FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 20:29 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 224 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna
Autor Wiadomość
Post: 15 lutego 2019, 10:56 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
Leszek_B pisze:
1. Skoro pszczółki mają mieć oblot, a moje jeszcze się nie obleciały to uważam, że powinny mieć wcześniej ( jak jest niższa temperatura by nie przeszkadzały w pracy i nie ginęły niepotrzebnie np. przygniecione) oczyszczone dennice. Po co mają się same babrać w martwych pszczołach i odkopywać sobie drogę wyjścia z ula.

Przy tak wczesnych oblotach zazwyczaj do kolejnych dni lotnych mija nawet 2-3 tygodnie. Na dennicach znów jest syf bo pszczoła w tym okresie osypuje się najszybciej. Dlatego moim zdaniem oblot lutowy nie jest wcale taki dobry jak niektórzy sugerują. Spokojnie wytrzymałyby do pierwszej dekady marca(pogoda stabilniejsza, wegetacja roślin na wyższym poziomie)
pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2019, 11:08 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
mendalinho pisze:
Leszek_B pisze:
1. Skoro pszczółki mają mieć oblot, a moje jeszcze się nie obleciały to uważam, że powinny mieć wcześniej ( jak jest niższa temperatura by nie przeszkadzały w pracy i nie ginęły niepotrzebnie np. przygniecione) oczyszczone dennice. Po co mają się same babrać w martwych pszczołach i odkopywać sobie drogę wyjścia z ula.

Przy tak wczesnych oblotach zazwyczaj do kolejnych dni lotnych mija nawet 2-3 tygodnie. Na dennicach znów jest syf bo pszczoła w tym okresie osypuje się najszybciej. Dlatego moim zdaniem oblot lutowy nie jest wcale taki dobry jak niektórzy sugerują. Spokojnie wytrzymałyby do pierwszej dekady marca(pogoda stabilniejsza, wegetacja roślin na wyższym poziomie)
pozdrawiam

Wytrzymały by, ale jak będzie 13 stopni to wylecą... Potem jeśli pogoda będzie z niskimi temperaturami przez dłuższy czas to logiczne, że może będzie potrzeba drugiego sprzątania dennic - się zobaczy to się zrobi :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2019, 13:19 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 maja 2009, 20:09 - czw
Posty: 879
Lokalizacja: Jakubowice/opolskie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Leszek_B, Twoje myślenie jest logiczne i raczej nie zaszkodzi pszczołom, bardziej chodziło mi o to co napisał mendalinho, bo za miesiąc dennice znowu trzeba będzie czyścić więc tak naprawdę robota x2

_________________
https://www.facebook.com/miodyfinezja


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2019, 14:33 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
baniak, Roboty nie należy się bać bo jak dzięki temu pszczółki będą "2 x zdrowsze" (niech będą po prostu zdrowe) to dadzą "2 x więcej miodu" (niech dadzą wszystkie po tyle ile najlepsza rekordzistka rok wcześniej) to ja im mogę co tydzień dennice sprzątać :).
No, a teraz w drugą stronę załóżmy, że pojawiły się choroby bo akurat z dowolnej przyczyny zaniedbaliśmy higienę w ulu to by takiej sytuacji zaradzić ( jeśli się da, a przecież często trzeba się pożegnać z chorymi rodzinami) będzie trzeba włożyć dużo więcej pracy i pieniędzy.
Zauważyłem, że jeśli lepiej dbam o higienę to i lepiej się mają pszczółki... :).


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2019, 19:47 - pt 

Rejestracja: 05 grudnia 2010, 21:54 - ndz
Posty: 1492
Lokalizacja: Wołów
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski/dadant
Leszek_B pisze:
jakąś jedną awaryjną do podmiany w sytuacji zawilgocenia lub modernizacji tylko to mam i podmieniłem) uważam że nie powinno się przekładać dennic między rodzinami bo przenosimy patogeny.
Leszek B nie ma problemu z przekładaniem dennic do innych rodzin , też biorę zawsze jedną dennicę palnik gazowy pierwszą podmieniam i tą czyszczę i wypalam i tak do setnej do końca

_________________
Odkłady pszczele: wielkopolskie i dadant tel.693305282 lub PW


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2019, 21:12 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
ja zawsze dennice wymieniam na nowe albo czyste, zabieram z zimy daję czyste i po robocie, czyścić to sobie można w domu wieczorem czy w nocy a nie marnować dzień na sprzątanie

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2019, 21:28 - pt 

Rejestracja: 05 grudnia 2010, 21:54 - ndz
Posty: 1492
Lokalizacja: Wołów
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski/dadant
kudlaty pisze:
ja zawsze dennice wymieniam na nowe albo czyste, zabieram z zimy daję czyste i po robocie,
No pewno sto dennic musiałbym mieć w zapasie , no ale na przyszły rok już nie będzie problemu tej zimy zrobiłem 70 dennic osiatkowanych z poławiaczami pyłku

_________________
Odkłady pszczele: wielkopolskie i dadant tel.693305282 lub PW


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2019, 22:10 - pt 

Rejestracja: 27 listopada 2010, 00:02 - sob
Posty: 1909
Lokalizacja: Szprotawa
Ule na jakich gospodaruję: WP leżak i WP korpus
Zenon, mrozna zima była to siedziałeś w warsztacie, u nas było ciepło, to nie chciało się robić :haha: , mam pół na pół z leżakami. Jutro ma być super ciepło to dopiero coś będę robił. A co do wymiany dennic to też tak robię jak Ty. Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2019, 23:28 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Zenon pisze:
kudlaty pisze:
ja zawsze dennice wymieniam na nowe albo czyste, zabieram z zimy daję czyste i po robocie,
No pewno sto dennic musiałbym mieć w zapasie , no ale na przyszły rok już nie będzie problemu tej zimy zrobiłem 70 dennic osiatkowanych z poławiaczami pyłku


przecież można wymienić na kilka razy, ja mam sporo towaru z racji odkładów to ładuje na oko tyle ile mam na danej pasiece wsiadam do auta i jadę a dojazd zajmuje mi więcej niż cała operacja, u mnie w tym roku pójdzie na wymianę nowa partia bo cosik urzeźbiłem i na każdy ul przypadają ze 4 dennice :haha:

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 lutego 2019, 07:08 - sob 

Rejestracja: 05 grudnia 2010, 21:54 - ndz
Posty: 1492
Lokalizacja: Wołów
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski/dadant
[quote="kudlaty"]
przecież można wymienić na kilka razy, ja mam sporo towaru z racji odkładów to ładuje na oko tyle ile mam na danej pasiece wsiadam do auta i jadę a dojazd zajmuje mi więcej niż cała operacja,[/quote | , Ja na szczęście nie muszę jeździć na pasiekę mam koło domu , wyjeżdżam tylko na pożytki

_________________
Odkłady pszczele: wielkopolskie i dadant tel.693305282 lub PW


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2019, 14:30 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
Witam
No to wiosna na całego u mnie - Podbiał kwitnie, wierzby kwitną będzie się działo :)
Zimy nie przetrwała jedna rodzinka - nosema + brak matki...
Druga rodzinka brak młodej matki Prima... ale już zaopatrzona w nową silna i plenną mateczkę - jak przyjmą będzie siła, a jeszcze będzie wyrównanie siły w pasiece...
Trochę mało pożytków wczesnych w okolicy jak dla mojej pasieki, ale będę się tym martwił w maju...
Pozdrawiam
Leszek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 sierpnia 2019, 22:15 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
Witam
Proszę o informację gdzie teraz można w pobliżu Katowic kupić teraz słoiki 0,9 litra do miodu bo moje źródełko wyschło, a potrzebuję mniej niż zamówienie paletowe... Jeśli to może być reklama to proszę o info na pw.
Dzięki


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 kwietnia 2020, 02:16 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
Witam. Własnie przeniosłem się na kolejny etap pszczelarstwa tj. Uruchomiłem Chiński autoklaw 24 litry. No i poszło gładko :D .
No to ustawiłem walce też Chińskie ręczne i odlałem pierwszą tackę wosku... Uruchomiłem pompkę z wodą natryskującą na walce i wziąłem pierwszy odlew wosku jeszcze ciepły 55 st. C. i wkręciłem miedzy walce jakieś 8 cm, atu kicha. Wosk był za ciepły, walce nowe i może za bardzo skręcone ( za cienka węza), dałem wodę zamiast dużo mydła (piany).

Pomocy.
Macie jakiś patent na szybkie i dokładne czyszczenie walcy grawerowanych z przyklejonego wosku?
No i może jakieś podpowiedzi jakie temperatury powinny być wosku, walcy czy wody z mydłem ( chciałem samą wodą bo mydła w ulu nie trzeba, ale chyba tak się nie da....). Ręce mi odpadają od szorowania walcy szczotką do rąk i wodą z mydłem, coś dłubię wykałaczkami, ale boję się polać ten przyklejony wosk gorącą wodą...
Doradźcie coś.
Dzięki i pozdrawiam
Leszek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 kwietnia 2020, 11:55 - pn 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Jak mi się zdarzyło podobnie to gorącą woda wypłukałem .
Później odczekaj ,walce temp. gdzieś koło 20 st żeby miały .
Temp. wylewki około 40 st ,ja to robię na czuja, wosk plastyczny pod palcami.
Woda z mydłem Biały Jeleń , tak doradza producent .
Chcesz eko ? to serwatka .
Tylko żeby była świeża i węzy nie trzymało się długo poskładanej. .
Acha prześwit ustaw tak żeby było widać szparę ,później ustalisz na podstawie wagi 1 arkusza.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 kwietnia 2020, 12:53 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
baru0 pisze:
Jak mi się zdarzyło podobnie to gorącą woda wypłukałem .
Później odczekaj ,walce temp. gdzieś koło 20 st żeby miały .
Temp. wylewki około 40 st ,ja to robię na czuja, wosk plastyczny pod palcami.
Woda z mydłem Biały Jeleń , tak doradza producent .
Chcesz eko ? to serwatka .
Tylko żeby była świeża i węzy nie trzymało się długo poskładanej. .
Acha prześwit ustaw tak żeby było widać szparę ,później ustalisz na podstawie wagi 1 arkusza.

Dzięki. Czyli sprawdzę gorącą wodę...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 kwietnia 2020, 16:42 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
baru0 pisze:
Jak mi się zdarzyło podobnie to gorącą woda wypłukałem .
Później odczekaj ,walce temp. gdzieś koło 20 st żeby miały .
Temp. wylewki około 40 st ,ja to robię na czuja, wosk plastyczny pod palcami.
Woda z mydłem Biały Jeleń , tak doradza producent .
Chcesz eko ? to serwatka .
Tylko żeby była świeża i węzy nie trzymało się długo poskładanej. .
Acha prześwit ustaw tak żeby było widać szparę ,później ustalisz na podstawie wagi 1 arkusza.

Dzięki, Dzięki, Dzięki :D
Poszło 10 czajników gorącej wody i godzina polerowania nowych walcy szczotką do rąk i wodą z mydłem. Lśnią aż miło patrzeć i może następne podejście będzie lepsze, ale muszę jeszcze zrobić walec do nawijania węzy i szczypce do łapania nowego paska węzy...
Z mojej strony podaje patent na szybkie odklejanie wosku w foremce bo miałem taki problem: Jak robi się cieniutką 3 - 4 mm tabliczkę wosku to wosk jest oporny przy wyciąganiu i wtedy wkładam tacki z opornym woskiem do zamrażarki na parę minut i po sprawie.
Pozdrawiam
Leszek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 kwietnia 2020, 17:17 - pn 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Leszek_B pisze:
szczypce do łapania nowego paska węzy..

Obrazek
Może coś w tym rodzaju? dwie listewki z ramki przykręcone w poprzek na końcówkach ;).
Może woreczek jednorazowy na koniec wylewki założyć przed włożeniem w walce ?

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 kwietnia 2020, 19:35 - pn 

Rejestracja: 21 listopada 2009, 21:49 - sob
Posty: 915
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Leszek_B pisze:
baru0 pisze:
Jak mi się zdarzyło podobnie to gorącą woda wypłukałem .
Później odczekaj ,walce temp. gdzieś koło 20 st żeby miały .
Temp. wylewki około 40 st ,ja to robię na czuja, wosk plastyczny pod palcami.
Woda z mydłem Biały Jeleń , tak doradza producent .
Chcesz eko ? to serwatka .
Tylko żeby była świeża i węzy nie trzymało się długo poskładanej. .
Acha prześwit ustaw tak żeby było widać szparę ,później ustalisz na podstawie wagi 1 arkusza.

Dzięki. Czyli sprawdzę gorącą wodę...

Początki zawsze są trudne, też miałem taki problem z przyklejeniem się wosku do walców, najgorzej jak się człowiek na czyta że walce muszą być ciepłe i przedobrzy .
Ja smaruje szampon Bambino dla dzieci rozpuszczone a wodą i elegancko odchodzi .
Wylewki z tacek podgrzewam do ok. 45 stopni i na walce gładkie i po gładkich od razu na zimne walce grawerowane i idzie elegancko.
Jeśli masz nowe walce to trzeba będzie ustawić względem siebie wałki bo nigdy nie są dobrze od razu ustawione .
powodzenia .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 kwietnia 2020, 23:09 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
baru0 pisze:
Leszek_B pisze:
szczypce do łapania nowego paska węzy..

Obrazek
Może coś w tym rodzaju? dwie listewki z ramki przykręcone w poprzek na końcówkach ;).
Może woreczek jednorazowy na koniec wylewki założyć przed włożeniem w walce ?

Woreczek dobry pomysł. Tyle razy widziałem na filmach, a jak przyjdzie samemu robić to wiedza gdzieś się traci.
Dzięki.
Szczypce raczej całe drewniane z dociskiem dłonią i rozwarciem na sprężynie lub gumie bo walce są 310 mm ( 2 x 155mm) czekają na stojak do motoreduktora, ale mało czasu...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 kwietnia 2020, 23:13 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
jerzy9666 pisze:
Leszek_B pisze:
baru0 pisze:
Jak mi się zdarzyło podobnie to gorącą woda wypłukałem .
Później odczekaj ,walce temp. gdzieś koło 20 st żeby miały .
Temp. wylewki około 40 st ,ja to robię na czuja, wosk plastyczny pod palcami.
Woda z mydłem Biały Jeleń , tak doradza producent .
Chcesz eko ? to serwatka .
Tylko żeby była świeża i węzy nie trzymało się długo poskładanej. .
Acha prześwit ustaw tak żeby było widać szparę ,później ustalisz na podstawie wagi 1 arkusza.

Dzięki. Czyli sprawdzę gorącą wodę...

Początki zawsze są trudne, też miałem taki problem z przyklejeniem się wosku do walców, najgorzej jak się człowiek na czyta że walce muszą być ciepłe i przedobrzy .
Ja smaruje szampon Bambino dla dzieci rozpuszczone a wodą i elegancko odchodzi .
Wylewki z tacek podgrzewam do ok. 45 stopni i na walce gładkie i po gładkich od razu na zimne walce grawerowane i idzie elegancko.
Jeśli masz nowe walce to trzeba będzie ustawić względem siebie wałki bo nigdy nie są dobrze od razu ustawione .
powodzenia .

Szampon Bambino no i nie muszę szukać białego jelenia... :D . Dzięki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 kwietnia 2020, 00:03 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
Myślę teraz nad podłączeniem napędu na walce z motoreduktora i wstępnie miałem dać zębatkę łańcuchową na górny wałek, ale przy czyszczeniu walcy zrozumiałem, że tak nie powinno być bo walce ręczne rozpiera słaba sprężyna i podnosi do góry. Wygląda na to, że walce są jednokierunkowe i prawidłowe ustawienie komórek tylko w jednym kierunku kręcenia korbą można uzyskać bo luz na zębach jest tak duży, że inaczej nie będzie... Na dolny wałek jak dam zębatkę to muszę dać lewe obroty względem korby, albo wykorzystać zębatkę korby, dospawać zębatkę łańcuchową oraz najlepiej wywiercić otwór, nagwintować i wkręcić kalamitkę by była pewność smarowania...
Czy coś jeszcze powinienem wiedzieć w tym temacie montażu napędu?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 kwietnia 2020, 06:15 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 listopada 2007, 18:18 - pt
Posty: 2469
Lokalizacja: okolice Częstochowy
Do załączenia i wyłącznie radził bym zastosować nożny wyłącznik.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwietnia 2020, 10:16 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
Pierwsze arkusze węzy już zrobione, ale bez walców gładkich wychodzą mi za grube...
Wyszła norma 10 szt./kg do ramki WLP18 tj. w przeliczeniu na standard WLP wyszło 7 szt. węzy /kg. Raczej do przetopienia wszystko i zrobienia cieńszej..., a już brak prześwitu optycznego między walcami...
Mam pilne pytanie: Czy bez walców gładkich poprzez regulację dam radę zrobić cienką węzę (nie niszcząc walców), bo ścianki komórek wychodzą dość wysokie...
Jak to u Was jest z grubością węzy na walcach grawerowanych bez walców gładkich?
Dzięki i pozdrawiam
Leszek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwietnia 2020, 22:36 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Jak masz dobrze ustawione walce to nie zniszczysz.
Ja robię 15-17 ale i więcej pewnie można zrobić .
Ściągnij sobie z neta instrukcje od Lankoff.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwietnia 2020, 23:42 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
baru0 pisze:
Jak masz dobrze ustawione walce to nie zniszczysz.
Ja robię 15-17 ale i więcej pewnie można zrobić .
Ściągnij sobie z neta instrukcje od Lankoff.

Robisz bez walcy gładkich tylko same grawerowane?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwietnia 2020, 23:59 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Tak.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2020, 00:24 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
baru0 pisze:
Tak.

Dzięki. To jutro ponowne walcowanie i dokręcanie do zadanej wartości. Dziś odlałem wylewki 12 kg i puściłem autoklaw około 9 kg wosku. Do rana przestygnie i wyleję do klarowania...
Teraz co do czystości wosku, jakości klarowania i twardości węzy to jestem zadowolony. Skończą się problemy z kupną węzą... i nareszcie wiem co do ula włożę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2020, 21:20 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Wylewki nie grubsze jak 1cm .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2020, 23:20 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
baru0 pisze:
Wylewki nie grubsze jak 1cm .

Dzięki za rady. Trochę to trwało, ale walce już ustawione. wstępnie ustawiłem 47 g na węzę k18, ale cofnąłem do 50 g /szt. K18 (tj. około 14 szt. wielkopolskich) bo syn trochę rozciągał węzę przy odklejaniu z walcy i nawijając na rolkę. Ostatecznie 50g/szt k18 czyli po przeliczeniach 14 szt/ WLP jest doskonale, a ocenią to pszczoły...
Wylewki jak przed walcowaniem podgrzałem do prawidłowej temperatury wg. mnie do 43 st. C to ładnie walcują, ale ja mam mało siły, a jak podgrzałem do 45 st. C. to było lżej walcować, ale odwijanie jej z walców zaczynało sprawiać problemy... Motoreduktor załatwi sprawę. Mój ma 0,55kw 12 obr/min tylko czasu mało by sprytny stół docinający węzę na wymiar z nierdzewki wyspawać i zębatki dorobić...
Finalnie 2,6 kg węzy zrobione.
Dzięki i pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 maja 2020, 13:28 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
Witam. Jako, że autoklaw i walce już mam opanowane. To zabrałem się za węzę od kolegi z forum, który "przerobił wosk w znanej firmie (węza zapakowana w papier z pieczątkami przerabiającego) i odsprzedał mi 3 lata temu 40 kg węzy". W roku następnym po odpowiednim zgłoszeniu "protestu" co do jakości zakupiłem od niego węzę w ilości chyba 10 kg (tak samo zapakowana), która już była prawidłowa - znaczy z wosku pszczelego...
Wytopiłem węzę z nowych ramek oraz zapas i ścinki (bo kupiłem węzę WLP, a potrzebowałem WLP18) i wstawiłem (jakieś 6kg czyli 34kg poszło do pasieki) to do autoklawu. Dziś po klarowaniu wyjąłem krążek z wiadra i efekt mnie nie zaskoczył... tj. "wosk" pociemniał na zielono-brązowy kolor oczywiście 1 cm warstwa spieniona na spodzie krążka. Wstawiając to do autoklawu miałem nadzieję na rozwarstwienie mieszanki i odzyskanie dobrego wosku, ale nie będzie to takie proste. Na tym etapie to się nadaje tylko na świeczki z węzy...
Już się nie dziwię, że pszczoły się męczyły i dochodziło do słabnięcia rodzin..
Z czasem oczyszczę wosk w pasiece i "dziękuję" koledze z forum za zdopingowanie mnie do usamodzielnienia tj. izolacji własnej pasieki od "produktów" zewnętrznych, a wszystkim czytającym polecam ku przestrodze.
Pozdrawiam
Leszek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 maja 2020, 13:53 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
Teraz o wizualnych wrażeniach co do jakości wosku po klarowaniu lub autoklawie.
1. Jeśli wosk krążek po klarowaniu ma na spodzie tylko mułek czyli: drobne pyłki, resztki oprzędu warstwa ta jest cienka i łato daje się doskrobać to czystego żółtego wosku który jest twardy to wg mojej opinii jest to wosk czysty lub % zawartości niepożądanych dodatków jest znikomy. Tak zachowywały się krążki wosku pochodzące z zasklepów.
2. Jeśli wosk krążek po klarowaniu lub autoklawie na spodzie zawiera: cienką warstwę piany woskowej oraz następnie po zeskrobaniu piany jest warstwa zielonkawo- brązowego wosku z zanieczyszczeniami mętnymi i jest to konsystencji bardziej plastycznej niż krystalicznej kruchej to - jest to wosk zanieczyszczony i wg. mnie należy doskrobać się do warstwy czystego żółtego wosku jeśli taka jest lub klarować kolejny raz może to coś da.. Po czterech klarowaniach wosku ze starych ramek wydaje mi się, że są efekty i nada się na węzę.
3. Jeśli krążek wosku po klarowaniu lub autoklawie (wszystko było robione w naczyniach nierdzewnych kwasoodporny czyli wosk nie zmienił się przez nasz błąd oraz nie został przegrzany, przepalony itp.) zawiera na spodzie: pianę woskową, a cała masa jest zielono brązowa z mętnymi zanieczyszczeniami kolor podobny do piany na spodzie tegoż krążka (tak wyszło z przetopionej węzy, której pszczoły nie umiały przeżyć w ulu, spływała z ramek, a jak już jakimś cudem wróciła do pracowni w postaci zasklepionej ramki miodu to podczas wirowania następowało czasem rozerwanie plastra...) to taki wosk moim zdaniem już się do niczego nie nadaje - szkoda pszczół, ale świeczki powinny być dobre co oczywiście postaram się sprawdzić.
Ku przestrodze wszystkim moje własne opinie.
Pozdrawiam Leszek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 maja 2020, 21:18 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Ludzie ,protestuję ,na Fc i tuta,j chcecie sprzedawać świeczki z tego szajsu ?.
Ale chyba z adnotacją uwaga trujące.
Pozostaje to w sprzeczności z tym co mówię klientom o świeczkach woskowych .
Cytuj:
Świeca woskowa wam nie zaszkodzi
,a w tym szajsie nie wieadomo co jest .
Łój bydlęcy to eko ;) ,parafina i cerezyna już nie .
Przemyślcie.
Ja bym powiedział na figurki :wink: ,nie na świeczki .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 maja 2020, 22:25 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
baru0 pisze:
Ludzie ,protestuję ,na Fc i tuta,j chcecie sprzedawać świeczki z tego szajsu ?.
Ale chyba z adnotacją uwaga trujące.
Pozostaje to w sprzeczności z tym co mówię klientom o świeczkach woskowych .
Cytuj:
Świeca woskowa wam nie zaszkodzi
,a w tym szajsie nie wieadomo co jest .
Łój bydlęcy to eko ;) ,parafina i cerezyna już nie .
Przemyślcie.
Ja bym powiedział na figurki :wink: ,nie na świeczki .

No i masz..., a mnie to sprzedali jako węza dla pszczół piękna żółciutka, a po autoklawie nie mogą być brązowe świeczki :) tzn. te parafinowe ze sklepu są dobre, a te parafinowe z węzy już nie :).


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 maja 2020, 22:42 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Leszek_B,
Poczytaj o "zaletach " świec parafinowych i zapachowych :?
Świeca woskowa ma służyć do poprawienia jakości powietrza .
Nie raz zapalam sobie w pracowni , tak mam ;) .
Mam i ja taki towar ,chyba jako jeden z pierwszych opisywałem ten problem .
Najbardziej mnie wnerwia że kupiłem na wymianę za swój wosk.
Teraz po przetopieniu tych ramek sam nie wiem co z tym zrobić ,
chyba zawiozę do producenta :evil:

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 maja 2020, 00:20 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
baru0 pisze:
Leszek_B,
Poczytaj o "zaletach " świec parafinowych i zapachowych :?
Świeca woskowa ma służyć do poprawienia jakości powietrza .
Nie raz zapalam sobie w pracowni , tak mam ;) .
Mam i ja taki towar ,chyba jako jeden z pierwszych opisywałem ten problem .
Najbardziej mnie wnerwia że kupiłem na wymianę za swój wosk.
Teraz po przetopieniu tych ramek sam nie wiem co z tym zrobić ,
chyba zawiozę do producenta :evil:

Myśląc o świecy z tego kompozytu ropopochodnego miałem na myśli świecę do oświetlenia gdy prądu brak...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 czerwca 2020, 10:04 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
Witam
Zębatki i łańcuch do motoreduktora przyszły 25.05.2020 r. to zmontowałem prowizorkę i uruchomiłem walce. Miałem wylane wylewki wosku, że wyszło 12,5 kg węzy. Wyszła o niebo lepsza niż jak się rękami kręci... Wylewki miały grubość 1 - 1,5 cm ale walce mam 82 mm. Dno komórki wychodzi cieniutkie, ale sama węza jest gruba bo ma wysokie ścianki. Wagowo około 56 g / szt. węzy WLP 18. Dla mnie jest jak chciałem. Najważniejsze, że tydzień temu dałem 3,5 kg tej węzy pszczołom i tak pięknej odbudowy to jeszcze nie miałem - większość odbudowana i zaczerwiona. Teraz czeka mnie wymiana starego suszu, na węzę w całej pasiece. Dzięki za podpowiedzi i pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2020, 16:56 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
Witam po sezonie. Czas na pracę z woskiem tzn. zakończyłem topienie wosku z ramek i klarowanie. Wyszło mi 34,3 kg czystego wosku z własnej pasieki oraz zostało mi z maja 18,5 kg węzy. Razem mam 52,8 kg plus coś tam jeszcze w gotowych ramkach czyli może wystarczy na kolejny sezon :D .
Ponadto zrobiłem przegląd wszystkich kartonów i odnalezione 10 kg węzy WLP kupionej od kolegi z forum której pszczoły nie chciały oraz jakieś 3 kg węzy WP kupionej od Łysonia plus topiony krążek jakieś 4 kg w autoklawie z ww. węzy WLP przeznaczyłem do klarowania. Roztopiłem z wodą w wiadrach nierdzewnych i się klarują w osobnych wiadrach. Niestety nie liczę na uzyskanie z tego wosku bo kolor i konsystencja podczas roztapiania jak i zapach parafiny nie dają wiele nadziei. Miałem czas i potrzebę zrobienia porządku więc przetopiłem. To tak dla przypomnienia sobie dla czego wkładam tyle pracy we własną węzę :pala:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 listopada 2020, 18:06 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
Dziś wyjąłem krążki oszukanego wosku po klarowaniu z przetopu węzy oraz jeden po wcześniejszym topieniu w autoklawie. "Wosk" topiony w autoklawie i rozgrzewany bez ciśnienia w wodzie zachował się tak samo czyli nie umożliwiał rozwarstwienia składników.
1. Ten pochodzenia "od kolegi z forum" ma jednak inną konsystencje tj. przed topieniem węza była krucha i o niskiej temperaturze topienia podczas wtapiania w ramki... oraz w dotyku odrobinę tłusta i jak by topiąca się częściowo od dłoni. Po topieniu na dnie krążka piana rozwarstwiona jak ciasto francuskie natomiast krążek już nie jest tak tłusty, ale kolor szary, odpychający nie przypomina w niczym wosku pszczelego. Drugie topienie jednego krążka nie wniosło poprawy w rozwarstwieniu do odzyskania wosku pszczelego. Może go tam nie ma?
2. Węza WP zakupiona 5 lat temu od Łysonia w temperaturze 10 st. C nadal była elastyczna i pozwoliła się zgiąć przy wkładaniu do gara z gorącą wodą. Po przetopieniu powstał krążek o innej strukturze niż ww. tj. twardy jak żywica jednak również ma szary kolor daleki od koloru wosku pszczelego. Na dnie krążka cienka ok. 1 mm warstwa jak by popiołu/cementu i koloru cementu z warstwą zewnętrzną szkliwa twardego szaro połyskującego. Zaskakujący widok :roll: Przy skrobaniu się to kruszyło mimo, że dopiero wyciągnięte z wody. Łatwo dało się doskrobać do twardej powierzchni masy krążka...

Teraz się zastanawiam. Skoro podałem tą ww. węzę do pasieki w ilości 25 kg z poz. 1 i 8 kg z poz. 2, pszczoły to odbudowały z różnymi efektami, a następnie tego roku zostało to przetopione i wyszedł po klarowaniu bardzo ładny wosk pszczeli :D to wydaje mi się, że pszczoły ciężką pracą usunęły z ula ile umiały tego wynalazku z którego była zrobiona węza, a same wprawiły w ramki swój wosk. Śladowe ilości wynalazku wytrąciły się przy topieniu, klarowaniu i skrobaniu i jest ładny wosk na węzę :idea: Jeśli tak to działało to tylko szkoda było pszczół które się spracowały i truły przy wynoszeniu wynalazku z ula.

Można by powiedzieć węzy nie powinno się topić tylko dać do ula, ale ja topiłem ścinki mojej węzy z cięcia na wymiar i to wielokrotnie bo mam szerokie foremki, a mimo to wosk nie zmieniał swojej konsystencji ani koloru.
Czyli ta węza wyżej opisana z czego była zrobiona?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 listopada 2020, 22:06 - pn 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Leszek_B pisze:
wydaje mi się, że pszczoły ciężką pracą usunęły z ula ile umiały tego wynalazku z którego była zrobiona węza, a same wprawiły w ramki swój wosk

Pobożne życzenie ? chyba pobożne życzenie .
Kiedyś dla testów zmieszałem dziewiczy plus parafina ze znicza 1:1, po przetopieniu ładny jednolity kawałek .
Takie moje obserwacje .
To co się rozwarstwia to coś innego ,gorszego .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 listopada 2020, 23:01 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
baru0 pisze:
Leszek_B pisze:
wydaje mi się, że pszczoły ciężką pracą usunęły z ula ile umiały tego wynalazku z którego była zrobiona węza, a same wprawiły w ramki swój wosk

Pobożne życzenie ? chyba pobożne życzenie .
.

Jednak coś musi być na rzeczy bo wiosenna węza zrobiona z własnego wosku wytopionego z węzy/ramek odbudowanych i przeczerwionych jw. została doskonale przyjęta przez pszczoły. Natomiast węza z tej "mieszaniny kupionej" za nic nie da się przetopić by uzyskać z tego wosk. Zresztą wiosenny wosk był chyba gorszy niż ten uzyskany na jesieni. Może to być rozcieńczenie tylko i częściowe oczyszczenie, ale dla mnie jest to super wosk pszczeli i z każdym rokiem będzie lepszy :D bo nikt obcy przy nim nie będzie majstrował.
Natomiast tak dla nauki jak będę miał wolny czas to jeszcze parę razy będę klarował te krążki - zobaczę czy nastąpią jakieś zmiany.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 listopada 2020, 00:20 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Leszek_B pisze:
z każdym rokiem będzie lepszy :D bo nikt obcy przy nim nie będzie majstrował.
:okok:

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 listopada 2020, 22:14 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
Zdjęcia z przetopu węzy jako uzupełnienie do ww. tekstu:
Obrazek
Od lewej dwa krążki z węzy od kolegi z forum. Pierwszy po autoklawie i teraz po klarowaniu, a drugi to 10 kg węzy przetopione z wodą / klarowanie.
Trzeci krążek to węza WP od Łysonia z przed 5 lat przetopiona w wodzie/ klarowana.
Kolejne zdjęcie po odrapaniu osadu na spodzie krążków.

Obrazek
Natomiast poniżej widać porównanie z woskiem wytopionym z woszczyny.
Od lewej w pierwszym planie "wosk" z węza Łysonia z przed 5 lat, wosk z węza od kolegi z forum oraz kolejne żółciutkie wosk z wytopu jesiennego 2020 r. Technologia ta sama...

Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 grudnia 2020, 10:38 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
Witam. Autoklaw już zakończył pracę mam piękne krążki wosku i pora wylać tacki wosku. Żeby mieć mniej odpadów zrobiłem formę pod wymiar ramki i walców na wosk tj. dno blacha, a boki z drewna świerkowego.
Teraz się zastanawiam: Jak zabezpieczyć drewno takiej formy by jak najmniej przywierał wosk?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 grudnia 2020, 23:05 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
Tak się prezentuje cały wosk jesienny już po autoklawie, klarowaniu i odrapaniu. Była tylko odrobina zanieczyszczeń, ale dodatkowo zebrałem warstwę 1 mm wosku już czystego, ale skoro staram się pozbyć pozostałości dodatków z kupnej węzy to tak trzeba. Oczywiście ten 1 mm zeskrobanego wosku zbieram w osobnym pojemniku do przyszłych działań.... Oto efekt
Obrazek
Teraz wylanie dużych płyt wosku 310 x 500 mm x 20 do 30 mm i na walce gładkie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 grudnia 2020, 23:50 - pt 

Rejestracja: 21 grudnia 2016, 16:38 - śr
Posty: 2462
Ule na jakich gospodaruję: wz, 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Puławy
Leszek_B, :brawo:
śliczny,
Nie będę wklejał swojego, bo jestem zły nawet jak sam na niego patrzę :-(


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 grudnia 2020, 01:27 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
Bartek.pl pisze:
Leszek_B, :brawo:
śliczny,
Nie będę wklejał swojego, bo jestem zły nawet jak sam na niego patrzę :-(

Dzięki. Obróbka to gotowanie wyciętej woszczyny i autoklaw to dwa zbiorniki: jeden grzałka w wodzie i do tego zbiornik otwarty pływający i do niego wosk w wodzie. Czyli grzałka i woda od grzałki nie wpływu na wosk połączenie przez parę wodną i ścianki zbiornika wewnętrznego nierdzewnego. Oczywiście wszystkie wiadra, wiadro do gotowania i autoklaw to stal kwasoodporna. Może to ma znaczenie...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 grudnia 2020, 09:19 - sob 

Rejestracja: 05 czerwca 2016, 14:07 - ndz
Posty: 267
Lokalizacja: Okolice Częstochowy
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Aleksandria Druga
Pracy trochę miałeś :thank: , ale efekt jest naprawdę powalający.
Pszczółki będą zadowolone.

_________________
https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/4r8l/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 grudnia 2020, 13:03 - sob 

Rejestracja: 21 grudnia 2016, 16:38 - śr
Posty: 2462
Ule na jakich gospodaruję: wz, 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Puławy
Leszek_B pisze:
Oczywiście wszystkie wiadra, wiadro do gotowania i autoklaw to stal kwasoodporna. Może to ma znaczenie...

Myślę, że największe znaczenie ma tutaj jakość wosku :okok:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 grudnia 2020, 20:55 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
W temacie węzy mam przerwę technologiczną i między czasie czyszczę i odkażam ramki. Zauważyłem, że część ramek ma górne beleczki zjedzone przez barciaka. Najczęściej zaczyna się to od otworu na drut. Starszy model ramek gdzie były wiercone wiertłem około 1,2 mm tego problemu nie mają, a nowsze wiercone są przez Sułkowskiego wiertłem około 2 mm i z tymi mam problem. Jakieś 20% ramek ma górne beleczki do wymiany (czy się to da łatwo zrobić to jeszcze zobaczę...).

Natomiast zastanawiam się nad przyczyna tego stanu. Hipotetycznie przyczyną jest:
1. Otwory na drut za duże i barciak składa tam jaja - larwy tam wchodzą i żerują...
2. Marne drewno: jakie jest lepsze a) lipowe, b) sosnowe, c) inne jakie?
3. Plastikowa krata odgrodowa pozioma - między korpusami: Mam grube plastikowe i cienkie winidurowe może któreś powinienem wycofać z użytku?
4. Krata odgrodowa leży u mnie na ramkach gniazdowych. Może krata odgrodowa powinna być w ramce usztywniającej jak powałka tak by nie przylegała do ramek gniazdowych, ale czy koniecznie i czy to ma znaczenie?
Jak ktoś ma doświadczenie i pomysły jak ograniczyć zniszczenia górnej beleczki przez barciaka to proszę o podpowiedź.

Do rozbierania ramki muszę zrobić praskę bo mam ramki od Sułkowskiego składane ma klej i zszywkę... Czy taki remont ma sens to w praktyce ocenię, ale ramki po odrapaniu i odkażeniu w sodzie kaustycznej wychodzą ładne i żal ich utylizować...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 grudnia 2020, 21:21 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Leszek_B pisze:
Zauważyłem, że część ramek ma górne beleczki zjedzone przez barciaka.
Też mi się trafiają takie listewki w ramkach, ale nigdy do tego stopnia zjedzone aby je całkowicie wymieniać. Porzeźbione powierzchownie ale dalej dobrze się trzymają. Oskrobuję, odkażam i takie zostawiam, a jeżeli są już całkiem wiekowe i swoje odsłużyły to po prostu likwiduję je w całości.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 224 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji