Mam na imię Wojtek. Jestem z dolnegośląska. Wiedzę teoretyczną i praktyczną pobierałem od taty i książek których troche w domu mam. Od dziecka z tatą do uli chodziłem. Obecnie pasieki nie posiadam, gdyż tato pasieke przed śmiercią sprzedał, a ja poza domem byłem. W tm czasie szkoły kończyłem i pracowałem. Lecz bakcyla złapałem i mnie gnębi. Szukam miejsca gdzie by ule postawić i pasieke założyć (myśle o dzierżawie). Jak się człowiek ożeni to miejsce zamieszkania czasem zmienia no i ziemi nie mam a pare arów by się przydało. Jak czytam to się dowiaduje iż pszczelarstwo się zmieniło, kiedyś pszczelarze więcej pszczoły środkowoeuropejskiej mieli a teraz krainki, kaukazkie, włoszki itp.
Pozdrawiam wszystkich pszczelarzy i pszczelarki Wojciech
Ps. Tato dłuto pasieczne zostawił i troche drobnego sprzętu
