pisiorek, niektóre lipy w Krakowie już kwitną Co ty z zamknietymi oczami tym tramwajem jeździsz?

Marcin, Klient wszystko łyknie, ważne ze okleisz że to akacjowy, a w praktyce bedzie co innego

Przyjedź ,to Ci pokażę niedowiarku

PS. Tylko możemy się umówić na wirowanie w przyszłym tygodniu bo miejsca nie zdradzam

Ja się zajmuje pszczołami w realu a nie na forum tak jak wy

No widzisz Ty to jednak jesteś w czepku urodzony A pisząc tak zupełnie poważnie to u mnie mają niektóre 3 pół korpusy załadowane miodem i się wcale nie chwalę

Marcin, Czytaj kolego dokładnie, pisałem o tym że nie specjalnie noszą z akacji. Zresztą mnie to nie dziwi bo to u mnie w okolicy nie ma akacji dużo i ona jest dość zawodna.

Marcin, Czytaj kolego dokładnie, pisałem o tym że nie specjalnie noszą z akacji. Zresztą mnie to nie dziwi bo u mnie w okolicy nie ma akacji dużo i ona jest dość zawodna. A tak między bogiem a prawdą żeby powiedzieć klientowi że miód jest czysto akacjowy to trzeba by było mieć pszczoły wywiezione w miejsce gdzie rosną tylko akacje i w promieniu 5 km nie ma żadnych innych kwiatków A tak nigdy nie jest i tak dokładnie to nie wiesz z czego one noszą bo z nimi w pole nie latasz

i tak wszyscy pszczelarze w okolicy wiedzą gdzie podstawiasz ule
weź je jakoś zamaskuj nie wiem ?gałęziami albo czymś .tak jak w wojsku wiesz o co chodzi

że miód jest czysto akacjowy to trzeba by było mieć pszczoły wywiezione w miejsce gdzie rosną [b]tylko [/b]akacje i w promieniu 5 km nie ma żadnych innych kwiatków

Owszem ...akacja jest zawodna ale w tym roku jest ok.

No właśnie, że w tym roku z akacją jest tak źle jak jeszcze nie pamiętam żeby było. I nie tylko u mnie z tego co widzę po wpisach na forum.

Co do akacji to mam powody do radości jaki do smutku.Wywiozłem cztery ule do lasu ,prawie dwie nadstawki zalane jeszcze nie do końca zasklepione.Smutek to pewnie stracę dwie rodziny czerw się kończy wygryzać ,a larw nie widać ,tak więc trzeci tydzień bez matek w dwóch rodzinach.Pech z matkami ciąg dalszy tego sezonu.

Co do akacji to mam powody do radości jaki do smutku.Wywiozłem cztery ule do lasu ,prawie dwie nadstawki zalane jeszcze nie do końca zasklepione.Smutek to pewnie stracę dwie rodziny czerw się kończy wygryzać ,a larw nie widać ,tak więc trzeci tydzień bez matek w dwóch rodzinach.Pech z matkami ciąg dalszy tego sezonu.

Pokwitła pare dni i już kwiatki lecą. Nazbierały tylko tyle co same zjedzą. Ten sezon to tylko taki żeby pszczoły przygotować do następnego sezonu jak takie są pożytki.