-4mm-i6158010264.html

Autor:  wiesiek33 [ 02 listopada 2016, 18:30 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Alek98 pisze:
co chwile mam w szparach boazeri barciaka i muszę z nim walczyć

Alek98 pisze:
Chociaż tak chyba trochę droga?
Tadeusz 1 pisze:
Kupowałem w Castoramie i Praktikerze sklejkę 4 mm liściastą
Jeżeli już sklejka to 4 mm ale sosnowa jest tańsza i jej nie kręci . Koszt całej płyty to ok 50zł. Ja jednak wolę boazerię a robię to tak zdjęcia w stopce poniżej .

Autor:  kudlaty [ 02 listopada 2016, 19:08 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

wiesiek33,

taki korpus ze sklejki ocieplany 2cm styropianem może mieć 28mm grubość, szybciej się robi bo operujesz całymi ściankami a waga takiego korpusu jest zbliżona do tej jaką mają korpusy styropianowe czy poliuretanowe natomiast ich odporność na uszkodzenia jest nieporównywalnie większa, spokojnie w jeden dzień można przygotować materiał od A do Z na 100 korpusów a później tylko zostaje poskładać elementy, ogromnym plusem tej metody jest fakt że aby robić ule wystarczy piła stołowa+ ukośnica nic więcej nie jest potrzebne

robisz sobie klepkowe, masz opracowaną całą technologie do tego to trudno żebyś miał coś zmieniać skoro rozwiązania jakie stosujesz się sprawdzają

Autor:  paraglider [ 03 listopada 2016, 12:53 - czw ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

kudlaty pisze:
natomiast ich odporność na uszkodzenia jest nieporównywalnie większa

Mam jeszcze 2 takie ule z czwórki . Przeżyły już 20 lat - sklejkę konserwowałem pokostem lnianym , dałem jej się napić do woli .

Autor:  RysiekS [ 03 listopada 2016, 17:42 - czw ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Ja właśnie zamówiłem sklejkę na 15szt. korpusów gniazdowych i nadstawek ze sklejki 4mm + 15szt. na dennice sklejka 15mm, w firmie której dane podrzucił JM. dzięki. Za całość wyszło 713 zł. Oczywiście pocięte na wymiar.

Autor:  Psepscolek [ 09 listopada 2016, 01:07 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Ja stosuję czasem konstrukcje mieszane - drewno sosna/jodła + sklejka wodoodporna 10 mm na ścianki pod ramki. Zdaje egzamin aż nadto. Choć w większości uli - tylko drewno. :) Buduje się szybko łatwo i przyjemnie. :) I przyzwoicie się sprawuje. :)

Pozdrawiam Psepscółek. :)

Obrazek

Autor:  zento [ 09 listopada 2016, 09:59 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Na ule stosuję drewno, natomiast do uli najlepiej dać pszczoły :haha:

Autor:  JM [ 09 listopada 2016, 13:50 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

zento pisze:
Na ule stosuję drewno, natomiast do uli najlepiej dać pszczoły :haha:
Ja natomiast na ule drewna nie stosuję, czasami cegłę, ale rzadko bo szpeci, natomiast do budowy uli drewno stosuję jak najbardziej. :lol:

Autor:  andrzejkowalski100 [ 09 listopada 2016, 20:04 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Moja propozycja to płyta pilśniowa odpowiednio zaimpregnowana .
Obrazek
Ule pokazane na zdjęciu maja min 20 lat.
Są wykonane własnoręcznie , dennica oraz korpusy klejone bez użycia gwożdzi ,wkrętów, ,zszywek . Lekkie ,trwałe .Pozdrawiam :pl:

Autor:  JM [ 09 listopada 2016, 20:21 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

andrzejkowalski100 pisze:
Moja propozycja to płyta pilśniowa odpowiednio zaimpregnowana .
... dennica oraz korpusy klejone bez użycia gwożdzi ,wkrętów, ,zszywek

I to jest właśnie właściwe podejście do ekologii - płyta pilśniowa, impregnaty, kleje... nie żadne tam drewno, gwoździe...

Autor:  andrzejkowalski100 [ 10 listopada 2016, 13:26 - czw ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

JM, czepiasz się jak zwykle, a nie rozumiesz co piszesz.
Płyty pilśniowe twarde wytwarzane są metodą mokrą
polegającą na termicznym rozwłóknieniu drewna,
spilśnieniu włókien i sprasowaniu pod odpowiednim
naciskiem. Trwałe połączenie włókien ze sobą wynika z
naturalnych właściwości adhezyjnych drewna.

Posiadają klasę higieniczności E-1
Wyroby oznaczone klasą higieniczności E1 uważane są za przyjazne dla środowiska i ludzi. Mogą być używane w budynkach służby zdrowia, placówkach oświatowych oraz w pomieszczeniach przeznaczonych do przechowywania żywności.

Do impregnacji wnętrza ula czyli bezpośredniego kontaktu z pszczołami używam pokostu lnianego. Rozpuszczalnik to terpentyna balsamiczna .
Poczytaj ,pytaj a będziesz wiedział więcej i nie będziesz taki .
Myślę ,że sklejka którą proponujesz ma gorsze notowania od płyty pilśniowej twardej. Poszczególne jej warstwy klejone są żywicami fenolowo-formaldehydowymi. Pozdrawiam :pl:

Autor:  adamjaku [ 11 listopada 2016, 11:19 - pt ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Zapomniałeś dodać ostatnie zdanie z opisu procesu produkcji płyty:
"Naturalne właściwości adhezyjne zwiększa się przez dodanie kleju syntetycznego"

Pokost, to również nie czysty olej..

Aby przyspieszyć schnięcie oleju dodaje się sykatywy. Jako
sykatywy używa się najczęściej soli kwasów pochodzących z
kalafonii z metalami o zmiennym stopniu utlenienia (miedzi,
kobaltu, wanadu). Biorą one udział w naturalnej polimeryzacji
rodnikowej, która powoduje sieciowanie oleju(...)

Autor:  andrzejkowalski100 [ 11 listopada 2016, 11:27 - pt ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

adamjaku, ja wybieram ,staram się najmniejsze zło. Pozdrawiam :pl:

Autor:  JM [ 15 listopada 2016, 15:55 - wt ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

andrzejkowalski100 pisze:
Myślę ,że sklejka którą proponujesz ma gorsze notowania od płyty pilśniowej twardej.
Możliwe, ale ja nie pretenduję do tytułu ekologa wszech czasów.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 16 listopada 2016, 19:50 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

JM,przyczepiłeś się jak rzep psiego ogona to po pierwsze. Może się spotkamy bo wybieram się do Sędziszowa odwiedzić rodzinkę opowiesz o swoich problemach.Pozdrawiam :pl:

p.x. kontakt na pw

Autor:  JM [ 16 listopada 2016, 20:50 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

andrzejkowalski100 pisze:
JM,przyczepiłeś się jak rzep psiego ogona to po pierwsze. Może się spotkamy bo wybieram się do Sędziszowa odwiedzić rodzinkę opowiesz o swoich problemach...

Ule buduję z drewna, sklejki, płyty pilśniowej też. Używam gwoździ, wkrętów zszywek, kleju też, natomiast pokostu lnianego i terpentyny balsamicznej jako niespecjalnie strawne, mimo że wg Ciebie ekologiczne, nie spożywam i nie inhaluję - nie mam więc w tym względzie żadnych problemów z którymi to raczej Ty ciągle się tu obnosisz.
Spotkać to się możemy, ale nie w takiej formule abym to ja miał się spowiadać przed Tobą ze swoich problemów.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 16 listopada 2016, 21:47 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Wszystko :okok: brakuje mi odpowiedzi dlaczego się przyczepiłeś.
Nie rozumiem aluzji do spożywania i inhalacji pokostem na bazie terpentyny balsamicznej. Wiem , że są to substancje do impregnacji stosunkowo drogie ale niezaprzeczalnie najłagodniejsze , przyjazne dla człowieka i pszczół. Na pewno nieporównywalne do klejów fenolowych stosowanych w produkcji sklejki. Pozdrawiam :pl:

Autor:  JM [ 16 listopada 2016, 22:38 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

andrzejkowalski100 pisze:
Wszystko :okok: brakuje mi odpowiedzi dlaczego się przyczepiłeś.
Byłbym już zmilczał, ale skoro nalegasz...
Bo mam już taki wrodzony odruch w stosunku do ludzi, którzy zawsze mają swoją jedyną rację i którzy zawsze muszą mieć ostatni głoś w dyskusji.

Autor:  bo lubię [ 17 listopada 2016, 12:00 - czw ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Każdy olej roślinny w tkance drewna się utwardzi, kwestia czasu,słonecznikowy ,rzepakowy itp.Z tego co pamiętam to w lnianym ten proces zachodził najszybciej .Więc nie jest dziwne że niektórzy używają olei z sieciówek.2 lata temu również impregnowałem olejem słonecznikowym i po tym jeszcze prymusem aż się gotowało na ulu.

Autor:  adriannos [ 17 listopada 2016, 12:06 - czw ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Tyle się pisze o Ekologii, a niewiele osób wie na czym tak na prawdę polega podejście, by utrzymać środowisko w dobrym stanie w dobie globalizacji i rozwoju technologicznego. Są technika, studia na inspektorów ochrony środowiska. Proponuję się wybrać. Są studia i nauki biologiczne, też niektórym by się przydały. Są nauki chemiczne, bardzo przydatne. Ale osób popadających w skrajności i tak brakować nie będzie. Tutaj wystarczy aby tak zagospodarować materiały, by środowisku nie szkodziły ponad możliwości. A szkodzi wszystko, łącznie z opalaniem domów/mieszkań, korzystaniem z energii, wody, surowców kopalnianych, powietrza, czy zwykłuch narzędzi i materiałów do przeróbki (tak, śrubowkręt też szkodzi, bo ktoś musiał go jakoś wyprodukować). Nie popadajmy w te skrajności.

Dla przykładu. CZŁOWIEK jest wszystkożercą (uzębienie, budowa układu pokarmowego, enzymy trawienne itd). A mamy wegetarian i weganów. Tu to mały pikuś dyskusja. Podyskutujcie z nimi.

Takie dyskusje do niczego prowadzić nie będą, są jałowe. Przykład w pszczelarstwie, ul z poliuretanu. Materiały do niego zużyte na poziomie substratów, a jakże przyjazny dla środowiska, łatwy do dezynfekowania i przyjazny dla samych pszczół. A materiały trzeba do niego pozyskać. A drewno? Obróbka wymaga energii, spalin niejednokrotnie.

Temat zrobił się jałowy. Szkoda czasu na kłótnie. I uszczęśliwianie innych na siłę.

Autor:  henry650 [ 17 listopada 2016, 12:32 - czw ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

andrzejkowalski100 pisze:
JM, czepiasz się jak zwykle, a nie rozumiesz co piszesz.
Płyty pilśniowe twarde wytwarzane są metodą mokrą
polegającą na termicznym rozwłóknieniu drewna,
spilśnieniu włókien i sprasowaniu pod odpowiednim
naciskiem. Trwałe połączenie włókien ze sobą wynika z
naturalnych właściwości adhezyjnych drewna.

Posiadają klasę higieniczności E-1
Wyroby oznaczone klasą higieniczności E1 uważane są za przyjazne dla środowiska i ludzi. Mogą być używane w budynkach służby zdrowia, placówkach oświatowych oraz w pomieszczeniach przeznaczonych do przechowywania żywności.

Do impregnacji wnętrza ula czyli bezpośredniego kontaktu z pszczołami używam pokostu lnianego. Rozpuszczalnik to terpentyna balsamiczna .
Poczytaj ,pytaj a będziesz wiedział więcej i nie będziesz taki .
Myślę ,że sklejka którą proponujesz ma gorsze notowania od płyty pilśniowej twardej. Poszczególne jej warstwy klejone są żywicami fenolowo-formaldehydowymi. Pozdrawiam :pl:



Ale czy wytwarzanie takich płyt jest przyjazne dla srodowiska i ludzi?tak tylko pytam zeby nie bylo ze sie czepiam


henry

Autor:  andrzejkowalski100 [ 17 listopada 2016, 12:40 - czw ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

JM, takie sobie odruchy dla typowego scyzoryka. Ja nie mam zawsze racji jak pisałem uczę się do końca życia.
No cóż twoje wciskanie kitu nie uczy ale odwraca skutecznie uwagę.
Dziękuję za dyskusję pozdrawiam ,życzę zdrowia ja zakończyłem z Toba wymianę słów . :papa:

Wracając do tematu można do środka ula stosować różne materiały ,można dyskusje prowadzić różnymi torami, zastanawiam się tylko po co?
Nie ma lepszego ,bardziej przyjaznego materiału w naszych warunkach klimatycznych jak drewno. Pszczoła wybrała ten materiał na długo przed pojawieniem się człowieka w tym rejonie. Nowoczesność, a tym samym stosowanie materiałów stworzonych przez człowieka, pszczołom na pewno nie służy i nie ja to udowadniam. Suma negatywnych działań człowieka na pszczoły powoduje , że pszczoły bez pomocy pszczelarza samodzielnie żyć nie mogą .Czy nie jest to dramatyczne?
Tak wiec zachęcam do eliminacji poszczególnych elementów z listy zagrożeń , krok po kroku aby pszczołom żyło się jak najlepiej .Jednym z takich elementów jest właśnie materiał z którego jest wykonane wnętrze ula. Pozdrawiam :pl:

Autor:  adriannos [ 17 listopada 2016, 12:53 - czw ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

W takim wypadku w ogóle obecność człowieka jako pszczelarza nie służy pszczołom. Postęp technologiczny daje nam wybór do materiałów o lepszych właściwościach dla zasiedlanych kolonii. Gdyby im nie służyły pszczoły by się nie rozwijały. A robią to lepiej jak w środowisku naturalnym i mają przy tym zapewnioną opiekę, bo my także wpływ mamy na biorużnorodność i zdrowotność obecnej populacji, która może jeszcze na wolności tylko w Australii i jakoś nam to wychodzi, niemałym kosztem.
A swoją drogą, bardziej od drewna, pszczoły, a mówię też o AM zasiedlają przede wszystkim klify i jaskinie. Jest takie pojęcie jak minimum maksimum libiga oraz sformułowanie warunki bytowania organizmów żywych.

Popadasz w skrajność.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 17 listopada 2016, 15:02 - czw ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

adriannos, Postęp technologiczny tak służy pszczołom ,że za chwilę będziemy je oglądać na filmach i w podręcznikach.
Materiały takie jak styropian ,styrodur, poliuretan ,płyta OSB, folie i inne wynalazki owszem dają wybór, ale tylko ludziom . Pszczoły uwiezione w ulach wykonanych z takich materiałów ,piszesz ,, o lepszych właściwościach dla zasiedlanych kolonii. :haha: rozwijają się, ale czy mają inny wybór ? Przeczytaj jeszcze raz co napisałeś :bezradny: bo ja takiego zapisu nie trawię .Pozdrawiam :pl:

Autor:  adriannos [ 17 listopada 2016, 18:40 - czw ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

andrzejkowalski100, No i widzisz. Popadasz w skrajność. Postęp technologiczny umożliwił przywóz matek i chorób. Tyle., w czasie o parę lat urbanizacji odwleczone.
A jednak prawo rozwoju prawem rozwoju. Prawo minimum, prawem minimum. Warunki, izolacja, ale co ja tam będę pisał, jak pszczoły i w gumofilcu się urządzą. Choć warunki rozwojowe w moich pasiekach stwarzam JA i mają być dla pszczół odpowiednie i ich rozwoju.
Szkoda się produkować.
Proponuję jedną rodzinkę osadzić w dziupli i popatrzeć tak ze dwa lata jaką siłę osiągnie, ile wosku odbuduje ile patogenów załapie. Ciekawe doświadczenie. A jak się przy tym jeszcze nie leczy, a pszczoły w ulach są w pobliżu, to jeszcze ciekawsze.
Andrzeju tego co było nie cofniesz, materiałów z obrotu nie usuniesz. Nie trawisz wpisu od osoby z uprawnieniami na inspektora środowiska, który pisze wyraźnie, że ekologia w tym pojęciu to racjonalne wykorzystanie materiału. Ciekawe. Ok. Zostań dalej w skrajności. I przeczytaj swoje wpisy, a ich już więcej osób trawić nie może, nie wspominając o tym, że dalej cytujesz wybiórczo.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 17 listopada 2016, 20:34 - czw ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

adriannos, Panie inspektorze środowiska z uprawnieniami zamieszałeś tak ,że biedne to nasze środowisko. Przypominasz do złudzenia nieomylnego, nieugiętego ,apodyktycznego Cara :haha:
Pozdrawiam :pl: I na koniec :papa:

Autor:  adriannos [ 17 listopada 2016, 20:51 - czw ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Żadnym carem nie jestem

Autor:  JM [ 23 listopada 2016, 00:55 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

andrzejkowalski100 pisze:
Przypominasz do złudzenia nieomylnego, nieugiętego ,apodyktycznego Cara :haha:
... I na koniec :papa:
andrzejkowalski100, cyt. "nieomylnego, nieugiętego ,apodyktycznego Cara" to ja już wcześniej miałem zamiar wytknąć właśnie Tobie, jako obecnie moim zdaniem najbardziej godnemu tego miana na tym forum, aczkolwiek aby nie zaogniać dyskusji postanowiłem zmilczeć.
Bo Car jak to Car, wszystkich innych pouczać ma w sposobie i niby to dobra dusza, ale tylko dla potulnych podwładnych, natomiast krytyki żadnej nie przyjmuje i nigdy nie odpuszcza, a już wytknięcie mu jakiejś niekonsekwencji w swoich ekologicznych epistołach jak np. propagowanie do budowy uli płyty pilśniowej, pokostów i terpentyn zamiast po prostu zwyczajnego surowego drewna, natychmiast wywołuje typowo władczy odruch, chęć unicestwienia przeciwnika, a jeżeli nie jest to możliwe to przynajmniej go oczernić, wyśmiać i zlekceważyć (vide post wyżej). Toczka w toczkę carowskie metody.
Tak więc mnie też na koniec wypada zrobić :papa:

Autor:  paraglider [ 23 listopada 2016, 13:16 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Pszczoły są istotami uniwersalnymi i potrafią się dostosować do każdego środowiska a nawet go zmienić . Człowiek pojawił się w ich długim - dziewięćdziesięciu milionowym życiu tylko na moment i jakoś sobie przed jego istnieniem doskonale radziły . Żywot człowieka na tej Ziemi został już policzony , pszczół jeszcze nie . Odradzają się za każdym razem jak : " FENIKS Z POPIOŁÓW " , po każdym ziemskim kataklizmie / przeżyły nawet dinozaury / . Nie uzurpujmy sobie moc WSZECHMOGĄCEGO OPIEKUNA , bo tak faktycznie jesteśmy ich największą zmorą , więc będą szczęśliwe jak nas już zabraknie .
A co do środka ula ? Dla nich to jest obojętne , może być nawet zwykła blacha . Dowodem tego jest rodzina , która u mego syna na działce żyje już czwarty rok i to bez żadnej opieki w odwróconej do góry nogami blaszanej beczce po ropie . Początkowo syn miał wątpliwości czy to w ogóle są pszczoły , bo / jak to on mówił / są takie włochate i nie gryzą . Dopiero w tym roku pojechałem do niego sprawdzić - tak , to są pszczoły - jakieś krainki . Mają w bocznej ściance beczki otwarty otwór wlewowy przez który kursują i to wszystko . Pytałem czy się roją - stwierdził , że tak ale tylko raz w roku . Poprosiłem aby nakręcił dla mnie filmik z takiej rójki - szkoda , że nie mogę obserwować tych pszczółek tam na miejscu - tak dużej beczki na stare lata nie chce mi się taszczyć . Ciekaw jestem , jak długo jeszcze tam pociągną .

Autor:  KNIEJA [ 23 listopada 2016, 13:45 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Bez leczenia cztery lata ?

Autor:  paraglider [ 23 listopada 2016, 17:34 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

KNIEJA pisze:
Bez leczenia cztery lata ?

U mnie za Wartą są stare dęby . Jeden w 5 osób nie daliśmy radę objąć , na nim jest orle gniazdo . Obok stoi drugi , nie mniej okazały a w nim obszerna dziupla . Jak dwaj bracia stoją pochyleni nad korytem Starej Warty . Często pływałem kajakiem na ryby i przesiadywałem pod nimi z wędka .W 1957 roku w dziupli tej zagnieździła się dzika kaczka cyranka . Byłem świadkiem jak młode kaczuszki wyskakiwały z wysokości co najmniej pięciu metrów i wpadały prosto do wody . Potem zagnieździły się tam pszczoły - być może moje , bo rójka wtedy była na porządku dziennym . Możesz mi wierzyć lub nie , ale dwa lata temu jeszcze tam były i na pewno nie były to buckfasty . Kajak mi ukradli a do pokonania Warty w pław mam szlaban od żony , więc nie wiem co się tam teraz dzieje . Orły są na pewno , bo cała czwórka co dziennie szybowała latem nad moim domem . Wiem tylko tyle : Wystarczy naturze nie przeszkadzać a ona w każdych okolicznościach , sama sobie poradzi .

Autor:  KNIEJA [ 23 listopada 2016, 18:41 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

paraglider pisze:
KNIEJA pisze:
Bez leczenia cztery lata ?

U mnie za Wartą są stare dęby . Jeden w 5 osób nie daliśmy radę objąć , na nim jest orle gniazdo . Obok stoi drugi , nie mniej okazały a w nim obszerna dziupla . Jak dwaj bracia stoją pochyleni nad korytem Starej Warty . Często pływałem kajakiem na ryby i przesiadywałem pod nimi z wędka .W 1957 roku w dziupli tej zagnieździła się dzika kaczka cyranka . Byłem świadkiem jak młode kaczuszki wyskakiwały z wysokości co najmniej pięciu metrów i wpadały prosto do wody . Potem zagnieździły się tam pszczoły - być może moje , bo rójka wtedy była na porządku dziennym . Możesz mi wierzyć lub nie , ale dwa lata temu jeszcze tam były i na pewno nie były to buckfasty . Kajak mi ukradli a do pokonania Warty w pław mam szlaban od żony , więc nie wiem co się tam teraz dzieje . Orły są na pewno , bo cała czwórka co dziennie szybowała latem nad moim domem . Wiem tylko tyle : Wystarczy naturze nie przeszkadzać a ona w każdych okolicznościach , sama sobie poradzi .


Jak dobrze że są takie dziuple z pszczołami , pewnie za jakiś czas wyleczymy pszczoły z warrozy razem pszczołami . Myślę że odhodowane matki od tej rodziny poszłyby spokojnie po tysiaku , sam bym się pisał do tej kolejki

Autor:  paraglider [ 24 listopada 2016, 11:54 - czw ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

KNIEJA pisze:
pewnie za jakiś czas wyleczymy pszczoły z warrozy razem pszczołami

To właśnie ta nasza "umiejętność " leczenia pszczół od warrozy jest przyczyną osłabiania rodzin i nie radzenia sobie samodzielnie jej z pasożytem .
Niektóre jednak potrafią :
https://www.youtube.com/watch?v=xSGa9DK ... re=related

Autor:  LK 166 [ 25 listopada 2016, 20:57 - pt ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

paraglider pisze:
Wystarczy naturze nie przeszkadzać a ona w każdych okolicznościach , sama sobie poradzi .
:brawo:

Autor:  WerGer [ 25 stycznia 2017, 17:22 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Witam, może troszeczkę odbiegnę od tematu ale mam pytanie odnośnie izolacji ula dwuściennego, czy ktoś robił tak że budował ule boazeria rama boazeria bez jakiegokolwiek materiału żadnej słomy, styropianu, wełny, mchu itp, sama pusta przestrzeń czyli najlepsza izolacja jaką jest powietrze, a są tego plusy chociażby sama waga, i oszczędność, proszę podzielić się opiniami, poz

Autor:  beekate [ 25 stycznia 2017, 18:31 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Jak w miejscu izolacji zostawisz powietrze
W okresie wiosennym na skutek różnicy temperatur, ścianki od środka będą się lekko pocić, deski będą grzybialy od środka .

Autor:  Sławek1964 [ 25 stycznia 2017, 19:09 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

WerGer, Na wadze nie oszczędzisz, styropian to żaden ciężar.

Autor:  WerGer [ 25 stycznia 2017, 21:36 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

beekate pisze:
Jak w miejscu izolacji zostawisz powietrze
W okresie wiosennym na skutek różnicy temperatur, ścianki od środka będą się lekko pocić, deski będą grzybialy od środka .
od tego są odpowiednie preparaty i zabezpieczenia które chronią drewno, a po za tym w ulach z izolacją np słomy takie cos nie występuje? przy odpowiedniej cyrkulacji powietrza powinno zdać egzamin

Sławek1964 pisze:
WerGer, Na wadze nie oszczędzisz, styropian to żaden ciężar.
chodziło mi o naturalne materiały, a styropian fajnie mrówki wynoszą :lol:

Autor:  Pawełek. [ 25 stycznia 2017, 22:13 - śr ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

WerGer, izolacyjne właściwości powietrza możesz wykorzystać tylko wtedy jeśli te wewnętrzne przestrzenie będą idealnie szczelne i nie grubsze niż 10 mm, gdyż wtedy w takich przestrzeniach powietrze się nie porusza i świetnie izoluje, jeśli twoje przestrzenie będą np. grubsze niż te 10 mm, zacznie się ruch powietrza ogrzanego od wewnętrznej ścianki ku górze, a chłodnego od zewnętrznej ku dołowi, i wtedy z izolatora masz przewodnik ciepła. Nie na darmo styropian/styrodur czy pianka poliuretanowa mają w sobie pęcherzyki powietrza/gazu o ściśle dobranych wielkościach.

Autor:  WerGer [ 26 stycznia 2017, 17:39 - czw ]
Tytuł:  Re: Co do środka ula

Pawełek., no to będziemy ładować słomę :)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/