Ostatnio otrzymalem od znajomego pszczelarza z Polski kilka rocznikuw Pasieki i wlasnie w numerze 1 styczen luty z ubieglego roku na stronie 7 jest zamieszczony artykul Pana Czeslawa Junga pod tytulem "Jaki ul"
Jak wiadomo Pan Czeslaw pisze zawsze super artykuly, ale ten dal mi szczegulnie do myslenia i musze sie przyznac ze jestem ofiara postepu i zachodnich wplywuw pod wzgledem budowy i konstrukcji uli.
Po emigracji z Polski zaczolem pracowac w ulach jednosciennych i prawie 23 lata borykalem sie z negatywnymi wplywami na rodziny przczele trzymane w ulach z pojedynczej deski niekture nawet o grubosci desek 19mm, jedynym plusem takiego ula to jego lekkosc przy wedruwkach i zaladunku prostota wykonania i znikoma ilosc materialu i nakladu pracy przy wykonaniu uli.
Ul to przecisz podstawowe narzedzie przczelarza i ma on slurzyc kilkanascie a nawet kilkadziesiat lat.
W ulach jednosciennych zadbalismy o wyode pszczelarza a zlekcewarzylismy pszczoly kture musza uporac sie z karzdymi warunkami pogodowymi, naglymi zmianami temperatury otoczenia, straty cieplne, nadmierne zurzycie pokarmu zimowego i ogulnr zurzycie miodu w sezonie do utrzymania w ulu odpowiednich warunkuw dla zyjacej rodziny.
Mieszkajac w Polsce posiadalem ule wielkopolskie ocieplane o grubych scianach i wysokim korpusie otwierajac daszek na zawiasach wkladalem od gury magazyn miodowy z deski pojedynczej, osieplenie gurne poducha byly zawsze caly rok w urzytku i jak Pan Czeslaw pisze cytuje "byly czasy,kiedy pszczelarz na zazimowanie pszczul otrzymywal 4-5 kg cukru,apszczoly przetrwaly zime"
Co w ulach jednosciennych jest niemorzliwoscia trzeba dac pszczolom conajmniej 20-25kg syropu i na wiosne obowiazkowo kontrolowac zapasy, pszczoly rasy Bukwast zurzywaja w okresie zimowym nawet do 30kg i wiecej matki tej rasy czerwia czasami bes przerwy, naturalnie nie w takiej ilosci jak na wiosne czy latem ale czerwia, zimy sa slabe wiec matki czerwia co wiarze sie z gigantycznym zurzyciem pokarmowym w okresie zimowli i zwiekszone zurzycie miodu w sezonie,zani pszczelarz sie zorientuje to krutkotrwaly porzytek zostanie zjedzony przas pszczoly, a pszczelarzowi zostaja puste garnki i zwiekszone koszty prowadzenia pasieki, co staje sie nieekonomiczne.
Dzisiejsze ceny cukru czy syropu sa wysokie, a ceny miodu stoja w miejscu albo jest on zjadany przes pszczoly!!!!....
Artykul Pana Czeslawa dla mi durzo do myslenia i wlasnie w tym roku mielismy bardzo slaby sezon pszczelarski, skape porzytki i fatalna pogode w czasie kwitniecia niekturych warznych upraw.
W ostatnia zime wykonalem 5 uli warszawskich poszerzonych o ocieplonych scianach i specjalnej dennicy wlasnego pomyslu, ule byly zasiedlone pszczolami rasy krainskiej, pozostale trzymalem jak zwykle w ulach z deski pojedynczej o 25mm grubosci ruwniesz zasiedlone krainkami i druga czesc Bukwastami, te ostatnie nie daly w tym roku ani kropli miodu, ule pelne pszczul, dwie pulnadstawki na gniezdzie ramki 1/2 dadanta.Dzisiaj wlasnie zdejmowalem magazyny miodowe ze wsystkich uli, i wlasnie te warszawskie ocieplone z dwiema pulnadstawkami byly pelne miodu, ladnie zasklepione plastry i przecietnie z rodziny wywirowalem 40 kg miodu, nawet w gniezdzie znajdowala sie jeszcze pokazna ilosc miodu,
Bukwasty zjadly wszystko i musialem je karmic jusz na poczatku lipca zeby nie padly z glodu.
Chcialbym podziekowac Panu Czeslawowi ze otwarl mi oczy, W nastepnym sezonie przestawiam sie na ule ocieplone, Jesienia zaczynam produkcje uli.
Jeszcze kilka przemyslen konstrukcyjnych i produkcja ruszy.
Polecam przeczytanie tego artykulu szczegilnie mlodym pszczelarzom i tym kturzy chca zalorzyc pasieke i zafascynowani sa nowoczesnymi ulami z desek pojedynczych, misze przyznac ze nie wszystko zloto co sie wieci.
I nasze stare Warszawiaki bedo nam jeszcze dlugo slurzyc.
Pozdrowienia Krzysztof K
|