Witam Szanowne grono Forumowiczów
Chciałbym się krótko przedstawić. Mam na imię Witold i przygodę z pszczołami rozpocząłem w 2015 roku. Mój sąsiad z racji wieku (85lat) był zmuszony do zakończenia pszczelarzenia i zaproponował mi przejecie 3 uli WP. Miałem uzasadnione obawy czy to jest dobry pomysł, żona też nie była zbytnio zachwycona. Ale po namyśle sąsiad nas przekonał a ja postawiłem warunek - do końca 2015 roku pszczoły są u niego a ja "terminuję" i uczę się. Tak też moje "terminowanie" trwało pełen sezon a ja zdobyłem podstawy pszczelarstwa i dowiedziałem się że w zasadzie to nie mam zielonego pojęcia o pszczelarstwie. Oprócz wiedzy przekazywanej od sąsiada rozpocząłem intensywne czytanie książek o tematyce pszczelarskiej oraz przeglądanie forów internetowych. Tak trafiłem na Wasze, a w zasadzie teraz to już Nasze forum. Od wiosny 2016 opiekuję się teraz już moimi rodzinkami i cały czas się dokształcam. Dzięki informacjom zawartym w postach
miłego_mariana udało mi się zrobić samodzielny pierwszy odkład, który oczywiście przysporzył mi sporo troski włącznie z tym, że był na okrągło rabowany. No ale jakoś się udało pokonać przeciwności i teraz mam już 4 ule z czego 1 z odkładem w WL korpusowym. Tak mi się coś zdaje, że i zona się "nawróciła" bo ochoczo mi pomaga przy ulach a córka z kamerą kręci "co w ulu piszczy"
W zasadzie codziennie jestem na forum i czytam o czym piszecie. Posadziłem sporo drzew i krzewów miododajnych w miejsce wyciętych sosen. Pzred ulami mam zamiar zrobić poletko krokusów - zakupione 200 cebulek - żeby dziewczyny miały pyłek wczesną wiosną i nie musiały go szukać zbyt daleko. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i wybaczcie jeśli czasem zadam Wam pytanie z gatunku "najoczywistszych z oczywistych"