FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Odnawianie starch desek w ulach.
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=11&t=778
Strona 1 z 1

Autor:  pszczelnik [ 14 lipca 2008, 23:30 - pn ]
Tytuł:  Odnawianie starch desek w ulach.

Witam.

Mam mały problem. Posiadam dwa stare ule warszawskie poszerzone, zakupione w bardzo okazyjnej cenie 20 zł za sztukę. Co prawda remont jednego to około tydzień pracy ale czynności jakie wykonuję to głównie czyszczenie, opalanie i naprawa daszków. Koszta remontu są prawie zerowe aczkolwiek mam duży problem... Zewnętrzne deski w ulu są zeschnięte i przez to mają bardzo dużo nierówności. Zastanawiam się czym wygładzić ich powierzchnie by po pomalowaniu uzyskać świetny efekt. Jakiego materiału mam użyć by koszty były jak najniższe??.... Może macie jakieś pomysły... Byłbym wdzięczny za pomoc :)

Autor:  Psepscolek [ 15 lipca 2008, 00:38 - wt ]
Tytuł: 

Hmm sam mam podobny problem tyle ze mam do tego w ulach pszczoły. Myślę ze w najbliższym czasie jakoś po eksperymentuje. A mam zamiar oczyścić ściany z grubsza szczoteczka druciana a potem przejechać parę razy strugiem ręcznym żeby zerwać wierzchnia warstewkę +/_ 1-3 mm aby nadać desce jako taka gładkość następnie papier ścierny do szlifu, odpylenie i potem pomalować... a tu już będzie problem... . Jednak ja tak to widzę w twoim przypadku gdzie masz ule bez pszczół.

Pozdrawiam Psepscolek :)

Autor:  ryszard_b [ 15 lipca 2008, 00:58 - wt ]
Tytuł: 

Najlepszym rozwiązaniem będzie wymiana szalunku , tak jak ja to zrobiłem i tańszym w stosunku do nakładu pracy którą wykonasz przy starych deskach . Efektem tego będzie prawie nowy ul z wyglądu .

Ryszard B.

Autor:  Psepscolek [ 15 lipca 2008, 01:53 - wt ]
Tytuł: 

Tak dokładnie Ryszard dobrze radzi :) Przy okazji wymienisz sobie ocieplenie. Jeśli są to bardzo stare ule to możliwe ze są ocieplane mchem torfem lub czymś podobnym :) także będziesz pewny jednocześnie co masz miedzy deskami a co mogłoby być gorsze w stosunku do używanego obecnie ocieplenia :) Jednocześnie unikniesz "główkowania" takiego jak moje w obecnej chwili. Po rozłożeniu kosztów zakupu nowych klepek na kilkanaście najbliższych lat dojdziesz do wniosku że wyniesie cię to o wiele taniej niż coroczne drobne poprawki kosmetyczne. No i rzecz jasna satysfakcja z wykonanej przez siebie pracy :)

Pozdrawiam Psepscolek :)

Autor:  bzzy [ 15 lipca 2008, 12:15 - wt ]
Tytuł: 

na małą szlifierkę zamiast tarczy zakup sobie nakręcane urządzenie na które przyczepisz papier ścierny, kosztuje to około 10zł a jeden papier to 1,50zł więc jeśli deski są całe nie próchno to śmiało zrób jak radzę, potem puszka gorącego pokostu, pomalować ze dwa razy i ze dwa razy farbą, ul powinien stać i stać, jesli deski są w gorszym stanie to tak jak Ryszard napisał, wymienić szalunek i ul jak nowy, aczkolwiek jak podliczysz wszystkie koszty plus ramki i inne rzeczy które kupisz to wyjdzie sporo szczególnie że kilka dni trzeba dłubać, kiedyś też tak robiłem, teraz to za darmo starych uli nawet nie biorę, szkoda mojego czasu,

Autor:  Jerzy [ 15 lipca 2008, 12:59 - wt ]
Tytuł:  Re: Odnawianie starch desek w ulach.

pszczelnik pisze:
Witam.

Mam mały problem. Posiadam dwa stare ule warszawskie poszerzone, zakupione w bardzo okazyjnej cenie 20 zł za sztukę. Co prawda remont jednego to około tydzień pracy ale czynności jakie wykonuję to głównie czyszczenie, opalanie i naprawa daszków. Koszta remontu są prawie zerowe aczkolwiek mam duży problem... Zewnętrzne deski w ulu są zeschnięte i przez to mają bardzo dużo nierówności. Zastanawiam się czym wygładzić ich powierzchnie by po pomalowaniu uzyskać świetny efekt. Jakiego materiału mam użyć by koszty były jak najniższe??.... Może macie jakieś pomysły... Byłbym wdzięczny za pomoc :)


To zalezy jaki efekt chcialbys osiagnac?
Jezeli chcialbys, aby Twoje ule w pewnym sensie "mowily" o jakiejs historii pszczelarstwa i aby przywodzily na mysl obserwatorom fakt, ze to rzemioslo jest juz stare i ma swoje tradycje, to mozesz zrobic jeszcze inaczej. Niekoniecznie wtedy musisz to szlifowac gladkim papierem, ale dosc grubym 'zdejmujesz' delikatnie wierzchnia zmurszala warstwe, ktora nie nadaje sie raczej do dalszej konserwacji, a nastepnie reszte oczyscic tylko szczotka druciana i wszystko wydmuchac sprezonym powietrzem. Nastepnie zagruntowac specjalnym bezbarwnym gruntem do drewna o wieloletniej gwarancji. Nie podaje tutaj nazwy, ale w hurtowni chemicznej wszystkiego sie dowiesz. Tam tez dostaniesz material nawierzchniowy do tego podkladu gruntujacego - z bejca lub bez, zalezy co chcesz. Pomalujesz dwukrotnie i masz piekny, 'historyczny' ul, na ktorym kazdy swoje 'oko zawiesi'. Ale wszystko pod warunkiem, ze taka konserwacja bedzie tez gwarantowala dalsza eksploatacje tego ula, bo jezeli deski zewnetrzne sa zbyt zmurszale i sa juz dziury, przez ktore bedzie zaciekala woda, to sama taka konserwacja tego nie poprawi. Wypaczone deski, a nawet niegrozne pekniecia, to tylko dodatkowy akcent dekoracyjny.
Ale, jezeli chcesz zrobic z tego cos na 'wysoki polysk', to prawie wszystkie rady tez juz masz.
Zycze powodzenia
Jerzy

Autor:  BoCiAnK [ 15 lipca 2008, 15:19 - wt ]
Tytuł:  Re: Odnawianie starch desek w ulach.

pszczelnik pisze:
Zastanawiam się czym wygładzić ich powierzchnie by po pomalowaniu uzyskać świetny efekt. Jakiego materiału mam użyć by koszty były jak najniższe??.... Może macie jakieś pomysły... Byłbym wdzięczny za pomoc :)


Przyjacielu ja zawsze robię to szlifierką Kątową na taką szlifierkę kupuje sie taką specjalna tarczę za 12 zł gdzie na rzepa przykleja się okrągłe tarcze papieru ściernego wygładzisz jak chcesz :wink:Obrazek

Obrazek

Autor:  bzzy [ 15 lipca 2008, 15:57 - wt ]
Tytuł: 

o własnie o tym pisałem, idzie jak woda

Autor:  pszczelnik [ 15 lipca 2008, 16:19 - wt ]
Tytuł: 

Cytuj:
Jezeli chcialbys, aby Twoje ule w pewnym sensie "mowily" o jakiejs historii pszczelarstwa i aby przywodzily na mysl obserwatorom fakt, ze to rzemioslo jest juz stare i ma swoje tradycje, to mozesz zrobic jeszcze inaczej.


Podoba mi się ten pomysł... Chciałbym by te ule miały jakiś głębszy urok, niekoniecznie muszą być na błysk, a muszę przyznać, że takie "konserwowanie zabytków" ma sens:).

Co do ocieplenia to są one ocieplone jakimś specjalnym materiałem, bardzo podobnym do trocin, z tym że dłuższym... (ule wykonywał stolarz na zamówienie ok 20 lat temu).

Autor:  Jerzy [ 15 lipca 2008, 16:49 - wt ]
Tytuł: 

Kazdy z tych pomyslow jest dobry w zaleznosci od naszych zamierzen - co chcemy w efekcie koncowym osiagnac.
Jezeli wiec ma to byc odnawiajaca 'robota na antyk', to zastosowanie takich szlifierek uniemozliwi osiagniecie takiego efektu, gdyz powstanie z tego raczej "szafa na wysoki polysk", a w tym pierwszym wypadku chodzi o utrwalenie wartosci wiekowej, wiec pozostawienie pekniec, bardziej widocznych i glebokich rysow slojow jest celowe gdyz podkresli i jeszcze bardziej uwypukli "antycznosc" takiego ula. A to bylby piekny akcent o charakterze skansenu - tyle, ze o wartosci dalej uzytkowej. Ale: "jednemu podoba sie corka, a drugiemu tesciowa" - mowi pewne porzekadlo - ja dodam, ze jedna rzeczywiscie moze byc juz antykiem. :wink: :lol:
Jerzy

Autor:  bzzy [ 15 lipca 2008, 18:17 - wt ]
Tytuł: 

pszczelnik pisze:
Cytuj:
Podoba mi się ten pomysł... Chciałbym by te ule miały jakiś głębszy urok, niekoniecznie muszą być na błysk, a muszę przyznać, że takie "konserwowanie zabytków" ma sens:).




nie nie myliszs się sensu tutaj żadnego nie ma, znam to i już to przerabiałem, takie kiedyś wraki kupowałem że aż wstyd do domu było je znosić, siedziałem ileś dni aby je doprowadzić do używalności, teraz nikt mnie na takie cudaki nie da namówić, lepiej zająć się poważnymi sprawami, a samemu zrobić nowe ule które trzymają wymiary we wnątrz, ja wiem tego się nie widzi na początku ale jak się ma ze 30 rodzin to brak porządnego sprzętu strasznie przeszkadza, oczywiście początki są różne

Autor:  pszczelnik [ 15 lipca 2008, 18:58 - wt ]
Tytuł: 

Ule nie są aż w tak strasznym stanie, jedyne co w nich trzeba zrobić to oczyścić z kitu i opalić... Myślę że jak za 20 zł / szt. Jest to opłacalny interes. Pani od której kupuję te "wraki" ma ich ok 50 szt. Kiedyś razem z mężem miała pasiekę ok 120 pni. Ule w środku mają bardzo zdrowe deski co świadczy o tym, że stolarz, który je wykonywał odwalił kawał dobrej roboty. Tak więc zdecydowanie bardziej jestem przychylny do kupna takich starych aczkolwiek solidnych uli niż nowych drogich. Też nie mam zbytnio czasu na budowanie własnoręcznie uli.

Dla zobrazowania obiektu dyskusji zrobiłem dzisiaj dwa zdjęcia... Jest to jeden z tych uli. Z zewnątrz pomalowałem go wstępnie farbą olejno-ftalową. Chciałbym w tym ulu poprawić daszek. Ten co jest na zdjęciu jest niezbyt równy i pokryty papą termozgrzewalną... Myślałem żeby go trochę poprawić i pokryć zwykłą papą a na nią dać słomę lub trzcinę... Ostatecznie chcę go pomalować na jakiś ładny kolor np. jasny orzech.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/