Pewno nic odkrywczego, kawałek mojego komentarza z innego portalu dziś.
Cytuj:
Na koniec, sąsiedztwo "odkrywcy pszczół wolnych od warozy" to najgorsza rzecz jaką się może przydarzyć zwykłemu pszczelarzowi

. I takich się powinno tępić, bo "badania" powinny być prowadzone ,w izolowanym środowisku,bez możliwości szkodzenia zwykłej hodowli.
To że "jedziesz na fali eko" to tylko zasługa, chorych czasów.
Nikt nie pozwala rolnikom hodować świń "odpornych na ASF" lub kur na "ptasią grypę" to że w pszczelarstwie się pozwala na takie numery to nie znaczy że to jest normalne.
Fakt, że używasz określenia "pszczół wolnych od warozy" świadczy o Twoim stanie wiedzy i jak przydałaby Ci się moja książka.
Ale nie namawiam już. Zrobisz kolego jak uważasz. Twoje pole, Twoje szparagi.