FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Poadrowienia z Florydy http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=16&t=5873 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Floridaboy [ 29 listopada 2011, 04:24 - wt ] |
Tytuł: | Poadrowienia z Florydy |
Witam Rodakow pszczelarzy w Polsce. Moje ostatnie hobby psczelarstwo. Jest logiczna progresja poprzednich zainteresowan, ogrodnictwo, rosliny ornamentalne, ptaki domowe i egzotyczne. Zaczalem na wiosne, mam 3 pnie, o dziwo jeszcze ich nie zabilem i wchodza teraz w "zimowle" to znaczy dalej lataja i zbieraja co sie da, ale lekko je dokarmiam bo nie nazbieraly duzo miodu w pierwszym sezonie. Przepraszam za brak "ogonkow" nie mam polskiej klawiatury ale moj syn pracuje nad tym. |
Autor: | Jerzy [ 29 listopada 2011, 09:24 - wt ] |
Tytuł: | Re: Poadrowienia z Florydy |
Floridaboy pisze: Witam Rodakow pszczelarzy w Polsce.
Moje ostatnie hobby psczelarstwo. Jest logiczna progresja poprzednich zainteresowan, ogrodnictwo, rosliny ornamentalne, ptaki domowe i egzotyczne. Zaczalem na wiosne, mam 3 pnie, o dziwo jeszcze ich nie zabilem i wchodza teraz w "zimowle" to znaczy dalej lataja i zbieraja co sie da, ale lekko je dokarmiam bo nie nazbieraly duzo miodu w pierwszym sezonie. Przepraszam za brak "ogonkow" nie mam polskiej klawiatury ale moj syn pracuje nad tym. Witaj w gronie pasjonatow pszczelarstwa!!! Gdzie jestes na Florydzie - znam ja dosc dobrze? Rozumiem, ze pszczoly masz takze na Florydzie, w jakim typie ula, od jak dawna, jak doszedles do tego, ze to akurat pszczoly z tego wszystkiego, co wymieniles, itd.? Moze moglbys wstawic tu jakies fotki swoich uli? |
Autor: | Floridaboy [ 29 listopada 2011, 14:25 - wt ] |
Tytuł: | |
Mieszkam z rodzina w New Port Richey nad zatoka meksykanska 60 km od Tampa Fl. Poniewaz lubie przyrode zaczalem uprawiac warzywnik lata temu, pozniej hodowac kury i inne ptaki, teraz przyszly pszczolki. Moj dziadek w Jaroszowicach kolo Wadowic mial mala pasieke i jako dziecko pamietam jego ule. Byly one o wiele wieksze niz Langi albo Dadanty, dwupietrowe z gornym i dolnym wejsciem. Z boku byla drewniana klapa na zawiasach, jak sie ja otwarlo byla szyba na cala scianke i bylo widac plastry i pszczoly, calymi godzinami przygladalem sie pracy ula. Te ule byly z solidnego drzewa i z szyba musialy byc nie tanie. Nie pamietam czy szyby byly po obu stronach czy tylko po jednej. Ja mam Langi (Langstroth) "deeps" 9 5/8" i "mediums" 6 5/8" . Jak zapewnie wiesz Langs sa uzywane w USA przez 100% zawodowych pszczelarzy i moze 98% amatorow. Dadant wyszedl z uzycia, za ciezki. Ale mnie sie podoba Ul wielkopolski i chyba sobie zbuduje jeden albo dwa na wiosne, ciekawe jak sie sprawdzi tutaj w podzwrotnikowym klimacie. Podoba mi sie ze Wielkopolski jest kwadratowy, bardziej zblizony do naturalnego ksztaltu roju i ramki glebsze co chyba matki lubia bardziej niz plytkie. Moje Langi sa 8 ramkowe, teraz nawet czesc zawodowych pszczelarzy przechodzi na 8 ramkowe w USA, mozna wiecej uli zmiescic w transporcie, takze w 10 ramkowym "klasycznym" Langu matka czesto nie tyka skrajnych ramek, takze nie stwierdzono roznicy w produkcji miodu miedzy 8 i 10 ramkowym ulem. Ale starzy zatwardziali pszczelarze stoja przy swoim i nie zmieniaja swoich metod. Teraz progresywni psczelarze stosuja osiatkowane dennice, lepsza wentylacja Varroa i Beetles (SHB) spadaja na ziemie (w moim przypadku juz do ula nie wroca bo moje kury i perliczki z checia je zjedza). Takze stosuje sie "small cell" 4.9 albo 5.1 mm. Niektorzy wierza ze to pomaga na Varroa. Ja mam duzy kawalek naturalnego plastra z wycinki ma on 5.0 mm cells. W Stanach ostatnie 100 lat+ robiono wieksze cells bo mysleli ze wieksza pszczola to lepsza pszczola teraz to jest kontrowersyjne. Jezeli ktos zna troche angielski to polecam wizyte na wzorowa strone Michel Busha: http://www.bushfarms.com/bees.htm Ten facet nie uzywa zadnych srodkow, jego pszczoly same sie bronia przed wrogami i przekazuja odpornosc nastepnym pokoleniom. Ostatnio napisal ksiazke o swoich metodach, ale jest to wlasciwie streszczenie jego strony internetowej. Barzo ciekawa strona, duzo zdjec, nawet bez znajomosci angielskiego mozna duzo skozystac. Zjecia moich uli to nic ciekawego, zwykle Langi, zrobie fotki jak dostane z powrotem kamere ktora moja zona zabrala na wycieczke do Mexyku. Pojechala z tesciowa. Teraz w domu taka cisza ze slysze nie tylko pianie moich kogutow ale nawet brzeczenie moich pszczolek. LOL Pozdrawiam pszczelarzy w kraju i zycze spokojnych wakacji (od pszczol). |
Autor: | miły_marian. [ 29 listopada 2011, 14:26 - wt ] |
Tytuł: | |
Czekamy na wiencej wiesci z Florydy.Jakie sa tam pozytki jak długo jest zima czy wugule jest. Pozdrawiam miły_marian |
Autor: | MB33 [ 29 listopada 2011, 14:37 - wt ] |
Tytuł: | |
Witaj W Miami chyba dość ciepło jeszcze jest? Może jeszcze donoszą miodu? pozdrawiam Tomek |
Autor: | marian [ 29 listopada 2011, 14:40 - wt ] |
Tytuł: | |
Floridaboy pisze: Witam Rodakow pszczelarzy w Polsce.
Witaj.Pozdrowienia z Bieszczadów. |
Autor: | Jerzy [ 29 listopada 2011, 15:02 - wt ] |
Tytuł: | |
Floridaboy pisze: New Port Richey nad zatoka meksykanska 60 km od Tampa Fl. Dzieki za piekne przedstawienie historii Twojego pszczelarstwa!!! W poblizu Twojego zamieszkania, w St. Petersburg mam kolegow, z ktorymi niejednokrotnie tam lowilem ryby. Znam tez Tampe i wiele innych urokliwych miejsc Florydy, sam mieszkalem bardziej na poludniu - NAPLES i MARCO ISLAND, to miasta wybitnie turystyczne. Czesto przemierzalem trase do Fort Myers i po drodze zatrzymywalem sie u pewnego pszczelarza, z ktorym poznalem sie przez przypadek. On tez mial Langstrothy, lecz niewiele - na swojej duzej dzialce. Floridaboy pisze: moja zona zabrala na wycieczke do Mexyku. Pojechala z tesciowa. Teraz w domu taka cisza ze slysze nie tylko pianie moich kogutow ale nawet brzeczenie moich pszczolek.
Znakomicie i pamietaj, ze nawet po powrocie zony: "W kurniku ma piac zawsze kogut, a nie kura" ![]() ![]() ![]() Serdecznie Cie pozdrawiam, zagladaj tu, pisz i wklejaj fotki!!! |
Autor: | novara [ 29 listopada 2011, 16:53 - wt ] |
Tytuł: | |
Witaj!!! Pozdrowienia z opolszczyzny ![]() |
Autor: | tarnoart [ 29 listopada 2011, 21:09 - wt ] |
Tytuł: | |
Witojcie floridaboy pozdrowienia z Sandomierza ![]() |
Autor: | Floridaboy [ 29 listopada 2011, 22:26 - wt ] |
Tytuł: | |
Dziekuje wszystkim za mile powitanie i zainteresowanie Floryda. Postaram sie po kolei odpowiedziec na Wasze pytania: Marian - Chodzilem w Zabrzu do szkoly 1 rok, mile wspomnienia, nawet pamietam troche gware slaska i kawaly! Floryda to dluga a stosunkowo waska "kiszka" z polnocy na Poldnie okolo 800 km. Posiada 3 zroznicowame strefy klimatyczne Fl polnocna, centralna i poludniowa. Ja jestem w zachodnio centralnej kolo Tampy duzy port i jeden z czterech najwiekszych konglomeratow miejskich. W poludniowej Fl jest cieplo i parno nawet w zimie. U nas jest goraca od Czerwca do konca Wrzesnia dzieki bliskosci zatoki mex nie ma ekstremalnych temperatur tzn rzadko ponad 38C ale slonce wali codziennie rowno nigdy nie schodzi ponizej 22C w nocy w dzien 32 do 35 od Lipca do Wrzesnia. Oczywiscie klima jest wszedzie, ja mam dosc duzy basen i dziesiatki olbrzymich debow na mojej dzialce to jakos sie zyje. Zima jest sucho i przyjemnie, przewaznie 20C+ w dzien 10C w nocy ale raz na tydzien albo dwa przychodzi front zimny z polnocy i moze byc przymrozek w nocy. Cytrusy wytrzymuja okolo -5C do 6 godzin wiec u nas rosna, ale w Polnocnej Florydzie juz nie. Kiedys 50 i wiecej lat temu cytrusy uprawiano dalej na Polnoc ale teraz sa przesuniete na Poludnie bo na polnocy wymarzaly. Nastepny dowod na OZIEBIENIE climatu nie ocieplenie. Co do pozytkow to rosnie tutaj setki roslin i drzew rodzimych i nie rodzimych korzystnych dla pszczol. Pozytek zaczyna sie w Styczniu pylek z klonow i wierzbiakow. W marcu exploduja cytrusy i setki innych pozytkow. W kwietniu pszczoly sa gotowe do rojki. Glowne uzytki to cytrusy, palma florydzka (Palmetto) i pare innych miejscowych i obcych zadomowionych roslin drzew i krzewow. Pszczelarze nawet nie znaja wszystkich tylko botanicy. Nie oznacza to ze pszcoly maja nieograniczone srodki, w lecie jest zastoj, a w zimie trzeba dokarmiac slabsze roje bo lataja prawie codziennie ale nic albo malo nektaru przynosza a poniewasz lataja to wiecej energii spala niz te zimujace w mrozie. Tysiace uli przywoza na Floryde zawodowi pszczelarze/zapylacze na zimowle z calej Ameryki, wczesna wiosna jada do Kalifornii zapylac migdaly. W tym roku farmerzy migdalow placa $120-$160 od ula za zapylanie, potem z Kalifornii te psczoly jada do innych stanow na Jablka, i inne plony. Pszczoly pracuja ciezko i duzo wymiera, taka podroz z Florydy do Kalifornii to minimum 3 dni nonstop. Miodomir - W Miami prawie zawsze cieplo jest albo i goraco. Marian - W Bieszczadach bylem na obozie wedrownym w Liceum. Niezapomniane widoki, piekne dziewicze tereny, mile wspomnienia pozdrawiam wzajemnie. Jerzy - mieszkalem w St Pete 15 lat, chialem Ci wyslac PM (private message) ale twoja skrzynka nie przyjmuje. |
Autor: | Jerzy [ 29 listopada 2011, 22:40 - wt ] |
Tytuł: | |
Floridaboy pisze: Jerzy - mieszkalem w St Pete 15 lat, chialem Ci wyslac PM (private message) ale twoja skrzynka nie przyjmuje.
Ogromne dzieki za pamiec i szczere checi!!! Opisales dokladnie tak, jak tam jest - coz, mieszkasz tam i wiesz jak to jest. Ale do kraju sie teskni, do stron, w ktorych czlowiek sie wychowal. Moj adres e-mail: [email protected] dojdzie wszystko. Z Florydy mam pare tysiecy fotek, rowniez z Parku Botanicznego w Miami, a Naples jest dokladnie na tej samej szerokosci geograficznej, tylko po drugiej stronie polwyspu FL, Marco Island 12 mil dalej na poludnie, znam to wszystko na pamiec. Ale wszedzie tam szukalem pszczelarzy, bo pierwsze pszczoly, jakie tam znalazlem, ulokowaly sie na dziko w ...studni telekomunikacyjnej telefonicznej przy chodniku w miescie, nastepne w dziupli na plazy i ich zdjecie zamieszczalem gdzies kiedys tu na forum. Dopiero pozniej poplynalem lodzia z jednym gostkiem na ryby i sie okazalo, ze to ...pszczelarz - bylo o czym rozprawaiac: ryby i pszczoly!!!! ![]() Serdecznie pozdrawiam i czekam na e-mail!!! |
Autor: | Floridaboy [ 30 listopada 2011, 06:27 - śr ] |
Tytuł: | |
Jerzy jaki to jest ul 1/2 Dadanta? Czy ktos moze mi powiedziec ile wazy korpus wielkopolski pelen pszczol czerwiu i miodu bea dachu i dennicy? Albo z plaskim dachem i plytka dennica? Chce porownac wage to 8 ramowego Langstroha ktorymi na razie operuje. |
Autor: | miły_marian. [ 30 listopada 2011, 12:48 - śr ] |
Tytuł: | |
Ramka z ula wielkopolskiego ma wymiary 360mm szerokosć a wysokosć 260mm ia taka pełna ramka z miodem waży od 2,2 do 2,8kg, To zależy jak szeroko jest rostawione ramki. A korpus to zależy jak kupimy w sklepie styropianowy toze 500gram czyli pół kilo.Jak jest dobra matka to i 3 korpusy trzeba dac. Jak się ma smykałke do majsterkowania to samemy się robi takie korpusy, Do pierona przeca jest z cie fachman i poradzisz, Pozdrawiam miły_marian |
Autor: | Floridaboy [ 30 listopada 2011, 13:19 - śr ] |
Tytuł: | |
Dzienki za rade, ja robie korpusy od poczatku pierwszy tylko kupilem na wzor. U mnie ze styropianu sa tylko mini uliki uzywane do hodowli matek. Drzewo jest stosunkowo tanie a odpadki czesto mozna dostac za darmo albo za bezcen. Ramki tez sie udlubie, tylko z weza beda klopoty bo wielkopolska ramka jest glebsza, a Dadanta ule i ramki niestety wyszly z uzycia tylko starzy pszczelarze jeszcze je maja Ja mam w poblizu tartak cyprysu, to drzewo nigdy nie zgnije i nie trzeba go malowac. Trafia sie tu czasem stuletni albo ponad dom a cyprysu i jeszcze stoi, a nowe domy budowane z sosny albo co gorsza z plyty pazdzierzowej termity czasem wpiepsza za kilka lat i zostaje tylko szkielet ramy. |
Autor: | Jerzy [ 30 listopada 2011, 21:40 - śr ] |
Tytuł: | |
Floridaboy pisze: Jerzy jaki to jest ul 1/2 Dadanta?
Ul 1/2 Dadanta, to tzw. ul wielonadstawkowy, tutaj wielokorpusowy z pelnymi tego konsekwencjami. Wymiar ramki: 435x145 mm Wszystkie ramki jednakowe. W USA masz bardziej optymalna pod kazdym wzgledem opcje, czyli popularny tam typ ula Langstrotha, wszystko masz typowe, ale mozesz skorzystac z dowolnej konfiguracji, wlasciwej dla Twojego terenu pozytkowego i innych uwarunkowan. O material sie nie martwisz, bo zachodzisz do HOME-DEPOT, czy LOWE's i masz wzglednie tanio niemalze gotowy material, i co tam jeszcze chcesz, a robisz wszystko sam. (na e-mail napisze wiecej) |
Autor: | Floridaboy [ 01 grudnia 2011, 02:26 - czw ] |
Tytuł: | |
Tych duzych kwadratowych dadantow chyba juz nikt w USA nie produkuje, takze ramki trudno do nich dostac, zostaje tylko Lang. Ostatnio wsrod nowych amatorow TBH (top bar hive). Ja tez sie przymierzalem ale to zabawka ekologiczna nie produkcja miodu. Ludzie zaczynaja hodowac kury w miastach, kazdy chce byc "samowystarczalny" . Trzy swiaty na tym ziemskim padole. W NY City trzymaja ule na dachach. Ciekawe jak sciagaja rojki z wiezowcow na Manhattanie. LOL Teraz w Home Depot albo Lows drzewo tak podrozalo ze sie prawie nie oplaca skrzynek z tego robic, lepiej kupic gotowe pociete i zlozyc. Ja kupuje cypress z przeceny albo te wybrakowane, z dlugiej dechy zawsze sie wybierze co na ul potrzeba. Nie trzeba malowac, nigdy nie lubilem malowac. Moja zona maluje dom w srodku i na zewnatrz od wiekow z zamilowania. |
Autor: | meteor [ 01 grudnia 2011, 11:34 - czw ] |
Tytuł: | |
Napisz jak u Was z zimowlą pszczół u pszczelarzy.Czy matki przerywają czerwienie. Czy niema problemu ze znikaniem pszczół ,,CCD". Jak walczycie z warozą. Czy żuczek ulowy jest u Was. Jakie rasy,linie pszczół w ulach się znajdują. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia. |
Autor: | Floridaboy [ 01 grudnia 2011, 17:30 - czw ] |
Tytuł: | |
Pszczoly lataja w zimie z wyjatkiem zimnych dni ponizej moze 15 stopni ktorych w mojej czesci Florydy jest moze 10 - 15. Trzeba slabsze dokarmiac. Wloszki czerwia caly czas a Caniolans (Karynskie?) stosowane bardziej na Polnocy to nie wiem jeszcze. Bede mial jedna matke Carniolan na wiosne to zobacze. CCD wielki problem, zawodowi pszczelarze traca od 30 do nawet 50% rodzin na rok (sezon). Dlatego za zapylanie naprzyklad migdalow w Kalifornii sadownik placi teraz $120 d0 160 od ula. Varoza, walka cheniczna (przegrywa) varroa sie uodparnia na kolejne srodki. Coeaz wiecej stosuje sie odporne matki (VHS) take "small natural cell". Oficjalnie to jest kontrowersyjne ale coraz wiecej pszczelarzy to stosuje. Takze siatkowe dennice szczegolnie na poludniu. zobacz http://bushfarms.com/bees.htm Lider w naturalnym pszczelarstwie, od lat trzyma pszczoly bea zadnej cemii. Zuczek w cieplym klimacie jest gorszy niz Varroza, zaklada sie pulapki, albo przy kazdym przeglodzie bije sie je "narzedziem" (hive tool) LOL! Ja zatrudniam takze moje ptactwo kury, kaczki i perlice, chodza kolo uli i bija wszelkie robactwo, mrowki itd, takze nie musze kosic trawy ani chwastow bo one zamieniala grunt w pustynie Sahara co jest dobre dla pszczol. Co do ras #1 to Wloszka i jej hybrydy i odmiany #2 Carniolan na polnocy bardziej odporne na zime, takze Kaukaska i ostatnio Rosjanka ale ta ze zmiennym szczesciem. Mysle ze Jerzy udzieli Ci lepszych informacji, pszczelarz w drugim pokoleniu i spedzil pare lat na Florydzie. Mistrz pszczelarski i madry zyczliwy czlowiek. Pozdrowienia! |
Autor: | Swagman [ 04 grudnia 2011, 22:48 - ndz ] |
Tytuł: | |
Jak nie będziesz mógł tej dadanowskiej węzy dostać w Stanach to ja Ci przyślę wielkopolską z Polski ![]() ![]() |
Autor: | Floridaboy [ 05 grudnia 2011, 02:18 - pn ] |
Tytuł: | |
Dziekuje za oferte, jak nie dostane chetnie skorzystam. |
Autor: | cezarwedkarz [ 16 grudnia 2011, 07:08 - pt ] |
Tytuł: | |
Floridaboy pisze: W NY City trzymaja ule na dachach. Ciekawe jak sciagaja rojki z wiezowcow na Manhattanie.
I ja Cię witam Floridaboy ![]() A na Manhattanie sprowadzają Indian z Peru , tych samych którzy kiedyś budowali te wieżowce i nie maja lęku wysokości ---- łażą tylko świst i ściągają rójki ![]() P.s. Tak apropo w mieście N.Y. jest zrzeszonych ponad tysiąc pszczelarzy --- przeważnie dachowych. |
Autor: | Marek Podlaskie [ 16 grudnia 2011, 21:52 - pt ] |
Tytuł: | |
cezarwedkarz pisze: Floridaboy pisze: W NY City trzymaja ule na dachach. Ciekawe jak sciagaja rojki z wiezowcow na Manhattanie. I ja Cię witam Floridaboy ![]() A na Manhattanie sprowadzają Indian z Peru , tych samych którzy kiedyś budowali te wieżowce i nie maja lęku wysokości ---- łażą tylko świst i ściągają rójki ![]() P.s. Tak apropo w mieście N.Y. jest zrzeszonych ponad tysiąc pszczelarzy --- przeważnie dachowych. I sporo INDIAN z Podlasia ,tych łażących po dachach ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Swagman [ 10 stycznia 2012, 18:29 - wt ] |
Tytuł: | Re: Poadrowienia z Florydy |
co do budowy drapaczy chmur to to nie są indianie z Peru tylko ichni rodzimi Z plemienia Mohawk{podgrupa Irokezów} których cecha genetyczną jest po prostu brak lęku wysokości Cytuj: Mohawk skyscraper builders niestety nie ma zdjęć które przedstawiały by tylko ich ale piętro jest 69 a zdjątka z1932 roku takie : http://www.art-wallpaper.info/photograp ... /index.htm 4 z prawej był z plemienia Mohawków. sami Mohawkowie tłumaczą że znają lęk wysokości ale lepiej po prostu go znoszą- jakby nie było dla mnie to kosmos- bo mam od VII klasy podstawówki sakramencki lęk wysokości New York City has a large Mohawk Indian community, an estimate of 50,000 in the diverse city of 8 million people. The community was founded by the arrival of hired skyscraper construction workers of Mohawk and other Iroquois origin from the 1930s to the 1970s on special labor contracts to build bridges and skyscrapers, including the Empire State Building. The construction companies found that the Mohawks did not fear heights or dangerous conditions, but the contracts offered lower than average wages and limited labor union membership.[9] A Mohawk community in Brooklyn called "Little Caughnawaga" had its heyday from the 1920s through to the 60s. Brooklyn Mohawks were mostly from Kahnawake.[10] The work and home life of Mohawk steelworkers was documented in Don Owen's 1965 National Film Board of Canada documentary High Steel.[11] ![]() |
Autor: | cezarwedkarz [ 11 stycznia 2012, 03:02 - śr ] |
Tytuł: | Re: Poadrowienia z Florydy |
Taaaa to jest słynny lunch ![]() ![]() |
Autor: | cezarwedkarz [ 11 stycznia 2012, 03:04 - śr ] |
Tytuł: | Re: Poadrowienia z Florydy |
cezarwedkarz pisze: Taaaa to jest słynny lunch ![]() ![]() Wiem że właśnie Indianie z Peru czy Chile są pozbawieni całkowicie lęku wysokości ![]() |
Autor: | makak [ 11 stycznia 2012, 10:04 - śr ] |
Tytuł: | Re: Poadrowienia z Florydy |
Jak bedziesz pisal o 2 w nocy to dalej bedziesz musial sam siebie cytowac i odpowiadac ![]() |
Autor: | Staś. [ 11 stycznia 2012, 12:56 - śr ] |
Tytuł: | Re: Poadrowienia z Florydy |
Makak nie mogłem się powstrzymać.Jesteś GOŚĆ!!!!! |
Autor: | cezarwedkarz [ 11 stycznia 2012, 13:32 - śr ] |
Tytuł: | Re: Poadrowienia z Florydy |
makak pisze: Jak bedziesz pisal o 2 w nocy to dalej bedziesz musial sam siebie cytowac i odpowiadac ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Marek Podlaskie [ 11 stycznia 2012, 14:34 - śr ] |
Tytuł: | Re: Poadrowienia z Florydy |
Cezar ,to śmigaj do likierni i zakup ucho Sterlinga ,a sen po połowie przyjdzie ![]() ![]() |
Autor: | cezarwedkarz [ 12 stycznia 2012, 03:32 - czw ] |
Tytuł: | Re: Poadrowienia z Florydy |
No nic to na razie nie da ani Sterlingi ani Hennessy ![]() Około waszej 12 wracam z pracy i do 5 mam czas na czytanie i pisanie ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |