FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam
Mam możliwość skorzystać z działki około 4000m2 ostatnio była wyrównana i jest surowa ziemia, wcześniej sporo lat leżała odłogiem i porastała trawą i zielskiem, niebawem pewnie znów porośnie. Chciałbym wykorzystać okazje i coś posiać najlepiej wieloletniego by nie dało się zagłuszyć. Proszę o poradę co warto zasiać? Najlepiej by w kolejnych latach samo się ponownie wysiewało jeżeli jest coś takiego w ogóle. Oczywiście chodzi o to by pszczoły mogły z tego korzystać.
.

Jeśli będziesz kosić to siej koniczynę białą i oczywiście wapno.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl

Hej, jaki to typ gleby (piachy/gliniasta/ etc.), jaka to klasa,i i jaki masz budżet.
"coś wieloletniego" - tzn. chcesz mieć byliny czy może krzewy i drzewa też?

Przegorzan, chaber bławat. Można kupić gotowe mieszanki tzw. ''Łąki kwietne'' po przekwitnięciu sieją się same.

_________________
kulka96


"Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych"

Wcześniej była gliniasta i teren podmokły ale nawieziono piaszczystej ziemi i teren został podniesiony o około 40cm. Budżet do 300zł więcej bym nie chciał wydawać.

Cos takiego bezobsługowego, raz posiać i mieć z głowy by mi odpowiadało.

Pewnie trawa i tak to zdominuje

Na przykład coś takiego
https://www.esklep.legutko.com.pl/785-mieszanki-kwietne

_________________
kulka96


"Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych"

Trawa też nie jest wieczna. Różnik przerośnięty i po trawie.

Hardkorowym rozwiązaniem jest posianie nawłoci. Ta roślina ZEŻRE wszystko.

_________________
kulka96


"Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych"

Ja sam sieję rożnik ale nie wiem czy on się będzie trzymał gliniastego i mokrego stanowiska.
Dodatkowo za 300PLN to idzie obsiać z 3-4 ary.
No i nie zapominajmy ze wypadaloby o niego zadbac szczegolnie w pierwszym roku.

Nie ma tak, że posiejesz i jest super. Łąki kwietne wymagają opieki i koszenia. Zostawiania pokosów do wyschnięcia i zebrania siania.
W zasadzie wszystko wymaga koszenia bo inaczej nawłoć wlezie.
Rożnika można spróbować, ale nie wiem czy on jest takim super pożytkiem. IMVHO koniczyna jest lepsze, bo po koszeniu zakwita ponownie i da się dodatkowo na tym samym terenie utrzymać jakąś formę łąki kwietnej.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl

W sumie koniczyna biała koszona 2-3 razy wyjdzie najbardziej ekonomicznie.

_________________
kulka96


"Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych"

keri26,
Jak wcześniej był nieużytek, to na 99,9% był zaperzony, nawieziona ziemia wygląda ładnie, ale perz przez nią przejdzie, i wtedy masz "pozamiatane".
Niestety tu nic na skróty nie zrobisz, ja na Twoim miejscu w pierwszym roku bym porządnie zwapnował (najlepiej wapno kredowe granulat), następnie zasiał facelię. A w przyszłym roku dopiero zasiać coś wieloletniego.
Zaletą takiej kolejności jest to, że facelia ma stosunkowo krótki okres wegetacji, w czasie jej wzrostu ujawni się wszystko co było pod spodem ale nie będzie jeszcze miało dużego wpływu na facelię, po przekwitnięciu porządnie zwalczyć wszelkie chwasty wieloletnie który wyszły i to będzie podstawa do następnej uprawy.

_________________
Pozdrawiam
Marek

Surowa działka, brona i siew koniczyny i znów brona. I tyle.
To co proponujesz to: koszty. Wsieje facelie i co z nią zrobi ? Na następny rok musi zaorać i uprawić. Chłopak prawdopodobnie nie ma ciągnika a na 40-tu arach majątku nie zbije. Chwasty koszone 2-3 razy w roku "zdechną" z głodu. A taki areał skosi ogrodową kosiarką jak przekwitnie koniczyna. Za chwilę po skoszeniu będzie znów kwitła.
W przyszłym roku na kretowiskach (będą na pewno) wsiewać przegorzan, maki i inne miododajne.

_________________
kulka96


"Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych"

Facelia tutaj nie jest celem, jest takim śródplonem (przy okazji), wraz z facelią "ujawnią się" chwasty wieloletnie, bo na nie trzeba trochę poczekać żeby wyszły, a przy tej okazji coś tam pszczoły lizną z facelii. Następnie (do wyboru); albo chemia, albo uprawki niszczące perz (ale to nie jest tanie).

Perzu tak nie zniszczysz.
To co napisałem jest nieaktualne w przypadku, że działka nie była zaperzona wcześniej.

_________________
Pozdrawiam
Marek

Zwalczysz, zwalczysz. Perz nie przepada za koszeniem. Koniczyna go mocno ogranicza. Koniczyna trzyma się blisko ziemi, więc można kosić na podniesionej kosiarce i ciąć perz oraz wieloletnie. Oczywiście wszystko potrwa dłużej, jednak nie chodzi o zrobienie plantacji nasiennej, a pastwiska dla pszczół.
Gdyby wchodziły w grę krzaki to bym dookoła sugerował ogrodzić śnieguliczką.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl

a ja bym całość zasiał owsem. Akurat pora na niego , bo wschodzi już w okolicy 0*C. Wydusi wszystkie chwasty . Zostawic parę arów na eksperymenty z rożnymi roślinami : rożnik czy przegorzan bardzo fajne , ale kwitną dopiero w drugim roku . Do tego kwitną już późno , więc warto posiać różne rośliny żeby cieszyły cały sezon oko pszczelarza i jego pszczoły . Nie na cudownej rośliny , która bez nakładu pracy poradzi sobie na nieużytku. Trzeba spróbować na kilku roślinach , aby nabrać wprawy i umiejętności . Wtedy okaże się czy nadal są siły i środki na uprawę. zacznij od 2 arów.
Teraz bronowanie i siew owsa z ręki - jak w Boryna w "Chłopach". Po siewie bronowanie . Owiec można skosić na zielonkę. Krzewi się bardzo mocno , wydusi chwasty i urośnie na każdej ziemi. O czegoś trzeba zacząć praktykę rolniczą bo bez tego to tylko chwasty dobrze urosną.

Rozważył bym ogórecznik lekarski.

Tu dostaniesz nasiona po 20 zet
https://m.olx.pl/d/oferta/ogorecznik-le ... LbZ7V.html

A ja polecam przegorzan pospolity. Orka + brona i można wysiewać. Potem albo brona 2 raz albo samemu z grabiami polatać trochę. Kwitnie od 2 roku i nic go nie jest w stanie zadusić. Na każdej glebie się udaje. Co 3-4 lata trzeba rzucić trochę nawozu i tyle. Bezobsługowa roślina. Po przekwitnięciu można samemu zebrać nasiona. Sam mam na działce zagonek. Kwitnie około miesiąca od połowy lipca do połowy sierpnia.
Teraz idealny czas na wysiew, puki wilgoć w glebie.
Jeżeli się na takie rozwiązanie zdecydujesz zapraszam:
viewtopic.php?f=8&t=25157

_________________
Zapraszam na stronę na FACEBOOK-u
Moje zdjęcia przyrodnicze

U mnie go chwasty udusiły. Dopiero wysiany do doniczek i wysadzony większy dobrze sobie poradził.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl

Widać, że to prawdziwy koniarz-pszczelarz
W lipcu cokolwiek by nie kwitło jest na wagę złota.

_________________
kulka96


"Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych"

to też , ale chcę ochronić kolegę przed rozczarowaniem , pieniędzmi i pracą wyrzuconą w błoto . Jakby był blisko to bym podrzucił worek owsa i posiał - bardzo lubią taką robotę. Nawet trawę jak sieję to zmieszaną z owsem .W maju owies skoszę , a trawa zostanie i chwasty jej nie zduszą - skoszony owies ją ochroni. A i nasion trawy trzeba minimalną ilość , a posiane równiutko. Owies dobry na wszystko - to naturalna metoda odchwaszczania każdego pola . A ,że konie lubią owies to i jak bezwstydnie promuje jego uprawę
Nigdy nie próbowałem , ale jakby tak posiać koniczynę białą z owsem ? To by miała szansę , sama sobie nie poradzi z perzem. Z drugiej strony perz też nie rośnie na byle jakiej ziemi......

W "Pożytkach pszczelich" M. Lipińskiego jest: "przegorzan udaje się dobrze na wszystkich glebach, byle nie podmokłych"