Witam !
Mam na imię Sławek, mieszkam na Roztoczu pod Tomaszowem Lubelskim.
Przygoda z pszczołami trwa dopiero od 3 sezonów ale zachorowałem na „to” chyba dosyć poważnie
Pierwsze kroki przy pszczołach stawiałem jednak bardzo dawno pod okiem dziadka który miał dosyć dużą pasiekę na Podkarpaciu. Po dziadku „odziedziczyłem” swoje pierwsze 5 starych ciężkich stacjonarnych uli leżaków z których 4 mam dalej i będę trzymał dopóki się da. Chcę się jednak rozwijać w kierunku pasieki wędrownej- większość uli i małym stadkiem stacjonarnych leżaków usadowionych przy świeżo założonych przeze mnie plantacjach porzeczki czarnej, maliny jesiennej i sadu – wszystko w ekologii.
Główne pożytki dla pasieki wędrownej jakie występują w mojej okolicy to: rzepak, fasola, lipa, gryka, kruszyna malina leśna borówka czarna i oczywiście jak to na Roztoczu spadź jodłowa, jest też wrzos ale troszkę dalej i na razie sobie nim głowy nie zaprzątam.
Na chwilę obecną mam zazimowanych 15 pni , stan posiadania chcę w najbliższej przyszłości rozwinąć do 30.
Mimo że jak już pisałem brałem troszkę lekcji u swojego dziadka ale były to zwykle wakacyjne prace a więc tylko drobny wycinek pszczelarskiego roku, liczę więc na wasze praktyczne porady uwagi oraz dyskusje jakich mam nadziej stać się uczestnikiem.
Pozdrawiam i jako ze jestem też myśliwym – Darz Ul
Slawko z Roztocza 
Danusia z okolic Kamienia Pomorskiego 
