FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Barszcz Sosnowskiego
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=12&t=4734
Strona 1 z 1

Autor:  mydel [ 14 maja 2011, 16:42 - sob ]
Tytuł:  Barszcz Sosnowskiego

Witam
w okolicy mam dosłownie wszędzie rosline o nazwie Barszcz Sosnowskiego w internecie jest napisane ze to jest miododajna roślina ( Wydajność miodowa tego gatunku sięga 300 kg/ha )
tylko dlaczego pszczoły nie chcą z niego korzystać
chciałbym sie zapytac co można zrobic zeby zaczęły z niego zbierać nektar ?
bo juz kilka razy próbowano go wytępić ale nie zdało to egzaminu wiec pomyślałem ze mozna go jakoś wykorzystać
Pozdrawiam.

Autor:  Obelnik [ 15 maja 2011, 09:33 - ndz ]
Tytuł: 

Kolego mydel, tak Barszcz Sosonowskiego jest rośliną miododajną, ale w naszych warunkach klimatycznych jest to roślina szkodliwa dla ludzi i zwierząt, bezpośredni kontakt z zielem powoduje silne poparzenia skóry. Szczególnie niebezpiczna jest w czasie upałów. Sama roślina pochodzi a Kaukazu i w latach 50 sprowadzono ją jako roślinę paszową dla zwierząt. Jest to roślina bardzo agresywna i trudna do eliminacji. W dolinie rzeki Dunajec od kilku lat prowadzona jest akcja jego zwalaczania a ludzie, którzy to robią są ubrani jak kosmonauci. Zdarzają się poparzenia takie, że wymagaja leczenia szpitalnego. Odradzam i Pozdrawiam

Autor:  mirek54 [ 15 maja 2011, 15:38 - ndz ]
Tytuł: 

Obelnik pisze:
Kolego mydel, tak Barszcz Sosonowskiego jest rośliną miododajną, ale w naszych warunkach klimatycznych jest to roślina szkodliwa dla ludzi i zwierząt, bezpośredni kontakt z zielem powoduje silne poparzenia skóry. Szczególnie niebezpiczna jest w czasie upałów. Sama roślina pochodzi a Kaukazu i w latach 50 sprowadzono ją jako roślinę paszową dla zwierząt. Jest to roślina bardzo agresywna i trudna do eliminacji. W dolinie rzeki Dunajec od kilku lat prowadzona jest akcja jego zwalaczania a ludzie, którzy to robią są ubrani jak kosmonauci. Zdarzają się poparzenia takie, że wymagaja leczenia szpitalnego. Odradzam i Pozdrawiam

Kolego od 30 lat ta roślina rośnie koło moich uli i nigdy mnie nie oparzyła i jak trzeba wyrywam gołą ręką.W czasie kwitnienia na Barszczu widzę zawsze pszczoły.

Autor:  Obelnik [ 15 maja 2011, 17:56 - ndz ]
Tytuł: 

Panie Kolego mirek54, na terenie Polski występują następujące gatunki barszczu:
barszcz kosmaty (Heracleum pubescens (Hoffm.) M. Bieb.) – efemerofit
barszcz Mantegazziego, b. kaukaski (Heracleum mantegazzianum Sommier & Levier) – antropofit zadomowiony
barszcz Sosnowskiego (Heracleum sosnowskyi Manden.) – antropofit zadomowiony
barszcz syberyjski (Heracleum sibiricum L., syn. H. sphondylium var. sibiricum)
barszcz zwyczajny (Heracleum sphondylium L.)
Wszytkie te gatunki oprócz barszczu Sosnowskiego nie są groźne.

Autor:  BoCiAnK [ 15 maja 2011, 18:16 - ndz ]
Tytuł: 

Mam któryś z tych Barszczy chyba sosnowskiego bo bardziej podobny , nie znam się na ich odmianach ale pszczoły masowo na nich siedzą
co do tego Co tu opisano jak i o Sosnowskiego i Mantegazziego http://pl.wikipedia.org/wiki/Barszcz_Mantegazziego o oba są niby parzące tępiłem je i nadal tempie w ogródku a te cholery mają chyba takie korzenie po 5-10 m popod ziemię bo nawet randap im nie szkodzi i coraz to gdzie indziej wychodzi z ziemi :wnerw:
mam prawie identyczny jak ten Obrazek
Ale też w encyklopedii jest trupia czacha przy nim :kapelan:

Autor:  mirek54 [ 15 maja 2011, 19:25 - ndz ]
Tytuł: 

U mnie właśnie rośnie barszcz sosnkowskiego i pochodzi z terenów po byłych terenach PGR,gdzie rośnie do dziś .Najlepiej tępić go pozwalając na zakwitnienie i nie pozwolić żeby się rozsiał.

Autor:  jino2 [ 15 maja 2011, 19:43 - ndz ]
Tytuł:  Re: Barszcz Sosnowskiego

mydel pisze:
Witam
w okolicy mam dosłownie wszędzie rosline o nazwie Barszcz Sosnowskiego w internecie jest napisane ze to jest miododajna roślina ( Wydajność miodowa tego gatunku sięga 300 kg/ha )
tylko dlaczego pszczoły nie chcą z niego korzystać
chciałbym sie zapytac co można zrobic zeby zaczęły z niego zbierać nektar ?
bo juz kilka razy próbowano go wytępić ale nie zdało to egzaminu wiec pomyślałem ze mozna go jakoś wykorzystać
Pozdrawiam.

najprościej to nazbierać kwiatków,
zaparzyć,
dosłodzić,
poddać na pasieczysku taki syropek z rana.
powodzenia!

Autor:  Odwłok [ 15 maja 2011, 19:49 - ndz ]
Tytuł: 

mirek54 pisze:
Obelnik pisze:
Kolego mydel, tak Barszcz Sosonowskiego jest rośliną miododajną, ale w naszych warunkach klimatycznych jest to roślina szkodliwa dla ludzi i zwierząt, bezpośredni kontakt z zielem powoduje silne poparzenia skóry. Szczególnie niebezpiczna jest w czasie upałów. Sama roślina pochodzi a Kaukazu i w latach 50 sprowadzono ją jako roślinę paszową dla zwierząt. Jest to roślina bardzo agresywna i trudna do eliminacji. W dolinie rzeki Dunajec od kilku lat prowadzona jest akcja jego zwalaczania a ludzie, którzy to robią są ubrani jak kosmonauci. Zdarzają się poparzenia takie, że wymagaja leczenia szpitalnego. Odradzam i Pozdrawiam

Kolego od 30 lat ta roślina rośnie koło moich uli i nigdy mnie nie oparzyła i jak trzeba wyrywam gołą ręką.W czasie kwitnienia na Barszczu widzę zawsze pszczoły.


Gdybyś wyrywał barszcz sosnowskiego (zwany zemstą stalina) gołymi rękoma to skończyłbyś w szpitalu.

Opis przypadku masz TU - jak widać sporo czasu minęło a chłopak nie może dojść doz drowia.

Autor:  jino2 [ 15 maja 2011, 19:52 - ndz ]
Tytuł: 

niestety u mnie go niema.
ale jakbym go miał w okolicy, zmusiłbym pszczoły na na ten pożytek. (nie takie rzeczy robiłem w op-1)

Autor:  Pogodny Piątek [ 15 maja 2011, 20:03 - ndz ]
Tytuł: 

No nie, ten chłopak musiał być mocno uczulony na coś co barszcz Sosnowskiego wydziela. U mnie przy ulicy jest tej rośliny trochę, nigdy nie słyszałem jednak, żeby ktoś na wsi miał przez to kłopoty ze zdrowiem. Nie wydaje mi się też, aby była jakoś szczególnie agresywna. Rośnie na kilku nieużytkach w małych skupiskach, choć raczej na lepszej ziemi i w dołkach - tak mi się teraz kojarzy. Nie jest to jednak w żadnej mierze pożytek masowy.

Autor:  mirek54 [ 15 maja 2011, 20:19 - ndz ]
Tytuł: 

Właśnie zemsta Stalina mnie nie bierze.Co prawda nie używam do podcierania d...y, ,nie wycieram liśćmi spoconego czoła ,czy innych miejsc wrażliwych.Wiele razy brałem do ręki.Wcześni napisałem ze wyrywam.Nie dużej rośliny nie da się wyrwać.Obrywam liście ręką lub kosą.Sok z barszczu jest chętnie spożywany przez pszczoły.

Autor:  KOBER [ 15 maja 2011, 20:26 - ndz ]
Tytuł: 

U mnie tego barszczu pełno tylko nie wiem jaka odmiana , pszczółki solidnie oblatuja te roslinę .

Autor:  jino2 [ 15 maja 2011, 20:48 - ndz ]
Tytuł: 

KOBER, to podeślij nasionek lub sadzonek.

Autor:  miodzio005 [ 15 maja 2011, 21:17 - ndz ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
Mam któryś z tych Barszczy chyba sosnowskiego bo bardziej podobny , nie znam się na ich odmianach ale pszczoły masowo na nich siedzą
co do tego Co tu opisano jak i o Sosnowskiego i Mantegazziego http://pl.wikipedia.org/wiki/Barszcz_Mantegazziego o oba są niby parzące tępiłem je i nadal tempie w ogródku a te cholery mają chyba takie korzenie po 5-10 m popod ziemię bo nawet randap im nie szkodzi i coraz to gdzie indziej wychodzi z ziemi :wnerw:
mam prawie identyczny jak ten Obrazek
Ale też w encyklopedii jest trupia czacha przy nim :kapelan:

Tego to u mnie jest miliony

Autor:  Odwłok [ 16 maja 2011, 05:27 - pn ]
Tytuł: 

Pogodny Piątek pisze:
No nie, ten chłopak musiał być mocno uczulony na coś co barszcz Sosnowskiego wydziela. U mnie przy ulicy jest tej rośliny trochę, nigdy nie słyszałem jednak, żeby ktoś na wsi miał przez to kłopoty ze zdrowiem. Nie wydaje mi się też, aby była jakoś szczególnie agresywna. Rośnie na kilku nieużytkach w małych skupiskach, choć raczej na lepszej ziemi i w dołkach - tak mi się teraz kojarzy. Nie jest to jednak w żadnej mierze pożytek masowy.


To musisz mieć inną odmianę barszczu. Sosnowskiego jest cholernie szkodliwy. I ten chłopak nie był uczulony to normalna reakcja. Barszcz spotyka się raczej na terenach byłych PGRów , przy Ośrodkach Doradztwa Rolniczego. Bardzo rzadko spotyka się go "na dziko". Został przywleczony z ZSRR jako roślina która miała być cudowną paszą dla bydła - tylko że bydło zdychało po kontakcie z barszczem sosnowskiego :do bani:

Autor:  vahanara65 [ 17 maja 2011, 23:33 - wt ]
Tytuł: 

Panowie barszcz Sosnowskiego jest bardzo miododajny i nie jest szkodliwy czyli trujący-w PGR-ach robiono z niego kiszonkę dla bydła.Reakcja alergiczna występuje tylko i wyłącznie przy bezpośrednim kontakcie soku tej rośliny ze skórą czyli nawet gdy będziemy przedzierać się przez gęste szuwary barszczu nic nam nie będzie no chyba,że użyjemy maczety która kaleczy rośliny.

Autor:  Odwłok [ 18 maja 2011, 07:23 - śr ]
Tytuł: 

vahanara65 pisze:
w PGR-ach robiono z niego kiszonkę dla bydła


Po której bydło padało.

Miało być pięknie - roślina się szybko rozmnaża , szybki wzrost i przyrost biomasy tylko że jest trująca. Dodatkowo posiada wytwory epidermy nazywane włoskami wydzielniczymi. Wcale nie trzeba uszkodzić tkanek rośliny aby się poparzyć. uV (światło słoneczne) potęguje skutki poparzeń ponieważ związki chemiczne zawarte w wydzielinie rośliny przekształcają się w jeszcze bardziej drażniące świństwo.
Nie właźcie w gąszcz z barszczu :nonono:
:oczko:

Autor:  Tomekmiodek [ 18 maja 2011, 07:38 - śr ]
Tytuł: 

u mnie na barszczu zawsze sporo pszczółek pracuje, ale miód jaki z tego jest to nie wiem. Poparzyłem się to roślina 2 razy - sama roślina nie parzy tylko sok

Autor:  mendalinho [ 18 maja 2011, 08:17 - śr ]
Tytuł: 

Mój kuzyn poparzył się barszczem sosnowskiego przedzierając się przez połać. Skutkiem były niezbyt przyjemne czerwone wybroczyny.Leczenie trwało kilka tygodni.Pozdrawiam

Autor:  paraglider [ 18 maja 2011, 12:27 - śr ]
Tytuł: 

Podczas nauki paralotniarstwa udało mi sie wylądować w krótkich spodenkach w samym środku poletka wysuszonego barszczu sosnowskiego . To co potem przeżywałem , nie życzyłbym nawet swojemu , najzacieklejszemu wrogowi . Poparzenia jakie wystąpiły , uziemiły moje latanie na wiecej niż długo. Nie wspomnę już o nieprzespanych nocach i długotrwałym leczeniu . Bliznami na nogach chwalę sie do dzisiaj . Słyszałem o śmiertelnych przypadkach takiego poparzenia przez dzieci.
Ku przestrodze:
Barszcz , barszczowi nie równy.
Pozdrawiam.

Autor:  PawełS. [ 18 maja 2011, 15:23 - śr ]
Tytuł: 

Roślina miododajna
Ze względu na wielką liczbę kwiatów wytwarzanych przez rośliny i odkryte, łatwo dostępne krążki miodnikowe barszcz Sosnowskiego, podobnie jak i inni przedstawiciele tego rodzaju, dostarcza pszczelich pożytków. Wydajność miodowa tego gatunku sięga 300 kg/ha[25]. Zastosowanie barszczu Sosnowskiego jako rośliny miododajnej było promowane równocześnie z rozpowszechnianiem jej jako rośliny pastewnej[23]. Rozsiewanie tych roślin przez pszczelarzy należy zresztą do jednej z przyczyn rozpowszechnienia tego gatunku w środkowej Europie

i znowu jest na nas że rozsiewamy rośliny inwazyjne i szkodliwe :śmieję się z ciebie:

źródło wikipedia

Autor:  KOBER [ 29 maja 2011, 23:39 - ndz ]
Tytuł: 

Dzisiaj byłem obejrzeć co aktualnie rosnie na wzgórzach po przekwitnieciu mniszka i moge powiedziec tyle ,ze tego barszczu to mam miliony chyba z 4 razy wiecej niż mniszka jak byłem ostatnio i dośc chetnie pszczoły go oblatują bardziej preferują zwarte łany :oczko:
I prawdopodobnie konczy sie powoli u mnie pozytek bo pszczółki juz zainteresowane ramkami :szok:

Autor:  Swagman [ 06 czerwca 2011, 14:58 - pn ]
Tytuł: 

A zwróciliście moze uwagę na takie nieduże zielsko co się wabi podagrycznik pospolity :oczko: u mnie dzisiaj kilka pszczół na m2

Autor:  Mieszko [ 06 czerwca 2011, 16:03 - pn ]
Tytuł: 

Swagman pisze:
A zwróciliście moze uwagę na takie nieduże zielsko co się wabi podagrycznik pospolity :oczko: u mnie dzisiaj kilka pszczół na m2

Ja jeżdżę dużo rowerem i stąd wiele widzę. Dzisiaj też się przyglądałem i ani jednej pszczoły na tym nie widziałem. :(

Autor:  Swagman [ 06 czerwca 2011, 17:11 - pn ]
Tytuł: 

:szok:

Autor:  mendalinho [ 08 lipca 2011, 21:27 - pt ]
Tytuł: 

Co Wy na to :oczko:

http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,tit ... caid=6ca05

Autor:  Odwłok [ 08 lipca 2011, 21:59 - pt ]
Tytuł: 

Tak - my od nich mamy stonkę a oni od nas barszcz :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:

Wracając do tematu - kosiłem podwórze i tereny wokół no i właśnie nieświadomie rozwaliłem "łan" barszczu zwyczajnego (bardzo podobny do sosnowskiego tylko rośnie tak 0,5 -1 m wysoki). A że używałem spalinowej kosy to i oberwałem sokiem tej rośliny... a że ciepełko było - koszula nie zapięta... Następnego dnia brzuch i klatka piersiowa miejscami wystąpiły niebolesne zaczerwienienia. Dzień później miałem już pęcherze surowicze jak po oparzeniu wrzątkiem. Po pęknięciu pęcherzy zdecydowanie wzrasta ból. Leczenie ok. 4 tygodni. Na szczęście zaraz po koszeniu wziąłem prysznic i zmyłem dziadostwo ze skóry.

Barszcz barszczowi nierówny ale poparzyć się można i zwyczajnym barszczem.
:nonono:

Autor:  polbart [ 08 lipca 2011, 22:05 - pt ]
Tytuł: 

Dawno temu u mnie na wsi, jeden sąsiad walnął sobie parę sztuk w ogródku przed domem i wszystkie baby chciały sie sprytać, że mu taki koper 3 metry wysoki urósł i tylko było daj nasienie i daj nasienie.... dalej nie bede pisał

Autor:  Odwłok [ 08 lipca 2011, 22:07 - pt ]
Tytuł: 

No to miał chłop branie :jupi: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:

Autor:  polbart [ 08 lipca 2011, 22:12 - pt ]
Tytuł: 

Odwłok pisze:
No to miał chłop branie :jupi: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:


Chłop jak chłop, ale ten od nasienia... :bosie:

Dobranoc :D

Autor:  Zdzisław. [ 09 lipca 2011, 00:27 - sob ]
Tytuł: 

Nie rozpraszaj daj pospać ,rano trzeba jechać do pasieki.

Autor:  kazik11 [ 09 lipca 2011, 04:57 - sob ]
Tytuł: 

Ta genetyczna krzyżówka ( Do Europy zachodniej barszcz Sosnowskiego sprowadzony został już pod koniec XIX wieku, jako ciekawa roślina do ogrodów botanicznych oraz jako roślina ozdobna do przydomowych ogrodów. Dość szybko zaczął się on rozprzestrzeniać i obecnie w wielu krajach stanowi poważny problem. Nie wiadomo dokładnie kiedy dotarł do Polski. Jedne źródła podają rok 1958, kiedy to posadzono go w ogrodzie roślin leczniczych Wrocławskiej Akademii Medycznej. Inne jako „winowajcę” wskazują Zakład Roślin Pastewnych Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Krakowie, który na przełomie lat 60-tych i 70-tych XX wieku otrzymał barszcz jako „dar” od Instytutu Uprawy Roślin im. Wawiłowa w Leningradzie. Kaukaskie gatunki barszczu stanowiły w byłym ZSRR obiekt licznych eksperymentów, mających doprowadzić do powstania bardzo wydajnej rośliny pastewnej. Prawdopodobnie wtedy w materiale genetycznym barszczu nastąpiły zmiany, które spowodowały, że z 1,5-metrowej początkowo rośliny powstał „gigant”, dorastający 3,5 metra. ) wyhodowana przez sowietów jako roślina pastewna, stała się inwazyjnym chwastem trudnym do zwalczenia.
Każdą pojawiającą się roślinkę zwalczam:
1.nie dopuścić do wydania nasion,
2.Po ścięciu posypać(w miejscu ścięcia najlepiej na wydzielany sok)solą kuchenną lub potasową(nawóz)
Pracochłonne ale dość skuteczne.
Nie zauważyłem aby była to roślina miododajna.
Można ją pomylić z innymi(podobnymi) niemodyfikowanymi odmianami barszczu.

Autor:  6Cichy [ 10 lipca 2011, 19:55 - ndz ]
Tytuł: 

[quote="mendalinho"]Co Wy na to [/quote
cholerstwo ta roślina ale amerykanie to lubią jednak przesadzać a unas to zarez ktoś weżnie dotacje unije na tę roślinę

Autor:  Mieszko [ 11 lipca 2011, 00:06 - pn ]
Tytuł: 

Amerykanie mają jeszcze jedną roślinę parzącą, z gatunku sumaków (smak jadowity), który też powoduje takie poparzenia, a rośnie w lasach, ale nie wygląda specjalnie okazale.
Może się wystraszyli barszczu, jak wszystkiego z Rosji. ;-)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/