FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 16 kwietnia 2024, 11:34 - wt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 35 ] 
Autor Wiadomość
Post: 27 czerwca 2021, 11:58 - ndz 
Mieszkam w terenie gdzie brak pożytków towarowych. (prócz spadzi jak jest). Ule w rodzinie są od zawsze. Z dziesięciu do piętnastu rodzin pszczelich kiedyś było 300 -700 kg miodu. Od lat 100 kg to sukces. Ostatnia godna spadź w 2014 roku. Od tego czasu marność. Są rodziny wybitne. Ale jako amator dopiero na te wybitne teraz zwracam swój wzrok.


Na górę
  
 
Post: 27 czerwca 2021, 17:27 - ndz 

Rejestracja: 18 stycznia 2017, 12:19 - śr
Posty: 809
Lokalizacja: Kostarowce/Sanok
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Kostarowce
robertf, Tylko uważaj, czasem te wybitne przynoszą gratisy od sąsiada. Ja wolę rodziny średnie, które wszystko co przyniosą nieprzerabjają na czerw.

_________________
gendzi@interia.pl
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 czerwca 2021, 21:10 - ndz 

Rejestracja: 30 marca 2021, 14:09 - wt
Posty: 85
Lokalizacja: Wolbrom - małopolska
Ule na jakich gospodaruję: Wlp. Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Wolbrom
robertf pisze:
Mieszkam w terenie gdzie brak pożytków towarowych. (prócz spadzi jak jest). Ule w rodzinie są od zawsze. Z dziesięciu do piętnastu rodzin pszczelich kiedyś było 300 -700 kg miodu. Od lat 100 kg to sukces. Ostatnia godna spadź w 2014 roku. Od tego czasu marność. Są rodziny wybitne. Ale jako amator dopiero na te wybitne teraz zwracam swój wzrok.


Może pomyśl o gospodarce wędrownej lub zmianie lokalizacji pasieki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 czerwca 2021, 08:36 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 czerwca 2012, 06:19 - ndz
Posty: 571
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
robertf pisze:
Mieszkam w terenie gdzie brak pożytków towarowych. (prócz spadzi jak jest). Ule w rodzinie są od zawsze. Z dziesięciu do piętnastu rodzin pszczelich kiedyś było 300 -700 kg miodu. Od lat 100 kg to sukces. Ostatnia godna spadź w 2014 roku. Od tego czasu marność. Są rodziny wybitne. Ale jako amator dopiero na te wybitne teraz zwracam swój wzrok.


Jakie kiedys mieliście pozytki i z czego?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 czerwca 2021, 10:12 - pn 

Rejestracja: 02 maja 2019, 10:47 - czw
Posty: 305
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Nowy Tomyśl
nie tylko Ty masz takie problemy
mam pszczoły 11 lat od 2010 roku
pierwsze pięć lat rewelacja z 25 rodzin miałem tyle miodu co teraz z 50 rodzin
średnia spada bardzo mocno z roku na rok
jest kilka powodów po pierwsze susza tak naprawdę bardzo niski poziom wody gruntowej
po drugie coraz więcej znów mamy pszczelarzy co powoduje rozłożenie pożytków na więcej rodzin po trzecie u mnie akacje i lipę wycinają na potęgę w lasach państwowych i przy drogach i tyle w temacie z roku na rok miodu będzie coraz mniej ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 czerwca 2021, 11:14 - pn 

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 20:17 - wt
Posty: 565
Lokalizacja: lubelskie
Ja to u siebie też zauważam. Im dłużej pszczelarzę, tym gorsze wyniki, chociaż wciąż się uczę i to też na swoich błędach.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 czerwca 2021, 11:33 - pn 

Rejestracja: 01 września 2013, 10:18 - ndz
Posty: 5355
Lokalizacja: woj. Śląskie, Beskid Żywiecki
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Żywiec
U mnie podobnie, z roku na rok coraz mniejsze pożytki. Ludzie wszystko wycinają, pryskają i ogólnie niszczą co się tylko da żeby przypadkiem coś nie zakwitło. Teraz jest moda na tuje koło płotu, równiutki trawniczek i beton/kostkę/kamyki, a jak coś kwitnie a tym bardziej jak latają po tym "bardzo niebezpieczne" pszczoły to według ich rozumowania trzeba to zniszczyć. Wszystkie łąki i pola gdzie coś rosło teraz stoją odłogiem lub są zalesiane świerkiem.O rolnictwie już nie wspomnę, bo gdzie są np te chabry i maki w zbożach? Taka jest przyczyna ubywania pożytków. Jak sami nie zaczniemy dbać o pożytki jako pszczelarze to nic nie będzie za chwilę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 czerwca 2021, 13:27 - pn 

Rejestracja: 02 maja 2019, 10:47 - czw
Posty: 305
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Nowy Tomyśl
Widzisz tylko że jak chciałem rolnikowi kupić nasiona facelii żeby posiał to stwierdził że mu się nie opłaca
musiałbyś sam mieć z 20-30 ha i wtedy możesz sobie pożytki szykować inaczej marnie to wygląda


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 czerwca 2021, 14:16 - pn 

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 20:17 - wt
Posty: 565
Lokalizacja: lubelskie
BARciak pisze:
. Teraz jest moda na tuje koło płotu, równiutki trawniczek i beton/kostkę/kamyki, a jak coś kwitnie a tym bardziej jak latają po tym "bardzo niebezpieczne" pszczoły to według ich rozumowania trzeba to zniszczyć.

Dlatego pani z Urzędu Miejskiego była przeciwna sadzeniu lip przy ulicy, bo ona ma małe dzieci, a na lipach są pszczoły i mogą użądlić. - Naprawdę taka była argumentacja.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 czerwca 2021, 15:30 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 sierpnia 2007, 18:10 - czw
Posty: 944
Lokalizacja: Poznań
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
old school pisze:
nie tylko Ty masz takie problemy
mam pszczoły 11 lat od 2010 roku
pierwsze pięć lat rewelacja z 25 rodzin miałem tyle miodu co teraz z 50 rodzin
średnia spada bardzo mocno z roku na rok
jest kilka powodów po pierwsze susza tak naprawdę bardzo niski poziom wody gruntowej
po drugie coraz więcej znów mamy pszczelarzy co powoduje rozłożenie pożytków na więcej rodzin po trzecie u mnie akacje i lipę wycinają na potęgę w lasach państwowych i przy drogach i tyle w temacie z roku na rok miodu będzie coraz mniej ...


Skoro Twoje wyniki miodowe z ula spadają to dlaczego pasieka rośnie ?

_________________
Pura Vida


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 czerwca 2021, 15:34 - pn 

Rejestracja: 01 września 2013, 10:18 - ndz
Posty: 5355
Lokalizacja: woj. Śląskie, Beskid Żywiecki
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Żywiec
old school pisze:
Widzisz tylko że jak chciałem rolnikowi kupić nasiona facelii żeby posiał to stwierdził że mu się nie opłaca
musiałbyś sam mieć z 20-30 ha i wtedy możesz sobie pożytki szykować inaczej marnie to wygląda

Jakby każdy posadził choćby na tym co ma i na nieużytkach (za pozwoleniem właściciela) to już by się zebrała wystarczająca ilość. Nie muszą być to kwiatki jednoroczne/dwuletnie tylko drzewa np owocowe lub lipy. Efektu nie będzie od razu ale będzie. Nieraz widziałem na pasieczyskach posadzone iglaki zamiast miododajnych roślin i to jest dla mnie dziwne.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 czerwca 2021, 17:00 - pn 

Rejestracja: 14 czerwca 2016, 08:15 - wt
Posty: 844
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
Przepszczelenie, przepszczelenie i jeszcze do tego za dużo uli.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 czerwca 2021, 17:08 - pn 
atomek0 pisze:
robertf pisze:
Mieszkam w terenie gdzie brak pożytków towarowych. (prócz spadzi jak jest). Ule w rodzinie są od zawsze. Z dziesięciu do piętnastu rodzin pszczelich kiedyś było 300 -700 kg miodu. Od lat 100 kg to sukces. Ostatnia godna spadź w 2014 roku. Od tego czasu marność. Są rodziny wybitne. Ale jako amator dopiero na te wybitne teraz zwracam swój wzrok.


Jakie kiedys mieliście pozytki i z czego?

Pożytki kwiatowe zawsze były skąpe ale te 10 kg z ula problemu nie było. Jest tego wiele od wierzby, klonów, głogów, kruszyny , maliny i jeżyny to wszystko leśnej bo sam las i łąki. Kiedyś jeszcze 25 lat temu wszędzie były uprawy, pszenica, owies , gryka a tam wszędzie był chaber bławatek co zbierało się dla herbapolu za duże pieniądze i pożytek z niego. Inne wyki , itd, łąki były,kośne odkwaszone więc koniczyny i inne. Dziś łąki są ale zakwaszone, niezgodnie z prawem UE koszone bijakiem czyli wszystko jest miarzdzone. Nic szlachetnego tam po kilku latach nie rośnie. Do tego susza kilka lat. I wzrost temperatury. Nigdy nie było 30 stopni dawniej, dziś nawet ponad 35 w miniony czwartek.


Na górę
  
 
Post: 28 czerwca 2021, 17:10 - pn 
Wiech pisze:
Przepszczelenie, przepszczelenie i jeszcze do tego za dużo uli.

O tym to już nawet nie wspominam.


Na górę
  
 
Post: 28 czerwca 2021, 17:20 - pn 
tomaszgenda pisze:
robertf, Tylko uważaj, czasem te wybitne przynoszą gratisy od sąsiada. Ja wolę rodziny średnie, które wszystko co przyniosą nieprzerabjają na czerw.


Co masz na myśli? Moje buckfasty? Propagandzie nie wież , pszczoła dobra jak inne. Od jednego hodowcy na 15 się do czegoś nadaje, podobnie jak z krainką. Jak znajdziesz w niedzielę chwilę czasu to mogę Ci pokazać a może jak robię jakiś błąd i coś mi rozjaśnisz. W pozytywnym znaczeniu oczywiście piszę.


Na górę
  
 
Post: 28 czerwca 2021, 21:47 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 czerwca 2012, 06:19 - ndz
Posty: 571
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Pożytków ubywa z kilku powodów.Moim zdaniem 3 są najważniejsze.

1.Pszepszczelenie i co za tym idzie uboga baza pożytkowa oraz brak chęci większości do zainwestowania swojego czasu czy odrobiny grosza do zmiany tego stanu.

U mnie w odległości 300 metrów jest oprócz moich 60 rodzin. I to są tacy pszczelarze ,którzy nigdy nic nie posieją ani nie posadzą a trzymają najwięcej uli. Jeden wydzierżawił kawałek pola od rolnika postawił 30 uli a oprócz tego ma jeszcze w okolicy ze 3 takie miejscówki. Miód wywozi do syna do Niemiec i sprzedaje po 100 zł/słoik. Nigdy nic nie posieje ani nie posadzi. Korzysta z tego co posieją czy posadzą inni i się śmieje w kułak. Czasami człowieka zwykły wkurw bierze .
2.Chemizacja
Teraz w zbożu nie może być nic innego jak ...zboże. Ani chabra ani maku . Pustynia pożytkowa. Rolnicy za dużo chemii leją bo jest tania.
3. Częste susze

Co należałoby zrobić.
1. Koła pszczelarskie powinny obowiązkowo co roku na swoim terenie sadzić drzewa/krzewy pożytkowe. W porozumieniu z gminami dałoby się to zrobić. Zrobic dodatkowe składki na zakup drzewek i każdy kto chce za pośrednictwem koła uzyskać jakieś dopłaty powinien poświęcić czas na sadzenie jesienne czy wiosenne. Bez zaangażowania się w powiększanie bazy pożytkowej nikt nie powinien dostać dopłat. Niestety ale jak się nie zrobi przymusu to zawsze znajdą się cwaniacy ,którzy będą chcieli żyć kosztem innych.

2. Lobbing w ministerstwie dotyczący ograniczenia używania chemii i zwiększenia dopłat do roślin pożytkowych .
W Polsce jest wolna amerykanka w tym temacie. Weźmy taką desykację. Rolnicy leja na rzepak czy grykę Roundap żeby później mieć mniej roboty z dosuszaniem. A przecież to jest środek rakotwórczy i każdy z nas go później zjada. Co prawda desykacja nie wpływa na pożytki ale to dobry przykład na to że u nas w kraju rolnikom pozwala się na wszystko bez względu na zdrowie ludzi. Kiedyś nie było Roundapu i rolnicy sobie radzili. Jest program rolnictwa ekologicznego ,który szybko sie rozwija więc jest jakies światełko w tunelu. Poza tym powinny zostac zwiekszone dopłaty do roślin pozytkowych , tak żeby ich sianie bardziej się opłacało.

Niestety ale zawsze zorganizowane działanie przynosi większe efekty niż samodzielne ,kiedy każdy z osobna próbuje coś zrobić dla swoich dziewczynek. W pszczelarstwie nie da się rozgraniczyć własności w tym sensie że pszczoła poleci dokąd chce . Jak posieję to nie tylko moje będą zbierać nektar ale i sąsiada. Dlatego każdy kto ma pszczoły powinien sie dokładac do powiekszania bazy pożytkowej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 czerwca 2021, 22:31 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Tak narzekamy i narzekamy...
Jedni, to że pszczół coraz mniej i że jak pszczoły wyginą to ludzkość rzekomo czeka zagłada.
Inni zaś, że pożytków coraz mniej, że pszczoły głodują, a mimo tego pasiek rzekomo przybywa.
Jakby nie było, zawsze źle.
Ale przez dziesiątki lat słuchania o corocznych klęskach wszelakich w rolnictwie, a ostatnio i pszczelarstwie przywykłem już do tego.
Po prostu chyba tak właśnie wypada.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 czerwca 2021, 22:32 - pn 

Rejestracja: 18 stycznia 2017, 12:19 - śr
Posty: 809
Lokalizacja: Kostarowce/Sanok
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Kostarowce
robertf, Spróbuj Kaukaza. Zawsze ma miód hehehe. Jedni mówią że złodziejka. Nieprawda Kaukaz nie gardzi żadnym pożytkiem. Gdy zakwitł w pobliżu mojego domu rzepak byłem w szoku. 0 pszczół w ogrodzie, wszystkie krainki latały w jednym kierunku. Dopiero jak dowiozłem 4 rodziny z kaukazami pszczółki zaczęły latać po drzewkach owocowych między innymi.

_________________
gendzi@interia.pl
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 czerwca 2021, 10:14 - wt 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3958
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
robertf pisze:
Pożytki kwiatowe zawsze były skąpe ale te 10 kg z ula problemu nie było.

I tego było się trzymać a nie próbować zbierać więcej , najciekawsze jest to , że najbardziej narzekają ci , którzy wprowadzili , lub im wprowadzono , poprzez trutnie , wszelkiego rodzaju BFy . Hodowcy bydła są jednak mądrzejsi od pszczelarzy i od krów mięsnych nie oczekują rekordowych zbiorów mleka . Bfy w pierwszych latach po wprowadzeniu w środowisko , czyszczą okoliczne pasieki z miodu i nam wydają się rewelacyjne , aż z biegiem czasu rozsiewają swoje geny po okolicy i wszystkie chcą robować a nosić nie ma komu :haha: .W takiej sytuacji pozostaje , jak kudłaty , zostać producentem odkładów , praca łatwa i popłatna , nie potrzeba nosić ciężkich korpusów , jest czego pozazdrościć. :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 czerwca 2021, 15:38 - wt 
atomek0 pisze:
Pożytków ubywa z kilku powodów.Moim zdaniem 3 są najważniejsze.

1.Pszepszczelenie i co za tym idzie uboga baza pożytkowa oraz brak chęci większości do zainwestowania swojego czasu czy odrobiny grosza do zmiany tego stanu.

U mnie w odległości 300 metrów jest oprócz moich 60 rodzin. I to są tacy pszczelarze ,którzy nigdy nic nie posieją ani nie posadzą a trzymają najwięcej uli. Jeden wydzierżawił kawałek pola od rolnika postawił 30 uli a oprócz tego ma jeszcze w okolicy ze 3 takie miejscówki. Miód wywozi do syna do Niemiec i sprzedaje po 100 zł/słoik. Nigdy nic nie posieje ani nie posadzi. Korzysta z tego co posieją czy posadzą inni i się śmieje w kułak. Czasami człowieka zwykły wkurw bierze .
2.Chemizacja
Teraz w zbożu nie może być nic innego jak ...zboże. Ani chabra ani maku . Pustynia pożytkowa. Rolnicy za dużo chemii leją bo jest tania.
3. Częste susze

Co należałoby zrobić.
1. Koła pszczelarskie powinny obowiązkowo co roku na swoim terenie sadzić drzewa/krzewy pożytkowe. W porozumieniu z gminami dałoby się to zrobić. Zrobic dodatkowe składki na zakup drzewek i każdy kto chce za pośrednictwem koła uzyskać jakieś dopłaty powinien poświęcić czas na sadzenie jesienne czy wiosenne. Bez zaangażowania się w powiększanie bazy pożytkowej nikt nie powinien dostać dopłat. Niestety ale jak się nie zrobi przymusu to zawsze znajdą się cwaniacy ,którzy będą chcieli żyć kosztem innych.

2. Lobbing w ministerstwie dotyczący ograniczenia używania chemii i zwiększenia dopłat do roślin pożytkowych .
W Polsce jest wolna amerykanka w tym temacie. Weźmy taką desykację. Rolnicy leja na rzepak czy grykę Roundap żeby później mieć mniej roboty z dosuszaniem. A przecież to jest środek rakotwórczy i każdy z nas go później zjada. Co prawda desykacja nie wpływa na pożytki ale to dobry przykład na to że u nas w kraju rolnikom pozwala się na wszystko bez względu na zdrowie ludzi. Kiedyś nie było Roundapu i rolnicy sobie radzili. Jest program rolnictwa ekologicznego ,który szybko sie rozwija więc jest jakies światełko w tunelu. Poza tym powinny zostac zwiekszone dopłaty do roślin pozytkowych , tak żeby ich sianie bardziej się opłacało.

Niestety ale zawsze zorganizowane działanie przynosi większe efekty niż samodzielne ,kiedy każdy z osobna próbuje coś zrobić dla swoich dziewczynek. W pszczelarstwie nie da się rozgraniczyć własności w tym sensie że pszczoła poleci dokąd chce . Jak posieję to nie tylko moje będą zbierać nektar ale i sąsiada. Dlatego każdy kto ma pszczoły powinien sie dokładac do powiekszania bazy pożytkowej.


Bardzo trafnie całe zjawisko opisałeś. :pl:


Na górę
  
 
Post: 29 czerwca 2021, 15:45 - wt 
Hieronim pisze:
robertf pisze:
Pożytki kwiatowe zawsze były skąpe ale te 10 kg z ula problemu nie było.

I tego było się trzymać a nie próbować zbierać więcej , najciekawsze jest to , że najbardziej narzekają ci , którzy wprowadzili , lub im wprowadzono , poprzez trutnie , wszelkiego rodzaju BFy . Hodowcy bydła są jednak mądrzejsi od pszczelarzy i od krów mięsnych nie oczekują rekordowych zbiorów mleka . Bfy w pierwszych latach po wprowadzeniu w środowisko , czyszczą okoliczne pasieki z miodu i nam wydają się rewelacyjne , aż z biegiem czasu rozsiewają swoje geny po okolicy i wszystkie chcą robować a nosić nie ma komu :haha: .W takiej sytuacji pozostaje , jak kudłaty , zostać producentem odkładów , praca łatwa i popłatna , nie potrzeba nosić ciężkich korpusów , jest czego pozazdrościć. :thank:



Hieronim
Hodujesz matki,swoje zachwalasz ale uważam że przesadzasz.
Choć matki pszczele czy takie czy takie,zepsuły się w ostatnich latach. Do tego prócz wiedzy, praktyki trzeba posiąść od Najwyższego talent. A ten ma jeden może na piętnastu. Inni są zwykłymi czeladnikami, mistrzami nigdy nie będą. Oczywiście nic do Ciebie nie "piję."


Na górę
  
 
Post: 29 czerwca 2021, 15:52 - wt 

Rejestracja: 01 września 2013, 10:18 - ndz
Posty: 5355
Lokalizacja: woj. Śląskie, Beskid Żywiecki
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Żywiec
Hieronim pisze:
robertf pisze:
Pożytki kwiatowe zawsze były skąpe ale te 10 kg z ula problemu nie było.

I tego było się trzymać a nie próbować zbierać więcej , najciekawsze jest to , że najbardziej narzekają ci , którzy wprowadzili , lub im wprowadzono , poprzez trutnie , wszelkiego rodzaju BFy . Hodowcy bydła są jednak mądrzejsi od pszczelarzy i od krów mięsnych nie oczekują rekordowych zbiorów mleka . Bfy w pierwszych latach po wprowadzeniu w środowisko , czyszczą okoliczne pasieki z miodu i nam wydają się rewelacyjne , aż z biegiem czasu rozsiewają swoje geny po okolicy i wszystkie chcą robować a nosić nie ma komu :haha: .W takiej sytuacji pozostaje , jak kudłaty , zostać producentem odkładów , praca łatwa i popłatna , nie potrzeba nosić ciężkich korpusów , jest czego pozazdrościć. :thank:

Nie skomentuję. Przesadzasz i tyle. To że masz jakiś problem do BF nie znaczy że masz na każdym kroku pisać jaki to BF jest ble i fuj. Jeśli serio masz takie pożytki jak widać na Twoich fotkach to BF sobie spokojnie u Ciebie da radę i też miód przyniesie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 czerwca 2021, 09:51 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2018, 09:33 - pt
Posty: 360
Lokalizacja: Północne Lubuskie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: SŁUBICE
Nie rozumiem tej jazdy Krainka vs BF - mam te i te jak jest pożytek to jedne i drugie mają pełne korpusy. Łagoność na podobnym poziomie , pelnność również , start wsionney jak się dobrze dobierze linie też taki sam. Teraz mam dobrane tak linie BF że zuzycie pokarmu zimowego jest podbnie niskie jak u Krainek - wprowadzam teraz nowe linie ( od kolegi tomi007) więc ocenimy je za 1-2 lata realnie .

Reasumując jak się ma pozytki ok to każda pszczoła coś naniesie a jak nie nosi to coś nie tak z pszczelarzem lub pszczołą słaby materiał może być i w Krainkach jak i BF - to taka metoda prób i błedów i eliminowania i testowania.

A ktoś kiedyś powiedział mi żartem że jak są duże pozytki zapewnione to i trutnie miód noszą :haha: - a jak nie ma co nosić to linia pszczół nie ma znaczenia


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 czerwca 2021, 16:05 - śr 
ivi584
Bardzo trafnie opisałeś. :pl:


Na górę
  
 
Post: 30 czerwca 2021, 17:07 - śr 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3958
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
ivi584 pisze:
A ktoś kiedyś powiedział mi żartem że jak są duże pozytki zapewnione to i trutnie miód noszą :haha: - a jak nie ma co nosić to linia pszczół nie ma znaczenia

Nie ma uniwersalnej pszczoły , taka sytuacja , jak kolega w żarcie opisał , zdarza się raz na ileś lat , pozostałe lata , to żmudna praca z odpowiednimi pszczołami , Jeszcze raz powtórzę , żaden hodowca bydła nie oczekuje od ras mięsnych , rekordów mleka , dlaczego pszczoły by miały działać inaczej. Jedyna różnica jest taka , że pszczoły żyją w otwartym środowisku i pszczoły wybitnie złodziejskie wyrównują swój poziom poprzez rabunek tych miodnych, ale w kolejnych pokoleniach , poprzez mieszanie genów , to się zmienia , jest coraz mniej tych pracowitych a coraz więcej złodziei i dlatego mamy odczucie , że środowisko ubożeje i miodu jest coraz mniej. Już Kopernik wiedział , że zły pieniądz wypiera lepszy. :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 czerwca 2021, 19:14 - śr 
Hieronim pisze:
ivi584 pisze:
A ktoś kiedyś powiedział mi żartem że jak są duże pozytki zapewnione to i trutnie miód noszą :haha: - a jak nie ma co nosić to linia pszczół nie ma znaczenia

Nie ma uniwersalnej pszczoły , taka sytuacja , jak kolega w żarcie opisał , zdarza się raz na ileś lat , pozostałe lata , to żmudna praca z odpowiednimi pszczołami , Jeszcze raz powtórzę , żaden hodowca bydła nie oczekuje od ras mięsnych , rekordów mleka , dlaczego pszczoły by miały działać inaczej. Jedyna różnica jest taka , że pszczoły żyją w otwartym środowisku i pszczoły wybitnie złodziejskie wyrównują swój poziom poprzez rabunek tych miodnych, ale w kolejnych pokoleniach , poprzez mieszanie genów , to się zmienia , jest coraz mniej tych pracowitych a coraz więcej złodziei i dlatego mamy odczucie , że środowisko ubożeje i miodu jest coraz mniej. Już Kopernik wiedział , że zły pieniądz wypiera lepszy. :thank:


Kolega nie rozumie hodowli i genetyki. W hodowli bydła, czy drobiu potrzebne jest dwa proste geny , które łatwo w hodowli uzyskać. U PSZCZÓŁ to już tak proste nie jest. Potrzebny jest trzeci gen a może i więcej? Kolega to rozumie? Czy tak sobie pisze , by pisać?


Na górę
  
 
Post: 30 czerwca 2021, 22:50 - śr 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3958
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
robertf pisze:
Kolega nie rozumie hodowli i genetyki.

Pewnie kolega ma racę , ale to ja wprowadzam do pasieki pszczoły z cechą miodności a kolega oczekuje tego od pszczół mięsnych. I po co taka wiedza , jak się nie wyciąga wniosków i szuka się przyczyny niepowodzenia wszędzie , tylko nie we własnym działaniu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 czerwca 2021, 23:20 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6432
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Jedno trzeba jasno powiedzieć , że zepsuć geny łatwo ,naprawic trudno .
Tym bardziej, u pszczół ,Hieronim ma rację .
Beztroska państwa co do dbania o jaką taka politykę hodowli jest karygodna i tyle .
A ja najlepszą pszczołę znalazłem w Polsce ,szarą ;) .
[url]Hieronim[/url]
Cudze chwalicie swego nie znacie.
Solidność hodowcy poznasz po potomstwie od córek, jednodniówek ;) .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lipca 2021, 09:41 - czw 
baru0 pisze:
Jedno trzeba jasno powiedzieć , że zepsuć geny łatwo ,naprawic trudno .
Tym bardziej, u pszczół ,Hieronim ma rację .
Beztroska państwa co do dbania o jaką taka politykę hodowli jest karygodna i tyle .
A ja najlepszą pszczołę znalazłem w Polsce ,szarą ;) .
[url]Hieronim[/url]
Cudze chwalicie swego nie znacie.
Solidność hodowcy poznasz po potomstwie od córek, jednodniówek ;) .


Kolego, warroza na szczęście wszelkie eksperymenta niweluje. Tu Kolega może być spokojny. Gdyby prawdą były oceny terenowe to i Kolegi sąsiedzi posiadali by podobne pszczoły. A że oceny terenowe to fikcja to co Państwo może?
To ze fikcja przekonałem się osobiście. Wydając 1000 zł w 2007 roku bazując na ocenie terenowej z 2004 roku. Internetów jeszcze nie było informacja się w czasie przeciągła.
Temu co tą ocenę terenową ,podejrzewam na czyjeś zlecenie opisał , Kolega rozumie co bym mu zrobił......?


Na górę
  
 
Post: 01 lipca 2021, 22:59 - czw 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3958
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
robertf pisze:

Kolego, warroza na szczęście wszelkie eksperymenta niweluje. Tu Kolega może być spokojny. Gdyby prawdą były oceny terenowe to i Kolegi sąsiedzi posiadali by podobne pszczoły. A że oceny terenowe to fikcja to co Państwo może?
To ze fikcja przekonałem się osobiście. Wydając 1000 zł w 2007 roku bazując na ocenie terenowej z 2004 roku. Internetów jeszcze nie było informacja się w czasie przeciągła.
Temu co tą ocenę terenową ,podejrzewam na czyjeś zlecenie opisał , Kolega rozumie co bym mu zrobił......?

Czyli najlepiej kupić pszczoły bez żadnej oceny terenowej , na podstawie filmiku . :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lipca 2021, 16:57 - pt 
Hieronim pisze:
robertf pisze:

Kolego, warroza na szczęście wszelkie eksperymenta niweluje. Tu Kolega może być spokojny. Gdyby prawdą były oceny terenowe to i Kolegi sąsiedzi posiadali by podobne pszczoły. A że oceny terenowe to fikcja to co Państwo może?
To ze fikcja przekonałem się osobiście. Wydając 1000 zł w 2007 roku bazując na ocenie terenowej z 2004 roku. Internetów jeszcze nie było informacja się w czasie przeciągła.
Temu co tą ocenę terenową ,podejrzewam na czyjeś zlecenie opisał , Kolega rozumie co bym mu zrobił......?

Czyli najlepiej kupić pszczoły bez żadnej oceny terenowej , na podstawie filmiku . :thank:

Przekonałem się że ocena terenowa z 2004 roku była fikcją. Przekonasz mnie do nastepnych?


Na górę
  
 
Post: 04 lipca 2021, 23:44 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Ocena terenowa pszczół to przysłowiowy "pic na wodę..."
Wystarczy przeanalizować oficjalnie publikowane wyniki tych ocen z kilku lat.

Po pierwsze wyniki uzyskane na podstawie małej ilości ocenianych grup mogą być całkowicie przypadkowe, tendencyjne, o niczym nie świadczące i należy je z góry odrzucić. A jakie pojawiają się skrajne rozbieżności widać po porównaniu wyników z różnych lat i tak np.
______ 2017r. > 2018 r. > 2019 r.
AGA _ 100,6% > 120,4% > 90,0% (w sumie 3 oceny)
CT46 _ 90,5% > 125,8% > 83,5% (w sumie 3 oceny)
Niw __________ 89,2% > 123,4% ( w sumie 2 oceny)

Pewną jako taką wiarygodnością można by obdarzyć jedynie wyniki uzyskane na podstawie oceny wielu grup i uzyskujące podobne wyniki w kolejnych latach jak np.
________ 2017r. > 2018 r. > 2019 r.
Alpejka _ 112,7% > 109,3% > 108,1% ( w sumie 45 ocen)
Biełka1 _ 116,5% > 111,7% > 117,4% ( w sumie 32 oceny)
Iwa ____ 139,2% > 121,8% > 123,4% ( w sumie 32 oceny)
Prima __ 100,6% > 118,6% > 113,1% (w sumie 23 oceny)
Nieska__ 112,4% > 112,6% > 124,6% ( w sumie 26 ocen)
I widzimy tu wskaźniki wydajności miodowej rozmaitych linii hodowlanych względem przypadkowych grup kontrolnych w granicach od 100% do 125%, (z jednym podejrzanym wyjątkiem aż 139%) czyli cudów żadnych nie ma.
Moim zdanie jest to różnica praktycznie żadna aby móc mówić o istnieniu jakichś pszczół mięsnych czy to miodnych i aby w ogóle mówić o jakichś znaczących różnicach.

Cała ta zabawa z ocenami ma na celu jedynie promocję i marketing, a pszczoły jakie były takie są.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 lipca 2021, 14:33 - pt 
Pozdrawiam na wstępie dziadka Józefa bom sam też dziadek.
W całym galimatiasie oceny terenowej ,popieram wnioski Kolegi.
To samo się tyczy hodowców pszczół buckfast. Bo co z tabelki wyczytamy? miodność 4 lub 5 a możliwy inny wynik. Ale u mnie jaki ? Toż to trzeba dopiero przetestować.

Ps. Czy Kolega jest tym Józefem, który kiedyś polecał matki z Cypru ? O, których złego słowa nie powiem.


Na górę
  
 
Post: 09 lipca 2021, 19:31 - pt 

Rejestracja: 01 września 2013, 10:18 - ndz
Posty: 5355
Lokalizacja: woj. Śląskie, Beskid Żywiecki
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Żywiec
robertf pisze:
Ps. Czy Kolega jest tym Józefem, który kiedyś polecał matki z Cypru ? O, których złego słowa nie powiem.

Nie, to nie ten sam Józef. Bo zapewne chodzi o Pana Józefa od uli kaszubskich i Superbee?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 lipca 2021, 19:43 - pt 
BARciak pisze:
robertf pisze:
Ps. Czy Kolega jest tym Józefem, który kiedyś polecał matki z Cypru ? O, których złego słowa nie powiem.

Nie, to nie ten sam Józef. Bo zapewne chodzi o Pana Józefa od uli kaszubskich i Superbee?

Dzięki BARciak. O tego Pana mi chodziło. Myślę że Kolega JM się nie obrazi .


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 35 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji