FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Jest to moj pierwszy post dlatego klaniam sie nisko kolegom.
Z pszczółkami miałem do czynienia - że tak powiem -od urodzenia.
Jak zapewne w Waszych rodzinach, tak i w mojej pszczelarstwo jest dziedziczne, chociaż za samodzielne pszczelarzenie zabrałem sie bardzo późno. Mój nieżyjący już Tato gospodarował na ulach warszawskich i wielkopolskich. Miodobranie to było w naszym domu prawdziwe święto......eehhhh " to se ne vrati".
Pasieka była stacjonarna. Raz tylko wywiózł ją na wrzos jednak to było zabójcze dla jego pszczół, ponieważ nie wiedział jak bardzo wyniszcza pszczoły późny pozytek. Tym bardziej u nas na północy kraju.
Tak więc dwa lata temu otworzylem jego szopy. Odkurzyłem sprzęt. Naprawiłem dwa ule i zasiedliłem w nich dwie rodziny. Co jak co, ale brakowało mi czegoś w ogrodzie.
Dzisiaj mam sześc rodzin i bedę je powiekszał.
To było by na początek tyle - Pozdrawiam.

bynek,
no i juz mi sie podba twoje podejście - tak trzymaj
Pozdrawiam Szczupak (Zielony nie w jednym temacie)

Witamy w rodzinie pszczelarskiej. Ale na jesieni jedz na wrzosy. Miód wrzosowy jest bardzo smaczny i pożywny i Poszukiwany przez klientów. Pozdrawiam Miły_marian

Bynek na wrzos powinneś jechać daleko chyba nie masz ,tylko podejdz do tego pożytku z głową, Ja z centralnej polski jadę na wrzos w zielonogórske 430 km super miód.

_________________
Zapraszam do odwiedzin:

www.pasieka-nowinski.pl