Króluj nam Chryste !
Witam serdecznie Brać Pszczelarską. Nie bez powodu zacząlem od mojego ulubionego pozdrowienia. W moim żuciu Bóg odgrywa dużą role, więc, mimo, iż to dziś nie w modzie, w życiu starm się o nim świadczyć, choć nie jest to latwo. Myślę, iż wielu z nas, zwlaszcza wśród pszczelarzy, w mniejszym lub większym stopniu, zdaje sobie sprawę z tego, iż choćbyśmy nie wiem co robili, i tak ostatnie slowo należy do Pan Boga. Poza tym, kiedyś, czy tego chcemy czy nie, i tak, jak my "wynosimy" naszych podopiecznych, tak i nas "wyniosą" i trzeba będzie się rozliczyć ze wszystkiego przed Panem Bogiem. To tyle w tej kwestji, ponieważ nie jest to portal o tematyce religijnej. Bardzo chętnie mogę popisać więcej o Bogu, ale raczej na "priv". Mam nadzieję, że nikogo nie urazilem.
A teraz do tematu - pszczelarstwo -"poezja". Św. pamięci mój dziadek mial pszczoly, Tata mial pszczoly, ja też mialem, ale bardzo krótko. A ponieważ, z tego co pamiętam i z tego co obserwuje, bardzo wiele się zmienilo, i już nie wystarczy mieć ula, a w nim pszczoly, i spokojnie czekać na miód. Teraz trzeba mieć wiedzę, umiejętności, samodyscyplinę, bo często tzw. "potem" najczęściej przynosi oplakane skutki, no i na poczatek trochę kasy, bo i "z pustego to i Salomon nie naleje".
Już od dziecięcych lat, Tata uczyl mnie szacunku do Pszczoly. Często podkreślal, że pszczola nie zdycha, lecz umiera. Dlatego gdy widzę w necie zdjęcia jak "pszczelarze" używają dmuchaw i "walą pszczolą o glebę" to nerki chce mi rozsadzić. Analogicznie mógbym to porównać..."dobry czlowiek" wynajol murarzy, by zbudowali mu dom. Zbudowali jedno piętro, zalali strop, więc trzeba zrobić przerwę. By zaoszczędzić na drabinie, "dobry czlowiek" doszedl do wniosku, że taniej i szybciej będzie, jeśli swoich murarzy zrzuci z wysokości 3 metrów, wychodząc z zalożenia, iż napewno jak dobrze skoczą, to się im nic nie stanie. Pytam się, czy nie wypadaloby zatrudnić odpowiednio więcej osób, jeśli się ma "ileś tam" set, czy tysięcy uli, by pszczolę z ramek w czasie miodobrania omieść, a nie "walić nią o glebę" zwlaszcza, iż pracuje dla nas za darmo? Ekonom wyliczy i powie, apsolutnie, że nie ! "Tyle a tyle" czasu potrzeba, i "tyle a tyle" zaoszczędzimy na dmuchawie - "debilstwo" !.
Tak przy okazji, krytykując, starm się oddzielać czyn od osoby, choć mam świadomość, iż nie zawsze mi to dobrze wychodzi. Co innego jest krytykować "coś" a co innego "kogoś". Pisząc, iż debilstwem jest stosowanie dmuchawy do "omiatania" pszczól z ramek w czasie miodobrania, skupiam się na samym czynie, a nie na wlaścicielu pasieki, choć wartaloby gościowi "poslać wiazankę", niestety nie wypada.
Co do mojego spojrzenia na pszczelarstwo.
Dla mnie pierwsze miejsce zajmuje pszczola a potem "reszta", czyli np.miód, czas i inne produkty, w skrócie - ekonomia, i mam nadzieję, że to się nie zmieni. Dlatego też, "nie trawie" np. uli styropianowych, poli...wych i innych tego typu "dziwactw". Jestem zwolennikiem zimowli pszczól " w ukladzie" wąsko-wysokim. Dlaczego ? To już może przy innej okazji.
Fajnie, że jest to forum, "kopalnia wiedzy" i wymiany doświadczeń. Milo "widzieć", grupę osób, która chce się podzielić z innymi swoją wiedzą i doświadczeniem. Pozdrawiam w pierwszej kolejności Panie, z racji Ich wielkiej godności, w drugiej "szefostwo Forum", ( mam nadzieje, że się nie obrazi za "miejsce nr. dwa"
) Ks. Tomka i innch Kaplanów, jeśli takowi są pod innymi nikami, frowiczów-fachowców, znających się "na rzeczy" - "chylę czolo" Panowie i...oraz... a także...no i wszystkich "świeżaków". 
Kończąc, podobnie jak zaczolem,
niechaj z calego serca blogoslawi Pan Bóg za wstawiennictwem i przyczyną Maryji i św. Ambrożego, calej Braci Pszczelarskiej. Życzę dużo rozsątku w pracy nad podopiecznymi, jak najwięcej miodu i innych produktów, a jak najmniej osypów.Darz Bóg w nowym sezonie 2014 calej Braci Pszczelarskiej !
Pozdrawiam "aleksx"
PS. Mam nadzieję, że nikogo nie urazilem.
Witam z pod Piły .Rób jak piszesz a beczki na miód Ci pożyczę.Powodzenia.