Witam mam na imię Artur. Zawodowo jestem leśnikiem. Przygoda z pszczelarstewem "rozpoczęła się" już w dzieciństwie kiedy to podglądałem wujka i sąsiadów jak gospodarują w pasiece. Później zdarzało się pomagać koledze przy miodobraniach u Jego wujka. Po wielu perturbacjach zawodowych w 2016 r. szukalem czegoś nowego, a jak się okazało "starego". Kupiłem kilka hektarów ziemi początkowo pod założenie sadu ze starych odmian min. jabłoni, grusz. Wiadomo jak sad to i pszczoły. Najpierw padł wybór na murarki ale powróciły wspomnienia z przeszłości, poza tym skoro bardzo lubimy miód ( w sezonie zjadamy w różnych postaciach około 30 kg) może warto spróbować. Kolega z pracy od którego nabywamy miód zaproponował pomoc i tak oto od lipca 2018 jestem szczęśliwym posiadaczem 3 rodzin krainki w ulach wielkopolskich stoiskach. Przypomniało mi się, że kiedyś jeszcze w czasach technikum na jakimś pchlim targu kupiłem za grosze książki o pszczelarstwie i sadownictwie. Znalazły się zakurzone "Gospodarka pasieczna" i "Sadownictwo" czyżby przeznaczenie? Pasieka
już zgloszona. Mam nadzieję, że oprócz czytania ww. pozycji skorzystam wiele z doświadczeń Koleżanek i Kolegów. Faktycznie wciąga.
Pozdrawiam
