FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=12&t=24633 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | BARciak [ 18 grudnia 2021, 00:52 - sob ] |
Tytuł: | Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
manio, sęk w tym, że u mnie nawet na nie koszonych i nie wypasanych nieużytkach nawłoć nie chce rosnąć. Jedyne co to miejsca gdzie ma gołą ziemię, np zaorane i pozostawione na rok pole bez obsiewania niczym to tam pojawiają się siewki nawłoci ale tylko do czasu. U mnie ludzie by nie kosili nieużytków gdyby jedna osoba nie kosiła za darmo pod dopłaty unijne, bo oni mają to gdzieś. Mam wrażenie, że te pola są dla nich tylko problemem. Zresztą widać to, że jako właściciele widnieją nie raz pra pra.... dziadkowie, albo po zaktualizowaniu w dokumentach po 20 właścicieli do 1 działki. Wiech pisze: Leśnicy już nigdzie nie sadzą sosny, gdzie stanowisko nadaje się dla innych drzew. Trzeba sobie uświadomić, że lasy pozostały głównie tam, gdzie kiedyś ludziom nie opłaciło się wykarczować lasu pod pola uprawne bo niczego nie dałoby się uprawiać. Jak żyto nie wyrośnie to dąb także. Popatrzcie na młodniki w miejscach gdzie jest trochę gleby. Nawet lipy i jarzębiny da się tam znaleźć. Jak jest sam piasek jak na plaży to tylko sosna się utrzyma. Nie wiem jak leśnicy u mnie działają, bo się tym nigdy nie interesowałem, ale gdy prywatne pola w najbliższej okolicy są zalesiane to tylko i wyłącznie świerkiem (i to pozyskanym nie do końca legalnie z pobliskiego prywatnego starego lasu) jakby innego drzewa nie było. Rzadko kiedy się trafi jakaś brzoza czy sosna pomiędzy tymi świerkami. |
Autor: | Pajej [ 18 grudnia 2021, 09:29 - sob ] |
Tytuł: | Re: Rośliny inwazyjne |
BARciak pisze: manio, sęk w tym, że u mnie nawet na nie koszonych i nie wypasanych nieużytkach nawłoć nie chce rosnąć. Jedyne co to miejsca gdzie ma gołą ziemię, np zaorane i pozostawione na rok pole bez obsiewania niczym to tam pojawiają się siewki nawłoci ale tylko do czasu. U mnie ludzie by nie kosili nieużytków gdyby jedna osoba nie kosiła za darmo pod dopłaty unijne, bo oni mają to gdzieś. Mam wrażenie, że te pola są dla nich tylko problemem. Zresztą widać to, że jako właściciele widnieją nie raz pra pra.... dziadkowie, albo po zaktualizowaniu w dokumentach po 20 właścicieli do 1 działki. to dogaduj się z ludźmi i obsiewaj te pola roślinami miododajnymi. Moim zdaniem pszczelarze za mało działają w tym zakresie |
Autor: | manio [ 18 grudnia 2021, 11:34 - sob ] |
Tytuł: | Re: Rośliny inwazyjne |
Pajej pisze: to dogaduj się z ludźmi i obsiewaj te pola roślinami miododajnymi. Moim zdaniem pszczelarze za mało działają w tym zakresie a gdzie rachunek ekonomiczny ? Policz ile kosztuje uprawa ugoru , siew, nawozy itd , Wynik wątpliwy , a koszty szalone. Nie są to ugory bez powodu . Jak to mawiano w CCCP : zboże rośnie na nich jak słupy telegraficzne. Albo nawet rzadziej. Problemem u Barciaka jest też pewnie rozdrobnienie działek co dodatkowo utrudnia uprawę i dogadanie się. Nikt dziś konikiem nie uprawia pola , a tam najwyżej owies urośnie bo ziemie słabe . Jeśli ugory koszone to i nawłoć się nie rozsiewa. Po to są dopłaty do ugorowania. |
Autor: | BARciak [ 18 grudnia 2021, 12:45 - sob ] |
Tytuł: | Re: Rośliny inwazyjne |
Pajej pisze: to dogaduj się z ludźmi i obsiewaj te pola roślinami miododajnymi. Moim zdaniem pszczelarze za mało działają w tym zakresie Nie da rady. Nadal panuje to myślenie "to jest moje i wara od tego" oraz "nie będzie mi nic brzęczeć jak na spacer pójdę". Także mało kto się zgodzi. To był jeden z powodów przez które ludzie wykarczowali większość drzewek i krzewów (dzikich i to co ludzie mieli posadzone na swoim), głównie miododajnych na odległość 10 pól od drogi w 2018 roku pod pozorem czyszczenia pól pod dotację unijną. Drugi problem jest taki jak napisał manio. Działki są małe, do 30 arów max te największe ale większość ma max 20. Więc ciężko tam cokolwiek zrobić szczególnie przez brak dojazdu od gminnej drogi (wykopano kilka lat temu rów podczas remontu drogi) oraz przez dość wysokie miedze przez które zwykłym Ursusem nie przejedziesz. Koszty są dość spore za wynajęcie traktora i mnie nie stać za bardzo na to, szczególnie przy większej powierzchni. manio pisze: Nikt dziś konikiem nie uprawia pola , a tam najwyżej owies urośnie bo ziemie słabe . Ziemia 4 klasy więc wcale nie jest taka zła i większość roślin da radę. Miałem przez 3 lata facelię na polu babci i pięknie rosła. Jedynym problemem jest fakt, że ziemia u mnie jest gliniasta i ma sporo kamieni przez co czasem nie idzie wbić szpadla jak się coś sadzi. |
Autor: | B-52 [ 18 grudnia 2021, 13:03 - sob ] |
Tytuł: | Re: Rośliny inwazyjne |
manio pisze: Pajej pisze: to dogaduj się z ludźmi i obsiewaj te pola roślinami miododajnymi. Moim zdaniem pszczelarze za mało działają w tym zakresie a gdzie rachunek ekonomiczny ? Policz ile kosztuje uprawa ugoru , siew, nawozy itd , Wynik wątpliwy , a koszty szalone. Nie są to ugory bez powodu. Fakt. W tym roku zastanawiałem się nad dzierżawą fajnego kawałka ziemi. Pomysł był taki aby postawić tam część uli i obsiać to roślinami miododajnymi, w pobliżu droga nie za mocno uczęszczana obsadzona lipami, normalnie marzenie pszczelarza. Tylko jak skalkulowałem koszty uprawy tej ziemi (nie posiadam sprzętu rolniczego) no i dochodzi niepewne miodobranie z lipy to ta inwestycja zamiast marzeniem pszczelarza mogła by się okazać koszmarem pszczelarza. Odpuściłem. |
Autor: | lech [ 18 grudnia 2021, 14:12 - sob ] |
Tytuł: | Re: Rośliny inwazyjne |
Może nie do końca na temat , ale co myślicie o wsiewaniu słonecznika w kukurydzę na kiszonki? |
Autor: | manio [ 18 grudnia 2021, 15:27 - sob ] |
Tytuł: | Re: Rośliny inwazyjne |
lech pisze: Może nie do końca na temat , ale co myślicie o wsiewaniu słonecznika w kukurydzę na kiszonki? spytaj kogoś kumatego w uprawie czy to w ogóle możliwe bo w kukurydzy to nawet chwasty nie chcą rosnąć ![]() ![]() |
Autor: | Pajej [ 18 grudnia 2021, 16:01 - sob ] |
Tytuł: | Re: Rośliny inwazyjne |
B-52 pisze: manio pisze: Pajej pisze: to dogaduj się z ludźmi i obsiewaj te pola roślinami miododajnymi. Moim zdaniem pszczelarze za mało działają w tym zakresie a gdzie rachunek ekonomiczny ? Policz ile kosztuje uprawa ugoru , siew, nawozy itd , Wynik wątpliwy , a koszty szalone. Nie są to ugory bez powodu. Fakt. W tym roku zastanawiałem się nad dzierżawą fajnego kawałka ziemi. Pomysł był taki aby postawić tam część uli i obsiać to roślinami miododajnymi, w pobliżu droga nie za mocno uczęszczana obsadzona lipami, normalnie marzenie pszczelarza. Tylko jak skalkulowałem koszty uprawy tej ziemi (nie posiadam sprzętu rolniczego) no i dochodzi niepewne miodobranie z lipy to ta inwestycja zamiast marzeniem pszczelarza mogła by się okazać koszmarem pszczelarza. Odpuściłem. Pewnie łatwiej jest podwieźć komuś pszczoły jak posieje facelię czy grykę dla swoich. Ja co roku sieję facelię, grykę choć są uprawy inne na których mniej się pracuje a więcej zarabia. Denerwują mnie pszczelarze co narzekają że wszędzie kukurydza a sami nic nie sieją miododajnego |
Autor: | hudzina [ 18 grudnia 2021, 16:11 - sob ] |
Tytuł: | Re: Rośliny inwazyjne |
Mam prośbę do moderatorów by zrobić nowy temat na przykład "rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie" i przenieść posty dotyczące tego tematu. A w tym temacie zostawić tylko posty dotyczące roślin inwazyjnych. Sam chętnie wypowiem się na temat upraw na nieużytkach. Mam spore doświadczenie i sporo kasy w tym utopiłem. Ale wolałbym w innym temacie. |
Autor: | baru0 [ 18 grudnia 2021, 19:25 - sob ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
hudzina pisze: Mam prośbę do moderatorów by zrobić nowy temat na przykład "rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie" i przenieść posty dotyczące tego tematu. A w tym temacie zostawić tylko posty dotyczące roślin inwazyjnych. Sam chętnie wypowiem się na temat upraw na nieużytkach. Mam spore doświadczenie i sporo kasy w tym utopiłem. Ale wolałbym w innym temacie. Zgodnie z sugestią ![]() Sam uprawiam głównie rośliny miododajne na pyłek , na moich ziemiach o nektarowanie trudno ,jednak pyłek przekłada się na zdrowie rodzin. Kosztować to mnie też kosztuje ![]() ![]() |
Autor: | BARciak [ 18 grudnia 2021, 19:57 - sob ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
baru0 pisze: wiadomo że sąsiednie pasieki też skorzystają ,a niech im na zdrowie wyjdzie . Znam takich, którzy nic nie posadzą twierdząc, że "co ja będę innym pszczelarzom sadził" |
Autor: | Pajej [ 18 grudnia 2021, 20:45 - sob ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
I to jest najgorsze myślenie. Mnie denerwują tacy co ziemię mają nic nie posieją a podwożą pszczoły innym pszczelarzom co sieją dla swoich. Jak ktoś ma do dyspozycji odłogi to w prosty sposób można to uprawić. Orka na wiosnę, bronowanie, w maju rozsiewaczem do nawozów rozsiać 100kg na ha gryki jak zawiąże nasiona to wymieszać talerzówką i po miesiącu znów zakwitnie |
Autor: | hudzina [ 18 grudnia 2021, 22:11 - sob ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Gospodaruję w kilku pasiekach na Śląsku. W okolicy dwóch pasiek uprawiam małe działki. Dogadałem się z sąsiadami i za utrzymanie bez zadrzewień i zakrzaczeń mogę bezpłatnie uprawiać ich ziemię. Opiekuję się dwoma areałami. 1,5 hektara i 0,5 hektara. Ziemia IV i V klasy. Ten mniejszy był zarośnięty musiałem go wyczyścić. Drugi raz nie podjąłbym się tej pracy. Działka była porośnięta samosiejkami sporo topoli, brzozy, głogu, tarniny. Praca nie była problemem. Problemem były ostre krzaczory i korzenie. Była tak zaośnięta że problemem było wejście pomiędzy te krzaczory. Obecnie nikt nie chce korzeni trzeba je utylizować a to jest bardzo kosztowne. Przeleżały rok na sąsiednim terenie. Wyschły i częściowo je spaliłem Później dogadałem się z leśniczym i resztę zawiozłem po sąsiedzku do sporej dziury w lesie. Ziemię, z której usunąłem zakrzaczenia i zadrzewienia potraktowałem taką maszyną że mój kolega leśnik stwierdził że takiej to oni nawet w lesie nie używają. Maszyna przemieliła resztki korzeni i ziemię na mąkę. Spory koszt. Później musiałem to zwałować. Jeśli coś ma rosnąć to ziemia musi być zwałowana inaczej podczas wzrostu będą się rwały korzenie roślin. W pierwszym roku wysiałem facelię z gorczycą. Prawie nic nie wyrosło a kwiatów to można było ze świecą szukać. Siałem z ręki. Miałem poważny problem by namówić jakiegokolwiek rolnika do współpracy. W drugim roku kolega z koła pszczelarskiego mi pomógł. Ma do mnie daleko ale teraz mi orze i obsiewa. Ponieważ sieje agregatem uprawowym to nasiona są w ziemi i są równomiernie wysiane. Nie ma porównania z sianiem z ręki. Ale to kosztuje. Wreszcie mam kwiatki. Nie jest to pożytek towarowy, przynajmniej pszczoły mają naturalny pokarm w okresach w których nic innego nie kwitnie. Drugi ten większy kawałek był łatwiejszy w przygotowaniu. Musiałem wyciąć około 30 brzóz samosiejek. Ale 1,5 hektara na 20 uli to już całkiem spore dokarmienie pszczół. Myślę że warto było. Pożytku towarowego z tego nie ma ale tak jak przy tej mniejszej działce mają uzupełnienie diety. Do tych 2 hektarów zacząłem dostawać dopłaty całość około 1,6 tysiąca rocznie. Pokrywa to większą część kosztu utrzymania ale troszkę trzeba dołożyć. W 2023 roku ma być spora dopłata do terenów przeznaczonych na łąkę kwietną wtedy wysieje mieszankę różnych kwiatów i pewnie zostanie jeszcze troszkę kasy z tej dopłaty. Jeśli będziecie się decydować na uprawę nieużytków to należy pamiętać o kilku rzeczach: 1. Nie nastawiajcie się na pożytek towarowy, z reguły są to zbyt małe areały 2. Uprawa takiej ziemi jest kosztowna orka około 300,- zł za hektar, sianie, talerzowanie itp około 200 złotych za hektar, koszenie jeśli jest potrzebne kosiarką bijakową (biorę usługę z PGKiM-u) - płacę za te 2 hektary 1200,- 3. Nasiona są drogie bo nie kupujemy ich w dużych ilościach, dodatkowo to co kupujemy nie jest kwalifikowane i nie zawsze ma dobrą siłę kiełkowania 4. Nie nastawiajcie się na zbiór plonów bo z reguły są mocno zachwaszczone i słabe, nie stosujemy nawożenia i środków ochrony roślin. 5 Największy problem - znalezienie rolnika, który będzie miał sprzęt, czas i ochotę by nam coś zrobić. 6. Tak jak już ktoś wcześniej pisał, trudno jest właściciela ziemi przekonać do tego by nam udostępnił teren pod uprawy. Ludzie są nieufni, boją się że przejmiemy ich ziemię, dodatkowo myślą że będziemy mieli z tego kokosy i są pazerni. Ja na szczęście nic nie płacę za dzierżawę i mam fajnych sąsiadów, których cieszy że ziemia nie zarasta a dodatkowo na niej ładnie kwitnie. Życzę powodzenia i dużo cierpliwości. Pszczoły z pewnością będą z tego zadowolone. Każdy pożytek w sąsiedztwie pasieki jest na wagę złota. |
Autor: | marian [ 18 grudnia 2021, 23:26 - sob ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
hudzina, ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Pajej [ 19 grudnia 2021, 09:17 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
hudzina pisze: Gospodaruję w kilku pasiekach na Śląsku. W okolicy dwóch pasiek uprawiam małe działki. Dogadałem się z sąsiadami i za utrzymanie bez zadrzewień i zakrzaczeń mogę bezpłatnie uprawiać ich ziemię. Opiekuję się dwoma areałami. 1,5 hektara i 0,5 hektara. Ziemia IV i V klasy. Ten mniejszy był zarośnięty musiałem go wyczyścić. Drugi raz nie podjąłbym się tej pracy. Działka była porośnięta samosiejkami sporo topoli, brzozy, głogu, tarniny. Praca nie była problemem. Problemem były ostre krzaczory i korzenie. Była tak zaośnięta że problemem było wejście pomiędzy te krzaczory. Obecnie nikt nie chce korzeni trzeba je utylizować a to jest bardzo kosztowne. Przeleżały rok na sąsiednim terenie. Wyschły i częściowo je spaliłem Później dogadałem się z leśniczym i resztę zawiozłem po sąsiedzku do sporej dziury w lesie. Ziemię, z której usunąłem zakrzaczenia i zadrzewienia potraktowałem taką maszyną że mój kolega leśnik stwierdził że takiej to oni nawet w lesie nie używają. Maszyna przemieliła resztki korzeni i ziemię na mąkę. Spory koszt. Później musiałem to zwałować. Jeśli coś ma rosnąć to ziemia musi być zwałowana inaczej podczas wzrostu będą się rwały korzenie roślin. W pierwszym roku wysiałem facelię z gorczycą. Prawie nic nie wyrosło a kwiatów to można było ze świecą szukać. Siałem z ręki. Miałem poważny problem by namówić jakiegokolwiek rolnika do współpracy. W drugim roku kolega z koła pszczelarskiego mi pomógł. Ma do mnie daleko ale teraz mi orze i obsiewa. Ponieważ sieje agregatem uprawowym to nasiona są w ziemi i są równomiernie wysiane. Nie ma porównania z sianiem z ręki. Ale to kosztuje. Wreszcie mam kwiatki. Nie jest to pożytek towarowy, przynajmniej pszczoły mają naturalny pokarm w okresach w których nic innego nie kwitnie. Drugi ten większy kawałek był łatwiejszy w przygotowaniu. Musiałem wyciąć około 30 brzóz samosiejek. Ale 1,5 hektara na 20 uli to już całkiem spore dokarmienie pszczół. Myślę że warto było. Pożytku towarowego z tego nie ma ale tak jak przy tej mniejszej działce mają uzupełnienie diety. Do tych 2 hektarów zacząłem dostawać dopłaty całość około 1,6 tysiąca rocznie. Pokrywa to większą część kosztu utrzymania ale troszkę trzeba dołożyć. W 2023 roku ma być spora dopłata do terenów przeznaczonych na łąkę kwietną wtedy wysieje mieszankę różnych kwiatów i pewnie zostanie jeszcze troszkę kasy z tej dopłaty. Jeśli będziecie się decydować na uprawę nieużytków to należy pamiętać o kilku rzeczach: 1. Nie nastawiajcie się na pożytek towarowy, z reguły są to zbyt małe areały 2. Uprawa takiej ziemi jest kosztowna orka około 300,- zł za hektar, sianie, talerzowanie itp około 200 złotych za hektar, koszenie jeśli jest potrzebne kosiarką bijakową (biorę usługę z PGKiM-u) - płacę za te 2 hektary 1200,- 3. Nasiona są drogie bo nie kupujemy ich w dużych ilościach, dodatkowo to co kupujemy nie jest kwalifikowane i nie zawsze ma dobrą siłę kiełkowania 4. Nie nastawiajcie się na zbiór plonów bo z reguły są mocno zachwaszczone i słabe, nie stosujemy nawożenia i środków ochrony roślin. 5 Największy problem - znalezienie rolnika, który będzie miał sprzęt, czas i ochotę by nam coś zrobić. 6. Tak jak już ktoś wcześniej pisał, trudno jest właściciela ziemi przekonać do tego by nam udostępnił teren pod uprawy. Ludzie są nieufni, boją się że przejmiemy ich ziemię, dodatkowo myślą że będziemy mieli z tego kokosy i są pazerni. Ja na szczęście nic nie płacę za dzierżawę i mam fajnych sąsiadów, których cieszy że ziemia nie zarasta a dodatkowo na niej ładnie kwitnie. Życzę powodzenia i dużo cierpliwości. Pszczoły z pewnością będą z tego zadowolone. Każdy pożytek w sąsiedztwie pasieki jest na wagę złota. źle do tego podszedłeś. w perwszym roku to tylko gryka sobe poradzi a teraz zamiast mulczer to 2 przejazdy talerzówka taniej wyjdzie a po tym i tak zaorze. albo kup sobie ciągnik i sam rób |
Autor: | B-52 [ 19 grudnia 2021, 10:55 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Pajej pisze: źle do tego podszedłeś. w perwszym roku to tylko gryka sobe poradzi a teraz zamiast mulczer to 2 przejazdy talerzówka taniej wyjdzie a po tym i tak zaorze. albo kup sobie ciągnik i sam rób Kupić ciągnik aby uprawiać 2 hektary cudzej ziemi? A ja myślałem że od cudów ekonomii to jest u nas Morawiecki ![]() |
Autor: | manio [ 19 grudnia 2021, 11:10 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
B-52 pisze: Kupić ciągnik aby uprawiać 2 hektary cudzej ziemi? A ja myślałem że od cudów ekonomii to jest u nas Morawiecki Zaraz Cię mody wyprostują ![]() Trzeba zawsze zachować rozsądek i nigdy nie ma sensu ekonomicznego w uprawie roli wyłącznie dla pożytku pszczelego. To hobby na koszt i ryzyko hobbysty , ale nawet w szaleństwie warto zachować umiar . W tym przypadku to nawet nie ma możliwości sfinansowania wypitej przy robocie wody. Ale kto bogatemu zabroni ? I tylko w tej kategorii można o tym gadać bo tylko na gadaniu się kończy - jak i wspomniany łgarz |
Autor: | hudzina [ 19 grudnia 2021, 11:25 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Pajej pisze: źle do tego podszedłeś. w perwszym roku to tylko gryka sobe poradzi a teraz zamiast mulczer to 2 przejazdy talerzówka taniej wyjdzie a po tym i tak zaorze. albo kup sobie ciągnik i sam rób Było tyle małych korzeni że zniszczyłbym rolnikowi sprzęt. Nie widziałeś tego. Talerzówka by to tylko lekko pogłaskała. Gryka jest rewelacyjna jeśli chodzi o przywrócenie ziemi do uprawy ale próbowałem. Tez nie chciała rosnąć. Teraz wszystko co posieję rośnie i kwitnie rewelacyjnie. Z nektarowaniem różnie ale to jest bardzo zależne od pogody. Kilka lat pracy mam za sobą. A koszt lepiej nie liczyć. Nie ma to nic wspólnego z ekonomią. Taka działalność charytatywna. |
Autor: | BARciak [ 19 grudnia 2021, 11:35 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Pajej pisze: w perwszym roku to tylko gryka sobe poradzi Jakoś nie mam przekonania do gryki. Siałem ją kilka razy i wcale nie jako pierwszy zasiew tylko w ziemię przygotowaną już z poprzednich lat i albo nie wyrosła, a jak wyrosła to nigdy na niej pszczół nie widziałem. Nawet rano przed 10. Także nie bardzo uwierzę, że w pierwszym roku da radę wyrosnąć. |
Autor: | Pajej [ 19 grudnia 2021, 11:36 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
B-52 pisze: Pajej pisze: źle do tego podszedłeś. w perwszym roku to tylko gryka sobe poradzi a teraz zamiast mulczer to 2 przejazdy talerzówka taniej wyjdzie a po tym i tak zaorze. albo kup sobie ciągnik i sam rób Kupić ciągnik aby uprawiać 2 hektary cudzej ziemi? A ja myślałem że od cudów ekonomii to jest u nas Morawiecki ![]() Jak do 1 ha wydadki ma ok 1,5 tys to po 10 latach ciągnik się zwraca i zostaje, a wartości nie tracą stare ciągniki. Frajda z jeżdżenia ciągnikiem bezcenna |
Autor: | Pajej [ 19 grudnia 2021, 11:37 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
BARciak pisze: Pajej pisze: w perwszym roku to tylko gryka sobe poradzi Jakoś nie mam przekonania do gryki. Siałem ją kilka razy i wcale nie jako pierwszy zasiew tylko w ziemię przygotowaną i albo nie wyrosła, a jak wyrosła to nigdy na niej pszczół nie widziałem. Nawet rano przed 10. Także nie bardzo uwierzę, że w pierwszym roku da radę wyrosnąć. Nie wiem co za gryk siejesz, nie każda odmiana dobrze nektaruje, Ja mam taką, nie wiem co za odmiana, ale nektaruje i jej nie zmieniam, a dziesiątki ha doprowadziłem do ładu dzięki właśnie gryce |
Autor: | hudzina [ 19 grudnia 2021, 11:39 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Pajej pisze: B-52 pisze: Pajej pisze: źle do tego podszedłeś. w perwszym roku to tylko gryka sobe poradzi a teraz zamiast mulczer to 2 przejazdy talerzówka taniej wyjdzie a po tym i tak zaorze. albo kup sobie ciągnik i sam rób Kupić ciągnik aby uprawiać 2 hektary cudzej ziemi? A ja myślałem że od cudów ekonomii to jest u nas Morawiecki ![]() Jak do 1 ha wydadki ma ok 1,5 tys to po 10 latach ciągnik się zwraca i zostaje, a wartości nie tracą stare ciągniki. Frajda z jeżdżenia ciągnikiem bezcenna Do ciągnika musisz mieć jeszcze troszkę innego sprzętu. Sam ciągnik to za mało. |
Autor: | BARciak [ 19 grudnia 2021, 11:39 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Pajej, jak kupowałem to nie było informacji jaka to odmiana. Ale już nie kupuję, wolę facelię czy coś. |
Autor: | hudzina [ 19 grudnia 2021, 11:43 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
BARciak pisze: Pajej, jak kupowałem to nie było informacji jaka to odmiana. Ale już nie kupuję, wolę facelię czy coś. Gryka jest bardzo chimeryczna. Jej nektarowanie mocno zależy o warunków atmosferycznych.Są lata że na gryce nektaru nie zobaczysz a są i takie że z ula miód gryczany wylewa się litrami. Oprócz tego gryka nie lubi żyznej gleby. Im gorsza ziemia tym lepsza gryka. |
Autor: | B-52 [ 19 grudnia 2021, 12:03 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Gryka najlepiej nektaruje z rana, więc jeśli masz pszczoły śpiochy to miodku nie będzie ![]() |
Autor: | Pajej [ 19 grudnia 2021, 12:20 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
hudzina pisze: Pajej pisze: B-52 pisze: Pajej pisze: źle do tego podszedłeś. w perwszym roku to tylko gryka sobe poradzi a teraz zamiast mulczer to 2 przejazdy talerzówka taniej wyjdzie a po tym i tak zaorze. albo kup sobie ciągnik i sam rób Kupić ciągnik aby uprawiać 2 hektary cudzej ziemi? A ja myślałem że od cudów ekonomii to jest u nas Morawiecki ![]() Jak do 1 ha wydadki ma ok 1,5 tys to po 10 latach ciągnik się zwraca i zostaje, a wartości nie tracą stare ciągniki. Frajda z jeżdżenia ciągnikiem bezcenna Do ciągnika musisz mieć jeszcze troszkę innego sprzętu. Sam ciągnik to za mało. tak ale ciągnik ursus c 360 plus pług brona, brona talerzowa, jakis siewnik to razem ok 18 tys. powinno wystarczyć spokojnie |
Autor: | manio [ 19 grudnia 2021, 13:00 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
BARciak pisze: Pajej, jak kupowałem to nie było informacji jaka to odmiana. Ale już nie kupuję, wolę facelię czy coś. Gryka to na lekkich glebach niskiej klasy , pisałeś że masz IV - na takiej nie nektaruje . Facelia , gorczyca czy rzepak na takie gleby. |
Autor: | robertf [ 19 grudnia 2021, 13:18 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
manio pisze: BARciak pisze: Pajej, jak kupowałem to nie było informacji jaka to odmiana. Ale już nie kupuję, wolę facelię czy coś. Gryka to na lekkich glebach niskiej klasy , pisałeś że masz IV - na takiej nie nektaruje . Facelia , gorczyca czy rzepak na takie gleby. Nie jest tak że nie nektaruje , ph gleby musi być odpowiednie. |
Autor: | Pajej [ 19 grudnia 2021, 13:34 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Ja mam III klasy ziemię. Gryka nektarynek tam. Może plonu nie daje wielkiego bo Idzi w liście a nie w nasiona ale to pewna roślina urośnie na każdym pH i niemal wszędzie |
Autor: | Romano [ 19 grudnia 2021, 13:45 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Pajej pisze: to pewna roślina urośnie na każdym pH i niemal wszędzie Urosnąć na każdym ph to i owszem, ale nektarować już nie koniecznie. |
Autor: | Hieronim [ 20 grudnia 2021, 00:37 - pn ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Pajej pisze: Denerwują mnie pszczelarze co narzekają że wszędzie kukurydza a sami nic nie sieją miododajnego Jakże inaczej wyglądały by pożytki , gdyby każdy pszczelarz coś zasiał albo zasadził. ![]() |
Autor: | Pepemag [ 20 grudnia 2021, 07:47 - pn ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Na przeciwko mojej działki jest 1h nieużytku, znam właściciela i się już zastanawiałem czy by z nim pogadać i obsiać czymś jak by wyraził zgodę na to. Ale jak któryś z kolegów tu wspomniał trzeba to najpierw przetależować, korzeni to tam nie ma wiec trochę łatwiej by poszło, ale taki ciągniczek to mi się marzy na własne użytkowanie. |
Autor: | Pajej [ 20 grudnia 2021, 09:15 - pn ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Do dzieła. Talerzówka pług brona zwykła, siew gryki siewnikiem do nawozów znów brona i masz uprawione. Chyba że jakiś rolnik w okolicy ma dobre pługi to u bez talerzowanie się obejdzie |
Autor: | Odnowiciel [ 20 grudnia 2021, 14:27 - pn ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Pajej pisze: B-52 pisze: Pajej pisze: źle do tego podszedłeś. w perwszym roku to tylko gryka sobe poradzi a teraz zamiast mulczer to 2 przejazdy talerzówka taniej wyjdzie a po tym i tak zaorze. albo kup sobie ciągnik i sam rób Kupić ciągnik aby uprawiać 2 hektary cudzej ziemi? A ja myślałem że od cudów ekonomii to jest u nas Morawiecki ![]() Jak do 1 ha wydadki ma ok 1,5 tys to po 10 latach ciągnik się zwraca i zostaje, a wartości nie tracą stare ciągniki. Frajda z jeżdżenia ciągnikiem bezcenna Ja właśnie 3 lata temu wydzierzawiłem 0.5h. ziemi pod uprawę dla pszczół nie dla pożytku nektarowego lecz pod względem pyłku. I sie zaczeło, nie miał kto tego obrobić, dowiedziałem się u każdego rolnika co w danym czasie robi. Postanowiłem kupić własny sprzęt kupiłem ruska T25 7500zł pług 300zł. kultywator 700zł. brona 500zł. i nowa kosiarka bijakowa 4000zł. I jestem w pełni szcześliwy bo nie muszę się prosić nikogo ![]() Jak mi się znudzi to myślę że nie wielę stracę na tym wszystkim. Pozdrawiam. |
Autor: | Pajej [ 20 grudnia 2021, 14:35 - pn ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Brawo Ty |
Autor: | baru0 [ 20 grudnia 2021, 17:10 - pn ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Odnowiciel, zaszalałeś, ale teraz jak będzie gdzieś kawałek ziemi jeszcze do wzięcia to porostu, wyjeżdżasz i robisz ![]() |
Autor: | tomaszgenda [ 20 grudnia 2021, 18:39 - pn ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
maq123, Zgadza się rożnik raz posiany i spokój. Potrzebuje troche uwagi w pierwszym roku, zwłaszcza ochrony przed ślimakami. Potem sobie Super radzi. Rożnij zaczyna kwitnąć koniec czerwca lub początek lipca a kończy najczęściej we wrześniu |
Autor: | Odnowiciel [ 20 grudnia 2021, 20:43 - pn ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
baru0 pisze: Odnowiciel, zaszalałeś, się teraz jak będzie gdzieś kawałek ziemi jeszcze do wzięcia to porostu, wyjeżdżasz i robisz ![]() Ja to ziemi to mam ![]() Pozdrawiam. |
Autor: | baru0 [ 20 grudnia 2021, 21:15 - pn ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
maq123 pisze: wysiałem gorczycę, Tak patrząc na nią ,gdybyś przed kwitnieniem wysiał tam trochę saletry kwitła by mocniej i dłużej . |
Autor: | maq123 [ 22 grudnia 2021, 00:31 - śr ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
baru0 pisze: maq123 pisze: wysiałem gorczycę, Tak patrząc na nią ,gdybyś przed kwitnieniem wysiał tam trochę saletry kwitła by mocniej i dłużej . Akurat było dane polifoski 6, rozrzuciłem z 25kg w styczniu na snieg. i pozniej poszlo z 10kg przy siewie ![]() |
Autor: | Pajej [ 22 grudnia 2021, 10:01 - śr ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
ale polifoska a saletra to inne nawozy. w polifosce masz tylko 6 kg Azotu a w saletrze 33. Do tego 25 kg/ na 25 arów to i tak mało |
Autor: | baru0 [ 22 grudnia 2021, 10:43 - śr ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
maq123 pisze: Akurat było dane polifoski 6, rozrzuciłem z 25kg w styczniu na snieg. i pozniej poszlo z 10kg przy siewie Azot jest potrzebny w fazie wzrostu, składników mineralnych będzie dużo jak w każdym ugorze. |
Autor: | maq123 [ 22 grudnia 2021, 19:04 - śr ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
ok, słuszne uwagi. Liczyłem że to 6% wykorzystaja sobie kiedy im bedzie potrzeba, ale faktycznie moze troche malo. Jak polecą ceny nawozów azotowych to spróbuję Waszych sugestii ![]() |
Autor: | hudzina [ 22 grudnia 2021, 19:44 - śr ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Po co nawozić. Chyba że chcesz oprócz miodu zbierać plon z roślin. Na nektarowanie to zbytnio nie wpłynie a jak pisałem wcześnie przy takich małych areałach pożytek towarowy dla pszczół też za mały. Jeśli uprawiasz dla pszczół działkę o rozmiarze około hektara to jest to za mało na pożytki towarowe, z których można by dostać miód odmianowy. Hektar to tak dla 1-2 uli a i tak będzie zbyt mało. |
Autor: | manio [ 22 grudnia 2021, 23:03 - śr ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Ciekawe porady agrotechniczne. Nawozić na sieg a nawet wcale i wtedy urosnie jak słupy telegraficzne. Albo rzadziej. To metody Łysenki rodem z CCCP. Szkoda paliwa i pracy tylko się ludzie będą pukać w czoło kto to taki gospodarz. U mnie tak uprawia lokalny proboszcz. Liczy chyba na Pana Boga. |
Autor: | manio [ 23 grudnia 2021, 10:21 - czw ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
hudzina pisze: Poniżej gryka i gorczyca bez nawożenia. Sieję, czekam na kwiaty, jesienią orka, na wiosnę sianie i tak w kółko. rolnicze perpetum mobile ![]() ![]() |
Autor: | Dawid eF [ 27 grudnia 2021, 09:27 - pn ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Witam, Jestem początkującym pszczelarzem (10 pni) mam kilka ha. W tamtym roku posiałem facelię dla pszczół na dwóch polach ponad 2ha. Siałem kosem pomieszane z nawozem. Uprawiłem agregatem i sądzę że być może to był błąd bo ziarna chyba za głęboko poszły. Na jednym sam chwast, niewiele wzeszło, ztalerzowałem i posiałem gorczyce. Ładnie się zapowiadała ale na finiszu jakiś robak zjadł kwiaty, i była LIPA ![]() ![]() Na drugim polu podobnie. Chciałbym coś siać dla pszczół bez nawożenia oraz ŚOR, w tym roku zakupiłem już od pszczelarza 20 kg facelli. Myślę jeszcze o gryce na kolejnym polu. Mam traktor, siewnik konny przerobiony pod traktor, bronę talerzową, siewnik do nawozu lejkowy, brony, agregat uprawowy ale brakuje mi doświadczenia w uprawach roślin miododajnych. Bedę wdzięczny za wszelkie podpowiedzi, ziemia cały czas uprawiana 4-5 klasa, raczej glina. |
Autor: | manio [ 27 grudnia 2021, 10:04 - pn ] |
Tytuł: | Re: Rekultywacja nieużytków na cele pszczelarskie |
Dawid eF pisze: bo ziarna chyba za głęboko poszły. agregatem to chyba zbyt intensywnie ja bym tylko lekko uwałował po siewie jak trawę ,żeby nie wysychały nasiona. Może też być wina nasion bo często sprzedają nasiona po desykacji ( zasuszaniu) randapem . Facelia dobrze wschodzi nawet jak się sama wysypie i jest drugie kwitnienie ,ale wtedy już późno i słabo nektaruje . |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |