FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Pranie ramek
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=14&t=5366
Strona 1 z 1

Autor:  BoCiAnK [ 25 sierpnia 2011, 21:44 - czw ]
Tytuł:  Pranie ramek

Może to dziwnie zabrzmi ale w jednej z zarodowych pasiek w Austrii podstawą higieny jest pranie ramek
Odbywa się to w odpowiednich pojemnikach gdzie wstawia się ramki na stojąco jak w korpusie tylko że takim na 100 ramek zalewa się plastry wodą z dodatkiem proszku Virkornu (o którym pisał kol Sabard i pozostawia na 24 godziny po czym wiruje w wirówkach (miodarkach ) z relacji naocznej kolega uczestniczący w praniu ramek powiedział tylko tyle że wstawione czarne ramko suszu po wymoczeniu i odwirowaniu wygląda jak raz przeczerwione
po osuszeniu jest opryskiwane wywarem z Jaskółczego ziela przez co wearooza nie zasiedla w czerwiu w pasiece od 10 lat nie stosuje się żadnej chemii i nie stwierdzono żadnych patogenów

Autor:  KOBER [ 25 sierpnia 2011, 22:38 - czw ]
Tytuł: 

No to co zaczynamy prać ramki?

Autor:  miły_marian. [ 25 sierpnia 2011, 23:03 - czw ]
Tytuł: 

Jak to jest prawda to zaczynamy jak niema warozy to super sprawa. Bogdan ponupaj w tej sprawie i opisz nam wiencej bo to jak było prawdą to super sprawa. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  Mieszko [ 26 sierpnia 2011, 07:07 - pt ]
Tytuł: 

Nie wiem, czy chciałbym jeść miód z proszkiem Vikornu? Co prawda, nie wiem, co to jest.

Autor:  pewex [ 26 sierpnia 2011, 07:15 - pt ]
Tytuł: 

Nie wiem ile ludzi by chciało jeść miód z odchodami zwierząt, a na spadź zawsze chętni są i mimo że u mnie spadzi nie ma to co roku ktoś się o nią dopytuje. Mieszko, czasami lepiej nie wiedzieć co się je i w drugą stronę: to że coś jest tak a nie inaczej produkowane wcale nie oznacza ze jest nie jadalne lub wręcz trujące.

A co powiesz na siarkowanie plastrów ? To dopiero pycha miodek musi być z takim lekkim palący posmakiem :rolf:
Myślę że nie taki straszny diabeł z tym proszkiem jak go malują. Odpowiednia dawka, suszenie i wietrzenie ramek i pewnie jest wszystko OK.

Autor:  Mieszko [ 26 sierpnia 2011, 07:22 - pt ]
Tytuł: 

Siarkowanie jest jak najbardziej w porządku. Wina są siarkowane od setek lat, dwutlenek siarki, jak mało co, jest przebadany w praktyce. Byle nie dać za dużej dawki, jak ze wszystkim.
A co zjadania odchodów, też się nad tym zastanowiłem, zanim napisałeś. Czy pranie rozpuszcza? Jeśli tak, to jestem za, tylko z nieznanym środkiem mam mały kłopot. A stare ramki powinno się jednak topić, co prawie wszyscy przyznają. Może kąpać i dopiero topić? Nie wiem.

Autor:  henry650 [ 26 sierpnia 2011, 19:46 - pt ]
Tytuł: 

To chyba chodzi o ten preparat http://www.hodowlany.pl/i129_VIRKON_S_u ... _200g.html



henry

Autor:  BoCiAnK [ 26 sierpnia 2011, 21:26 - pt ]
Tytuł: 

Mieszko pisze:
Nie wiem, czy chciałbym jeść miód z proszkiem Vikornu? Co prawda, nie wiem, co to jest.

Kolego równomiernie możesz zastosować
RAPICID Płynny preparat do dezynfekcji i sanityzacji o właściwościach myjących.

Skład
Jod aktywny, kwas fosforowy, kwas siarkowy, woda, środki powierzchniowo czynne.

Właściwości
i działanie
Rapicid jest połaączeniem jodoforu z detergentem. Dzięki temu wykazuje zarówno szerokie spektrum działania wiruso-, bakterio- i grzybobójczego, jak również właściwości myjące. Rapicid inaktywuje m.in. wirusy . Zawartość środków powierzchniowo czynnych ułatwia roztworom roboczym preparatu Rapicid penetracje powierzchni porowatych i trudnych do odkażenia. Roztwory robocze preparatu są stabilne i nie tracą aktywności w obecności substancji i zanieczyszczeń organicznych ani w niskich temperaturach. Roztwory robocze cechują się niską toksycznością, nie wykazują właściwości drażniących ani uczulających, nie niszczą odkażanych powierzchni. W środowisku zewnętrznym preparat ulega biodegradacji.


A po za tym odpowiednia gospodarka Pozyskiwania miodu z plastrów w których nigdy matki nie czerwiły - przecież to takie proste ;-)
Twierdzisz że byś nie jadł Hmmm a dziś jesz z plastrów gdzie larwy rozmazują swoje odchody po ściankach i twierdzisz że :mniam miodek:

Autor:  Lenin [ 26 sierpnia 2011, 21:31 - pt ]
Tytuł: 

Od kiedy spadź to odchody zwierząt? proszę o wyjaśnienie.

Autor:  michalpriebe [ 26 sierpnia 2011, 21:38 - pt ]
Tytuł: 

Lenin pisze:
Od kiedy spadź to odchody zwierząt? proszę o wyjaśnienie.
od zawsze

Autor:  CYNIG [ 26 sierpnia 2011, 21:49 - pt ]
Tytuł: 

bliższe prawdy jest określenie "wydzielina" niż "odchody"

już pokazywałem na forum zdjęcie mszycy z nadmiarowym cukrem :)

Autor:  Mieszko [ 26 sierpnia 2011, 21:54 - pt ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
A po za tym odpowiednia gospodarka Pozyskiwania miodu z plastrów w których nigdy matki nie czerwiły - przecież to takie proste ;-)
Twierdzisz że byś nie jadł Hmmm a dziś jesz z plastrów gdzie larwy rozmazują swoje odchody po ściankach i twierdzisz że :mniam miodek:

Wolę, gdy się nie używa sarkazmu, bo to zazwyczaj świadczy o braku szacunku dla rozmówcy. Nie będę czepliwy, bo chodzi mi o rozwiązanie problemu, a jak tu Bocianka nie szanować? :oczko: W porządku gość jesteś, więc się czepiać nie będę.
Środki są różne, widać że ten Vikorn to niezłe tałatajstwo, skoro ma służyć do zwalczania wszystkiego, w tym pryszczycy, czyli czegoś w otwartej przestrzeni. Sam osobiście, bym nie dał miodu dzieciom po tym środku, wolę coś o znanym składzie, przetestowane, albo albo o znanym czasie rozpadu. Odchody larw się jednak rozkładają w miarę szybko, pewno w części są wyrzucane poza ul, gorzej jest ze środkami konserwującymi.
Myślę, że to gotowanie plastrów i pozbywanie się starych plastrów zupełnie wystarczy, żeby zachować elementarną higienę. Dodatkowo naświetlanie promieniami UV (wystawianie na słońce), żeby się pozbyć pasożytów. Można użyć nadmanganianu potasu (KMNO4), środek tani, skuteczny na grzyby i bakterie, łatwo zauważyć, czy jest wypłukany (po kolorze wody), używany jest standardowo do uzdatniania wody i jest dobrze przebadany na skutki uboczne.
Trochę się inaczej patrzę na pasożyty i przetrwalniki, mam jakieś doświadczenia z akwarystyki. Z pasożytami jest prostsza sprawa, środków jest dość, gorzej jest z przetrwalnikami. Niektóre potrafią przeżyć i 30 lat, są dość odporne na promienie UV i na wiele środków chemicznych, jak są "zakapsułkowane", to żadne licho ich nie bierze, zostaje topienie starych plastrów.

Autor:  BoCiAnK [ 26 sierpnia 2011, 22:00 - pt ]
Tytuł: 

CYNIG pisze:
bliższe prawdy jest określenie "wydzielina" niż "odchody"

Zwał jak zwał a ludziska się o to zabijają ;-)
Zastanawiam się nad czym innym jest tylu światowych pszczelarzy jeżdżących po za granice Polski na praktyki na pasiekach o tym praniu ramek nawet ostatnio mówiono na Słowacji można też poczytać na Niemieckich forach o dezynfekcji plastrów pszczelich ,, a my gdzie nikt nic nawet słowem nie piśmie o podobnych metodach walki z chorobami a te też zazwyczaj roznoszą się poprzez rotację plastrami
Czyżby Nasze Polskie Pszczelarstwo było aż tak do Tyłu
A może u nas lepiej o tym nie wspominać bo psuje to interesy :szok:

Autor:  Witamina [ 26 sierpnia 2011, 22:19 - pt ]
Tytuł: 

Wychodzi z tego że to pranie to nie pranie tylko namaczanie :D Więc podejrzewam że można ten proszek zastąpić czynnymi środkami ale ekologicznymi. Może mieszanka oset + sól + kwasek cytrynowy i w to władować ramki ??
A dla dezynfekcji to może walnąć oprysk na plaster ze spirytusu albo siara :pijemy:

Skoro kwasek oczyszcza grzałki z kamienia to z woskiem też sobie poradzi pytanie czy nie zniszczy plastra :rolf:
Sama ekologia

Pozdr
Witamina

Autor:  CYNIG [ 26 sierpnia 2011, 22:24 - pt ]
Tytuł: 

za chwilę dojdziemy do sterylizacji radiacyjnej ramek metodami domowymi :) :) :)

Autor:  henry650 [ 27 sierpnia 2011, 16:36 - sob ]
Tytuł: 

A czy ktos poczytał do konca na temat virkonu z tego co tam pisza to po 5 dniach sie dezaktywuje wiec niepowinien byc szkodliwy tak samo jak rapicid ,a tak swoja droga wszystko co na zachodzie to przyjdzie do nas ,a nastepna sprawa nikt niepisze żeby prać stu letnie plastry ale roczne czy dwu letnie czemu nie .i jeszcze taka sprawa jak ktos zaczyn apszczelazenie to nie może sobie pozwolić na wytapianie plastrów co sezon bo pszczółki nie nadążą z odbudową


henry

Autor:  Witamina [ 27 sierpnia 2011, 17:24 - sob ]
Tytuł: 

Henry poczytaj tu :) http://www.insektwarszawa.pl/download/v ... ystyka.pdf
nie wszystko co przychodzi z zachodu jest dobre :) jeśli coś po kilku dniach traci kolor nie ma zapachu oraz nie wykazuje swoich właściwości nie oznacza to że pozostałości preparatu są bezpieczne. Więc jeśli ktoś chce wprowadzać chemie do własnej pasieki to z głową i najlepiej po przetestowaniu na sobie i swojej rodzinie.
Preparat vircon stworzony głównie do powierzchni z materiałów syntetycznych czy stali nierdzewnej, ceramicznej itd. a to nie to samo co dezynfekcja plastra wosku który jest zbudowany z materiału organicznego.


Pozdr
Witamina

Autor:  górski_pszczelarz [ 27 sierpnia 2011, 18:17 - sob ]
Tytuł: 

ja w tym roku będę "prał" ramki. Czytałem o preparacie Alfa 5 i postanowiłem że zastosuję to w mojej pasiece. Mam tylko 150 ramek do wyprania także po rozłożeniu to na kilka dni będzie bardziej zabawą a nie pracą:).
A powód jest prosty bezpośrednio w mojej okolicy są strefy gdzie stwierdzono zgnilca amerykańskiego. Rozmawiałem z kilkoma pszczelarzami i wiem że ukrywają choroby i leczą na własną rękę, także jedyna rada to jak największa higiena w pasiece bo jak tak dalej pójdzie to choroba rozpanoszy się w kilka lat wszędzie dookoła, tym bardziej że jest mnóstwo pszczelarzy którzy pszczoły trzymają tylko dla miodu i nie przejmują się higieną ani zdrowotnością pszczół.
Czytałem bardzo dużo o składnikach aktywnych w tym preparacie i mogę powiedzieć tyle że preparat niszczy nawet przetrwalniki zgnilca amerykańskiego. Oczywiście nie wiem jaką ma penetrację i z tego powodu w jakim stopniu zostaną usunięte. Ale na pewno bardzo ograniczy to ryzyko wybuchu objawów klinicznych tej choroby w pasiece
A same związki wchodzące w skład preparatu przestają być aktywne po kilku dniach od zastosowania.

Autor:  miły_marian. [ 27 sierpnia 2011, 19:07 - sob ]
Tytuł: 

miecio A po praniu tych ramek bendziesz płukał w jaskułczym zielu. Niewiem co to jest bo nie moge znalesć na co to jest te jaskułcze ziele ale Bogdan pisał ze trzeba płukać. Jak bys cos wiedział otym zielu to chentnie poczytam. W nastepnym roku bym chciał też prac ramki bo bendę ich miał wiencej. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  henry650 [ 27 sierpnia 2011, 19:49 - sob ]
Tytuł: 

Osobiscie niemam co prac bo mam topiarke słoneczna ona dostatecznie wypierze wszystkie brudy ale zgadzam sie z mieciem ,a to co napisał Bogdan to napewno nierobili amatorzy tylko zawodowcy ,a z tego co sie domyślam to napewno robili jakies badania to nie polacy ze maja wszystko gdzies tylko kasa i kasa oni są za bogaci żeby sobie pozwolić na bubel ,a tak w nawiasie tu w Anglii są takie pożytki ze praktycznie moge używać nowych ramek a jednoroczne wytapiać inna sprawa to w Polsce niemam takich pożytków ale jak narazie w pasiece niemam żadnego syfa


henry

Autor:  górski_pszczelarz [ 27 sierpnia 2011, 20:02 - sob ]
Tytuł: 

miły_marian pisze:
miecio A po praniu tych ramek bendziesz płukał w jaskułczym zielu. Niewiem co to jest bo nie moge znalesć na co to jest te jaskułcze ziele ale Bogdan pisał ze trzeba płukać. Jak bys cos wiedział otym zielu to chentnie poczytam. W nastepnym roku bym chciał też prac ramki bo bendę ich miał wiencej. Pozdrawiam miły_marian



Na pewno wypłukam ramki po zastosowaniu środków odkażających. Natomiast jeśli chodzi o jaskółcze ziele to gdzieś na forum były opisywane właściwości warrozobójcze tej rośliny. Ja nie będę stosował jaskółczego ziela przynajmniej w tym roku. Bo populację warrozy mam pod ścisłą kontrolą i nie obawiam się jej specjalnie.
A jaskółcze ziele to roślina, która ma różne ciekawe właściwości lecznicze, ściągające itp. U mnie nie rośnie w ogródku, ani na łąkach, ale może sobie ją kiedyś sprowadzę i przetestuję.

Autor:  BoCiAnK [ 27 sierpnia 2011, 20:13 - sob ]
Tytuł: 

Mieszko pisze:
więc się czepiać nie będę.
Środki są różne, widać że ten Vikorn to niezłe tałatajstwo, skoro ma służyć do zwalczania wszystkiego, w tym pryszczycy, czyli czegoś w otwartej przestrzeni. Sam osobiście, bym nie dał miodu dzieciom po tym środku,

Dzięki za uznanie ale masz proszę poczytaj na temat tego preparatu ;-)
bo chyba źle coś odebrałeś http://www.naturan.com.pl/files/VirkonMed.pdf
Stosuje się go w szpitalach nawet na noworodkach ;-)
Mieszko pisze:
Odchody larw się jednak rozkładają w miarę szybko, pewno w części są wyrzucane poza ul, gorzej jest ze środkami konserwującymi.

Odchody larw pozostałe w komórkach są rozcierane już pod zasklepem czerwiu przez larwę są to niestrawione pyłki z kałem po wygryzieniu się pszczoły nie są usuwane tylko powlekane cienką warstwą kitu w ramach dezynfekcji i odizolowania od następnej larwy
Miód jak każdy wie ma w składzie kwasy które to rozpuszczają konserwację komórki przez co zostaje on jeżeli rodzina jest chora np na zgnilce nosemozy itp sporowce ,wirusy i inne patogeny zakażony , choroby przedostają się do miodu właśnie z tych komórek ( miód skażony wymienionymi nie jest szkodliwy dla człowieka ale jest szkodliwy dla larw i pszczół przez co są m innymi zarażenia poprzez stosowanie skażonego miodu do ciast ,pożyczanie sprzętu itp itd

Pranie potoczna nazwa moczenia plastrów ma na celu właśnie dezynfekcję tych co coraz więcej trapią pszczoły i pszczelarzy
Virkon - wybrano jako jeden z najlepiej nadających się do tego środków
Mieszko pisze:
Myślę, że to gotowanie plastrów i pozbywanie się starych plastrów zupełnie wystarczy, żeby zachować elementarną higienę.

proces prania ramek nie ma na celu aby w nieskończoność używać plastry tylko dezynfekcję nawet tych rocznych a nawet tych co służą jako miodnie
Gdyż nie wiadomo kiedy co pszczoły przyniosą i od kogo
CYNIG pisze:
za chwilę dojdziemy do sterylizacji radiacyjnej ramek metodami domowymi :) :) :)

Tomek
Żebyś wiedział jeszcze 10 lat temu nie słyszałem o tylu chorobach co dziś a za 10 lat piernik wie co będzie trzeba zrobić aby mieć pszczoły

Autor:  górski_pszczelarz [ 27 sierpnia 2011, 21:23 - sob ]
Tytuł: 

Cynig może nie radiacja ale naświetlanie ramek ultrafioletem. Swoją drogą nie wiem dlaczego nikt jeszcze tego nie próbował:). Metoda jak najbardziej "czysta". Żadnej chemii tylko lampa bakteriobójcza UV. Wpadłem na ten pomysł jak pracowałem w laboratorium mikrobiologicznym. Zawsze przed pracą odkaża się stanowisko lampą UV przez 15 minut. Po tym czasie mamy pewność że żadna bakteria nam stanowiska nie zakazi przy pracy.
Może z plastrami można by było podobnie działąć :) Jedyny problem to kształt komórek Trzeba by było zastosować lampę która naświetlała by wszystkie ścianki w komórkach.
To taka dywagacja od tematu. Także nie bierzcie tego na poważnie :)

Autor:  CYNIG [ 27 sierpnia 2011, 21:40 - sob ]
Tytuł: 

miecio pisze:
Cynig może nie radiacja ale naświetlanie ramek ultrafioletem. Swoją drogą nie wiem dlaczego nikt jeszcze tego nie próbował:). Metoda jak najbardziej "czysta". Żadnej chemii tylko lampa bakteriobójcza UV. Wpadłem na ten pomysł jak pracowałem w laboratorium mikrobiologicznym. Zawsze przed pracą odkaża się stanowisko lampą UV przez 15 minut. Po tym czasie mamy pewność że żadna bakteria nam stanowiska nie zakazi przy pracy.
Może z plastrami można by było podobnie działąć :) Jedyny problem to kształt komórek Trzeba by było zastosować lampę która naświetlała by wszystkie ścianki w komórkach.
To taka dywagacja od tematu. Także nie bierzcie tego na poważnie :)


Moje domowe "mikrobiologiczne wsparcie merytoryczne" wyśmiało mnie jak kiedyś się nad tym zastanawiałem. Zaczęła to jakoś argumentować ale po trzecim zdaniu przestałem rozumieć a nauczyłem się nie negować jej zdania w zakresie zawodowym :).

W każdym razie skuteczność niewystarczająca.

Autor:  robi00 [ 27 sierpnia 2011, 23:22 - sob ]
Tytuł: 

A ja akurat musiałem dwa dni temu kupić ten preparat Virkon ponieważ miałem kontrolę z weterynarii i mój środek do dezynfekcji już był po terminie i ten mi poradzono. Może w przyszłym roku pomoczę w nim ramki, w tym to mam bardzo mało plastrów.

Autor:  Boczniak [ 28 sierpnia 2011, 11:58 - ndz ]
Tytuł: 

Najlepsza dezynfekcja plastrów to topiarka!!!, a do ula nowa lub zdezynfekowana ramka z węza.
Ostatnio wielu twierdzi że przy obecnych cenach ramek, wycofane z ula trafiają do pieca.

Autor:  CYNIG [ 28 sierpnia 2011, 12:09 - ndz ]
Tytuł: 

Z tą ceną to bym tak nie szalał, właśnie podliczyłem ile ramek muszę kupić przez zimę i okazuję się, że około 1000zł na same ramki trzeba będzie wyłożyć :(

Autor:  Boczniak [ 30 sierpnia 2011, 20:11 - wt ]
Tytuł: 

Co do samych ramek to zgoda, ale dezynfekcja plastrów to przesada.

Autor:  Asaf [ 03 września 2011, 17:23 - sob ]
Tytuł: 

Ja piore ramki i zatwory w parniku w roztworze sody kaustycznej 2% dostępnej na allegro po 1 kg albo worki 25 kg w granulkach. Ładnie się rozpuszczają.
Filmik z moim praniem akurat tu piorę zatwory do moich Froundensteinów ale ramki tak samo.
http://www.youtube.com/watch?v=ShlMlytvMuY

Autor:  marim71 [ 03 września 2011, 22:45 - sob ]
Tytuł: 

znalezione w sieci

http://www.youtube.com/watch?v=wFD4LKJr ... u_in_order

zapleśniały im te rameczki :-)

Autor:  jędruś [ 16 kwietnia 2013, 12:45 - wt ]
Tytuł:  Re: Pranie ramek

Czy ktoś z kolegów "prał " ramki w Virkonie lub podobnym preparacie i mógłby opisać efekty takiego działania?Pozdrawiam.

Autor:  rever [ 06 maja 2013, 22:09 - pn ]
Tytuł:  Re: Pranie ramek

jędruś pisze:
Czy ktoś z kolegów "prał " ramki w Virkonie lub podobnym preparacie i mógłby opisać efekty takiego działania?Pozdrawiam.


virkon jest za słaby jeśli chcesz uzyskać efekt jasnych ramek. Tu lepiej spisze się soda żrąca

Autor:  Cezary256 [ 06 maja 2013, 22:20 - pn ]
Tytuł:  Re: Pranie ramek

Czy jak potraktuję styropiany sodą, to przypadkiem nie zeżre ona tej lichej farby którymi są pokryte ???

Autor:  lalux5 [ 06 maja 2013, 22:37 - pn ]
Tytuł:  Re: Pranie ramek

Cezary256 pisze:
Czy jak potraktuję styropiany sodą, to przypadkiem nie zeżre ona tej lichej farby którymi są pokryte ???


Nie , nie zeżre , przynajmniej nie powinna . Ul styropianowy od dobrego producenta możesz śmiało odkażać sodą i nic się nie dzieje z farbą a także z ulem( sprawdzone).
Oczywiście , mówimy o zalecanym stężeniu roztworu .

Autor:  Cezary256 [ 06 maja 2013, 22:45 - pn ]
Tytuł:  Re: Pranie ramek

Noooo... oczywiście, że wszystko zgodnie z zaleceniami, roztwór 2% 50L wody 1kg sody i będą się moczyć skubańce :mrgreen:

Ule ŁYSONIOWSKIE. Chyba już bym więcej nie chciał styropianów tak się zastanawiam nad tym, drewno to drewno, palnik w łapę i ogień :) ze styropianem jakoś tak niezbyt to idzie :)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/