FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Doświadczenie z malwą pensylwańską
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=12&t=9385
Strona 1 z 1

Autor:  CYNIG [ 23 lutego 2013, 20:51 - sob ]
Tytuł:  Doświadczenie z malwą pensylwańską

Witam,
czy ktoś z Koleżanek i Kolegów ma doświadczenie w uprawie (ogródkowej) malwy pensylwańskiej (ślazowca pensylwańskiego)??

Autor:  PawelKS3 [ 24 lutego 2013, 00:12 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Ja narazie troche czytałem w necie na ten temat, nawet zorganizowałem troche nasion i na próbe posiałem w małych doniczkach, powschodziło ładnie i nawet szybko rosło. Jeżeli na wiosnę sadzonki będą żywe to spróbuje je wysadzić do gruntu i zobacze co z tego wyniknie. Czytało się o tym fajnie ale zobacze co będzie w rzeczywistości, pozdr

Autor:  kulka96 [ 24 lutego 2013, 00:39 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Cynig
A co chcesz wiedzieć na jej temat?
Masz zamiar to posadzić w ogródku przed domem ? Nawet o tym nie myśl !!!!!:mrgreen:

Autor:  Mieszko [ 24 lutego 2013, 10:39 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Cytuj:
Masz zamiar to posadzić w ogródku przed domem ? Nawet o tym nie myśl !!!!!:mrgreen:


Powiedz, skąd to ostrzeżenie?
Że rośnie wielki (do 3,5 metra i jest rośliną energetyczną?) czy jest już zakazany u nas?

Autor:  marcyha [ 24 lutego 2013, 10:44 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Ale temat! CYNIG, dzięki! Mam kawał pola, który by się nadawał pod tą malwę. To, że może być spalana bez peletowania, może być składowana na wolnym powietrzu i nie trzeba jej suszyć, to rewelacja. Może warto - tak na własny użytek. 20 ton z ha to jest coś. No, ciekawe, czy ktoś to ma u siebie... Tylko koszt założenia plantacji podają 10 tys. za ha :shock:

Autor:  Mieszko [ 24 lutego 2013, 10:52 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Czemu koszt 1 ha jest tak wysoki? Czyżby chodziło o plewienie, środki chemiczne, przez pierwszy rok i później, jak podrosną?
Jaka jest wydajność miodowa z hektara?
Gdybym miał domek, to bym sobie toto posadził na opał! :-)

Autor:  marcyha [ 24 lutego 2013, 10:58 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Mieszko, a czemu zakazana miałaby być? :shock:

Autor:  CYNIG [ 24 lutego 2013, 11:02 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

kulka96, zastanawiam się czy nie byłoby dobrym rozwiązaniem zasadzić jej wzdłuż działki przy granicy z drogą (droga na 20 metrach biegnie powyżej terenu działki o jakieś 80cm). Jak czytałem rośnie szybko i wysoko, czyli miałbym naturalne odgrodzenie spacerujących drogą od lecących pszczół. Myślę nad posadzeniem gotowych sadzonek.

Nie wiem tylko czy takie rozwiązanie ma sens. Nigdy nie miałem kontaktu z tą malwą.

Autor:  Mieszko [ 24 lutego 2013, 11:18 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Cytuj:
Mieszko, a czemu zakazana miałaby być? :shock:


A czemu nie miałaby być zakazana, jako obcy gatunek? ;-)
W Australii wszystkie obce gatunki są zakazane i jest jasność. U nas jest lista roślin zakazanych, której często się nie przestrzega.

Zadałem pytanie w związku z sugestią Kulki, żeby PawelKS3 nawet nie próbował sadzić ślazowca koło domu. Tak to jest, jak ktoś przekazuje emocje, zamiast pisać konkretnie wprost i oczekuje, że inni się domyślą. ;-)

Autor:  CYNIG [ 24 lutego 2013, 11:24 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Mieszko, nasadzenia tej malwy są chyba traktowane jak normalne uprawy (uprawy energetyczne) i jest on w normalnym obrocie handlowym.

Porównanie do kukurydzy chyba by było dobrym porównaniem jako gatunku obcego ale jednak uprawianego. :)

Autor:  Slawek [ 24 lutego 2013, 12:39 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Polska to jednak nie Australia i nie wszystkie rośliny obce dla naszego biotopu są zakazane. Z roślinami obcymi spotykamy się bardzo często, nawet nie wiedząc, że przywędrowały do nas.

Autor:  Mieszko [ 24 lutego 2013, 12:55 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Ja to wszystko rozumiem. Oczekuję jednak odpowiedzi:
- to jest za wysoka roślina jak na ogródek,
- nie jest umieszczona na liście roślin zakazanych.
Nie lubię się domyślać, co autor miał na myśli, przy całym szacunku do autora.

Sławku, jedni nie widzą, że to jest obcy gatunek, ale inni o tym wiedzą i to widzą. Nie jest tak, że wszyscy się nie znają. Ja ślazowca nie widziałem dotychczas na liście roślin zakazanych, dlatego się zapytałem czy nie zaszły jakieś zmiany. Wiem, że to jest obcy gatunek, jak wiele gatunków wokół.
Rozumiem, że nie wszyscy muszą tak mieć, bo u nas nie Australia i jest to o wiele bardziej skomplikowane niż tam i nie ma u nas takich kar, jak tam.

Autor:  stantom20 [ 24 lutego 2013, 13:46 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Mam Ślazowca u siebie czwarty rok , nie jako plantacje ale zaczynałem od nasion dziś napewno wzbogaca moją kiepską baze pożytkow i moją wiedze na temat tej rosliny .
Chętnie odpowiem na pytania jeżeli tylko będe znał odpowiedz
Pozdrawiam

Autor:  CYNIG [ 24 lutego 2013, 13:48 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

stantom20,
napisz czy sprawdzi się jako szpaler odgradzający pasiekę od drogi??

Autor:  stantom20 [ 24 lutego 2013, 14:17 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Myśle ze na szpaler na rodzaj letniego ogrodzenia jak najbardziej .
Rozwija sie stosunkowo wcześnie , rośnie bardzo szybko , chwasty nie mają szans (nie dotyczy 1roku uprawy) ,na gorszych glebach nie jest taki wysoki (u mnie około 2m)
Jeżeli chcesz osłonic droge wystarczy jeden rząd , dla osłonięcia pasieki proponuje dwa rzędy (na mijanke)

Autor:  CYNIG [ 24 lutego 2013, 14:21 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

stantom20,
a tak mniej więcej w jakich odstępach należy sadzić sadzonki??

Autor:  stantom20 [ 24 lutego 2013, 14:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Ja sadziłem co 50-70 cm i dziś jest ok
Ale gdyby to miała być ściana od drogi to posadziłbym nawet co30-50cm albo jeszcze ciaśniej
ps.
Tak na marginesie ta roślina mogła by być ciekawym materjałem na ule (ala słomiane czy trzcinowe )

Autor:  CYNIG [ 24 lutego 2013, 14:41 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

stantom20, ok, dzięki

Autor:  kulka96 [ 24 lutego 2013, 15:23 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

A nie rozłazi wam się na boki przez odrosty korzeniowe ?

Autor:  emka24 [ 24 lutego 2013, 17:13 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

CYNIG pisze:
zastanawiam się czy nie byłoby dobrym rozwiązaniem zasadzić jej wzdłuż działki przy granicy z drogą (droga na 20 metrach biegnie powyżej terenu działki o jakieś 80cm). Jak czytałem rośnie szybko i wysoko, czyli miałbym naturalne odgrodzenie spacerujących drogą od lecących pszczół. Myślę nad posadzeniem gotowych sadzonek.

Czy ten "parawan" ma osłaniać pasiekę tylko w sezonie czy przez cały rok?
Pytam ,bo jeśli na stałe to ja u siebie zastosowałem ałyczę rośnie szybko,wysoko na 3 m ,pięknie kwitnie,strzyżona zagęszcza się,przez to że ma kolce stanowi naturalną barierę przed ludźmi i zwierzętami,nawet zimą zasłania przed wzrokiem i osłania od wiatru.I na dodatek kosztuje grosze.

Autor:  CYNIG [ 24 lutego 2013, 17:15 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

emka24, zależy mi na sezonie, w ałyczy obawiam się spadłych owoców. Jak nie wyzbieram to będą gniły, ściągając przy okazji osy z okolicy.

Autor:  emka24 [ 24 lutego 2013, 17:35 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

CYNIG pisze:
w ałyczy obawiam się spadłych owoców. Jak nie wyzbieram to będą gniły, ściągając przy okazji osy z okolicy.

Mam kolo domu poniemiecki sad,jabłek zjem kilka kilo,soku zrobię albo nie,wiem że to o mnie źle świadczy ale nigdy nie zbieram spadłych owoców ,mimo to nie zaobserwowałem wzmożonej aktywności os(może nie jestem wrażliwy).Sad od pasieki jest 8 m,żywopłot z ałyczy 2 m.
Zapomniałem napisać,że spadłymi śliwkami też się nie przejmuję.
Z innej strony mam szpaler z rożniaka przerośniętego , też spełnia twoje kryteria.

Autor:  jino2 [ 24 lutego 2013, 17:56 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

CYNIG pisze:
Witam,
czy ktoś z Koleżanek i Kolegów ma doświadczenie w uprawie (ogródkowej) malwy pensylwańskiej (ślazowca pensylwańskiego)??

wydajność miodowa chyba jest określona na 270kg/ha;
kwitnie po lipie do zimy; takie małe białe kwiatki, chętnie oblatywane przez pszczółki;
na jesieni trzeba ściąć co roku, ok 20 cm od ziemi.
w ogródku może się rozlazić, poprzez korzenie.
--------------
jak
stantom20 pisze:
Tak na marginesie ta roślina mogła by być ciekawym materjałem na ule (ala słomiane czy trzcinowe )
Ja sadziłem co 50-70 cm i dziś jest ok
Ale gdyby to miała być ściana od drogi to posadziłbym nawet co30-50cm albo jeszcze ciaśniej
ps.
Tak na marginesie ta roślina mogła by być ciekawym materjałem na ule (ala słomiane czy trzcinowe )


chyba ula to z tych patyków nie uda Ci się zrobić.

Autor:  stantom20 [ 24 lutego 2013, 18:57 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

jino2 jak już wspominałem na moich ubogich glebach ślazowiec jest może wysoki ale te patyki nie są wcale grube nie mają nawet grubości odpowiadającej kukurydzy

Autor:  jino2 [ 24 lutego 2013, 19:14 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

a kwitnie? i czy pszczółki oblatują go?

Autor:  stantom20 [ 24 lutego 2013, 19:58 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Tak jest bardzo itensywnie oblatywany , choć kwiatów to on pięknych nie ma

Autor:  misza30 [ 24 lutego 2013, 22:17 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

stantom20,

a jak jest z ekspansją tej rośliny? Czy rozrasta się, jak się rozrasta?

przez nasiona czy rozłogi jak trojeść lub perz

czyli jak twierdzisz dobra roślina na maty..... czyli może zrobić karierę w pszczelarstwie :wink:

Autor:  stantom20 [ 25 lutego 2013, 12:35 - pn ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

U mnie kilka sadzonek wbiłem na pasiece między ulami tam też mam dobry monitoring tej rośliny , jesienią nie wycinam odrostów dopiero przy wiosennych sprzątaniach nasiona są do trj pory (sprawdzałem przed chwilą) ale przypuszczam że sam sie nie rozsiewa a jak sie rozrasta ? może tak wsadziłem jedną sadzonke a dziś na tym miejscu jest ich około dziesięciu po czterech latach zajuje tyle miejsc co krzak dzikiego agrestu

Autor:  Alpejczyk [ 25 lutego 2013, 13:41 - pn ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Koledzy może ta strona da parę odpowiedzi na pytania.
http://biomalwa.com/index.html

Mnie zaciekawiła mała skłonności do przyjmowania wilgoci po rozdrobnieniu, można wykorzystać jako materiał do izolacji lub ocieplenia.

Autor:  jino2 [ 25 lutego 2013, 15:14 - pn ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

misza30 pisze:
a jak jest z ekspansją tej rośliny? Czy rozrasta się, jak się rozrasta?

u mnie rośnie od południowej strony uli dla cienia i pożytku, czasami wyrastają jakieś małe roślinki, ponąć można nimi krowy karmić.
masowo wyrastają nowe roślinki po wykopaniu starej karpy i odcięciu korzeni.
lubi raczej podmokły teren, a nawet sadziłem na bagnie, po wandaliźmie bobrów, i zagłusza powoli tczcinę.

Autor:  trzciny [ 25 lutego 2013, 18:30 - pn ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

jino2 pisze:
lubi raczej podmokły teren, a nawet sadziłem na bagnie, po wandaliźmie bobrów, i zagłusza powoli trzcinę.

Wchodzę w to. :thank:

Autor:  marcyha [ 03 marca 2013, 13:21 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Ile może kosztować założenie plantacji z nasion na przygotowanym już terenie 0,5 ha? Mam kawałek, na którym wymarzły truskawki.

Autor:  CYNIG [ 03 marca 2013, 14:12 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

w BIOMAXie 40zł za 20 sadzonek.

Autor:  stantom20 [ 03 marca 2013, 17:59 - ndz ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Moim skromnym zdaniem nie opłaca się kupować sadzonek ,lepiej założyć rosadnik
Postępujemy podobnie jak z kapustą ,wschody są 100%owe przyjęća na miejscu stałym też

Autor:  stantom20 [ 05 sierpnia 2013, 22:51 - pn ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Wiam
Odrazu zapytam jak się sprawuje Slazowiec :?: bo umnie już kwitnie i jest oblatywany

Autor:  wawer [ 08 sierpnia 2013, 20:54 - czw ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Obrazek

to jest moja ślazówka

Autor:  wawer [ 09 sierpnia 2013, 11:21 - pt ]
Tytuł:  Re: Doświadczenie z malwą pensylwańską

Obrazek

ślazówka pensylwańska

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/