FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Naturalne środki wzmacniania pszczół...
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=15&t=59
Strona 1 z 1

Autor:  Raghu [ 17 sierpnia 2007, 20:41 - pt ]
Tytuł:  Naturalne środki wzmacniania pszczół...

Haker napisał
witam Was Panowie serdecznie, widzę że znacie się na rzeczy jeśli chodzi o naturalne pszczelarstwo, powiem szczerze, że jestem tym zainteresowany zwłaszcza typem ula stosowanym Przez Pana Raghu. Czy mógłby mi Pan napisać parę słów o wymianie matki w takim ulu ?jak również z kolegą Biopszczelarzem opisać naturalne metody zwalczania chorób/ Stosuje w chwili olejki eteryczne lecz wiem, że są jeszcze naturalne środki które na pewno doskonalej współgrają z naturalnym procesem życiowym pszczół pozwalając uwolnić je od chorób.





Proszę zwracaj się do mnie Raghu (bez pan).
Wymiana matek następuje w wyniku łączenia rodzin lub podczas cichej wymiany. Są to matki rojowe nie hodowane.
Jeśli chodzi o leczenie warrozy w tym roku będę stosował kwas szczawiowy.

Autor:  Biopszczelarz [ 18 sierpnia 2007, 12:00 - sob ]
Tytuł:  Leczenie rodzin

Przeceniasz przynajmniej moja wiedze. Ja zajmuje sie pszczolami 3 lata wiec jestem w powijakach. Ale od poczatku interesuje mnie ich 'naturalne' utrzymanie i robie wszystko aby osiagnac tzw 'rownawage' która pozwoli mi na niestosowanie srodkow chemiczny i zabiegow zaklócajacych zycie rodziny pszczelej. Nie stosuje zadnych srodkow farmakologicznych w zwalczaniu innych chorob jak waroza. Tzn do jej ograniczenia stosuje kwas mrowkowy, ewentualnie olejki eteryczne, spopielanie warrozy. Z kwasem mrowkowym jest roznie trzeba miec doswiadczenie w jego stosowaniu. W tamtym roku i tym stosowalem metode spopielania w polaczeniu z kwasem mrowkowym (wyniki w ograniczeniu warrozy metoda spopielania byly rozne), kwas tez roznie u mnie dzialal. W tej chwili jestem w trakcie budowy parownika do kwasu szczawiowego który bede w tym roku stosowal. Jak nieraz wspominalem, korzystam z kalendarza biodynamiczego w pracy przy pszczolach. Zauwazylem ze praca w korzystne dni wplywa, po za innymi pozytywami, na wolniejesze namnazanie roztoczy (w polaczeniu z popiolem?). Raghu wiem ze stosujesz ten sam kalendarz, czy nie zauwazyles czegos podobnego?
Z Raghu (wydaje mi sie) dazymy do tego samego czyli naturalnych gniazd i tu chyba widzimy szanse na samowyleczenie pszczól ktore beda budowac komorki wielkosci jakiej chca. Tyle ze ja sklaniam sie ku gniazdom w pelni rozbieralnych ale zobaczymy co pokaze przyszlosc moze i polrozbieralnym.
Jedno jest pewne, zeby psczoly staly sie odporne przede wszystkim na nekajaca nas warroze to juz sam wiem ze to musi trwac pare ladnych lat. Napewno jest to osiagalne.
Na pytanie zadane w innym poscie wkrótce Ci odpisze.

Autor:  Raghu [ 19 sierpnia 2007, 11:01 - ndz ]
Tytuł: 

Cytuj:
Raghu wiem ze stosujesz ten sam kalendarz, czy nie zauwazyles czegos podobnego?

Na razie moja uwaga skupiona jest na innych kwestiach, więc teraz nie mogę nic powiedzieć

[ Dodano: 2007-08-19, 11:04 ]
Cytuj:
Z Raghu (wydaje mi sie) dazymy do tego samego czyli naturalnych gniazd i tu chyba widzimy szanse na samowyleczenie pszczól ktore beda budowac komorki wielkosci jakiej chca.

Zgadza się. Jedno już teraz możemy powiedzieć, że bardzo to pomoże.

Autor:  klemens [ 24 marca 2008, 07:50 - pn ]
Tytuł:  Re: Leczenie rodzin

Biopszczelarz pisze:
Przeceniasz przynajmniej moja wiedze. Ja zajmuje sie pszczolami 3 lata ... Ale od poczatku interesuje mnie ich 'naturalne' utrzymanie i robie wszystko aby osiagnac tzw 'rownawage' która pozwoli mi na niestosowanie srodkow chemiczny i zabiegow zaklócajacych zycie rodziny pszczelej. Nie stosuje zadnych srodkow farmakologicznych w zwalczaniu innych chorob jak waroza. Tzn do jej ograniczenia stosuje kwas mrowkowy, ewentualnie olejki eteryczne, spopielanie warrozy. .... W tamtym roku i tym stosowalem metode spopielania w polaczeniu z kwasem mrowkowym dazymy do tego samego czyli naturalnych gniazd i tu chyba widzimy szanse na samowyleczenie pszczól ktore beda budowac komorki wielkosci jakiej chca.
Jedno jest pewne, zeby psczoly staly sie odporne przede wszystkim na nekajaca nas warroze to juz sam wiem ze to musi trwac pare ladnych lat. Napewno jest to osiagalne.

Witam
Jestem zdumiony.
Dążenie do naturalnych gniazd i samowyleczenia pszczół, pszczoły budujące komórki jakie chcą? Teraz Cię rozumiem Biopszczelarz.
Obracamy się w przestrzeni Rudolfa Steinera, który stworzył doktrynę antropozoficzną po odejściu od teozofii. Nie ma to nic wspólnego z nauką
Metoda spopielania to Hokus Pokus czyli magia.

Autor:  Biopszczelarz [ 24 marca 2008, 12:49 - pn ]
Tytuł:  filozofia a chrzescijanstwo

AAAAA

Autor:  klemens [ 24 marca 2008, 13:23 - pn ]
Tytuł:  Re: filozofia a chrzescijanstwo

[quote="Biopszczelarz"]Przeczytales cos na wikipedia i myslisz ze mnie rozumiesz :)
Jestem chrzescijaninem dlatego jest mi bliska filozofia Steinera.


Znając niemiecki zdążyłem trochę o nim poczytać. Wiem kto to był Rudolf Steiner
Znam tę pseudofilozofię. Szkoda na to czasu na tym forum.
Zejdź z będłnej drogi. Jak jesteśmy przy Wielkanocy - Chrześcijanin to człowiek słuchający mądrych ludzi, (nie Steinera) a przede wszystkim słuchający Słowa Bożego i wypełniający to słowo, dla dobra innych.
Nie gniewaj się. Pozdrawiając Cię Serdecznie, kończę z Tobą polemikę
Eryk

Autor:  Biopszczelarz [ 24 marca 2008, 14:10 - pn ]
Tytuł:  filozofia

bbbbb

Autor:  klemens [ 24 marca 2008, 18:10 - pn ]
Tytuł: 

Biodynamika to bardzo modny temat, w pszczelarstwie, rolnictwie itp. Bardzo nośny i mający zwolenników. Ostrzeżenie dla kolegów. Poczytajcie koniecznie http://www.czytelnia.jezus.pl/ostrzezen ... zofia.html
Pozdrawiam
Eryk

Autor:  Biopszczelarz [ 24 marca 2008, 19:09 - pn ]
Tytuł: 

ccccc

Autor:  minikron [ 24 marca 2008, 20:54 - pn ]
Tytuł: 

Proszę Was, zmieńcie temat. To jest forum pszczelarskie. Religia i polityka to śliskie tematy, łatwo mogą poróżnić nawet przyjaciół.

Nie przemawia do mnie filozofia Biopszczelarza, ale wierzę, że to co robi jako pszczelarz ma sens. Zmniejszona komórka, skrócony okres czerwiu zasklepionego, selekcja rodzin na odporność - to są drogi, które mogą doprowadzić do sukcesu w walce z warrozą. I nie ma to nic wspólnego z biodynamizmem czy antropozofią.

Autor:  klemens [ 25 marca 2008, 08:33 - wt ]
Tytuł: 

minikron pisze:
Proszę Was, zmieńcie temat. To jest forum pszczelarskie. Religia i polityka to śliskie tematy, łatwo mogą poróżnić nawet przyjaciół.
I nie ma to nic wspólnego z biodynamizmem czy antropozofią.


Minikron Masz 100% racji.
Tylko że biodynamizm czy antropozofia to oszukaństwo. Nie ma to nic wspólnego z nauką i przeczy zdrowemu rozsądkowi. Jest groźne bo zawiera elementy okultyzmu !
Moje posty w dziale kalendarz biodynamiczny były prowokacją ale nikt nie zauważył, że to strony z astrologii.
Bardzo Ci dziękuję za twój post.
Oczywiście można wrócić do pszczelarstwa naturalnego, do barci, itp, prowadzić badania - jest to wdzięczny temat dla hobbystów. Gdyby nie opisywana przez Biopszelarza metoda walki z warroza w postaci spopielania, nie wpadłbym na to, iż stosuje on techniki Rudolfa Steinera! twórcy antropozofii i podstawy biodynamizmu w pszczelarstwie.
Kwestie religii polityki to nie temat na forum.
Bardzo jezt żle, gdy biodynamizm i inne pseudotechniki przenoszone są do markietingu i czynią wymierne szkody. Jest tez ryzyko, że możemy mieć w przyszłości problem z sprzedaniem niebiodynamicznego miodu, propolisu !
Pozdrawiam Serdecznie
Eryk

Autor:  Biopszczelarz [ 26 marca 2008, 23:04 - śr ]
Tytuł: 

dddd

Autor:  Jerzy [ 27 marca 2008, 00:04 - czw ]
Tytuł: 

"Biopszczelarzu", chyba troche sie zagalopowales i nie jestes swiadomy, iz ludziom wode z mozgu chcesz robic. Wiedza a 'prawdziwa wiedza', ktora niby masz to jest roznica miedzy jednym a drugim, ale podyskutowac mozna tylko, ze nie na Forum, bo to nie ma nic wspolnego z pszczelarstwem.
Samo przekonanie o swojej racji pozostaje wylacznie dla Ciebie. Mocnymi argumentami moga byc wylacznie te, ktore da sie jakos udokumentowac, np. logicznie, historycznie, naukowo czy tam inaczej, a filozofia to nie dokument, to raczej czyjes bardzo raczej metne pseudodowodzenie i proba wykazania, ze 2 x 2 = 5, choc osobiscie znam taki dowod, ale jest on dla tych, ktorzy na matematyce zbytnio sie nie znaja i pod drodze dowodzenia 'zgubia sie' i pomysla sobie rzeczywiscie, tak jest. A niestety nie i Ty to tez wiesz, wiec zamiast dac sie prowokowac, raczej przemysl sobie to wszystko gruntownie i sprobuj porozmawiac z kims chetnym do tego - ale juz bez emocji, bo emocje, to takze nie argument.
Zauwazam, ze Klemens miedzy wierszami powolal sie na wlasciwe autorytety i warto to wziac pod uwage, choc tez mozna o tym porozmawiac.
Zauwaz takze, ze wszyscy pszczelarze chcieliby jak najlepiej sluzyc swoim pszczolkom i sami tez miec cos z tego. Ja ich o zla wole ani o barbarzynstwo nie posadzam, ale tez i o to, ze walcza z Toba, bo napewno nie. Wszyscy poszukujemy raczej racjonalnych i sprawdzonych metod, dlatego wymieniamy tu sobie swoje doswiadczenia, co takze nie oznacza, ze czasem te poglady bywaja takze dziwne. Ot, co!

Pozdrawiam
Jerzy

Autor:  mirco [ 27 marca 2008, 16:19 - czw ]
Tytuł: 

Biopszczelarzu! Może i czerpiesz energie z kosmosu, ale to nie upoważnia Cię abyś
innych traktował niegrzecznie tylko dlatego że nie podzielają Twego poglądu na temat
filozofii Steinera i całego Twego sposobu na życie. Cytujesz JP II powołujesz sie na PŚ
ale to się ma nijak do postawy którą zaprezentowałeś. Nie wiem czy młody wiek może być tuusprawiedliwieniem Jestem bardzo zniesmaczony.mirek

Autor:  Biopszczelarz [ 27 marca 2008, 22:44 - czw ]
Tytuł: 

Nie wiem w którym miejscu zachowalem sie niegrzecznie, unioslem sie, czy moze kogos obrazilem- próbowalem przedstawic tylko swoje praktyczne doswiadczenia i tak samo bronilem swoich spostrzezen ja i Eryk to robi. Czy moge miec inne zdanie niz Eryk?. Wszystkich którzy czuja sie obrazeni serdecznie przepraszam.

Autor:  Jerzy [ 28 marca 2008, 14:36 - pt ]
Tytuł: 

[quote="Biopszczelarz"]Nie wiem w którym miejscu zachowalem sie niegrzecznie, [...]
quote]

Chyba nie chodzi o to, ze 'niegrzecznie' - raczej niczego takiego nie bylo. Po prostu masz swoje zdanie i trzeba tak to zrozumiec - nic wiecej.
Raczej chdzi o to moze, ze wypowiadasz sie dogmatycznie, tzn. sam wierzysz w to co twierdzisz i dla Ciebie nie potrzeba wiekszych dowodow, bo dla Ciebie wystarczy, ze tak myslisz i pewnie uwazasz, ze inni tez tak powinni, natomiast inni nie zgadzaja sie z Toba i maja takze do tego prawo, a to juz z roznych przyczyn - dlatego napisalem Ci, ze takie tematy o takim zabarwieniu nadaja sie zupelnie na inna juz plaszczyzne.
Gdybys to rozumial, to pewnie nie pojawilby sie tak znaczny "odczynnik niecheci" kontynuowania dyskusji w tym stylu.
Kazdy czlowiek ma tzw. "swoje argumenty", czy tez inni inaczej mowia, ze "swoje wiedza", ale gdy bez uprzedzen poddadza te tzw. "swoja prawde" ocenie w swietle bardziej wiarygodnych zrodel i prawd, ktorych nie da sie podwazyc, to przewaznie dochodza do innych wnioskow - tych wlasciwych. I sadze, ze nie warto sie uprzedzac do nikogo, bo i nikt do Ciebie tez sie nie uprzedza, tylko troche pewnie 'przeladowales' dawke tej 'swojej informacji' na tym Forum i to wszystko, a nikt tutaj napewno nie bedzie szukal Twojej winy. Osobiscie staram sie zawsze zrozumiec ludzi inaczej myslacych niz ja i poznac motywy dlaczego tak mysla - to jest bardzo ciekawe. Mnie nigdy nie irytuje to, ze ktos obok mnie kieruje sie calkiem innymi wartosciami - jego sprawa i staram sie to uszanowac, a jak chce, to zawsze mozemy porozmawiac i wymienic poglady. To wszystko na ten temat.

Pozdrawiam
Jerzy

Autor:  d@niel_25 [ 07 lipca 2010, 22:34 - śr ]
Tytuł: 

Jaki ziołomiód, jakie zioła w nim zawarte pomogą zarówno człowiekowi jak i pszczołom. Co na co i dla kogo?? coby w efekcie finalnym wszyscy byli zdrowi i zadowoleni??

Autor:  górski_pszczelarz [ 07 lipca 2010, 22:37 - śr ]
Tytuł: 

najlepsze ziołomiody podobno są pokrzywowe. Ale nigdy się w to nie bawiłem. Bo ludzie raczej tego nie kupują przynajmniej w moim rejonie gdzie jest duzo pasiek i dobra gorska spadz jodłowa

Autor:  birkut [ 07 lipca 2010, 22:40 - śr ]
Tytuł: 

no miecio teraz to przegiąłeś pałe daniel bedzie tylko pokrzywy sadził wokól chałupy i pasieki

Autor:  górski_pszczelarz [ 07 lipca 2010, 22:49 - śr ]
Tytuł: 

haha birkut pokrzywa dobra na wszystko :), a pszczelarzowi przyzwyczajonemu do zadlenia poparzenia od pokrzyw niestraszne hehe

Autor:  BoCiAnK [ 07 lipca 2010, 22:57 - śr ]
Tytuł: 

miecio pisze:
najlepsze ziołomiody podobno są pokrzywowe.


Nie jadłem to nie wiem ale za to powiem że sok pokrzywowy to białko dodany do ciasta wiosną daje pozytywne efekty w rozwoju to czemu by mialo nie być to dobre dla rozwoju jesiennego jak nie ma pożytku
pokrzywa ma wiele zalet w leczeniu pszczół jedną z nich to naturalny kwas mrówkowy po którym waroza pada pszczole się nic nie dzieje a wręcz się wzmacnia a pasożyta diabli biorą od ssania hemolimfy pszczelej z dodatkiem KM
Ziołomiód - tymiankowy dobry na przeziębienia zimowe a też odżywczy dla pszczół czy ziołomiodek piołunowy (rzadko spotykany ) leczy niestrawności jak i u człowieka i nozemoze u pszczół jako wywar początkowy piołunu

Autor:  górski_pszczelarz [ 07 lipca 2010, 23:08 - śr ]
Tytuł: 

ja gdzies w jakims czasopismie pszczelarskim o ziolomiodach pokrzywowych kiedys czytalem. Podobno ziolomiody z pokrzyw maja najwiecej mikro i makroelementow, a jednym z najwazniejszych jest zelazo. Takze jesli ktos ma anemię to pewnie ziolomiody z pokrzyw sie nadadza:)

Autor:  Alex23p [ 07 lipca 2010, 23:33 - śr ]
Tytuł: 

W ubiegłym roku podawałem każdej rodzinie jedną dawkę syropu z wywarem z pokrzywy, sporo warrozy spadło. Ale w tym roku zrobiłem sobie sok z majowych pokrzyw i mam zamrożony, myślę że będzie lepszy. A ziołomiód pokrzywowy doskonały do herbaty, chociarz specyficzny w smaku.

Autor:  Jerzy [ 17 sierpnia 2010, 03:57 - wt ]
Tytuł: 

miecio pisze:
ja gdzies w jakims czasopismie pszczelarskim o ziolomiodach pokrzywowych kiedys czytalem. Podobno ziolomiody z pokrzyw maja najwiecej mikro i makroelementow, a jednym z najwazniejszych jest zelazo. Takze jesli ktos ma anemię to pewnie ziolomiody z pokrzyw sie nadadza:)


Warto poczytac, aby poszerzyc horyzonty wiedzy na ten temat chocby o podstawowe wiadomosci:

http://www.pasieka.pszczoly.pl/index.ph ... iodow.html

Autor:  paraglider [ 25 sierpnia 2010, 12:35 - śr ]
Tytuł: 

Cieszę się że wstawiłeś ten artykuł. Mam nadzieję na zmianę patrzenia ,/ przynajmniej u niektórych/ , na problem produkcji ziołomiodów - po jego uważnym przeczytaniu. Oprócz niepodważalnych zalet samego produktu , warto jeszcze raz podkreślić korzyść jaką ma rodzina pszczela w okresie jego produkcji. Jest to najlepsza metoda pobudzania matki do intensywnego czerwienia , oraz wykorzystania pszczół bezproduktywnych. A korzyść dla pszczelarza? Kilkadziesiąt kilogramów ziołomiodu o niespotykanych walorach smakowych , /po odpowiednim rozreklamowaniu/ rozchodzących się jak świeże bułeczki.Naprawdę warto wykrzesać z siebie odrobinę wysiłku i w okresie pustki miodowej dać pszczołom upragnione zajęcie na wyprodukowanie czegoś co smakuje lepiej od miodu.
Pozdrawiam

Autor:  łupaszko [ 25 sierpnia 2010, 18:26 - śr ]
Tytuł: 

jestem zdecydowanym przeciwnikiem takiego pszczelarstwa na ki ch.j ci pszczoły cukier ziółka gar z wodą i masz dodaj troszkę" enzymów" w proszku i cud natury na wszelakie dolegliwości -to jest profanacja pszczelarstwa a potem klient jeden z drugim powtarza że scukrzył mu się miód bo kupując badziewie co nie krystalizuje myśli że to prawdziwy miód bo ten skrystalizowany już nim nie jest.Brawo zajebista reklama naszego pszczelarstwa.

Autor:  Rater [ 25 sierpnia 2010, 18:41 - śr ]
Tytuł: 

hehe i taki tok rozumowania będzie dalej w każdym bądz razie ja sprzedając miód do kazdego słoika dołączam ulotkę o miodach i odmianach o krystalizacji , podgrzewaniu takiego miodu itd.

Autor:  meteor [ 25 sierpnia 2010, 20:58 - śr ]
Tytuł: 

łupaszko pisze:
jestem zdecydowanym przeciwnikiem takiego pszczelarstwa na ki ch.j ci pszczoły cukier ziółka gar z wodą i masz dodaj troszkę" enzymów" w proszku i cud natury na wszelakie dolegliwości -to jest profanacja pszczelarstwa a potem klient jeden z drugim powtarza że scukrzył mu się miód bo kupując badziewie co nie krystalizuje myśli że to prawdziwy miód bo ten skrystalizowany już nim nie jest.Brawo zajebista reklama naszego pszczelarstwa.


Gdyby kolega prawdziwkowy ziołomiód robił to tak by nigdy nie napisał.Powiem krótko -zrobić dobry ziołomiód to masa roboty.Nie będę się powtarzał.
Miód krystalizuje - każdy-jeden szybciej ,drugi wolniej.
Ziołomiody tez krystalizują-Ale zawsze mogą być płynne .
Lubie Cię łupaszko i tylko tyle powiem -na drugi rok zrób sobie ziołomiodu z pokrzywy majowej + ekstrakt-do słodzenia herbaty-zapewniam że Ci nie zaszkodzi.
Dzieki Paraglider że Jesteś obecny..
Najuprzejmiej pozdrawiam

Autor:  meteor [ 25 sierpnia 2010, 21:48 - śr ]
Tytuł: 

ma być..Gdyby kolega prawdziwy ziołomiód robił........
Nie wiem skąd te prawdziwki-przepraszam.
Pozdrawiam

Autor:  łupaszko [ 25 sierpnia 2010, 22:52 - śr ]
Tytuł: 

tu nie chodzi o same zioło-miody ale o to by produkt ten był odpowiednio przez sprzedającego nazwany.konsument powinien uzyskać informację-jest to produkt wykonany przez pszczoły z syropu cukrowego z dodatkiem ziół-nazwa zioło miodu jest wysoce szkodliwa dla prawdziwego miodu równie dobrze można podać pszczołom mocz owcy i nazwać to oscypko miodem .

Autor:  Alex23p [ 26 sierpnia 2010, 08:49 - czw ]
Tytuł: 

Zajmuję się ziołomiodami trzeci sezon i zapewniam kolegę że każdy klient jest uświadamiany o pochodzeniu i sposobie wykonania oraz składzie tego produktu, ponieważ to jest tylko produkcja uboczna w okresie bezpożytkowym. A widzę że koledze przeszkadza nazwa ziołomiód :tasak: , więc może kolega zaproponuje adekwatną nazwę. Ponieważ wcale się nie upieram przy ziołomiodzie, ale nic lepszego do głowy mi nie przychodzi. :bosie:

Autor:  birkut [ 26 sierpnia 2010, 09:55 - czw ]
Tytuł: 

lat temu X czyli jakies 30 gdy taka produkcja tego specyfiku wchodziła na nasz rynek taka dyskusja juz była jak to nazwac , skonczyła się tym ze teraz znowu ma szansę powrócic i znowu i znowu tak jak wiadomosci w środku lata ogórkowe, ja zamiast tych ziołomiodów wolałbym dac do przebadania miodu niektórych na zawartosc buraków

Autor:  Rater [ 26 sierpnia 2010, 13:14 - czw ]
Tytuł: 

Mi tez przeszkadza nazwa ziołomiód, ten wyrób powinien nazywac się albo słodzik ziołowy ,albo słódź ziołowa ot to tak sobie to wytłumaczyłem po chłopsku bo prosty chłop jestem .

Autor:  krzysglo [ 26 sierpnia 2010, 13:55 - czw ]
Tytuł: 

Moje zdanie na ten temat.

Słowo ziołomiód użewał bym do takiego zestawu:
miód rozcieńczony + wywar lub sok z ziół
podany do przerobienia dla pszczół i odwirowany.

Jeżeli zastosujemy zamiast miodu cukier, to już to nie jest miód z ziołami.
Jest to ziołocukier, ziołocukrowy syrop, lub inne.

Autor:  łupaszko [ 26 sierpnia 2010, 15:31 - czw ]
Tytuł: 

a na jakiej podstawie Panowie birkut czy alex nazywa się ziołomiodami ziołomiody? bo przerabiają to pszczoły?-i tyle nic więcej.jaka jest definicja ziołomiodu i jaka powinna ona być w rzeczywistości-krowa daje też mleko ale poszczególne składniki do niego dodawane zmieniają nazwe na inną.tymi ziołomiodami po prostu nikt nie potrafi się zająć a 1 z 2 dodając nazwe miód wywołuje u klienta tzw aspekt psychologiczny. co do miodu z buraka jest to taki sam pszczelarz jak zioło miodziarz w czym tu jest różnica jedynie w dodatkach.

Autor:  Zielony [ 26 sierpnia 2010, 19:56 - czw ]
Tytuł: 

Moim skromnym zdaniem ziołomiody jak robić to tylko z cukru czcinowego bo z dostępnych mi informacji jest on najmniej szkodliwy dla człowieka. Cukier buraczany to jest poprostu trucizna.

Z dwojga złego wolałbym pić syte niż słodzić herbate ziołomiodami na cukrze buraczanym.

Autor:  meteor [ 26 sierpnia 2010, 21:24 - czw ]
Tytuł: 

łupaszko pisze:
a na jakiej podstawie Panowie birkut czy alex nazywa się ziołomiodami ziołomiody? bo przerabiają to pszczoły?-i tyle nic więcej.jaka jest definicja ziołomiodu i jaka powinna ona być w rzeczywistości-krowa daje też mleko ale poszczególne składniki do niego dodawane zmieniają nazwe na inną.tymi ziołomiodami po prostu nikt nie potrafi się zająć a 1 z 2 dodając nazwe miód wywołuje u klienta tzw aspekt psychologiczny. co do miodu z buraka jest to taki sam pszczelarz jak zioło miodziarz w czym tu jest różnica jedynie w dodatkach.

Sam kolega łupaszko udzielił sobie odpowiedzi.
Słowo: miód pszczeli a ziołomiód-to dwa różne produkty pszczele.Są niezwykle lecznicze.
Szkoda się kolegom rozgrzewać do walki o nazewnictwo.To już było bodajże w latach dziewięćdziesiątych -dyskusja nawet w ..Pszczelarstwie".Kolega birkut to przypomina.
No i tak zostało-mówi się trudno.Rynek dyktuje nazewnictwo.
Coś mi się zdaje że kolega łupaszko jak spróbuje-to nie tylko dla siebie ziołomiody robić będzie.
Pozdrawiam i życzę spróbowaniu sił w robieniu ziołomiodów-przynajmniej 5 gatunków.

Autor:  łupaszko [ 26 sierpnia 2010, 22:30 - czw ]
Tytuł: 

tpuzio i tu się mylisz wolę zioła zaparzyć oddzielnie ostudzić i posłodzić swoim miodem lepiej moje zdrowie na tym wyjdzie a cukrzaki niech produkują co chcą.

Autor:  Jerzy [ 26 sierpnia 2010, 22:45 - czw ]
Tytuł: 

Koledzy - i o co tutaj tak naprawde sie spieracie o malo czupryn z glow nie zrywajac - cudzych, ma sie rozumiec?
Przeciez i tak kazdy moze robic jak chce w tej ukochanej 'demokracji, a w pasiekach swoich pewnie ja macie, czy nie?
Pojawil sie przed laty taki trend i nikt tego juz nie powstrzyma, dlaczego wiec sobie nie podyskutowac z pelnym szacunkiem do siebie?
Gdybym juz tak bardzo chcial 'wywrocic' ten temat, to wspomnialbym tu raczej o wielu innych, ale juz niedozwolonych praktykach, ktorych dopuszcza sie niejeden pszczelarz, ale 'jego miod leczy kazda chorobe' i taki KIT wciska klientowi - to wlasnie jest pszczelarska zbrodnia, a nie chec poeksperymentowania sobie z "ziolomiodami", czy - jesli juz u kogos ten zwrot wywoluje az tak silny odczyn alergiczny, to ze 'slodziami miodowymi' - a niech ich tam!!!

Autor:  łupaszko [ 26 sierpnia 2010, 23:06 - czw ]
Tytuł: 

ALE CZEMU NIKT NIE NAPISAŁ O PRODUKCJI ZIOŁOMIODU NA BAZIE NATURALNEGO MIODU. TYLKO TEGO CHCIAŁEM SIĘ DOWIEDZIEĆ CIĄGNĄC TEN TEMAT WCZEŚNIEJ-CZYŻBY CHODZIŁO TAK NAPRAWDĘ O POZYSKANIE PRODUKTU JAKIM ON BY NIE BYŁ W RZECZYWISTOŚCI JAK NAJNIŻSZYM KOSZTEM NIE MYŚLĄC TAK NAPRAWDĘ O RÓŻNICY JAKĄ ROBI MIÓD A CUKIER-TO PO CO SĄ PSZCZELARZE TAK NAPRAWDĘ I WIZYTY NA FORUM.KRZYCZYMY ŻE IMPORT ŻE BADZIEWIE Z CHIN ŻE NA SKLEPOWYCH PÓŁKACH NIE JEST MIÓD TYLKO........?A WIELU PRZYZNAJE SIĘ DO PRODUKOWANIA SPECYFIKÓW

Autor:  Alex23p [ 26 sierpnia 2010, 23:53 - czw ]
Tytuł: 

kolego łupaszko, skoro już tak wrzeszczysz to ci odpowiem.
1.Bo szkoda miodu paprać wywarem z ziół, dlatego że sam posiada wartości nie do poprawienia.
2.Dlatego że u mnie miód płacą 30 zł kilogram, a ziołomiód 10zł i mają prawo wyboru.
3.Nie ubliżaj, bo nie wszyscy tutaj to oszuści, ja nie mieszam syropu w trakcie pożytku,
chyba że mierzysz wszystkich własną miarą i nie piszę tego tylko po to żeby się odgryść, ale warczysz na wszystkich którzy myślą inaczej.
Pozdrawiam

Autor:  łupaszko [ 27 sierpnia 2010, 07:45 - pt ]
Tytuł: 

nikt na nikogo nie wrzeszczy tylko zadaje pytania bo dziwi mnie jedynie nazwa miód w nazwie produktu ,co do ublizania to ubliżyłbym też samemu sobie, Panie alex.Czasami mam wrażenie że trzeba dostosować sie do myśli innych,być może też użyłem w poprzednim poście złego sformułowania dot pszczelarzy i forum nie chodziło by najmniej o wrzucenie wszystkich do jednego wora.

Autor:  Alex23p [ 27 sierpnia 2010, 08:30 - pt ]
Tytuł: 

Rozumiem tłumaczenie kolegi, może sam ripostując byłem nadto ostry, więc mam nadzieję że mozemy wzajemnie uznać konflikt za niebyły i jak napisałem niemam pomysłu na nazwę która musi się jakoś klkientowi kojarzyć z pszczołami, żeby się danym produktem zainteresował.
łupaszko pisze:
Panie alex

Niemusi mi kolega aż tak panować, mam na imię Seweryn.
Pozdrawiam

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/