FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 19:18 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 14 ] 
Autor Wiadomość
Post: 20 marca 2008, 11:18 - czw 
Metoda gospodarki pasiecznej bez użycia chemicznych środków
Do walki z warrozą.

Kiedy ponad dwadzieścia lat temu pojawił się w Polsce pasożyt pszczół o nazwie warroza wszyscy wiedzieliśmy, że przyjdzie nam się z tym pasożytem dość długo borykać. Jak zwykle w takich przypadkach prace nad wypracowaniem skutecznych środków na ten problem, podjęli zarówno pszczelarze praktycy jak również placówki naukowe. Nauka jak zwykle skierowała swoje działania w kierunku chemii nie do końca chyba zdając sobie sprawę, jak wprowadzenie tego typu środków do środowiska rodziny pszczelej może odbić się także negatywnie dla samych pszczół. Oczywiście należy uznać, że proponowane przez te wszystkie lata różnego rodzaju środki odniosły także pozytywny wkład w utrzymanie pszczół do tej pory i często bez zastosowania ich wiele pasiek zginęłoby całkowicie.
Pszczelarze ze swojej strony zaczęli szukać sposobów walki z tym pasożytem wśród preparatów typu kwasy czy olejki eteryczne czy nawet wywary z różnych roślin . Jak się jednak okazało nigdzie nie udało się zaproponować takiego środka, który zadowalałby zarówno odpowiednią skutecznością, bezpieczeństwem produktów pszczelich jak i bezpieczeństwem środowiska rodziny pszczelej.
Aby więc uniknąć tych wszystkich negatywnych skutków, jakie dla rodziny pszczelej i produktów pszczelich niesie stosowanie wszelkich środków, które dla środowiska pszczół są nienaturalne, jedynym sposobem, jaki jest bezpieczny i skuteczny może być taki gdzie wykorzystuje się wiadomości z biologii pszczół i biologii pasożyta i takie zestawienie metody gospodarki pasiecznej, aby zastosowane zabiegi ograniczyły na tyle rozwój pasożytów, by nie zagrażał on nie tylko funkcjonowaniu rodziny pszczelej, ale pozwalał na uzyskiwanie przez nią także odpowiedniego poziomu produkcji wszystkich cennych produktów pszczelich.
W efekcie wieloletnich doświadczeń i obserwacji w pasiece Berest został wypracowany sposób gospodarki pasiecznej pozwalający na prowadzenie intensywnej gospodarki połączonej z wykorzystywaniem przynajmniej kilku pożytków w ciągu sezonu i jednoczesne takie ograniczenie rozwoju pasożyta warrozy, aby nie wywierał on negatywnych skutków w pasiece.
Jeśli przyjmiemy za punkt wyjścia do zastosowania tej metody okres od pierwszego oblotu to ilość pasożytów, jaka w tym czasie znajduje się w ulu zależeć będzie od skuteczności tych zabiegów, jakie wykonywaliśmy w rodzinach w okresie jesiennym. Jeśli były one wykonywane w miarę dobrze i w miarę skutecznym środkiem, rodziny powinny bezpiecznie funkcjonować do czasu, kiedy zgodnie z zasadami byłaby możliwość zastosowania kolejny raz będących na rynku dostępnych środków weterynaryjnych. Zamiast tego w zależności od układu pożytków, z jakich korzysta pasieka można już w końcu czerwca lub w pierwszych dniach lipca przygotować tyle odkładów ile uli chce się w pasiece zazimować.
Warunkiem, aby taki odkład mógł funkcjonować bez potrzeby stosowania w nim środków chemicznych dla zwalczenia pasożyta jest, aby tworząc go nie użyć do tego żadnej ramki z czerwiem zasklepionym. Dzięki temu w tak utworzonym odkładzie znajdzie się tylko tyle warrozy ile będzie na pszczołach użytych do jego utworzenia. I chociaż jest to ilość na tyle mała, że bez żadnych dodatkowych zabiegów rodzina taka przetrwać może w dobrej kondycji około dwóch lat to można i te pasożyty wyeliminować, stosując tam zabieg opylenia cukrem pudrem, zanim pszczoły przystąpią do zasklepiania czerwiu i obecne tam pasożyty weszłyby do komórek w celu rozmnożenia. Oczywiście utworzenie odkładu jest także okazją do wymiany matki. Z powodu potrzeby doprowadzenia utworzonych odkładów do odpowiedniej siły i prawidłowego zazimowania dobrze jest na czas ich tworzenia przygotować potrzebną ilość młodych matek unasiennionych tak, aby pomimo utworzenia ich bez użycia czerwiu zasklepionego, rozwój ich był w miarę dobry.
Jeżeli kolejny pożytek przewidywany jest w miejscu postoju pasieki to wywieźć poza promień lotu należy odkłady. Lepiej jednak jest na kolejny pożytek wywieźć wszystko to, co pozostanie po wykonaniu potrzebnej ilości odkładów. Są to pszczoły, ramki z zasklepionym czerwiem i siedzącymi na nich pszczołami. Z tych składników tworzymy jednostki produkcyjne, które wykorzystując dalsze, z reguły późniejsze pożytki będą przeznaczone do spracowania w naturalny sposób. Aby taka jednostka produkcyjna mogła w sposób zadowalający dla pszczelarza funkcjonować na pożytku i dać dobry zbiór produktów staramy się, aby zawierała około 20 ramek pszczół z tego ile możliwe będą to też ramki z przewagą zasklepionego czerwiu. Do takiej jednostki produkcyjnej dajemy matkę zamkniętą w klateczce umieszczając ją w centrum ula tam gdzie normalnie się powinna znajdować.
Jakość dawanej tam matki jest obojętna gdyż nie przewiduje się jej wypuszczenia i rozpoczęcia czerwienia. Może to być matka przeznaczona do wymiany, stara, może być wadliwa, a także można w razie potrzeby użyć nieunasienionej. Matka w tym przypadku ma spełniać tylko rolę integracyjną, aby pszczoły, które znajdą się w składzie tej jednostki produkcyjnej miały impuls do pracy. W tak tworzonych jednostkach produkcyjnych pszczoły łączą się bardzo szybko, wykorzystujemy do tego fakt, że znakomicie łączą się pszczoły, jeśli pochodzą przynajmniej z trzech różnych rodzin. Do tworzenia takich jednostek produkcyjnych nie potrzeba ocieplanych uli, w jakich pszczoły bytują przez cały sezon. Mogą to być zwykłe skrzynki nawet z płyty pilśniowej wzmocnionej ramami z drewna, zaopatrzone w wylot, wentylację na czas transportu i pokrywę tak, aby można w nich pracować. Na wędrówce można takie skrzynki ustawiać rzędami, tak, aby przykryć je wspólnie np. rolką papy. W miarę wypracowywania się pszczół i łączenia ich w kolejne silne jednostki nie ma problemu z daszkami. W tak utworzonych jednostkach produkcyjnych wywiezionych na pożytek bardzo szybko pokazuje się miód towarowy, ponieważ szybko spada spożycie go na potrzeby własne tych pszczół. I co niezmiernie ważne z chwilą zasklepienia ostatniego czerwiu w tym momencie zostaje przerwane, namnażanie się warrozy, które w rodzinach prowadzonych metodami tradycyjnymi trwa jeszcze tak długo aż koniec pożytku i odwirowanie miodu pozwoli na zastosowanie w nich chemicznych środków. W tym wypadku takiej potrzeby nie ma, a warroza, która jest na pszczołach lub pojawia się w miarę wygryzania się młodych pszczół nie ma możliwości kontynuowania procesu rozmnażania się, bo nie ma już żadnego czerwiu gdzie mogłaby to czynić. Od tego momentu następuje już tylko stały ubytek pasożytów, które giną wraz z pszczołami pracującymi na pożytku. W miarę pojawiania się w tych ulach miodu ubywa pszczół. Odbieramy, więc miód łącząc słabnące jednostki w taki sposób, że zabieramy poszczególne skrzynki wraz z ramkami a pszczoły, które są, na zasadzie nalotu łączą się z sąsiadami i dalej pracują. Z rodzin takich uzyskujemy znacznie więcej zbioru jak z rodzin wywiezionych na ten sam pożytek, ale posiadających kilka ramek czerwiu we wszystkich stadiach. Wiele pszczół w tych rodzinach nie może brać udziału w zbieraniu pożytku gdyż potrzebna jest do pielęgnacji czerwiu, a więc tworzenia temperatury, karmienia czerwiu i innych związanych z tym prac. W jednostkach produkcyjnych gdzie czerwiu nie ma wszystkie pszczoły mogą wykonywać prace związane ze zbiorem, który praktycznie cały zostaje do dyspozycji pszczelarza.
Po kilkukrotnym łączeniu następuje samoistna likwidacja tych jednostek produkcyjnych jednak w efekcie pszczelarz uzyskuje gwarantowany zbiór miodu a dodatkowo także pewną ilość ramek z dużą ilością pierzgi, którą pszczoły gromadzą obok przebywającej w klateczce matki. Ramki takie można wykorzystać do prawidłowego zabezpieczenia w ten produkt utworzonych wcześniej odkładów a pozostałe mogą być źródłem dodatkowego dochodu gdyż pierzga jako produkt odżywczy i leczniczy będzie przedmiotem coraz większego popytu.
Możemy też stosując tę metodę być spokojni o jakość naszych produktów, jeśli chodzi o zawartość w nich pozostałości środków leczniczych stosowanych w pasiekach. Bardzo szybko też może nastąpić oczyszczenie środowiska ula z pozostałości środków, jakie przez wiele lat stosowane przeciw warrozie kumulowały się w wosku i zaczęły już w ostatnich latach wykazywać coraz trudniejsze do przewidzenia działania.
Kończąc to krótkie opracowanie warto wspomnieć o jeszcze niektórych korzyściach, które uzyskujemy jakby przy okazji zastosowania tej metody. Zmniejszamy koszta związane z transportem pszczół na pożytki, ponieważ nie przewozimy pojemnych i nieraz ciężkich uli, które nie zawsze gwarantują, że dadzą na danym pożytku miód towarowy. W tym systemie każda jednostka wywożona na pożytek daje gwarancję zbiorów nawet wtedy, kiedy pożytek okaże się niezbyt intensywny i rodziny z dużym spożyciem własnym mogą pszczelarzowi miodu towarowego nie dać.
Reasumując, korzyści ewidentne, to zwiększone zbiory z wywiezionych na pożytek pszczół, nie leczymy rodzin w okresie późnojesiennym kiedy skuteczność tych zabiegów jest często zbyt słaba. Nie karmimy rodzin korzystających z późnych pożytków kiedy często pora jest już za późna aby pszczoły mogły należycie przerobić podany pokarm a pszczoły mogły w dobrej kondycji pójść do zimowli. Właściwa opieka nad utworzonymi wcześniej odkładami daje gwarancję wykonania w terminie wszystkich prac gwarantujących dobre przygotowanie pszczół do zimowania.
Wyeliminowanie środków chemicznych i oczyszczenie środowiska ula spowoduje, że wiele różnych negatywnych problemów przestanie istnieć. Poprawi się zdrowotność ogólna, jako że ustaną zamierania czerwiu w różnych stadiach i związanym z tym wzmożonym występowaniem chorób typu zgnilcowego i wirusowego. Zniknie problem zmniejszenia długowieczności pszczół spowodowana zatruciem środowiska. Trudno w tak krótkim opracowaniu omówić wszystkie aspekty proponowanej metody gospodarki pasiecznej. Mam jednak nadzieje, że doświadczenia pszczelarze znający dobrze biologię pszczoły, potrafią sami odpowiedzieć sobie na wiele pytań, jakie mogą się tu nasuwać.

Czesław Jung


Dziekuje P Czesławowi J za przesłanie 8)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 02 października 2008, 22:43 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 maja 2008, 18:48 - czw
Posty: 926
Lokalizacja: Kraków/Łękawica
Świetna metoda, bardzo ekonomiczna coś pięknego. Może trochę więcej pracu ale cel uświęca środki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 grudnia 2008, 23:32 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Testowałem tą metodę,miałem za dużo miodu,był kłopot ze zbyciem.Przeszedłem na gospodarkę stacjonarną-wolę na stare lata odpoczywać.

Pozdrowienia od leniwego Janusza.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 grudnia 2008, 00:03 - wt 
paraglider pisze:
Testowałem tą metodę,miałem za dużo miodu,był kłopot ze zbyciem.Przeszedłem na gospodarkę stacjonarną-wolę na stare lata odpoczywać.

Pozdrowienia od leniwego Janusza.


No to tera proszę opisać jak to wyszło w Twoim wykonaniu
Moje zdanie jest takie ze to przyszłość gospodarki w pasiekach eko prowadzonych a co Ty o tym sądzisz ?
:wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 02 grudnia 2008, 20:22 - wt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Pasiekę mam na terenie gdzie jest doskonała baza pyłkowa.To sprzyja szybkiemu rozwojowi rodzin na wiosnę.Gospodarkę prowadzę w ulach wlkp,podobną do Twojej/jedna część gniazdowa,plus półnadstawki/Pierwszy miód mam już z wierzb i klonów potem z mniszka sadów i głogów. Na rzepak nie wyjeżdżam.Mam w tym czasie kasztany,oraz łaki.Na tydzień przed wyjazdem na akację,zabierałem cale gniazdo z matką.Znajdowała się ona już wtedy pod kratą w półnadstawce na dennicy.Po odnalezieniu jej/co nie było trudne-pszczoła lotna powróciła do macierzaka/zamykałem ją w klateczce z kratą odgrodową zrobioną z pudełek po tik takach.Umieszczałem ją na środkowej ramce w części gniazdowej ula.Dodawałem półnadstawki na miodnie i wywoziłem na akację.Ule ustawiałem w jednym rzędzie blisko obok siebie.Rodziny pozbawione czerwiu do karmienia bardzo szybko zalewały nadstawki.
W tym czasie do odkładów poddawałem mateczniki na wygryzieniu,z braku ich,zostawiałem ratunkowy/potem wymieniałem na sprowadzane matki/.Po akacji przewoziłem ule na facelię,czasem na nostrzyk.Ostatnim pożytkiem już sierpniowym,były łąki.Takie fioletowe kobierce przetaczników tyko u mnie można oglądać.Skąd w tym czasie miałem pszczołę lotną? A no z odkładów.Odkłady były na półnadstawkach.Matkę spędzałem pod kratę na nową a starą z zasklepionym czerwiem i pszczołami dowoziłem do produkcyjnych.W końcu rodziny stojące zawsze w rzędzie zaczęły słabnąć.Wycofywałem kolejne ule,zestawiając pozostałe ciasno obok siebie.Miodnie zabierałem lub ustawiałem piramidalnie na sąsiednich i tak aż do skutku,do ostatniego ula stojącego samotnie na łące.Byłem wtedy trochę młodszy i żadnej pracy się nie bałem.Teraz robię tylko to na co mam ochotę.
O odkładach, to już druga bajka .

Z poważaniem-Janusz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 grudnia 2008, 22:14 - śr 

Rejestracja: 09 czerwca 2008, 21:13 - pn
Posty: 335
Lokalizacja: wielkopolska
Zastanawiam się, czy takie rodziny produkcyjne z matką zamkniętą w klateczce nie wchodzą w nastroj rojowy nawet pomimo braku czerwiu?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 grudnia 2008, 10:34 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Według mnie nie mają żadnych szans właśnie z braku możliwości odciągnięcia choćby jednego ,malutkiego mateczniczka. Zresztą pszczoła która miała karmić czerw musiała się przestawić na wykonywanie innych czynności a poza tym,rodziny stoją na pożytku i mają pełne "ręce" roboty-pszczelarz też.

Z szacunkiem-Janusz.

Ps.Choć być może nie do końca-przypomniałem sobie że znalazłem jajeczka zniesione przez matkę i przylepione do ścianek komórki wewnątrz klateczki.Gdyby tak udało im się jedno przenieść to kto wie....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2013, 01:32 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
BoCiAnK pisze:
Metoda gospodarki pasiecznej bez użycia chemicznych środków

Do walki z warrozą.



Kiedy ponad dwadzieścia lat temu pojawił się w Polsce pasożyt pszczół o nazwie warroza wszyscy wiedzieliśmy, że przyjdzie nam się z tym pasożytem dość długo borykać. Jak zwykle w takich przypadkach prace nad wypracowaniem skutecznych środków na ten problem, podjęli zarówno pszczelarze praktycy jak również placówki naukowe. Nauka jak zwykle skierowała swoje działania w kierunku chemii nie do końca chyba zdając sobie sprawę, jak wprowadzenie tego typu środków do środowiska rodziny pszczelej może odbić się także negatywnie dla samych pszczół. Oczywiście należy uznać, że proponowane przez te wszystkie lata różnego rodzaju środki odniosły także pozytywny wkład w utrzymanie pszczół do tej pory i często bez zastosowania ich wiele pasiek zginęłoby całkowicie.

Pszczelarze ze swojej strony zaczęli szukać sposobów walki z tym pasożytem wśród preparatów typu kwasy czy olejki eteryczne czy nawet wywary z różnych roślin . Jak się jednak okazało nigdzie nie udało się zaproponować takiego środka, który zadowalałby zarówno odpowiednią skutecznością, bezpieczeństwem produktów pszczelich jak i bezpieczeństwem środowiska rodziny pszczelej.

Aby więc uniknąć tych wszystkich negatywnych skutków, jakie dla rodziny pszczelej i produktów pszczelich niesie stosowanie wszelkich środków, które dla środowiska pszczół są nienaturalne, jedynym sposobem, jaki jest bezpieczny i skuteczny może być taki gdzie wykorzystuje się wiadomości z biologii pszczół i biologii pasożyta i takie zestawienie metody gospodarki pasiecznej, aby zastosowane zabiegi ograniczyły na tyle rozwój pasożytów, by nie zagrażał on nie tylko funkcjonowaniu rodziny pszczelej, ale pozwalał na uzyskiwanie przez nią także odpowiedniego poziomu produkcji wszystkich cennych produktów pszczelich.

W efekcie wieloletnich doświadczeń i obserwacji w pasiece Berest został wypracowany sposób gospodarki pasiecznej pozwalający na prowadzenie intensywnej gospodarki połączonej z wykorzystywaniem przynajmniej kilku pożytków w ciągu sezonu i jednoczesne takie ograniczenie rozwoju pasożyta warrozy, aby nie wywierał on negatywnych skutków w pasiece.

Jeśli przyjmiemy za punkt wyjścia do zastosowania tej metody okres od pierwszego oblotu to ilość pasożytów, jaka w tym czasie znajduje się w ulu zależeć będzie od skuteczności tych zabiegów, jakie wykonywaliśmy w rodzinach w okresie jesiennym. Jeśli były one wykonywane w miarę dobrze i w miarę skutecznym środkiem, rodziny powinny bezpiecznie funkcjonować do czasu, kiedy zgodnie z zasadami byłaby możliwość zastosowania kolejny raz będących na rynku dostępnych środków weterynaryjnych. Zamiast tego w zależności od układu pożytków, z jakich korzysta pasieka można już w końcu czerwca lub w pierwszych dniach lipca przygotować tyle odkładów ile uli chce się w pasiece zazimować.

Warunkiem, aby taki odkład mógł funkcjonować bez potrzeby stosowania w nim środków chemicznych dla zwalczenia pasożyta jest, aby tworząc go nie użyć do tego żadnej ramki z czerwiem zasklepionym. Dzięki temu w tak utworzonym odkładzie znajdzie się tylko tyle warrozy ile będzie na pszczołach użytych do jego utworzenia. I chociaż jest to ilość na tyle mała, że bez żadnych dodatkowych zabiegów rodzina taka przetrwać może w dobrej kondycji około dwóch lat to można i te pasożyty wyeliminować, stosując tam zabieg opylenia cukrem pudrem, zanim pszczoły przystąpią do zasklepiania czerwiu i obecne tam pasożyty weszłyby do komórek w celu rozmnożenia. Oczywiście utworzenie odkładu jest także okazją do wymiany matki. Z powodu potrzeby doprowadzenia utworzonych odkładów do odpowiedniej siły i prawidłowego zazimowania dobrze jest na czas ich tworzenia przygotować potrzebną ilość młodych matek unasiennionych tak, aby pomimo utworzenia ich bez użycia czerwiu zasklepionego, rozwój ich był w miarę dobry.

Jeżeli kolejny pożytek przewidywany jest w miejscu postoju pasieki to wywieźć poza promień lotu należy odkłady. Lepiej jednak jest na kolejny pożytek wywieźć wszystko to, co pozostanie po wykonaniu potrzebnej ilości odkładów. Są to pszczoły, ramki z zasklepionym czerwiem i siedzącymi na nich pszczołami. Z tych składników tworzymy jednostki produkcyjne, które wykorzystując dalsze, z reguły późniejsze pożytki będą przeznaczone do spracowania w naturalny sposób. Aby taka jednostka produkcyjna mogła w sposób zadowalający dla pszczelarza funkcjonować na pożytku i dać dobry zbiór produktów staramy się, aby zawierała około 20 ramek pszczół z tego ile możliwe będą to też ramki z przewagą zasklepionego czerwiu. Do takiej jednostki produkcyjnej dajemy matkę zamkniętą w klateczce umieszczając ją w centrum ula tam gdzie normalnie się powinna znajdować.

Jakość dawanej tam matki jest obojętna gdyż nie przewiduje się jej wypuszczenia i rozpoczęcia czerwienia. Może to być matka przeznaczona do wymiany, stara, może być wadliwa, a także można w razie potrzeby użyć nieunasienionej. Matka w tym przypadku ma spełniać tylko rolę integracyjną, aby pszczoły, które znajdą się w składzie tej jednostki produkcyjnej miały impuls do pracy. W tak tworzonych jednostkach produkcyjnych pszczoły łączą się bardzo szybko, wykorzystujemy do tego fakt, że znakomicie łączą się pszczoły, jeśli pochodzą przynajmniej z trzech różnych rodzin. Do tworzenia takich jednostek produkcyjnych nie potrzeba ocieplanych uli, w jakich pszczoły bytują przez cały sezon. Mogą to być zwykłe skrzynki nawet z płyty pilśniowej wzmocnionej ramami z drewna, zaopatrzone w wylot, wentylację na czas transportu i pokrywę tak, aby można w nich pracować. Na wędrówce można takie skrzynki ustawiać rzędami, tak, aby przykryć je wspólnie np. rolką papy. W miarę wypracowywania się pszczół i łączenia ich w kolejne silne jednostki nie ma problemu z daszkami. W tak utworzonych jednostkach produkcyjnych wywiezionych na pożytek bardzo szybko pokazuje się miód towarowy, ponieważ szybko spada spożycie go na potrzeby własne tych pszczół. I co niezmiernie ważne z chwilą zasklepienia ostatniego czerwiu w tym momencie zostaje przerwane, namnażanie się warrozy, które w rodzinach prowadzonych metodami tradycyjnymi trwa jeszcze tak długo aż koniec pożytku i odwirowanie miodu pozwoli na zastosowanie w nich chemicznych środków. W tym wypadku takiej potrzeby nie ma, a warroza, która jest na pszczołach lub pojawia się w miarę wygryzania się młodych pszczół nie ma możliwości kontynuowania procesu rozmnażania się, bo nie ma już żadnego czerwiu gdzie mogłaby to czynić. Od tego momentu następuje już tylko stały ubytek pasożytów, które giną wraz z pszczołami pracującymi na pożytku. W miarę pojawiania się w tych ulach miodu ubywa pszczół. Odbieramy, więc miód łącząc słabnące jednostki w taki sposób, że zabieramy poszczególne skrzynki wraz z ramkami a pszczoły, które są, na zasadzie nalotu łączą się z sąsiadami i dalej pracują. Z rodzin takich uzyskujemy znacznie więcej zbioru jak z rodzin wywiezionych na ten sam pożytek, ale posiadających kilka ramek czerwiu we wszystkich stadiach. Wiele pszczół w tych rodzinach nie może brać udziału w zbieraniu pożytku gdyż potrzebna jest do pielęgnacji czerwiu, a więc tworzenia temperatury, karmienia czerwiu i innych związanych z tym prac. W jednostkach produkcyjnych gdzie czerwiu nie ma wszystkie pszczoły mogą wykonywać prace związane ze zbiorem, który praktycznie cały zostaje do dyspozycji pszczelarza.

Po kilkukrotnym łączeniu następuje samoistna likwidacja tych jednostek produkcyjnych jednak w efekcie pszczelarz uzyskuje gwarantowany zbiór miodu a dodatkowo także pewną ilość ramek z dużą ilością pierzgi, którą pszczoły gromadzą obok przebywającej w klateczce matki. Ramki takie można wykorzystać do prawidłowego zabezpieczenia w ten produkt utworzonych wcześniej odkładów a pozostałe mogą być źródłem dodatkowego dochodu gdyż pierzga jako produkt odżywczy i leczniczy będzie przedmiotem coraz większego popytu.

Możemy też stosując tę metodę być spokojni o jakość naszych produktów, jeśli chodzi o zawartość w nich pozostałości środków leczniczych stosowanych w pasiekach. Bardzo szybko też może nastąpić oczyszczenie środowiska ula z pozostałości środków, jakie przez wiele lat stosowane przeciw warrozie kumulowały się w wosku i zaczęły już w ostatnich latach wykazywać coraz trudniejsze do przewidzenia działania.

Kończąc to krótkie opracowanie warto wspomnieć o jeszcze niektórych korzyściach, które uzyskujemy jakby przy okazji zastosowania tej metody. Zmniejszamy koszta związane z transportem pszczół na pożytki, ponieważ nie przewozimy pojemnych i nieraz ciężkich uli, które nie zawsze gwarantują, że dadzą na danym pożytku miód towarowy. W tym systemie każda jednostka wywożona na pożytek daje gwarancję zbiorów nawet wtedy, kiedy pożytek okaże się niezbyt intensywny i rodziny z dużym spożyciem własnym mogą pszczelarzowi miodu towarowego nie dać.

Reasumując, korzyści ewidentne, to zwiększone zbiory z wywiezionych na pożytek pszczół, nie leczymy rodzin w okresie późnojesiennym kiedy skuteczność tych zabiegów jest często zbyt słaba. Nie karmimy rodzin korzystających z późnych pożytków kiedy często pora jest już za późna aby pszczoły mogły należycie przerobić podany pokarm a pszczoły mogły w dobrej kondycji pójść do zimowli. Właściwa opieka nad utworzonymi wcześniej odkładami daje gwarancję wykonania w terminie wszystkich prac gwarantujących dobre przygotowanie pszczół do zimowania.

Wyeliminowanie środków chemicznych i oczyszczenie środowiska ula spowoduje, że wiele różnych negatywnych problemów przestanie istnieć. Poprawi się zdrowotność ogólna, jako że ustaną zamierania czerwiu w różnych stadiach i związanym z tym wzmożonym występowaniem chorób typu zgnilcowego i wirusowego. Zniknie problem zmniejszenia długowieczności pszczół spowodowana zatruciem środowiska. Trudno w tak krótkim opracowaniu omówić wszystkie aspekty proponowanej metody gospodarki pasiecznej. Mam jednak nadzieje, że doświadczenia pszczelarze znający dobrze biologię pszczoły, potrafią sami odpowiedzieć sobie na wiele pytań, jakie mogą się tu nasuwać.



Czesław Jung





Dziekuje P Czesławowi J za przesłanie 8)
Powoli dochodzę do wniosku że ekologia zostaje dla hobbystów i z chemią w jej prostocie nie wy gra .

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2013, 05:42 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
To sobie pokopiujmy :D


Zachowanie warrozy wewnątrz zasklepionych komórek z czerwiem pszczelim
Adam Tofilski
Samice warrozy żerujące na ciele pszczół sprawiają wrażenie pasożytów o bardzo prostych zachowaniach. Jednak obserwacje tych roztoczy w zasklepionych komórkach z czerwiem wskazują, że tak nie jest. Dwóch badaczy szwajcarskich Donze i Guerin przygotowało plaster pszczeli z komórkami wykonanymi z przezroczystego tworzywa sztucznego. Pszczoły traktowały takie komórki jako naturalne i wychowywały w nich czerw. W czasie obserwacji badacze stwierdzili, że samica warrozy zwabiona zapachem larwy wchodzi do komórki i ukrywa się w mleczku za larwą. Po zasklepieniu komórki larwa pszczoły porusza się i regularnie pobiera pokarm. W tym czasie pasożyt przebywa na larwie, aktywnie unikając przygniecenia. Już wtedy nakłuwa ciało larwy aby wysysać jej hemolimfę. W stadium przedpoczwarki gdy larwa pszczoły leży nieruchomo, samica warrozy bez przeszkód pobiera pokarm z segmentów odwłokowych. Od tego momentu oddaje ona kał tylko w jednym miejscu, na górnych ścianach w tylnej części komórki. Tam też stale przebywa wchodząc na ciało pszczoły tylko by się odżywiać. Warroza składa jaja na styku górnych ścian komórki. Jajo przyczepione jest do podłoża tak precyzyjnie, że wylęgająca się protonimfa (stadium larwalne roztoczy) sięga odnóżami do ściany komórki. Jeśli położenie jaja jest niewłaściwe - protonimfa nie jest w stanie wylęgnąć się. Na poczwarce warroza odżywia się tylko z jednego miejsca położonego najczęściej po brzusznej stronie przedniej części odwłoka. Miejsce to jest wykorzystywane zarówno przez dorosłą samicę jak i jej potomstwo. Protonimfy i samce nie potrafią samodzielnie przebić powłok ciała poczwarki i mogą wysysać hemolimfę tylko z nakłutego wcześniej miejsca. Nowo wylęgłe roztocza podobnie jak ich matka większość czasu spędzają na obrzeżach skupiska kału. Miejsce to opuszczają tylko w czasie linienia i aby pobierać pokarm z miejsca przygotowanego przez matkę. Po wygryzieniu się pszczoły, dorosłe samice warrozy opuszczają komórkę i gotowe są do kolejnego cyklu rozrodczego. Wspomniane tutaj złożone zachowania warrozy pozwalają jej przeżyć i rozmnażać się w zasklepionych komórkach pszczół. Szczególne znaczenie ma tworzenie przez warrozę skupiska kału i gromadzenie się w jego pobliżu oraz pobieranie pokarmu tylko z jednego miejsca. Jeśli pasożyt pobierałby pokarm z wielu przypadkowych miejsc na ciele poczwarki i oddawałby tam kał najprawdopodobniej doprowadziłoby to do jej śmierci. Warroza nie może do tego dopuścić, gdyż wtedy zginęłoby jej potomstwo. Poza tym gromadzenie się pasożytów w jednym miejscu zwiększa szansę zapłodnienia młodych samic. Ma to tym większe znaczenie, że w potomstwie warrozy wśród wielu samic jest tylko jeden samiec. Młode samice mogą być zapłodnione tylko przez swojego jedynego brata, który ginie wkrótce po wygryzieniu się pszczoły.

Literatura:
Donze G. i Guerin M. G. 1994 Behavioral attributes and parental care of Varroa mites parasitizing honeybee brood. Behav. Ecol. Sociobiol. 34: 305-319.

Artykuł ten ukazał się w Pszczelarstwie z września 1999 r.

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2013, 12:15 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Tak dla uzupełnienia ,pasożyty waroza " uczą sie" detoksyzacji substancji szkodliwych w hemolinfie pszczoły [dorosłej i larwy] [dr.hab.G.Borsuk]: :shock: : wygląda że trzeba zapomnieć o tej ścieżce w zwalczaniu.

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2013, 12:29 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
Tylko czy po wyciągnięciu wniosków "duży" będzie miał tyle czasu do poświęcenia każdej rodzinie .Ja jako przyszły "malutki"jestem tym bardzo zainteresowany.

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2015, 14:15 - czw 

Rejestracja: 21 grudnia 2013, 10:23 - sob
Posty: 199
Ule na jakich gospodaruję: wlkp, wz skrócony
Miejscowość z jakiej piszesz: opolskie
Po pewnym czasie odnawiam ten temat jako wartosciowy sposób wykorzystania w 100% rodziny pszczelej oraz bezwzględną walke z warrozą. Prosze mi tylko wyjaśnić ile taka rodzina pozbawiona czerwiu potrafi pracować i wykorzysta ostatnie pożytki jakimi u mnie są np. nawłoc i spadź lisciasta, czy konieczne jest jak opisywał paraglider, dodawanie czerwiu które jest przeciwnoscią w stosunku do przyjetego celu który opisywał na początku tego tematu autor artykułu Czesław Jung.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 grudnia 2015, 07:59 - sob 

Rejestracja: 03 listopada 2009, 16:12 - wt
Posty: 18
Lokalizacja: Złotoryja
Witam czy ktoś gospodarujący tą metodą może ją ocenić


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 grudnia 2015, 09:35 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Siwy dym, białe sadze.

Daj znać na 502 575 960
Oddzwonie, pogadamy,


Pozdrawiam,
poolbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 14 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji