FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Tytoń http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=12&t=3254 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Marcinluter [ 16 sierpnia 2010, 14:21 - pn ] |
Tytuł: | Tytoń |
Witam! mam takie pytanie, na które nie znalazłem odpowiedzi a mianowicie: Czy miód z Tytoniu jest Zdrowy?? bo moje pszczółki latają na łan tytoniu i przylatują ciężki ,czyli coś przynoszą, nawłoć kwitnie ale małe zainteresowanie... tytoniu jest ok. 3 ha w odległości 400m od uli i nie wiem czy mam się cieszyć czy nie , proszę o inf. na temat miodu i pożytku z tytoniu... |
Autor: | Pawełek. [ 16 sierpnia 2010, 14:26 - pn ] |
Tytuł: | |
przecież nektar to nie dym, |
Autor: | birkut [ 16 sierpnia 2010, 14:50 - pn ] |
Tytuł: | |
podobno miodem z tytoniu można się nabawić raka serca |
Autor: | Karlik [ 16 sierpnia 2010, 15:05 - pn ] |
Tytuł: | |
birkut pisze: podobno miodem z tytoniu można się nabawić raka serca ![]() nektar jak juz wyżej wspomniano to nie dym ... a i dym zczystego tytoniu nie jest tak szkodliwy jak papierosyt gdzie dodaje sie setki substancji smolistych, eterycznych, spalających, ropnych itp. Szczerze powiem ze z chęcią spróbowałbym rtakiego miodu - ale przypuszczam nektar jak nektar ... słodki ale pewnie ma jakis charakterystyczny smak czy aromat:) |
Autor: | bialymis71 [ 16 sierpnia 2010, 16:24 - pn ] |
Tytuł: | |
3 ha to nic, ja w pobliżu mam ponad 10 ha ale nie zauważyłem żeby pszczoły tak go oblatywały, z trzech uli jeszcze coś odwiruję w tym tygodniu i zaczynam podkarmiać. Na temat szkodliwości nektaru nie wiem za dużo ale właściciele przecież obrywają kwiaty |
Autor: | Marcinluter [ 16 sierpnia 2010, 17:02 - pn ] |
Tytuł: | |
U mnie jest powyżej 15ha tylko porozrzucane poletka po 2 -3 ha w promieniu 1km od uli wcześniej( w poprzednie lata) zrywali kwiaty teraz zaniechali tej czynności, i pszczółki latają tylko w stronę tego łanu tytoniu i przynoszą nektar ( sa takie ciężkie ,że czasami ląduja pod wylotkiem i przynoszą pyłek koloru kremowy , jasny lekko żółtego odcieniu , i niewiem czy mam się cieszyć ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | wspak [ 16 sierpnia 2010, 17:25 - pn ] |
Tytuł: | |
W encyklpedii pszczelarskiej nic nie piszą na temat ew. szkodlwości tego miodu. Chociaż kiedyś w necie znalazłem ciekawy opis zatrucia nektarem Bielunia tzw. diabelskiego ziela: Do Ośrodka Leczenia Ostrych Zatruć w Poznaniu przywieziono matkę (78 lat) i syna (50 lat). Ten ostatni był leczony przez 14 h w izbie przyjęć (nie zgodził się na hospitalizację). Jak wynikało z wywiadu, tego dnia w godzinach rannych oboje wybierali miód z własnej pasieki położonej w pobliżu dużej plantacji (około 30 ha) bielunia dziędzierzawy (Datura stramonium) i bielunia indiańskiego (D. innoxia). W czasie wybierania miodu matka zjadła w celu degustacji plaster wielkości 5X5 cm, a syn plaster wielkości około 2X2 cm. Miód miał zwykły słodki smak, słaby aromatyczny zapach i barwę zielonkawobrunatną. Po około 1/2 h od spożycia miodu matka poczuła się źle; pojawiła się u niej duszność, osłabienie, uczucie suchości w jamie ustnej. Jednocześnie miała trudności w chodzeniu, była oszołomiona i wreszcie straciła przytomność. Podobne objawy w mniejszym nasileniu (bez utraty przy-tomności), obserwowano u syna. W chwili przyjęcia badaniem przedmiotowym stwierdzono u matki zaburzenia świadomości, brak kontaktu słownego, zaczerwienienie skóry twarzy, szerokie źrenice nie reagujące na światło, suchość błon śluzowych jamy ustnej i języka. Czynność serca była miarowa, przyspieszona do 2,33 Hz (140/min), ciśnienie krwi tętniczej 21,3/10,7 kPa (160/80 mm Hg). Podczas badania chora prężyła się, miała wzmożone odruchy z okostnej i ze ścięgien; odruchów patologicznych nie zauważono. U syna stwierdzono po-dobne objawy, ale słabiej wyrażone. Z chorym można było nawiązać kontakt słowny, miał jednak trudności w skupieniu uwagi, skarżył się na oszołomienie, doznawał zaburzeń równo-wagi, sprawiał wrażenie pijanego (wyłączono upojenie alkoholowe). Zebrany wywiad oraz badania przedmiotowe przemawiały za zatruciem alkaloidami bie-lunia. Wykonano badania toksykologiczne metodą chromatografii cienkowarstwowej i wy-kryto w moczu chorych i w spożywanym uprzednio miodzie alkaloidy: skopolaminę i atro-pinę. Oznaczono ilościowo 0,005 g skopolaminy w 20 g miodu, W obu przypadkach zastoso-wano leczenie jak w zatruciu bieluniem dziędzierzawą. Syn poczuł się dobrze po 14 h i w stanie zadowalającym opuścił szpital. Matka odzyskała przytomność po 8 h, chodzić mogła po dobie leczenia. Wypisano ją ze szpitala w szóstym dniu od chwili zatrucia w stanie ogólnym bardzo dobrym. Zasługuje na uwagę, że syn wyłączał możliwość zatrucia miodem twierdząc, że plantacja bielunia znajduje się obok jego pasieki od czterech lat i corocznie wspólnie z matką w początkach sierpnia dokonywali degustacji podczas wybierania miodu z uli i nigdy nie odczuwali tego typu dolegliwości. Naszym zdaniem do zatrucia alkaloidami bielunia dziędzierzawy i indiańskiego doszło w danym roku (1971) na skutek suszy, która była przyczyną ubogiego kwitnienia innych roślin miododajnych. Ponadto susza mogła spo-wodować, że alkaloidy bielunia osiągnęły w nektarze większe stężenie. Należy dodać, że na plantacji nie pojawiły się mszyce, które wydzielając słodką ciecz mogłyby się przyczynić do produkcji miodu spadziowego. |
Autor: | Zielony [ 21 sierpnia 2010, 16:56 - sob ] |
Tytuł: | |
Byli poprostu naćpani .... ciekawe za ile możnabybyło taki miodek dostać . albo ile możnabybyło dostać jakby sie władze dowiedzieli o jego właściwościach "leczniczych" ![]() |
Autor: | kazik11 [ 21 sierpnia 2010, 19:38 - sob ] |
Tytuł: | |
W dawnych czasach przed likwidacja Polskiego rolnictwa, sam uprawiałem min tytoń około 1 ha. Miód jest koloru cytrynowo-pomaranczowego, rózni się smakiem od innych tym że ma troszkę goryczki. Jeżeli w pobliżu pasieki macie tytoń to przejrzyjcie drogę od tytoniu do pasieki ile pszczół zasuwa na piechotę a ile leży martwych-są po prostu naćpane. Rozerwijcie kielich kwiatu tytoniu - ile tam nektaru? Nie byłem zadowolony z tego pożytku, bo prawie połowę pszczoły lotnej poszło na straty. Zimowanie po obfitym pożytku tytoniowym raczej zaliczam do słabych. Miód poza goryczką przynajmniej na mnie nie palącego nie zauważyłem większej różnicy od innych. Z uwagi , że łapią mnie za słowa-stwierdzam że są to moje obserwacje z przed 30 lat. |
Autor: | wojciechmoro [ 24 sierpnia 2010, 10:21 - wt ] |
Tytuł: | |
Z mojego doświadczenia wynika iż nektar pobierają gdy tytoń wyważa go tak obficie że wylewa się z kielichów. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |