FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Jakie macie sposoby na to?? jakie wkładki stosujecie??

Fotki:
http://img149.imageshack.us/img149/1470/dsc00698bz3.jpg
http://img95.imageshack.us/img95/9555/dsc00696mc1.jpg

Bardzo ciekawe rozwiązanie
godne uwagi

Ja stosuje zasuwki które kupiłem u mnie w sklepie cena była chyba coś ok 4 zł. Uważam że są bardzo praktyczne. Na okres letni są wyciągnięte i wentylacja jest b. dobra. Na transport zasuwam. Są tam małe otworki tak że wentylacja jest. a na karmienie odwracam zasuwkę. Przez otwór przechodzi tylko jedna pszczoła tak że w pewnym stopniu zabezpiecza przed rabunkami. No i oczywiście główna sprawa mam zabezpieczenie przed myszami.
Zdjęcia zasuwek ma umieścić bociank gdyż nie potrafiłem tego zrobić.
Pozdrawiam

ja po wyjąciu wkładewk (koniec listopada) wkładam specjalnie wygięte druty:

Moje kupne zasówki które mam w jednym ulu.

pytanie zasadnicze ??? jakie macie otwory że wchodzi mysz ?? jeżeli będzie 1,1 - lup 1,3 , to jaka to może być mysz ? ? coś tu nie gra z tymi otworami { wylotem] jakie macie otwory ? ? , , albo na jakich stojakach stoją te ula od ziemi ? ? ? a po drugie ja mam owinięte pozdrawiam nogi od stojaka cię nikon blachą i posmarowaną wazeliną i nic się nie dzieje ,żadnych nie niespodzianek , ! !!

pytanie zasadnicze ??? jakie macie otwory że wchodzi mysz ?? jeżeli będzie 1,1 - lup 1,3 , to jaka to może być mysz ? ? coś tu nie gra z tymi otworami { wylotem] jakie macie otwory ? ? , , albo na jakich stojakach stoją te ula od ziemi ? ? ? a po drugie ja mam owinięte nogi od stojaka cię nikon blachą i posmarowaną wazeliną i nic się nie dzieje ,żadnych nie niespodzianek , ! !!

O tym czasie mam wkładki z otworem 8 mm. wys. więc mysz nie wejdzie ale pod koniec listopada wyjmuję to wkładki (podobnie jak latem) dla schłodzenia gniazda i lepszej wentylacji - wtedy otwory mają po 22mm. wys. Stojaki stacjonarne. na słupkach betonowych. Wodziałem myszy biegające po gładkiej betonowej ścianie, skoczyć też potrafi, a jak dopada śniegu to czasami do wylotka mie jest wcale tak wysoko.

Moje otwory w okresie letnim mają 2 cm wysokości po to żeby była dobra wentylacja no i oczywiście otwór w dennicy i otwory w powałce. Wylotek zasuwam gdy zaczynam podkarmiac pszczoły i tak zostawiam na okres zimowy. No ale o tym pisałem wczesniej. A twoje wylotki jaką mają wysokość? Na tyle żeby mysz nie wyszła a rójka poszła? A wazelina wiesz do czego jest dobra? Dziś jest a jutro ją deszcz zmyje.
Pozdrawiam

_________________
Pozdrawiam

z tymi otworami jest czasami różnie ale mysz to jest taki drań że potrafi się wcisnąć nawet przez 10mm otwór byle był 3cm długi
Stojak nie odgrywa takiej roli bo mysz nawet przy większym śniegu wejdzie prosto na wylot
np u mnie jak dosypie to śnieg sięga dachu a już nie raz wyganiałem myszy z ula
tanim a prostym zabezpieczeniem jest pocięta zwykła krata odgrodowa przyczepiona pinezkami

a moze być ta krata plastikowa?? szkoda ciąć metalową.

Jasne szkoda metalowych ,
poza tym nie stać mnie na inne a co dopiero aby psuć

aby temat nie zrobił się zagadnieniem narodowym można powiedzieć, że warto na początku zainwestować w odpowiednie ule czy to je kupując czy robiąc samemu, już dawno temu były ule gdzie wkładka wylotowa powodowała zmniejszenie wysokości otworu do 7-8mm i nic więc nie potrzeba robić na zimę aby było dobrze,

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...

I na zime zostawia się tą wkłądke o wysokości 8mm, albo kratę która przypniemy pineskami??

Specjalne blaszki koszt ok 5 zł.Super sprawa nic lapszego sie nie wymysli.

Morzna wyciąć paski blaszki z puszki po konserwie o wymiarze - który zasłoni wylotek do odpowiedniej zimowej szerokości i wysokości 7 -8 mm (mocowanie na pinezki) [_[______]_]takie coś tyko dogóry nogami

widzę, że lubicie kombinować jak koń pod góre, przecież przy budowie uli czy samej dennicy, odrazu robi się odpowiednią wkładkę która zabezpiecza otwór na zimę, oczywiście są osoby które wyjmują wkładkę na zimę w celu zwiększonej wentylacji, wtedy pozostają rozwiązania, które już na forum zostały opisane

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...

bzzy, Fakt jak robisz sam nowy ul to wszystko bierzesz pod uwagę - ale jak masz to co nabyłeś , lub dostałeś , to kombinujesz żeby było w miare dobrze - czy to coś złego?

absolutnie nic złego, aczkolwiek im więcej uli tym więcej szalonych pomysłów, a nawet są rozwiązania które są wyłącznie do danego ula, przy 3 ulach ok ale już jak się ma 10 rodzin to staje się sporym utrudnieniem

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...

Ale z drugiej strony patrząc to gdyby nie te "kombinowanie jak koń pod górę "nie mieli byśmy może tylu ciekawych rozwiązań technicznych przy ulach
Pozdrawiam Mariusz

a uważasz, że duże pasieki je wszystkie stosują, błąd, tam się idzie na najłatwiejsze rozwiązania, prosta dennica, prosty daszek, korpusy które są najprostsze w swojej konstrukcji, tak to wygląda, to tu na forum obserwuje się początkujących co według nich coś jest dobre i tak każdy według swojego widzenia produkuje jakieś cuda, oczywiście ja sobie zdaje sprawe, że wiele początkujących jest samoukami i na swoich błędach się uczą

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...

bzzy ja Cię rozumie tylko że droga do niektórych rozwiązań nie jest prosta choć te rozwiązania okazują się później proste i oczywiste ,Dzięki ludziom którzy się nie zrażają i testują różne rozwiązania hodujemy dzisiaj pszczoły w ulach a nie w barciach. Ja nie twierdzę że że te wszystkie rozwiązania są trafione i będą stosowane przez innych .Faktem jest również że te przekombinowanie wynika też wielokrotnie z braku doświadczenia ale forum to takie miejsce gdzie Ci bardziej doświadczeni powinni ukierunkować tych mniej doświadczonych. Inna sprawa to że nie wszyscy mają duże pasieki i nie wszyscy lubią proste rozwiązania ,są wśród nas majsterkowicze którzy mają dużo satysfakcji ze stosowania przez siebie wymyślonych rozwiązań i mają do tego prawo
Pozdrawiam Mariusz

mariuszm,
Powiedział mi kiedyś znajomy pszczelarz - zeby mieć w pasiece jeden typ ula o jednakowych wymiarach i maksymalnie dwóch rodzajach ramki (gniazdowa nadstawkowa) zapytałem czemu ? Powiedział z uśmiechem ...Zobaczysz... W tym czasie miałem mnustwo pomysłów i ule z różnych żrudeł .Jak ich było sześć - TO PRZEGLĄDY MUSIAŁEM ROBIĆ ZE SKRZYNKĄ NARZĘDZIOWĄ - beleczki trzeba było docinać ,aby ramke z czerwiem i pszcołami przełorzyć musiałem obciąć zadługie wasy (niebyło to przyjemne ) jak wstawiałem krate odgrodową to nadstawka niechciała pasować i wiele innych sytuacji które dziś mnie śmieszą ale wtedy niebyło mi do śmiechu .I tak bogatszy o doświadczenia, zrozumiałem to "ZOBACZYSZ" teraz ule mam w miarę jednolite na ramkę wielkopolską i z dwoma wymiarami nadstawkowej a tyklo dla tego, bo są to ule w dobrym stanie i spalić szkoda (jak znajdę jakiegoś młodego zapaleńca to dam je w prezencie) niektóre wynalazki mają zastosowanie i są usprawnieniem inne zapomniane pokrywa kuż lub strawił ogień .Bez wynalazków nie było by postepu ale nie każdy wynalazek to postęp Przy dużej pasiece musi być jednolicie, przy mniejszej i małej to wygoda i komfort . Nieznaczy to że nie wymyślamy i nie kombinujemy !!!!! Ale jeśli coś wprowadzasz do swojej pasieki -jakąś inowację jakiś wynalazek to- "ZOBACZYSZ" coś narobił, czas i praktyka to zweryfikuje.