FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 21:17 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 35 ] 
Autor Wiadomość
Post: 11 lutego 2010, 23:56 - czw 

Rejestracja: 11 lutego 2010, 22:39 - czw
Posty: 189
Lokalizacja: kocierz
Zastanawiam się jak nasi pradziadkowie ( dziadkowie) radzili sobie z chorobami pszczół i jak zapobiegali ich powstawianiu. Nie chciałbym uzyskać wiedze o zabobonach pszczelarskich jednak o metodach, które stosujecie w pasiekach, a które są już nie promowane lub zostały zapomniane przez rzesze pszczelarzy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 lutego 2010, 11:18 - pt 
Kolego
Posiadam dość liczna Literature przed i po wojenna gdzie na podstawie opisów można wyczytać jak sobie radzili z wszystkim
Jednak postęp techniczny i medyczny w pewnym momencie z negował dawne metody leczenia czy jak inaczej nazwać zapobiegania choroba
Jedną z znanych postaci w pszczelarstwie wypowiadała nawet takie słowa " Że Jeszcze Nikt Nikogo Trawą Nie Wyleczył " , a drugi " Ze Jest To Maść Na Szczury "
ile trzeba było czasu od wypowiedzi tych dwóch tak bardzo znanych ludzi aby małymi kroczkami zacząć wracać do tych maści na szczury i traw , gdyż zakazy stosowania leków a w tym antybiotyków weszły w życie i modę pszczelarstwa
Choroby pszczół istniały od zawsze leczono i zapobiegano wywarami i ziołami podając do rozrzedzonego miodu (dzisiejszej syty ) gdyż cukier był nieosiągalną rzeczą a nawet wcześniej go nie znano
Ale Przede wszystkim pszczoły były utrzymywane na miodzie i to miodzie kwiatowym właśnie z dziko lub sianych ziół jak Mięta , Majeranek , Melisa Tymianek i wiele innych dodatki tych miodów do występujących pożytków pozwalały na utrzymanie pszczół zdrowych i silnych
pszczoły zimowały na miodzie ,były utrzymywane w Drewnianych ulach czy kłodach
A przede wszystkim Nie było Tyle Chemii w polu jako nawozy ,opryski , itp
pszczoła była silna z natury i z naturalnego pokarmu do jakiego miała dostęp
Dziś O Tym Możemy tylko Pomarzyć --Mówię o czystości przyrody
bo tych pszczół bym nie chciał były agresywne rojliwe itp ale i to miało wielki wpływ na zdrowotność rodzin

:wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 12 lutego 2010, 18:07 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 grudnia 2009, 18:21 - pt
Posty: 241
Lokalizacja: Nowy Sącz
BoCiAnK masz człkowitą rację, boję się jednak że nie jest możliwy we współczesnym świecie powrót do tych starych metod. Wiele z nich zapomniano, wiele nie jest już mozliwe do zastosowania bo i przyroda nie ta sama. A szkoda. Pozdrawiam

_________________
Wacław Białogłowicz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 lutego 2010, 19:58 - pt 

Rejestracja: 11 lutego 2010, 22:39 - czw
Posty: 189
Lokalizacja: kocierz
Drodzy Koledzy
Niektórzy pszczelarze są zdania, że w obecnym czasie stosowanie chemii jest nieodzowne w leczeniu pszczół i jest to jedyny sposób w gospodarce pasiecznej. Także jako pszczelarz jestem zobowiązany do leczenia pszczół ściśle określonymi lekami pochodzenia chemicznego. Jednak w dalszym ciągu interesują mnie niestandardowe praktyki lecznicze lub zachowawcze, które stosują niektórzy pszczelarze w swoich pasiekach. W obecnym czasie preferowany pogląd, że tylko chemia może uchronić pszczoły przed chorobami, wymusza na pszczelarzu jednoznaczne myślenie w tym temacie. Wszyscy, który znają niestandardowe metody leczenia lub zapobiegania chorobą „siedzą cicho” nie chcąc narazić się na śmieszność i krytykę ze strony tych postępowych.
Mój dziadek oprócz stosowania preferowanych leków w leczeniu pszczół, do każdego odymiania dodawał igieł i owoców jałowca pospolitego. Święcie wierzył, że to zwalcza warozę. Czy mit, czy prawda tego nie sprawdziłem, nie miałem odwagi wypróbować tego sposobu na moich pszczołach. Może ktoś z was ma jakieś doświadczenia w tych tematach , może jakiś pszczelarz rozwieje wątpliwości opierając się na faktach naukowych, może ktoś przedstawi swoje niestandardowe zabiegi, które mogą zostać przedyskutowane na forum. Człowiek uczy się do końca życia szczególne w temacie pszczół, dlatego pytania o rzeczy które nie są w dzisiejszym czasie na „fali” nikogo nie powinny dziwić.
Tak na marginiesie , cyt. "Że Jeszcze Nikt Nikogo Trawą Nie Wyleczył" - a czy ktoś wyleczył kogoś produktami pszczelimi. Niedowiarki powiedzą że nie, pszczelarze że wielu, komu wierzyć jeżeli o „lekach z pasieki” nie chce nawet słyszeć minister zdrowia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 lutego 2010, 20:07 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 grudnia 2009, 18:21 - pt
Posty: 241
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kolego nie wiem czy wiesz że tysiące żołnirzy byłego ZSRR w czasie II wojny światowej zawdzięcza życie PROPOLISOWI. Antybiotyków wtedy nie było bo penicylina to dopero 1943 r. ale w USA. I wtedy ten lek z ula był jedynym antybiotykiem. I dlatego sam chętnie bym zapoznał się z różnymi niestandartowymi zabiegami. Chemia to nic dobrego ale nasi decydenci mają to w nosie, liczy się kasiora.

_________________
Wacław Białogłowicz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 lutego 2010, 20:56 - pt 
singer pisze:
., wymusza na pszczelarzu jednoznaczne myślenie w tym temacie. Wszyscy, który znają niestandardowe metody leczenia lub zapobiegania chorobą „siedzą cicho” nie chcąc narazić się na śmieszność i krytykę ze strony tych postępowych.
Mój dziadek oprócz stosowania preferowanych leków w leczeniu pszczół, do każdego odymiania dodawał igieł i owoców jałowca pospolitego..
:
A to dlaczego miał by się ktoś wstydzić czy narazić na śmieszność :?: przyznając się do leczenia Niekonwencjonalnego Śmieszni to są Ci co 10 lat temu co innego twierdzili że Trawami nie da się leczyć a dziś sami szukają ratunku
Dziś zapobieganie i leczenie Ziołami, Olejkami Eterycznymi , staje się coraz większe i modniejsze z dwóch przyczyn
- Brak skutecznych leków i zakaz stosowania antybiotyków
- Coraz większy wpływ konsumenta na jakość produktu ( choć konsument niejednokrotnie zielonego pojęcia nie ma na temat leczenia pszczół i prowadzenia pasieki ) ale wystarczy że słyszał że dzwonią kościół już nie istotny gdzie
Więc trzeba zapobiegać by nie leczyć i być wiarygodny
Na tym forum w temacie Choroby Pszczół jest setki opisów leczenia
Praktycznie nie ma takiej choroby pszczelej której by nie można było zapobiec lub całkowicie wyleczyć ale tylko trzeba chcieć :wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 15 lutego 2010, 22:24 - pn 

Rejestracja: 11 lutego 2010, 22:39 - czw
Posty: 189
Lokalizacja: kocierz
Cieszy mnie fakt, że podzielacie moje zdanie, że zapobieganie chorobą pszczół niekonwencjonalnymi sposobami nie może być powodem drwin ze strony innych pszczelarzy.
W mojej pasiece często wykorzystuje wskazówki otrzymane od mojego dziadka pszczelarza. Moje pszczoły (odpukać) są zdrowe i święcie wierze, że oprócz sposobów obecnie polecanych moje niekonwencjonalne praktyki także wspomagają walkę z chorobami. Jednak myślałem, że przedyskutowanie na forum czy np.: stosowanie jałowca jest to mit czy prawda mogłoby uzasadnić albo nie stosowanie tych praktyk. Drogi kolego doskonale wiem, że propolis był wykorzystany nie tylko przez armie ZSSR ale także przez Niemców, dla których miód był cenniejszy od złota (tak mówiła moja babcia). Ponadto zwracam uwagę, że w Polsce są autorytety z zakresu medycyny, którzy leki na zamówienie wykonuje z produktów pszczelich. Na podstawie rozmowy z moim kolega z USA informuję, że tam lek na stwardnienie rozsiane wykonuje się z jadu pszczelego. Jestem przekonany, że wcześniej lub później ludzie przekonają się do apiterapii.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 lutego 2010, 10:12 - wt 

Rejestracja: 17 grudnia 2007, 19:50 - pn
Posty: 411
Lokalizacja: mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: wilekopolski
Nie wiem czy tego tematu nie było, ale jeżeli są osoby na forum, które maja takie wiadomości i mogły by się podzielić. To wnoszące by było, aby napisały co można stosować , w jakich proporcjach i jak to zrobić. Myślę, że wielu uczestników forum i przypadkowych gości skorzysta z tych "receptur". do dzieła :wink:

pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 lutego 2010, 22:35 - wt 

Rejestracja: 11 lutego 2010, 22:39 - czw
Posty: 189
Lokalizacja: kocierz
Na zachętę wysyłam sposób na mola barciaka (potocznie motylice). Wielu pszczelarzy ma problem z magazynowaniem suszu w jego trakcie do ramek dostają się mole barciami i zakładają tam kolonie gąsienic. Jeżeli magazynujecie ramki w korpusach lub szafach, pomiędzy je włóżcie rozgniecioną główkę czosnku. Należy zwrócić uwagę, aby czosnek nie spleśniał oraz należy go wyjąć przed upływem 3 tygodni. Ja tak robię, o tym sposobie dowiedziałem się od starego pszczelarza , który ma ok.120 rodzin pszczelich.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 lutego 2010, 23:34 - wt 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
Zwalczanie motylicy przy pomocy czosnku jest opisane w,,PASIECE,, nr 6 z 2009r na
stronie 15


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 lutego 2010, 23:49 - wt 
iedyś gdy miałem mniej uli a i ramek w szafach gdzie przechowywałem ramki wkładałem nasączone waciki Olejkiem Lawendowym lub Goździkowym owszem co jakiś czas musiałem nasączać od nowa ale motylicy nie miałem bo larwy wiały co sił w nogach

Na temat Zioło i Olejko lecznictwa jest tu na tym forum sporo napisane w dziele " Pszczelarstwo Naturalne" i "Choroby Pszczół "
Ale zawsze to był temat Ciekawy i Warto go Kontynłować


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 17 lutego 2010, 08:04 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 grudnia 2009, 18:21 - pt
Posty: 241
Lokalizacja: Nowy Sącz
U mnie w kole spora grupa starych pszczelarzy do podkurzacza dodaje suszony wrotycz - twierdzą, że pomaga to zwalczać warozę. Nie wiem nie sprawdzałem z uwagi na to że jest to roślina trująca i dym prawdopodobnie też jest trujący.

_________________
Wacław Białogłowicz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 lutego 2010, 20:25 - śr 

Rejestracja: 11 lutego 2010, 22:39 - czw
Posty: 189
Lokalizacja: kocierz
Nie wiedziałem, że temat czosnku był opisany w „Pasiece”. Radę tą dostałem od 80-letniego pszczelarza, który przez całe życie to praktykuje. Jest to potwierdzenie, że rady i praktyki dawnych pszczelarzy są aktualne i skuteczne.
Wrotycz pospolity wg. przekazu mojej babci był używany w czasie II wolny światowej jako środek przeciwko wszawicy i świerzbowi (w postaci płynu) Może rzeczywiście dym z wrotycza ma jakiś wpływ na warozę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 lutego 2010, 20:40 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 listopada 2009, 18:07 - pn
Posty: 1904
Lokalizacja: Srodek / Niemiec
Ule na jakich gospodaruję: weza*350/200
wszystkie srodki na warrose sa dobre jesli prowadza do celu.
Zima sie bedzie konczyc a ty bedziesz sie zastanawiac co uzyc na warroze.
Uzywaj takiego srodka to co wiekszosc pszczelarzy uzywa.Dlatego jest to forum zebys czosnku cebulii wrotycza nie wpychal do ula, bo sie pszczolki od ciebie wyprowadza do starego pnia lipy poz darek

_________________
http://www.buckfast-zucht.de/index.php?seite=shop


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 lutego 2010, 23:38 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
darius4257 pisze:
wszystkie srodki na warrose sa dobre jesli prowadza do celu.
Zima sie bedzie konczyc a ty bedziesz sie zastanawiac co uzyc na warroze.
Uzywaj takiego srodka to co wiekszosc pszczelarzy uzywa.Dlatego jest to forum zebys czosnku cebulii wrotycza nie wpychal do ula, bo sie pszczolki od ciebie wyprowadza do starego pnia lipy poz darek


Zostal w tym dziale poruszony jeden z najstarszych, ale i najmadrzejszych tematow dla pszczelarzy.
Warto go ze wszechstron 'obrocic' i glebiej sie temu zagadnieniu przyjrzec, bo doczekalismy czasow, ze wszystko zalatwia sie w laboratorium, produkuje sie w laboratorium, itd., itp.
Niektorzy juz zartuja, ze ruscy wynalezli nawet wode w proszku tylko zastanawiaja sie w czym teraz ja rozpuszczac.

A my mamy temat ziol.

Specjalista tu od tego jest niewatpliwie BoCiAnK, ale nie z powodu nadmiaru 'wazeliny' na moim skladzie to twierdze, tylko chce GO zachecic i wrecz sprowokowac do wiekszego poswiecenia sie, aby tu na forum zechcial zamiescic z pare ciekawych skanow z zilolecznictwa, bo tak sie sklada, ze to, co dobre dla ludzi, czesto bywa tez dobre i dla pszczol - w roznych formach, ale warto zapoznac sie z paroma slowami przestrogi.

Dlaczego wlasnie ziola od najdawniejszych czasow zwracaly na siebie uwage czlowieka, jak on, tzn. czlowiek do tego dochodzil - oto waznych pare slow na ten temat.

Gdy mowimy o niekonwencjonalnych metodach leczenia nawet naszych pszczol, najczesciej mamy na mysli rozne ziola lub w dobie obecnej tez wiele olejkow eterycznych.

Warto pamietac jednak o pewnych zasadach, a miedzy innymi:

[...] Napary z niewłaściwie dobranych ziół mogą spowodować pogorszenie stanu zdrowia lub zatrucie w przypadku przedawkowania. Pamiętajmy! Zioła nie leczą wszystkich chorób, a źle użyte mogą zaszkodzić! Nie wolno zbierać i stosować ziół silnie działających, wymagających ścisłego dawkowania, które niewłaściwie zażywane - mogą spowodować zatrucie, a nawet śmierć. Jest wiele takich ziół np. arnika, wrotycz, wilcza jagoda, bielun, paprotka słodka, psianka, makówki, miłek wiosenny, konwalia, kopytnik, glistnik, ciemiernik, sasanka, ciemiężyca, zimowit, tutek czarny, szalej, blekot, tojad, naparstnica, przestęp pospolity, żarnowiec miotlasty. wilczomlecz, narecznica samcza, śnieguliczka, bagno zwyczajne.
[…]Rośliny stworzyły warunki pojawienia się człowieka na ziemi, dały mu pożywienie, mieszkanie,odzież, a także środki lecznicze. Organizm człowieka swym rozwoju gatunkowym stale przystosowywany był do świata roślin, gdyż stanowiły one podstawowe źródło pożywienia w otaczającym go środowisku […]
[…] Do poznania właściwości leczniczych roślin przyczyniły się zapewne obserwacje wpływu różnych roślin na zwierzęta, w tym również na zwierzęta chore. Zauważono, że wiele roślin wpływa na polepszenie ich stanu, np. znana jest historia wprowadzenia do lecznictwa chinowca. Dokonali tego po raz pierwszy Indianie peruwiańscy obserwując, że chore na malarię pumy ogryzały korę z drzew chinowych. Takimi sposobami odkrywano nowe właściwości lecznicze roślin i wiedza naszych przodków stale była uzupełniana. Z rozwojem rolnictwa nauczono się uprawiać rośliny w nowych warunkach glebowych, a nawet klimatycznych. Z biegiem lat człowiek nauczył się stosować nie tylko świeże rośliny, ale również sporządzać z nich przetwory i przechowywać je.[…]
[…] Spadkobiercy kultury sumeryjskiej, Babilończycy i Asyryjczycy, również stosowali wiele roślin leczniczych. Z tabliczek glinianych, zapisanych pismem klinowym, znalezionych w bibliotece króla asyryjskiego Assurbanipala, w stolicy Asyrii, Niniwie (VII w. p-n.e.) dowiadujemy się, że lekarze babilońscy stosowali m.in: korzeń lukrecji, pestki dyni, bieluń dziędzierzawę, lulek czarny i młode pączki różnych roślin. Część tabliczek zawiera opisy ziół ze wskazaniem chorób, przy których są one stosowane oraz sposobów ich użycia, przygotowania i przechowywania. Wiedzieli oni np., że światło słoneczne wywiera niekorzystny wpływ na własności lecznicze zebranych ziół, dlatego też suszyli je w cieniu, co do dziś jest zalecane. Wiadomości o leczniczych właściwościach ziół przejęli od Babilonczyków i Asyryjczyków Egipcjanie.
Malowidła na ścianach świątyń, sarkofagach i w piramidach przedstawiają wiele roślin leczniczych. W starożytnych budowlach egipskich znaleziono nawet zachowane do naszych czasów resztki roślin. Niezwykle ważnym źródłem poznania cywilizacji egipskiej są papirusy. Badania zapisków na papirusach wykazały, że już 4 tysiące lat przed naszą erą Egipcjanie stworzyli swego rodzaju"spisy leków". Najcenniejszym tego rodzaju źródłem jest znaleziony w 1872 roku przez niemieckiego uczonego Georga Ebersa, a pochodzący z około 1550 r, p.n.e, papirus, stanowiący swego rodzaju recepty na różne choroby, obejmujący głównie surowce roślinnnych. Wymienia się tam kilkaset roślin leczniczych, m.in.; aloes, anyż, lulek, mak, miętę, rycynus, tymianek, lotos, cebulę, piołun, koper włoski, sezam, wierzbę i inne. Podobne znaczenie dla poznania wiedzy medycznej ówczesnego okresu posiada mlodszy od poprzedniego papirus Brugscha, znany jako "papirus berliński".


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 lutego 2010, 23:46 - śr 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
Środki typu wrotycz,huba,tytoń i tym podobne, dodawane do podkurzacza będą pomocne w zwalczaniu warozy , jeśli ule będą wyposażone w osiatkowaną dennice z lepem.Waroza pod ich wpływem zostaje na jakiś czas odurzona,odrywa się od pszczół i spada na dennice,ale nie ginie. Tu musi się do czegoś przykleić albo trafić na inną przeszkodę , która uniemożliwi jej powrót na plastry.Jeśli w dennicy nie będzie dla niej pułapki wróci z powrotem na pszczoły i zwalcznie będzie nieskuteczne.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 lutego 2010, 02:17 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
anZag pisze:
Środki typu wrotycz,huba,tytoń i tym podobne, dodawane do podkurzacza będą pomocne w zwalczaniu warozy , jeśli ule będą wyposażone w osiatkowaną dennice z lepem.Waroza pod ich wpływem zostaje na jakiś czas odurzona,odrywa się od pszczół i spada na dennice,ale nie ginie. Tu musi się do czegoś przykleić albo trafić na inną przeszkodę , która uniemożliwi jej powrót na plastry.Jeśli w dennicy nie będzie dla niej pułapki wróci z powrotem na pszczoły i zwalcznie będzie nieskuteczne.


Jednym z rozwiazan moze byc oklejenie tasma klejaca 2-stronna dna szuflady lub wkladki dennicowej.
Ale na forum mozna znalezc informacje i o innych metodach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 lutego 2010, 10:12 - czw 
anZag pisze:
Środki typu wrotycz,huba,tytoń i tym podobne, dodawane do podkurzacza będą pomocne w zwalczaniu warozy ,

Kolego są naturalne środki po których warooza nie ma prawa juz wstać
A przede wszystkim stosowane do podkurzacza mają być odpowiednio zastosowane
to nie tak do końca że idziemy do ula paląc hubę Brzozową tylko se dymimy i już ma być ok
Po skończonych lotach ( bo nikt za dnia nie zamyka ula ) rozpalasz podkurzacz i przez wylot w puszczasz tyle dymu aż wyjdzie przysłowiowym bokiem i zatykasz wylot na 10 -15 min po takiej kuracji ( a sprawdź sam wkładając zwykłą kartkę papieru do ula na dennice ) wyciąg ją za 10 min żadna nawet noga już nie rusza i nie ruszy :wink:
Na podstawie Olejków Eterycznych do dziś Szwajcarzy stosują lek o nazwie ' Varoobin "
jest to zestaw który uśmierca na śmierć
- Nasza Magii ( lubczyk Ogrodowy ) korzeń pocięty w duże paski ( bo małe wywloką pszczoły ) kładzie się w poprzek ramek
- zwykły korzeń Chrzanu identycznie
- Pokrzywa pospolita nie tylko parzy bo zawiera kwas mrówkowy - zgnieciona na miazgę w gazie na ramkach działa śmiertelnie na pasożyta oddając kwas
-Olejki Eteryczne do odparowań na dennice Tymiankowy , Kminkowy , działają zabójczo :wink:

OTo lista Olejków stosowana przy zwalczaniu varoozy
Kliknij powiększ Skany


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 19 lutego 2010, 08:50 - pt 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
Do BoCiAnK
Słyszałem o dobrej skuteczności wywaru z kory dębu do zapobiegania lub zwalczania nosemy,zwłaszcza nosemy cerane.
Czy Masz jakieś dane na ten temat; skuteczność, dawki , receptura ,kiedy stosować.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 marca 2010, 15:21 - sob 
anZag pisze:
Do BoCiAnK
Słyszałem o dobrej skuteczności wywaru z kory dębu do zapobiegania lub zwalczania nosemy,zwłaszcza nosemy cerane.
Czy Masz jakieś dane na ten temat; skuteczność, dawki , receptura ,kiedy stosować.

Też o tym Czytałem Wskazania: Kora dębu wykazuje działanie ściągające i przeciwzapalne
powiem szczerze że nie miałem potrzeby jeszcze sprawdzenia :kapelan: i modle się abym nie miał
profilaktycznie do karmienia daję Kobylak (szczaw koński korzeń )
Zapobiegawczo zawsze można stosować nie bawię się w jakieś tam przeliczniki dawkowe 10deko Kobylaka na 2 l wody zagotowuje i do 50 l syropy na jesieni to jest moja receptura :wink:
takim sposobem podaję kilka ziół Piołun , Skrzyp ,Kobylak , Pokrzywa
Smród z ula nie ziemski :haha: nawet varooza wypierdziela gdzie pieprz rośnie
ale radość na wiosnę widać co wstało i jak wstało :wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 06 marca 2010, 18:22 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
Po skończonych lotach ( bo nikt za dnia nie zamyka ula ) rozpalasz podkurzacz i przez wylot w puszczasz tyle dymu aż wyjdzie przysłowiowym bokiem i zatykasz wylot na 10 -15 min po takiej kuracji ( a sprawdź sam wkładając zwykłą kartkę papieru do ula na dennice ) wyciąg ją za 10 min żadna nawet noga już nie rusza i nie ruszy

Ale "co" dokladnie wkladasz do podkurzacza, zeby pozniej nie bylo jak w tym filmie

pt.: " Zabili go i ...uciekl"?

Tylko, zeby zdechla "na smierc"??? :blee:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 marca 2010, 20:50 - sob 
Jerzy pisze:
Po skończonych lotach ( bo nikt za dnia nie zamyka ula ) rozpalasz podkurzacz i przez wylot w puszczasz tyle dymu aż wyjdzie przysłowiowym bokiem i zatykasz wylot na 10 -15 min po takiej kuracji ( a sprawdź sam wkładając zwykłą kartkę papieru do ula na dennice ) wyciąg ją za 10 min żadna nawet noga już nie rusza i nie ruszy

Ale "co" dokladnie wkladasz do podkurzacza, zeby pozniej nie bylo jak w tym filmie

pt.: " Zabili go i ...uciekl"?

Tylko, zeby zdechla "na smierc"??? :blee:


Można rozpalić w podkurzaczu Hubą Brzozową - działa B Dobrze :wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 06 marca 2010, 21:58 - sob 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
BoCiAnK
Dziękuje za odpowiedź dotyczącą kory dębu. Też nie miałem potrzeby stosowania ale zawsze lepiej wiedzieć tak na wszelki wypadek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 marca 2010, 14:43 - wt 
Jerzy pisze:
Ale "co" dokladnie wkladasz do podkurzacza, zeby pozniej nie bylo jak w tym filmie


Nie śmiej się ostatnio krucho u mnie z paliwem do podkurzaczki bo i rzadko go używam
ale jak trza to trza i co nie mając nic pod ręką do podkurzacza wsadziłem trochę igieł sosnowych i parę szyszek Ach jaki cudowny dymek czułem się jak na Mszy w kościele mając tak wspaniale kadzidło
potem wieczór coś szukałem w pszczelarzach i co nagle znajduję Artykuł
Że palenie igieł sosnowych w podkurzaczu pomaga w leczeniu vaarozy
:wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 10 marca 2010, 19:48 - śr 

Rejestracja: 21 stycznia 2010, 00:27 - czw
Posty: 351
Lokalizacja: warmia-mazury
te zioła to razem czy oddzielnie do syropu?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 marca 2010, 21:58 - śr 
łupaszko pisze:
te zioła to razem czy oddzielnie do syropu?

Każde z osobna :wink: może by i można razem podać jak przysłowiową herbatkę Sklenara
ale to prawie tyle ziół co moich karmień :wink:
A i o to jej najprawdziwszy skład

Kwiat lipy
kwiat bławatka
kwiat rumianku
kwiat nagietka
kwiat bratka polnego
ziele szałwi
ziele mięty
ziele piołunu
ziele melisy
nasiona koziejradki

Piołun - dajemy 1/4 porcji w stosunku do pozostałych składników.
Do tego dodajemy utartą skórkę pomarańczową.

A tu tak z ciekawości warto przeczytać :wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 12 marca 2010, 19:29 - pt 

Rejestracja: 11 lutego 2010, 22:39 - czw
Posty: 189
Lokalizacja: kocierz
Ja stosuje korę dębu na jako środek przeciw grzybicy, jednak zaobserwowałem, że podkurzając ul z dodatkiem kory dębu waroza spada.
W tamtym roku po raz pierwszy opryskałem ul kwaskiem cytrynowym w roztworze 40 dag na 1,5 l wody. Pryskałem tylko gniazdo po ramkach od góry , waroza spadła. Nie wiem, w jakim procencie pozbyłem się warozy jednak przy odymianiu po ostatnim miodobraniu miałem kilka sztuk w denicy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 marca 2010, 14:51 - sob 

Rejestracja: 21 stycznia 2010, 00:27 - czw
Posty: 351
Lokalizacja: warmia-mazury
Pytanie do Bocianka mnie interesują zioła jakie Pan stosuje nadmieniał Pan skrzyp kobylak itd podzieli się Pan swoją recepturą ile czego kiedy i w jakich proporcjach?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 marca 2010, 16:16 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2009, 18:32 - wt
Posty: 2155
Lokalizacja: Płock
A czy ten kwasek cytrynowy nie szkodzi pszczołą

_________________
waldek6530


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 marca 2010, 17:04 - sob 
łupaszko pisze:
Pytanie do Bocianka mnie interesują zioła jakie Pan stosuje nadmieniał Pan skrzyp kobylak itd podzieli się Pan swoją recepturą ile czego kiedy i w jakich proporcjach?

1. Mięta pieprzowa- stosuje się ją do leczenia rodzin pszczelich porażonych varroazą, odymiamy ziołami uzyskanymi z mięty pierzowej rumianku i eukaliptusa jako mieszanka, lub każdym indywidualnie. Wysuszone zioła spalamy w podkurzaczu i odymiamy przez otwór wylotowy odymianie przerywamy w chwili wydostawania się dymu z pod powałki czynność tą powtarzamy 4-krotnie co pięć dni. Olejek z wyciągu miętypieprzowej,wykorzystujemy przy zwalczaniu choroby woreczkowej i grzybicy w rodzinach pszczelich. Olejek lub wyciąg z mięty pieprzowej dodajemy do syropu lub ciasta cukrowo- miodowego. W ilości 1 cm 3 na jeden litr syropu lub 1 kg ciasta.
2. Tymianek – ma właściwości bakteriobójcze jest stosowany jako olejek na zwalczanie roztoczy a zwłaszcza varraozy.
3. Żywokost- jako zioło i olejek eteryczny, tak jak tymiankowy, cytrynowy, cynamonowy i kminkowy posiada właściwości bakteriobójcze i bakteriostatyczne wszystkie wspomniane olejki stosowanie są przy zwalczaniu chorób pszczelich jak: choroby grzybiczne, nosemoza, zgnilec amerykański, choroba woreczkowa i varraoza. Stosuje się do oprysku żadkim syropem w stosunku 1 do 1 ka każdy litr 1 cm 3 lub do zakarmiania zimowego na każdy litr syropu 1 cm 3. A także do odparowania na dennicy 1 cm3 na trzy dni.
4. Kobylak (szczaw pospolity) – jako zioło stosuje się do zakarmiania jesiennego i oprysku chorych rodzin do leczenia nosemozy choroby majowej( biegunek).
5. Piołun- jako wywar z ziół stosowany przy biegunkach nosemozie wspomaga zwalczanie varrozy stosuje się go do zakarmiania zimowego lub opryskiem zadkim syropem chorych rodzin.
6. Dziurawiec zwyczajny- wykazuje działanie rozkurczowe żołądkowe przyśpiesza trawienie pyłku pszczelego działa łagodząco na układ trawienny.
7. Skrzyp polny- jako zioło działa skutecznie na choroby grzybiczne, stosuje się do opryskiwania chorych rodzin pszczelich lub zakarmiania zimowego.
8 Piołun - Przeciw nozemozie ,warozie ,biegunce ,zatruciom pokarmowym
Dawkowanie wszystkich ziół 50 g na 25l syropu.
Zaparzyć torebkę ziół z 2 l wody czyli doprowadzić do wrzenia mieszając - odstawić do przestudzenia przecedzić przez sitko i dodać do 25l gotowego syropu
Olejki eteryczne 1cm 3 na 1 litr syropu lub 1 kg ciasta miodowo cukrowego.
wywary ziołowe stosuję przy karmieniu jesiennym jako zapobieganie chorobą
jak na razie zdaje to u mnie egzamin gdyż nie mam problemów chorobowych oprócz jednej przebrzydłej Varoozy jak wszyscy :wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 13 marca 2010, 17:52 - sob 

Rejestracja: 11 lutego 2010, 22:39 - czw
Posty: 189
Lokalizacja: kocierz
Czy kwasek cytrynowy szkodzi pszczołom - myślę że nie. Zasięgnąłem opinii starych pszczelarzy i oni dosypują go do pokarmu. Ponadto twierdzą, że preparaty wspomagające walkę z warozą, zawierają kwasek cytrynowy( to ostatnie muszę sprawdzić).


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 kwietnia 2010, 18:45 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
kwas szczawiowy zakupiony. Olejki przyjda w najblizszym czasie. Chwila moment mikstura Ambrozol bedzie gotowa i co jakis czas bede traktowal nia wrednego pasożyta:D. Mozna powiedziec ze walka sie rozpoczela. Zobaczymy kto wygra na jesien:)

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 kwietnia 2010, 21:36 - czw 
miecio pisze:
Zobaczymy kto wygra na jesien:)

Właśnie mi się już kisi Ambrozolek :wink: Strzykaweczka czeka czyściutka oby tylko po niedzieli pogoda dopisała pogonimy wroga w siną dal i tak co 7-8 tygodni a kto wygra
Wygrają pszczółki bo będą silne i zdrowe :wink:


Na górę
  
 
Post: 13 kwietnia 2010, 18:49 - wt 

Rejestracja: 08 listopada 2009, 13:09 - ndz
Posty: 26
Lokalizacja: Bosowice
BoCiAnK pisze:
miecio pisze:
Zobaczymy kto wygra na jesien:)

Właśnie mi się już kisi Ambrozolek :wink: Strzykaweczka czeka czyściutka oby tylko po niedzieli pogoda dopisała pogonimy wroga w siną dal i tak co 7-8 tygodni a kto wygra
Wygrają pszczółki bo będą silne i zdrowe :wink:



Czy możesz zdradzić skład tego ambrozolku


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 kwietnia 2010, 19:12 - wt 

Rejestracja: 06 czerwca 2008, 23:01 - pt
Posty: 1139
Lokalizacja: Stargard Szczec.
Ule na jakich gospodaruję: wlkp/wlkp 18cm
EDJanik pisze:
Czy możesz zdradzić skład tego ambrozolku


http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/vie ... t=ambrozol


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 35 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji