FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 10:59 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 43 ] 

Współpraca Rolnik-Pszczelarz
Za 96%  96%  [ 191 ]
Przeciw 4%  4%  [ 7 ]
Liczba głosów : 198
Autor Wiadomość
Post: 30 kwietnia 2008, 18:31 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2007, 02:42 - czw
Posty: 830
Lokalizacja: bory dolnośląskie
Chodzi mi o wywiedzenie się jak się państwo zapatrujecie na opcje współpracy z rolnikiem w sprawie pożytków itp.
chodi o zakładke z linkami do współpracujących forów rolniczych i z ogłoszeniami u nas


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 kwietnia 2008, 20:53 - śr 
Bardzo dobry pomysł :wink:


Na górę
  
 
 Tytuł: popieram 100%
Post: 31 maja 2009, 11:47 - ndz 
tylko u mnie rolników niema , jest jeden pseudo rolnik co nawóz zaorywuje kultywatorem a ziemię zapuścił tak że tylko koński szczaw rośnie gdy siał gorczycę to na ćwierć hektara wysiał 15 kg. nasion wiec jak z takim dyskutować? :(


Na górę
  
 
Post: 31 maja 2009, 12:56 - ndz 
birkut pisze:
tylko u mnie rolników niema , :(


...a w około same ugory.. Pozdrawiam Julek (tak jest u mnie)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 31 maja 2009, 13:47 - ndz 

Rejestracja: 06 czerwca 2008, 23:01 - pt
Posty: 1139
Lokalizacja: Stargard Szczec.
Ule na jakich gospodaruję: wlkp/wlkp 18cm
U mnie są rolnicy tylko co oni wyrabiają z 2 czy 3 tygodnie temu widziałem jak pryskał około 13 godziny po południu rzepak


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 maja 2009, 17:37 - ndz 
każdy robi co się mu żywnie podoba, pamietam za ichniej komuny jak rolnik wjechał po południu pryskać ognichę to tylko wzmianka o milicji i wiał ze nawet na bruzdy nie patrzył a teraz? co mu zrobisz ? poprostu rozesmieje ci się w twarz i powie spadaj


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 31 maja 2009, 18:45 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
dokładnie opowiadał mi wujek jak jego koło pszczelarskie zaprosiło raz na spotkanie jednego rolnika od nas ( co roku jako jedyny w okolicy sieje rzepak - tak koło 60-70 h może więcej ) żeby porozmawiać i dojść do jakiegoś kompromisu. I tak sobie rozmawiali o opryskach, żeby może robił kiedy pszczoły nie latają, a on to wszystko podsumował jednym zdaniem; '' mnie to nie obchodzi, ja i tak plony zbiorę'' i się roześmiał. I współpracuj tu z takim ;(

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 maja 2009, 19:55 - ndz 

Rejestracja: 05 czerwca 2008, 20:23 - czw
Posty: 451
Lokalizacja: podhale
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
ja mam pasiekę w sadzie i super współprace z wlaścicielem sadu , a opryski robi nocami


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 maja 2009, 20:36 - ndz 

Rejestracja: 17 stycznia 2009, 09:59 - sob
Posty: 493
Lokalizacja: Mazańcowice
Z jaką świecą tyś szukał tego sadownika, toż to prawdziwy skarb. :lol:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 maja 2009, 21:40 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
johny180 pisze:
ja mam pasiekę w sadzie i super współprace z wlaścicielem sadu , a opryski robi nocami




Trzeba by mu pomnik odlać i po Polsce wozić żeby ludzi zobaczyli jak można robić żeby wszyscy byli zadowoleni ;)

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 października 2009, 12:23 - ndz 

Rejestracja: 13 czerwca 2008, 15:48 - pt
Posty: 32
Lokalizacja: Wielkopolska
A ja pszczelarzę w obszarze terenu chronionego ;Natura 2000" Pojezierze Sławskie,w Przemęckim Parku Krajobrazowym.Pogranicze lubuskiego i wielkopolski.Obszar wolny od GMO,wielkopowierzchniowych upraw buraka cukrowego,kukurydzy, rzepaku.Rolnictwo drobne gospodarujące metodami ekologicznymi.Pożytki głównie z łąk duże obszary,trzcin -spadz liściasta dużo jezior.Szkolenia z udziałem Urzędu Gminy,ODR-u dla rolników załatwiaja sprawę podtruć.Pasieki mamy zdrowe,zimowanie prawie bez strat.Jakość i zdrowotność pszczół jast znana kolegom pszczelarzom szczególnie z południa kraju i każda nadwyżkę bez problemu wiosną za dobra cenę zbywamy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 października 2009, 12:49 - ndz 
Pawełek pisze:
johny180 pisze:
ja mam pasiekę w sadzie i super współprace z wlaścicielem sadu , a opryski robi nocami




Trzeba by mu pomnik odlać i po Polsce wozić żeby ludzi zobaczyli jak można robić żeby wszyscy byli zadowoleni ;)


Tak to coraz Częściej spotykane zjawisko
Mam pasiekę kolo Tymbarku w Wilkowisku na terenie pastwiska pszczelego znajduje się dwóch dość dużych sadowników mających po kilkanaście ha Sadów oni są zadowoleni z tego że ja stoję tam z pasieką a ja z nich widzę jak o 20 i czasami później siadają na swe ciągniki i jadą opryskiwać w rozmowie z jednym dowiedziałem się że był na specjalistycznym kursie gdzie szczególny nacisk prowadzącego kurs był na rozważne stosowanie oprysków względem pszczelarzy i pszczół mam tam już pasiekę 5 rok i nie stwierdziłem żadnych przytruć czy podtruć z winy sadowników to ich dobra wola że zamiast opryskiwać za dnia muszą borykać się po nocy pomiędzy drzewa i Wielka im Chwała za to że umieją docenić dobro pszczół
Więc Pytam czemu jedni potrafią bo chcą zachować się fer a czemu drudzy nie chcą czy nie umieją


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 06 października 2009, 08:57 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 maja 2009, 18:55 - ndz
Posty: 283
Lokalizacja: Sułoszowa
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Zazdrość, frustracja, radość z cudzego nieszczęścia po prostu - natura polaka.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 października 2009, 19:35 - wt 

Rejestracja: 05 czerwca 2008, 20:23 - czw
Posty: 451
Lokalizacja: podhale
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
ja mysle ze to kwestia swiadomości.niektórzy nie zdają sobie sprawy (albo niechcą)że dzieki owadom zapylającym mają wieksze zbiory.po prostu wygodnie jest siąść na ciągnik i wyjechać w pole w dzień niż jezdzić w nocy


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 października 2009, 21:43 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 23:08 - pn
Posty: 305
Lokalizacja: lubsko
To nie jest kwestia świadomości. Wątpię aby w dzisiejszych ktoś nie wiedział jakie korzyści są z pracy pszczół. To jest zwykłe lekceważenie, chamstwo i brak wyobraźni. Do tego zaliczam też oślepienie i ogłupienie mamoną. To pieniądze tak potrafią ogłupić niektórych ludzi. Siada taki na ciągnik i w samo południe pryska. Miałem na początku września taki przykład moje ule stoją w pobliżu pola gdzie posiana była gorczyca. Pole jest uprawiane talerzówką raz w roku. Sieje się tylko dla dotacji. Kilka dniu po fakcie od zamieszkałych w pobliżu ludzi dowiedziałem się, że w południe pryskali tą grykę. Niestety było już po. Gryka już nie nektarowała ale w niej było dużo innych roślin kwitnących. Przecież to był prawie ugór i rośnie tam wszystko. Do dziś nie wiem czym pryskali bo kierownika gospodarstwa nie mogę zastać. Całe szczęście nie zauważyłem aby coś z pszczołami się działo.

_________________
A wy , pszczółki pracowite ,
Robotniczki boże ,
Zbierajcie wy miody z kwiatów ,
Ledwo błysną zorze !A wy , pszczółki , robotniczki ,
Chciałbym ja wam sprostać ,
Rano wstawać i pracować ,
Byle miodu dostać !


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 października 2009, 23:06 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 czerwca 2008, 11:35 - pn
Posty: 1851
Lokalizacja: Opolskie
dewu pisze:
To nie jest kwestia świadomości. Wątpię aby w dzisiejszych ktoś nie wiedział jakie korzyści są z pracy pszczół. To jest zwykłe lekceważenie, chamstwo i brak wyobraźni. Do tego zaliczam też oślepienie i ogłupienie mamoną. To pieniądze tak potrafią ogłupić niektórych ludzi. Siada taki na ciągnik i w samo południe pryska. Miałem na początku września taki przykład moje ule stoją w pobliżu pola gdzie posiana była gorczyca. Pole jest uprawiane talerzówką raz w roku. Sieje się tylko dla dotacji. Kilka dniu po fakcie od zamieszkałych w pobliżu ludzi dowiedziałem się, że w południe pryskali tą grykę. Niestety było już po. Gryka już nie nektarowała ale w niej było dużo innych roślin kwitnących. Przecież to był prawie ugór i rośnie tam wszystko. Do dziś nie wiem czym pryskali bo kierownika gospodarstwa nie mogę zastać. Całe szczęście nie zauważyłem aby coś z pszczołami się działo.


Może tą grykę pryskali reglone.

REGLONE 200 SL


Środek chwastobójczy w formie koncentratu przeznaczony do niszczenia naci ziemniaczanej (plantacje ziemniaka nasiennego, jadalnego i przemysłowego), desykacji plantacji: rzepaku, słonecznika, bobiku, grochu, fasoli, łubinu, desykacji plantacji nasiennych, takich roślin jak: len, gorczyca, wyka, koniczyna, lucerna, bób, trawy.

źródło


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 października 2009, 19:32 - śr 

Rejestracja: 05 czerwca 2008, 20:23 - czw
Posty: 451
Lokalizacja: podhale
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
niestety zyjemy w takich czasach ,ze kazdy patrzy tylko swojego interesu i wygody. :(


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 października 2009, 22:37 - śr 
Podczas Dożynek w Spale Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Marek Sawicki
poinformował rolników- członków Koalicji Polska Wolna od GMO, że zasiewy
kukurydzy MON 810 są w świetle obowiązującego w Polsce prawa nielegalne i
podlegają zgłoszeniu do prokuratury.
W związku z odkryciem nielegalnych zasiewów tej kukurydzy w miejscowości
Lubomia woj,Śląskie, rolnicy wspólnie z członkami organizacji Greenpeace
wzięli udział w akcji zabezpieczania dowodów przestępstwa dla prokuratury.
Na zdjęciu rolnicy -członkowie Koalicji Polska wolna od GMO.(Anna Bednarek,
Stanisław Madejek, Edyta Jaroszewska-Nowak)

http://icppc.freshsite.pl/projekt/?page_id=4〈=pl

"Mimo, że większość Polaków sprzeciwia się GMO, to rząd ignoruje zarówno ich
głos jak i głos polskiej wsi. Obecna sytuacja naraża nasze plony na
skażenie. Zamiast dbać o dobro rolników i rodzimych gospodarstw rząd sprzyja
rozwojowi rolnictwa przemysłowego i takich firm jak Monsanto, czy Pioneer, w
konkurencji z którymi rolnik nie ma szans, co pokazują przykłady z USA czy
Kanady", mówi obecna na miejscu akcji rolniczka z zachodniopomorskiego Edyta
Jaroszewska.

SZKODLIWOŚĆ UPRAW GMO UDOWODNIONA...NA CO CZEKA RZĄD?

Scientific American Magazine: Używany do ochrony upraw GMO środek
chwastobójczy Roundup okazał się zabójczy dla komórek ludzkich.
Badania wykazały, że powszechnie używany w ogrodach, na polach uprawnych i w
miejskich parkach herbicyd koncernu Monsanto - Roundup, zawiera składniki,
które powodują "duszenie się" komórek ludzkich w warunkach laboratoryjnych.

Najnowsze badania wykazały, że najlepiej sprzedający się na świecie środek
chwastobójczy Roundup, powszechnie używany w ogrodach, na polach uprawnych i
miejskich parkach, zawiera składnik zabójczy dla komórek ludzkich,
szczególnie dzieci w okresie płodowym, a także dla komórek łożyska i
pępowiny.
Te najnowsze odkrycia spowodowały debatę na temat tzw. "biernych"
składników - rozpuszczalników, środków konserwujących, środków
powierzchniowo czynnych i innych substancji, które producenci dodają do
pestycydów. Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska dopuściła do użycia
blisko 4 tys. takich "biernych" składników herbicydów. Glifosat - aktywny
składnik Roundupu, jest najpowszechniej stosowanym środkiem chwastobójczym w
USA - według oficjalnych danych aż 50 tys. ton tego środka trafia w ciągu
roku na amerykańskie pola i trawniki.
Dotychczas większość badań koncentrowała się na problemie bezpieczeństwa dla
zdrowia samego glifosatu, a nie zestawu wszystkich składników środka
Roundup. Jednak podczas najnowszych badań okazało się, że składniki uważane
za bierne, w rzeczywistości zwielokrotniają toksyczny wpływ tego herbicydu
na komórki człowieka i to w stężeniach wielokrotnie mniejszych od
powszechnie stosowanych na polach, w ogrodach i parkach miejskich.

Naukowcy byli zaskoczeni faktem, że szczególnie jeden składnik - określony
skrótem POEA, okazał się bardziej zabójczy dla komórek dzieci w okresie
płodowym, dla komórek łożyska i pępowiny niż sam składnik chwastobójczy.
Specjaliści z Uniwersytetu w Caen we Francji uznali to za dowód, że "bierne
składniki" Roundupu w rzeczywistości wykazują niebezpieczną toksyczność. Co
więcej dodatki o nieujawnionym składzie chemicznym w środkach dostępnych na
rynku, mogą powodować uszkodzenie komórek człowieka, a nawet śmierć przy
typowym spryskiwaniu Roundupem upraw soi, kukurydzy, trawników i ogrodów.
Naukowcy podejrzewają, że Roundup może powodować problemy z donoszeniem
ciąży przez zaburzanie wytwarzania hormonów, co może skutkować deformacją
płodu, niską wagą noworodków i prowadzić do poronień.
Zespół biologów molekularnych prof. Seraliniego z uniwersytetu w Caen
stwierdza w konkluzji, że wyniki badań wskazują na pilną potrzebę powtórnego
zbadania skutków zdrowotnych stosowania środka Roundup. Według specjalistów:
"Decyzja o dopuszczeniu do użytku herbicydu Roundup musi obecnie być
zrewidowana, ponieważ jego toksyczność dla ludzi jest zwielokrotniona przez
niezbadane uprzednio składniki tego środka."
Stosowanie Roundupu wywołało ostatnio wielkie kontrowersje także w
Argentynie, która jest jednym z największych na świecie producentów soi GMO.
Do Sądu Najwyższego trafiła skarga organizacji społecznych domagających się
wprowadzenia czasowego zakazu użycia glifosatu z powodu doniesień ekspertów
i aktywistów lokalnych, mówiących o epidemii zniekształceń noworodków i
nowotworów wśród ludności rejonów Argentyny, gdzie masowo stosuje się
właśnie ten herbicyd. Nie dość na tym, naukowcy powiązali defekty genetyczne
występujące u płazów właśnie z glifosatem. Z kolei w Szwecji zespół badaczy
wykazał, że styczność z glifosatem jest czynnikiem ryzyka w przypadku ludzi
chorujących na pierwotnego chłoniaka nieziarnicznego.
"Bierne" składniki często są badane w mniejszym stopniu niż aktywne
składniki owadobójcze. Ponieważ określone składniki środków ochrony roślin
są utajnione z powodu "tajemnicy handlowej", ich producenci nie maja
obowiązku upubliczniać ich składu chemicznego. Chociaż koncern Monsanto jest
największym producentem herbicydów opartych na glifosacie, kilku innych
producentów sprzedaje podobne środki, ale z innymi składnikami biernymi.
Caroline Cox dyrektor badań Centrum Zdrowia Środowiskowego z Oakland w
Kalifornii uważa, że określenie "bierne składniki" często jest mylące. Prawo
federalne USA klasyfikuje wszystkie składniki pestycydów, które nie
zwalczają owadów, jako "bierne". Oznacza to, że te składniki nie muszą być
biologicznie czy toksykologicznie nieszkodliwe - one tylko nie niszczą
owadów czy chwastów.
Okazało się, że niektóre bierne składniki mogą mieć wpływ na zdrowie ludzi.
Wiele z nich wzmaga efekt toksyczny składników czynnych, pomagając
przedostawać się przez odzież, urządzenia ochronne, czy tez błonę komórkową
u ludzi. Przykładowo naukowcy z Chorwacji odkryli, że herbicydy zawierające
atrazynę powodują niszczenie kodu DNA, co prowadzi do nowotworów, podczas,
gdy sama atrazyna nie ma takich właściwości.
POEA, detergent wytwarzany z tłuszczu zwierzęcego uznano za typowy bierny
składnik herbicydów w latach osiemdziesiątych. Jednak wkrótce w Japonii
wykryto, że osoby, które przypadkowo czy intencjonalnie wypiły Roundup,
chorowały i umierały nie z powodu glifosatu, a właśnie POEA. Środek ten jest
dodawany do Roundupu i innych herbicydów, by wzmóc ich przenikanie do tkanek
rośliny, a tym samym zwiększyć ich toksyczność.
- POEA pomaga glifosatowi wchodzić w interakcje z komórkami roślin -
wyjaśnia Negin Martin, specjalista Narodowego Instytutu Nauk Zdrowia
Środowiskowego w Północnej Karolinie. POEA obniża napięcie powierzchniowe
wody, które powoduje, że powstają jej krople na powierzchni roślin.
Obniżenie tego napięcia pomaga glifosatowi przeniknąć przez woskowate
powierzchnie rośliny.
źródło:
http://www.scientificamerican.com/artic ... erbicide-p


ŻĄDAJ NATYCHMIASTOWEGO ZAKAZU NA GMO!
Pomóż nam prowadzić kampanię przeciwko GMO - czytaj
http://www.icppc.pl/antygmo/pomoz-kampani/
Czytaj LINA RATUNKOWA http://icppc.pl/antygmo/pliki/lina_ratunkowa.pdf


________________
ICPPC - International Coalition to Protect the Polish Countryside,
Międzynarodowa Koalicja dla Ochrony Polskiej Wsi
34-146 Stryszów 156, Poland tel./fax +48 33 8797114
biuro@icppc.pl
www.icppc.pl www.gmo.icppc.pl www.eko-cel.pl

Pod Twoją Obronę


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 07 stycznia 2010, 19:00 - czw 
ja gospodarze w dośc dużym gospodarstwie pasiecznym wspólpracuje z rolnikiem co ma 650 ha ziemi ja mu zapylanie on mi miejsca pod pasieki i opryski tak wykonuje że jest ok i rzepaczek co roku [zmianuje tak bym zawsze go miał].i aż piszczy żeby pszczółki mu podwoził gdzie ich nie ma. zbiory 30-40% wyższe ma sam to mówi. ale to jest mądry człowiek doszedł do wszystkiego sam i rozróznia go to od przeciętnego kmiota że jest inteligętny i wie że pieniądze nie śmierdzą. :mrgreen: :mrgreen:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 15 kwietnia 2010, 19:46 - czw 
z rolnikami musimy utrzymywać dobre kontakty!
bez rolników nie mieli byśmy żadnej bazy pożytkowej no i cukru :lol:
wspierajmy polskich rolników :pl:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 15 kwietnia 2010, 22:40 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 czerwca 2008, 11:35 - pn
Posty: 1851
Lokalizacja: Opolskie
Przemytnik pisze:
z rolnikami musimy utrzymywać dobre kontakty!
bez rolników nie mieli byśmy żadnej bazy pożytkowej no i cukru :lol:
wspierajmy polskich rolników :pl:


U mnie coraz więcej "dużych" sieje kukurydzę a po kukurydzy kukurydza ... i tak na okrągło.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 kwietnia 2010, 09:53 - ndz 
no rzeczywiście w dzisiejszych czasach rolnictwo poszło troche nie w tą strone co my pszczelarze byśmy chcieli ale nie ma się co dziwić oni sieją to co im się opłaca a nie to co my chcemy:) pozostaje tylko nadzieja że ceny kukurydzy spadną :D


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 18 kwietnia 2010, 13:42 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 czerwca 2008, 11:35 - pn
Posty: 1851
Lokalizacja: Opolskie
Oby tylko nie poszli na całość w GMO. Bo to może dla wszystkich "wyjść bokiem".

_________________
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 kwietnia 2010, 22:40 - ndz 
Nie wiem ile w tym prawdy, ale w jednej z książek wyczytałem że kukurydza spadziuje.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 18 kwietnia 2010, 22:54 - ndz 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
Jeszcze czegoś takiego nie widziałem aby kukurydza spadziowała, co najwyżej będą nosić z niej pyłek w bardzo ubogim lub pszepszczelonym terenie, gdy nie będą miały już z czego.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 kwietnia 2010, 05:04 - pn 
praktycznie każda roślina spadziuje , co wcale nie oznacza że pszczoły na to lecą


Na górę
  
 
Post: 24 stycznia 2012, 20:57 - wt 

Rejestracja: 22 marca 2011, 11:20 - wt
Posty: 427
Lokalizacja: Ponidzie
Rolnik jest a każdym razem szkodnikiem.5 lat temu światły rolnik wytruł mi 98% pasieki bo wyczytał że groch nie nektaruje wiec można opryskać w trakcie dnia, ale jako że nie było napisane że pszczoły latają po pyłek to i problemu nie było. każdy rolnik dla mnie jest wrogiem- po pierwsze wykupuje odłogi które są zawsze stabilnym dostarczycielem pożytku pszczelego choć w większości przypadków nie ma on znaczenia handlowego to ma znaczenie rozwojowe i zdrowotne{naukowo jest już udowodnione ze pszczoły potrzebują w pokarmie wielu rodzajów pyłku) tymczasem nowoczesne rolnictwo współpracuje jedynie z pszczelarzami w zakresie efemerycznym. Za parę lat to już genetycznie modyfikowany rzepak będzie samopylny i pszczoły nie będą potrzebne do niczego.To badanie ma sens jednakowoż pytanie jakie zostało zadane jest zbyt ogólnikowe. Równie dobrze można by ogłosić w społeczeństwie ankietę pt . Czy jesteś za zlikwidowaniem hodowli pszczół w pobliżu miast w związku ze zwiększona ilością użądleń :twisted:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 stycznia 2012, 21:04 - wt 
Swagman pisze:
każdy rolnik dla mnie jest wrogiem-


kolego wyluzuj ,ciekawe co byś jadł gdyby nie rolnicy (nie bronie takich co to wszystkie rozumy pozjadali) pewnie miodek jedzony 3 razy dziennie i 7 dni w tygodniu by ci obrzydł ,nie popadajmy w skrajności :wink:


Na górę
  
 
Post: 25 stycznia 2012, 10:05 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 listopada 2010, 16:52 - ndz
Posty: 161
Lokalizacja: -Proszowice
Ule na jakich gospodaruję: wkp wz
Swagman to może napisz co zrobiłeś ze swojej strony dla pszczół a dopiero potem na piepszaj na innych gadać każdy potrafi ale coś zrobić to już inna sprawa :thank: :thank: :thank:

_________________
http://www.pszczeli-raj.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 stycznia 2012, 16:47 - śr 

Rejestracja: 22 marca 2011, 11:20 - wt
Posty: 427
Lokalizacja: Ponidzie
Co zrobiłem :) obszar Ostoi Kozubowskiej powiększyłem o kilkadziesiąt ha w obrębie Natura 2000 na normalnego śmiertelnika znaczy to zakaz innego użytkowania gruntu niż ten jaki ma miejsce w chwili poddania obszaru do oceny 8)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 stycznia 2012, 17:37 - śr 

Rejestracja: 22 marca 2011, 11:20 - wt
Posty: 427
Lokalizacja: Ponidzie
stachu napisał
Cytuj:
kolego wyluzuj ,ciekawe co byś jadł gdyby nie rolnicy (nie bronie takich co to wszystkie rozumy pozjadali) pewnie miodek jedzony 3 razy dziennie i 7 dni w tygodniu by ci obrzydł ,nie popadajmy w skrajności :wink:[

Panie Stachu
Kolega mieszka na pięknej ponidziańskiej wsi i wszystko co jedzą jego kury czy kaczki jest wyprodukowane we własnym gospodarstwie więc proszę mi ni bzdecić o tym że na samym miodzie się nie pojedzie bo jeżeli by przyjąć badania naukowe to dało by radę dokupując 5 kg soi misiecznie na 4 osobową rodzinę :twisted: Pytanie jakie zadam dotyczy naszego kraju czy lepiej żyć jak ludzie, czy lepiej żyć w ogóle :twisted: . A jeżeli Pańska troska jest aż tak duża to proponuję podejść do przeznaczonego Urzędu Gminy i popytać co potrzebne jest - 25% dzieci ze wsi niedojada czy to nie jest obelgą dla Polskiego Rolnika :!: :!: :!:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 stycznia 2012, 20:08 - śr 
kolego mi chodziło o ogólne podejście do kwestii rolnictwa , nie można uogólniać ,sam przez dobrych parę lat prowadziłem gospodarstwo rolne i pszczółki w mojej okolicy miały się dobrze (była to zasługa pszczelarzy którzy dbali o uświadomienie okolicznych rolników) dodam że nie posiadałem w tym czasie pszczół ,takie podejście że każdy rolnik to wróg może zrobić więcej złego niż dobrego , poza tym obrażasz rolników których ciężką pracę bardzo szanuję bo ją poznałem ,tak jak napisałem wyżej w śrut każdej grupy ludzi zdarzają się ludzie i "taborety" w śrut pszczelarzy też ,trochę szacunku a świat będzie lepszy
pozdrawiam


Na górę
  
 
Post: 25 stycznia 2012, 20:29 - śr 

Rejestracja: 05 grudnia 2010, 21:54 - ndz
Posty: 1492
Lokalizacja: Wołów
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski/dadant
szwagman napisał , Panie Stachu
Kolega mieszka na pięknej ponidziańskiej wsi i wszystko co jedzą jego kury czy kaczki jest wyprodukowane we własnym gospodarstwie więc proszę mi ni bzdecić o tym że na samym miodzie się nie pojedzie bo jeżeli by przyjąć badania naukowe to dało by radę dokupując 5 kg soi misiecznie na 4 osobową rodzinę - a niby skąd kolega kupi tą soję , jak rolnik nie wyprodukuje to i soi nie będzie a niby skąd biorą się te wszystkie artykuły żywnościowe którymi kolega się żywi , bo nie powie mi kolega że do momentu zatrucia pszczół przez rolnika żył kolega powietrzem .

_________________
Odkłady pszczele: wielkopolskie i dadant tel.693305282 lub PW


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 stycznia 2012, 20:39 - śr 

Rejestracja: 22 maja 2011, 14:13 - ndz
Posty: 190
Lokalizacja: nysa
Ule na jakich gospodaruję: wz,wkl
Swagman pisze:
stachu napisał
Cytuj:
kolego wyluzuj ,ciekawe co byś jadł gdyby nie rolnicy (nie bronie takich co to wszystkie rozumy pozjadali) pewnie miodek jedzony 3 razy dziennie i 7 dni w tygodniu by ci obrzydł ,nie popadajmy w skrajności :wink:[

Panie Stachu
Kolega mieszka na pięknej ponidziańskiej wsi i wszystko co jedzą jego kury czy kaczki jest wyprodukowane we własnym gospodarstwie więc proszę mi ni bzdecić o tym że na samym miodzie się nie pojedzie bo jeżeli by przyjąć badania naukowe to dało by radę dokupując 5 kg soi misiecznie na 4 osobową rodzinę :twisted: Pytanie jakie zadam dotyczy naszego kraju czy lepiej żyć jak ludzie, czy lepiej żyć w ogóle :twisted: . A jeżeli Pańska troska jest aż tak duża to proponuję podejść do przeznaczonego Urzędu Gminy i popytać co potrzebne jest - 25% dzieci ze wsi niedojada czy to nie jest obelgą dla Polskiego Rolnika :!: :!: :!:

Kolego to nie jest problem wsi tylko całej polski w której procent niedożywionych dzieci wynosi 23.

_________________
"Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 stycznia 2012, 23:26 - śr 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
Swagman pisze:
światły rolnik wytruł mi 98% pasieki bo wyczytał że groch nie nektaruje wiec można opryskać w trakcie dnia,

Wydaje mi się że Miałeś na myśli fasole karłową a nie groch. W mojej okolicy też jest siana tylko w mniejszej ilości jak na Ponidziu ,ale ona nie wymaga oprysków ,zwłaszcza w okresie kwitnienia nie rozumiem po co ten rolnik ją pryskał? I jeśli środkiem owadobójczym to w jakim celu?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 stycznia 2012, 00:53 - czw 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Swagman pisze:
Rolnik jest a każdym razem szkodnikiem... każdy rolnik dla mnie jest wrogiem- [/b] :twisted:

Oj kolego,kolego...wychodzi na to, że spora grupa uczestników tego forum to twoi wrogowie. Tymczasem nie wrogów w ludziach trzeba szukać, a raczej za pozytywistami "iść między strzechy i nauczać". Oraz walczyć o takie zmiany w prawie które uniemożliwią pryskanie kwitnących upraw w dzień(ubytek w portfelu każdemu przywróci rozsądek). Twoje mówienie o wszystkich wrogach przypomina mi dyskusję z ekologicznymi radykałami co to by chcieli powrotu do pierwotnych sposobów uprawy...tylko, że taki powrót pozwoliłby na wykarmienie 300 - 500milionów ludzi na całym świecie...a co z pozostałymi 6,5 miliardami?...i jeszcze o problemie głodu i niedożywienia - rolnicy produkują wystarczającą ilość żywności by wykarmić nie obecne7 ale i 10 miliardów ludzi a teoretyczne możliwości są znacznie większe, problemem jest właściwa dystrybucja i uczciwy podział...a to nie od nich zależy.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 lutego 2012, 21:32 - sob 

Rejestracja: 21 grudnia 2011, 15:37 - śr
Posty: 14
Lokalizacja: Biłgoraj
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Witam.
W tym roku zakładam pasiekę wielkości 3 uli wp, zdobyłem przygotowanie teoretyczne, czytałem książki, od dłuższego czasu śledzę to forum. Posiadam także gospodarstwo rolne 10 ha. Wszystkie opryski wykonuję na niekwitnące rośliny i późnym wieczorem, po oblocie pszczół. Doskonale wiem jakie znaczenie mają owady zapylające i jakie będą konsekwencje , gdy ich zabraknie. Rok temu gmina zorganizowała nawet szkolenia dla rolników w zakresie stosowania środków ochrony roślin. Większość z tych, co była to zaczęło się stosować do owych zasad. Nadal jednak widzę jak ludzie jadą z opryskiwaczami i pryskają rośliny za dnia. Osobiście zwracam uwagę takim cwe**m, ale sami wiecie jak to jest :pala: . Jednak tego roku będę stosował nieco bardziej dotkliwe metody :tasak:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 marca 2013, 19:36 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 lutego 2013, 22:46 - wt
Posty: 215
Lokalizacja: Roztocze
Ule na jakich gospodaruję: dadan wielkopolskie warsz. pos
No to ja w tym temacie muszę powiedzieć że jest choć jeden pozytyw przepszczelenia okolicy - dużo mam pszczelarzy i to od dawien dawien w tym terenie tak było więc pszczelarze są wśród rolników i poza b. nielicznymi wyjątkami nie zdarza się aby ktoś w dzień kwitnący rzepak pryskał,a poza tym sadów nie ma a gryki się nie pryska :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 czerwca 2013, 06:59 - ndz 

Rejestracja: 05 czerwca 2013, 20:01 - śr
Posty: 97
Lokalizacja: bieszczady
Ule na jakich gospodaruję: dadant
U mnie tylko las, łąki ewentualnie pastwiska. Zero upraw. Pszczółki szczęśliwe ale jak spadzi nie ma to wydajność malutka.
Gdzieś czytałem o polanach dotacji dla pastwiska pszczelego.... czy ktoś coś wie w tym temacie?
poz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 czerwca 2013, 18:53 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 lutego 2013, 22:46 - wt
Posty: 215
Lokalizacja: Roztocze
Ule na jakich gospodaruję: dadan wielkopolskie warsz. pos
dopłaty do pastwisk pszczelich jak również obowiązek zazielenienia ma wejść w nowym PROWIE czyli od 2015 rokuale kwoty to dopiero wyjdą w praniu. W każdym bądź razie ja napewno z tego będe korzystał :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lipca 2013, 13:08 - pn 

Rejestracja: 05 czerwca 2013, 20:01 - śr
Posty: 97
Lokalizacja: bieszczady
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Z przyczyn osobistych swoje parę morgów musiałem sprzedać. Ale sąsiedzi są zainteresowani pastwiskami pszczelimi jak kasa nie będzie zbyt wielka to jestem w stanie pokryć koszty nasion i pole obrobić. Sławko gdybym przeoczył jakieś w tej materii programy to bardzo proszę na pw.
poz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 lutego 2014, 01:51 - wt 

Rejestracja: 07 marca 2013, 17:54 - czw
Posty: 627
Lokalizacja: Baćkowice
Ule na jakich gospodaruję: WP=> Wlkp
"Miodajne" :thank: :zmęczony: , coś się dzieje w Świętokrzyskim :)
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /140218873

_________________
Nie mów że coś jest niemożliwe
jeśli tego nie próbowałeś


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 lipca 2015, 10:14 - śr 

Rejestracja: 05 lutego 2010, 16:10 - pt
Posty: 776
Lokalizacja: Warszawa i Płońsk
Ule na jakich gospodaruję: Warszawki posz. i wielkopolski
Swiwojtek - pisze ,,U mnie są rolnicy tylko co oni wyrabiają z 2 czy 3 tygodnie temu widziałem jak pryskał około 13 godziny po południu rzepak""
To nie znaczy, że zatruje pszczoły - bo może to być oprysk nie na owady tylko dolistne dożywienie nawozem.

Jednak nie jest to przyjemny widok jak rolnik w południe opryskuje i ten nawóz dolistny to też na zdrowie dla pszczół nie wpływa korzystnie.

_________________
kamyk


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 43 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji